Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

StarCraft II: Heart of the Swarm - betatest

450 postów w tym temacie

Ale to nie problem. Jest nim nuda. A bierze się ona z tego, że w tej grze generalnie nic ciekawego się nie dzieje przez znakomitą większość czasu.

trzeba miec minimalne pojecie o mechanice aby robic betatest rtsa (podpowiedz: scouting). w skrocie caly tekst gowno wart. do ciezkiej cholery nawet nie ma zmian w umiejetnosciach starych jednostek opisanych, ani nie przedstawiono nowych. kompletny laik pisze bez znajomosci tematu. odradzam czytanie, jest tu tylko sam hejt czlowieka, dla ktorego gra jest za trudna (bo jest trudna, ale jest jednoczesnie cholernie sprawiedliwa i stawia na umiejetnosci, a nie na farme roznych dodatkow/sprzetu). zero sensownej analizy.

kwintesencja rzetelnosci tekstu wyzej:

Dodatku z sześcioma nowymi jednostkami.

2 (mine, warhound)+2(swarm host, viper)+3(oracle, motership core, tempest) = 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę zmiany w balansie, jakie Blizz wprowadza średnio co miesiąc-dwa miesiące, to ciężko mówić o wprowadzeniu zaledwie kilku nowych jednostek. Całkowite zmiany wprowadzone w mechanice na początku grudnia jakoś nie zostały ujętę w tekście. Brak też chociażby wzmianki o nowych mechanizmach nie dotyczących już gry, a w zasadzie wprowadzonych do bety ("Players Near Me", zapowiedziany system szkoleniowy dla nowych graczy - ale tutaj lepiej pomarudzić na poziom trudności dla nowicjuszy, etc.).

Do tego rozpatrywanie ceny dodatku, który ma mieć również kampanię singleplayer, na podstawie bety multi. Tutaj to oklaski na stojąco :D To się nazywa "rzetelność" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sławku dużo czytywałem Cię na GC i trzymałeś poziom. Niestety w tym artykule się nie popisałeś. W 100 % muszę zgodzić się z przedmówcą EmperorKaligula. Tekst strasznie zalatuje pospolitym HATEm.
Nie jestem szczególnym fanem starcrafta, ale z tego co śledziłem i to zmian jest dosyć sporo, a i dobór przeciwników nigdy mi nie przeszkadzał w podstawce, a grałem maks 3-4 h tygodniowo. Dla wielu ludzi i w tym dla mnie, odpowiednia rozbudowa bazy wydobycie surowców i przygotowanie ataku/ obrony to kwintesencja RTS. RTS bez bazy i surki mnie na przykład nudzi.

Zagalopowałem się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sławek to pisał z perspektywy osoby, dla której to po prostu "klikadło"... Tak to widzę.

Należy postawić pytanie jaki sens ma obieranie takiej perspektywy w przypadku jakiegokolwiek sieciowego RTSa, który dokładnie w momencie odpalenia multiplayera takowym "klikadłem" właśnie przestaje być. Pojawia się tyle czynników decydujących o zyskiwaniu przewagi nad przeciwnikiem, że o radosnym, nieświadomym klikaniu nie może być mowy.

Mi się wydaje, że w takim ujęciu tu nawet nie chodzi o SC2, tylko o ogólny problem "wysokiego progu wejścia" dla nowych graczy. To jest zjawisko, które dotyczy gier w ogóle, nie tylko RTSów. Pierwszy przykład z innego gatunku - UT3 i smutne losy nowych grajków, którzy znaleźli się na jednym serwerze razem z weteranami stareńskiego UT1... Przecież niby tylko "szczelanie". Przecież miał być fun. Przecież "przeszedłem singla". Nie ma funu i nie będzie, będzie pot, krew i łzy :D

Fanatycy chętnie zabulą stówkę nawet i dla tych "paru mapek" i kilku jednostek. Dlaczego? Bo to "parę mapek" od Blizzarda - przetestowanych i wypieszczonych. Nowe jednostki, choć raptem po 2-3, i tak namieszają na tyle, że pewne nawyki będzie trzeba zmienić, dostosować się, nauczyć się czegoś nowego. I właśnie w tym leży ta cena, a jednocześnie tutaj leży przewalczenie stagnacji z podstawki. Wymuszanie u graczy, aby się dostosowali. To oczywiste - każdy nowy content wprowadza coś takiego.

Zaś dla "laików" jest właśnie ta kampania, o której w tekście nie ma nic. To dla nich cała ta oprawa itd. Dla nich są te cutscenki między misjami, dla nich upgrade''y pomiędzy misjami i cały ten majdan, który fanatyków ladderów pewnie mało obchodzi. A co jeśli "laicy" chcą "poklikać" przez internet? Cóż - muszą się zmierzyć z tym co tam zastaną. Czy Blizzard, czy nawet jakiekolwiek inne studio, może cokolwiek zrobić ze zbyt wysokim progiem wejścia? Może - próbować ;) Ale to już dywagowanie na inny temat niż sugerowałby tytuł tekstu.

I ja też nawet nie gram w tą grę. Po prostu podchodzę do niej z pokorą i świadomością, że to nigdy nie było "klikadło".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widać ktoś tutaj dostał pare razy w ciry i się gra nie spodobała ;p
Przyznaję, jest trudna ale za to wygrana jest bardzo satysfakcjonująca! :)
Zmiany, które opisałeś to nawet nie połowa tego co Blizz ma zamiar wrzucić do HotS''a - shame on You ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznam, że w StarCraft II Wings of Liberty miałem okazję przejść kampanię. Tylko! Po odpaleniu bety Heart of Swarm dowiedziałem się, że też jestem laikiem (co w sumie jest logiczne bo singlowe wątek był całkiem prosty) i kilkanaście moich meczy zakończyło się po okresie ok. 2-3 minut.

W wielu zagadnieniach zgadzam się ze Sławkiem. Trochę mnie jednak dziwi, że z pióra fana Paradoxu pada słowo "nudny". StarCraft II owszem zaczyna się powoli, ale nie wolniej niż inne standardowe RTSy typu Age Of Empires, Supreme Commander. Porównując do tego czy Europę Universalis czy Viktorię... ech tam potrafi się nic nie dziać przez 50-100 lat gry i jest OK.

Do tego, że Blizzard próbuje sprzedać mi coś o wiele za drogo zdążyłem się już przyzwyczaić. Nawet bym tego nie brał już jako minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W czasie czytania tekstu zdarzało mi się kilka razy powiedzieć na głos kilka łacińskich zwrotów, których tu nie przytoczę, bo jednak jako byłemu Moderatorowi nie wypada mi łamać regulaminu, toteż powiedzmy, że zwroty te brzmiały mniej więcej "ale gość zupełnie nie ma pojęcia o czym pisze".

Po pierwsze posiadanie dodatku nie jest obowiązkowe i gracze posiadający jedynie Wings of Liberty będą mogli grać z tymi co posiadają Heart of the Swarm, ale co ja to będę tłumaczył redaktorowi, który rzecz jasna przed napisaniem tekstu sprawdził źródła. Znaczy się mam nadzieję, że sprawdził, bo niestety odnoszę wrażenie, że nie ma pojęcia o czym pisze.

Po drugie w tekście ani słowem nie wspomniano o tym, że dotychczasowe niektóre jednostki u wszystkich trzech ras dostały różne usprawnienia i upgrade`y, których wcześniej nie było. Na przykład Medivac Terran ma możliwość, aby przez kilka sekund lecieć trochę szybciej, a w techlabie podłączonym do Starportu można wynaleźć ulepszenie, które zwiększa zasięg leczenia. Albo Hydralisk Zergów może sobie zmutować szybsze poruszanie się albo Carrier Protossa wreście robi się użyteczny.

Po trzecie nie jest prawdą, że nowicjusze nie mają czego w SC II szukać. Owszem po pierwszym zagraniu nie dostaną się od razu do ligii arcymistrzowskiej tylko na początku zapoznają się z mechaniką gry, poprzegrywają kilka meczów, wylądują w brązowej lidze i zaczną się zastanawiać co robić, aby wygrać. I może wtedy znajdą opcję repleya, dzięki której można obejrzeć każdy rozegrany mecz i go analizować. I być może dojdą do wniosku, że SC II to nie jest skrót od Sim City II i zamiast przez 10 minut siedzieć bezproduktywnie i robić na raz aż jeden budynek to może jescze można by było zrobić scout, produkować więcej SCV/Probe/Dronek a może nawet expa.

Jeżeli redaktor po jedenej przegranej bitwie przegrywa całą grę to znaczy, że nie potrafi w nią grać. Prawdopodobnie nie korzysta ze skrótów klawiszowych, nie robi update`ów ani nie produkuje nowych jednostek. Co do "nieistotnych poprawek takich jak licznik robotników" cóż to akurat jest bardzo istotna poprawka i mniej doświadczonym graczom mówi wprost: albo masz za mało robotników albo masz ich za dużo. Jak za mało - produkuj, jeśli za dużo to może przenieś ich do expa, może wybuduj kolejny starport, może wydaj inny rozkaz.

Podsumowując: redaktor wziął się za opisywanie gry z pozycji eksperta, o której nie ma zielonego pojęcia, a co więcej nie wie jakie zmiany w niej zaszły od czasu podstawowej wersji. Ocena tekstu: 1/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawartość tego tekstu można porównać do próby recenzji Diablo 3 po 13-poziomowym demie. Jedną z rzeczy które nauczył mnie doktorat, jest to, że jeśli nie znasz się na temacie, to nie wygłaszaj ostatecznych sądów. Bardzo przepraszam Autora jeśli go to urazi, ale moim zdaniem taki tekst, wyrwany z kontekstu i z góry nakierowany na pewne podejście (zupełnie jak wypowiedzi polityków serwowane przez TV), w ogóle nie powinien zostać opublikowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@EmperorKaligula
Całkowicie się z Tobą zgadzam poza wyliczaniem jednostek.. Tutaj autor tekstu miał rację bo jest ich 6 dlatego, że Warhound''a aktualnie wycofali i nie wiadomo do końca co z nim będzie..

Co do reszty to zgadzam się, że gra jest trudna diabelnie, bo ja gram od premiery cały czas i nadal jestem w najniższej możliwej lidze, a to dlatego że nie mam czasu na mordercze treningi i gram 3-4 godziny w tygodniu, jeżeli już w ogóle mam czas na granie.. Ale za to jedną z kilku rzeczy, które sobie w tej produkcji chwalę to BRAK NUDY ;P Ale to dlatego, że ja wiem co mam w tych początkowych minutach robić, po prostu robię to źle i niedokładnie bo brak mi treningu. A nasze poczynania w ciągu tych 10 min "w których nie ma nic do roboty" potrafią przesądzić o zwycięstwie czy porażce więc łatwo nie jest, ale zamiast nudy jest ogromna satysfakcja ze zwycięstwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście zgadzam się z Autorem a propos początkowej nudy. scouting nie wnosi żadnych emocji poza sprawdzeniem czy przeciwnik wziął gaz czy nie. W grze panują popularne buildy, gracze dokładnie wiedzą w której minucie co dana rasa może zrobić i to chyba jest największą zmorą Starcrafta. Pamiętam jak kiedyś oglądałem transmisje i sami komentatorzy się śmiali że Stefano znowu maksuje rouche jak to robił przez ostatnie 4 gry w turnieju, najlepsze było to że mimo przeciwnik wiedział co się dzieje i tak przegrał przez gorszy micromanagement jednostkami. Podsumowując uważam że gra ma naprawde fajnie zbudowany klimat, ale rozgrywka stała się zbyt hermetyczna, Dodatek powinien iść w strone - "Easy to play, hard to master" a idzie po utartym już "hard to play, Click like crazy to master" :)
> Ale to nie problem. Jest nim nuda. A bierze się ona z tego, że w tej grze generalnie
> nic ciekawego się nie dzieje przez znakomitą większość czasu.

>
> trzeba miec minimalne pojecie o mechanice aby robic betatest rtsa (podpowiedz: scouting).
> w skrocie caly tekst gowno wart. do ciezkiej cholery nawet nie ma zmian w umiejetnosciach
> starych jednostek opisanych, ani nie przedstawiono nowych. kompletny laik pisze bez znajomosci
> tematu. odradzam czytanie, jest tu tylko sam hejt czlowieka, dla ktorego gra jest za
> trudna (bo jest trudna, ale jest jednoczesnie cholernie sprawiedliwa i stawia na umiejetnosci,
> a nie na farme roznych dodatkow/sprzetu). zero sensownej analizy.
>
> kwintesencja rzetelnosci tekstu wyzej:
>
> Dodatku z sześcioma nowymi jednostkami.
>
> 2 (mine, warhound)+2(swarm host, viper)+3(oracle, motership core, tempest) = 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autor wykazał się niesamowitą rzetelnością pisząc powyższą recenzję. Pominę błędy rzeczowe, do których wyeliminowania wystarczyłaby jedna prosta rzecz - faktyczne zapoznanie się z betą gry. To, że jest 7 nowych jednostek oraz to, że nie ma wśród nich Warhounda (od ponad 3 miesięcy), wiedziałby autor, gdyby rozegrał chociaż jedną grę.


Nie wspomnę o wszystkich zmianach, które są rewolucyjne jeśli chodzi o grę Blizzarda. O wznawianiu gier z powtórek, nowym systemie obserwowania gry, levelach, grupach, klanach i całej masie potężnego wsparcia dla e-sportu to autor pewnie się dowiaduje z mojego posta.

Podejrzewam że Pan recenzent odpalił grę, bez żadnej wiedzy ani przygotowania postanowił wskoczyć na ladder i dostał cięgi, więc postanowił wyładować swą frustrację na Bogu ducha winnej grze. Następnym razem polecam lepiej przygotować się do pisania recenzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja nie będę jechał po autorze, bo sam zacząłem niedawno grać w SC II i idzie mi fakt, jak po grudzie. Dlatego do rzeczy:

Z punktu widzenia właśnie osoby, która tam piąte przez dziesiąte grała w SC pierwszego mogę powiedzieć, że jest ciężko. Tym bardziej, że WoL ma matchmaking po prostu zrąbany totalnie i podobno w HotS ma to się zmienić na lepsze i więcej porównywania statystyk i tak dalej. Natomiast nie zgodzę się z tym, że SC jest nudne. Faktycznie: są to gry w starym, blizzardowym stylu. Tutaj wspomagane możliwością użycia większej liczby jednostek, w porównaniu z WarCraftem III czy pierwszym SC to jest naprawdę krok milowy w serii. Ale właśnie to jest old schoolowa strategia. Przez wiele lat przyzwyczailiśmy się do tego co np. zafundował nam pierwszy Dawn Of War- kilka jednostek jako "jedna", starcia wielkich armii i wir walki rodem z bardzo dobrych filmów wojennych. I tutaj właśnie StarCraft dał mi bolesną szkołę życia (żeby nie powiedzieć "w" i zmienić trochę słowo "życie") bo przypomniał mi, że trochę zmieniłem swoje przyzwyczajenia względem takich gier.

Wniosek? Dla nowych graczy może i SC II jest dosyć ciężkim poligonem. Ale jeżeli zbierze się kilku dobrych znajomych to i grać się da. Z ciekawości: czy jeżeli wyszedłby WCIV i byłaby beta to czy można by było powiedzieć: to nudne jest, bo ci lepsi wymiatają? Hell no... Po prostu granie to nie tylko odwalenie tytułów. Niekiedy to też doszkalanie swoich umiejętności w graniu. Oczywiście nikt się z tym zgadzać nie musi.

P.S: tak czy inaczej - szanuję za zdanie na temat bety, ale jednak pisząc swoje przemyślenia z niej skupiłbym się na nowych aspektach, które daje dodatek teraz. Potem ewentualnie trochę bym wyraził swoje zdanie na temat tego jak mi się grało i dlaczego tak źle albo tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy fan boy''e blizzarda rzucili się na autora, jakby zaczął palić biblię ich religii. Uważam, że ma rację. StarCraft jest trudną grą i nudą ponieważ sprawdza się do tych samych schematów jak gry typu Moba. Tylko osoby, które się tym interesują będą potrafiły się tym ekscytować. Myślałem nad zakupem drugiej części gry, ale po komentarzach graczy widzę, że nie mam to sensu. Dodatek wprowadza nie wiele. Usprawnienia starych jednostek o których wszyscy piszę powinny być w darmowym patchu balansującym grę.

P.S. Warhammer 40,000 for ever :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Muradin_07

Ale Ty grasz w WOL a nie w HOS.. A w HOS bedziesz mial system nauki ktory wg mnie bedzie bardzo przydatny dla nowych graczy i tych co czasem graja.. Ale wystarczy sie troche zainteresowac czego mam wrazenie ze autor nie zrobil..

@Inferno0009

A ja uwazam ze Warhammer 40k jest delikatnie mowiac nie w moim guscie.. i tez bylo by nad czym tam polemizowac i pokaz mi dodatek w Warhamerze ktory wprowadzal wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, jeżeli recenzja ma być pisana z poziomu wyjadacza w Call of Duty i Fify 13 to z większością argumentów można się zgodzić.

Jeżeli chcesz grać w ladderze 1v1 i dopiero zaczynasz przygodę z SC2 - to ta gra skopie Ci tyłek!

Taka jest prawda i autor opierając się na tej prawdzie pojechał po całej grze.

Jednakże mówiąc o StarCrafcie należy wspomnieć o innych prawdach:
- Tryb 1v1 jest najbardziej wymagający i najbardziej stresujący (nawet biorąc pod uwagę matchmaking) - deal with it!
- Tryby 2v2, 3v3, 4v4 są bardziej relaksujące, i nowym graczom przeważnie oferują więcej zabawy
- Kolejność "wejścia" w grę dla nowych graczy: Kampania -> Wyzwania -> Gra versus A.I. -> Build z Liquipedii -> Ladder
- Jest cała masa gier Arcade, w stylu Tower Defense, Bejeweled i innych
- Jak ktoś się nie chce stresować zawsze może grać 4v4 przeciw AI i z sojusznikami AI - gra się na pewno nie skończy w 5 minut :P

Mógłbym tak jeszcze trochę wymieniać, ale głównie chodzi mi o to, że z punktu widzenia redaktora wejście na ladder 1v1 faktycznie mogło być bolesne i upokarzające, ale twierdzenie, że to jedyne co mogą robić nowi gracze w SC2 to OGROMNE NADUŻYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sławek Serafin to typ gracz-pesymista. Najpierw pisze, że Baldur''s Gate to przestarzały i powinno o nim zapominać i grać w nowoczesne gry. A teraz pisze, że StarCraft II jest nudny! Już nie wierzę recenzje od Sławek, bo pewnie nie lubi klasyczne gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po tym co dał mi CoH bym powiedział: CoH forever. Może dlatego, że te systemy krycia się za osłonami, barykadowanie się w budynkach to po prostu poezja i dlatego na dwójkę czekam niecierpliwie, a swoje w DoW też ograłem i od dodatku Dark Crusade zawsze: For The Greater Good! :D

@Phoenixpl: przypomniałeś mi o tym i nie wiem dlaczego też o tym nie było ani trochę wspomniane. Dlatego też na końcu napisałem, że najpierw bym skupił się na samej grze, tym co w niej nowego jest, ma być i czego jeszcze beta nie wprowadziła ewentualnie. Potem ocenił całość i wyraził to jakie mam odczucia na temat bety. Wtedy nie raziłoby to, że "gra jest do kitu" na końcu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.01.2013 o 09:29, Muradin_07 napisał:

Po tym co dał mi CoH bym powiedział: CoH forever. Może dlatego, że te systemy krycia
się za osłonami, barykadowanie się w budynkach to po prostu poezja i dlatego na dwójkę
czekam niecierpliwie, a swoje w DoW też ograłem i od dodatku Dark Crusade zawsze: For
The Greater Good! :D


Właśnie. Mi ten system też się bradzo podobał i został dodany do DoW''a. Kampania podstawi składała się na keirowanie 4 oddziałami przez całe mapy.

DoW 1 też bardzo fajny, uwielbiam necron''ów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować