Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Piractwo The Sims 3 skoncentrowane w Chinach... i Polsce

212 postów w tym temacie

Dnia 23.06.2009 o 12:41, Llordus napisał:

Bo oczywiscie kazdy srednio inteligentny czlowiek o niczym innym nie marzy, jak tylko
o graniu przez pol roku w ta sama gre, na tych samych 3 planszach/mapach ktore normalnie
przechodzi sie w 6 godzin grania.
Dla mnie gra w singlu powinna byc odpowiednio dluga (minimum ok 20-25h w singlu dla strzelanek,
40-50h dla cRPG) i mozliwie zroznicowana.


Może Ty jesteś średnio inteligentny. Po pierwsze ludzie grają w gry po kilka lat. Poczytaj sobie forum diablo 2 ;]
Ja jakoś gram w gow 2 od premiery i mi się nie znudziło. Poza tym normalny człowiek ma kilka gier. A twoje wyliczenia czasowe są żalowe. To zależy od wielu czynników. Koszty produkcji, zapotrzebowanie rynku i wiele innych. Cena nie może być adekwatna do długości gry. Naliczanie 1 zł za godzinę? To może będziemy wykupywać abonament?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.06.2009 o 12:52, Merovingian napisał:

A co do tego raportu ma inteligencja graczy?

W naszym kraju niestety jest tak, że jak komuś powiem o kupionej grze albo mnie wyśmieje, albo powie ze jestem idiotą i zdziwi się "jak to można kupować gry, skoro można mieć je za darmo".
prawda jest inna - gdyby nie było internetu nie byłoby piractwa, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tonący piractwa się chwyta?

gry EA jakościowo nie mają tak naprawdę nic nowego do zaoferowania (oprócz lepszej grafiki czy innej cyferki przy tytule)

ostatnimi tytułami od nich, w które grało mi się z przyjemnością były NfS:U2 i FIFA.... 2003 - znamienne imo

wogle teraz w branży jest taki trend: "róbmy gry taśmowo, wyrzucając 200-300 tyś $ w zabezpieczenia zamiast beta-testy, nie optymalizujmy silnika graficznego + wydajmy ją jak najszybciej!!! To nic, że będzie masa bugów a nierozgarnięty 2-latek przejdzie ją w 2,5 godziny - jak się słabo sprzeda to zwalimy winę na piratów i już" - tak imo robi właśnie EA.
Spójrzmy teraz na takiego Blizzarda - co ile lat oni wypuszczają nową grę? W ilu milionach egz. się one sprzedają i przez ile lat ludziski w nie grają? I jakoś nie widziałem narzekań ze strony blizz na piractfo (choć może to też wynikać z faktu, że niespecjalnie szukałem) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fenix00 ---> " dlaczego dopiero teraz news ukazał się na gram.pl ?" - bo dopiero teraz ukazał się wywiad z Johnem Riccitiello? ludzie, trochę powagi, potem krytykujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka: piractwo zabija każdą platformę do grania. O PC trąbi się, że umiera jako platforma do gier, już od czasów premiery pierwszego XBOX''a. Cholera wie, może jest w tym jakieś mroczne proroctwo?
Pamiętajcie, że każde kupno czy ściagnięcie pirackiej kopi gry na PC, to dla Pctowego gacza jak strzał we własną stopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2009 o 12:54, Kirabaxior napisał:


> A co do tego raportu ma inteligencja graczy?
W naszym kraju niestety jest tak, że jak komuś powiem o kupionej grze albo mnie wyśmieje,
albo powie ze jestem idiotą i zdziwi się "jak to można kupować gry, skoro można mieć
je za darmo".
prawda jest inna - gdyby nie było internetu nie byłoby piractwa, proste.


Muszę cię bardzo rozczarować. Należę do osób które pamiętają czasy gdy ściągnięcie 700MB z sieci to był bardzo duży problem. Tak samo jak posiadanie nagrywarki. I wiesz co?
Co niedziela zgraja smarków latała na targ (wolumen) żeby kupić płytkę u pana pirata na stoisku. Fakt, że jest internet sprawił że zniknęła szara strefa ludzi zarabiających na piraceniu. Teraz piractwo NIE przynosi zysków nikomu, ot różnica.

Ponadto stwierdzenie że sims3 to tak naprawdę demówka jest całkiem celne i z punktu widzenia marketingowego sprawne. Pozostaje mieć nadzieję że coraz więcej trybów gry będzie stricte sieciowych. Dzięki czemu samo posiadanie nielegalnej kopii nie będzie skutkowało posiadaniem całe zabawy.
To w pewnym stopniu przyczyni się do zmiany mentalności ludzi.

Bo tu już nie chodzi ani o ceny, ani o dystrybucję. Udowodniono nam że cyfrowa dystrybucja potrafi być równie droga/tania. Tu chodzi o mentalność. Tu nawet nie ma co tłumaczyć. Ci ludzie to nie są idioci. To tak jak nazwać idiotą katolika - on po prostu wierzy w swoje zabobony i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2009 o 13:23, Statix napisał:

Prawda jest taka: piractwo zabija każdą platformę do grania. O PC trąbi się, że umiera
jako platforma do gier, już od czasów premiery pierwszego XBOX''a. Cholera wie, może
jest w tym jakieś mroczne proroctwo?
Pamiętajcie, że każde kupno czy ściagnięcie pirackiej kopi gry na PC, to dla Pctowego
gacza jak strzał we własną stopę.



Dokładnie. Niedługo i tak usłyszymy "dlaczego nie ma tego na pc"? A odpowiedz jest prosta. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.06.2009 o 13:26, Pile napisał:

Dokładnie. Niedługo i tak usłyszymy "dlaczego nie ma tego na pc"? A odpowiedz jest prosta.
Po co?


W zasadzie czuję smrodek nadchodzącego Fable 2 na PC oraz GoW 2 na PC.
A to dla tego, że dla odmiany okazało się, że one sprzedały się nieźle, a twórcy gier indie przenoszą się na inne platformy z świetnym zyskiem... Braid anyone? World of goo?

Oczywiście wszystkie te gry miały wielki udział w piraceniu. Ale mimo wszystko - gry indie w jakiś sposób pokazują, że jak się chce to można. Jednocześnie NIE MOŻNA dopuścić do sytuacji w której zostaje pustka rynkowa na PC. Pomimo piractwa żadna firma nie zgodzi się na odejście od tego medium bo zrobienie z tego tzw: "ziemii niczyjej" jest jak nomen omen właśnie strzał w stopę.
Nikt nie zostawi pustego poletka. Będą karmić ten rynek do póki tylko będzie minimalna grupa zbytu.

Zamiast histeryzować proponowałbym kupić sobie jakąś grę. :) Będzie gites.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piractwo było jest i będzie popularne, bo zawsze tak było jest i będzie, a że pracowniczek EA ich zdardził to niech sie martwią ze the sims 3 jest takie spiracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2009 o 12:54, Kirabaxior napisał:

W naszym kraju niestety jest tak, że jak komuś powiem o kupionej grze albo mnie wyśmieje,
albo powie ze jestem idiotą i zdziwi się "jak to można kupować gry, skoro można mieć
je za darmo".
prawda jest inna - gdyby nie było internetu nie byłoby piractwa, proste.

Prawda jest prosta, nieadekwatne ceny do zarobków. Poza tym, nigdy się nie spotkałem w swoim otoczeniu ze śmiesznością z powodu zakupienia oryginału. No ale mam nieco starszych znajomych. Niestety muszę przyznać, że większość piractwa w Polsce to nastolatki i dzieciaki. Bez urazy, to tylko moja obserwacja. Kiedyś rzeczywiście z kasą różnie było i od rodziców cieżko było wyrwać grosz "na grę", bo ich komentarz do odmowy byłby dosyć przewidywalny. Człowiek był młody i głupi - nie rozumiał, że s*a we własne gniazdo. Teraz sam sobie kupuję i ani jednego pirata nie uświadczysz u mnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2009 o 11:38, EmperorKaligula napisał:

@Marteusz

na rowni? nie zrozumiales newsa... i sam sie zastanow czy my mozemy piracic tak jak miliardowe
panstwo?


To był taki mój "skrót myślowy" :) Chodziło mi bardziej o to, że i Polska, i Chiny są wymienione jako kraje, które piracą Simsy najbardziej... Smutne, ale i do przewidzenia, jak to już napisano tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra, bedzie hurtem, bo odpowiadajac indywidualnie zasmiecilbym watek :)
Jeszcze raz chcialem podkreslic - bynajmniej nie chodzilo mi o obrone zjawiska zwanego "piractwem", tylko po prostu uwazam, ze bezkrytyczne akceptowanie dosc wysokich (jak na realia w ktorych zyjemy) cen i jezdzenie (mniej lub bardziej lagodnie) po ludziach ktorzy wydaja sie tego stanu rzeczy nie akceptowac, jest czyms nie w porzadku. Zwlaszcza, ze opinie w temacie, jak to na forum bywa, moze wyrazic kazdy ;)

@Ostrowiak
Gry o takiej długości i do tego o dużej jakości wymagają większej ilości pracy, więc nie zdziw się, jeżeli jakiś uber kozacki RPG z powalającą fabułą który wsysa na 50h nie odkrywając pełni smaczków będzie kosztował 150 zł :)
Dalo sie z takim Wiedzminem? Dalo. Majatek kosztowal? Raczej nie. Znaczy, ze z innymi produkcjami tez by sie dalo - przy odrobinie dobrej checi. Tylko po co, skoro gracze placa takie same pieniadze za cos, co starcza na tydzien gry, zamiast miesiac? Przeciez oczywistym jest, ze z biznesowego punktu widzenia lepiej jest robic mniej, jesli cena jednostkowa jest taka sama. Dlatego nie dziwi mnie fakt, ze gry sa coraz krotsze. Natomiast nie musi mi sie to podobac.

Jednak i tak będzie spiracony mimo zabezpieczeń, chociażby i dwa lata po premierze w taniej serii po 3 dyszki.
No i co z tego? Nie od dzis gram w gry, a jak do tej pory tytuly ktore z jakichs wzgledow nie zostaly spiracone mozna by pewnie policzyc na palcach dwoch rak. W skali calego przemyslu i ilosci tytulow na rynku ta ilosc nie ma kompletnie zadnego znaczenia. Z mojego punktu widzenia duzo lepiej byloby, gdyby producent zamiast marudzic na piractwo i ponosic pewnie dosc duze koszta na proby "zabezpieczenia", przygotowal po prostu produkt, ktory kazdy bedzie chcial kupic. Idealnym przykladem (pomimo tego, ze kompletnie w te gry nie gram) sa produkcje Blizzarda, ktore w 10 lat od wydania sprzedaja sie wciaz w sporych nakladach, a o dziwo producent wciaz oferuje dla nich wsparcie.
Co wiecej - te gry sa rowniez piracone. Ale swoja jakoscia zachecily tylu graczy do kupna, ze producent zarobil na tym wystarczajaco, zeby kontynuowac dzialalnosc.

@palpatine
I dlatego mamy coś takiego jak trofea ale przyznam, że jest to lekkie "oszukiwanie " gracza, sztuczne wydłużanie zabawy, tak na dobrą sprawę cały czas tej samej. No, ale działa :P
Dla mnie to osobiscie najwieksza sciema, jaka udalo sie wymyslic i wepchnac na rynek. Pozwole sie posluzyc przykladem takiego ME. Zamiast zrobic gre porzadnie, to robi sie krociutki (ciekawy) watek glowny, zapchany na maxa jakims badziewiem, ktore po 3 h gry po prostu meczy i odpycha, a to badziewie sluzy jedynie do tego, zeby bylo w grze kiedy i gdzie zrobic te "osiagniecia". Niestety, na mnie to nie dziala, przypuszczam ze paru podobnych do mnie sie jednak znajdzie tu i owdzie :)


@Merovingian
> Jasne, masz racje. Ale to nie zmienia faktu, ze mam prawo wyrazic opinie, iz uwazam dany towar/produkt za >zbyt drogi, nieprawdaz?
Prawdam i w żaden sposób tej prawdy nie kwestionowałem.

Odnioslem nieco inne wrazenie ;) Ciesze sie, ze mylnie :)

Dziękuję za piękną przypowieść, ale Ameryki tym nie odkryłeś. ; ) Więcej: nie ma to ŻADNEGO związku z tematem. W przypadku Spore''a cały ten cyrk zwany piraceniem miał jakiś sensowny cel, resztę sobie dopowiedz sam.
Wg mnie ma ogromne znaczenie. Bo jestem naprawde pewien, ze gdyby nie taka afera wtedy (a pewnie nikt sie tego nie spodziewal, szczegolnie na taka skale), to z sims 3 byloby podobnie. I jeszcze raz podkreslam - nie uwazam, ze nawet wtedy "piracenie" bylo na miejscu. Po prostu w ramach dezaprobaty nalezalo sie powstrzymac od kupna gry. Bo piracac - tak naprawde daje sie argument tej drugiej stronie, ze moze jednak czyni slusznie. A totalnie ignorujac produkcje - to dopiero musi dac do myslenia wydawcy, nie sadzisz?

Wyjaśnię inaczej: nie można niczym usprawiedliwiać piractwa.
Tez wyjasnie inaczej :) Po pierwsze - patrz wstep do posta. Po drugie - jesli jednak odniosles wrazenie, ze probuje bronic, to odniosles mylne wrazenie ;)


@Pile
Może Ty jesteś średnio inteligentny.
Szczerze mowiac to z kims, uzywajacym argumentow "tego poziomu" niespecjalnie chce mi sie dyskutowac. Tak trudno zrozumiec, ze zwrot "kazdy srednio inteligentny" nie jest skierowany ad persona? No ale moze faktycznie jestem w bledzie. Moze dzisiaj "przecietny" gracz (wyskoczysz znowu z argumentem, ze to ja jestem przecietny") potrzebuje wlasnie takiej prymitywnej powtarzalnej do bolu nawalanki, a ja jestem dinozaurem i przezytkiem oczekujac czegos wiecej?

Ja jakoś gram w gow 2 od premiery i mi się nie znudziło.
Gratuluje. Mnie akurat ta gra niczym do siebie nie zachecila.

Po pierwsze ludzie grają w gry po kilka lat.
Poza tym normalny człowiek ma kilka gier.
No i co z tego? Gram od wielu lat, mam wiele gier - i co z tego? Mam teraz tylko dlatego kupowac cos, co moge skonczyc w 1 wieczor, placac za to takie same pieniadze jak za gry, przy ktorych spedzam miesiace? Na glowe bym musial upasc.

A twoje wyliczenia czasowe są żalowe.
A ja twierdze ze jednak nie sa. Nazwij to sobie jak chcesz. Na moj prywatny uzytek to jest taki odpowiednik przelicznika "jakosc/cena", tylko nazywam to raczej "grywalnosc/cena".

To zależy od wielu czynników. Koszty produkcji, zapotrzebowanie rynku i wiele innych
Jedynym czynnikiem, ktory powoduje powstawanie takich gier, jest fakt, ze ludzie daja sobie wmawiac rozne cuda i kupuja za pelna stawke gry, ktore przechodzi sie szybciej, niz 10 lat temu co niektore dema.
Nie moge (i nie chce) nikomu tego zabronic, ze swoja kasa mozna robic, co sie chce. Ale nie musi mi sie to podobac.

Naliczanie 1 zł za godzinę? To może będziemy wykupywać abonament?
Jak bys nie zauwazyl, to i takie gry sa obecnie dostepne na rynku. Z grubsza zalicza sie je do gatunku MMO.
O World of Warcraft, zeby daleko nie szukac, slyszales moze? Tam wlasnie masz dokladnie to o czym piszesz, wiec nie wiem skad to zdziwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

większość ściągających to - właśnie tak jak mówisz -nastolatki i dzieciaki, ALE znaczna większość crackerów/uploaderów itp itd to już raczej studenci i starsi (nie nie chodzi mi o emerytów :D) - tych pierwszych nie było by tych drugich i wice wersa :P

piractwo to bardzo złożony problem, nad którym nie raz i nie dwa się zastanawiałem i zawsze dochodziłem do wniosku, że bez zmiany mentalności zarówno producentów (nie będziemy zdzierać skór z owiec tylko je strzyc. łagodnie) i graczy (sprawdzę demko/triala - spodoba mi się - wspomogę producenta i kupię - a nóż, widelec zrobią jeszcze cuś fajnego?) to będzie się ciągnęło w nieskończoność. i to niezależnie od platformy (bo nawet jeśli gry na pc umrą to blaszak jako taki pozostanie w użytku, gdyż ma masę innych zastosowań (uniwersalność - over nine thousand!!!), a poza tym zawsze można zrobić emulator nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak ludzie w EA chyba rzeczywiście jakieś pranie mózgu przechodzą. Większych bredni dawno nie słyszałem.
"dziennikarze powinni zachęcić piratów do ściągania nielegalnych kopii produkcji Electronic Arts. Zaznaczył jednocześnie, że chodzi mu wyłącznie o tytuły, za grę w które nie trzeba wnosić opłat"

Jak można piracić darmowa grę? :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dajmy spokój, młodzież nie zna Diuny, Unreala, pierwszych kroczków Warcrafta. Młodzieży teraz wystarczy Halo i Gears of War, a to wszystko przez amerykanów :). Dajcie już spokój z wyzywaniem się ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyznam sie ze zdarzalo mi sie piracic gry, i to hurtowo, ale najczesciej dla tego ze byly za slabe i za dogie zeby je kupic, wiele razy zdarzalo sie ze po 5h spedzonych z piratem pobieglem do sklepu po oryginal:P Dzis juz mam duzo weicej oryginalow, ale kosztowaly one pewnie wiecej niz samochod mojego brata( nie drogi, do 5k:P), i w tym caly problem, z naszym przelicznikiem cen malo kogo stac na gry. Najgorzej jest na konsolach, gra kosztuje 250zl a przechodzi sie ja w 5h i po zabawie;/ , Zaloze sie ze gdyby ceny byly o polowe mniejsze piractwo zmiejszyloby sie nawet bardziej niz o polowe:P. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować