gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 16.04.2012 o 22:20, Isildur napisał:

> Tak, nie było sytuacji w której pole testowe pozostawało nie zabarwione...

Kiedy ostatnio doszło do waszego zbliżenia ile dni temu?


Myślę, że ok 7-8 dni, nie wiem dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.04.2012 o 22:15, franko113 napisał:

Tak, nie było sytuacji w której pole testowe pozostawało nie zabarwione...

Znaczy, że instrukcja nie przewiduje opcji by było niezabarwione? Może wadliwy tester? Zawsze można spróbować jeszcze raz, bo skoro niewiadomo co pokazuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2012 o 22:29, franko113 napisał:

Myślę, że ok 7-8 dni, nie wiem dokładnie.

Spróbujcie innego testera możliwe, że macie jakiś felerny, a jak dalej nie będziecie pewni to musicie iść do ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2012 o 22:33, Outlander-pro napisał:

Znaczy, że instrukcja nie przewiduje opcji by było niezabarwione? Może wadliwy tester?
Zawsze można spróbować jeszcze raz, bo skoro niewiadomo co pokazuje ...



Może, czytałem trochę o tym i opinie były zarówno na tak, jak i na nie. Liczę że ktoś poda przykład z własnego doświadczenia, lub się na tym zna... W każdym razie jestem kłębkiem nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ugh chyba zawaliłem ;/ Spacer się udał, rozmowa się mniej więcej kleiła. Odwieźć nie odwiozłem, akurat zaraz po przyjściu z powrotem miała autobus to nawet nie zdążyłem zaproponować jakiejś kawy/herbaty/ciasta ;( Potem po przyjściu spadło mi masa obowiązków na głowę, a gdy już wszedłem do domu nie miałem siły na nic tylko iść spać ;/. Potem nie wziąłem ze sobą tel. i pewnie jeszcze pewnie coś o czym zapomniałem. Mam nadzieje, że nie wpłynie to negatywnie na relacje o ile już nie wpłynęło ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa słowa: nie panikuj. ;]
Nic to nie da a Ty się będziesz zadręczać. Zadzwoń kiedy bedziesz mógł. Jeśli dziewucha się obrazi za to, ze szybciej nie zadzwoniłeś to znaczy, że głupia jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 17:34, HumanGhost napisał:

Jeśli dziewucha
się obrazi za to, ze szybciej nie zadzwoniłeś to znaczy, że głupia jest i tyle.


Albo że jej zależy ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak jej zależy to na pewno nie obrazi się na tyle, by nie można było jej znów wyciagnąć. ;P Ale fakt, można to traktować jako dobry znak, albo wręcz przeciwnie, zależy jak podejść. ;P

W każdym razie, treek, wyluzuj. Zbytnia troska może Cię zgubić, a jak nie to będzie Cię kosztowała dużo, zdecydowanie za dużo nerwów. Wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Kupcie jeszcze jeden. Ja bym nie panikował. Zdarza się, że testery są wadliwe. No i kobiety w tak młodym wieku mają często nieregularny okres. Ba, moja ''była'' do 19 roku życia miała nieregularny. Może tylko ''myśleliście'' że jej się ustabilizował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 19:39, sirufok napisał:

Albo że jej zależy ;]


Bzdura. Jakby jej zależało to by się nie obrażała za taką głupotę. Chyba, że jest idiotką, co też się może zdarzyć. Ale w takim przypadku lepiej, że to wyszło wcześniej niz później. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 21:45, HumanGhost napisał:

Bzdura. Jakby jej zależało to by się nie obrażała za taką głupotę. Chyba, że jest idiotką,
co też się może zdarzyć. Ale w takim przypadku lepiej, że to wyszło wcześniej niz później.
;]


Po pierwsze, obrażenie się było tutaj jedynie przypuszczeniem wysuniętym z Twojej strony. A po drugie to niestety mogę mieć rację. Niektórzy mogą stosować takiego celowego focha myśląc, że ta druga osoba będzie starać się jeszcze bardziej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z opiniami takimi, że strzelanie focha to m.in. świadomy zabieg mający na celu zwrócenie na taką naszej uwagi, abyśmy się bardziej starali itd. I to bardziej udawanie obrażenia się, niż na poważnie (czego my nie wiemy).

Ale jest to tylko teoria, bo nikt nigdy w pełni i do końca kobiet nie zrozumie. Co kobieta, to inna, i każda kobieca logika rządzi się własnymi (innymi) prawami. :)

Tak więc, chyba można brać to za możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby się obraziła "na niby" to oznacza, że jest po prostu idiotką, którą trzeba omijac z daleka. Skoro z czegoś takiego robi się problem to co dopiero bedzie w przypadku napotkania jakiegoś prawdziwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 22:14, HumanGhost napisał:

Skoro z czegoś takiego robi się problem to co dopiero bedzie w przypadku napotkania jakiegoś prawdziwego?


Pudełko żyletek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 22:14, HumanGhost napisał:

Jakby się obraziła "na niby" to oznacza, że jest po prostu idiotką, którą trzeba omijac
z daleka. Skoro z czegoś takiego robi się problem to co dopiero bedzie w przypadku napotkania
jakiegoś prawdziwego?


Jeśli postąpi w sposób, o którym dyskutujemy, to oczywiście może się na tym przejechać, bo nie każdy zaakceptuje takie zachowanie (na dodatek na początku znajomości). Mówiąc krótko, każdy ma swój sposób na romansowanie. Jeśli ktoś sparzy się po takim wyczynie to może przy następnej okazji najpierw pomyśli zanim zadziała w podobny sposób ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@up all
Heh ciekawie się czyta wasze wypowiedzi :P. Faktycznie nie było się o co martwić. Po prostu też była zmęczona :p.

So, tak ostatnio naszło mnie parę myśli, kiedy zaskoczyć ją jakimś prezentem? Jest to w ogóle dobry pomysł? Czy czekać na jakąś specjalną okoliczność (ur,im ma dopiero w grudniu a żadnych wartych świąt już chyba nie ma).
Eh i takie pytanie na zapas, bo mnie to droczyło całe ostatnie spotkanie, jak z trzymaniem za ręce? Mam czekać na jakiś szczególny znak? Sam przejąc inicjatywę, czekać z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2012 o 10:13, Lukas1694 napisał:

Żadnych prezetnów! Masz Ty ciągle prowadzić. I od początku ją dotykać, chyba że chcesz
zostać przyjaciółką z penisem.


Jcl, to Ty?

Poważnie, rady ze stron typu PUA nie są tutaj zbyt dobrze widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2012 o 10:13, Lukas1694 napisał:

I od początku ją dotykać,

Hmm jak wszystko pójdzie dobrze to zaproponuje jej zapisanie się na kurs tańca w przyszłości ;p, tam nie będzie problemów z kontaktem.

Dnia 21.04.2012 o 10:13, Lukas1694 napisał:

chyba że chcesz
zostać przyjaciółką z penisem.

No wolałbym uniknąć FRIENDZONOWANIA xD

Dnia 21.04.2012 o 10:13, Lukas1694 napisał:

Żadnych prezetnów!

Coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

3 klasa liceum. Bardzo lubię pewną koleżankę. Wiem, końcówka szkoły to najgorszy czas na takie rzeczy, ale ona mieszka niedaleko a mi naprawdę byłoby szkoda nie wykorzystać tych ostatnich chwil, które spędzimy razem.

Od połowy 2 klasy bardziej się nią zainteresowałem, jestem dla niej miły, chodzimy razem do kina (nigdy we dwoje, zawsze jest jakaś ekipka znajomych). Ona dobrze wie, że coś do niej czuję (nawet gdyby jej inni nie powiedzieli sama raczej by zauważyła) i sytuacja jest trochę... skomplikowana. Jak sama mówi, podoba jej się pewien chłopak z klasy, ale nie czyni w tym kierunku żadnych kroków. Po prostu go "podziwia" (cudne oczy, mądry i te sprawy) i tyle. Dlatego ja staram się jak mogę, załatwiłem wspólne korki, po nich odprowadzam ją do domu, dużo ze sobą gadamy i spacerujemy. Ostatnio nawet udało mi się ją zaprosić do siebie, wzięliśmy psa i poszliśmy na spacer do lasu. Nie spieszy nam się, zawsze idziemy powolutku, gadamy na najróżniejsze tematy i (nie wiem jak ona) cieszymy się swoją obecnością. Na tych kinowych seansach ze znajomymi zwykle siedzę obok niej i miło komentujemy film (oczywiście nie nawijam jej cały czas, przecież nie chcę przeszkadzać). Mimo tego wszystkiego ona dalej traktuje mnie tylko jak kumpla (cóż, na 99% friendzone...), nie daje się wziąć pod rękę, za rękę, przytulić itp. Jedyna opcja to uścisk na powitanie i pożegnanie. Nie mam już zbytnio nadziei na rozwój tego związku (aczkolwiek rady i sposoby na "uratowanie" go mile widziane), ale przecież może on posłużyć jako lekcja na przyszłość. Co robię źle? Poradźcie coś, proszę, zawsze lepiej więcej wiedzieć

Za rady i pomoc z góry dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się