Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

ACTA zniszczy istotę internetu?

1271 postów w tym temacie

Dnia 06.02.2012 o 18:45, Spayki napisał:

Tak oglądam tę "debatę" (cudzysłów jak najbardziej na miejscu, bo charakter tego
spotkania nieszczególnie odpowiada definicji debaty) i załamuję ręce. Galeria twarzy,
podstawowe braki w wiedzy niezbędnej do próby podjęcia dyskusji dotyczącej tego zagadnienia,
populizm, wylewany jad, silenie się na dowcip - czemu to tak naprawdę ma służyć? Sensownych
głosów tu niewiele, a propozycji konkretnych zmian tak naprawdę zero.


Co się dziwić, większość poważnych osób nie było na "debacie", bo planują swój czas w perspektywie dłuższej niż 1-2 dni i zaproszenie wysłane 3 dni przed debatą (w tym 2 dni weekendu) ich nie urządza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2012 o 19:40, rob006 napisał:

Co się dziwić, większość poważnych osób nie było na "debacie", bo planują swój czas w
perspektywie dłuższej niż 1-2 dni i zaproszenie wysłane 3 dni przed debatą (w tym 2 dni
weekendu) ich nie urządza...


Masz rację. I dlatego do głosu dopuszczani są ludzie, którzy twierdzą, że gdyby w Polsce był Netflix, to nie byłoby piractwa. Albo jeszcze lepiej: dobrze, że jest piractwo, bo dzięki temu zwiększa się popyt na dane dobra kultury (pozdro dla nerda wymawiającego nazwisko Paulo Coelho tak jak się je pisze). Dla mnie to żenująca dyspota. Albo ten koleś od "Oburzonych", który w imię hipsterskiej walki z systemem nie wstanie, bo nie ma szacunku dla władzy, a - co sam podkreślił - jest asystentem posłanki Grodzkiej, która - jakby na to nie patrzeć - stanowi w tym kraju władzę. Czy tylko ja dostrzegam tutaj paradoks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Afera z internetem okazuje się przykrywką w/s lobbingu koncernów farmaceutycznych, ludzie krzyczą z powodu cenzury w sieci, a ACTA chce dopieprzyć w kieszenie pacjentów i podmiotów związanych z zakupem leków pod umowy refundacyjne- ale przecież lepiej jest pokazywac pochody wkurzonych internautów, niż wytłumaczyć ludziom próbę zmonopolizowania rynku leków. Tusk chyba nie do końca wiedział co robi- po zniesieniu 20 letniej ochrony receptury (okres, w którym właściciel receptury ma na nią monopol- pamiętacie aspiryny z czasów wczesnoszkolnych? Same Bayery. Dziś jest tego pełno bo okresy te się pokończyły) koncern może narzucać dowolnie wysokie ceny, które w skrajnym przypadku moga rozmontować nasz fundusz i uszczuplić listę leków refundowanych;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kodi24 ma sporo racji, ale jest jeszcze jedna kwestia. Nazywa się: Rupert Murdoch i "News Corp.". A mianowicie chce on zmonopolizować rynek dystrybucji informacji (płatnej, a jakże...) w sieci i poza nią... Chce blokować lub zamykać kopiowanie informacji lub dozwolone prawem autorskim cytaty i przypisy! To też jest niebezpieczne! Nie każdego stać na płatną, drogą informację. Murdoch powiedział wprost, że chce całkowicie wyeliminować bezpłatną dystrybucję informacji... Ja nie chcę kolejnych "informacyjnie wykluczonych i oburzonych"...

Osobiście jestem przeciwko ACTA, ale także przeciwko piractwu gierm, muzyki i DVD! Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2012 o 13:41, kodi24 napisał:

Afera z internetem okazuje się przykrywką w/s lobbingu koncernów farmaceutycznych, ludzie krzyczą z powodu cenzury w sieci, a ACTA chce dopieprzyć w kieszenie pacjentów i podmiotów związanych z zakupem leków pod umowy refundacyjne- ale przecież lepiej jest pokazywac pochody wkurzonych internautów,

Niezupełnie z tym trafiłeś - na wielu stronach starających się przekonać do wystąpienia przeciwko ACTA było wspomniane także i o niebezpieczeństwie związanym z możliwością zniknięcia z rynku tańszych odpowiedników leków jednak najwyraźniej nie to zrzeszyło większość aktywnie protestujących a media (jak zwykle) robiły interes pokazując to co się dzieje nie próbując tłumaczyć innych aspektów sprawy (niespecjalnie ich zresztą za to winię bo czasami mam wrażenie że jakakolwiek próba wytłumaczenia czegoś narodowi (nie tylko naszemu zresztą) jest z góry skazana na porażkę (ludzie nie lubią długich i zawiłych tłumaczeń i preferują gdy media podrzucą im coś chwytliwego i wskażą jasny cel dla "świętego oburzenia")).
A to że środowisko internautów się tak głośno sprzeciwiło ściągając na siebie uwagę mediów jest zasługą właśnie tej wolności wymiany poglądów i informacji o której obronę się tu rozchodziło - o zagrożeniach wynikających ze stworzonej i negocjowanej pod stołem ACTA internauci dowiedzieli się z jedynego źródła które o tym mówiło czyli od innych internautów podczas gdy uzależnieni od opieki medycznej pacjenci nie zrobili nic bo ich środowisko najwyraźniej w większości nie miało skąd się dowiedzieć że pojawiło się takie zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wierzyć się nie chce, że nasz rząd był gotów się pod tym podpisać (co jeszcze do końca chyba nie jest pewne)...;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytałeś tą umowę jak również regulacje dotyczace leków generycznych ?
Czy tylko tak sobie powtarzasz stek bzdur roznoszony w sieci przed debili dla debili ?
ACTA nie ma jak regulować przepisów dotyczących generyków z tego względu, że te mają swoje odrębne przepisy i regulacje, nie podchodzą też pod kategorię towarów podrobionych bo aby móc produkować leki generyczne muszą być spełnione określone założenia min musi upłynąć np okres ochrony patentowej, dopuszczanie takich leków wiąże się też z przeprowadzeniem szeregu badan i testów.
Nie jest to w żadnym wypadku kategoria towaru podrobionego lub wykorzystującego nielegalnie patent - bo okres ochrony patentowej musi upłynąć, żeby dany lek produkować - ergo ACTA nijak ma się do obrotu lekami odtwórczymi.

Reasumując - idź, przeczytaj odpowiednie dokumenty i nie szerz pierdół jak kolejny internetowy kretyn który powtarza to co mu ktoś gdzieś powiedział a nie raczy nawet tej informacji sprawdzić.


Zatrważa mnie ile idiotyzmów w sieci narosło wokół ACTA. No istna legenda farmazonów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2012 o 14:37, Pietro87 napisał:

Zatrważa mnie ile idiotyzmów w sieci narosło wokół ACTA. No istna legenda
farmazonów....

Ale zagrożenie ze strony Murdocha, "Fox TV" i "News Corp." są realne. W końcu sam Murdoch się do tego przyznawał. Co najbardziej mnie boli to, to że w swoim portfolio ma najbardziej prestiżowe tytuły: "The Times", "WSJ" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generyki powstają -jak napisałeś- po upływie okresu ochronnego dla danej receptury (20 lat). I naiwny jesteś jeśli myślisz, że faktycznie przechodzą szereg badań i testów (nawet jeśli narzuca to prawo) po 20 latach występowania oryginalnego leku z identyczną recepturą- taki stek bzdur roznoszony przez cwaniaków dla debili :)
Sęk w tym, że wciąż powstają nowe leki oraz ich odpowiedniki (czasami wystarczyło dołożyć 0,001mg witaminy C do oryginalnej receptury i w ten sposób omijało się przepisy patentowe), które za sprawą ACTA mają mieć dożywotni okres ochronny, nie -jak było do tej pory- 20 letni. A to może oznaczać brak zamienników w przyszłości, zamienników które stanowią konkurencję cenową na rynku i często podtawę do kontraktacji z podmiotami refundacyjnymi, których budżet z gumy nie jest;

Poza tym grzeczniej proszę, bo zamiast dyskutować będziemy się moderować;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Konkretne artykuły z owej umowy poproszę które rzekomo miały by jakikolwiek wpływ na leki generyczne podobnie jak na jakiekolwiek zmiany ich praw patentowych - albo faktycznie, nie mamy o czym rozmawiać, jeśli ktoś tylko bzdety z forów pełnych idiotów przepisuje [zobacz ilu debili rozpowszechnia kompletne farmazony o tej umowie bodaj na takim portalu jak kwejk czy nawet niektórzy tutaj - zamiast powtarzać ich pseudo-argumenty - podaj mi konkretny artykuł i ustęp który to rzekomo wpływał by na obrót generykami]


Jedyne "zagrożenie" dla leków to fakt, że ACTA może uciąć obrót lekami faktycznie podrabianymi, na zasadzie jaką opisujesz, np tzw "indyjskie generyki", leki produkowane masowo w Indiach ze zmienianym składem, omijające okres ochrony patentowej - leki stricte szkodliwe, bo ich działanie raz, że odbiega często znacznie od działania leku nazwijmy go "oryginalnego" czy legalnego generyka tegoż leku, dwa jest znacznie lżej poddawany testom i badaniom.
I tu - chwała tej umowie za to, bo od dawna jestem zdania, że wiele generyków właśnie tak produkowanych powinno się z aptek wywalić, dla dobra pacjenta i dla skrócenia zwykłego skurczysyństwa [czyli prowizji dla aptek które przepychają sprzedaż danego generyku za profity o firm]


P.S.

ACTA nigdzie nie zmienia regulacji patentowych, dalej było by to dla leków 20 do 25 lat.
Jeszcze raz polecam pierw przeczytać, potem dopiero zabierać głos, no chyba, ze tak gorliwie wolisz siedzieć w grupie "kretynów" którzy nie czytali ale wiedza wszystko bo powiedział im kolega, koleżanki co to jej brat gdzieś tam o tym słyszał.
To jest całe 10 minut czasu - a profity ogromne, chociazby fakt, że nikt ci już nie zarzuci, że jesteś kolejnym "internetowym głąbem" =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2012 o 15:55, kodi24 napisał:

A czy ACTA nie jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego?


Nie jest, w naszym wypadku jest nawet niezgodne z konstytucja [rozdziały dotyczace treści w necie jak i np rozdział traktujący o handlu podróbkami]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To uważaj- wiesz dlaczego napisałem dożywotnio? Ponieważ koncern posiadający patent w świetle przepisów zawartych w ACTA może odnowić patent po 20 latach...na kolejne 20 lat. A potem kolejne i kolejne i tak -za przeproszeniem- do usranej śmierci. Wystarczy, że zrobi to, co jakiś czas temu zniknęło z wokandy- w składzie specyfiku zawrze śladowe ilości substancji neutralnej dla działania leku (praktyka stara jak świat), stworzy nową markę i zastrzeże ją na kolejne 20 lat. Wydawało by się, że problem z głowy, gdyż receptura uległa zmianom a fabryki zamienników mogą przejąć prawo do jej powielania, prawda? Niby tak, bo tak stanowi prawo. Wtedy większy koncern wynajmuje prawników i zakłada sprawę producentowi generyków, ciągnie ją latami (wtenczas ten drugi nie jest w stanie ruszyć z tematem) wciąż mając monopol na sprzedawane leki. Śmieszne? Owszem, tak jak płacenie kar za umieszczanie reklam TV zachęcających do kupna leków regulujących krążenie, sygnowanych przez aktorów podających się za doktorów, profesorów, lekarzy itd. co samo w sobie łamie kilka przepisów prawnych na raz, ale się opłaca. Chodzi rzecz jasna o pieniążki. Nawet nie wiesz jak bardzo największe zachodnie koncerny próbują wykrzyczeć podpisanie ACTA- bo to daje im miejsce na szwindel, rozumiesz? A umowy kontraktowe z funduszami też nie zmieniają się raz w miesiącu- jeśli dany koncern po chamsku zablokuje (czyt. opóźni) wprowadzenie na rynek tańszego zamiennika, fundusz może nie mieć czasu na skorzystanie z atrakcyjniejszej oferty wiążąc się długotrwałą umową na droższy specyfik. W zamian może obniżyć stopę refundacyjną na zaopatrzenie medyczne/ortopedyczne, bo to zależy tylko od widzimisię funduszu.

Ja zdaję sobie sprawę, że świetnie latasz po przepisach itd., ale rzeczywistość przeczy temu, co mówią przepisy. Zabieg, który przytoczyłem wcześniej (z bełtaniem składów) będzie wykorzystywany do blokowania kontraktacji oraz wprowadzania tanich zamienników. I nie, nie czytam o tym na forach- prowadzę hurtownię min. ze sprzętem rehabilitacyjnym, mam kontrakt z funduszem (a więc i dostęp do informacji, których nie przeczytasz na byle forach dla domorosłych konowałów i spiskowców ;), jestem w kontaktach z przedstawicielami koncernów farmaceutycznych, bo są mi potrzebni żeby zabezpieczać się przed ciągłymi zmianami w prawie (jak np. lobbowanie przepisami regulującymi sprzedaż preparatów do użytku zewnętrznego, które "dają twarz" kartom charakterystyk, a które były powszechnie dostępne na ten przykład i stały na półkach).

BTW te indyjskie podróby zostawiają za sobą tysiące ofiar śmiertelnych skutków ubocznych. Co ciekawe zachodnie koncerny (na wszelki wypadek nie napiszę które) też zarzucały Hindusów niepewnymi preparatami (właśnie min. to miałem na myśli mówiąc o terefere-badaniach i testach).

Czy może teraz się choć trochę zrozumieliśmy, czy nadal będziesz ślepo wierzył w to, co próbuje się nam wciskać mówiąc o walce z podróbkami? Bo to jest raptem jedna strona medalu, druga niestety polega na chamskiej bitwie o szmal, z pogwałceniem prawa, ale otwartą furtką na tymczasowy choćby monopol;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak teraz mogę to nazwać normalną wymiana argumentów, bo raczyłeś rozwinąć myśl przewodnią i o to mi chodziło =)

A co do samej umowy - nigdy nie pisałem, że jest super i ja popieram to primo, secundo tez dostrzegam niebezpieczeństwa tego jak jest sformułowana [zbyt luźno, zbyt wielkie pole do nadinterpretacji tip - jasne zgadzam się]

Aczkolwiek co do leków - no generalnie jestem zdania, że patrząc właśnie po przepisach i po samej umowie z której wszyscy rakiem się teraz wycofują [aczkolwiek tez możliwe, że tylko na pokaz, pod publikę, żeby ludziom zamydlić oczy a potem pchnąć tego gniota prawnego gdzieś pod stołem] a i sama umowa obecnie jest tak sformułowana [poszczególne rozdziały i artykuły], że mimo wszystko, sady moim zdaniem tu były by po stronie koncernów obracających generykami w przypadku jakichkolwiek prób podciągania ich pod towar podrobiony.


Co do prawa patentowego - musiał bym jeszcze dokładniej sprawdzić, ale wydaje mi się, że regulacje odnośnie leków i ogółem medykamentów wszelakich są tu jednak inaczej rozgraniczane i nie przeszła by próba zasłaniania się ACTA i przedłużania patentu, przepis o 20 latach z możliwością wydłużenia do 25 imho pozostaje jak jest.
Wydaje mi się, że nie da się tu podciągać patentu na leki/medykamenty pod własność intelektualną stricte i zasłaniać się ACTA.


Ale jasne - zgadzam się, jest masa absurdów, jest masa precedensów, nie jest tak, że ja nie dopuszczam hipotezy o sytuacjach kuriozalnych i naginaniu prawa w oparciu o ACTA, jasne dopuszczam, tylko zapewne jako dużo mniej prawdopodobne niż ty.


No i tak nieco pobocznie - tak tez jestem zdania, że normy stawiane przed medykamentami wszelkiego rodzaju są skrajnie śmieszne. Podobnie jak dezinformacja klienta [pacjent w aptece to w końcu konsument/klient taki jak każdy inny].
Wiele generyków faktycznie działa można rzec w 100% tak jak lek oryginalny, wiele jednak ma takie kombinacje substancji pomocniczych, ze posiada np wielokrotnie wyższe "szanse" na wystąpienie efektów ubocznych - a tego już farmaceuci nie raczą w aptece powiedzieć, bo często gęsto mają "umowę na boku" z danym producentem/koncernem danego generyku i dostają profity za generowanie sprzedaży tegoż specyfiku mając jednocześnie pacjenta w "poważaniu" [i mówiąc wprost serdeczne wiadomo co wiadomo gdzie takim farmaceutom, a niestety jest ich coraz więcej ostatnimi czasy]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racz wybaczyć nieścisłości, ale w pracy mam ograniczony czas na pisanie, stąd często zaliczam jakiegoś kulfona logicznego, albo sadzę ogólnikami na bulwersie i szybkiej próbie jego wyżalenia na forum ;)) Wychodzi z tego ostatecznie 5 postów zamiast jednego konkretnego- no cóż, taka praca ;D

Oczywiście że sądy będą po stronie producentów zamienników, ale pewnych procedur nie przeskoczą i obawiam się, że te procedury -a ściślej- czas ich trwania będzie działał na korzyść większego (a więc i bogatszego koncernu). To mnie martwi, zwłaszcza kiedy obserwuję jak wymiar sprawiedliwości cacka się z lobbystami- ot przykład z przed kilku dni: jakiś czas temu prokuratura raczyła się łaskawie przypatrzeć sprawie wynagradzania lekarzy przez koncerny farmaceutyczne na zasadzie "mu panu robimy przysługę, a pan nam".Koncern X (nie karz mi pisać o kogo chodzi ;)) zaopatrywał się u mnie w odzież medyczną, ale w ilościach niewspółmiernych do liczby magisterek w aptekach należących do koncernu nawet w skali całego województwa. Dowiedziałem się, że rozwozi te ciuchy po gabinetach. Po 2 latach praktyk nagle nastąpiła sraczka i przedstawiciel koncernu wycofał dość pokaźne zamówienie, które ogółem zrealizowałem i odstawiłem na magazyn. Tłumaczył się opóźnieniami w płatnościach dla filii (w życiu większego banału nie słyszałem, ale pokiwałem głową i nie drążyłem tematu, gdyż ostatecznie ja jestem czysty-realizuję zamówienie i guzik mnie obchodzi co kto robi z towarem, za który zapłacił legalną forsą). Potem dostałem cynk, że sprawa się rypła (sąd), więc wyłożyłem zamówiony towar na półki. Po tygodniu przedstawiciel X dzwoni, że wszystko już załatwione i mogę szykować towar. Złożył też kolejne zamówienie. Na razie jest cisza.

Na dobrą sprawę powinienem uważać co piszę, ale piszę to tylko dla wiedzy innych osób, by miały świadomość że tak potężny biznes jakim jest farmacja opiera się przepisom prawa na różne sposoby, często w oparach kuriozum- ale jednak. Absurdalne praktyki, przepisy dające się interpretować na różne sposoby, przewlekłości i brutalna walka o kieszeń klienta/pacjenta zatruły ten rynek a teraz ten rynek zatruwa nas. Cieszę się, że jest na tym forum człowiek, który to rozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie zabiegi lobby stojącego za ACTA aby skierować projekt na boczny tor (oficjalnie aby zbadać czy jest zgodny z przepisami UE, nieoficjalnie aby uniemożliwić głosowanie w niekorzystnej dla niego atmosferze) zostały wczoraj odrzucone. Od teraz kolejne głosowania nad projektem powinny przebiegać według oryginalnego harmonogramu z ostatnim decydującym głosowaniem które ostatecznie przyjmie lub odrzuci ACTA mającym miejsce gdzieś w czerwcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować