Zaloguj się, aby obserwować  
Kukowsky

Nałóg - czy łatwo mu ulec, czy łatwo się z niego wyleczyć?

1062 postów w tym temacie

Lampek daruj sobie te zlote mysli z kapelusza ;d

Odpowie mi ktos jak to jest z tym mentolem w papierosach?

BTw co do tego filmiku The Union to chetnie sobie obejze mimo ze nie pale trawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.07.2009 o 20:15, Budo napisał:

/.../

Smakowanie papierosów to niezła ściema. Palaczom fajki na początku też nie smakowały.
Przyzwyczaili się po jakimś czasie, uzależnili się i teraz mówią, że im smakuje. Czemu?
Bo to najłatwiejszy sposób, żeby zbyć osobę, która nawija palaczowi żeby rzucił oraz
dlatego, by usprawiedliwić swoją słabą wolę i faktyczną niemożność rzucenia. Nałogowcom
ciężko przyznać się do nałogu, dlatego usprawiedliwiają się, że lubią. Przecież skoro
lubią, to nie muszą rzucać. Prawda jest taka, że nie mogą. Znam masę palaczy, niemal
każdy próbował rzucić, nikomu się nie udało. Nie kojarzę żadnego palacza, który rzucił
i nie wrócił do nałogu.



W moim towarzystwie nikt nie musi rzucać, nikt nikogo nie nakłania do tego - więc nie ma wymogu tłumaczenia się z tego, chociaż ja zawsze zalecam przejście na mniej wysiłkowy dla organizmu tryb życia i ograniczenie palenia. Wiem, czym to się kończy po prostu, jak człowiek się uzależni. Są papierosy z tytoniem herbacianym (Sundays) czy innymi smakowymi, jak przykładowo diarumy. Zresztą, podobnie rzecz się ma z cygarami czy wodną fajką. Przynajmniej dla mnie - chodzi raczej o aromatyczność tytoniu. Jak opisałbyś mój przykład? Czy jestem uzależniony, paląc tę paczkę na miesiąc? A jak już palę, to dlaczego? To nie jest tak, że papierosy nie smakują, a każdy palacz jest niewolnikiem nałogu, bez swojego charakteru i woli, zdominowanym przez kawałek liścia w bibułce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.07.2009 o 22:52, Lampek napisał:

W moim towarzystwie nikt nie musi rzucać, nikt nikogo nie nakłania do tego - więc nie
ma wymogu tłumaczenia się z tego


Nie rozumiesz, tak czy siak, nawet jak nie ma presji środowiska, to każdy tłumaczy się przed samym sobą. Przecież to jest fajne, lubię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.07.2009 o 23:00, Budo napisał:

> W moim towarzystwie nikt nie musi rzucać, nikt nikogo nie nakłania do tego - więc
nie
> ma wymogu tłumaczenia się z tego

Nie rozumiesz, tak czy siak, nawet jak nie ma presji środowiska, to każdy tłumaczy się
przed samym sobą. Przecież to jest fajne, lubię to.


Hmm, no nie mogę się do końca zgodzić z Tobą jednak. Może faktycznie nie rozumiem, ale patrząc moimi oczami to nie wygląda tak skrajnie od razu. I też zależy, dla kogo to jest fajne. Dla mnie okazjonalnie. Chyba już wyrośliśmy z twierdzenia, że "jestem fajny, bo palę papierosa" bo jest to totalna głupota. Jednak z każdym papierosem w gębie więcej skracamy sobie długość życia.

Podobnie kiedyś było z piwem. W podstawówce czy gimnazjum jak się już ktoś dorwał do browaru (oczywiście po sporym czasie spędzonym na kombinowaniu, jak tu tego łyka wziąć, by rodzice nie widzieli), to pił i sobie wmawiał, że mu smakuje. Moi znajomi mieli tak samo. Pili, bo uważali, że wtedy są fajniejsi. Gówniarskie podejście, wyrasta się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba w ogole nie zrozumiales co napisalBudo, nie mial na mysli 14 letnich gowniarzy tylko dojrzalsze osoby ktore sie oszukuja ze im to pasi mimo ze tak naprawde nie jest, " no nie mogę się do końca zgodzić z Tobą jednak" mało masz do zgadzania sie bo taka jest prawda.
Nie wiem skad ci do glowy przychodza takie glupie teorie nt palenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 07.07.2009 o 23:18, Starscream napisał:

Nie wiem skad ci do glowy przychodza takie glupie teorie nt palenia


I się nie dowiesz. Rozmowa czy dyskusja z Tobą jest bezsensowna, bo zupełnie nie umiesz prowadzić dialogu. Lubię pogadać z osobami na poziomie, niezależnie, czy mają podobne zdanie czy nie.

Taką osobą jest Budo. Taką osobą na pewno nie jesteś Ty. Nie będę z Tobą rozmawiał, bo nie sprawia mi to zupełnie przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.07.2009 o 23:23, Lampek napisał:

>
> Nie wiem skad ci do glowy przychodza takie glupie teorie nt palenia

I się nie dowiesz. Rozmowa czy dyskusja z Tobą jest bezsensowna, bo zupełnie nie umiesz
prowadzić dialogu. Lubię pogadać z osobami na poziomie, niezależnie, czy mają podobne
zdanie czy nie.

Taką osobą jest Budo. Taką osobą na pewno nie jesteś Ty. Nie będę z Tobą rozmawiał, bo
nie sprawia mi to zupełnie przyjemności.

Rozpłakales sie juz?
Wiem ze sie nie dowiem bo musialbys napisac ze wymysliles z nudów
sam pewnie nigdy nie paliles a teraz udajesz madrego i obeznanego stwarzajac smieszne teorie opierajace sie na tym co wie praktycznie kazdy
Zaluje ze odswiezylem ten temat- zadalem proste pytanie o mentolu, odpowiedzi nie otrzymalem, zamiast tego dostalem jakas paplanine o rzeczach oczywistych dla kazdego normalnego czlowieka ("Uzależnić się jest łatwo, jeśli ktoś jest podatny. Silny charakter pomaga w obronie przed uzależnieniami, ") i totalne bzdury typu " Nic nie nakłoni tych, którym one nie smakują do tego, by się uzależnić."
Wole dyskutowac na swoj sposob niz zasmiecac forum takimi bzdurami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2009 o 00:54, Starscream napisał:

i totalne bzdury typu " Nic nie nakłoni tych, którym one nie
smakują do tego, by się uzależnić."
Wole dyskutowac na swoj sposob niz zasmiecac forum takimi bzdurami...


Co bzdurnego jest w tym że jak komuś coś(cokolwiek) nie smakuje (nie sprawia przyjemności) to się nie uzależni? O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2009 o 01:13, Catastrophe-she napisał:

Co bzdurnego jest w tym że jak komuś coś(cokolwiek) nie smakuje (nie sprawia przyjemności)
to się nie uzależni? O_o


Fakt, że to nieprawda, przykłady podałem wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2009 o 09:04, Budo napisał:


Fakt, że to nieprawda, przykłady podałem wyżej.


Każdy z nas zna jakieś przykłady, podzieliliśmy się swoim doświadczeniem (Twoje, z oczywistych względów jest większe - jesteś starszy).

Ale z pewnością nie jest tak, że ja się mylę, a Ty masz całkowitą rację. I z pewnością Ty też się nie mylisz, a ja nie mam stuprocentowej racji. Może to tylko różne środowiska i różne wnioski, prawda leży gdzieś po środku. Przykładem na moje słowa jestem ja sam. I nie mogę się zgodzić z założeniami, które poczyniłeś: że papierosy nie mogą smakować i już, że wszyscy, którzy je palą, są nałogowcami usprawiedliwiającymi się przed sobą, że jest to fajne. Wiem, że jest moda na zdrowe życie i trzeba skrajnie negatywnie się odnosić do wszystkiego, co zdrowiu może zagrozić, ale ja cenię obiektywizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2009 o 13:40, Lampek napisał:

Ale z pewnością nie jest tak, że ja się mylę, a Ty masz całkowitą rację.


Jasne że nie, nałóg to dość indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.07.2009 o 18:59, Lampek napisał:

Uzależnienie... kwestia osobista. Na przykładzie fajek: niektórym smakują, niektórym
nie. Nic nie nakłoni tych, którym one nie smakują do tego, by się uzależnić. Nie ma takiej
siły. Ale też nie każdy, komu fajki smakują musi się od razu uzależnić. Ja palę, ale
niewiele. Nie codziennie, rzadko raczej. Na spotkaniach, posiadówkach, do piwa (sporadycznie
bez), dla relaksu - bo faktycznie, relaksują. Nie sprawiłoby mi żadnej trudności zostawienie
papierosów i nie palenie wcale. Średnio wychodzi paczka na miesiąc od około roku.

Uzależnić się jest łatwo, jeśli ktoś jest podatny. Silny charakter pomaga w obronie przed
uzależnieniami, podobnie jak przeżycia z przeszłości. Mój dziadek umarł na raka płuc
spowodowanego paleniem papierosów od 13 roku życia. Widziałem, co się wtedy dzieje -
przez to nigdy nie będę palił.


Zgadzam się co do tego, że nie każdy komu fajki smakują musi się uzależnić. Jeśli będzie się kontrolował, palił rzadko itp. to minimalizuje, ale nie wyklucza ryzyko uzależnienia. Bo ktoś może być uzależniony na zasadzie, że jak nie zapali raz na tydzień to stanie się nerwowy... Uzależnienie to sprawa indywidualna, ale człowiek nie wie ile może zapalić/wypić żeby się nie uzależnić. Nie może opierać się na doświadczeniach innych, bo w tym przypadku ludzie bardzo się od siebie różnią. To takie igranie z losem - "A zapalę jeszcze jednego, smaczny jest. Przecież od jednego więcej nic mi się nie stanie..." Gorzej jak jeden przechodzi w 10... Zawsze należy pamiętać, że każdy nałogowy palacz kiedyś zapalił pierwszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.07.2009 o 23:59, Catastrophe-she napisał:

A ja się nadal nie zgadzam :P Jak zmusisz kogoś do zrobienia czegokolwiek co mu się nie
podoba?:P I to kilkukrotnie bo po 1 razie się nie uzależnisz :P

A kto powiedzial ze trzeba zmuszac? Wiele osob zaczyna palic nie dlatego ze im smakuje dym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Radzę Wam, trzymajcie się z dala od Tabaki. Ja na początku myślałem, że to jest nie groźne, że nic mi nie będzie. A ty masz - problemy z oddychaniem i nałóg. Na szczęście zrobiłem sobie rok przerwy(było ciężko) i się udało, skutki uboczne zniknęły. Teraz też czasami zażywam, ale wiem czym to grozi i staram się postępować mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2009 o 00:50, capral napisał:

/ciach/


Pamiętam z gimnazjum, jak się tabaka pojawiła. W sumie szybko się skończyła, zaczęła dyrekcja gonić wespół z nauczycielami. Kilka nosów farbę puściło z przedawkowania też i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2009 o 00:46, Starscream napisał:

A kto powiedzial ze trzeba zmuszac? Wiele osob zaczyna palic nie dlatego ze im smakuje
dym

Skoro im nie smakuje.. i nie będą sie zmuszać.. to jak niby zostaną nałogowcami geniuszu?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2009 o 23:31, Catastrophe-she napisał:

> A kto powiedzial ze trzeba zmuszac? Wiele osob zaczyna palic nie dlatego ze im smakuje

> dym
Skoro im nie smakuje.. i nie będą sie zmuszać.. to jak niby zostaną nałogowcami geniuszu?:P

Zeby uzaleznic sie fizycznie wystarczy duzo palic na poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.07.2009 o 23:38, Starscream napisał:

> > A kto powiedzial ze trzeba zmuszac? Wiele osob zaczyna palic nie dlatego ze
im smakuje
>
> > dym
> Skoro im nie smakuje.. i nie będą sie zmuszać.. to jak niby zostaną nałogowcami
geniuszu?:P
Zeby uzaleznic sie fizycznie wystarczy duzo palic na poczatku

Ekhem... to jest zmuszanie sie kto normalny będzie sie zmuszał do robienia czegoś co jest po 1 szkodliwe, a po po prostu 2 nieprzyjemne Oo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może i sie wtrącam w połowie tematu ale co tam. Najwyżej troche odejde :)

Będą chcieli się dostać do "elity".
W wielu szkołach jest tak, że ten kto pali i pije to ''kozaczek''. Nie popadasz w nałóg to się ciesz. Ja np. nie zamierzam brać narkotyków czy palić. Sam fakt, że będzie ode mnie walić na kilometr dymem jest odrzucający. A wychowywałem się wśród papierosów. Mamusia dopiero drugi rok nie pali... Tata natomiast prawie 2 paczki dziennie ;|... Narkotyki to nawet o tym nie myślę. Dawać se w żyłe? o_O Już bym wolał brać tabake. Tak jak kiedyś x), ale umiarkowanie. Wiem do czego to prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować