Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

[Podb 0]

Na temat wiary i Boga można się rozpisywać w nieskończoność. Biblia jest to książka, czy oparta na faktach, czy też na fikcji literackiej nie mi jest dane oceniać. Bóg istnieje, ale co do tego kto kogo stworzył mam pewne wątpliwości. Wiemy, że umysł ludzki jest niezbadany i wiara czyni cuda. Może kiedyś dawno temu ludzie mieli potrzebę wiary w coś większego i wymyślili postać Boga (np. aby wytłumaczyć istnienie planety na której żyją). Swoją wiarę rozprzestrzeniali wśród innych ludów, żeby ułatwić im utożsamienie się z Bogiem przekręcali swoją historię w miarę potrzeb ludu. Jeżeli przyjżymy się innym wiarom możemy wysnuć tylko jeden wniosek:
wszyscy wierzymy w jednego Boga, tylko mamy inne sposoby na okazywanie swojej wiary. Bardzo interesuje mnie ten temat, dlatego dużo czytałam na temat innych wiar . Dawno temu (gdy jeszce chodziłam do liceum) na religii zapytałam się księdza dlaczego Nowy Testament nie opisuje całego życia Jezusa. Dostałam zdawkową odpowiedź w stylu : " biblia nie wnika w takie szczegóły, opisane są w niej tylko ważniejsze aspekty z życia Jezusa". Czytając książki na temat innych wiar dowiedziałam się, że wizerunek Jezusa (może wymyślony przez ludzi, a może nie) jest identyczny jak w niektórych wiarach. Ale trochę odbiegłam od tematu na który chciałam napisać. Reasumując: może to ludzie stworzyli Boga, a wiara tysięcy (a później milionów osób) stworzyła Boga.
Co wy na taką tezę?

[Podb 0]

Dnia 27.05.2006 o 22:53, KrzysztofMarek napisał:

> Przytoczę Wam taką skrótową legendę indian kanadyjskich /.../
Słyszałem, że jest to wersja etiopska. Wszystko niemal identycznie z tym, co napisałeś, tylko
za pierwszym razem wyszedł biały, niedopalony, potem czarny, przepalony a na końcu Etiopczyk,
tak opalony w sam raz ;)

Różne narody, które mają podobne legendy: świadczyć to może tylko o jednym:, że wszyscy wierzą w jednego Boga. Nadal jednak pozostaje pytanie: Kto kogo stworzył? (ludzie Boga, czy bóg ludzi?), bo co do jego istniena raczej nie ma wątpliwości. Niezbadany jest umysł ludzki i jego możliwości, więc bardzo prawdopodobne jest, że ludzie sobie wymyślili Boga i tak bardzo w to uwierzyli, że go stworzyli. Co powiecie na taką teorię?.

[Podb 0]

Dnia 27.05.2006 o 23:52, Podb napisał:

> > Przytoczę Wam taką skrótową legendę indian kanadyjskich /.../
> Słyszałem, że jest to wersja etiopska. Wszystko niemal identycznie z tym, co napisałeś,
tylko
> za pierwszym razem wyszedł biały, niedopalony, potem czarny, przepalony a na końcu Etiopczyk,

> tak opalony w sam raz ;)
Różne narody, które mają podobne legendy: świadczyć to może tylko o jednym:, że wszyscy wierzą
w jednego Boga. Nadal jednak pozostaje pytanie: Kto kogo stworzył? (ludzie Boga, czy bóg ludzi?),
bo co do jego istniena raczej nie ma wątpliwości. Niezbadany jest umysł ludzki i jego możliwości,
więc bardzo prawdopodobne jest, że ludzie sobie wymyślili Boga i tak bardzo w to uwierzyli,
że go stworzyli. Co powiecie na taką teorię?.

Drugi raz napisałam coś podobnego, ale poprzedniego posta mi wcięło i myślałam, że przepadł. Sorry

Dnia 27.05.2006 o 23:52, Podb napisał:

[GeoT 0]

Dnia 27.05.2006 o 23:53, Podb napisał:

ludzie sobie wymyślili Boga i tak bardzo w to uwierzyli, że go stworzyli. Co powiecie na taką teorię?.

Więc widzisz wałkujemy tu cały czas ten wątek. I nikt nikogo tu nie przekona do swoich racji ;)
Jedego tylko nie rozumiem w twoim pytaniu. Wszystko jest jasne w przypadku gdy Bóg stwarza ludzi: stwarza istoty żywe i powołuje je do życia. Ale jak rozumiesz to, że "ludzie stwarzają sobie Boga"? Przecież przy tej opcji jego i tak nie ma, no bo czy potrafią go powołać do życia? Poza tym taka ewentualność (że Bóg został stworzony przez ludzi - cokolwiek by to miało znaczyć) nie odpowiada na pytanie skąd oni się wzięli :)

[HumanGhost 0]

Dnia 27.05.2006 o 22:53, KrzysztofMarek napisał:

Słyszałem, że jest to wersja etiopska.

O, to nieźle. Hehe kolejnosc mogłem trochę pomylić, bo ta ksiażkę czytałem w dzieciństwie właściwie. :-)
Nasatępnym razem napisze o stworzeniu świata według Indian Kanadyjskich, tym razem podając źródło dla niedowiarków. Też fajna legenda. :-)

[Mysterum 0]

Może zacznijmy inaczej.....przecież Bóg też musiał zostać stworzony przez kogoś...chyba, że ten obieg leci w kółko, czyli Bóg tworzy człowieka, pózniej jest koniec świata i tak w kółko....to jest możliwe dzięki zakrzyweiniu czasowemu....wtedy to oznacza, że czas ma władzę na Bogiem.

[upiordliwy 0]

A mogę Was prosić ( jako , że przygotowujęsiedo pewnej debaty ) o Wasze agumenty - w miarę treściwe ale nie za długo opisywane zeby obyło się bez lania wody - które są za i przeciw wierze. Prosiłbym o Wasze opinie , najlepiej pogrupowane w podpunktach .

[Mysterum 0]

Dnia 27.05.2006 o 23:42, Podb napisał:

Na temat wiary i Boga można się rozpisywać w nieskończoność. Biblia jest to książka, czy oparta
na faktach, czy też na fikcji literackiej nie mi jest dane oceniać. Bóg istnieje, ale co do
tego kto kogo stworzył mam pewne wątpliwości. Wiemy, że umysł ludzki jest niezbadany i wiara
czyni cuda. Może kiedyś dawno temu ludzie mieli potrzebę wiary w coś większego i wymyślili
postać Boga (np. aby wytłumaczyć istnienie planety na której żyją). Swoją wiarę rozprzestrzeniali
wśród innych ludów, żeby ułatwić im utożsamienie się z Bogiem przekręcali swoją historię w
miarę potrzeb ludu. Jeżeli przyjżymy się innym wiarom możemy wysnuć tylko jeden wniosek:
wszyscy wierzymy w jednego Boga, tylko mamy inne sposoby na okazywanie swojej wiary. Bardzo
interesuje mnie ten temat, dlatego dużo czytałam na temat innych wiar . Dawno temu (gdy jeszce
chodziłam do liceum) na religii zapytałam się księdza dlaczego Nowy Testament nie opisuje całego
życia Jezusa. Dostałam zdawkową odpowiedź w stylu : " biblia nie wnika w takie szczegóły, opisane
są w niej tylko ważniejsze aspekty z życia Jezusa". Czytając książki na temat innych wiar dowiedziałam
się, że wizerunek Jezusa (może wymyślony przez ludzi, a może nie) jest identyczny jak w niektórych
wiarach. Ale trochę odbiegłam od tematu na który chciałam napisać. Reasumując: może to ludzie
stworzyli Boga, a wiara tysięcy (a później milionów osób) stworzyła Boga.
Co wy na taką tezę?

No wiesz, w judaiżmie Jezusa nie uznają, a wg. Islamu Jezus jest jednym z proroków. Według Islamu Mahometowi objawił się Archanioł Gabriel, co ozacze, że każda religia ma jedne korzenie.

[Mogrim 0]

Całej dyskusji nie czytałem, bo nikt nikogo tu nie przekona, ale z tego co widzę nie różni się ona od setki podobnych w internecie. Zawsze ten sam problem - ateiści wysuwają teorie, ktore wg nich pokazują że np. chrześcijaństwo jest nielogiczne, jak Bóg może karać grzeszników skoro jest miłosierny, et cetera. To nie są żadne nowości, odpowiedź na takie pytania istnieje od dawna. Gdzie? Dei Verbum, Lumen Gentium, Sacrosanctum Concilium, Gaudium et Spes - odpowiedzi na wszystkie wątpliwości. Mozna sie z nimi zgadzac lub nie, ale po co domagać się odpowiedzi, skoro została udzielona? Wystarczy poszukać. Stanowisko Kościoła zawiera sie w Katechizmie KK. Nie chce mi sie włączac do dyskusji, bo zdania nikt nie zmieni, chce tylko zaznaczyc, ze blyskotliwe przemyslenia wielu z was nie mają najmniejszego sensu.
Mądremu wystarczy, głupi i tak nie zrozumie. Dziękuje.

[Mogrim 0]

Dnia 28.05.2006 o 11:44, kowboj3 napisał:

Może zacznijmy inaczej.....przecież Bóg też musiał zostać stworzony przez kogoś...chyba, że
ten obieg leci w kółko, czyli Bóg tworzy człowieka, pózniej jest koniec świata i tak w kółko....to
jest możliwe dzięki zakrzyweiniu czasowemu....wtedy to oznacza, że czas ma władzę na Bogiem.

Bóg jest transcendentny i omnipotentny.

[Mysterum 0]

Dnia 28.05.2006 o 12:05, Mogrim napisał:

> Może zacznijmy inaczej.....przecież Bóg też musiał zostać stworzony przez kogoś...chyba,
że
> ten obieg leci w kółko, czyli Bóg tworzy człowieka, pózniej jest koniec świata i tak w
kółko....to
> jest możliwe dzięki zakrzyweiniu czasowemu....wtedy to oznacza, że czas ma władzę na Bogiem.


Bóg jest transcendentny i omnipotentny.

E........a co to znaczy??? ;)

[Mogrim 0]

A widzisz, zamiast tworzyć jakieś teorie, moze warto by na ten temat poczytać? :)

[minimysz 0]

Dnia 28.05.2006 o 12:03, Mogrim napisał:

Mądremu wystarczy, głupi i tak nie zrozumie. Dziękuje.

Panu "mądremu" już dziekujemy. Może zamiast się mądrzyć przeczytaj najpierw całą dyskusję. I jeżeli ktoś o coś pyta, to odpowiedz, zamiast wyskakiwać z tekstem "A widzisz, zamiast tworzyć jakieś teorie, moze warto by na ten temat poczytać?". Po pierwsze to niegrzeczne, a po drugie wygląda to tak jakbyś używał słów, których sam nie rozumiesz.

[Mogrim 0]

Dnia 28.05.2006 o 13:57, minimysz napisał:

> Mądremu wystarczy, głupi i tak nie zrozumie. Dziękuje.
Panu "mądremu" już dziekujemy. Może zamiast się mądrzyć przeczytaj najpierw całą dyskusję.
I jeżeli ktoś o coś pyta, to odpowiedz, zamiast wyskakiwać z tekstem "A widzisz, zamiast tworzyć
jakieś teorie, moze warto by na ten temat poczytać?".

Nie będe odpowiadał na pytania, ktore wynikają z lenistwa i braku samodzielności. Internet to narzędzie łatwe w obsłudze, podałem nawet źródła. Mam je moze w calosci przytaczać?

[minimysz 0]

Dnia 28.05.2006 o 14:53, Mogrim napisał:

Nie będe odpowiadał na pytania, ktore wynikają z lenistwa i braku samodzielności. Internet
to narzędzie łatwe w obsłudze, podałem nawet źródła. Mam je moze w calosci przytaczać?

Tak wiele by Cię kosztowało wyjaśnienie dwóch słów? Prawdziwie mądry człowiek nie używa słów, których rozmówcy mogą nie zrozumieć, a jeśli już ich użyje, to tłumaczy ich znaczenie. Zakładanie z góry, że czyjeś pytania z lenistwa wypływają też o mądrości nie świadczy. Poza tym podając źródła, które można znaleźć w internecie dobrze byłoby podać link http://www.archidiecezja.lodz.pl/sobor.html W dodatku pewnym jest, że nie ma tam odpowiedzi na wszystkie pytania pojawiające się w tym wątku. Nie ma tam dowodów na to, że Jezus jest postacią historyczną, nie ma też pewnie nic na temat jego małżeństwa ani tego dlaczego źle traktował własną matkę... Trochę się rozpędziłam: o małżeństwie jest w innym wątku, a o złym traktowaniu matki chyba jeszcze nikt nie wspomniał.

[Obrazoburca-_-Skyler 0]

Dnia 28.05.2006 o 15:46, minimysz napisał:

Nie ma tam dowodów na to, że Jezus jest postacią historyczną, nie ma też pewnie nic
na temat jego małżeństwa ani tego dlaczego źle traktował własną matkę... Trochę się rozpędziłam:
o małżeństwie jest w innym wątku, a o złym traktowaniu matki chyba jeszcze nikt nie wspomniał.

Trzeba przyznać, że prowokacje to jest to co lubisz najbardziej. No i muszę przyznać, że nieźle Ci to wychodzi:]

[Vaksinar 0]

Dnia 28.05.2006 o 16:14, skyler napisał:

Trzeba przyznać, że prowokacje to jest to co lubisz najbardziej. No i muszę przyznać, że nieźle
Ci to wychodzi:]

Czasem mam wrażenie, że minimysz widzi jakoś przyjemność w atakowaniu Chrześcijan, mimo iż oni jej nie atakują.

[Mogrim 0]

Dnia 28.05.2006 o 15:46, minimysz napisał:

> Nie będe odpowiadał na pytania, ktore wynikają z lenistwa i braku samodzielności. Internet

> to narzędzie łatwe w obsłudze, podałem nawet źródła. Mam je moze w calosci przytaczać?

Tak wiele by Cię kosztowało wyjaśnienie dwóch słów? Prawdziwie mądry człowiek nie używa słów,
których rozmówcy mogą nie zrozumieć, a jeśli już ich użyje, to tłumaczy ich znaczenie. Zakładanie
z góry, że czyjeś pytania z lenistwa wypływają też o mądrości nie świadczy. Poza tym podając
źródła, które można znaleźć w internecie dobrze byłoby podać link http://www.archidiecezja.lodz.pl/sobor.html
W dodatku pewnym jest, że nie ma tam odpowiedzi na wszystkie pytania pojawiające się w tym
wątku. Nie ma tam dowodów na to, że Jezus jest postacią historyczną, nie ma też pewnie nic
na temat jego małżeństwa ani tego dlaczego źle traktował własną matkę... Trochę się rozpędziłam:
o małżeństwie jest w innym wątku, a o złym traktowaniu matki chyba jeszcze nikt nie wspomniał.

To, że na tym świecie był Jezus jest historycznie udowodnionym faktem. Nie ma nic o jego małżenstwie, bo nie miał żony. Matke traktował dobrze. Jeszcze jakieś pytania?
Pozdrawiam kota Leonarda.

[Vaksinar 0]

Dnia 28.05.2006 o 16:40, Mogrim napisał:

To, że na tym świecie był Jezus jest historycznie udowodnionym faktem. Nie ma nic o jego małżenstwie,
bo nie miał żony. Matke traktował dobrze. Jeszcze jakieś pytania?

Eh.
Jakbyś przeczytał trochę tego wątku to byś wiedział, że przez wiele stron wielu ludzi próbowało faktami przekonać minimysz, ale Ona po prostu nie wierzy i Ty też jej nie przekonasz.

[AgayKhan 0]

Dnia 28.05.2006 o 16:42, Vaxinar napisał:

minimysz, ale Ona po prostu nie wierzy i Ty też jej nie przekonasz.

Minimysz nie jest ateistą, tak sama twierdzi. Nie jest muzułmanką, bo islam twierdzi, iż Jezus istniał. Nie wiem, kim jest , ale nie jest ateistką.