Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

[ciach]

- Tyle że tutaj nie ma nikogo, kto byłby w stanie Ciebie ochronić. I ty z pewnością zdajesz sobie z tego sprawę. Więc czemu do diaska zachowujesz się, jakbyś był na wakacjach? Jeżeli doszedłeś do takiego stanu, że możesz wynajmować najlepszych fachowców i układać się z rządem, to czemu pokazujesz, jakbyś był podrzędnym pracownikiem w jakimś tanim brukowcu? Jeśli nie umiesz się posługiwać bronią, to chyba najwyższy czas, żeby się jednak nauczyć... I to też jest podejrzane - twierdzisz że jesteś kimś, choć twoje zachowanie zupełnie na to nie wskazuje. W połączeniu z dziwnym zachowaniem wobec niebezpieczeństwa nie tylko śmierci, ale i narażenia swoich towarzyszy na tę śmierć, daje to niezwykle dziwną mieszankę wybuchową, która coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jesteś tym, za kogo się podajesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Myli się pan. - powiedział z uśmiechem profesor Kraft. - Badanie porównawcze próbek krwi skończę już jutro. Badania DNA mogą potrwać nieco dłużej. W laboratorium mamy naprawdę dobry sprzęt. Podczas gdy panowie próbowali bawić się w żołnierzy zapoznałem się z tym co nam sprowadzono. Sprzęt stoi na najwyższym poziomie. Proponuję Ari, abyś wziął się za DNA. Próbki, które zebrałem od wszystkich powinny wystarczyć na nasze potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po wnikliwej obserwacji Joseph nie zauważył nic podejrzanego w którymś z naukowców. Stwierdził, że to i tak nic nie da więc zajął się zkładaniem miotaczy ognia.

***********************
Lincz --> ariwederczi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Profesor Kraft zaparzył kawę i usiadł przy magnetofonie:

"We all know how we can hate
Just as strong as we could ever love
We can love, we can love
God bless you, God
For Sending me a woman
Pointing the way to love

We gotta love a woman

There''s a statue in the square
But the things they hadn''t
It ain''t fair, it ain''t fair, Lord
The things they hadn''t

Cause beneath the stone
The greatest Man is all alone
Without a woman to love
Without a woman to shove
Without a woman to point the way to love

We gotta love a woman"

"Jestem tysiące kilometrów od Magdalene i Jimiego, bez perspektywy powrotu... Życie to czasami kawał g****a. - pomyślał trzymając gorący kubek. - Trzeba dorwać to coś i skończyć z tym koszmarem, który dopiero się zaczął. Nie wiem kogo ta rzecz dorwała i kto jest zarażony i nie chcę nikogo oskarżyć. Nikogo nie znam, to jak do cholery mam rozpoznać, że ktoś zachowuje się inaczej niż zazwyczaj. - patrzył na ludzi chodzących nieopodal, przygotowujących się do walki z obcym i zarazą jaką sieje. - Miotacze płomieni... tylko, że na razie jesteśmy na etapie, w którym jedynym wyjściem byłoby spalenie się żywcem. Nie wiemy gdzie jest to ohydne bydlę, ani kogo dopadło. - Kraft zaczął się poważnie zastanawiać nad wydarzeniami ostatnich 24 godzin. - Kto mógł być na tyle ciekawy, żeby chcieć dostać się jak najszybciej do obcego. Ktoś musiał wejść tam i go uwolnić. Tylko kto? Na pewno nie techniczni, im zależy na statku i technologii. Psycholog też nie. W grę mogą wchodzić na razie tylko biochemicy, bioinżynierowie lub biotechnologowie czyli:
Sebastian Boblis (biochemik)
Jozeph --- Joseph Jozeph (biochemik)
Tatsuo Budo (biotechnolog)
Marcel Kazanow (bioinżynier)
Johan Trversky (biochemik)
No i biznesmen... DonCorleone."

************************************
Dzisiaj lincz: Ariwederczi.
sorry dodawałem tego posta przez 30 minut ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Budo nie musiał długo myśleć nad tym kto odstaje od reszty. Zadowolony był, że Kraft zrobił tak jak Budo wcześniej zasugerował. Szansa na wykrycie obcego i jego ofiary była nikła, ale opłacalo się spróbować. Oczywiście jedyną osobą niepasującą do reszty był... Kazanow. W dość oczywisty sposób odsłonił się podczas dzisiejszego dnia i wg Japończyka własnie on był obcym lub zarażonym. W drugiej kolejności George Furrest.

***
lincz-----> ariwederczi
***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zachowuję się jakbym był na wakacjach? Nie do końca. Zachowuję się, jakbym był na pewnego rodzaju wycieczce, bo moja tu obecność czymś takim z pewnością jest. Ale nie na wakach, bo i pora roku nie ta. Zapłaciłem grube pieniądze, aby się tutaj dostać, więc mam zamiar korzystać z przysługujących mi praw. W kontrakcie podpisanym przed podrożą miałem wyraźny zapis wskazujący na to, że dowódca i współtowarzysze zabowiązani są zapewnić mi bezpieczeństwo. Jeżeli grupa nie zapewni mi należytej ochrony, a mojej osobie stanie się jakakolwiek krzywda, spotkamy się w przedstawicielami rządu w sądzie i będę walczył o należne mi odszkodowanie. Jestem w stanie zatrudnić najlepszych prawników w kraju, więc rząd będzie miał ciężką rozprawę. I zdaje sobie on z tego sprawe. Dlatego nie sądze, byście dopuścili żebym zginął.
A czy gdzieś pokazuje, żebym pracował w jakimś tanim brukowcu? Nie sądze. Chociażby dlatego, że jestem właścicielem twój takich gazet i nie muszę, aby mieć pieniądze na życie, w nich pracować. Czasami jeden telefo wystarczy, by napisali to co chce i przedstawil w złym świetle odpowiednie osoby, sądzisz, że rząd będzie ryzykował spotkanie z tak potężną siłą opiniotwórczą?
Bronią nie potrafię się obsługiwać dlatego, że nigdy nie byłoby mi to potrzebne. Zawsze miałem wokół siebie ochronę i goryli, którzy mieli zajmować się tymi sprawami. Ja nie musiałem brudzić sobie rąk tak przyziemnymi sprawami. I nadal nie muszę tego robić. WY jesteście zabowiązani dbać o moje bezpieczeństwo.
Co do mieszanki wybuchowej, zdrajcą nie jestem. Ale jeżeli chcesz zabij mnie. Moje DNA dawno znajduje się w labolatoriach mojej firmy. Zostanę sklonowany. Ale ty nie będziesz miec takich możliwości. Wyslę niedługo e-maila do moich zaufanych ludzi, by w przypadku gdy zginę z twojego powodu, odpowiednio przedstawili tę sytuację w mediach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro już postanowione, że to on musi zginąć niech i tak będzie. Ja również głosuję na ariwedercziego, miejmy nadzieje że testy krwi rozwieją nasze wątpliwości. Gorzej jeśli okarze się, że obcy mają taką samą krew jak my :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 18:46, Keroth napisał:

Skoro już postanowione, że to on musi zginąć niech i tak będzie. Ja również głosuję na ariwedercziego (...)


"Skoro już postanowione"? Kto niby tak postanowił? Przypadek? Ślepy los? A gdzie dyskusja? Gdzie argumenty? Gdzie merytoryczne oskarżenia i prawo do obrony? Gdzie przemyślane decyzje? Trudno, przełknę tę gorycz porażki i pożegnam się z wami...

Ariwederczi, towarzysze! Powodzenia!

***
Lincz -> Keroth

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Hm... wszystko się zgadza, z tym, że mój wybór to strzał. Strzał konkretny i nieprzypadkowy. Nie wiem tylko czy celny. - rzekł Kraft do Japończyka. - Po pierwsze, nie sugerowałem się pańską opinią, Budo, tylko swoimi przypuszczeniami, które nie są związane z tym co pan sugerował. Po drugie, jest jeszcze ktoś, kogo rzecz zaraziła, a ta osoba już nie mieści się w grupie, którą określiłem. Tą osobą może być każdy. - JFK spojrzał smutno na twarze obecnych. - Wracając jednak do obcego, to moim zdaniem, jest on obiektem najgroźniejszym i sądzę, że należy go szukać wśród osób, które wymieniłem. Niech pan nie zapomina, Budo, że jest biotechnologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co Ty wygadujesz?! jak to przesądźone? dwie osoby oddały na Niego głos dopiero a Ty mówisz żę przesądźone! w szkole matematyki nie miałeś? jest nas 16 a 2 to nie połowa. Za takie bezmyślne rozumowanie będziesz moim typem
*******
Lincz =>Keroth
Nie bierz posta do siebie :P to tylko tak z gry :P
*******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:09, ariwederczi napisał:

"Skoro już postanowione"? Kto niby tak postanowił? Przypadek? Ślepy los? A gdzie dyskusja?
Gdzie argumenty? Gdzie merytoryczne oskarżenia i prawo do obrony? Gdzie przemyślane decyzje?
Trudno, przełknę tę gorycz porażki i pożegnam się z wami...


Ja wcale nie uważam, ze jesteś winny - wręcz przeciwnie jestem prawie pewien że to zarażeni tak uknuli. Ale nie mam lepszego pomysłu, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- No i mam dylemat. - powiedział Kraft po usłyszeniu wypowiedzi Kerotha. - Strzelałem, ale teraz coś zaczyna się krystalizować. - spojrzał poważnie na Ari''ego. - Keroth jest biochemikiem, więc jest również w gronie moich podejrzanych. Dlaczego mu tak bardzo zależy na pańskiej śmierci? Zdecydowanie przedwcześnie ocenił to, że to pan jest zagrożeniem. Dziwi mnie tylko brak jakichkolwiek argumentów w jego wypowiedzi... z pańskiej strony z kolei brak jakiejkolwiek obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:15, Keroth napisał:

Ja wcale nie uważam, ze jesteś winny - wręcz przeciwnie jestem prawie pewien że to zarażeni
tak uknuli. Ale nie mam lepszego pomysłu, przykro mi.


Skoro "wcale nie uważasz, że jestem winny", to znaczy, że w Twojej głowie figuruję jako "na razie niewinny", a przynajmniej "tymczasowo poza podejrzeniem". I jeśli w takich okolicznościach oddajesz na mnie swój głos, to znaczy, że albo działasz bezmyślnie, albo działasz na rzecz Rzeczy (nomen omen).

Pomijam fakt, że to ja zaproponowałem badania DNA. Szkoda, że tak szybko taki argument staje się bezwartościowy. (***Innymi słowy - szkoda, że tak szybko odchodzimy od fabuły.***)

Przynajmniej teraz mam powody, aby chociaż SWÓJ głos na CIEBIE uznać za przemyślany i podparty jako tami sensownymi przemyśleniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:14, WoWmen napisał:

Co Ty wygadujesz?! jak to przesądźone? dwie osoby oddały na Niego głos dopiero a Ty mówisz
żę przesądźone! w szkole matematyki nie miałeś? jest nas 16 a 2 to nie połowa. Za takie bezmyślne
rozumowanie będziesz moim typem
*******
Lincz =>Keroth
Nie bierz posta do siebie :P to tylko tak z gry :P
*******


Doktorze Norrisie oskarża mnie pan że nie umiem liczyć, a sam popełnił Pan błąd. Przed moim głosem były 3 głosy na Aliwedercziego a nie 2 jak Pan mówi. Więc to Pan wprowadza trochę zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:26, ariwederczi napisał:

Skoro "wcale nie uważasz, że jestem winny", to znaczy, że w Twojej głowie figuruję jako "na
razie niewinny", a przynajmniej "tymczasowo poza podejrzeniem". I jeśli w takich okolicznościach
oddajesz na mnie swój głos, to znaczy, że albo działasz bezmyślnie, albo działasz na rzecz
Rzeczy (nomen omen).

Pomijam fakt, że to ja zaproponowałem badania DNA. Szkoda, że tak szybko taki argument staje
się bezwartościowy. (***Innymi słowy - szkoda, że tak szybko odchodzimy od fabuły.***)

Przynajmniej teraz mam powody, aby chociaż SWÓJ głos na CIEBIE uznać za przemyślany i podparty
jako tami sensownymi przemyśleniami.


No cóż każdy popełnia błędy. Byłem przekonany, że to Yarr zaproponował testy krwi. W tej sytuacji chciałem serdecznie przeprosić i wycofać swój głos. Jeśli to pan je wymślił nie mam najmniejszych podstaw by nawet losowo uznawać pana za rzecz. Jaknajbardziej popieram pańskie badania i wycofuje swój głos. Ba - jestem w stanie nawet jako pierwszy oddać krew do badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:17, Yarr napisał:

(...) Dlaczego mu tak bardzo zależy na pańskiej śmierci? Zdecydowanie przedwcześnie ocenił to,
że to pan jest zagrożeniem. Dziwi mnie tylko brak jakichkolwiek argumentów w jego wypowiedzi...


W tej sprawie myślę tak samo jak Ty. Powiedziałem o tym wyżej.

Dnia 21.01.2006 o 19:17, Yarr napisał:

z pańskiej strony z kolei brak jakiejkolwiek obrony.


Bronię się, jak mogę, ale szczerze mówiąc, jeśli ktoś mnie oskarża o bycie Rzeczą bez jakichkolwiek powodów, to nie mam przed czym się bronić. A udowodnić swoją niewinność - nie mogąc odnieść choćby do najmniejszego sensownego zarzutu - to zadanie bardzo trudne w naszych warunkach.

Jeśli ktoś sądzi, że wskazanie mnie jako Rzeczy jest sensowne, bo robi tak już parę osób, to pozostaje mi tylko przemilczeć taką "nierozumność". Jedyna korzyść w tym dla nas wszystkich - wiemy, kto postępując w taki sposób stara się uniknąć tak zwanej odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:11, Yarr napisał:

- Hm... wszystko się zgadza, z tym, że mój wybór to strzał. Strzał konkretny i nieprzypadkowy.
Nie wiem tylko czy celny. - rzekł Kraft do Japończyka. - Po pierwsze, nie sugerowałem się pańską
opinią, Budo, tylko swoimi przypuszczeniami, które nie są związane z tym co pan sugerował.
Po drugie, jest jeszcze ktoś, kogo rzecz zaraziła, a ta osoba już nie mieści się w grupie,
którą określiłem. Tą osobą może być każdy. - JFK spojrzał smutno na twarze obecnych. - Wracając
jednak do obcego, to moim zdaniem, jest on obiektem najgroźniejszym i sądzę, że należy go szukać
wśród osób, które wymieniłem. Niech pan nie zapomina, Budo, że jest biotechnologiem.


-Moja ocena Kazanowa jednak, doktorze Kraft, przypadkiem bynajmniej nie była. A co do mojego wcześniekszego pomysłu chodziło mi o testy krwi- ja pierwszy zasugerowałem badania. Nie chodzi mi o spieranie się, jednak zachowajmy prawidłowy bieg wydarzeń, aby potem uniknąć niejasności. Co do mojego zawodu, owszem jestem biotechnologiem, specjalność biochemia i mikrobiologia, jak opisałem to w dokumentach. Jednak pan doktorze jest... immunologiem czy nie?
;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:30, Keroth napisał:

No cóż każdy popełnia błędy. Byłem przekonany, że to Yarr zaproponował testy krwi.


Ja zaproponowałem badania DNA, nie badanie krwi - to tak dla jasności!

Dnia 21.01.2006 o 19:30, Keroth napisał:

W tej sytuacji chciałem serdecznie przeprosić i wycofać swój głos. (...)


Pozostawiam ten fakt bez komentarza.

Wprowadził pan dość zamieszania, aby zasłużyć dzisiaj na mój głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc to Pan wprowadza trochę zamieszania.
Malutka pomyłka. To żadna różnica czy 2 czy 3 był. Bo i tak sprawa nie była przesądźona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2006 o 19:34, ariwederczi napisał:

Wprowadził pan dość zamieszania, aby zasłużyć dzisiaj na mój głos.


Teraz to pan jest niekonsekwentny i zachowuje się conajmniej podejrzanie. Każdy ma prawo się pomylić i ja umiem przeprosić i wycofać się z pomyłki. Pan najwyraźniej idzie w zaparte, zastanawia mnie tylko czemu? Bo pana uraziła moja pomyłka? A może dlatego, że jednak nie ma pan czystego sumienia i właśnie łapie się pan ostatniej deski ratunku jaką jest zabicie mnie w momencie gdy grupa powoli chciała wyeliminować pana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się