Zaloguj się, aby obserwować  
Asthariel

Zjawisko brutalności gier w mediach

81 postów w tym temacie

Dnia 14.03.2009 o 00:26, SeluS93 napisał:

TVP "krzyczy" że to przez brutalność w grach, a dzisiaj chyba o 20 będzie leciał "Gladiator".

Nagonka na gry jest dlatego że w porównaniu z filmami są młodsze. Nie znają ich stare pokolenia i są modne głównie wśród studentów i młodzież(nie znam rodziców którzy by w gry grali) jak my będziemy mieć 80 lat to pewnie gry będą jak filmy i pojawi się coś nowego i nie polubimy tego. Bo nowe to złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to chyba ja jestem zabójcą bo gram w Call of Duty 4 na sieci.Jak zawsze wszystko zrzucają na gry .Winni są
a) rodzice dlatego,że nie zabiezpieczyli swojej kolekcji
b)rodzice bo nie zauważyli , że coś się dzieje z ich synem
c)sprawca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>(nie znam rodziców którzy by w gry grali)

ja gram w WiCa po sieci i w moim klanie jst ok. 4 osób powyrzej 30lat, a znam jeszcze conajmniej 5. niektórzy już mają dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2009 o 09:53, mr.Nowak napisał:

>(nie znam rodziców którzy by w gry grali)

ja gram w WiCa po sieci i w moim klanie jst ok. 4 osób powyrzej 30lat, a znam jeszcze
conajmniej 5. niektórzy już mają dzieci...

Nie mówię że takich ludzi nie ma. Chodzi mi o to że jest ich dużo mniej niż nastolatków grających w gry.A tu uderzą ograniczenia co może osłabić częściowo rynek gier(ale nie musi bo jest piractwo,można prosić rodziców lub kupować z zagranicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to media ponoszą większą odpowiedzialność za masakrę niż gry. Czytałem, że koleś wcześniej na jakimś forum zapowiedział, że urządzi masakrę i świat jeszcze o nim usłyszy. Innymi słowy wiedział, że media rozdmuchają sprawę i to było jednym z motywów. No, ale takich wniosków w żadnych wiadomościach nie usłyszymy, nikt nie będzie sobie strzelał w stopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wina wg. mediów

15 sztuk broni, obeznanie z bronią od małego < Counter Strike

Za 15 lat się to zmieni, bo w mediach (i wszędzie) będą siedzieć dzisiejsi gracze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy miałem 12-13 lat grałem w GTA San andreas, rozjeżdżałem ludzi samochodami. Grałem w tym wieku również w postala i glanowałem martwe ciała ludzi.. ale żeby kur*a zabić 12 osób.. Zastanówcie się, czy nawet 12-13 latek, jeśli mają na niego wpływ gry.. to czy on jest normalny!? Na normalnego człowieka gry nie powinny mieć wpływu a 12-13 lat to jest już 6 klasa podstawówki, gdzie świat fikcji powinien być rozróżniany od prawdziwego.. Proszę was.. Ciekawe czemu jak jest taka afera, to głośno tylko w niemczech i USA. ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat obeznanie z bronią od małego to IMO nic złego jeśli człowiek ma równo pod sufitem. Dziecko przynajmniej będzie wiedziało co to jest broń, i ile złego można nią zrobić, więc jeśli jakimś trafem broń trafi do rąk dziecka(wiem, WTF) to będzie wiedziało że trzeba uważać.

A mnie zadziwia to że wszystkie ustawy o "bronieniu młodzieży przed złymi grami" są uchwalane dopiero po jakiejś tragedii. Gdyby to na prawdę było poważne zagrożenie, to coś takiego by już dawno było zrobione, a to co teraz widzimy to tylko paplanie żeby było wrażenie że władza coś robi.

Ja akurat mam szczęście, bo mój tato też jest graczem, i praktycznie przy każdym LAN-owym pojedynku słychać "ahahaha rozjechałem Cię czołgiem", więc powinni nas już dawno wsadzić do psychiatryka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2009 o 11:10, FranTheMan napisał:

Gdy miałem 12-13 lat grałem w GTA San andreas, rozjeżdżałem ludzi samochodami. Grałem
w tym wieku również w postala i glanowałem martwe ciała ludzi.. ale żeby kur*a zabić
12 osób.. Zastanówcie się, czy nawet 12-13 latek, jeśli mają na niego wpływ gry.. to
czy on jest normalny!? Na normalnego człowieka gry nie powinny mieć wpływu a 12-13 lat
to jest już 6 klasa podstawówki, gdzie świat fikcji powinien być rozróżniany od prawdziwego..
Proszę was.. Ciekawe czemu jak jest taka afera, to głośno tylko w niemczech i USA. ;>


No dokładnie, teksty takie jak ktoś wyżej napisał "widziałem w empiku jak tata kupił przedszkolakowi GTA" słysze i widze średnio raz dziennie, czy ja musze wszędzie o tym czytać ? Wszyscy takie przypadki widzą tylko nie ja, dziwne.
Sam, gdy w domu pojawił się komputer grywałem w Diablo II i Unreal Tournament :P Było to mniej więcej w latach, kiedy te gry wyszły także dosyć dawno. Nie mam teraz z tym żadnych problemów, wręcz śmieszyły mnie pikselowate ''ludziki'' na ekranie. Dzisiaj niektórzy chcieliby żeby ten, kto mając lat 17 i gra w gry od 18 trafił do paki, jego rodzice do paki i Bóg wie co jeszcze. W telewizji też są te oznaczniki w trójkąciku "od 16" i tak dalej w filmach, nadawanych już od 20. Swoją drogą w telewizji najwyższe ograniczenie to właśnie 16+, więc dlaczego gry _średnio brutalne_ mają być od 18 ? W CSI czy gdzieś tam mordercy kierują się wzorami matematycznymi, znakami zodiaku, pogodą i wszystkim wokół więc tego też zakazać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2009 o 11:41, Kejter93 napisał:

Swoją drogą w telewizji najwyższe ograniczenie
to właśnie 16+

Od kiedy? :>

A wracając do tematu - uważam, tak jak większość tutaj, że winę za to, co się stało, ponoszą przede wszystkim rodzice chłopaka. To oni zaprzyjaźnili go z bronią, której w jego domu było pełno, i to oni, jeśli chcemy doszukiwać się częściowej winy w grach, pozwalali mu grać w to, w co nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swojego "groszaka", albo i t 3grosze ;)
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że media by zainteresować widza szukają sensacji, najlepiej taniej, najlepiej aby była z takiej, nazwijmy to, branży by każdego to dotyczyło (żeby każdy coś o tym wiedział, ale najlepiej nie za dużo) i żeby łatwo można było nadać takiemu newsowi dramatyzmu.
Czasami robi się to poprzez znalezienie dyżurnego specjalisty, który zgodzi się wystąpić w TV i użyczyć na potrzeby siania paniki swojego mgr. inż., czy dr przed nazwiskiem. Czasami tnie się odpowiednio materiał, czasami prosi się delikwenta aby opowiedział o czymś "ciekawiej", ogólnie często manipuluje się, lub stara się manipulować treścią.
Montaż robi swoje, szczerze powiedziawszy to jak widzę te materiały nt.gier w wiadomościach to sam sobie myślę "jakie te gry straszne";). Bierze się kilka "soczystych" kawałków z gier - kilka headshotów, jakaś scenka z Manhunta, coś z Postala, oraz obowiązkowo coś z GTA, dalej zadaje się kilka pytań jakiemuś dzieciakowi i czeka na to by powiedział z 1, 2 zdania które po wycięciu reszty będą wyglądały wyjątkowo dramatycznie - "Maciek lat 12, no gra jest fajna, chodzimy i musimy zabijać członków innych gangów" - w tym momencie serca tysięcy matek i ojców, żyjących aferami w programach typu "Uwaga", stają na kilka sekund w miejscu... na deser bierzemy jakiegoś specjalistę, np. psychologa, najlepiej jakiegoś panikarza, albo kogoś kto dowiaduje się o tym jakie gry są straszne z naszego materiału do montażu 5minut przed nagraniem, dzięki czemu w sianiu paniki jest ten ktoś bardzo wiarygodny. W końcu w programach inf. panuje zasada, że zła wiadomość to dobra wiadomość - bo takie ludzie chętniej pochłaniają.
Nie wątpię, że gry mają wpływ na psychikę, bo wszystko z czym się spotykamy w czasie naszego żywota taki wpływ ma. Sam w dzieciństwie grałem w wiele brutalnych gier(DN3D, Blood, Postal, Carmageddon), przy okazji oglądałem też filmy gdzie głównymi aktorami byli Stalone, Schwarzeneger, czy Charles Brosnan (chyba nawet pierwsza gra w którą grałem na moim Timex''ie była przeniesieniem jakiegoś jego filmu na ekran komputera). Dziś jestem stosunkowo normalny, a na pewno nie mam problemów z przemocą. Nie wiem, czy to ze względu na wychowanie, opiekę rodzicielską, czy dlatego że gry były tylko jedną z wielu rozrywek, ale nie miałem problemów z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości, ani z wcielaniem fikcji do świata realnego. Mimo wszystko uważam, że skoro stanowczo ogranicza się w naszej kulturze dostęp młodym do erotyki i pornografii, to powinno się także ograniczać dostęp do przemocy - w każdym medium, nie tylko w wybranym, bo czy nie jest to obłudą, że w tym samym programie inf. mówimy jakie gry są straszne i brutalne, a później sami pokazujemy ostrzał artyleryjski i bombardowania, podczas których giną setki osób w jakimś zapomnianym kraju? a w porze obiadowej nasza stacja puszcza serial sensacyjny, gdzie na ekranie musi paś min. kilkanaście trupów?
Tylko ograniczenia powinny być sensowne, a nie takie jakie się wymyśla podczas paniki wywołanej takimi tragediami jak ta ostatnia (a zblazowane względnym dobrobytem narody krajów zachodu mają w zwyczaju do przesady, zakazywania i nakazywania różnych bzdur- by tylko głupiemu człowiekowi żyło się lepiej...), tam gdzie faktycznie występuje przemoc i erotyka np.16+, tam gdzie mamy większy hardcore 18+.
A na takie tragedie ma wpływ wiele czynników, rodzina, otoczenie, szkoła, znajomi, zainteresowania, itd.
Gry, ciężka muzyka, kreskówki itp. są wrogami idealnymi, doskonałym kozłem ofiarnym - w momencie tragedii lud lubi skierować swą złość na coś/kogoś, najlepiej aby ten ktoś/to coś było w naszym otoczeniu, ale żeby większość ludzi o tym nie wiedziała za wiele(dzięki czemu łatwo wcisnąć co tylko się chce, a poza tym nikt nie będzie tego bronił), warto aby miało to coś charakterystycznego, innego, co pozwoli na łatwą manipulację. Dalej sprawa prosta, wystarczy ukierunkować na nasz cel złość ludzi, samemu można zostać głównodowodzącym w takiej krucjacie i zbić na tym niezły kapitał(zarobić, lub po prostu zyskać popularność). Podobny mechanizm mieliśmy w wypadku żydów u naszych zachodnich sąsiadów kilkadziesiąt lat temu). Swoją drogą ciekawe to zjawisko, ludzie ciągle gadają o wolności, a z drugiej strony sami wpychają pod swe strzechy państwo, by pilnowało rzeczy którymi powinniśmy się zająć sami. Idealny utwór na dzisiejsze czasy to Świetliki - Pan traktor.


PS.Cholera, rozpisałem się, a że pisałem na kilka podejść to w końcu nie wiem czy nie powtórzyłem czegoś kilka razy, albo nie napisałem zbyt chaotycznie... na szczęście to jest internet, więc mogę być pewny że jeżeli zrobiłem jakikolwiek błąd to szybko się o tym dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że większy wpływ na naszą psychikę niż gry ma telewizja, która krytykuje właśnie gry za wszystko co możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wedłud mnie gry mają większy wpływ na człowieka niż filmy. Ale to działa tylko na ludzi, którzy mają jakieś zaburzenia. Na mnie nic nie działa, czasem sobie tylko wyobrażę na chodniku jak idę i strzelam:P. Media wyolbrzymiają wpływ gier na człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszce dopiszę, że same gry nie są niebezpieczne. Niebezpieczne jest UZALEŻNIENIE się od gier. Tak, tak. Od gier można się uzależnić. Widzę po niektórych osobach, że są uzależnione (z mojego otoczenia). Wtedy szajba odbija. To tak jakby zabrać pijakowi flaszkę z ręki. Na pewno się nie ucieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wina leży po stronie rodziców. Powinni chować broń przed dziećmi.... Jeżeli już chcą pokazać broń to naboje do sejfu albo gdzieś schować gdzie dzieciak nie ma dostępu.... I może nie zauważyli, że synek jest nadpobudliwy albo ma jakieś napady.... Tjaaaaaaaaaa..... oczywiście....
Myślę, że zrzucają winę na gry bo się boją iść do paki albo coś.... (Bo dziecko nie letnie, więc winę ponoszą rodzice)...
Musiał mieć zrytą psyche na pewno.... Każdy normalny człowiek po zabiciu innej osoby przeżywa jakiś wstrząs....
Więc chyba nikt mi nie powie, że dzieciak był normalny...

Historyjka:
"-Uau ale fajna broń! Chyba pójdę sobie do kogoś postrzelać! JEJ!! Ale fajnie! Pif-paf! I martwy! I następny i jeszcze jeden i......."

Chyba jakby był normalny i zastrzeliłby osobę i widział, że cierpi, wrzeszczy, krzyczy, płacze, krew się wzędznie leje itp. to by dalej nie strzelał i się nie cieszył jak w Happy Tree Friends.....

Takie moje zdanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam coś od siebie. Mam 13 lat gram w Wiedżmina, Crysisa itd. W dzicinświe ok.6 lat gralem w demo diablo 1.
Rodzice są ok. Lubie nieraz porysować bronie, wymyślać gry lub wyobrazić sobie taki klimat. Jestem osobą bardzo wrażliwą: na krzywdę innych, na krzywdę zwierząt itd. Wiem że to mi nie przystoi ale nieraz płacze z błachych powodów - to mnie odstresowywuje tak jak gry. Jestem zdolny i dobrze się ucze, chociaż jestem leniwy. Gry dużo midają: kreatywność, zręczność lub znajomość histroyczną. Te oczernianie gier jest bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 14:08, Peter44 napisał:

Dodam coś od siebie. Mam 13 lat gram w Wiedżmina, Crysisa itd. W dzicinświe ok.6 lat
gralem w demo diablo 1.
Rodzice są ok. Lubie nieraz porysować bronie, wymyślać gry lub wyobrazić sobie taki klimat.
Jestem osobą bardzo wrażliwą: na krzywdę innych, na krzywdę zwierząt itd. Wiem że to
mi nie przystoi ale nieraz płacze z błachych powodów - to mnie odstresowywuje tak jak
gry. Jestem zdolny i dobrze się ucze, chociaż jestem leniwy. Gry dużo midają: kreatywność,
zręczność lub znajomość histroyczną. Te oczernianie gier jest bezsensowne.

Tak mi też zdarza się grać w gry od osiemnastki jak wiedźmin (chociaż poza przekleństwami to tam nic nie ma) I co Zabiliśmy kogoś. Chociaż nie oszukujmy się gramy w gry głównie dla zabawy(chociaż jak mnie czasem czegoś nauczą to fajnie) I właśnie za to jest na nie nagonka. Bo większość dorosłych nie uznaje tego za inteligentną formę rozrywki (jak chociażby filmy) tylko jak odmózgowywacz. Tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam niestety prze rypane pod tym względem. Rodziców mam jakich mam, wyjątkowo anty-growi, chociaż kasy na sprzęt nie szczędzą. Mam ostatnio wiele słychać o tych sytuacjach, że gry dobijają jakiś nastolatów, a to ten zrobił przez gry, a to tamten zrobił tamto. Ostatnio w Telexpresie było o jakiś Koreańczykach co zasłabli przed kompem bo grali ileś tam dób bez przerwy. Ok, ale ostatnio jakiś tam psycholek katował siostrę rzekomo przez gry komputerowe ( tak twierdzą jego rodzice) media jednak nie podały, że gość pochodził z patologicznej rodzinki, rodzice byli alkocholikami ale i tak GRY zepsuły DOBREGO chłopaka,a inne otoczenie nie miało na niego innego wpływu. Śmieszne że gość mieszkał 50 km od mojej miejscowości.
Teraz masakra w Niemczech. Nagle okazało się że morderca umiał obsługiwać broń palną przez GRY ! Smiać mi się chcę ze takie coś słyszę, lecz dla medii to idealny półśrodek, zawszę łatwo coś wmówić ludziom którzy chłoną te newsy z TV.
Najgorsza jest sprawa, ze moi mądrzy rodzice twierdzą że w końcu gry, i mnie tak załatwią, ze też tak skończę. Nie chce mi się ich słuchać, gdyż nie wiem w czym mi to szkodzi ? Lecz gdy im tłumaczę, że to nie przez gry ludzie wariują, w końcu odpuszczają. Jak dla nich każdy gracz który relaksuję się więcej niż 3 h dziennie to osoba z lekkimi zaburzeniami. No to mamy kilka milionów wariatów koledzy.
No może troszeczkę przesadziłem, ale naprawdę czasmi mam takie sytuacje w domu przez brutalność gier w które gram, i przez media ktore podają częściowo nieprawdziwe info pod względem gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować