Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

- Wybaczcie, ale w pierwszym dniu nie mam w zwyczaju liczyć ile osób głosowało na kogo. Co do obrony Fana - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=22459 - nie jest to doskonałe, ale zarzuty również nie były nadzwyczaj wyszukane. Poza tym głosuję nie po to, by było o ileś osób mniej, tylko po to, by znaleźć winnego. A Grebo najbardziej mi na takiego wygląda. I to tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grebo schował colta do kabury. Właściwie to nie zdążył go wyjąć. Był przekonany, że reszta wyjmując swoją broń szykuje sie do strzelaniny. Dla niego następny cel był bardziej niż oczywisty. Mówcie do diaska co checie ale on wiedział swoje. Najlepiej pozbyć się bardziej niebezpiecznych starszych capo a potem wykończyć nieświadomą resztę. Oto plan-cud. I do tego planu pasowało mu dwóch gagatków : Fan i Furrest. Póki cos nie sprawi, że powinien myśleć inaczej, coś rzeczywiście zwalającego z nóg, to to jest jego punkt wyjścia. I wolałby , żeby jutro wyciagnąć colta na jednego z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

...nie jest to doskonałe,
ale zarzuty również nie były nadzwyczaj wyszukane. Poza tym głosuję nie po to, by było o ileś
osób mniej, tylko po to, by znaleźć winnego. A Grebo najbardziej mi na takiego wygląda. I to
tyle z mojej strony.
- Furrest do cholery , wiem , że są jakieś zasady ale spróbuj złamać je na logikę! Nie wiem co powoduje, że dostałem szansę od życia i jeszcze oddycham ale byłem przekonany, że wyzionę ducha już pierwszego dnia naszego pobytu tutaj. Zgadnij dlaczego? Bo ostatnio to ja wykonywałem czarną robotę przez wystarczająco długi okres czasu, żeby zrozumieć, że nie mogę być zawsze tym najczarniejszym z czarnych! Jeśli nie jesteś winny, w co szczerze wątpię, i potrafisz chłodno, logicznie przeanalizować sytuację to weź to pod uwagę. Fan w ogóle się nie bronił, ta jego wypowiedź brzmi bardziej jak : "coś napiszę, ale tak żeby nikogo nie ruszać swoją wypowiedzią. W końcu chcę tylko sobie cicho siedzieć i sączyć alkohol ze szklanki a wy się powybijajcie". Obaj wyglądacie mi zresztą na mącicieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vaxinar widział co się robi, a robiło się źle. O wiele gorzej niż na początku się spodziewał.
Ludzie wroga Dona byli jak zaraza pośród nich, tutaj zgromadzonych.
Tego dnia, napewno nie można nazwać dniem udanym, gdyż zginęło trzech ludzi Dona Salieri. Trzech niewinnych ludzi (chociaż słowo "niewinny" nabierało tutaj nowego znaczenia).
Vaxinar miał dość wrażeń jak na ten wieczór, poszedł więc do pokoju numer 6, do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2007 o 23:06, upiordliwy napisał:

I do tego planu pasowało mu dwóch gagatków : Fan i Furrest.


Ekhem.
Ja głosowałem na Ciebie. Nie zginąłeś. Przyznaję, że można Cię uznać za starszego niebezpiecznego.
Fan głosował na Dara. Starszego? Doświadczonego?

Przyznaję, że Kukowsky był dość skutecznym w swoim fachu. Wybacz, ale nie spotykałem się na tyle często ze spiderellim, by móc powiedzieć z czystym sercem, że jest doświadczony. Te osoby zostały zamordowane. Nie inne, tylko te.

Następnie. Z osób które zginęły (Kukowsky, Dar15, walgierz, spider) mogę dwóch uznać za bardzo niebezpiecznych dla zdrajców. Kukowsky''ego, który został zamordowany, więc nie wiemy nic, kto mógłby to zrobić, oraz walgierza, na którego głosowali Ninger i Boogie.

Skąd żeś więc wziął mnie i Fana...? O.o Przeczucie? Coś innego?
I gdzie tu jest mordowanie wyłącznie silnych osób...? O.o

Powtarzam pytanie - czemu ja i Fan...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2007 o 23:10, upiordliwy napisał:

Jeśli nie jesteś winny, w co szczerze wątpię, i potrafisz chłodno,
logicznie przeanalizować sytuację to weź to pod uwagę.


Taki argument...?
Wybacz, ale to, że Kukowsky bez przerwy się modlił nie czyni z niego pacyfisty.

Dnia 29.01.2007 o 23:10, upiordliwy napisał:

Fan w ogóle się nie bronił, ta jego
wypowiedź brzmi bardziej jak : "coś napiszę, ale tak żeby nikogo nie ruszać swoją wypowiedzią.
W końcu chcę tylko sobie cicho siedzieć i sączyć alkohol ze szklanki a wy się powybijajcie".


Wiesz, ale faktom nie można zaprzeczać. A ty usilnie to robisz.
"Chodzi o to, że on odezwał sie może raz podczas naszego pobytu tutaj, i to było na krótko przed mordem Kukella.", a Fan odezwał się na długo przed wymaganym czasem. Nie twierdzę wcale, że się mylisz w twierdzeniu, że wchodzenie w ostatniej chwili może zwiastować bycie zdrajcą. Ale Fan nie odezwał się w ostatniej chwili...
Poza tym wiem z doświadczenia, że w rzeczywistości różni ludzie mają różne problemy i czasami nie można przybyć wcześniej na umówione spotkanie. Tak bywa...

Dnia 29.01.2007 o 23:10, upiordliwy napisał:

Obaj wyglądacie mi zresztą na mącicieli.


Czemu? Powiedz - czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Obaj niewinni?! - wrzasnął Rick - Ale macie cela... :/
Nie dokładał się do śmierci żadnego z nich, ale myślał, że chociaż jeden z nich to wtyka.
- I jeszcze Spiderelli... przecież jak tak dalej pójdzie to wtyki nawet nie będą musiały nikogo mordować, bo sami się wybijemy!
Poszedł na góre do pokoju nr. 4, trzasnął drzwiami, walnął sie na łóźko. "Prysznic wezmę jutro rano" - pomyślał, ale nie mógł zasnąć, zajęty rozmyślaniem.
- Chyba mogę wnioskować coś tylko z kłótni Gorączki z Furrestem i Fanem. - wymruczał sobie pod nosem - ale naraaaaazie chyba sie prześpię. Może mnie we śnie nie zamordują - dodał ponuro.
Sen przyszedł bardzo szybko, jak tylko zdał sobie sprawę, jak niewiele wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

********************
Ci bardziej spostrzegawczy zauważyli pewnie, że do listy graczy wkradł się błąd. Otóż jest Was czternastu, a nie, jak było napisane wcześniej, piętnastu. Teraz już wszystko naprawione, jednak za niepotrzebne zamieszanie chcę w tym momencie przeprosić. Mam nadzieję, że to nie zepsuje Wam gry. Po prostu polegałem na automatycznym wypunktowaniu w Wordzie i nie sprawdziłem poczynań komputera. Mój błąd.
Przepraszam raz jeszcze i pozdrawiam, życząc przy okazji dobrej zabawy. :)
********************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jest dobrze, trzej szacowni Capo zakończyli swój żywot na marne. Najgorsze jest to, ze zabijamy sami, po co komu zdrajcy, dzisiejszy przebieg głosowania był kompletnym zaskoczeniem. Sam zagłosowałem na Walgierza i nie mam zamiary się z tego wymigiwac, ale zachowanie Dara i Furresta nie trzymało się kupy! Najpierw Dar doprowadza do remisu niby siebie ratując, a tak naprawdę wciągając do grobu kolejnego Capo, później Furr nie ratuje sytuacji, bo uznaje winę Grebo?
- Drogi Furreście czy nie lepiej było publicznie wyrazić swoje wątpliwości co do intencji Grebo i mimo wszystko zapobiec wyjątkowo niekorzystnemu rozwiązaniu dla nas??
Bugitelli wyraził swoje wątpliwości po czym nie czekając na odpowiedź udał się do swojego pokoju...
*********************
To by było na tyle jeśli chodzi o wstępne wnioski, jutro przejrzę wszystkie posty,bo jest co analizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rick wstał okrutnie zaspany, przez okno widział tylko padający deszcz i mgłę.
Wziął prysznic, ubrał się jak należy i zszedł na dół z jakąś książką. Pierwszy raz widział bar zupełnie pusty - bez żadnych Capo. "Albo tak się przerazili wczorajszym mordem albo śpią ;)" Po chwili zaczął czytać, słysząc od czasu do czasu jakieś odgłosy z góry. "Pewnie się budzą" - pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.01.2007 o 23:53, boogie85 napisał:

później Furr nie ratuje sytuacji, bo uznaje winę Grebo?


Nie "ratuję" sytuacji, gdyż jak już wcześniej powiedziałem - nie była mi znana. To raz.
Dwa - czyli mam głosować na kogoś, w kim nie widzę winy tylko dlatego, żeby nie ginęła osoba, co do której też nie jestem pewny? JA głosuję na tych, których uważam za winnych. A po tak krótkim czasie jedynie Grebo takim mi się zdawał.

Dnia 29.01.2007 o 23:53, boogie85 napisał:

- Drogi Furreście czy nie lepiej było publicznie wyrazić swoje wątpliwości co do intencji Grebo
i mimo wszystko zapobiec wyjątkowo niekorzystnemu rozwiązaniu dla nas??


Nie miałem na to czasu. Z chęcią bym wcześniej się odezwał, ale nie mogę cały czas zaprzątać sobie głowy tymi sprawami. Powtarzam (już trzeci raz) - rzadko liczę głosy, gdyż nie muszę się obawiać o swoje życie - jak zginę, to przynajmniej będziecie mieli więcej do wywnioskowania... A już na pewno nie liczę tych głosów na samym początku. Bo nie widzę sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-To źle, bardzo źle.Wczoraj straciliśmy trzech Capo, a wśród nich ani jeden nie okazał się zdrajcą.Don Salieri nie będzie zadowolony, oj nie będzie...- rzekł Morenzo, popijając szklaneczkę whisky i rozmyślając nad zaistniałą sytuacją.
***
Mój głos wobec Spidera widocznie był nietrafiony, trudno, trzeba będzie zabrać się do głębszej analizy i spróbować znaleźć jakieś dowody, wskazujące na zdrajców.Wydaje mi się, że Grebo usiłuje grać pozoranta, by rozwiać nasze wątpliwości co do jego osoby, ale to jak na razie spekulacje.Czytając jego wcześniejsze posty można odnieść takie wrażenie, ale nie wydaje mi się, żeby Upiordliwy był zdrajcą...Póki co wstrzymam się z moim głosem do wieczora, bo jako tako mało osób się wypowiada, a dowodami jak na razie są poszlaki, które i tak do niczego nie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Grebo: powiedz mi, jak ja się mam bronić, skoro Ty na podstawie jednego - na dodatek nieprawdziwego - stwierdzenia już jesteś pewny mojej winy. Na dodatek wkręcasz w to Furresta...
Co do Furresta, to to, że nie zagłosował na kogoś z dwójki Dar - Walt Gierz mi się nie podoba... Chyba wiedziałeś, że głosujesz jako ostatni, więc miałeś ogląd na sytuację i - jak widać - warto było jednak te głosy przeliczyć. Twój błąd kosztował życie co najmniej jednego capo.
Najbardziej interesującymi postaciami są właśnie Grebo i Furrest. Przypomnę sobie ich wypowiedzi i będę nad nimi myślał...
Fan wstał i poszedł się czegoś napić. "Mam nadzieję, że remisów już nie będzie..." - pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

LifaR postanowil przemowic otwarcie, nie lubil kryc sie ze swoimi myslami:
- Nie rozumiem waszych atakow na Furresta. Dlaczego on mialby kogokolwiek ratowac ? Dlaczego inni tego nie zrobili ? Dlaczego nikt nie oskarza z tego powodu, mnie, Spiderelliego [ktory sam atakuje Furresta], Rickiego [Invina] i innych ? Czyzby oni nie mogli zmienic swoich decyzji ? Guth jest tak samo winny, jak i my wszyscy, bo to my, niezaleznie z jakich powodow nie ratowalismy sytuacji. A oskarzanie Furresta, wyglada mi podejrzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2007 o 13:40, fanfilmu.pl napisał:

Co do Furresta, to to, że nie zagłosował na kogoś z dwójki Dar - Walt Gierz mi się nie podoba...


Czyli co? Miałem zagłosować na nich, mimo że nie widziałem w nich winy? No przepraszam bardzo, ale tak robią zdrajcy, nie mafiozi.

Dnia 30.01.2007 o 13:40, fanfilmu.pl napisał:

Chyba wiedziałeś, że głosujesz jako ostatni, więc miałeś ogląd na sytuację i - jak widać -
warto było jednak te głosy przeliczyć.


W jednym zdaniu wypowiadasz dwa przeczące sobie stwierdzenia.
Powtarzam po raz czwarty - nie liczę głosów. I nie będę ich liczył. Ponieważ nie muszę ustalać taktyki kto ma zginąć, tylko znaleźć zdrajcę.
I nie, nie wiedziałem, że głosuję ostatni. Nawet jakbym policzył głosy to nie mógłbym tego wiedzieć. Ponieważ posta zacząłem pisać przed 21, tyle że musiałem w połowie przerwać. Przykro mi, ale nie zauważyłbym trzech głosów. Ups?

Dnia 30.01.2007 o 13:40, fanfilmu.pl napisał:

Twój błąd kosztował życie co najmniej jednego capo.


Nie popełniłem żadnego błędu. Jeśli ktoś miałby tutaj popełnić, to osoby głosujące na walgierza i Dara. A szczególnie Ci, którzy zagłosowali na tego pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rick słysząc swoje imię, zaciekawil się i podszedł bliżej:
- Ma rację, przecież każdy mógł zmienić głos, żeby nie było remisu. Ale jednych nie było, drugim sie pewnie nie chciało, bo remis jest ciekawszy i większa szansa trafienia mafii. - powiedzial ironicznie. - Wczoraj zginęło trzech, wcześniej jeden. Dwie wtyczki przeciw ośmiu Capo. Według moich obliczeń dzisiaj musimy zabić jedną wtykę, bo zacznie się robić cienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Greba zaczynała męczyć ignorancja pewnych panów, którzy nie starają sie myśleć abstrakcyjnie. Prawdą jest, że nie powinno się wykluczać nikogo z kręgu podejrzeń ale ludzie , jesteście tu w większości nie na pierwszej poważnej akcji. Znacie w większości tutaj obecnych capo, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom doświadczenia. Wiecie też jakie reguły rządzą mafijnym światem. Czy do cholery rzucałbym się jak wesz na grzebieniu gdybym był kimś kto chce Wam poderżnąć gardła? Jednak mówicie konkrety , a więc proszę:
1) Zacznijmy chronologicznie - aktywność Fana w naszym towarzystwie. Ktoś, kto w ciągu dwóch pierwszych dni misji odzywa się tuż przed dokonaniem mordu musi albo
a ) olewać misję
b) prawdopodobniejsze jest, że pewny jest tego , że ma zapewniony dzień życia, i o ile nie mylę się w przeczuciach to jest prawdopodobniejsze.
W obu tych przypadkach jest to osoba, która może mieć niekorzystny wpływ na całe powodzenie misji.
1.1) Ponadto sposób argumentacji Fana jest bardzo korzystny dla mafiozy - niby atakuje Dara ale w zasadzie robi to tak, żeby jego słowa umknęły gdzieś w toku wydarzeń. Dobrze zdajecie sobie sprawę z tego , że i tak możemy nie wymyśleć lepszych argumentów, wiec lepiej oprzeć się na doświadczeniu, pamiętajcie, że naprawdę niewiele przypadków małej aktywności jest spowodowane rzeczywistymi problemami, bo gdyby tak naprawdę było to praktycznie nie widzielibyśmy Fana a jednak zawsze udaje mu sie zagłosować, widzimy go czasem obecnego, wątpię by drobna aktywność była tu spowodowana tylko problemami.
2) Moja teoria Furra jako zdrajcy - jego zachowanie z każdym moim słowem jest coraz bardziej nerwowe. Owszem, mogę się mylić ale nie rozumiem np. dlaczego :
a) Zagłosował na mnie, mógł doprowadzić do remisu, który wyeliminowałby mnie, walgierza, do tego odpadł Spiderelli, który jest w miarę doświadczonym graczem, ma za sobą kilka ciekawych misji. To daje dużą przewagę zdrajcom.
b)Tak zapalczywie bronił Spidera , twierdząc, że moje argumenty zostały odparte i twierdząc, że się bronię. Stwierdził, że mówienie o strachu o swoje życie jest złe - powiem dlaczego mówiłem o strachu o życie - od kilku tygodni grałem główne czarne role we wszystkich przesiąkniętych złem mafijnych scenariuszach. To sprawiło, że dorobiłem się z pewnością nieprzyjaciół a ponadto wszyscy wiedzą, że kiedyś przychodzi czas kiedy główna rola zostaje przydzielona komuś innemu a wtedy ta osoba w imię vendetty podziekuje Ci raźnie za współpracę kulką w łeb, od tyłu. To jest ten strach. Podejrzewam, że żyję jeszcze dlatego , że wprawiłem w ruch machinę zwaną zamieszanie. Byłem typowany, ponadto gdybym zginął moje słowa mogłyby zwrócić uwagę na moich podejrzanych.
Tak, biorę pod uwagę to, że mogę się kompletnie mylić, że mogę doprowadzić do błędnych wniosków moich współtowarzyszy i doprowadzić do zwycięstwa zdrajców a jednak muszę spróbować znaleźć "tych złych" bo cóż to za przegrana walkowerem, siedząc cicho w obawie, że zostanie się dziś usuniętym jeśli powie się za dużo albo za mało. Mówię to co uważam. Przynajmniej próbuję.
Skoro dziś mamy wyciagnąć rewolwer i dokonać samosądu to mój najprawdopodobniej powędruje w stronę Furresta , ewentualnie Fana. W zależności od tego , kto będzie bliżej śmierci. Nie ukrywam, że zależy mi na tym, żeby dowiedzieć się co nieco na temat prawdziwego oblicza przynajmniej jednego z tych panów i to dzisiaj.
- Jeśli o czymś zapomniałem to pytajcie. Tylko rozmową możemy rozwiązać ten palący problem. Milcząc nic nei zdziałamy - odezwał się na koniec Grebo po czym jednym haustem wypił całą szklankę wody, która znajdowała się na jago stoliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

odzywa się tuż przed dokonaniem mordu

No tak... Tamtego posta napisałem o 17:55. Mafioso miał czas do 22:45. Niestety, to aż 4 godziny 50 minut. Nie wiem, czy Ty tego nie widzisz, czy nie chcesz wiedzieć, jednak zdaje mi się, że dalsza "dyskusja" na ten temat jest bezcelowa.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

b) prawdopodobniejsze jest, że pewny jest tego , że ma zapewniony dzień życia, i o ile nie
mylę się w przeczuciach to jest prawdopodobniejsze.

Prawdopodobne, bo tak Ci się wydaje? Czy może jakoś źle zrozumiałem to dość pokrętne zdanie?
Źle Ci się wydaje.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

1.1) Ponadto sposób argumentacji Fana jest bardzo korzystny dla mafiozy - niby atakuje Dara
ale w zasadzie robi to tak, żeby jego słowa umknęły gdzieś w toku wydarzeń.

Miałem pogrubić mój głos, żeby był lepiej zauważalny? Jeśli ktoś będzie wszystko czytał, to tego nie ominie.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

a jednak zawsze udaje mu sie zagłosować

Zawsze, czyli raz. OK.
Nie piszę, jeśli nie mam nic do napisania.

Coraz bardziej pasujesz mi do roli wtyki. Twoje ataki w stosunku do mnie nie mają najmniejszego sensu. O poczucie czasu już nie chcę się kłócić, co do głosu na Dara - nie wydaje mi się, żeby był jakiś bardziej ukryty niż inne. Ty jednak na siłę chcesz wszystko odwrócić. Mój głos najprawdopodobniej powędruje do Ciebie.

Furrbacca

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

Czyli co? Miałem zagłosować na nich, mimo że nie widziałem w nich winy?

Skoro tak, chyba wolałeś, żeby zginął jeden z tych, w których nie widziałeś winy, niż dwóch.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

Powtarzam po raz czwarty - nie liczę głosów. I nie będę ich liczył. Ponieważ nie muszę ustalać taktyki kto ma
zginąć, tylko znaleźć zdrajcę.

Oczywiście, tylko że w tym momencie zamiast przybliżyć się do znalezienia wtyki, oddalamy się od tego.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

Ups?

Żadnym sposobem nie mogłem wiedzieć, że tego posta zacząłeś pisać przed 21. OK. Wierzę Ci.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

Nie popełniłem żadnego błędu. Jeśli ktoś miałby tutaj popełnić, to osoby głosujące na walgierza i Dara. > A szczególnie Ci, którzy zagłosowali na tego pierwszego.

Nie wiedzieliśmy, że głosujemy na niewinnych.
Do remisu doprowadził Dar, jednak on już nie żyje. Chciał ratować swoją skórę.

Jak już mówiłem, mój głos najprawdopodobniej powędruje do Grebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seba cały czas jak do tej pory trzymał się z brzegu. Myślał, że w ten sposób może lepiej ocenić sytuację. Nie wdawał się w żadne konflikty, a one się go też nie imały. Wczorajsza śmierć, aż trójki z pośród mich z pewnością nie wpływa dobrze na całokształt sytuacji. Dzisiejszy dzień obracał się wokół konfliktu jaki się zrodził: Greb (Upiór) i Furrest (Furrbacca). Oboje mieli rację w słowach, które wypowiadali. Z jednej strony atakujący Greb, który wsiadł na niego i na Fana (właściwie wciąż nie podając jakiś mocnych argumentów, a raczej kierując się przeczuciem), a z drugiej strony mamy Furresta, który właściwie nie ma się przed czym bronić bo argumenty nie są mocne (chodzi cały czas o głosowanie na osobę Greba, oraz o bronienie Spidera). W tej sytuacji zastanawia mnie pewność Greba. Czyżby miał możliwość wiedzieć więcej od nas, a poprostu nie chciał jeszcze się z tym ujawniać? Może, ale to tylko gdybanie.
W obecnej chwili uważam, że powinniśmy się pozbyć jednego z tej dwójki bo jeżeli tego nie zrobimy to ten konflikt będzie trwał i będzie przysłaniam to co się dzieje, utrudniając wytropienie agenta w naszych szeregach.
Seba czekał na to co powiedzą inni, jaki oni mają do tego stosunek. Nie mogli sobie pozwolić na stracenie kolejnej czystej trójki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vaxinar obserwował wymianę zdań między dwoma kolegami z Capo.
- Wiesz, na razie nie trzymam żadnej ze stron w tej dyskusji mimo iż jest to ryzykowne, gdyż ktoś może uznać to za podejrzane, ale nie robię tego.
Po prostu nie jestem na razie w stanie podjąć decyzji, jednak chciałbym coś od siebie dodać, na obronę Twego rozmówcy.

Dnia 30.01.2007 o 15:51, upiordliwy napisał:

2) Moja teoria Furra jako zdrajcy - jego zachowanie z każdym moim słowem jest coraz bardziej
nerwowe.

Heh, dla mnie to żaden argument, przyjacielu. Są różni ludzie i różne charaktery. Jednym nerwy szybciej puszczają, tym bardziej jeśli oskarża się ich o zdradę.

Mozna rzec, że wczoraj prawie wszyscy dali ciała, ja również. To był błąd, za który srogo zapłaciliśmy i nie można dopuścić, aby powtórzył się on znowu. Na razie nie będę na nikogo głosował, gdyż dziś mam dziwne wrażenie, że szukamy winnych, nie tam gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się