Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 30.03.2009 o 04:20, NerveConserve napisał:

"Published in his 1982/1984 books Evolution from Space (co-authored with Chandra Wickramasinghe),
Hoyle calculated that the chance of obtaining the required set of enzymes for even the
simplest living cell was one in 10 (do potęgi)40000. Since the number of atoms in the
known universe is infinitesimally tiny by comparison 10 (do potęgi)80, he argued that
even a whole universe full of primordial soup would grant little chance to evolutionary
processes.
"

Chyba nie ma tego po co mnożyć ;-) Cytat z angielskiej wiki, jakby co.

Liczba na pewno jest przesadzona - słyszałem o szansach rzędu 10(do potęgi)150 lub 10(do
potęgi)50, ale to wciąż strasznie mało.



Eeee. 10 do 150 potęgi czy 10 do 50 potęgi to jest mało?:D

I czy przypadkiem wyrażenie: "one in 10 (do potęgi)40000" nie oznacza "jak jeden do 10 (do potęgi)40000" albo "jak jeden na 10(do potęgi)40000"- wtedy to faktycznie liczba mała. Ale "10 do 150 potęgi" to jest sporo- i co więcej na pewno nie jest to prawdopodobieństwo czy jakaś "chance"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 16:10, Radykał napisał:

Powtarzam już chyba po raz czwarty:

No właśnie, w tym problem,: powtarzasz, a wciąż nie rozumiesz.
Przyczyną hamowania rozwoju nauki jest brak zainteresowania rozwojem nauki, tak?
Kościół nie był i nie jest zainteresowany rozwojem nauki, tak?
Kościół był kluczowym autorytetem w średniowieczu, wyznaczał pewne normy oraz głęboko wpływał na społeczeństwo, tak?
Społeczeństwo nie było zainteresowane rozwojem nauki w średniowieczu, bo należało głównie do Kościoła, tak?
Rozwój nauki był hamowany, bo społeczeństwo nie było zainteresowane rozwojem nauki, tak?
Jaki wniosek? Kościół przyczynił się do hamowania rozwoju nauki w średniowieczu. Ba, nadal to robi, choć w mniejszym stopniu.

A Twój argument,

Dnia 30.03.2009 o 16:10, Radykał napisał:

skoro hamował to dlaczego te kultury, na które nie miał wpływu (a co za tym idzie nie mógł ich hamować)
nie zostawiły za sobą w tyle cywilizacji europejskiej pod względem nauki?

jest bardzo słaby. Chcesz wiedzieć czemu Pigmeje, czy inne ludy są/byli zacofani? Bo oni też nie są/nie byli zainteresowani rozwojem nauki. Czemu? Różnie bywa, ale zazwyczaj to ich religia jest tego przyczyną. Na przykład starożytni Grecy... przeciętny Grek w tamtych czasach jak widział piorun to nie zastanawiał się co jest przyczyną i jak to zjawisko zachodzi, tylko mówił, że to po prostu gniew Zeusa. Słońce? To Helios na rydwanie, itd. Zero naukowego myślenia...

Z bardziej współczesnych i bliższych nam przykładów: Pochodzenie człowieka? Kościół nie wykazuje tu żadnego naukowego podejścia i do dziś wielu jego przedstawicieli zwalcza ewolucjonistów, którzy zajmują się rozwojem nauki. Czy to nie jest hamowanie rozwoju nauki?

Pogódź się z tym, że Kościół poprzez zmniejszanie zainteresowania rozwojem nauki w społeczeństwie hamował go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 19:56, Findan napisał:

Pogódź się z tym, że Kościół poprzez zmniejszanie zainteresowania rozwojem nauki w społeczeństwie
hamował go.


Hehe, ''zmniejszenie zainteresowania'' przyjemnie brzmi w obliczu paleniu na stosie ludzi, którzy coś odkryli i chcieli się tym podzielić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 19:56, Findan napisał:

Pogódź się z tym, że Kościół poprzez zmniejszanie zainteresowania rozwojem nauki w społeczeństwie
hamował go.


Pogódź się z tym, że Kościół rozwinął w wielu dziedzinach naukę, mimo, że nie musiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 20:25, Mogrim napisał:

> Pogódź się z tym, że Kościół poprzez zmniejszanie zainteresowania rozwojem nauki
w społeczeństwie
> hamował go.

Pogódź się z tym, że Kościół rozwinął w wielu dziedzinach naukę, mimo, że nie musiał.


Bez urazy ale nie do końca dobry argument Mogrim. Ty też napisałeś tego posta mimo że nie musiałeś. Kościół robił to przy okazji. I z jednym się zgadzam.KK Niektóre dziedziny nauki rozwijał a niektóre hamował. Taka prawda(bo prawda najczęściej leży po środku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 20:25, Mogrim napisał:

Pogódź się z tym, że Kościół rozwinął w wielu dziedzinach naukę, mimo, że nie musiał.

Słyszałem o seryjnym mordercy, który pomagał w wolnym czasie chorym, mimo, że nie musiał. Medal mu dać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 20:34, iwaneszek napisał:

Bez urazy ale nie do końca dobry argument Mogrim. Ty też napisałeś tego posta mimo że
nie musiałeś. Kościół robił to przy okazji.


Bardzo się cieszę, że przy okazji, bo główny cel Kościoła jest zupełnie inny - zbawienie.
Kościół nie hamował rozwoju nauki, a na pewno nie w średniowieczu - dzięki niemu powstawały Uniwersytety, gdzie naukę rozwijali przede wszystkim duchowni - filozofię, matematykę, fizykę, astronomię, prawo itp.
Mit "ciemnego średniowiecza" jest po prostu głupi i głoszony przez równie głupich ludzi. Barany automatycznie w swoich główkach łączą np. okrutne kary śmierci ze średniowieczem, podczas gdy żadnej z tzw. kwalifikowanych zaostrzonych kar śmierci (kara worka, wypuszczanie jelit, łamanie kołem) w średniowieczu nie stosowano - dopiero w oświeconym renesansie i nowożytności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 20:55, Mogrim napisał:

Kościół nie hamował rozwoju nauki, a na pewno nie w średniowieczu - dzięki niemu powstawały
Uniwersytety, gdzie naukę rozwijali przede wszystkim duchowni - filozofię, matematykę,
fizykę, astronomię, prawo itp.


Może dlatego, że w średniowieczu nie było takich, którzy odważyliby się sprzeciwiać ''udowodnionej'' przez Kościół ''prawdzie''?
W renesansie takie wystąpienie można uznać za zbiorowe, a i Kościół miał już dużo słabszą pozycję, więc publicznie wątpiący w istnienie Boga nie kończyło się na stosie.

Jeszcze jedno:

Dnia 30.03.2009 o 20:55, Mogrim napisał:

Bardzo się cieszę, że przy okazji, bo główny cel Kościoła jest zupełnie inny - zbawienie.

Czyt. wmawianie ludziom, że istnieje coś takiego jak Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 19:50, zpawelz napisał:

Eeee. 10 do 150 potęgi czy 10 do 50 potęgi to jest mało?:D

I czy przypadkiem wyrażenie: "one in 10 (do potęgi)40000" nie oznacza "jak jeden do 10
(do potęgi)40000" albo "jak jeden na 10(do potęgi)40000"- wtedy to faktycznie liczba
mała. Ale "10 do 150 potęgi" to jest sporo- i co więcej na pewno nie jest to prawdopodobieństwo
czy jakaś "chance"...




Czepiasz się tak drobnych pomyłek? O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 21:15, NerveConserve napisał:

> Eeee. 10 do 150 potęgi czy 10 do 50 potęgi to jest mało?:D
>
> I czy przypadkiem wyrażenie: "one in 10 (do potęgi)40000" nie oznacza "jak jeden
do 10
> (do potęgi)40000" albo "jak jeden na 10(do potęgi)40000"- wtedy to faktycznie liczba

> mała. Ale "10 do 150 potęgi" to jest sporo- i co więcej na pewno nie jest to prawdopodobieństwo

> czy jakaś "chance"...
>
>


Czepiasz się tak drobnych pomyłek? O.o



1 przez milion to nie jest milion. Faktycznie, drobnostka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 21:07, Menajev napisał:

Jeszcze jedno:
> Bardzo się cieszę, że przy okazji, bo główny cel Kościoła jest zupełnie inny - zbawienie.
Czyt. wmawianie ludziom, że istnieje coś takiego jak Bóg.


Akurat tutaj każdy wierzy w co che. Np. tobie tego nie wmówił zależy od przypadku i jest to akurat coś czego według mnie nie można zarzucić kościołowi. Napisz coś fajnego o krucjatach/piśmie świętym/inkwizycji i nie czepiaj się rzeczy który teoretycznie nie da się podważyć.Bo jeśli są ludzie którzy dają sobie wmówić takie rzeczy to albo są głupi/tak wychowani/wierzą w to i może się nie mylą bo coś przeżyli/wierzą bo wszystko inne jest dla nich bez sensu.Jest wiele powodów.( tak na marginesie denerwują mnie ludzi którzy są w danym kościele bo : bo nie wiem/ bo tak/ bo mi mama każe itd.)Co nie oznacza że wierzący mają rację/mylą się. Jak zawsze powtarzam może po śmierci się dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 20:55, Mogrim napisał:

Kościół nie hamował rozwoju nauki, a na pewno nie w średniowieczu - dzięki niemu powstawały
Uniwersytety, gdzie naukę rozwijali przede wszystkim duchowni - filozofię, matematykę,
fizykę, astronomię, prawo itp.

Inna rzecz, że ci duchowni często byli jak to ty określiłeś: na papierze:)

Dnia 30.03.2009 o 20:55, Mogrim napisał:

Mit "ciemnego średniowiecza" jest po prostu głupi i głoszony przez równie głupich ludzi.

Wojny religijne, prawo magdeburskie, procesy czarownic itp to oznaka światłości umysłu. Może nie wiesz ale wieki średnie nazywa się ciemnymi nie z powodu ówczesnego stanu rozwoju nauki a z powodu regresu cywilizacyjnego jaki wtedy panował -chodzi o pogląd, że pod wieloma względami ludzkość cofnęła się w rozwoju względem wcześniejszego okresu starożytności: wiele osiągnięć i teorii odrzucono ew zapomniano -ktoś tu wspomniał o wkładzie Inkwizycji w rozwój sądownictwa, co wskazuje na tego typu zjawisko.

Dnia 30.03.2009 o 20:55, Mogrim napisał:

Barany automatycznie w swoich główkach łączą np. okrutne kary śmierci ze średniowieczem,

No tak, po twojej stronie są tylko owieczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat argument "bo tak" w przypadku wiary nie wydaje mi się bezsensowny. "My reasons are my own, this is none of your concern."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 21:07, Menajev napisał:

W renesansie takie wystąpienie można uznać za zbiorowe, a i Kościół miał już dużo słabszą
pozycję, więc publicznie wątpiący w istnienie Boga nie kończyło się na stosie.


Zabawne, bo to właśnie renesans jest epoką, w której na stosach spalono najwięcej czarownic - 300 tysięcy (200 tys. w protestanckich Niemczech, 70 tys. w anglikańskiej Anglii; "istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło").
Kolejny dowód na stereotypowe myślenie manipulowanego człowieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I taki jest można by powiedzieć "problem" związany z wiarą. Nie da się na 100% udowodnić że jest Bóg, ani że go nie ma. Więc to czy(i w co) ktoś wierzy nie IMO nie powinno być związane z tym gdzie się urodził, czy kto go wychował. To osobista sprawa człowieka, nikt nie powinien mu się do tego pchać z buciorami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.03.2009 o 21:20, zpawelz napisał:

1 przez milion to nie jest milion. Faktycznie, drobnostka...



Jeśli da się to wywnioskować z kontekstu, to to rzeczywiście jest drobnostka. Nie piszę tu rozprawy doktorskiej i nie chce mi się sprawdzać czy czasem nie uciekło mi gdzieś jakieś słowo albo sformułowałem zdanie niezbyt ściśle.

Takie chwyty nie różnią się niczym od sławnego "you forgot Poland", więc ich w ogóle nie stosuję - chyba, że obnażają zupełną ignorancję mojego oponenta, Panie Charakterystyko Koherentna. Niektórzy mają chyba problem z dyskusją o meritum ;-)


zadymek

>Wojny religijne, prawo magdeburskie, procesy czarownic itp to oznaka światłości umysłu. Może nie wiesz ale >wieki średnie nazywa się ciemnymi nie z powodu ówczesnego stanu rozwoju nauki a z powodu regresu >cywilizacyjnego jaki wtedy panował


Regres cywilizacyjny (w sensie upadku obyczajowości) nastąpił w renesansie. Matko, gdzie was historii uczono?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 21:29, zadymek napisał:

Inna rzecz, że ci duchowni często byli jak to ty określiłeś: na papierze:)


Którzy konkretnie?

Dnia 30.03.2009 o 21:29, zadymek napisał:

Wojny religijne, prawo magdeburskie, procesy czarownic itp to oznaka światłości umysłu.


Wojny religijne miały miejsce nie tylko w średniowieczu, na większą skalę. Procesy czarownic to przede wszystkich wiek XVI, a więc nie średniowiecze - kolejny dowód, jak dałeś się zmanipulować. Ówczesne prawo świeckie w istocie było barbarzyńskie, to nie kto inny jak KOŚCIÓŁ przyczynił się do jego ucywilizowania (m.in. przez zwalczanie ordaliów).

Dnia 30.03.2009 o 21:29, zadymek napisał:

ktoś tu wspomniał o wkładzie Inkwizycji w rozwój sądownictwa, co wskazuje na tego typu zjawisko.


Wkład inkwizycji w rozwój sądownictwa był jak najbardziej pozytywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.03.2009 o 21:37, Rumcajs52 napisał:

I taki jest można by powiedzieć "problem" związany z wiarą. Nie da się na 100% udowodnić
że jest Bóg, ani że go nie ma. Więc to czy(i w co) ktoś wierzy nie IMO nie powinno być
związane z tym gdzie się urodził, czy kto go wychował. To osobista sprawa człowieka,
nikt nie powinien mu się do tego pchać z buciorami ;)

Gdyby tak było , to ten temat nie miał by sensu bytu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować