Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 13.11.2006 o 22:20, Yarr napisał:

> /.../> Ekhem... chwila. Czyli rozumiem, że płaciłbym podwójnie? /.../

Możesz nawet potrójnie. To państwo ma obowiązek prowadzenia ksiąg wieczystych, jest gwarantem, że księgi wieczyste są wiarygodne, chroni fabrykę czy pole przed zajęciem przez inne osoby. Za to płaciłbyś państwu. I możesz wynająć dwie firmy ochroniarskie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2006 o 22:13, Yarr napisał:

(...)
Jejku, przecież to była ironia w czystej postaci. W dodatku opisana. ;P


Trzeba było poprawić ten komentarz po napisaniu tekstu, bo jest nieaktualny, sam sie wytłumaczyłem przecież w dalszej częsci posta, że specjalnie przeanalizowałem to na poważnie ;P

Dnia 13.11.2006 o 22:13, Yarr napisał:

Ktoś tu żyje utopią? Ja po prostu wolę dać władzę jednej osobie [opierając ją na konstytucji]
[gdzie wiadomo kto odpowiada], zamiast nieodpowiedzialnej większości, która wybierze cwaniaków
i nieudaczników, w dodatku bez żadnej odpowiedzialności robiących przekręty i idiotyzmy.
Zdaję sobie sprawę z możliwości błędów, które może popełnić władca. Ale też - jak wiadomo -
gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.


Gdyby miał nad sobą jakiś niezależny (w założeniu, bo w praktyce jest różnie) organ nadzorczy, to nawet mogłoby to być. Tym bardziej, że w polskiej mentalności leży lepsze wspólne zorganizowanie i współpraca tylko w momencie kiedy coś jest narzucone i ściśle określone - mając nad sobą bata potrafimy sie zorganizować. Frekwencja wyborcza potwierdza tą tezę - podejrzewam, że gdyby zabronić prawa do głosu, to by sie nagle 90% społeczeństwa oburzyło, chociaż teraz to im się nie chce ruszyć dupy.
Z drugiej jednak strony naprawdę myślisz, że jeden władca będzie odpowiadać dosłownie za wszystko? Każdy, ale to każdy polityk musi mieć zaplecze polityczne. I miej tutaj gwarancję, że tenże król nie wybierze jeszcze większych debilów, idiotów, członków własnych rodzin i znajomych na wysokich pozycją urzędników. To może (a nawet więcej - na pewno) mieć jeszcze gorsze konsekwencje niż wybór demokratyczny. I w tym aspekcie jest to dla mnie założenie utopijne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2006 o 19:03, Yarr napisał:

I Ty rozprawiasz o dojrzałości... Ignorujesz zupełnie to co piszę i opowiadasz kolejne bzdety.
Przy pogłównym NIE BĘDZIESZ MIAŁ już takiego państwa jak teraz, bo zmiany będą kompleksowe,
a pogłówny jest ich częścią. Czy ja rzucam grochem o ścianę?

A kto ci to zagwarantuje ? Uważasz, że przy takim podatku ot nagle państwo się zmieni ? Naiwnyś. Jeśli państwo ma wziąć więcej albo mniej to weźmie.... sam sobie dokończ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2006 o 23:12, SwenG napisał:

A kto ci to zagwarantuje ? Uważasz, że przy takim podatku ot nagle państwo się zmieni ? Naiwnyś. Jeśli państwo ma wziąć więcej albo mniej to weźmie.... sam sobie dokończ.

- Czy to wazne ? Najwazniejsze ze kazdy zaplaci tyle samo. Troche brzmi jak kazdemu po rowno. To takie... ? ;)

Btw. Wiedzial ktos o http://www.pas-strana.cz/ - myslalem ze PiS to nasza lokalna atrakcja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2006 o 18:40, Yarr napisał:

Rozumiem zatem, że należy wszystkich sprowadzić do parteru, żeby nikt nie narzekał. Szczerze
powiedziawszy, to guzik mnie obchodzi ile płacą inni jeśli płacą tyle samo :D


Prawdę powiedziawszy to guzik mnie obchodzi ile płacą inni nawet jeśli płacą mniej ode mnie;) Po prostu mój podatek to mój interes, a do podatku reszty nic mi do tego;)

>Natomiast nie wiem dlaczego, żeby zarabiać więcej muszę również więcej z tych pieniędzy oddawać?

Tu chyba już zostaniemy przy swoich zdaniach. Dla Ciebie tyle samo = podatek o takiej samej kwocie, dla mnie tyle samo = taki sam procent.

Dnia 13.11.2006 o 18:40, Yarr napisał:

Państwo ma zapewnić ludziom warunki do rozwoju, a nie robić coś za nich, bo z tego robienia nigdy nic
nie wychodzi.


A tu dyskutował nie będę, bo uważam, że masz rację. Choć do szczegółów raczej się trochę różnimy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2006 o 20:53, Yarr napisał:

Wybory są dla frajerów takich jak ja, którzy głosują na ludzi, którzy mają program i mówią
sensownie.

To teraz już wiesz za co płacisz podatki - za nadzieję, że Twój faworyt wygra.

Dnia 13.11.2006 o 20:53, Yarr napisał:

Choć może i dobrze, bo w końcu się zniechęci i przestanie głosować, a wtedy zwycięży UPR
moim i KM głosami ;) ;P Dobra, teraz to sobie znowu żartuję.

To wcale nie jest żart. Pisałem już o głupcach, którzy sprawiają, że głos pojedynczego człowieka nic nie znaczy. Ja także liczę na to, że coraz więcej osób będzie dawać sobie spokój z głosowaniem i ludzie pragnący głębokich zmian będą mieli szansę.

Mimo, że napisałeś już o porażce demokracji jako dobrego ustroju, to mam jeszcze propozycję innego wartościowania głosów: niech zależą od wielkości odprowadzanych podatków - ktoś, kto łoży na państwo więcej kasy powinien IMO mieć większy wpływ na jego kształt niż ktoś, kto na koszt państwa żyje. Oczywiście może to rodzić obawy, że najbogatsi obniżą sobie podatki, ale ten krok byłby dla nich niekorzystny, bo jednocześnie traciliby swoją uprzywilejowaną w głosowaniach pozycję.

I jeszcze jedno: w lasach jest pełno gruzu i niemetalowych kawałków samochodów - raczej biedni ich nie wyrzucają, bo niezbyt często się budują, czy zmieniają bryki. Kiedyś zastanawiałem się nawet, czy nie byłoby warto otworzyć biura pośrednictwa pomiędzy posiadaczami niepotrzebnego gruzu, a osobami, które go poszukują. Może zysk niespecjalny, ale lasy czystsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 12:16, Treant napisał:

(...), to mam jeszcze propozycję
innego wartościowania głosów: niech zależą od wielkości odprowadzanych podatków - ktoś, kto
łoży na państwo więcej kasy powinien IMO mieć większy wpływ na jego kształt niż ktoś, kto na
koszt państwa żyje.


No ale w ten sposób państwo z mocy prawa będzie wartościować obywateli na lepszych i gorszych. Lepsi to ci, którzy przynoszą mu dochody, a reszta to za przeproszeniem wrzód na tyłku, którego najlepieł było by się pozbyć. Prawda, że w praktyce równość to bzdura, ale niech zostaną chociażby te resztki.
A może lepiej niech liberałowie (takie brzydkie dzisiał słowo dla rządzących;) postarają się przekonać społeczeństwo, że jeśli rzeczywiście chcą poprawić swoje warunki bytowe to muszą zapomnieć o socjaliźmie? W końcu przykładów na to, że poluzowanie "prospołecznych" zapędów państwa wyszło tylko na dobre jest chyba aż nadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 12:49, Dux napisał:

No ale w ten sposób państwo z mocy prawa będzie wartościować obywateli na lepszych i gorszych.

I dobrze. Ludzie wtedy będą mieć motywację do tego, by być tymi lepszymi, zamiast podpierać budki z piwem.

Dnia 14.11.2006 o 12:49, Dux napisał:

A może lepiej niech liberałowie (takie brzydkie dzisiał słowo dla rządzących;) postarają się
przekonać społeczeństwo, że jeśli rzeczywiście chcą poprawić swoje warunki bytowe to muszą
zapomnieć o socjaliźmie?

Jacy liberałowie? Wśród naszych rządzących nie ma takich. Wbrew temu, co plecie Andrzej Lepper.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 12:49, Dux napisał:

A może lepiej niech liberałowie (takie brzydkie dzisiał słowo dla rządzących;) postarają się
przekonać społeczeństwo, że jeśli rzeczywiście chcą poprawić swoje warunki bytowe to muszą
zapomnieć o socjaliźmie?

Jak przekonać kogoś do pracy , jak ten ktoś nawet obijając się może liczyć na pieniądze z państwowej kasy? Dopiero świadomość , że brak pracy , to brak środków do życia pozwoliłaby niektórym się ocknąć , a jeżeli niektórzy dalej nie mieliby ochoty popracować , to niechby robili to własny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>(...) Ja także liczę na to, że coraz więcej osób będzie dawać sobie spokój z głosowaniem

Dnia 14.11.2006 o 12:16, Treant napisał:

i ludzie pragnący głębokich zmian będą mieli szansę.


Nierealne. Weźmy taki elektorat SLD i PiS-u. Przeciwległe, ale w równym stopniu mają ściśle określonych "twardych" wyborców, którzy zawsze na nich zagłosują. Najlepszy przykład to 11%-owy wynik Sojuszu w ostatnich wyborach parlamentarnych, kiedy to przecież wydawało się, że będą mieli problem z wejściem do sejmu. I podejrzewam, że gdyby frekwencja była większa, to pewnie mieliby ledwo 5 procent, albo nawet i mniej.

Dnia 14.11.2006 o 12:16, Treant napisał:

Mimo, że napisałeś już o porażce demokracji jako dobrego ustroju, to mam jeszcze propozycję
innego wartościowania głosów: niech zależą od wielkości odprowadzanych podatków - ktoś, kto
łoży na państwo więcej kasy powinien IMO mieć większy wpływ na jego kształt niż ktoś, kto na
koszt państwa żyje. Oczywiście może to rodzić obawy, że najbogatsi obniżą sobie podatki, ale
ten krok byłby dla nich niekorzystny, bo jednocześnie traciliby swoją uprzywilejowaną w głosowaniach
pozycję.


A pomyślałeś choć trochę o innych aspektach takiego podziału? Myślisz, że bogaci i wpływowi z nie forsowaliby ustaw mających na celu polepszenie ich standardów życia bądź interesów kosztem innych? Nie wspominam już o zwiększonych możliwościach korupcyjnych przy takiej sytuacji...

Dnia 14.11.2006 o 12:16, Treant napisał:

I jeszcze jedno: w lasach jest pełno gruzu i niemetalowych kawałków samochodów - raczej biedni
ich nie wyrzucają, bo niezbyt często się budują, czy zmieniają bryki. Kiedyś zastanawiałem
się nawet, czy nie byłoby warto otworzyć biura pośrednictwa pomiędzy posiadaczami niepotrzebnego
gruzu, a osobami, które go poszukują. Może zysk niespecjalny, ale lasy czystsze.


Co Ci szkodzi spróbować, przy odrobinie szczęscie może dostaniesz nawet refundację jakąś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 13:40, Treant napisał:


Jacy liberałowie? Wśród naszych rządzących nie ma takich. Wbrew temu, co plecie Andrzej Lepper.


Przypominam, to jest socjalliberał! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 13:40, Treant napisał:

I dobrze. Ludzie wtedy będą mieć motywację do tego, by być tymi lepszymi, zamiast podpierać
budki z piwem.


A ja myślę, że oni dalej by podpierali te budki i narzekali. Akurat tego typu ludzi polityka chyba raczej nie obchodzi. Motywować można co najwyżej tych co już coś osiągneli (a nie nic) i nie koniecznie wiele.

Dnia 14.11.2006 o 13:40, Treant napisał:

Jacy liberałowie? Wśród naszych rządzących nie ma takich. Wbrew temu, co plecie Andrzej Lepper.


No wśród rządzących to z pewnością nie. Wystarczy posłuchać polityków PiS-u, LPR czy SO. A PO? Kiedyś tak (choć nie aż tak jak UPR). Dzisiaj mam wrażenie, że coraz bardziej od programu liberalnego odchodzą. A tym bardziej to postępuje, im więcej w pratii ma do powiedzenia Premier z Krakowa. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.

=> KrzychW

Dnia 14.11.2006 o 13:40, Treant napisał:

Jak przekonać kogoś do pracy , jak ten ktoś nawet obijając się może liczyć na pieniądze z państwowej >kasy? Dopiero świadomość , że brak pracy , to brak środków do życia pozwoliłaby niektórym się ocknąć (...)


No póki co może liczyć tylko przez krótki czas na tzw. kuroniówkę i to marną kwotę. A potem lipa (bdurnych pomysłów SO nie komentuję). Potem jest już tylko pomoc społeczna, ale te zasiłki do życia (wyżywienie i mieszkanie) za bardzo to chyba nie starczają. A gdyby to zabrać to może kilku aktywniej poszukałoby pracy ale reszta albo by pomarła albo (co bardziej prawdopodobne) "poszłaby po nie swoje".
Nie wiem jak to jest do końca ale chyba jeśli Urząd Pracy zaproponuje Ci zajęcie a Ty odmówisz to tracisz status bezrobotnego (zasiłek jak masz i ubezpieczenie). Ale kasa z pomocy społecznej to chyba zostaje? Jeśli tak to może tu coś by zmienić (tzn. mamy pracę a ktoś jej nie chce to zero kasy od państwa w ogóle).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 14:26, Dux napisał:

(...)
No wśród rządzących to z pewnością nie. Wystarczy posłuchać polityków PiS-u, LPR czy SO. A
PO? Kiedyś tak (choć nie aż tak jak UPR). Dzisiaj mam wrażenie, że coraz bardziej od programu
liberalnego odchodzą. A tym bardziej to postępuje, im więcej w pratii ma do powiedzenia Premier
z Krakowa. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.


Rokita jest jednym z założycieli SKL, więc nie wiem, czy jest sens wskazywać w tym wypadku jego osobę. A PO nie tyle odchodzi od tego programu, co raczej... nie jest w stanie do końca okreslić, jaki chce mieć ten program. To jest wg. mnie jedna z ich głównych bolączek. Ostatnim ich słynnym pomysłem było 3x15, a potem cisza. Realia wyborcze spowodowały, że brakuje konkretów. Już zresztą wspominałem o debatach Waltz vs Kazio w sprawie różnic programowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 12:49, Dux napisał:

No ale w ten sposób państwo z mocy prawa będzie wartościować obywateli na lepszych i gorszych.


Państwo już to robi, całkiem na serio, więc co by to zmieniło. Polecam poczytać np. ustawę o repatriacji - niby dotyczy "potencjalnych obywateli", ale państwo nie chce byle kogo, tylko najlepszych, wykształconych i bogatych, reszta praktycznie nie ma szans.
Zresztą faktycznie jest tak, że ten obywatel, który prowadzi przedsiębiorstwo jest poniekąd lepszy od żebraka, bo z punktu widzenia przydatności państwu i społeczeństwu, ten pierwszy znaczy wiele, a drugi nic. Taka jest smutna rzeczywistość, a socjaliści próbują ją trochę rozmydlić, zapominając, że każdy człowiek to przecież egoista :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 14:40, .Darnok napisał:

Rokita jest jednym z założycieli SKL, więc nie wiem, czy jest sens wskazywać w tym wypadku
jego osobę.


No ale teraz jest PO, więc czemu nie?

Dnia 14.11.2006 o 14:40, .Darnok napisał:

A PO nie tyle odchodzi od tego programu, co raczej...


No tak tu się trochę zapędziłem;) Choć ponoć jakiś program przed wyborami prlamantarnymi był (miał go robić zdaje się Antczak) ale jakos nikt go nie widział. Względnie bali się go pokazać. Póki co działania tej partii ograniczają sie bardziej do rzucania przeróżnych haseł, a konkretów wtym niewiele. Choć jak na polskie warunki PO mniej lub bardziej słusznie ciągle kojarzona jest z liberałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 14:07, .Darnok napisał:

Nie wspominam już o zwiększonych możliwościach korupcyjnych przy takiej sytuacji...


Nie byłbym tego taki pewny. Logika nakazuje sądzić, że im bogatszy człowiek, tym trudniej go przekupić, bo ma już to co chciał lub chciałby zbyt wysokiej kwoty ;)

Co do pana K. Kononowicza:
"Usprawnić na całym Podlasiu... żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było nic..."

Do reszty nie mam większych zastrzeżeń. Czego tu się czepiać, człowiek ma swoją wizję, chciałby coś zrobić dla swojego regionu (przynajmniej oficjalnie), tylko podejrzewam, że brak mu umiejętności do rządzenia całym miastem, a na pewno powinien popracować nad wysławianiem się. Przynajmniej ów pan interesuje się polityką, czego nie można powiedzieć o przeszło połowie Polaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję się bez bicia, że ustawy o repatriantach nie czytałem;) Nie chcę się więc wypowiadać (przynajmniej na razie;) o słuszności tych zapisów, bo nie znam szczegółów. Ale skoro tak jest to czy znaczy to, że mamy brnąć w tym kierunku dalej? Chyba jednak nie. Jak pisałem: zostawmy choć odrobinę pozorów równości. Tak dla zasady. A co;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ee tam dla zasady? Dajmy wszytskim takie same możliwośc, czyli np dostęp do edukacji, ale co osiągną to już zależy od nich :) Ciągle się tu ocieracie o te słynne koncepcje sprawiedliwości (każdemu to samo; wg potrzeb; wg zasług; wg dzieł; wg pozycji ). A która z nich jest "lepsza" to raczej nie rozstrzygniecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2006 o 15:00, GanD napisał:

(...)
Nie byłbym tego taki pewny. Logika nakazuje sądzić, że im bogatszy człowiek, tym trudniej go
przekupić, bo ma już to co chciał lub chciałby zbyt wysokiej kwoty ;)


Jest też takie przysłowie "Apetyt rośnie w miarę jedzenia".

Nie zapominaj też, że korupcja działa w obie strony.
Niby czemu w kontekście ostatnich afer pojawiały się takie nazwiska jak Kulczyk czy Gudzowaty?

Poza tym idąc tym tokiem rozumowania powinniśmy przykładowo podwyższać pensje wszystkich urzędników, aby mieć większą pewność, że nie będą przekupni. Przecież to głupota.

Dnia 14.11.2006 o 15:00, GanD napisał:

(...). Przynajmniej
ów pan interesuje się polityką, czego nie można powiedzieć o przeszło połowie Polaków...


Ja słyszałem jak mówił, że pisze do niego mnóstwo ludzi i powaznie zastanawia się nad przyszłymi wyborami na prezydenta kraju :D


----> Dux

Pamiętam jak stosunkowo niedawno w programie "teraz my" Rokita pytany o swoje więzi z PO podkreślał, że cieszy się, iż udało mu się trafić na ludzi nastawionych liberalnie gospodarczo i jednocześnie konserwatywnie w sprawach społecznych. Czy są słusznie kojarzeni z liberalizmem? Cóż, dla sporej częscie elektoratu pewnych partii samo to słowo oznacza diabła wcielonego i nie mają pojęcia co ono oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się