Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 25.04.2007 o 21:17, Mogrim napisał:

Ano sprawa jest prosta. Otóż matka Zbawiciela (lub dla mnie - Boga) może być uznana za matkę
ludzi (skoro urodziła Syna Boga, który jest dla ludzi Ojcem). Natomiast ciężko sobie wyobrazić,
żeby symbol władzy - klucze - był przekazany każdemu, lub żeby każdy miał paść owce Jezusa!


Maria jest matką Jezusa a nie moją. Nie urodziła mnie, nie wychowywała, nawet nie znała więc nie może być moją matką. Moja mamusia mnie zna i kocha, a Maria kochała Jezusa i była Jego mamusia. Jan miał się nią jednak zająć jak swoją matką bowiem nie miała ona z czego żyć (widać tu doskonale miłość Jezusa do matki). Maria była też rodzina Jana z tego względu, ze chrześcijanie stanowią rodzinę :
Mk 3:35 "Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką." Bracia Jezusa to bracia każdego więżącego w Niego.

Dnia 25.04.2007 o 21:17, Mogrim napisał:

Ano taka jest różnica, że ja ci przecież odpowiedziałem.


W tym Twoja wyższość. jak taki katecheta ma głosić ewangelię jeśli nie chce rozmawiać z tymi, którzy się z nim nie zgadzają? Ty jak wiedzę nie masz z tym problemu.

Dnia 25.04.2007 o 21:17, Mogrim napisał:

Bo w PŚ Jezus nie nazwał Piotra w stu dwudziestu miejsach tak jakbyś chciał, tylko mgliście
nakazał paść mu owce i dał jakieś klucze do królestwa i obiecał, że zbuduje nań jakiś Kościół.


Nie na nim lecz na skale czyli wieże Piotra. Masz rację jestem trochę jak Tomasz Didymos. Potrzebuję "zobaczyć" (choćby w Biblii) by uwierzyć w nauki Kościoła Katolickiego. To co mgliście napisane może nie byc wcale mgliście napisane, ale po prostu źle rozumiane.

Dnia 25.04.2007 o 21:17, Mogrim napisał:

Świadczą, świadczą, i jest różnica. Otóż ja nie cytuję przypadkowych ludzi, a Ojców Apostolskich
i historyków.


Pisałem: "To że tak uważali nie znaczy ze uważał tak Jezus lub sam Piotr." Nie wiem czemu mam im wierzyć.

Byli i tacy co mieli zupełnie odmienne zdanie:
ew. Tomasza 12 " Spytali uczniowie Jezusa: "Wiemy, że odejdziesz od nas; kto będzie naszym przełożonym?" Rzekł im Jezus: "Dokąd poszliście, pójdziecie do Jakuba Sprawiedliwego; niebo i ziemia powstały z jego powodu". "

Dnia 25.04.2007 o 21:17, Mogrim napisał:

Opieram się na kanonie ustalonym ostatecznie przez Sobór Trydencki.


Czy zgodzisz się z twierdzeniem, że pewne teksty dodano w Trydencie by mieć argumenty przeciw protestantom?
np. 2 Mach 12,41-45 -modlitwa za zmarłych i oczyszczenie z grzechów po śmierci (czyściec)
2 Mach 15,14 oraz Bar 3,4-wstawiennictwo zmarłych u Boga
Tobiasz 12,12 -wstawiennictwo aniołów za ludźmi

Jezus wskazuje na to jaki kanon ST przyjmuje: Mat 23,35 "Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem." O Zachariaszu mowa w 2Krn (wtedy ostatnia księga Biblii). Jezus ostrzega, ze spadnie na uczonych w Piśmie przelew krwi opisany w całej Biblii - od początku (Abel) do jaj końca (Zachariasz). Jezus przyjmował ten sam ST co pozostali Żydzi. Dlaczego KK przyjmuje inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 18:17, Krakers15 napisał:

Z tego, co pamiętam to w Nowym Testamencie jest napisane, że apostołowie przed tym, jak zostali
apostołami mieli żony.


Owszem, i Biblia o nich wspomina więc czemu nie miała by wspominać o żonie Jezusa?

Dnia 26.04.2007 o 18:17, Krakers15 napisał:

Co to ma do rzeczy? Obecni biskupi bardzo różnią się od apostołów – nie są ich kopią,
więc IMO nie należy myśleć w stylu „biskup = apostoł, tylko że 2000 lat temu”.


Tak tylko napomknąłem...

Dnia 26.04.2007 o 18:17, Krakers15 napisał:

Jezus podobno urodził się w przeciętnej rodzinie, miał żyć jak zwykły człowiek, więc dlaczego
miał nie mieć żony? Nawet gdyby miał, albo nie miał, to co by to zmieniło? Mi by nawet nie
przeszkadzało, gdyby Jezus miał dzieci.


Mi tez by to nie przeszkadzało. Nie chcę by to głupio zabrzmiało ale po co Mesjaszowi żona?
Hillel, którego nauki Jezus wprost przytaczał mówił: "Moją oblubienica jest Tora". Oblubienicą Chrystusa Jest Kościół!
tu Jezus powtarza za Hillelem: Mt 7:12 "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy."

Dnia 26.04.2007 o 18:17, Krakers15 napisał:

Może nie chciał, w końcu miał nauczać, a nie pisać pamiętnik. Ciekawe, dlaczego w Biblii nie
jest napisane, co Jezus jadał na śniadania? Prawdopodobnie ich nie jadał, bo nie ma takiego
zapisku w Nowym Testamencie.


Człowiek to nie śniadanie. Było ono nieistotne, ale jak mogla by być nieistotna żona Mesjasza? O niej na pewno by wspomnieli. Przecież w Biblii jest wiele "mało istotnych" wzmianek.

Dnia 26.04.2007 o 18:17, Krakers15 napisał:

Jak tak dalej pójdzie, to okaże się, że ważniejsze jest to, w co Jezus był ubrany, a nie czego
nauczał.


Nie jest to najważniejsze, ale dobrze wiedzieć. Przecież np. księża maja w sutannie tyle guziczków ile Jezus żył lat. Nieistotne ktoś powie, ale ktoś na to zwraca uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 18:26, Luke Shadow napisał:

Kilku apostołów miało żony na pewno. Chociażby Piotr. NT mówi o teściowej Piotra. (Mateusza
8:14, Marka 1:30, Łukasza 4:38) Poza tym, wg Prawa kapłani mogli mieć żony. Chrześcijaństwo
wykorzeniło się z ortodoksji.


Chyba znowu źle się wyraziłem. Nie przeczę, że je mieli. Skoro NT o nich mówi to Twoje twierdzenie chyba upada.
O żonie Jezusa jednak Biblia milczy. Czy to nie logiczne, że jej nie miał?

Dnia 26.04.2007 o 18:26, Luke Shadow napisał:

A co to za różnica czy miał żonę czy nie? Osobiście jakoś specjalnie mnie to intryguje.


Wtedy Kościół nie jest Jego jedyną Oblubienicą. Bigamia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2007 o 19:36, Sithek napisał:

Chyba znowu źle się wyraziłem. Nie przeczę, że je mieli. Skoro NT o nich mówi to Twoje twierdzenie
chyba upada.
O żonie Jezusa jednak Biblia milczy. Czy to nie logiczne, że jej nie miał?

Miałbyś racje gdyby było jasno wymieniane: ''apostoł Piotr miał żonę.'' etc. Biblia to nie książka matrymonialna. Przy okazji jest wspomniane o teściowej Piotra, co mówi nam, że miał żonę. Nie twierdzę, że Jezus też miał żonę, ale nie można z góry założyć, że miał albo nie miał.

Dnia 26.04.2007 o 19:36, Sithek napisał:

Wtedy Kościół nie jest Jego jedyną Oblubienicą. Bigamia:)

A oczekujesz tego od Jezusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2007 o 19:51, Luke Shadow napisał:

> O żonie Jezusa jednak Biblia milczy. Czy to nie logiczne, że jej nie miał?
Miałbyś racje gdyby było jasno wymieniane: ''apostoł Piotr miał żonę.'' etc. Biblia to nie
książka matrymonialna. Przy okazji jest wspomniane o teściowej Piotra, co mówi nam, że miał
żonę. Nie twierdzę, że Jezus też miał żonę, ale nie można z góry założyć, że miał albo nie
miał.



A czy nie uważasz, że gdyby miał żonę, zostałoby o tym napisane w Biblii? Poza tym celem Jezusa nie było założenie rodziny. Koncentrował się on na swojej służbie. Jego żona musiałaby również sptsać na Ziemi sama po jego powrocie do Nieba. Jezus na pewno nie miałby zamiaru narażac żadnej kobiety na ból po stracie męża...


SITHEK


>Nie na nim lecz na skale czyli wierze Piotra.

Jednak optuję dalej za tym, że nie chodzi tutaj o wiarę Piotra, lecz o Jezusa. Na czym się opieram? Jak zwykle: Mateusza 16: 16-18. Mowa tam o masywie skalnym. Z kontekstu wypowiedzi mozna wywnioskować, że tym masywem jest Jezus. Argumentem poświadczającym to jest 1 Koryntian 10:4 który pozwolę sobie dokładnie zacytować (Korzystam z Przekładu Nowego Świata):
"I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Bo pili z duchowego masywu skalnego, który za nimi podążał, a ów masyw skalny oznaczał Chrystusa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2007 o 20:44, SzarQ napisał:

A czy nie uważasz, że gdyby miał żonę, zostałoby o tym napisane w Biblii?

Chyba odwrotnie - w żydowskiej tradycji było tak, że jeżeli jakiś żyd się nie ożenił do któregoś tam roku życia zakrawało to prawie na grzech. Gdzieś czytałem, że prawie zawsze gdy jakiś żyd nie ożenił się, jest o tym wspominane.
Kilka postów wcześniej...

Dnia 26.04.2007 o 20:44, SzarQ napisał:

Poza tym celem Jezusa
nie było założenie rodziny. Koncentrował się on na swojej służbie.

A swoją działalność rozpoczął od chrztu. Ciekawe co robił przez te 30 lat...

Dnia 26.04.2007 o 20:44, SzarQ napisał:

Jego żona musiałaby również
sptsać na Ziemi sama po jego powrocie do Nieba. Jezus na pewno nie miałby zamiaru narażac żadnej
kobiety na ból po stracie męża...

Za to narazić kobietę na ból po stracie syna i uczniów po stracie nauczyciela już mógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

Priorytetem są oryginały. I skoro wiemy, co Jezus tak naprawdę powiedział (...)

To jest twoje dziecinne spojrzenie ;]. Widzę, że jak brak wam argumentów to sięgacie czegoś dalej ale jak wszystko było dobrze do czasu to się trzymało BT. Z resztą dla mnie wszystkie tłumaczenia doprowadzają to Prawdy.

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

dlaczego był wywyższony ;]
Został wywyższony, bo do końca był posłuszny Bogu.

Nie filozofuj, weź przeczytaj i napisz z twojej biblii tysiąclecia, którą uważasz za priorytet nad brytyjskim przekładem.

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

> Był uzależniony od niego jeszcze raz to powtórzę, tam pisze, że został wywyższony i pisze
dlaczego
> przeczytaj sobie to wyżej przed słowem "dlatego"(na podstawie BT) to sam dojdziesz że
Jezus
> był Bogiem zanim został zrodzony w ciele ludzkim ;].
Czyli wg ciebie Jezus po wywyższeniu był równy Bogu i był Bogiem? 1 KOR, 15, 28 mówi:
„A gdy Mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i sam Syn będzie poddany Temu, który mu
poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim.”

Ja tu widzę równość tych istot ;] Gdyż Ojciec poddaje coś Synowi(służy mu) a wcześniej Syn będzie jemu poddany.

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

„A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a
głową Chrystusa Bóg” (1.Kor11:3)

Chcesz powiedzieć, że mamy tu pojęcie wasala ??

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

Jezus po zmartwychwstaniu ciągle mówi o Ojcu, że jest Jego Bogiem:
"17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast
udaj się do moich braci i powiedz im: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego
i Boga waszego"»"

A widzisz inny aspekt?? Chyba Ojciec nie miał by zstępować na ziemie. Było by to trochę dziwne.

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

(J, 20, 17)
Oprócz tego, Jezus nawet po wniebowstąpieniu jest nazywany sługą Bożym (Dz. Ap. 3, 26) i wiele,
wiele innych. Za to nigdzie nie jest napisane, że Jezus jest równy Bogu.

I nigdzie nie jest napisane, że Ojciec jest równy Bogu tylko Ojciec jest Bogiem i Chrystus jest Bogiem, po wniebowstąpieniu jest sługą Bożym a czemuż miałby być sługą innym ?? są dwie drogi jedna boża(dobra) druga (zła) szatańska, przeciwna Bogu(Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu). Gdyby Jezus nie był sługą Boga to by był przeciwko niemu. Tobie się wydaje, że służba to poniżenie a przez takie rozumowanie.
Ja zaś mam coś dla ciebie [L.Kolosan - 2, 9-10] - ewidętne stwierdzenie równości Chrystusa, jest Bóstwem(i to jedynym)

Dnia 25.04.2007 o 21:05, Luke Shadow napisał:

> To jedna strona medalu ale co ?? miał pokazać chwałę ?? a po za tym wykazałem ci, że Jahwe

> odnosi się do Jezusa także ;]. Tzn, Minimyszy ale sprawdź tam gdzie była dyskusja na ten
temat:
> Jahwe = Bóg = Jezus Chrystus.

Nigdzie nie jest tak napisane. Jest napisane, że Jezus będzie mówił w imieniu Boga. A to różnica.


Aha, jeszcze jedno:
> A jak Pan odnosi się do Boga a Jezus do Pana to to z resztą sama sobie odpowiedz.
"„Pan” jest męskim tytułem do szlachetności i szacunku (greckim jego odpowiednikiem
jest kurios), który to termin jest w Biblii wielokrotnie używane
(...)
Mówienie, że Jezus jest Bogiem, ponieważ biblia nazywa go Panem, jest nauką bardzo żałosną.
Termin „Pan” jest używany w Biblii na wiele sposobów i wielu, oprócz Boga oraz
Jezusa, zostało określonych jako „Pan”"
1) właściciel posiadłości był określany jako Pan (Mat. 20:8, kurios jest „właścicielem”
– NIV).
2) Panem nazywano ‘głowę domu’ (Marka 13:35 władca = kurios).
3) Właściciel niewolników był nazywany Panem (Mat. 10:24, właściciel = kurios).
4) mężowie byli nazywani Panami (1.Ptr.3:6, władca = kurios).
5) syn nazywal swego ojca Panem (Mat. 21:30, Pan = kurios).
6) syn nazywał ojca Panem (Dz. Ap. 25:26, władczy autorytet = kurios).
7) Rzymscy władcy byli nazywani Panami (Mat. 27:63, ‘jego wysokość’ = kurios)."

No i co z tego ?? kontekst jak sam wskazałeś odnosi się do ludzi a tam odnosi się do Boga, do osoby, która zrezygnowała z boskości aby stać się niższym, uzależnionym od Ojca i od Ducha Świętego(Boga). Widzisz mamy jeszcze Ducha Świętego o którym zapomniałeś, zatem jak Jezus był uzależniony od Boga to czemu tylko wymieniasz Ojca ? I żałosne jest to, że bardzo dużo ludzi poniża Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego ;].


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:

A swoją działalność rozpoczął od chrztu. Ciekawe co robił przez te 30 lat...


W Piśmie Świętym znajduje się wiele wzmianek o tym co działo się z Jezuesm przed oficjalnym rozpoczęciem działalności. Był cieślą, przesiadywał w synagogach, odczytywał proroctwa, nauczał.

Miłej lektury.

Ludzie, naczytaliście się Kodu i namieszało się Wam w głwoach. Co jest dla Was bardziej wiarygodnym źródłem? Książka jakiegoś masona, czy Ewangelia - napisana przez naocznych świadków Tamtych wydarzeń, przyjaciół Jezusa, ludzi, którzy byli przy nim bliżej niż ktokolwiek inny (poza Maryją). Dan Brown doskonale wiedział jaka jest ludzka mentalność,l ludzie we wszystkim szukają afery i sensacji, ostatnio stało się to mode i skrzętnie to wykorzystał, pisząc Kod. Z resztą zarobił na tym miliony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

To jest twoje dziecinne spojrzenie ;]. Widzę, że jak brak wam argumentów to sięgacie czegoś
dalej ale jak wszystko było dobrze do czasu to się trzymało BT. Z resztą dla mnie wszystkie
tłumaczenia doprowadzają to Prawdy.

Człowieku, zastanów się co piszesz. Priorytetem zawsze były oryginały, spisane przez żydów, głównie dla żydów. A potem to, że jakiś tłumacz ujął to w złym kontekście (vide twój przekład z brytyjskiego) to nie jest niczyja wina. Poprawnie ten fragment był ujęty w BT więc ci go podałem. Powtórzę ci jeszcze raz, że BT też nie ustrzego się od błędów, ale akurat tamten fragment był przetłumaczony dobrze.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

Nie filozofuj, weź przeczytaj i napisz z twojej biblii tysiąclecia, którą uważasz za priorytet
nad brytyjskim przekładem.

"5 To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.
6 On, istniejąc w postaci2 Bożej,
nie skorzystał ze sposobności2,
aby na równi2 być z Bogiem,
7 lecz ogołocił3 samego siebie,
przyjąwszy postać sługi3,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
8 uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci -
i to śmierci krzyżowej4.
9 Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył5
i darował Mu imię
ponad wszelkie imię5,
10 aby na imię Jezusa
zgięło się każde kolano6
istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.
11 I aby wszelki język wyznał7,
że Jezus Chrystus jest PANEM7 -
ku chwale Boga Ojca7."
Gdzie tu jest napisane, że Jezus jest Bogiem?
Gdzie tu jest napisane, że Jezus jest równy Bogu?
Widzę, że normalnie dyskutując nie da ci się tego wytłumaczyć, więc masz;
http://www.jeszua.pl/index.php?mode=postacboga

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

Ja tu widzę równość tych istot ;] Gdyż Ojciec poddaje coś Synowi(służy mu) a wcześniej Syn
będzie jemu poddany.

Jeszcze nie umiesz czytać ze zrozumieniem... "Temu, który mu poddał wszystko", a nie "który poddał siebie Jezusowi"...

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

Chcesz powiedzieć, że mamy tu pojęcie wasala ??

Chcę powiedzieć, że tutaj jasno widać, że Bóg jest ważniejszy od Jezusa.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

A widzisz inny aspekt?? Chyba Ojciec nie miał by zstępować na ziemie. Było by to trochę dziwne.

Widzę inny aspekt. Gdyby Jezus był Bogiem nie miałby swojego Boga, takiego jak my Go mamy.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

I nigdzie nie jest napisane, że Ojciec jest równy Bogu tylko Ojciec jest Bogiem i Chrystus
jest Bogiem, po wniebowstąpieniu jest sługą Bożym a czemuż miałby być sługą innym ??

Nie powinien być w ogóle sługą skoro jest równy Bogu.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

są dwie
drogi jedna boża(dobra) druga (zła) szatańska, przeciwna Bogu(Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu).
Gdyby Jezus nie był sługą Boga to by był przeciwko niemu. Tobie się wydaje, że służba to poniżenie
a przez takie rozumowanie.

Niekoniecznie poniżenie, ale ktoś, kto służy jest mniej ważny od tego, który jest "głową". I to jest logiczne. Poza tym chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wszystko co ma Jezus posiada Ojca, a sam z siebie nic nie czynił;
„…nie może Syn sam od siebie nic czynić jak tylko to, co widzi, że Ojciec czyni…” J, 15, 19.
Nie wspominając już o tak dobitnych fragmentach jak:
„[Mój] Ojciec większy jest niż Ja” (Jana 14:28)

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

Ja zaś mam coś dla ciebie [L.Kolosan - 2, 9-10] - ewidętne stwierdzenie równości Chrystusa,
jest Bóstwem(i to jedynym)

Ewidentnie to tam jakoś nie jest napisane, że Jezus jest równy Bogu. Nie ma tam niczego, co mogłoby nam wskazywać coś nowego w pojmowaniu Boga. W ST jest napisane, że Jezus będzie mówił w imieniu Boga, w NT jest to potwierdzone przez Jezusa w J, 14, 9 i potem przez apostoła w tym liście. I jeszcze w Kol, 1, 15. Jest napisane, że Jezus "jest obrazem Boga niewidzialnego", a nie Bogiem.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

No i co z tego ?? kontekst jak sam wskazałeś odnosi się do ludzi a tam odnosi się do Boga,
do osoby, która zrezygnowała z boskości aby stać się niższym, uzależnionym od Ojca i od Ducha
Świętego(Boga).

I to z tego, że kurios odnosiło się też do zwykłych ludzi. Zresztą nigdzie nie jest napisane, że Jezus był równy Bogu i potem stał się od niego mniej ważny... Co prawda później jest napisane, że "Bóg wielce Go wywyższył" (swoją drogą skoro Jezus był Bogiem sam mógł się wywyższyć), ale to nie oznacza, że stał się równy Bogu. Wszędzie jest napisane, że ciągle był Jego sługą etc.

Dnia 27.04.2007 o 09:35, TetraGramaton napisał:

Widzisz mamy jeszcze Ducha Świętego o którym zapomniałeś, zatem jak Jezus był
uzależniony od Boga to czemu tylko wymieniasz Ojca ? I żałosne jest to, że bardzo dużo ludzi
poniża Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego ;].

A co ma Duch Św. do rzeczy w tej dyskusji. I żałosne jest to, że bardzo dużo ludzi grzeszy mówiąc, że są osoby równe "jedynemu, prawdziwemu Bogu" (specjalnie dla ciebie: tak Jezus nazywał Ojca, nigdy nie powiedział tak o sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.04.2007 o 10:55, dAngello napisał:

W Piśmie Świętym znajduje się wiele wzmianek o tym co działo się z Jezuesm przed oficjalnym
rozpoczęciem działalności. Był cieślą, przesiadywał w synagogach, odczytywał proroctwa, nauczał.

No nie mów...

Dnia 27.04.2007 o 10:55, dAngello napisał:

Co jest dla Was bardziej wiarygodnym
źródłem? Książka jakiegoś masona, czy Ewangelia - napisana przez naocznych świadków Tamtych
wydarzeń, przyjaciół Jezusa, ludzi, którzy byli przy nim bliżej niż ktokolwiek inny (poza Maryją).
Dan Brown doskonale wiedział jaka jest ludzka mentalność,l ludzie we wszystkim szukają afery
i sensacji, ostatnio stało się to mode i skrzętnie to wykorzystał, pisząc Kod. Z resztą zarobił
na tym miliony.

Proponuje zapoznać się z całą dyskusją, a nie moim ostatnim postem. Poza tym, nigdzie nie wspomniałem o Kodzie i Brownie. Zresztą, skąd pomysł, że ewangelie pisali naoczni świadkowie tamtych wydarzeń...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 19:19, Sithek napisał:

Maria jest matką Jezusa a nie moją.


Więc skąd twoje wcześniejsze pytanie o Marię?

Dnia 26.04.2007 o 19:19, Sithek napisał:

Nie na nim lecz na skale czyli wieże Piotra.


Jezus nie powiedział "twoja wiara jest skałą" tylko "ty jesteś skała". I pytam, dlaczego to Piotrowi kazał Jezus paść swoje owce i dlaczego to jemu wręczył klucze - symbol władzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:

Chyba odwrotnie - w żydowskiej tradycji było tak, że jeżeli jakiś żyd się nie ożenił do
któregoś tam roku życia zakrawało to prawie na grzech. Gdzieś czytałem, że prawie zawsze gdy
jakiś żyd nie ożenił się, jest o tym wspominane.

Kilka postów wcześniej...


Jezus nie był typowym Żydem :) Wszak ustanowił nowe przymierze...

Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:


Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:

A swoją działalność rozpoczął od chrztu. Ciekawe co robił przez te 30 lat...


Pracował jako cieśla. To chyba jasne.

Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:


Dnia 26.04.2007 o 21:20, Luke Shadow napisał:

Za to narazić kobietę na ból po stracie syna i uczniów po stracie nauczyciela już mógł?

Przeciez jego uczniowie byli na to przygotowani: Jezus wiele razy przypominał im, w jakim celu przybył na Ziemię. Jego celem
nie było załozenie rodziny tylko złozenie swego doskonałego życia jako okup za cała ludzkość. Poza tym, konając na pewno powiedziałby kilka słów do swojej żony, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Św. Mateusz był apostołem Jezusa, Św. Jan również.

Jeżeli ktoś pisze w jakim kolwiek kontekscie o żonie Jezusa to już jest to świadome lub nie, nawiązanie do Kodu. Nigdzie wcześniej nie było mowy o żonie Jezusa. Łatwo więc wydedukować, że jeżeli ktos pisze takie słowa, czytał, lub słyszał o Kodzie i do niego nawiązuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2007 o 10:55, dAngello napisał:

Ludzie, naczytaliście się Kodu i namieszało się Wam w głwoach.


Nie, jesteśmy gronem szanujacych się tejologów którzy nigdy się nie poddaja i za wszelką cenę broną swoich poglądów, nawet jeżeli poda się nam logiczne dowody na ich błędność :) :)

Pozdrawiam resztę Grona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.04.2007 o 11:47, SzarQ napisał:

Jezus nie był typowym Żydem :) Wszak ustanowił nowe przymierze...

Był typowym żydem.
"29 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest9: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. 30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 31"
Mk, 12, 29 - 31. Jezus zacytował Szemę - żydowskie wyznanie wiary. Jako Żyd mógł po prostu powiedzieć "Szema", albo "Adnai echad", ale utwierdził wszystkich w przekonaniu, że wierzy w tego samego Boga.
Albo to:
"17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić."
Mt, 15, 17.

Dnia 27.04.2007 o 11:47, SzarQ napisał:

Pracował jako cieśla. To chyba jasne.

Wtedy właśnie mógł wziąć ślub. Nie mówię, że wziął, ale istnieje taka możliwość.

Dnia 27.04.2007 o 11:47, SzarQ napisał:

Przeciez jego uczniowie byli na to przygotowani: Jezus wiele razy przypominał im, w jakim celu
przybył na Ziemię.

To i żonę mógłby do tego przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, uczniowie byli przygotowywani do tego, że Jezus musi odejść. Nie zostawił ani matki, ani uczniów samych. Kiedy wisiał na krzyżu myślał o uczniach i matce. Uczniom dał swoją matkę, a matce uczniów.
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dalej obstaję przy tym, że Biblia napomniałaby o tym. Nie napisałeś co sądzisz o ostatnim zdaniu mojego wcześniejszego posta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2007 o 11:56, dAngello napisał:

Właśnie, uczniowie byli przygotowywani do tego, że Jezus musi odejść. Nie zostawił ani matki,
ani uczniów samych. Kiedy wisiał na krzyżu myślał o uczniach i matce. Uczniom dał swoją matkę,
a matce uczniów.
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki:
Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja"



...I nie powiedział

"Żono moja umiłowana, I''ll be back :)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować