Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 26.04.2010 o 18:03, Olamagato napisał:

OMG. Powinno się podnieść próg rejestracji sztabu do 50 tys., a kandydata tak do 200
tys. Ciekawe jak długo nasz kraj będzie się ośmieszał kandydatami z poparciem najbliższej
rodziny lub zakładu. :)

Dla mnie obciachowi są właśnie kandydaci wystawieni przez kluby parlamentarne. Niestety to media kreują w największym stopniu wynik wyborczy. Gdyby była opcja odwołania prezydenta na drodze referendum, to poszedłbym w każdym z 4 przypadków równie ochoczo jak w Łodzi, by utrącić Kropiwnickiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2010 o 13:58, Neisha napisał:

> > > > > /.../> Przypominam ci, że jedną z głównych przyczyn wybuchu
rewolucji
> francuskiej były wysokie
> > podatki nakładane na biedotę.


Każda rewolucja zawsze zaczyna się od jednego od głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 26.04.2010 o 18:16, Treant napisał:

Dla mnie obciachowi są właśnie kandydaci wystawieni przez kluby parlamentarne. Niestety
to media kreują w największym stopniu wynik wyborczy.


Łaska wyborców na pstrym koniu jeździ pisał o tym @Olamagato po prostu wyborcy w sondażach nie mówią prawdy (wybory prezydenckie Tusk Kaczyński)

>Gdyby była opcja odwołania prezydenta

Żaden problem zebrać podpisy (chyba coś koło 500.000 podpisów) mamy referendum a dalej wszytko w rękach ludzi
„A, ja myślę, ze panowie
duza by już mogli mieć,
ino oni nie chcom chcieć!”

vide Rospuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2010 o 12:13, Galadin napisał:

A może ktoś streścić to co doprowadziło Grecję do upadku? Jakie mechanizmy? Zbyt szybkie
przyjęcie euro? Głupota rządów?

Głupota polityczna Greków jako społeczeństwa. Wysokie wydatki budżetowe, wszechobecna korupcja, nieustanny kryzys polityczny, coraz bardziej rozdmuchiwana biurokracja, rozdawnictwo pieniędzy z UE, życie na kredyt pojedynczych obywateli, całych rodzin oraz łącznie całego społeczeństwa.
Objawy upadku bankrutującego państwa są dziwnym trafem w każdym przypadku identyczne.
Najprawdopodobniej przyczyny również. Co prawda w Grecji komunizm przegrał zbrojnie, ale mentalnie wygrał. Dzisiaj po latach mamy tego skutki.
Do pieca dołożyła też UE, która mogła zmobilizować Grecję do pracy przyjmując do UE Turcję, która dla Grecji była zawsze konkurentem, antagonistą, a nawet ciemiężycielem. Oprócz tego przyjęła Grecję do unii walutowej podczas gdy kraj ten nigdy nie spełniał warunków. Pomijam już to co jest pierworodną przyczyną problemów euro - założenie, że po wejściu do strefy euro polityka gospodarcza kraju będzie *zawsze* przynajmniej poprawna. A w przypadku Grecji poza krótkim okresem poczekalni nigdy taka nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż sprawa już mało aktualna, ale jako, ze jestem dopiero teraz postanowiłem jednak odpowiedzieć.

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Można mieć go w nosie teraz, ale nie rozdrapywać ran, które ze śmiercią zdążyły się zagoić, albo przynajmniej
zeszły na dalszy plan.

Rany? Trudno uznać wpadki eksprezydenta za rany, możliwe, że burzą "powagę chwili", ale jakby nie patrzyć, po śmierci Kaczyńskiego zaczyna się czas kiedy pozostają nam już tylko wspomnienia o nim. A że same niepoważne....

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Można się spytać - co jeżeli żałoba trwałaby 3 dni.? A co jeśli rok? Czy wtedy też mielibyśmy
utrzymywać takie Tabu tylko przez ten okres? Przecież rozliczanie Kaczyńskiego będzie
tak samo bolesne dla osób, którym był bliski, bez znaczenia kiedy to zrobimy. Na to pytanie
niech każdy sobie odpowie sam,

To już nie do mnie słowa. Właśnie takiemu podejściu mówię stanowcze nie. Skoro kiedyś jednak można się krytycznie wypowiedzieć to można równie dobrze teraz. To, że kogoś krytyka urazi to już tylko jego osobista sprawa- równie dobrze może się obrazić teraz jak za dajmy na to rok- a krytyczna wypowiedź będzie miała dokładnie taki sam wydźwięk, niezależnie od tego ile minie czasu. Ot, po prostu teras ludzie są barziej drażliwi, ale, powtarzam, to jest ich problem. Tak jak pisałeś, niech każdy sam sobie wybierze kiedy i co mówić.

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

ja zostałem wychowany w ten sposób i obchodzenie się zżałobą z mojego punktu wygląda właśnie tak.

To wiele tłumaczy, ale nie tłumaczy dlaczego miałbyś prawo pouczać innych. Wyłuszcz swoje podejście i tyle. I wszytko będzie ok:]

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Z resztą musisz zgodzić się ze mną, że w naszym kraju panowała swojego rodzaju nagonka

Nic nie muszę, serio:)

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

na Kaczyńskiego. Coś tam powiedział, coś przekręcił, znowu wywinął jakiś numer, w zasadzie

W naszym kraju media interesują się ludźmi władzy. Z kolei obywatele bardziej interesują się wpadkami rodaków niż ich sukcesami (zdaje sie, że było na to jakieś przysłowie). Dodaj jedno do drugiego i masz rozwiązanie tajemnicy "nagonki". Trudno sobie wyobrazić większego ważniaka iż prezydent kraju, jego potknięcia rosną w oczach opinii publicznej choćby dlatego, że (podobno) jest reprezentantem wszystkich obywateli.

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

nikt nie wiedział o co chodzi, ale to na pewno nie jest właściwa osoba na właściwym stanowisku.

Już sam fakt, ze nie jest szanowany we własnym kraju oznacza, że nie jest właściwą osobą. Stanowisko prezydenta to czysty PR, jeśli jego notowania spadają oznacza to,ze jest złym prezydentem: bo jak mają go traktować poważnie za granicą, skoro w kraju nim pomiatają?

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Mówię tu o czasie, kiedy "perejro" czy " z ziemi wolskiej" nie krążyły po jutujubie,(...)

A ja powtarzam: nie liczy się prawda, liczy się image. Od tego jest prezydent właśnie. Skoro niejasne plotki tak szkodzą jego wizerunkowi to co dopiero jakiś Watergate.

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Nie zgodzę się, tak samo jak ty starasz sie przeknoać mnie by mówić to co się na prawdę

Nie staram się, tylko proponuję:)

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

mysli bez względu na okoliczności, tak samo ja staram (a raczej starałem @ początek postu)

Ależ, ty już powiedziałeś co na prawdę myślisz, tylko twoja żałoba wychodzi na tym tle nieco...fałszywie. Oczywiście chętnie sie dowiem dlaczego nagle szanujesz kogoś kogo za życia nie szanowałeś (tylko błagam, bez mdłych pogadanek o szacunku do śmierci). Ja tylko nawołuję do konsekwencji. Ekonomicznie rzecz biorąc martwy cienias jest mniej wart od żywego, więc dziwie się skąd nagle ta żałoba.

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

przekonać Abomka, że mógłby powstrzymać się od takich komentarzy.

I chciałeś to uzyskać wyrażając krytykę pt "stul gębę chamie"? Tyć, właśnie o tym pisałem, lepiej podejmij rękawicę, coś wyjaśnij, nie zdawaj się na jałowe gadki (będzie ciekawiej i kulturalniej:).

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

Bartoszewski powiedział kiedyś, że nigdy nie powie złego słowa o Kaczyńskim, w końcu
to prezydent Polski - i nie powiedział. Tusk, który z Kaczyńskim nie za bardzo się lubił,

Bartoszewski to tradycjonalista przejmujący się konwenansami, ten typ tak ma (ale słowność zawsze wypada docenić).

Dnia 13.04.2010 o 07:11, zyje_z_zasilku napisał:

i nawet jeśli zachowanie Tuska było czystym PRem, to nie możemy wziąć trochę z nich przykładu?

On zabiega o poparcie w sondażach, żaden z nas nie, więc po co się fatygować? Przynajmniej szczerością błysnę w towarzystwie, kto kulturalny ten doceni:).
Zresztą nikt z zainteresowanych tego forum nie odwiedza, komu szkodzi takie gadanie? Niech żyje różnorodność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Partia która miała być lewicująca w sprawach gospodarczych (PIS) obniżyła podatek dochodowy, zniosła całkowicie podatek od spadków. Partia która miała być liberalna podwyższyła składkę bodaj rentową, a w inne podatki się nie mieszała. Ponoć nie może iść w stronę liberalizmu tak jak by chciała z powodu koalicjanta. Tymczasem lider Partii koalicyjnej mówi ostatnio o reformach tak wolnorynkowych, że PO nawet nie śmiała ich w swoim programie zamieszczać.
Cuda, dziwy w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2010 o 21:42, Mogrim napisał:

Tymczasem lider Partii koalicyjnej mówi ostatnio
o reformach tak wolnorynkowych, że PO nawet nie śmiała ich w swoim programie zamieszczać.

Jakich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2010 o 21:42, Mogrim napisał:

Partia która miała być lewicująca w sprawach gospodarczych (PIS) obniżyła podatek dochodowy,
zniosła całkowicie podatek od spadków.


Dochodzi jeszcze , z czasów tamtego rządu , ulga podatkowa na dziecko.Co prawda był to chyba pomysł LPR , ale wszedł w życie i od temtej pory odliczam."Tysiąc z haczykiem" to nie majątek , ale człowiekowi słodko robi się na duszy , gdy przepływ kasy choć na troszkę zmienia kierunek.Na tym "socjalnym" tle , tzw liberalna Platforma wypada gorzej , niż źle.Co robić , chcieliby , ale się boją koalicjanta , biedne polityczne dziewice.
Za to teraz , mając prezydenta zastępczego , który może podpisywać ustawy PO , powinni szybko przegłosować co bardziej liberalne projekty i wprowadzać w życie.Przed wyborami zdążyliby przynajmniej troszkę udowodnić , że mieli jakiekolwiek pomysły na gospodarkę.Chyba , że przedwyborcze słynne , ale mityczne projekty ustaw , nie istniały i nie istnieją nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2010 o 21:55, Mogrim napisał:

Choćby pomysł Pawlaka z reformą emerytur jest tak liberalny, że PO nie może się na niego zgodzić.

To nie tak. Z emeryturami jest wielki problem, a Pawlak i PSL, która dotychczas była gospodarczo lewicująca musi znaleźć jakikolwiek sposób aby podnieść swoje notowania. Jak na dzisiaj Pawlak wykombinował ucieczkę do przodu, dzięki której może poprawić notowania nie ponosząc nawet najmniejszego kosztu. Bo tak naprawdę PSL w najbliższym czasie nie ma żadnych szans objąć samodzielnie rządów, a tak duża zmiana obciąży partię wprowadzającą ją w 100% i to na długie lata. A nie każda reforma musi się bezwarunkowo udać. Historia wskazuje, że Polacy psioczą nawet na reformy w pełni udane. Błyskawicznie zapominają o tych, które przeszły gładko, uznając, że to ich zasługa i latami wypominają najmniejsze nawet potknięcia rządzącym. Pawlakowi łatwo więc puszczać obietnice bez pokrycia bo doskonale wie, że nie zostaną wprowadzone, a nawet jeżeli zostaną, to nie przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.04.2010 o 22:53, KrzychW napisał:

Dochodzi jeszcze , z czasów tamtego rządu , ulga podatkowa na dziecko.Co prawda był to
chyba pomysł LPR , ale wszedł w życie i od temtej pory odliczam.

Tak naprawdę, to ta właśnie ulga jest realną obniżką podatków, które w jakiś sposób odczuło jakieś 80% społeczeństwa. Dało to osobom mającym dwoje lub troje dzieci 185 zł lub 278 zł miesięcznie oszczędności na podatkach. Oczywiście pod warunkiem, że rodziny takie zarabiały 975 zł lub 1463 zł do opodatkowania miesięcznie.
A teraz warto porównać reformę podatków wg PiS:
Spadek zaledwie o 1% podatków dla biedniejszych i o 8% dla sporo bogatszych (wpływy miesięczne > 6666 zł miesięcznie do opodatkowania) przypomina bardziej wspomaganie bogatych niż biednych.
Porównajmy:
LPR: 185 zł lub 278 zł miesięcznie oszczędności podatków przy zarobkach w wysokości zaledwie ok. 1500 zł lub 2000 zł brutto zależnie od posiadania 2 lub trzech dzieci.
PiS: do 66 zł miesięcznie dla osób zarabiających do 6666 zł i od 533 zł dla zarobków powyżej 6666 zł miesięcznie do opodatkowania. Porównując dla osób zarabiających tyle ile z przykładu wyżej wychodzi to 9,75 zł lub 14,63 zł oszczędności na podatku miesięcznie.
Tak więc zestawiając 185 zł wg LPR, do 9,75 zł wg PiS
i 278 zł wg LPR do 14,63 zł wg PiS - łatwo ustalić jaka zmiana w prawie podatkowym okazała się skuteczniejsza dla osób mniej zarabiających. Doskonale też widać jak wspaniale na podatkach wyszły osoby dostające pensji sporo więcej niż te 6,5 tys. zł miesięcznie do opodatkowania.

Poniekąd dzięki obu tym zmianom oraz kryzysowi mamy teraz deficyt budżetowy na poziomie 50 mld zł. Wydatki przecież nie spadły (a nawet trochę wzrosły z powodu inwestycji w infrastrukturę), a wpływy spadły radykalnie.

Dnia 27.04.2010 o 22:53, KrzychW napisał:

Na tym "socjalnym" tle , tzw liberalna Platforma wypada gorzej, niż źle.

Żeby ruszyć wydatki potrzebna była zgoda PiS w osobie prezydenta, wpływy spadły 2 lata wcześniej również głównie dzięki PiS i LPR. W takim stanie nie ma żadnej przestrzeni na dalsze obniżanie podatków - chyba, że chcemy skończyć dokładnie tak samo jak Argentyna i Grecja.
Na reformy obniżające koszty działania aparatu państwa też nie zgadzał się PiS i ustawy idące w tym kierunku wetował lub modyfikował przy współudziale SLD (szpitale, abonament RTV itd.)
A do pieca dokładał swoje PSL, który KRUSu przez dwa lata też nie pozwalał dotknąć.
Dopiero teraz może pojawić się jakakolwiek szansa na prawdziwe reformy - kiedy nie ma już blokującego prezydenta. Oczywiście pod warunkiem, że do Liberum Veto w Belwederze nie dobierze się drugi Kaczyński. Jeżeli tak by się stało, to oprócz zmarnowanych prawie 3 lat 2005-2007 dojdzie jeszcze zmarnowane 5 kolejnych lat 2010-2015. A tego jak sądzę ten kraj w dobrym stanie nie przetrzyma ponieważ w obecnej sytuacji bez żadnych zmian do konstytucyjnej granicy sanacji finansów dojdziemy w ciągu 3-4 lat.

Dlatego ta kampania decydując o przyszłości reform PO oraz o istnieniu politycznym PiS może okazać się bardzo krótka i bardzo ostra. Mogą też odejść wszelkie żałobne sentymenty na miesiąc przed wyborami. Głównie dlatego, że stawka polityczna tych wyborów jest tak wielka.

Dnia 27.04.2010 o 22:53, KrzychW napisał:

powinni szybko przegłosować co bardziej liberalne projekty i wprowadzać w życie.Przed
wyborami zdążyliby przynajmniej troszkę udowodnić , że mieli jakiekolwiek pomysły na gospodarkę.

Nie mogą tego zrobić ponieważ zostaliby od razu oskarżeni o bycie politycznymi hienami, co mogłoby skłonić niezdecydowanych do głosowania przeciw Komorowskiemu. A to byłoby dużo bardziej kosztowne niż potencjalne przyspieszenie pewnych ustaw zaledwie o 2 miesiące. Dla wejście w życie jakichkolwiek ustaw taki okres nie ma większego znaczenia. Choćby z tego powodu, że poważnych zmian nie pisze się na kolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 12:09, Olamagato napisał:

Nie mogą tego zrobić ponieważ zostaliby od razu oskarżeni o bycie politycznymi hienami,
co mogłoby skłonić niezdecydowanych do głosowania przeciw Komorowskiemu. A to byłoby
dużo bardziej kosztowne niż potencjalne przyspieszenie pewnych ustaw zaledwie o 2 miesiące.
Dla wejście w życie jakichkolwiek ustaw taki okres nie ma większego znaczenia.


Jeżeli chodzi o wyliczenia podatkowe , to oczywiscie sie zgadzam.Zresztą pisaliśmy o tym już kiedyś dość dokładnie.Najważniejsze , iz bez względu na to , kto ile oszczędza , pieniądze zostają w kieszeni podatników , zamiast iść do państwowej kasy , która zbyt oszczędną nie jest.
Jeżeli chodzi o nowe ustawy , to jak zwykle , wytłumaczenie jest w tonie : "warunki od PO niezależne nie pozwalają , itp". Czyli zwykłe bla , bla.Najpierw koalicjant , potem prezydent , teraz żałoba , niedługo wybory , a później coś innego na pewno się znajdzie.Parcie partii rządzącej do reform , jak na razie , równe jest ZERO.Wizerunek to podstawa , a jak wiadomo , większość za zaciskaniem pasa nie jest , więc PO tego nie wprowadzi , a przynajmniej , nie zanosi się na to.


Choćby

Dnia 28.04.2010 o 12:09, Olamagato napisał:

z tego powodu, że poważnych zmian nie pisze się na kolanie.


Na jakim kolanie???
Na pewno pamiętasz , jak przed wyborami , czołówka PO opowiadała o przygotowanych i tylko czekających na wprowadzenie , całych pakietach ustaw. Co , papierki im zginęły , a moze nic nie mieli , ot zwykłe, standardowe wrecz przedwyborcze kłam...znaczy obietnice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.04.2010 o 12:09, Olamagato napisał:

Dopiero teraz może pojawić się jakakolwiek szansa na prawdziwe reformy - kiedy nie ma
już blokującego prezydenta. Oczywiście pod warunkiem, że do Liberum Veto w Belwederze
do dobierze się drugi Kaczyński.

Chyba nie dobierze się? wiem że się czepiam ale mam to "w standardzie". Swoją drogą przydały by się też samodzielne rządy platformy, dopiero wtedy można będzie rozliczyć ich z tego co planowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 13:40, S1G napisał:

Chyba nie dobierze się?

A tak oczywiście. Edytowałem zdanie i posypałem sens.

Dnia 28.04.2010 o 13:40, S1G napisał:

Swoją drogą przydały by się też samodzielne rządy platformy, dopiero wtedy można będzie rozliczyć ich z tego co planowali.

Przydałyby się samodzielne rządy kogokolwiek. I to jako konstytucyjna reguła. Bo w Polsce od 20 lat mamy totalny nierząd. W praktyce nikt nie rządzi, wszyscy psują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 13:54, Olamagato napisał:

Przydałyby się samodzielne rządy kogokolwiek. I to jako konstytucyjna reguła. Bo w Polsce
od 20 lat mamy totalny nierząd. W praktyce nikt nie rządzi, wszyscy psują.

Mówisz o jakimś zapisie dającym zwycięskiej partii na tyle dużego "bonusa" do miejsc żeby zawsze te 50%+ 1 miejsce dostała? jestem za, aczkolwiek obecna koalicja i tak jest dużo spokojniejsza od poprzedniej. Przydało by się też raz na zawsze ustalić kto tu rządzi, prezydent czy premier (osobiście byłbym za premierem, przy naszych politykach model amerykański raczej się nie sprawdzi)

ps ciągle widzę wersję bez poprawki, czyżby trzeba było poprawić m-edita?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Najważniejsze , iz bez względu na to , kto ile oszczędza, pieniądze zostają w kieszeni
podatników , zamiast iść do państwowej kasy , która zbyt oszczędną nie jest.

Tak, ale skoro politycy mają wybór, to najbardziej korzystne dla rozwoju kraju jest takie kształtowanie podatków aby najbardziej wzmacniać klasę średnią - zawsze kosztem klasy luksusowej (tych, którzy wydają kwotowo większość swoich przychodów na luksus), a nawet pewnym kosztem klasy najbiedniejszej (której w Polsce jest z kolei najwięcej). Chodzi o to aby najbiedniejsi mieli perspektywę zostania tymi nieco bogatszymi (i która będzie w ich zasięgu), nawet jeżeli w tym momencie są biedni oraz aby nielicznym najbogatszym nie udało się przejąć realnej władzy jak ma to miejsce w krajach latynoskich.

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Jeżeli chodzi o nowe ustawy , to jak zwykle , wytłumaczenie jest w tonie : "warunki od
PO niezależne nie pozwalają , itp". Czyli zwykłe bla , bla.Najpierw koalicjant , potem
prezydent , teraz żałoba , niedługo wybory , a później coś innego na pewno się znajdzie.

Nie znajdzie się. Pierwszy przykład mamy już na Węgrzech, których społeczeństwo dało takiego kopa komunistom, którzy finansowo zniszczyli im kraj, że prawica dostała wreszcie większość konstytucyjną. I teraz nikt nie może mieć tam żadnej wymówki jeżeli za 4 lata państwo nie będzie gruntownie naprawione.
W Polsce nikt nigdy nie dał nikomu władzy nawet na poziomie samodzielnego rządzenia - a co dopiero większości konstytucyjnej. Poniekąd winna jest temu właśnie konstytucja, której przez to nie ma jak zmienić ponieważ większości polityków taki stan braku władzy, braku odpowiedzialności i blokowania wszystkich większych zmian odpowiada.
To jest taka kwadratura koła. Żeby naprawić kraj trzeba uzyskać władzę jakiej nigdy nikomu nie udało się w Polsce uzyskać. Nawet Kaczyńskiemu w czasie gdy mieli większość oraz własnego Prezydenta.

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Parcie partii rządzącej do reform , jak na razie , równe jest ZERO.

Zero po prostu widzisz. Poniekąd dlatego, że chcesz tyle widzieć.

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Wizerunek to podstawa

Tak, w tym momencie wizerunek jest jedynym sposobem aby uzyskać niezbędne w wyborach poparcie. Inaczej PO skończy dokładnie tak samo JKM i jego UPR. Hasła może mają wzniosłe, ale żadnej realnej możliwości wprowadzenia ich w życie.

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

jak wiadomo , większość za zaciskaniem pasa nie jest , więc PO tego nie wprowadzi

A dlaczego to od razu zakładasz? Na podstawie czego? Która partia w Polsce miała realną większość w parlamencie? Może wymienisz?
Co do zaciskania pasa, to i tak Polaków to nie ominie. Prędzej czy później trzeba będzie oddać te 700 mld zł. Naszą jedyną szansą jest to, że świat będzie się zadłużał szybciej od Polski. Realnie oznaczać to będzie wychodzenie z długów - mimo, że długi formalnie wciąż będą.
Na dłuższą metę może to się skończyć krachem światowym - ale nigdy nie wiadomo kiedy i kogo najbardziej to dotknie.

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Na jakim kolanie???
Na pewno pamiętasz , jak przed wyborami , czołówka PO opowiadała o przygotowanych i tylko
czekających na wprowadzenie , całych pakietach ustaw.

Jest spora szansa, że nabierzesz wody w usta za jakiś czas. Oczywiście pod warunkiem, że Kaczyńskiemu nie da się już drugiej szansy na psucie kraju.

A tak na marginesie - przepis konstytucji mówiący o apolityczności prezydenta jest już od dawna martwy (od 5 lat). Podobnie jak połowa innych przepisów obecnej konstytucji.
Wyborażasz sobie bezpartyjność Jarosława Kaczyńskiego? Bo jeżeli o Lechu mówiło się, że jest to prezydent swojej partii, to co powiedzieć będzie można o ewentualnej prezydenturze gorszego bliźniaka?

Dnia 28.04.2010 o 12:23, KrzychW napisał:

Co , papierki im zginęły , a moze nic nie mieli , ot zwykłe, standardowe wrecz przedwyborcze kłam...znaczy obietnice ?

Ciekawe, że jak PO coś obieca, to są to kłamstwa - nawet jeżeli są wprowadzane w życie, a jeżeli PiS coś obieca, to ludzie o nich błyskawicznie zapominają. Gdzie 3 mln mieszkań genialnego stratega? Właściwie była to jedyna obietnica złożona przez PiS bo inne o jakich bajdurzyli albo zostały już spełnione przez SLD, albo zostały spełnione zupełnie przez przypadek tak aby realizował je już zupełnie inny rząd (zmiana stawek podatkowych na 18/32 i ulgi prorodzinne w PIT). Właściwie jedyną obietnicą jaką PiS składał było to, że jak dorwie się do władzy to będzie lepiej. A czy tak do końca 2007 roku było, to każdy sobie sam może odpowiedzieć.

Pamiętasz to?
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
5. Uprościmy podatki - wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Punkty 1, 2, 3 zostały już prawie wykonane. Jeżeli uda się ograniczyć łapówki w służbie zdrowia przez zlikwidowanie państwowych szpitali, to 4. też będzie spełniony. W przypadku piątki zmian dokonał sejm rzutem na taśmę przed końcem rządów PiSu, opłaty urzędowe już znikają i najprawdopodobniej znikną całkowicie. Szósty jest praktycznie wykonywany, 7 jest załatwiony w całości, 8 - nie wiadomo, ale kryzys swoje zrobił, 9 - prawdopodobnie będzie załatwiony w całości (pierwsza ustawa, która tego dotyczy stała się już prawem), no i na koniec 10 - przekonasz się sam czy korupcja zmniejszy się czy nie.

A jak dobrze wiesz minęło dopiero 2,5 roku rządów PO/PSL. W podobnym czasie rządów PiS+SO+LPR dosłownie żaden z punktów programu PiS nie był spełniony.

I chyba nie ma rady na ludzi, którzy mówią, że "przed nimi nie ma doła" - inaczej niż popchnąć takich do niego, żeby się sami przekonali czy do niego wpadną czy to tylko iluzja.

A tak na marginesie zauważyliście, że policja stała się taka jakby bardziej agresywna w łapaniu piratów drogowych? Od mniej więcej trzech miesięcy codziennie widzę jakiś radiowóz na kukułach, który albo kogoś dorwał za czerwone światło, albo za pasy, albo przekraczanie podwójnej linii. Jadąc nocami regularnie widuję kogoś dostającego mandat, czasem nawet po dwóch na przestrzeni 3 km.
Wygląda mi na to, że rząd doszedł do tego, że przy takiej ilości Polaków łamiących prawo policja może spokojnie utrzymać się sama. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 14:05, S1G napisał:

Mówisz o jakimś zapisie dającym zwycięskiej partii na tyle dużego "bonusa" do miejsc
żeby zawsze te 50%+ 1 miejsce dostała?

To radykalne podejście i wcale nie wiem czy dobre. Po pierwsze niczego nie naprawia w karierze politycznej złych polityków - a nawet pogarsza ponieważ wszyscy walczyliby tylko o jeden mandat powyżej konkurenta. Gdyby do wyborów z jakiegoś powodu poszedł mniej niż 1% wyborców - a tak się dzieje przy podejrzeniu oszustw lub gdy cała elita polityczna jest tak bardzo źle oceniana, to nadal politycy uzyskiwaliby realną władzę. To zbyt łatwa droga do państwa policyjnego na wzór faszystowski. Uzyskiwanie realnej władzy przy kryzysie państwa, to niebezpieczne rozwiązanie.

Dlatego lepiej moim zdaniem wzmacniać władzę lokalną - poprzez okręgi wyborcze z jednym mandatem i zlikwidowaniem list partyjnych kolesiów. Może i trudniej będzie określić kto do jakiej partii się przyznaje, ale za to łatwiej będzie określić kto jest za jakimi rozwiązaniami. No i oprócz tego zmniejszenie liczby posłów do 50 osób. Myślę, że 100, to i tak za dużo. Senat do likwidacji bo starsi ludzie z doświadczeniem i autorytetem nie potrzebują specjalnej instytucji państwowej aby ich autorytet potwierdzać. O ile go oczywiście mają. Mogliby być spokojnie doradcami rządu lub aktywnych posłów (przy 50 osobach wszyscy muszą być aktywni bo inaczej każdy zauważy ich brak).

Dnia 28.04.2010 o 14:05, S1G napisał:

Przydało by się też raz na zawsze ustalić kto tu rządzi, prezydent czy premier

To nie ma znaczenia kto. Ale kłania się konstytucja, w której wprowadzenie zmian ustrojowych, to cud.

Dnia 28.04.2010 o 14:05, S1G napisał:

ps ciągle widzę wersję bez poprawki, czyżby trzeba było poprawić m-edita?

Za dużo rzeczy robię na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2010 o 14:55, Olamagato napisał:

Tak, w tym momencie wizerunek jest jedynym sposobem aby uzyskać niezbędne w wyborach
poparcie.


Obawiam się tylko , że spowodowany tym przerost formy nad treścią , stanie się jedyną treścią.Oczywiście jak ktoś chce , to wierzy , jak nie , to odwrotnie , jednak gładkie uwagi Premiera o tym jak bardzo chcą , ale z nie swojej winy nie mogą , moim zdanie m ,powoli tracą moc.Jeżeli czegoś nie mogą , to niech przynajmniej za wszelką cenę próbują , nawet , jeżeli projekty będą potem utrącane.Przynajmniej prawdą okażą się opowieści o przygotowanych całych skrzyniach ustaw.

Dnia 28.04.2010 o 14:55, Olamagato napisał:

Co do zaciskania pasa, to i tak Polaków to nie ominie.


Z tym się zgodzę(ja to napisałem?).Dlatego też , im wcześniej , tym lepiej , ponieważ w takim przypadku zaciskanie moze okazać się trochę łagodniejsze.Czekanie w nieskończoność , zaciskanie pasa zmienić może w zaciskanie stryczka na gardle.

Dnia 28.04.2010 o 14:55, Olamagato napisał:

Jest spora szansa, że nabierzesz wody w usta za jakiś czas. Oczywiście pod warunkiem,
że Kaczyńskiemu nie da się już drugiej szansy na psucie kraju.


Ja politykiem nie jestem i nic nigdzie mi nie pęknie , jak przyznam sie do błędu.Na dodatek , jeżeli oznaczać to będzie życie w kraju mlekiem i miodem płynącym , przyznam rację 2 razy.Zresztą , co by się nie stało , nabierać wody w usta nie będzie powodu.Jak na razie moja krytyka PO , to głównie zwrócenie uwagi na zaniechania , a nie zgadzamy się głównie w temacie przyczyn.Gdzież tu powód do wstydliwego milczenia?

Dnia 28.04.2010 o 14:55, Olamagato napisał:

Ciekawe, że jak PO coś obieca, to są to kłamstwa - nawet jeżeli są wprowadzane w życie,
a jeżeli PiS coś obieca, to ludzie o nich błyskawicznie zapominają.


Jeżeli ktoś tak uważa , koniecznie powinieneś z tą osobą o tym podyskutować.Jeżeli chodzi o mnie , to nie bardzo wiem , jak w ogóle to do mnie przypiąć.Jak dla mnie , PO niespecjalnie odbiega od poziomu dużych partii ostatniego 20 lecia i nie mam zamiaru ani mniej , ani bardziej ich krytykować .


Dnia 28.04.2010 o 14:55, Olamagato napisał:

Pamiętasz to?
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ
5. Uprościmy podatki - wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad
200 opłat urzędowych
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

Punkty 1, 2, 3 zostały już prawie wykonane. Jeżeli uda się ograniczyć łapówki w służbie
zdrowia przez zlikwidowanie państwowych szpitali, to 4. też będzie spełniony.


Punkt pierwszy jest efektem częściowo czynników , których nawet eksperci nie potrafią wymienić i dodatkowo nic nie robienia.Na szczęście nie wtrącali się za bardzo.Słaba jakaś zasługa.
Punkt 2 jest zrozumiały.W końcu podnoszą płace sobie i tysiacom swoich pociotków pracującym na państwowych posadach.Chyba , że uważasz , iż politycy nie załatwiają tysięcy miejsc pracy poza oficjalnym obiegiem , to sorki.
Punkt 3 to wynik prac znacznie dłuższych niż rządy PO.
Punkt 4 , jak sam piszesz : jeżeli....ale na razie nie.
Punkt 5 jak sam napisałeś , w czasie rządu PiS częściowo się dokonał.
6.Kilka stadionów kraju mocarstwem nie uczyni , a co do zasług , to też trudno ocenić.
7.Wykonany , a zamiast tego jeszcze wiecej wojska pojechało do Afganistanu.Nie widzisz w tym jakiejś sprzecznosci? Przecież mielismy się nie angażować w zagraniczne misje.
8.Napisałeś : nie wiadomo.
9.Napisałeś : prawdopodobnie będzie załatwiony.Czyli nie jest.
10.Się przekonam , ale jak na razie korupcja ma się doskonale.

Jeżeli te 10 punktów obrazuje szereg sukcesów PO , to pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.04.2010 o 15:09, Olamagato napisał:

Dlatego lepiej moim zdaniem wzmacniać władzę lokalną - poprzez okręgi wyborcze z jednym
mandatem i zlikwidowaniem list partyjnych kolesiów. Może i trudniej będzie określić kto
do jakiej partii się przyznaje, ale za to łatwiej będzie określić kto jest za jakimi
rozwiązaniami. No i oprócz tego zmniejszenie liczby posłów do 50 osób. Myślę, że 100,
to i tak za dużo. Senat do likwidacji bo starsi ludzie z doświadczeniem i autorytetem

Jak dla mnie może być, chociaż nie wiem czy poprawi to sytuację.

ps zmniejszenie liczby parlamentarzystów jak najbardziej tak, niezależnie od innych zmian w taką czy inną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się