Zaloguj się, aby obserwować  
Pustelnik88

Wasza Kolekcja Muzyki...

867 postów w tym temacie

No ,cóż całkiem sporo osób się tu udzieliło ,więc i ja to zrobię.
Muzyka na nośnikach fizycznych:
-Bob Marley & The Wailers " Catch a Fire",Bob Marley "Love Life" (składanka) ,Izrael "Biada ,Biada ,Biada" ,Vavamuffin "Inadibusu" ,Etna "Polityczna Ganja" ,Indios Bravos "Peace" ,Managga "Czaj ,Czaj" ,Habakuk "Family Front" Daab (dyskografia), Trebunie Tutki i The Twinkle Brothers "Songs of Glory/Pieśni Chwały",Kobranocka kolekcja dziennika ,to samo Chłopcy z Placu Broni.
Na dysku:
-Akurat (dyskografia) ,Archive "Live at the Zenith" ,Bakszysz" B3" ,Bob Marley "Legend" ,Bob Marley "Exodus" ,Bob Marley "The best" ,Cała Góra Barwinków "24 Godziny" ,Damian Marely "Welcome to Jamrock" ,Dezerter "Mam kły ,Mam Pazury" , The Doors "An American Prayer" Dubska "Avokado" , Eastwest Rocker "Ciężkie Czasy" ,Eric Clapton "Unplugged" ,Dżem "Cegła" ,Farbhen Lehre "Atomowe Zabawki ,Farbenheit ,Pozytywka" Fisz Emade "Jako Tworzywo Sztuczne" ,"Piątek 13." ,Gentleman "Journey to Jah" ,John Lennon "Imagine" ,Habakuk (wszytskie ,oprócz Family Front) ,Myslovitz "happines is Easy" ,"Skalary ,mieczyki ,neonki" ,"Z Rozmyślań przy Śniadaniu" ,"Myslovitz" ,"Sun Machine" ,"Miłość w Czasach Popkultury" ,Natural Dread Killaz "Naturalnie" ,Psio Crew "Szumi Jawor Soundsystem" , Sex Pistols "Here''s The Sex Pistols Nevermind the Bollocks" , Paraliż Band "Take Reggae Grammy" ,Vavamuffin "Vabang" ,"Dubang" ,"Radio Vavamuffin" ,"Hooligan Rootz" ,Zabili mi Żółwia "Uczucia w Promocji" ,5''Nizza "Piatnica"
No i tyle ,mam nadzieję ,że będzie się powiększać.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jest to najlepsza wokalnie płyta jaką słyszałem
> D na koncercie Katowicach w 2006, zagrali tylko jeden kawałek z tej płyty: właśnie Living
> Wreck, którego i tak staruszek Ian nie udźwignął w 100%.
>
W wokalistami tak już niestety bywa że u nich wiek jest najbardziej rzucający sie w oczy. Na Purplach byłem w Katowicach w 1998 roku gdy promowali krążek "Abandon" i Gillan już wtedy nie we wszystkich kawałkach sobie radził. Tym niemniej z "In Rock" zagrali parę kawałków, bo było Bloodsucker, Pictures of Home i Speed King. To właśnie zaśpiewanie tego ostatniego utworu sprawiło najwięcej problemów Gillanowi, który miejscami najzwyczajniej w świecie fałszował. Choć trzeba przyznać że to tylko podczas wokalnych "improwizacji", a tego na płycie studyjnej nie było. Sam koncert reprezentował górne stany średnie, byłem zawiedziony w zasadzie dwoma rzeczami:
- dobór repertuaru (7 kawałków z kiepskiej "Abandon" + drętwy "Mechanik" z "Purpendicular" mnie po prostu dobiło i nie było nic z tego na co głównie przyjechałem, a czego można było oczekiwać - Fireball, When A Blind Man Cries i Sometimes I Feel Like Screaming)
- za dużo Morse''a, a za mało Lorda (którego sola oczywiście brak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2008 o 23:34, dave03 napisał:

wtedy nie we wszystkich kawałkach sobie radził. Tym niemniej z "In Rock" zagrali parę
kawałków, bo było Bloodsucker, Pictures of Home i Speed King.



Oj a czy przypadkiem Pictures of Home nie jest z Machine Head, a nie In Rock?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2008 o 23:34, dave03 napisał:

Sam koncert reprezentował górne stany średnie, byłem
zawiedziony w zasadzie dwoma rzeczami:
- dobór repertuaru (7 kawałków z kiepskiej "Abandon" + drętwy "Mechanik" z "Purpendicular"
mnie po prostu dobiło i nie było nic z tego na co głównie przyjechałem, a czego można
było oczekiwać - Fireball, When A Blind Man Cries i Sometimes I Feel Like Screaming)


Też byłem zawiedziony doborem repertuaru na koncercie. Ale tak naprawdę ma to i dobre strony :) Doceniłem "cienką" płytę za jaką uważałem wtedy "Rapture of the Deep". Co do "ABandOn"... uważam, że jest to najgorsza płyta Purpli, jedynym naprawdę dobrym utworem jest "Bludsucker" (może dlatego że w oryginalnej wersji jest moim ulubionym kawałkiem :D). "Ted the Mechanic" jest całkiem niezły, ale dużo mu brakuje do innych piosenek, które rzadko grają...

Dnia 03.09.2008 o 23:34, dave03 napisał:

- za dużo Morse''a,


Morse''a w Spodku było też bardzo dużo, główna solówka składała się z instrumentalnych "Contact Lost" i "Well Dressed Guitar" i wplecionych fragmentów m.in. "Back In Black" i "Stairway To Heaven", razem prawie 10 minut !

>a za mało Lorda (którego sola oczywiście brak)

Brak sola Lorda?? Przecież to niedopuszczalne...
Don pokazał się z dobrej strony:
http://pl.youtube.com/watch?v=JfPzF4NN4sM


A wracając do głównego tematu... Ostatnio zakupiłem czwartą płytę Led Zeppelin i "Toxicity" i oczywiście już niedługo do kolekcji dołączy "Death Magnetic" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Doceniłem "cienką" płytę za jaką uważałem wtedy "Rapture of the Deep".

"Rapture of the Deep" nie jest wcale takie znowu cienkie. No chyba że ją porównamy do takich płyt jak "In Rock" czy choćby "Perfect Strangers". Wtedy już jest ;)

Dnia 05.09.2008 o 23:02, Findan napisał:

"ABandOn"... uważam, że jest to najgorsza płyta Purpli, jedynym naprawdę dobrym utworem
jest "Bludsucker"


Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi nie mam żadnych wątpliwości, a jeśli chodzi o drugą to moim zdaniem najmocniejszym punktem tej mizernej płyty jest Fingers to the Bone. Bludsucker na tym albumie to nic innego jak tylko odgrzewany kotlet z "In Rock".

Dnia 05.09.2008 o 23:02, Findan napisał:

:D). "Ted the Mechanic" jest całkiem niezły, ale dużo mu brakuje do innych piosenek,
które rzadko grają...

Heh, widać że nie słuchałeś zbyt wielu albumów koncertowych DP wydanych po 1996 roku. Zapewniam Cię że jakbyś ten kawałek słyszał w 10 wersjach to byś już go miał dość.

Dnia 05.09.2008 o 23:02, Findan napisał:

Brak sola Lorda?? Przecież to niedopuszczalne...
Don pokazał się z dobrej strony:


A jednak... Co do sola Dona to jak dla mnie jest tak za dużo elektroniki, a wszystko niestety kosztem Hammonda, a tego bardzo nie lubię. Zresztą popatrz lepiej na to co Lord grał kiedyś:

http://pl.youtube.com/watch?v=sLW2J951i_k&feature=related

Yupy --->

Masz oczywiście racje. Nie wiem jak mogłem to pomylić, bo przecież te dwa albumy mam i znam praktycznie na pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> "Rapture of the Deep" nie jest wcale takie znowu cienkie. No chyba że ją porównamy do
> takich płyt jak "In Rock" czy choćby "Perfect Strangers". Wtedy już jest ;)

Zgadzam się, ale dopiero po koncercie zacząłem zacząłem ją doceniać. :)

> Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi nie mam żadnych wątpliwości, a jeśli chodzi
> o drugą to moim zdaniem najmocniejszym punktem tej mizernej płyty jest Fingers to the
> Bone. Bludsucker na tym albumie to nic innego jak tylko odgrzewany kotlet z "In Rock".

Może i kotlet, ale wspominałem już, że w oryginale to mój ulubiony kawałek Purpli :D To wszystko tłumaczy ;)

> A jednak... Co do sola Dona to jak dla mnie jest tak za dużo elektroniki, a wszystko
> niestety kosztem Hammonda, a tego bardzo nie lubię.

Inny styl. Jon nie miał sobie równych na Hammondach, a Don lubi elektronikę. Airey jest naprawdę dobry, ale to Lord jest najlepszy :D Szkoda, że nie mogłem być na żadnym z koncertów Purpli z Jonem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc i ja się pochwalę. W sumie nie ma czym, jeśli idzie o ilośc. Ale płyty są z wyższej półki. Nie mam ich wiele, ponieważ płyty z muzyką zacząłem kupowac nie dawno, a do tego zbieram gry oraz filmy, więc budżet też mam ograniczony. Najlepsza płyta z tych czterech to oczywiście Toxicity Systemu. Absolutny gigant. Reszta conajamniej bardzo dobra.

Mac Cry

Coma - "Pierwsze wyjście z mroku"
Nickelback - "All The Right Reasons"
Nirvana - "Nirvana" (15 Classic Songs)
System of A Down - "Toxicity"

20080906114648

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 11:47, Mac Cry napisał:

Mac Cry

Coma - "Pierwsze wyjście z mroku"
Nickelback - "All The Right Reasons"
Nirvana - "Nirvana" (15 Classic Songs)
System of A Down - "Toxicity"


Nareszcie coś w temacie tego wątku:) Coma - faktycznie, jest z wyższej półki, ambitne wpółczesne, progresywne graniem, jakie ostatnimi czasy pojawiło się w Polsce. Osobiście najniżej z tego oceniam Nickelback.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też najniżej oceniam Nickelback, co nie znaczy, że płyta jest zła. Wręcz przeciwnie, przyjmnie ich się słucha. Tylko że reszta jest lepsza ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 12:17, Mac Cry napisał:

Coma - "Pierwsze wyjście z mroku"

Nie znam ich, co to za muzyka?

Dnia 06.09.2008 o 12:17, Mac Cry napisał:

Nickelback - "All The Right Reasons"

Nigdy nie lubiłem Nickelback, wokal w moim odbiorze jest koszmarny :P

Dnia 06.09.2008 o 12:17, Mac Cry napisał:

Nirvana - "Nirvana" (15 Classic Songs)

Składanek unikam, ale Nirvana to klasa sama w sobie.

>System of A Down - "Toxicity"
Sam sobie ostatnio kupiłem, najlepsza płyta ostatnich 20 lat. :D


Fragment mojej kolekcji: "A Saucerful of Secrets" "Ummagumma" "Atom Heart Mother" "Meddle" "The Dark Side of the Moon" "Wish You Were Here" "Animals" "The Wall" "The Final Cut" "A Momentary Lepse of Reason" "Relics" "Pulse" do tego także film "The Wall" i "Live at Pompeii". Brakuje tylko "The Piper at the Gates of Dawn" i "The Division Bell" :D. Oczywiście wszystko oryginalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 11:18, Findan napisał:

Jon nie miał sobie równych na Hammondach


Ja bym jeszcze paru innych wirtuozów mógł wymienić, bo do takich na pewno zaliczam Keitha Emersona, Ricka Wakemana czy Kena Hensleya.

Dnia 06.09.2008 o 11:18, Findan napisał:

Szkoda, że nie mogłem być na żadnym z koncertów Purpli z Jonem...

Ja niby miałem to szczęście, ale nie trafiłem najlepiej, a nawet chyba najgorzej jak mogłem, bo Jon prawie za każdym razem grał solo, wtedy akurat nie :| Z repertuarem też kiepsko trafiłem, bo akurat promowali swój najgorszy album, więc utworów z niego było najwięcej.

PS. Zdaje sie że pisałeś że Anyone''s Daughter to kiepski utwór. Może teraz zmienisz zdanie ;P

http://pl.youtube.com/watch?v=rorvbgz5WEw&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 12:48, Findan napisał:

> Coma - "Pierwsze wyjście z mroku"
Nie znam ich, co to za muzyka?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Coma
http://pl.youtube.com/watch?v=B8yz5la6PG4 - ich najlepszy, wg. mnie, utwór.

Dnia 06.09.2008 o 12:48, Findan napisał:

> Nickelback - "All The Right Reasons"
Nigdy nie lubiłem Nickelback, wokal w moim odbiorze jest koszmarny :P

Mam zupełnie odmienne zdanie, ale są gusta i guściki :)

Dnia 06.09.2008 o 12:48, Findan napisał:

> Nirvana - "Nirvana" (15 Classic Songs)
Składanek unikam, ale Nirvana to klasa sama w sobie.

Brakuje mi niestety na tej płytce kilka kawałków, więc muszę dokupic przynajmniej jeszcze jedną ich płytę.

Dnia 06.09.2008 o 12:48, Findan napisał:

>System of A Down - "Toxicity"
Sam sobie ostatnio kupiłem, najlepsza płyta ostatnich 20 lat. :D

Potwierdzam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 12:48, dave03 napisał:

Ja bym jeszcze paru innych wirtuozów mógł wymienić, bo do takich na pewno zaliczam Keitha
Emersona, Ricka Wakemana czy Kena Hensleya.


Jest mnóstwo genialnych, ale zawsze uważałem Lorda za najlepszego z najlepszych, nie ujmując umiejętności innym wirtuozom.
http://pl.youtube.com/watch?v=jejadhR_m9w

Dnia 06.09.2008 o 12:48, dave03 napisał:

PS. Zdaje sie że pisałeś że Anyone''s Daughter to kiepski utwór. Może teraz zmienisz
zdanie ;P

http://pl.youtube.com/watch?v=rorvbgz5WEw&feature=related


Dzięki ! Tego mi było trzeba do polubienia tej piosenki - dobrej wersji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Jon nie miał sobie równych na Hammondach,

Dopiero teraz zauważyłem tą wypowiedz i aż się we mnie zagotowało, bo znam klka tuzinów klawiszowócw, wobec których postać Lorda nie istnieje.
Po pierwsze, jeśli znasz historię Deep Purple to powinieneś wiedzieć, że był on samoukiem, w pierwszym składzie z Evansem na koncertach wyśmiewano Lorda, kiedy grał sola(acz ten nic sobie z tego nie robił). Dopiero po wywaleniu Evansa i Simpera poczuł się zagrożony i na pewien czas przed nagraniem In Rock zaszył się i sumiennie ćwiczył grę, co uchroniło go przed losem jaki spotkał poprzednich panów.
Dave wymienił Emarsona, Wakemana i ...Hensleya, który jest nie ta ligą, co dwaj pierwsi. Hensleya można jak dobrze pójdzie postawić obok np. Anthonego Banksa z Genesis, Bardensa z Camel, Wrighta z Pink Floyd, Evansa z Jethro Tull, Minnera z Gentle Giant, Fishera z Procol Harum, Sinclaira z Caravan... i wielu innych. Ale Emerson, Wakeman, Dave Stewart z Egg, Vincent Crane z Atomic Rooster, Braian Auger czy Greenslade z Colosseum to w muzyce rockowej niedościgniona pierwsza liga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje zdobycze w dziewięciomiesięcznym 2008:
CD
Aborted “Strychnine.213” (bel) ’08 limited preorder [Century Media]
At the Gates “Slaughter of The Soul” (swe) ’08 /w bonus DVD [Earache Records]
Dismember “Dismember” (swe) ’08 [Regain Records]
Dismember “Indecent & Obscene” (swe) ’05 [Regain Records]
Dismember “Like An Everflowing Stream” (swe) ’05 [Plastic Head]
Entombed “Clandestine” (swe) ’08 /w bonus DVD “Monkey Puss-Live in London [Earache Records]
Entombed “Left Hand Path” (swe) ’99 [Earache Records]
Grave “Into the Grave” (swe) ’01 [Century Media]
Grave “You’ll Never See…” (swe) ’06 [Century Media]
Grave “Dominion VIII” (swe) [08] [Regain Records]
Hypocrisy “Virus” (swe) ’05 [Moon Records]
In Flames “Jester Race” (swe) ’03 [Moon Records]
Samael “Reign of Light” (swi) 07 [Moon Records]
Unleashed “Hammer Battalion” (swe) ’08 [SPV Records]
The Haunted “Revolver” (swe) ’04 [Century Media]


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 13:13, Fleming08 napisał:

Dopiero po wywaleniu Evansa i Simpera poczuł się zagrożony
i na pewien czas przed nagraniem In Rock zaszył się i sumiennie ćwiczył grę, co uchroniło
go przed losem jaki spotkał poprzednich panów.


Zam dość dobrze Deep Purple, przeczytałem kilka książek o tym zespole i w żadnej ani słowem nie było napisane o tym żaby ktoś kiedyś chciał wyrzucić Jona z zespołu. Zresztą jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić, bo przecież to on był jego założycielem. O tym że Lord kiepsko grał na koncertach też nie było nic nigdzie wspomniane.

Dnia 06.09.2008 o 13:13, Fleming08 napisał:

Dave wymienił Emarsona, Wakemana i ...Hensleya, który jest nie ta ligą, co dwaj pierwsi.
Hensleya można jak dobrze pójdzie postawić obok np. Anthonego Banksa z Genesis, Bardensa
z Camel, Wrighta z Pink Floyd /.../


Ja z tym bym sie nie zgodził, fakt że Hensley stosunkwo rzadko grał jakieś efektowne sola na klawiszach nie oznacza automatycznie że nie potrafił czegoś takiego zagrać. Uriah Heep grało inaczej, ot cała tajemnica. Przypominam Ci też że nie jest lepszy ten kto szybciej przebiera palcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.09.2008 o 13:13, Fleming08 napisał:

bo znam klka tuzinów klawiszowócw, wobec których postać Lorda nie istnieje. :)

Ktoś nie lubi Jona... :)

Dnia 06.09.2008 o 13:13, Fleming08 napisał:

Ale Emerson, Wakeman, Dave Stewart z Egg, Vincent Crane z Atomic Rooster, Braian Auger czy Greenslade z Colosseum to w muzyce rockowej niedościgniona pierwsza liga...


Możesz nie lubić gry Lorda, ale nieumieszczenie go wśród tych nazwisk jest trochę niepoważne... Solówki w Lazy, Rat Bat Blue, Highway Star, Fireball, Hush są jednymi z najlepszych, a na koncertach Lord grał przecież jeszcze lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować