Zaloguj się, aby obserwować  
Generalis_Calisius

Uzbrojenie dziś i kiedyś

361 postów w tym temacie

Dnia 17.11.2005 o 20:50, Podpułkownik napisał:

Najlepszy Amerykański samolot szturmowo - bombowy
F-117 "Nighthawk", Raptor czy B-2


Szturmowo-bombowy to raczej A-10 Thunderbolt. B-2 raczej nie jest szturmowy - bombowy tak. Najpierw przecież atakują jednostki "szturmowe", czyli AH-64, F-117 i inne wykluczające obronę przeciw-lotniczą wroga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.11.2005 o 20:57, DevilFish napisał:

> Najlepszy Amerykański samolot szturmowo - bombowy
> F-117 "Nighthawk", Raptor czy B-2

Szturmowo-bombowy to raczej
A-10 Thunderbolt. B-2 raczej nie jest szturmowy - bombowy tak. Najpierw przecież atakują jednostki "szturmowe", czyli AH-64,
F-117 i inne wykluczające obronę przeciw-lotniczą wroga.

no racja z tym B-2 to pomyłka A-10 Thunderbolt to się zgadzam że szturmowy ale F-14 , F-15 i F-16 jest samolotem wielozadaniowym czyli szturmowym terz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.11.2005 o 22:44, Sarafan_Knight napisał:

A ja zrobię mały konkursik. :) Moje pytanie brzymi: co to za samolot? :) Proszę podać pełną nazwę.


Poprawna odpowiedź już padła, ale żeby nie było że się nie znam to też podam:

F - 35 Joint Strike Fighter ( w skrócie F - 35 JSF).

Kilka ciekawostek:

Cena wersji dla
- U.S. Air Force - 28 mln $
- U.S. Marine Corps - 35 mln $
- U.S. Navy - 38 mln $

Mają zastąpić wysłużone F-16 (a my dopiero co je kupiliśmy). Nasz rząd kupił 40 F16, za które zapłacił około 9 mld (zł, albo $ - nie pamiętam). Podczas gdy amerykanie mają zamiar kupić około 2700 sztuk F-35 w różnych wersjach - bagatela. Nawet liczyć się nie chce jakie kolosalne pieniądze rząd w Ameryce wyda na jakiś samolocik pionowego startu, który jest niewykrywalny dla radaru.
Jednego nie rozumiem, po co nasz rząd kupił te F – 16-tki. Nasi piloci mogliby przecież polecieć na drzwiach od stodoły i zrzucić worek ziemniaków na głowe przeciwnika. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.11.2005 o 14:41, DevilFish napisał:

F-35 joint strike fighter o ile sie nie mylę...


Oczywiście obaj z Unpredictable odpowiedzieliście poprawnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.11.2005 o 15:47, Unpredictable napisał:

Mają zastąpić wysłużone F-16 (a my dopiero co je kupiliśmy).

O ile słyszałem nasze mają być właśnie teraz budowane. W Polsce nie ma sensu kupować ciężkich myśliwców dalekiego zasięgu. Nam są potrzebne szybkie maszyny frontowe, które wystartują z każdej dłuższej ulicy.
Dlatego nie ma wiekszego sensu w płaceniu wielkich pieniędzy za samoloty, które nie będą nigdy skutecznie wykorzystane. Trzeba też pamiętać, że samoloty stealth są kolosalnie drogie w eksploatacji (są to "nieloty", więc strasznie zżerają paliwo).
Jak zwykle nasi piloci i mechanicy będą musieli nadrabiac swoimi sztuczkami pewne niemożliwe do osiągnięcia efekty jak latanie poniżej linii drzew bez zasysania piasku z przesiek... ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.11.2005 o 14:20, lajt napisał:

W sumie to masz rację, ale jeżeli sądzisz, że broń, z której strzelano do siebie z 10m ma większy zasięg od kuszy [...]

Pistolety skałkowe (i muszkiety) nie służyły pierwotnie w tym samym celu co łuki, którymi masowo zarzucano przeciwnika. Broń ta służyła paradoksalnie do walki wręcz i była konkurencją nie dla łuku lecz dla szpady i końskiej szabli. Chodziło o to, żeby bez żadnego ryzyka dla siebie wyeliminowac przeciwnika stojącego naprzeciw ze szpadą. Posiadacz pistoletu miał ta przewagę, że był w stanie go zabic zza zasięgu broni białej. Nie miało więc wiekszego znaczenia czy broń ta miała 4 czy 10 m zasięgu skutecznego. Często używano kilku sztuk takiej broni na pierwszych kilku przeciwników aby osiągnąć już na starcie przewagę taktyczną i psychologiczną. Broń prochowa zastąpiła łuki dopiero przy pojawieniu się strzelb długich ładowanych od tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.11.2005 o 22:42, Unpredictable napisał:

To może jak teraz zadam Wam taką małą, prościutką zagadkę. Jak nazywa się ten helikopter.



Stawiałbym na SH2 Seasprite ale aż tak to się na tym nie znam żeby być pewnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy helikopter to Westland Lynx w wersji (ale nie wiem której :) ) dla Royal Navy, drugi to Eurocopter Tiger bodajże w barwach lotnictwa francuskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.11.2005 o 11:16, lajt napisał:

No tak. To czemu bitwy toczono w sposób, że dwie przecine "dróżyny" podchodzili do siebie na 10m ustawiali się, pif-paf i do domu ? :)

Bo jezeli dwie strony zaczęły używać tej samej broni, to co innego zrobić?
Probować biec na szpaler przeciwnika z bagnetem? Robiono tak, ale dopiero po wymianie ognia, gdy przeciwnik został już poważnie wykruszony lub skończyły się ładunki. Trzeba pamiętać, że szpaler strzelców składał się często z trzech i więcej rzędów, które naprzemian strzelały i nabijały broń. Tak więc próba biegu z bagnetami i huraaa na ustach gdy przeciwnik wciąż strzelał mogła skończyć się już po 5 metrach. :)
Taktyka była dla mnie osobiście głupia, ale takie dziwy dzieją się gdy istnieje broń na którą nie ma żadnej skutecznej obrony. Wtedy najlepszą taktyką jest zgnieść przeciwnika przewagą siły ognia i zaskoczyć zdolnością do jego koncentracji w jednym miejscu. Z tego ostatniego powodu nie wprowadzano dla strzelców żadnych żeliwnych tarcz (każda po 20-30 kg), które skutecznie chroniły przed pociskami bo mobilność takiego wojska (i zdolność do zajmowania terenów) byłaby żadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować