SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Duże koła dodają nieco stabilności w terenie (zwłaszcza przy zjazdach i najeżdżaniu na wszelakie wystające z ziemi badziewie), oraz ogólnego komfortu jazdy poza nim, ale na dobrych laczkach 26 cali rowerek będzie -w praktyce- równie skuteczny. Jedni nie wyobrażają sobie innego rozmiaru, inni rezygnują z niego prawie natychmiast, więc decyzję najlepiej podjąc samemu. Co do blokady- ja używam non-stop. Na twardej nawierzchni blokuję amorek, w terenie odblokowuję i tak na zmianę, kilkanaście razy w ciągu przejażdżki ;) To jest dobra rzecz, warto mieć.
Jeśli chodzi o w/w rowery to im drożej, tym lepszy napęd. Różnice w cenie nie zawsze odpowiadają różnicom w jakości, ale widywałem większe ;) Może nie będzie to aż 400zł, ale do zaakceptowania imo. No i generalnie każdy z rowerów, które podałeś jest godny uwagi jeśli szukamy roweru do zwykłej (amatorskiej) jazdy, właściwie do modelu A8 włącznie (wyższe to już overkill jeśli zamierzamy uprawiać rekreacyjną jazdę), wszystko zależy ile chcesz wydać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź - poczekam na prezentację modelu 2013 i wtedy zobaczymy jak spadnie cena A6, bo wtedy może będzie bardziej przystępna i do tego uzyskany rabat w rowerowym to może dać na prawdę atrakcyjną ofertę. Zostanę chyba przy klasycznych 26" i nie będę wydziwiał, bo zawsze na takich jeździłem i na nic nie narzekałem. Przejrzę jeszcze tylko ofertę Kellys''a, ale wątpię, by coś odwróciło moją uwagę od Krossa. Liczę, że po obniżkach A6 zejdzie do tych 2500 zł, albo "wychcę" nowy kask i inne oprzyrządowanie w zamian za wysoką cenę samego roweru, gdyby byli nieugięci. Trzeba przyznać, że na oko te Krossy (i to począwszy od najniższych modeli) są na prawdę ładne. Na pewno też zamontowałbym nóżkę - przynajmniej na początku, dopóki nie pojawi się pierwsza rysa bądź odprysk (chociaż lubią się one tłuc podczas zjazdów co mnie irytuje, bo dla mnie rower ma pracować gładko i bez żadnych niepotrzebnych dźwięków). A powiedz mi jeszcze czy różnica w pracy olejowego amortyzatora względem powietrznego jest znaczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oba typy amortyzatorów dobrze się sprawują (powietrzny lepiej w terenie, sprężyna minimalnie lepiej poza nim, na mniejszych nierównościach), z tym że sprężynowo-olejowe są średnio około kilograma+ cięższe i to jest w zasadzie największa z miejsca zauważalna różnica. Sam za parę lat wymienię swojego Raidona na jakiegoś powietrznego Rock Shox''a, ale póki co jest dostatecznie dobrze, podoba mi się jakby nieco bardziej liniowy charakter jego pracy niż w przypadku powietrzniaków. Generalnie jeśli myślimy o jeździe rekreacyjnej, wystarczy olejowiec, niemniej air-y są lepsiejsze ;)

No Krossy ładne, nie powiem- ramy mają naprawdę sportowy profil, malowania też przyzwoite (tylko ten lakier...);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :) Dlatego na początku nóżka musi być, żeby nie było potem płakania, że pierwszy tydzień i rower już poobijany. Ale podobno słyszałem, że roczniki 2012 mają już lepszy lakier, ale na ile to prawda to nie mam pojęcia. Zobaczymy, bo mimo wszystko - tak jak już pisałem - skłaniam się "tegoroczniakom", ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzięki Twoim postom coraz bardziej choruję na nowy rower (chociaż i tak wiem, że go wymienię, ale zrobiłbym to już dzisiaj :D). A co do wagi - z tych modeli co wymieniłem wczoraj to wszystkie wahają się od 13,5 do 14,5 kg więc aż takiej różnicy między nimi już nie ma. Szkoda tylko, że Krossy w większości są czerwono-białe/czarne - mnie bardzo pod względem kolorystycznym podoba się A3, ale to malowanie jest tylko w tym konkretnym modelu. W takim razie na amortyzator już nie będę zwracał uwagi, skoro nie ma wielkich rozbieżności w ich działaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tej polce cenowej olejowiec to typowka, w miare przyzwoity powietrzniak kosztuje z 700zl w gore (i to amatorski). Nowy rower z czyms takim to wydatek powyzej 3 tysiecy, w przypadku Krossa jeszcze kosztem tylnej przezutki (SLX zamiast XT, ewentualnie plus za 30 biegow vs. 27 w ubieglorocznych modelach, w sumie niewielka strata). Co do malowan to sie zgodze, wyboru nie ma, warto sie tez upewnic, ze rower z oficjalnej stronki Krossa ma taki sam kolor w realu, zdarzaly sie lekkie rozbierznosci ;) Tzn. rzadko, ale warto sprawdzic, moj rower byl nieco inny :D Jesli idzie o wage, to nie powinienes miec problemow z rozpedzaniem maszyny, naped w takim rowerku chodzi dostatecznie lekko, bez wiekszych problemow bedziesz cisnal 40km/h+ na prostej jesli bedzie trzeba. Jak z czasem wymienisz pare dupereli na lzejsze to bedzie jeszcze lepiej, ramy Krossa uchodza za solidne wiec zdarzysz pewnie usprawnic rower w przeciagu jej zywota kilkukrotnie;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej im the best pasiapsióła of PepsiCola mam najpiękniejszy rower on the planet (taki fajny unikalny wzór) drugi na świecie a, pierwszy ma jakaś pani którą znam. Rower ma flagę of America i jak by co to pisze tak dziwnie bo jestem Americanką. A wy jakie macie wzory rowerów? Damki czy nie? (Ja mam damkę ♥)

Pozdro xD


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jaki to rower? Tarczowki maja sens wlasciwie tylko rowerach MTB, pod warunkiem jeszcze ze sa to hydrauliki a nie jakies chinski, mechaniczny zwierak za paczke dropsow. Na szosowe rowery tarczowki sa za ciezkie, poza tym wymiana klockow w takowych nie trwa 3 minuty jak w przypadku v-brake''ow;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.08.2012 o 16:55, kodi24 napisał:

A jaki to rower? Tarczowki maja sens wlasciwie tylko rowerach MTB, pod warunkiem jeszcze
ze sa to hydrauliki a nie jakies chinski, mechaniczny zwierak za paczke dropsow. Na szosowe
rowery tarczowki sa za ciezkie, poza tym wymiana klockow w takowych nie trwa 3 minuty
jak w przypadku v-brake''ow;



Ogólnie pytam bo było wiele komentarzy i ocen. A to prawda, że hamulce tarczowe podczas deszczu są bardziej niebezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.08.2012 o 16:55, kodi24 napisał:

A jaki to rower? Tarczowki maja sens wlasciwie tylko rowerach MTB, pod warunkiem jeszcze
ze sa to hydrauliki a nie jakies chinski, mechaniczny zwierak za paczke dropsow.


Nawet jak nie jest to chiński zwierak, i tak moim zdaniem nie ma sensu brać mechanicznych tarczówek. Nie będzie działało lepiej od dobrych V-ek a będą ważyły więcej.

Dnia 11.08.2012 o 16:55, kodi24 napisał:

Na szosowe rowery tarczowki sa za ciezkie


Nawet nie da się do nich zamontować tarczówek, więc nie warto o tym wspominać.

Dnia 11.08.2012 o 16:55, kodi24 napisał:

poza tym wymiana klockow w takowych nie trwa 3 minuty jak w przypadku v-brake''ow;


To prawda. Wymiana klocków w shimanowskich tarczówkach to góra 1 minuta ;P
Poza tym regulacja jest szybka i banalnie prosta jeśli mamy montowanie post mount. W pół minuty można wyregulować bardzo dokładnie obydwa hamulce. Ile to trwa przy V-kach? Aż nie chce mi się wracać myślami do tych czasów ;P

@pibel
Ogólnie tarczówki hydrauliczne warto mieć. Są precyzyjniejsze, mocniej hamują, wymagają mniej siły do hamowania (można trzymać na klamce mały paluszek i tylko nim się posługiwać), są mniej zawodne w mokrych warunkach, klocki nie zdzierają obręczy (zdzierają tarcze, które są wytrzymalsze i tańsze od obręczy), nie ma linki otwartej na warunki atmosferyczne, która będzie zbierała syf w pancerzu i nie ma linki, która mogłaby się zerwać (dwie zmiany na sezon, tak zwykle miałem).
Minusem jest oczywiście cena, większa waga i wymiana oleju jest o wiele trudniejsza niż wymiana linki.

>Ogólnie pytam bo było wiele komentarzy i ocen. A to prawda, że hamulce tarczowe podczas deszczu są

Dnia 11.08.2012 o 16:55, kodi24 napisał:

bardziej niebezpieczne?


Jak ci deszcz zmoczy tarczę, to jest krótka chwila, kiedy hamują słabiej. Trzeba o tym pamiętać i z wyprzedzeniem przyhamować. Ale tak samo jest z V-kami, jak jest mokra obręcz, to gorzej hamują. Rzecz w tym, że częściej i o wiele mocniej masz upitoloną obręcz (wystarczy, że w kałużę wjedziesz, już nie mówiąc to konkretnym błocie) i tarczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.08.2012 o 21:34, Astropath napisał:

Rzecz w tym, że częściej i o wiele mocniej masz upitoloną obręcz (wystarczy,
że w kałużę wjedziesz, już nie mówiąc to konkretnym błocie) i tarczę.


Ech. Tu oczywiście miało być "mocniej masz upitoloną obręcz (...) niż tarczę". To co wyszło, trochę wypaczyło sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedna tylko rzecz- tarczowek nie powinno sie blokowac "na chama", tj. gwaltownie (zeby np. tylem zarzucic albo stawac na przednim kole jak to niektorzy lubia robic), same tarcze potrafia sie szybko pokrzywic, wiec trzeba zachowac minimum rozsadku w szalenstwach ;) W deszczu nie ma znacznych roznic, ja ich praktycznie nie odczuwam, rower hamuje tak samo. No chyba ze spryskasz niechcacy dyski jakims smarem do lancuchow, wtedy bedzie niebezpiecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdarzalo mi sie spotykac tarcze w rowerach turystycznych i miejskich, chyba tylko dla wizualnego efektu producenci daja czasami takie alternatywy. Ale w "goralach" owszem, warto je miec, lekkosc z jaka pracuja daje wiekszy komfort uzytkowania i pozwala precyzyjniej dozowac sile hamowania. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie innego typu hakow dla moich potrzeb (grube dupsko=duzo kg do zatrzymania :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.08.2012 o 23:33, kodi24 napisał:

Zdarzalo mi sie spotykac tarcze w rowerach turystycznych i miejskich, chyba tylko dla
wizualnego efektu producenci daja czasami takie alternatywy.


To co działa na dzieci, działa też na niezorientowanych dorosłych :) Tak przynajmniej jest u nas.
W Niemczech np. kupujesz sobie typowy rower turystyczny ze stelażami na sakwy, z pełnym wyposażeniem (błotniki, światła na dynamo) i masz w nim pełny osprzęt XT, tarczówki hydrauliczne i koła mavica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm tak czytam Wasze posty i się zastanawiam.. mam zamiar kupić rower crossowy. w chwili obecnej jeżdżę na jakimś złomku z marketu po szosach, lesie i mieście. szczególnie z myślą o tych dwóch ostatnich myślałem o kupnie roweru z tarczówkami. po lesie wiadomo, a po mieście chyba nawet częściej niż w lesie muszę gwałtownie hamować bo jakiś pieszy wyskoczy albo samochód się właduje (po mieście jadę powoli tylko jak się rozpędzam :P ).
czy na takim rowerze jadąc po szosie zauważę w ogóle ten większy ciężar? bo już sam nie wiem czy jest sens brać te tarczówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W prawdzie za późno na zbieranie opinii, bo jestem już po zakupie, ale chciałbym od osób w temacie ''usłyszeć'' co myślą o okularach Uvex Lightning. Mają szkła białe S0, pomarańczowe S1 i przydymiane S3, filtr 400 i chyba udało mi się trafić na okazję bo kupiłem za 69zł a w sklepach internetowych najtaniej widziałem za 99zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.08.2012 o 01:39, Maurycy_69 napisał:

czy na takim rowerze jadąc po szosie zauważę w ogóle ten większy ciężar? bo już sam nie
wiem czy jest sens brać te tarczówki.


Pewnie nie zauważysz. To jest różnica rzędu 200-300 gram. Tym bardziej jeśli jeździsz teraz na "złomku z marketu" :) Te 200-300 to dosyć dużo jeśli na maxa odchudzasz rower, ale dla zwykłego rowerzysty to moim zdaniem niewielkie wyrzeczenie. Zależy jeszcze jakie to tarczówki i jaka różnica w cenie między rowerami z tarczą i bez tarczy.

Co do okularów. Trudno tu cokolwiek powiedzieć nie mając styczności z akurat tym modelem. Niewątpliwie spełniają swe zadanie. Chronią przed wiatrem i owadami. Wymienne szkła pozwalają jeździć w różnych warunkach. A jeśli dobrze w nich wyglądasz, to możesz ich używać jako uniwersalne okulary nie tylko na rower.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oba typy hamulców mają swoje plusy i minusy więc lepiej nimi się kierować a nie masą która dla osoby początkującej jest bez większego znaczenia. ja bym na twoim miejscu zwrócił uwagę np. na użytkowanie. tarczówki są trudniejsze w serwisowaniu (np. uzupełnianie płynu) ale za to jeśli wymieniasz sobie koło to później ich regulacja jest łatwiejsza. v-brake są natomiast łatwiejsze w serwisowaniu a przy wymianie koła trzeba trochę więcej się napracować aby je wyregulować. jakbyś zamierzał jeździć w wielkim błocie to na pewno tarczówki byłby lepszym rozwiązaniem. w lekki teren czy do jazdy po mieście nie ma to większej różnicy jaki hamulec masz. więc nie sugeruj się siłą hamowania czy wyglądem hamulców tylko skoncentruj się na bardziej praktycznych rzeczach przy wyborze hamulców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się