Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Jedni grali w pseudo piłkę inni patrzeli na film. Seba raczej zastanawiał się kto moze być agentem. W pierwszych dniach przeciez teoretycznie najładtwiej o błąd. A jeśli źle myślę. Cóż, dzisiejszy typ z pewnością będzie strzałem. Nie można przecież osądzać, ze ktoś jest agentem bo wyszedł mu wzw... zwód przepraszam w meczu lub dlatego, że lubi pooglądać dobrą strzelaninę. Ninja pomimo tego, że lubił wszelakiego rodzaju sporty, dzisiejszego dnia postanowił sobie odpuścić. Dobry film z pewnością go zrelaksuje. Szkoda, że nie mogą zobaczyć wiadomości i dowiedzieć się co tam ciekawego w "wielkim świecie". No cóż, coś za coś.

*** *** *** *** ***

lincz ==> Liqid (strzał)

*** *** *** *** ***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dar dużych pomysłów nie miał, co odnośnie linczów... Wybrał numer od 2 do 14 pomijając 10.
********************************
A więc poprosilem rodziców o liczby od 2 do 14 pomijając 10 licząc, że z odejmowania wyjdzie jakiś przyzwoity wynik. Jeden rodzic dał 11, a drugi 7, więc wyszło 4.

(Losowany )Lincz->Liqid

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fot był zniesmaczony zachowaniem Fanafilmu. Nie rzucił się na niego z pięściami, ale naprawdę żałował, że nie dał im dojść do dziesięciu, tym bardziej, że już im niewiele brakowało. No cóż, koniec rozrywki, trzeba wziąć się za myślenie nad tym, kto może być jednym z agentów.

Franciszek przysłuchał się też rozmowie Tobiego z Aldarionem.
- Aldarion miesza? - zareagował na słowa Tobiego. - Nie wydaje mi się. Po prostu wyraża swoje zdanie. Zresztą ja również stwierdziłem, że rozwiązanie: jeden agent gra w "nakrętkonogę", zaś drugi stoi z boku, jest możliwe. Także nie widzę póki co w jego zachowaniu niczego podejrzanego. Stara się on wysnuć jakąś sensowną teorię, która ma stanowić punkt wyjścia do dalszych rozważań i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kalkulator poklepał fanafilmu po plecach i mruknął żeby się nie martwił. Przecież wygrali 7:6!! Po chwili usiadł w fotelu i znowu... komputer pojawił się przed jego oczyma. Znowu czuł że gra, wykonywał ruchy, klikał gryzoniem i uderzał w klawisze. I myślał intensywnie myślał

*******************************************************
Jako że nie mam pomysłu zdam się na ślepy los...
lincz-->Dadix

*******************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do teorii na temat nakrętki nożnej, to całkiem możliwe, że jeden z tych sześciu osób to agent, bo to w końcu już jakaś grupa osób, która prawdopodobnie będzie bronić idei, że to była tylko zabawa i w ten sposób się zamaskować, ale znajdź mi teraz jednego z tych sześciu...To i tak musiałby być czysty strzał, a więc o czym my tu mówimy...Nie twierdzę, że jest ona nieprawdziwa, ale ciężko by było znaleźć wśród 6 graczy agenta, który wtapia się w tłum.To tyle, jeśli chodzi o to.

A teraz głosowanie.
*** *** ***
Lincz -> Fiarot
*** *** ***
Uzasadnienie - losowanie karteczek ;P

Nie pomyślcie, że próbuję dobić Fiarota czy coś takiego [jako, że już kilka głosów na niego padło], ale losowanie to losowanie, na dzień dzisiejszy nie możemy być pewni niczej winy/niewinności, dowodów, albo choćby poszlak na razie nie ma, więc nie ma co tu rozmyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fot patrzył, jak kolejni mieszkańcy oddają swoje głosy. Sam nie miał zamiaru się spieszyć, ostatecznie do zakończenia głosowania miał jeszcze sporo czasu. Jednak coraz bardziej zaczynały go intrygować osoby, które cały dzień trzymały się na uboczu, zaś teraz zabierają głos jedynie po to, aby wskazać swojego kandydata na agenta. Przez głowę przeszła mu myśl, że chcą celowo przejść przez dzisiejszy dzień po najmniejszej linii oporu. Franciszek postanowił się jeszcze nad tym zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2007 o 20:18, Fiarot napisał:

Zresztą ja również stwierdziłem, że rozwiązanie: jeden agent gra w "nakrętkonogę",
zaś drugi stoi z boku, jest możliwe. Także nie widzę póki co w jego zachowaniu niczego podejrzanego.
Stara się on wysnuć jakąś sensowną teorię, która ma stanowić punkt wyjścia do dalszych rozważań
i tyle.


Na początku nawet taka teoria jest dobra, lepiej trzymac sie czegos (nawet jesli to zgniła deska) niż tonąć w morzu strzałów uzusadnionych losowaniem. To tylko początek. Hmm, jesli jednak przyjmemiemy ze jeden agent gra w nakrętkonogę to ja bym ustalił czy agent przyłączył się potem, czy zainicjował to mając nadzieje, cze grupa graczy bedzie duza i łatwo sie zamaskuje, potem przyłączyłby się drugi agent. A ci co pozostaliby poza grą wydawaliby się bardziej zauważalni, przez co mafiozi mieliby pewnosć, ze w pierwszym linczu jakis stzrał nie popsuje im szykow. Oczywiscie to tylko teoria i duzo ty gdybania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Tak poza tym, że teoria grania i niegrania w nakrętkonogę moim zdaniem za bardzo użyteczna nie jest, to OK - zaśmiał się Fanfilmu. Wiedział, że lepsza taka teoria niż żadna, wolał jednak trzymać się swojej, tj. mniej doświadczeni agenci chcą się pozbyć najbardziej doświadczonych gwiazd telewizyjnych. Zgodnie z tym wybrał grupę:
Marek Wiśniewski (Immortal 1), Henryk Dadix (Dadix), Tobi (mtobi), Aldarion (Aldarion), Franciszek Rot (Fiarot)
Zamiast losować, Fanfilmu postanowił oprzeć się na przeczuciu. Ot, takie losowanie w innej formie.

***
lincz --> Tobi (mtobi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Farot mi na agenta nie pasuje.
Zbyt ryzykowna byłaby gra, gdyby pomysł z piłką nie wypalił - jego postać zbyt rzucała się w oczy.
Choć ponoć najlepiej ukryć sie na widoku... Nie, dzisiaj na niego głosu nie oddam.

Jak już mówiłem (dwa razy) mam zamiar wskazać osobę która grała w nakrętkonogę.
Motobi - on nie lubi strzelać, ja też tego nie mam zamiaru robić. On niby na mnie coś ma - ja na niego nic, tak więc i on udzie spod mojego ostrzału.
Kalk - mam coś na niego? Nie. Nic oskarżającego pomiędzy jego tekstów o tęsknocie do komputera nie znalazłem.
Invin - Dzisiaj nie napisał dosłownie nic - doszedł tylko do football sqadu. Dla mnie idealny kandydat na mafie - siedzi sobie cicho i pozwala innym się zabijać. Dzisiaj wstrzymam się jeszcze od głosu na niego - może jutro się rozpisze.
Avalon - mądrze gada. Dzisiaj odpada z moich podejrzanych, z prostej przyczyny - mądrych ludzi nam potrzeba... chyba że jest agentem...
Immortal 1 - kolejny kandytat... Nic przeciwko niemu może i nie mam. Ale i aniołkiem mi się nie wydaje...


***********************
Lincz - Immortal 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2007 o 20:54, Avalon67 napisał:

Oczywiscie to tylko teoria i duzo ty gdybania.


No rzeczywiście, sporo gdybania ;) . Dlatego na początek skupmy się na faktach: grę w nakrętkonogę zapoczątkowałem ja, z tym, że ja swojej niewinności jestem pewny, zaś wy nie i wcale się wam nie dziwię - obecnie każdy (oprócz owych agentów) może być na 100% pewien tylko swojej niewinności. Następnie do gry dołączył się Kalkulator. Później Wielki Brat wezwał do pokoju zwierzeń Waldka Gierza i kazał mu się spakował. Drugiego dnia do gry dołączali się kolejno: Tobi, Marek Wiśniewski (Immortal), Avalon i Pączek (Invin). Zakładając więc, że któryś z agentów celowo włączył się do tej grupy to raczej zrobił to samodzielnie, gdyż mimo wszystko nie była ona zbyt liczna. W końcu większość (7 z 13 soób) wolała się w to nie angażować. Dlatego nieśmiało wysunąłbym teorię, że w nakrętkonogę zagrał co najwyżej jeden agent. Co za tym idzie przynajmniej jeden agent znajduje się w gronie osób nie grających. Co więcej może on teraz spokojnie głosować na kogoś z grających, gdyż jest to dobry argument - ktoś z grających musi być agentem. W dodatku ładnie można to nazwać "losowaniem".

Dnia 05.02.2007 o 20:54, Avalon67 napisał:

A ci co pozostaliby poza grą wydawaliby się bardziej zauważalni,
przez co mafiozi mieliby pewnosć, ze w pierwszym linczu jakis stzrał nie popsuje im szykow.


Moim zdaniem to akurat osoby pozostające w grze są bardziej zauważalni, co widać po dotychczasowych rozkładzie głosów. Także z tym się nie zgodzę.

To tyle jeśli chodzi o gdybanie z mojej strony ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2007 o 21:23, Fiarot napisał:

Moim zdaniem to akurat osoby pozostające w grze są bardziej zauważalni, co widać po dotychczasowych
rozkładzie głosów. Także z tym się nie zgodzę.


Tak, ale moja teoria mowiła, że osoby poza grą byłyby bardziej zauważalne, jeśli do gry włączyłoby się wiecej osob,a poza grą zostałyby np. dwie osoby. Jednak do tego nie doszło.

P.S. To zależy od punktu widzenia, bo tu wszystko mozna rozwazyc na dwa sposoby, tzn. "Ja sądze, ze on to zreobił by wykryć mafie", a inny mowi "Ja sądze, ze to nieudana zagrywka mafioza"

Aha, i mowilem, ze drugi agent włączyłby sie do tego, gdyby grała prawie cała grupa, żeby wtopic sie w tłum graczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc moim zdaniem w grupie grających może byc nawet dwóch z mafiozów. Jeżeli byśmy załatwili jednego z nich moglibyśmy myślec że w grupie która nie grała w noge może byc drugi mafiozo. A wtedy kaplica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O.K., takie przedstawienie sprawy rozumiem. Rzeczywiście wówczas miałoby to sens.

P.S. Heh, wiadomo, że wszystkiego będziemy na 100% pewni dopiero wtedy, gdy ta edycja dobiegnie końca :) . Póki co całą prawdę zna jedynie MG... to znaczy Wielki Brat ;) . I zgodzę się również, że każdy może mieć zupełnie inne spojrzenie na daną sytuację.

***

Fot przyglądał się głosowaniu. Dziwiło go trochę, że aż tak dużo osób go wylosowało. Nie miał im jednak tego za złe, w końcu ciężko o jakiś poważny argument na tym etapie gry. Jednak pewnie za którymś mieszkańcem domu Wielkiego Brata kryje się agent, który tylko udaje, że losuje. Jednym z tych, którzy losowali i pozostawali dzisiaj w cieniu był Mirosław Likwidzki, znany też jako Liqid. Franciszek postanowił więc dziś oddać swój głós na niego.

*************************

Lincz ==> Liqid (wskazanie intuicyjne, aczkolwiek przy okazji staram się ratować swój byt w tym programie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

„Kurde… ciężka sprawa z tym dzisiejszym głosowaniem. Skupienie się wokół podziału na grających i nie grających w „kapslopiłkę” jakoś mnie nie przekonuje, a wszystkie pozostałe teorie są jeszcze mniej wiarygodne. Problem jest w tym, że agenci na dobrą sprawę mogą przyjąć dowolną taktykę. Prawdopodobnym jest, że trzymają się na ekstremach (tzn. stoją się zupełnie na uboczu lub są bardzo aktywni), ale równie dobrze mogą być w grupie średniaków (czyli osób wypowiadających się od czasu do czasu). O ile mnie rozum nie zwodzi, nikt nie popełnił jeszcze na tyle poważnego błędu, żeby było można go podejrzewać. Prawdę będzie można wydedukować w przyszłych dniach, czy to na podstawie rozkładu głosów, czy też na podstawie reakcji uczestników na oskarżenia. ”

***
A ja się dzisiaj nie będę bawił w gdybania, tylko po chamsku odpłacę się kalkulatorowi pięknym za nadobne ; ). Jak pojawi się więcej poszlak, zacznę głosować na serio.
Lincz -> Kalkulator12 (oczywiście zostałeś wylosowany : p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W porządku, lecz tak jak napisał Avalon i w czym go poparłem - na dziś dzień nie możemy być dosłownie niczego pewien. Wiemy jedynie, że wśród nas jest dwójka agentów chcących nas wyeliminować i podzielić główną nagrodę tylko między siebie. Każdy ma też inny punkt widzenia w kwestii w której z tych grup ukrywają się agenci. Ja ostatecznie zakładam sobie, że w gronie grających jest co najwyżej jeden agent, zaś wśród osób niegających przynajmniej jeden. Oznacza to, że uznaję za najbardziej prawdopodobną sytuację wystąpienia agentów w obu tych grupach, na drugim miejscu stawiam tezę, że obaj agenci są w grupie niegrających, zaś opcję mówiącą o tym, że pełna para agentów grała w "nakrętkonogę" uznaję za najmniej możliwą. Ale to tylko moja opinia, każdy z nas może myśleć inaczej. Oby tylko większość myślała prawidłowo :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/../ Motobi - on nie lubi strzelać, ja też tego nie mam zamiaru robić. /../
>/../ Immortal 1 - kolejny kandytat... Nic przeciwko niemu może i nie mam. Ale i aniołkiem mi się nie wydaje... /../
To trochę bez sensu, bo skoro nie masz żadnych dowodów, nawet najmniejszych poszlak, a działasz zapewne zgodnie z instynktem, to jest to czysty strzał.W jednym poście zaprzeczasz to, co piszesz.Oj mącisz, mącisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawie nigdy nie można mieć pewności, szczególnie, że mafia często postępuje odwrotnie od narzuconych "zasad" mafiozowania, tak dla zmyłki i ludzie się na to nabierają.Nie przeczę - sprawa z nakrętką jest dobrą przykrywką dla zdrajcy, Invin się prawie w ogóle nie odzywał dziś - żaden to dowód, ale ktoś z tego grona z założenia powinien być zdrajcą i kogoś musimy wytypować.Na razie będę Invina obserwował, bo jak tak dalej będzie, to pójdzie pod odstrzał i nici z miliona $.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.02.2007 o 23:00, Immortal 1 napisał:

>/../ Motobi - on nie lubi strzelać, ja też tego nie mam zamiaru robić. /../
>/../ Immortal 1 - kolejny kandytat... Nic przeciwko niemu może i nie mam. Ale i aniołkiem
mi się nie wydaje... /../
To trochę bez sensu, bo skoro nie masz żadnych dowodów, nawet najmniejszych poszlak,
a działasz zapewne zgodnie z instynktem, to jest to czysty strzał.W jednym poście zaprzeczasz
to, co piszesz.Oj mącisz, mącisz...


Fakt, źle wyraziłem to co miałem napisać.
Ale nie nazywaj tego od razu "mąceniem" bo ten teks zarezerwowany jest dla mafiozów - coś mi się o uszy otarło że nim nie jestem.

Jak sam napisałeś wyżej, znalezienie mafi (której może nie być) w szóstce przy obecnych informacjach jest - bez jakiegoś oparcia w strzale - niemożliwe.
Pisząc:
"Motobi - on nie lubi strzelać, ja też tego nie mam zamiaru robić. On niby na mnie coś ma - ja na niego nic, tak więc i on udzie spod mojego ostrzału."
Chodziło mi o to, że on przy swoim typie na mnie oparł sie na jakimś fakcie.
To, że ja na niego nic nie miałem spowodowało że nie jest dzisiaj podejrzanym nr1.
Na ciebie zresztą też nic nie mam - byłeś ostanią osobą z szóstki, a tak się złożyło że akurat miałem do wyboru trzy osoby ze słabymi alibi: ciebie, kalka i motobiego.
Motobiego wykluczyłem z w/w powodów, z postów kalka, szczerze mówiąc, wyczytałem tylko tęsknotę za kompem więc padło na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak, to rzeczywiście źle się wyraziłeś, ale w tej grze tak to już jest - następnym razem zastanów się co napiszesz.Poza tym, to nie jesteś zbytnio podejrzany, próbujesz wyciągać jakieś wnioski i teorie, ale zastanów się co piszesz, bo inni już nie będą tacy pobłażliwi.Co do twojej roli to nie jestem do końca pewny, ale jak zbyt mocnych dowodów na Ciebie nie mam, a poszlakami się na razie nie będę sugerować.Póki co czekam na posta od MG, mam nadzieję, że się doczekam:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się