Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

[Witcher1990 0]

No właśnie oglądałem kilka razy ale mam jeszcze ochotę. Jeśli chodzi o tego Króla Artur to też widziałem kilka razy, świetny film.
Conana też znam tylko, że ten nowy to jakaś kompletna porażka. Za to klasyk z Arniem cudeńko:) Niszczyciela dawno nie widziałem i Czerwonej Sonii więc może warto by się zianteresować.
Willow poleciła już druga osoba więc widocznie warto
A słuchajcie taka sprawa- macie jakieś doświadczenia w wypożyczaniu filmów z telewizji na życzenie np z Cyfrowego Polsatu czy z TP? Tak się zastanawiam bo chyba warto- np LOTR jest za 5zł na 14dni a w wypożyczalni siostra płaciła więcej i to za każdy dzień...

[Braveheart 4]

Dnia 14.08.2012 o 23:45, Witcher1990 napisał:

No właśnie oglądałem kilka razy ale mam jeszcze ochotę.

Aha to zwracam honor bo zabrzmiało to jakbyś gladiatora nie oglądał :P

Dnia 14.08.2012 o 23:45, Witcher1990 napisał:

Jeśli chodzi o tego Króla Artur to też widziałem kilka razy, świetny film.

Nawet daje radę :) a i muzyka też nie najgorsza. Ja też między innymi obejrzałem film ze względu na imię bo to mój imiennik :P. Nie zawiodłem się na Owenie :)

Dnia 14.08.2012 o 23:45, Witcher1990 napisał:

Conana też znam tylko, że ten nowy to jakaś kompletna porażka.

A ja Ci powiem że nawet mi to podeszło. Tak wiem, ze Arniego nikt nie zastąpi jednak ten remake nie jest aż takim IMO gniotem.

Dnia 14.08.2012 o 23:45, Witcher1990 napisał:

Niszczyciela dawno nie widziałem i Czerwonej Sonii więc może warto by się zianteresować.

A Warto czasem odświeżyć sobie tytuły :P

Dnia 14.08.2012 o 23:45, Witcher1990 napisał:

Tak się zastanawiam bo chyba warto- np LOTR
jest za 5zł na 14dni a w wypożyczalni siostra płaciła więcej i to za każdy dzień...

Po pierwsze to LOTR :P po drugie 5 zł ? przecież to prawie jak za free. 2 piwa ma mniej ewentualnie byś miał przed szkłem do wypicia ;-) podczas filmu.

Pozdrawiam.

EDIT:
A moze to ?
http://www.filmweb.pl/film/Henryk+V-1989-6125

[Dann 0]

Dnia 14.08.2012 o 22:33, zadymek napisał:

A jeśli nie przeszkadza ci pewna doza
smolisto czarnego humoru to Army of Darkness (1992) będzie OK.

Hehe... OK, może i jakieś tam fantasy to to jest, ale zarazem jest to fantasy tak porąbane, że z trudem pasuje do jakiegokolwiek kanonu. Poza tym gdzie tam jest czarny humor ? Jak dla mnie cały humor tam zawarty wynika raczej z totalnie surrealistycznego i kompletnie pokręconego stylu... jest to bardziej parodia fantasy, if you ask me.
Wszystkie te szkielety, które bardziej śmieszą miast straszyć plus totalnie rozwalające sceny: np.

Spoiler

główny bohater powalony na ziemię i kościane ręce wyrastające dookoła, które próbują zaatakować mu oczy, a ten broni się wyprostowaną dłonią niczym w kreskówce z królikiem Bugsem

. ;-D Po prostu genialne w swojej prostocie.
Coby nie było, film IMO kapitalny i ogląda się go bardzo przyjemnie. Polecam również, ale nie jako film fantasy, tylko jako... sam do końca nie wiem co... po prostu polecam. :-) Zresztą ogólnie bardzo cenię sobie Bruce''a Campbella jako aktora (chyba najbardziej komediowego).

[Braveheart 4]

Hmmmm tak sobie przeglądam ten Filmweb i natknąłem na taki o to post.
Post się tyczy of kors filmu "Dawno temu w Ameryce"

"Najciekawsze jest to, że nawet krytycy na początku go zrównali z ziemią, a parę miesięcy później wychwalali, że jest arcydziełem :)"
Dlatego, że wytwórnia powycinała niektóre sceny i ułożyła chronologicznie, co było niezbyt udanym pomysłem mówiąc najłagodniej. Ale i tak z tego płynie morał, żeby krytyków nie słuchać. :) Słyszałeś pewnie, że znaleziono 40 minut "Dawno temu..." i ma wyjść na DVD wersja 4,5h? Już się nie mogę doczekać.... :D"

EDIT:
Ok już mam :P
Ma ktoś/widział dłuższą wersję ?

[zadymek 7]

Dnia 15.08.2012 o 00:06, Dann napisał:

Poza tym gdzie tam jest czarny humor ?

Niżej sam sobie odpowiedziałeś ;)

Dnia 15.08.2012 o 00:06, Dann napisał:

Wszystkie te szkielety, które bardziej śmieszą miast straszyć plus totalnie rozwalające
sceny: np.

Spoiler

główny bohater powalony na ziemię i kościane ręce wyrastające dookoła,
które próbują zaatakować mu oczy, a ten broni się wyprostowaną dłonią niczym w kreskówce
z królikiem Bugsem

. ;-D Po prostu genialne w swojej prostocie.

yup

Dnia 15.08.2012 o 00:06, Dann napisał:

Coby nie było, film IMO kapitalny i ogląda się go bardzo przyjemnie. Polecam również,
ale nie jako film fantasy, tylko jako... sam do końca nie wiem co... po prostu polecam.

Z racji "efektu serii" to powinien być horror, ale ...no cóż, wyszło jak wyszło.

Dnia 15.08.2012 o 00:06, Dann napisał:

:-) Zresztą ogólnie bardzo cenię sobie Bruce''a Campbella jako aktora (chyba najbardziej
komediowego).

To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie dobre wspomnienia...

[Filip29 0]

2012 miał być taki fajny pod względem nowych filmów, ale po obejrzeniu nowego Batmana i Bourne''a mam dziwne przeczucie, że Hobbit będzie równie słaby.

Mroczny Rycerz Powstaje jest o 2 klasy gorszy od poprzedniej części i to nie tylko dlatego, że nie ma w nim Jokera. Nolan chciał wcisnąć za dużo wątków do jednego filmu zamiast skupić się na kilku. Do tego pseudofilozoficzne i przesadnie patetyczne dialogi aż wylewały się na mnie podczas seansu. Po którejś z kolei przemowie Alfreda miałem nadzieję, że Bane go dorwie.
Na plus kobieta kot- byłem przeciwny temu, żeby grałą ją Anne Hathaway, ale się wybroniła. Fajny był wątek Blakea, szkoda , że niezbyt rozbudowany.

Dziedzictwo Bournea jest jeszcze gorsze. Lubię Jeremy''ego Rennera, ale powinien uważać gdzie gra. To samo z Edwardem Nortonem. Z genialnych filmów szpiegowsko-sensacyjnych zrobili, film o wirusach z kilkoma marnie zrobionymi pościgami w bonusie. Cały wątek pokazujący obławę na agentów od drugiej strony jest słaby, a pojawienie się Pameli Landy nie ma żadnego sensu. Sceny walki wręcz, które w poprzednich częściach były małym arcydziełem, teraz nie różnią się bardzo od filmó ze Stevenem Seagalem.

Gdybym miał oceniać to dałbym 6+ dla Batka i 5 dla Dziedzictwa.

[Robertcik1 0]

Dnia 15.08.2012 o 00:27, zadymek napisał:

To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie dobre wspomnienia...

z ciekawości: znam kolesia tylko z Xeny, gdzie był genialny. w czym dobrym można go jeszcze zobaczyć, co polecasz?

[kerkas 4]

Dnia 15.08.2012 o 00:27, zadymek napisał:

> :-) Zresztą ogólnie bardzo cenię sobie Bruce''a Campbella jako aktora (chyba najbardziej

> komediowego).
To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie dobre wspomnienia...

Nieprawda, Campbell zawsze grał w pokręconych filmach i tak już mu zostało, ale i jemu udało się wyrwać i trafił do seriali:
The Adventures of Brisco County Jr
Jack of All Trades
i jego najlepsza rola w serialu
Burn Notice
(a propos tego ostatniego to w 2011 wyprodukowano
Burn Notice: The Fall of Sam Axe.
Sam Bruce pojawia się w małych epizodach w kasowych hitach:
Spider-Man, Okrucieństwo nie do przyjęcia, Ladykillers, czyli zabójczy kwintet itd. itp.

[kerkas 4]

Dnia 15.08.2012 o 00:12, Braveheart napisał:

Hmmmm tak sobie przeglądam ten Filmweb i natknąłem na taki o to post.
Post się tyczy of kors filmu "Dawno temu w Ameryce"

Powiem tak jak dla mnie ten film jest przeraźliwe nudny owszem obejrzałem krótszą wersję do końca i wątpię żeby te 40 minut coś zmieniło względem nudy w tym filmie.
Być może edycja poniżej zawiera brakujące 40minut, ale najpierw napisz do allegrowicza
http://allegro.pl/dawno-temu-w-ameryce-wydanie-specjalne-2dvd-i2555697323.html
Odnośnie innego filmu Leone "Dawno temu na Dzikim Zachodzie" tego filmu nie dałem rady obejrzeć po prostu po 30 minutach zapadam w zdrowy kamienny sen a próbowałem obejrzeć ten film wiele razy.

[Dann 0]

Dnia 15.08.2012 o 00:27, zadymek napisał:

> Poza tym gdzie tam jest czarny humor ?
Niżej sam sobie odpowiedziałeś ;)

Jakoś nie bardzo podchodzi mi to pod czarny humor... może to coś ze mną (jakl zwykle ;-P), ale dla mnie czarny humor, to np. wypisz wymaluj w zasadzie całe Pulp Fiction... albo przynajmniej pewne wręcz idealnie pasujące do tego zwrotu sceny. Czyli coś, gdzie nie ma w zasadzie żadnej subtelności, tanie żarty ze śmierci itd.

Dnia 15.08.2012 o 00:27, zadymek napisał:

Z racji "efektu serii" to powinien być horror, ale ...no cóż, wyszło jak wyszło.

A ja jestem przekonany, że było to celowe zagranie.

Dnia 15.08.2012 o 00:27, zadymek napisał:

To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie dobre wspomnienia...

Fakt, nie oglądałem. Ale jak będzie okazja, to chyba jednak zaryzykuję. A to o czym piszesz, niestety ostatnimi czasy powszechna sprawa. Nie tylko w filmie. :-(

[kerkas 4]

A propos odpowiedzialności twórców za swoje działania polecam

FARRAGO
Spektakl telewizyjny
Rok produkcji: 1998
Dane techniczne: Barwny. 52 min.
Autor: Lidia Amejko
Reżyseria: Jarosław Żamojda
Obsada aktorska: Cezary Pazura (Farrago), Marek Walczewski, Wiktor Zborowski.

[zadymek 7]

Dnia 15.08.2012 o 03:45, Robertcik1 napisał:

z ciekawości: znam kolesia tylko z Xeny, gdzie był genialny. w czym dobrym można go jeszcze
zobaczyć, co polecasz?

Dużo tego nie ma bo gość robi głównie w serialach i na drugim planie np w Hudsucker proxy czy Spider-man.
Polecił bym Waxwork II, Maniac Cop, z nowszych Bubba Ho-Tep (podobno się udał), i parę seriali: oprócz Xeny i Hercules''a nieźle grał w Jack of All Trades i The Adventures of Brisco County Jr. Podobno w Burn Notice też jest niezły, nie wiem, nie oglądam. I [oczywiście] najważniejszą w jego dorobku "trylogię" Evil Dead.

EDIT
hehe, kerkras jak zwykle usiłuje zabłysnąć a nawet nie zrozumiał posta, na który odpisuje;]

[kerkas 4]

Dnia 15.08.2012 o 22:12, zadymek napisał:

hehe, kerkras jak zwykle usiłuje zabłysnąć a nawet nie zrozumiał posta, na który
odpisuje;]

Napisałeś iż cytuję: To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie dobre wspomnienia...
Powiedziałem że nie masz racji ponieważ zagrał m.i.n. w serialu Burn Notice (notabene bardzo dobry serial aktualnie leci na AXN i AXN CRIME, pierwszy sezon [jak jak nie lubię tej terminologi] dostępny na dvd w Polsce).
W ostatnim poście napisałeś cytuję Podobno w Burn Notice też jest niezły, nie wiem, nie oglądam.

Podsumowując nie dość że kłamiesz w żywe oczy(po raz kolejny zresztą), krytykujesz role Campbella z góry chociaż jego najnowszych ról (choćby w Burn Notice) nie widziałeś to jeszcze rżniesz naiwnego i wymawiasz innym coś co sobie uroiłeś.
Pod względem wiedzy filmowej to jesteś cieniutki, a takich marnych prowokacyjek jak Twoje cytuję:
hehe, kerkras jak zwykle usiłuje zabłysnąć a nawet nie zrozumiał posta, na który odpisuje;]
to uprawiło iluś gramowiczów względem mnie i szybciutko przekułem ich napompowane ego część z nich tego nie mogła znieść i pożegnało się z gram.pl.

Ps. Te twoje uśmiechy na każdym kroku to przejaw nadużywania substancji zmieniających nastrój ?.

[zadymek 7]

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

Napisałeś iż cytuję: To lepiej nie oglądaj jego ostatnich popisów: po co psuć sobie
dobre wspomnienia...
Powiedziałem że nie masz racji ponieważ zagrał m.i.n. w serialu Burn Notice (notabene

A ja "powiedziałem", że piszesz od rzeczy. Jak zawsze:P

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

W ostatnim poście napisałeś cytuję Podobno w Burn Notice też jest niezły, nie wiem,
nie oglądam.

Jak zwykle: gdzie chcesz się uwiesić tam sobie zgrabnie dopisujesz co ci pasuje...

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

Podsumowując nie dość że kłamiesz w żywe oczy(po raz kolejny zresztą), krytykujesz role
Campbella z góry chociaż jego najnowszych ról (choćby w Burn Notice) nie widziałeś to

Oczywiście, na tej samej zasadzie kłamię też, że dziś świeciło słońce ponieważ było tylko 25 stopni:|

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

jeszcze rżniesz naiwnego i wymawiasz innym coś co sobie uroiłeś.

Niektórzy mogli by nazwać urojeniami produkowanie epopei -o kłamstwie, ignorancji i filmie- na bazie jednego zdania.

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

Pod względem wiedzy filmowej to jesteś cieniutki

Oczywiście...w końcu nie czytam książek;)

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

hehe, kerkras jak zwykle usiłuje zabłysnąć a nawet nie zrozumiał posta, na który odpisuje;]
to uprawiło iluś gramowiczów względem mnie i szybciutko przekułem ich napompowane ego
część z nich tego nie mogła znieść i pożegnało się z gram.pl.

No, jak zasypałeś ich gadką od rzeczy tak jak mnie poprzednio to się im nie dziwię.

Dnia 15.08.2012 o 22:57, kerkas napisał:

Ps. Te twoje uśmiechy na każdym kroku to przejaw nadużywania substancji zmieniających nastrój ?.

PS Ta twoja pisanina od rzeczy wynika z nadużywania kawy czy grafomanii?

[Dann 0]

Z tych seriali jakie wymieniacie, to miałem okazję pooglądać nieco jedynie "Jack of all Trades" i to też tylko dlatego, że kiedyś dawno temu leciał na Polsacie, w każdą niedzielę około 10.00 razem z jakimś innym serialem. :-) I jak to wspominam, był to świetny serial komediowy z fajnymi kostiumami. Pamiętam główny bohater (właśnie Bruce) współpracował z jakąś panią i co i rusz się kłócili, dopiekając sobie naprzemian. :-)
Zresztą IMO Bruce Campbell ma w sobie coś co sprawia, że zawsze fajnie się go ogląda w czymkolwiek :-), podobnie jak paru innych aktorów.

[kerkas 4]

Dnia 15.08.2012 o 23:43, Dann napisał:

Z tych seriali jakie wymieniacie, to miałem okazję pooglądać nieco jedynie "Jack of all
Trades" i to też tylko dlatego, że kiedyś dawno temu leciał na Polsacie, w każdą niedzielę
około 10.00 razem z jakimś innym serialem. :-)

Razem z Herkulesem z Kevinem Sorbo

Dnia 15.08.2012 o 23:43, Dann napisał:

Zresztą IMO Bruce Campbell ma w sobie coś co sprawia, że zawsze fajnie się go ogląda
w czymkolwiek :-), podobnie jak paru innych aktorów.

Przede wszystkim dystans do własnej osoby zresztą screen poniżej

[kerkas 4]

Parafrazując znane powiedzenie
Lepiej z @Dann-em zgubić, niż z @Zadymek-iem znależć.

[Braveheart 4]

Dnia 16.08.2012 o 19:51, kerkas napisał:

Parafrazując znane powiedzenie
Lepiej z @Dann-em zgubić, niż z @Zadymek-iem znależć.

Ale po co te myślniki przy odmianie ? ;-)

Odnośnie "Dawno temu w Ameryce" film jest serio nieprzeciętnie długi i na pierwszy rzut oka niektórego widza może znudzić. Teraz zadam pytanie. Którą wersje "Dawno temu w Ameryce" oglądałeś?
Kinową która jest nielogiczna w fabule i ogólnie nie da jej się oglądać czy już tą że tak się wyrażę po "poprawkach". ?

Pozdrawiam.

[Dann 0]

Dnia 16.08.2012 o 19:42, kerkas napisał:

Razem z Herkulesem z Kevinem Sorbo

Możliwe, aczkolwiek myślałem że tamten Herkules leciał zawsze jakoś wieczorami. :-)Ale mogę się mylić.
BTW, apropo tego Herkulesa, już moja była nauczycielka polskiego w liceum wyraziła swoją opinię na temat Herkulesa z Sorbo... tak w dużym skrócie czegoś tak żałosnego nigdy nie widziała. O_O
Ale wiadomo, polonistka która zna Heraklesa z tych wszystkich opowiadań i tam bynajmniej np. ten sidekick Herkulesa (Jolaos czy jakoś tak) wcale nie był jego super kumplem i w ogóle. Wrecz przeciwnie, nasz heros pomiatał nim i wyśmiewał jego ludzką, ułomną naturę.
Tylko że kto by chciał takiego Herkulesa oglądać ? Mi tam się podobał i tyle. A że mocno naciągane, who cares ? :-)

Dnia 16.08.2012 o 19:42, kerkas napisał:

Przede wszystkim dystans do własnej osoby zresztą screen poniżej

Haha... GENIALNE. :-D
Po takim wstępie, to ja bym nawet brudną szmatę kupił. :-)

Wszystkiego najlepszego, Głąby. :-D

[Fimbulvinter 1]

Poszukuję 10 najlepszych filmów wojennych jakie znacie.