Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Retrogram – Thief, czyli objawienie w cieniu

23 postów w tym temacie

gram.pl

Wszyscy wiemy, że na rynku gier pojawia się raz na jakiś czas tytuł który przechodzi do legendy. Tak właśnie było z Thief. Mimo ze seria liczy sobie już ładnych kilka lat są nadal ludzie którzy zagrywają się w pierwsza i druga odsłonę gry. Dlaczego?

Przeczytaj cały tekst "Retrogram – Thief, czyli objawienie w cieniu" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ah, Thief. Niestety, dane mi było zagrać tylko w trzecią część (DS) i przyznaję, gra była znakomita. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jedna z gier która może grafiką nie poraża ani nie zaskakuje nowościami to jednak potrafi spowodować że w nocy jesteśmy mniej chętni do spania po ciemku a boki naszych zeszytów pokrywa coraz to nowy plan przejścia misji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, Thief, jak zostało powiedziane, to jedna z najwspanialszych gier komputerowych ever. Pamiętam, jak zainstalowałem demo z płyty dołączonej do "Gamblera" - grałem w nocy i wsiąkłem momentalnie. Byłem urzeczony klimatem, tajemniczą atmosferą, wręcz grozy. A potem natychmiast kupiłem pełną wersję.

Świetny text, Myszasty. Wspomnij jeszcze o steampunku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ach! Cudo, nie gra! :D Co prawda grałem tylko w trójkę, ale było to coś pięknego. Ze wstydem przyznam, że grałem na easy cały czas bo nie chciało mi się właśnie czekać tak długo w ukryciu, szukać tak długo przedmiotów, ale gra wspaniała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przyznać, że gry z serii Thief są po prostu wyśmienite. Trudne, "powolne", wymagające myślenia, ale wyśmienite. Cały czas pamiętam jak uwolniłem jednego zombiaka z celi, zaś sam pozostałem w ukryciu z napięta cięciwą. Zombie powoli wychodzi i mimo że pozostałem w mroku, zauważa mnie. Zdążył tylko obrócić głowę bo zaraz w powietrzu zaświszczała ognista strzała, trafiła nieumarłego i zmienił się w kupkę prochu. Ach... wspomnienia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające (i godne pożałowania) jest to, że studia tworzące tak dobre gry (Looking Glass, Troika, Black Isle i inne) nieodmiennie padają, a ich gry - mimo że są często wręcz wizjonerskie i dalece odbiegające od sztampy - cieszą się dość umiarkowanym zainteresowaniem graczy, co przekłada się na bankructwo.
PS. Proponuję do Retrogram opowieść o Shiny Entertainment. Takie gry jak MDK, Messiah czy Sacrifice były mocno nietuzinkowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2008 o 21:37, Pan Zbrodni napisał:

Zastanawiające (i godne pożałowania) jest to, że studia tworzące tak dobre gry (Looking
Glass, Troika, Black Isle i inne) nieodmiennie padają, a ich gry - mimo że są często
wręcz wizjonerskie i dalece odbiegające od sztampy - cieszą się dość umiarkowanym zainteresowaniem
graczy, co przekłada się na bankructwo.


To co ambitne i niesztampowe, często jest niedochodowe. Nieprzypadkowo do kina chodzi więcej ludzi niż do teatru. Poza tym nie sposób sprzedać czegokolwiek bez dobrego marketingu. Wiele studiów poszło z torbami, bo zawinił wydawca, który nie zrobił wiele, by grę zaprezentować szerokiej publice. Wiele firm porzuciło gatunek, bo okazał się niedochodowy - np. przygodówki - a tak naprawdę albo gra była nafaszerowana bugami (często przez sztywne trzymanie się deadline''u), albo po prostu nie była rozreklamowana. Na domiar złego gry głównego nurtu są coraz droższe w produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta gra jest tak sugestywna, że siedząc bezpiecznie po drugiej stronie ekranu byłem cały czas w napięciu i niespodziewane dźwięki autentycznie potrafiły mnie wystraszyć. Pierwsza część gry najbardziej przypadła mi do gustu, mimo znienawidzonej mapy Lost City. I nie zgodzę się z narzekaniami wielu graczy na umarlaki - to właśnie one potrafiły jak nigdy uświadomić nam, że bohater nie jest żadnym super-herosem. Ludzcy przeciwnicy dawali się w ostateczności pokonać w pojedynku szermierczym, natomiast znalezienie się w polu widzenia kościotrupów wobec braku możliwości ucieczki i specyfików do walki z nimi oznaczało śmierć. Stały kamuflaż, umiejętność zaskoczenia wroga - tego tym bardziej wymagały mapy wypełnione umarlakami, chyba że wybraliśmy najwyższy stopień trudności lub misja polegała na pozostaniu niewykrytym. Mimo, że ukończyłem The Dark Project, The Metal Age oraz Shadows of the Metal Age wciąż mam ochotę w towarzystwie Garretta ponownie zanurzyć się w intrygę Trickstera wzbogaconą o dodatkowe misje (Thief Gold). Powstrzymuje mnie tylko wieczny brak czasu, bo by prawdziwie zasmakować atmosfery gry trzeba prawie każdej mapie poświęcić kilka godzin. Ale wiem, że kiedyś go tej gdy wrócę - dla oferowanych przez nią doznań warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh...wczoraj zacząłem w niego grać :D I muszę przyznać, że gra jest po prostu the best :D Tylko jest jedna wada ;/ Cały czas mi się zacina i muszę ją wyłączać ;/ Grę mam z KK (Thief Antologia). Miał ktoś już taki problem ? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w zupełności z autorem artykułu. Seria Thief to jedna z najlepszych i najoryginalniejszych gier w branży. Niestety to również potwierdzenie, że ambitne i nowatorskie rozwiązania nie interesują masowego odbiorcy.

Ileż to nocy spędziłem przekradając się w cieniu, nawet nie jestem w stanie ich zliczyć. Pierwszy, potem drugi i jakiś czas temu ponownie trzeci. Ciekawa fabuła, świetne rozwiązania i mechanika rozgrywki. Tu nie chodzi o wyrzynanie wszystkiego co się rusza, unikanie siłowych rozwiązań to jeden z plusów gry. Garrett to nie wojownik i otwarta walka z przeciwnikiem nigdy nie była dobrym rozwiązaniem. Gry świetne i oryginalne pod wieloma względami.

Marzy mi się kontynuacja. Dzisiejsza oprawa audio-wideo, algorytmy i skrypty sztucznej inteligencji. Może ktoś się pokusi w końcu o stworzenie dalszych losów Garretta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dzwiek, nigdy nie zapomne jakie wrazenie wywarł na mnie w pierwszym Thief''ie dzwiek. realny, sugestywny, klarowny, idealny.
do tego szok ze dwoch straznikow w walce bronią białą to przerąbana sytuacja a o pokonaniu trzech nawet nei bylo co marzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech, kocham tę serię - wszystkie trzy genialne części, które dwa lata ukończyłem jedna po drugiej. Zacząłem od dwójki, która natychmiast pobudziła moją wyobraźnię i po prostu nie mogłem się od niej oderwać. Potem przyszła jedynka, a na końcu trójka - i zawsze to samo. Trzeba było odrywać mnie końmi od monitora - a i te konie jakoś tęsknie spoglądały w jego kierunku, jakby same chciały pograć... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że Thief 4 powstanie. Z przygodami Garreta poznałem się dopiero w poprzednie wakacje i gdy tylko odpaliłem pierwszą część zakochałem się w nich bez pamięci. Ta gra to czyste arcydzieło, to produkcja która udowadnia to że gry mogą być sztuką! Błyskawicznie wsiąknąłem w klimat, stałem się Garretem, myślałem jak on. To coś niesamowitego.

Thief''a polecam wszystkim ambitnym graczom, na tej grze nie da się zawieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Thief należy do trio moich ulubionych gier (stoi obok StarCraft i Planescape: Torment). Najpierw nie przypadła mi do gustu (jak pierwszy raz grałem nie miałem głośników), za drugim razem wystraszyła i dopiero po trzecim pokochałem. Thief 1 i 2 miały genialną fabułę, a w DS (należy pamiętać, że brak cyferki 3 w tytule nie jest przypadkowy) poprawiono aspekt złodziejski, ale niestety kosztem fabuły.

Pograłbym jeszcze raz w Thief 1 i 2, ale na moim nowym sprzęcie gra nie działa dobrze. Wywala do windowsa po góra 15 sekundach gry. A chciałbym się przekonać czy da się je ukończyć jak DS, czyli większość wrogów omijać zamiast ogłuszać (byłem młody i większość przeciwników rano budziła się z bólem głowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ja bym chętnie pograł w poprzednie dwie części. Grałem w Thiefa 3 i to naprawdę znakomita produkcja. I ukończyłem go mimo że niezwykle się zacinała. To gra typu że jakbym jej nie przeszedł, to by mi to nie dała spokoju. ;)
To co w niej kapitalne to dźwięki, które mogą się śnić się po nocach. Odległe szmery, pukania, stukania. Taką miodnością klimatu urzeka mnie jeszcze Stalker. Tylko że to zupełnie inna bajka. Myszasty swoim tekstem zachęcił mnie do ponownego zagrania. Hmm... muszę poszukać poprzednich części Thiefa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Thief w każdej z odsłon jest wspaniałą grą ! Pierwsza część pochłonęła mnie bez reszty, i zacząłem szukać drugiej - okazała się równie niesamowita. W trzeciej części musiałem przyzwyczaić się do zmian w grafice, ale po tym okazała się równie wspaniała jak poprzednie. Klimat Thief''a od razu przypadł mi do gustu - Garrett był postacią z którą utożsamiałem się od zawsze - właściwie w każdej grze starałem się atakować z zaskoczenia, pozostawać niezauważonym, i bazować na zręczności raczej niż na sile... Thief na zawsze pozostanie w mojej pamięci i na pewno niejednokrotnie do niego powrócę :) Szkoda że tak nietuzinkowe gry nie mają takiego wzięcia jak te komercyjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować