Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 12.09.2010 o 18:13, Yupy napisał:

Zarzucacie nam, że odwracamy kota ogonem bo używamy waszych argumentów (czyli daj mi
dowody na istnienie Boga = daj mi dowody na nieistnienie Boga). To istne błędne koło,
skoro z was tacy wykształceni racjonaliści, to dlaczego nie zerwiecie tego wianuszka?
Nie macie argumentów za waszymi tezami, bo wygodnie im ich nie mieć.

My nie mamy tez. To Wy macie tezy i to Wy macie je udowodnić. My możemy co najwyżej obalać wasze próby dowodzenia tych tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 18:43, Yupy napisał:

Problem w tym, że wy ciągle odwołujecie się do tej ziemskiej instytucjonalnej religii
(z papieżem, pięcioma przykazaniami kościelnymi, mszami, aniołami stróżami, piekłem i
niebem itp., itd.), takie odnoszę wrażenie. Mi chodzi o sam byt niematerialny, coś co
ruszyło tym całym mechanizmem. Bo przecież nic z niczego samo się nie zrobiło?

Skąd taka pewność że Coś tym musiało ruszyć ?? A jeśli było to coś to skąd się wzięło, kto to coś stworzył, kto stworzył to coś które stworzyło pierwszego poruszyciela etc. Bo widzisz ja w sumie nie mam nic przeciwko wierzącym, jeśli sobie wierzą w zaciszu swej duszy i nikomu się z tym nie narzucają nie mam nic przeciwko. Ale kiedy zaczynają wpływać na moje życie, narzucać mi rzeczy które dla mnie są skrajnym idiotyzmem Wtedy zaczynam się irytować. Czy lawina zawsze powstaje tylko gdy jakiś człowiek głośno wrzaśnie ?? Naukowcy jeszcze nie rozpracowali Wielkiego Wybuchu (BA! Zanim naukowcy w ogóle wpadli na ten koncept wierzący byli głęboko przekonania że Yahwik któregoś dnia przyszedł, machnął ręką i OT Mamy świat) Czyż to nie intrygujące że Kościół cofa się coraz dalej i dalej w swojej walce z nauką ?? Akceptuje ewolucje, akceptuje Wielki Wybuch, chociaż kiedyś z tym wszystkim walczył.

Dnia 12.09.2010 o 18:43, Yupy napisał:

Co do ateistów znam wielu. Sam też świętoszkiem nie jestem. Mógłbym nawet powiedzieć,
że dalej mi od tematyki religijnej niż wielu niewierzącym – dziwne co? Ba dodam
nawet, że przezywam głęboki kryzys wiary. Coś w stylu wierzę w Boga ale mu nie ufam.

Cóż pozostaje mi tylko życzyć ci rozwiązania tego kryzysu, przyłącz się do nas Ateistów ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 19:05, Hubi_Koshi napisał:


Skąd taka pewność że Coś tym musiało ruszyć ?? A jeśli było to coś to skąd się wzięło,
kto to coś stworzył, kto stworzył to coś które stworzyło pierwszego poruszyciela etc.
Bo widzisz ja w sumie nie mam nic przeciwko wierzącym, jeśli sobie wierzą w zaciszu swej
duszy i nikomu się z tym nie narzucają nie mam nic przeciwko. Ale kiedy zaczynają wpływać
na moje życie, narzucać mi rzeczy które dla mnie są skrajnym idiotyzmem Wtedy zaczynam
się irytować. Czy lawina zawsze powstaje tylko gdy jakiś człowiek głośno wrzaśnie ??
Naukowcy jeszcze nie rozpracowali Wielkiego Wybuchu (BA! Zanim naukowcy w ogóle wpadli
na ten koncept wierzący byli głęboko przekonania że Yahwik któregoś dnia przyszedł, machnął
ręką i OT Mamy świat) Czyż to nie intrygujące że Kościół cofa się coraz dalej i dalej
w swojej walce z nauką ?? Akceptuje ewolucje, akceptuje Wielki Wybuch, chociaż kiedyś
z tym wszystkim walczył.


Wydaje mi się, że właśnie naukowcy i nauka bardziej walczy z wiarą (niż odwrotnie). Tak jakby największym priorytetem ich było udowodnić, że Boga nie ma, nie było i nigdy nie będzie. Wielkie marzenie człowieka obalić boga by się nim stać, sięgnąć boskości i ukraść choć marny pierwiastek tego co dla ludzi jest niewyobrażalne i nieosiągalne. Chcemy zbadać istotę boskości, mimo że nie poznaliśmy podstawowych prawideł tego świata. I chyba pierwszy człowiek, który pozna tajemnicę tego czy Bóg naprawdę istnieje, czy nie będzie tym ostatnim.

Dnia 12.09.2010 o 19:05, Hubi_Koshi napisał:

Cóż pozostaje mi tylko życzyć ci rozwiązania tego kryzysu, przyłącz się do nas Ateistów
^^


Czyli to jednak nie idea nie wierzyć a istny ruch społeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 18:58, Miklak napisał:

My nie mamy tez. To Wy macie tezy i to Wy macie je udowodnić. My możemy co najwyżej obalać
wasze próby dowodzenia tych tez.


Wy byście obalili każdą tezę nawet tą prawdziwą i udowodnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:18, Yupy napisał:


> My nie mamy tez. To Wy macie tezy i to Wy macie je udowodnić. My możemy co najwyżej
obalać
> wasze próby dowodzenia tych tez.

Wy byście obalili każdą tezę nawet tą prawdziwą i potwierdzoną dowodami

Niestety waszej tezy jeszcze się nie udało potwierdzić dowodami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:17, Yupy napisał:

Wydaje mi się, że właśnie naukowcy i nauka bardziej walczy z wiarą (niż odwrotnie). Tak
jakby największym priorytetem ich było udowodnić, że Boga nie ma, nie było i nigdy nie
będzie. Wielkie marzenie człowieka obalić boga by się nim stać, sięgnąć boskości i ukraść
choć marny pierwiastek tego co dla ludzi jest niewyobrażalne i nieosiągalne. Chcemy zbadać
istotę boskości, mimo że nie poznaliśmy podstawowych prawideł tego świata. I chyba pierwszy
człowiek, który pozna tajemnicę tego czy Bóg naprawdę istnieje, czy nie będzie tym ostatnim.

Raczej nie, na pewno jest kilku naukowców którzy są agresywnymi ateistami, ale większość jest bardziej zainteresowana poszerzaniem wiedzy o świecie niż walczeniem z religiami. Religie często same sobie przeczą więc po co się z nimi wykłócać ^^; Człowiek z każdym rokiem, z każdą dekadą, z każdym wiekiem staje się coraz potężniejszy i dysponuje coraz większą wiedzą. Jesteśmy w stanie tworzyć mikro-słońca, spoglądać w kosmiczną dal, leczyć choroby których nie można było wyleczyć choćby sto lat temu. Jest taka sentencja "Dostatecznie zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii" podmienić Cuda zamiast Magia i owszem ludzie Staną się Bogami. Ale my będziemy prawdziwymi bogami, nie wyimaginowanymi sposobami na radzenie sobie z rzeczywistością, ale istotami zdolnymi przenosić gwiazdy i planety, tworzyć niewyobrażalne i odkrywać niezbadane. Dla mnie taka perspektywa jest o wiele ciekawsza niż siedzenie na tyłku i modlenie się do jakiegoś staruszka w niebie.

Dnia 12.09.2010 o 19:17, Yupy napisał:

Czyli to jednak nie idea nie wierzyć a istny ruch społeczny.

Raczej nie :-) Twierdzę jedynie żebyś porzucił te zabobony i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 19:24, Miklak napisał:

Niestety waszej tezy jeszcze się nie udało potwierdzić dowodami :/


Dla wielu już sama wiara jest wyznacznikiem istnienia Boga. Może dlatego nie mają potrzeby dowodzenia (specjalnie dla waz) tej tezy. A może już ją udowodnili ale jesteście tak ślepi i głusi. Jak kulą o płot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 19:28, Hubi_Koshi napisał:

Raczej nie, na pewno jest kilku naukowców którzy są agresywnymi ateistami, ale większość
jest bardziej zainteresowana poszerzaniem wiedzy o świecie niż walczeniem z religiami.
Religie często same sobie przeczą więc po co się z nimi wykłócać ^^; Człowiek z każdym
rokiem, z każdą dekadą, z każdym wiekiem staje się coraz potężniejszy i dysponuje coraz
większą wiedzą. Jesteśmy w stanie tworzyć mikro-słońca, spoglądać w kosmiczną dal, leczyć
choroby których nie można było wyleczyć choćby sto lat temu. Jest taka sentencja "Dostatecznie
zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii" podmienić Cuda zamiast Magia i
owszem ludzie Staną się Bogami. Ale my będziemy prawdziwymi bogami, nie wyimaginowanymi
sposobami na radzenie sobie z rzeczywistością, ale istotami zdolnymi przenosić gwiazdy
i planety, tworzyć niewyobrażalne i odkrywać niezbadane. Dla mnie taka perspektywa jest
o wiele ciekawsza niż siedzenie na tyłku i modlenie się do jakiegoś staruszka w niebie.


Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje obecnie, że te wynalazki, technologie, odkrycia, przynoszą też nieodwracalne szkody. Człowiek nigdy nie stanie się bogiem, jest za słaby by w ostateczności kontrolować te swoje zabawki i efekty jakie po nich pozostały.

Człowiek przenoszący gwiazdy i planety, rozumując twoim tokiem to bardziej absurdalne niż istnienie boga. Oj fantastyka cię poniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:28, Hubi_Koshi napisał:

owszem ludzie Staną się Bogami. Ale my będziemy prawdziwymi bogami, nie wyimaginowanymi
sposobami na radzenie sobie z rzeczywistością, ale istotami zdolnymi przenosić gwiazdy
i planety, tworzyć niewyobrażalne i odkrywać niezbadane.


Nieźle narkotyczna wizja, zwłaszcza z tym przenoszeniem gwiazd. Widać kto tu przypala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:40, Yupy napisał:

Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje obecnie, że te wynalazki, technologie, odkrycia,
przynoszą też nieodwracalne szkody. Człowiek nigdy nie stanie się bogiem, jest za słaby
by w ostateczności kontrolować te swoje zabawki i efekty jakie po nich pozostały.

[wzrusza ramionami] Odkryjemy sposoby na odwrócenie tych szkód, w tym właśnie tkwi ludzki geniusz, w zdolności radzenia sobie z problemami.

Dnia 12.09.2010 o 19:40, Yupy napisał:

Człowiek przenoszący gwiazdy i planety, rozumując twoim tokiem to bardziej absurdalne
niż istnienie boga. Oj fantastyka cię poniosła.

Powiedz mi, kto myślał 2000 lat temu że będziemy mogli polecieć w gwiazdy, albo że stworzymy małe gwiazdy u siebie ?? Ja nie twierdzę że dokonamy tego za 10-15 lat, ja mówię w skali tysięcy, setek tysięcy lat. Mamy wiele czasu na rozwinięcie się :-) Ja marzę, a wy możecie sobie siedzieć i się modlić, obie strony są zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:32, Yupy napisał:

Dla wielu już sama wiara jest wyznacznikiem istnienia Boga.
Może dlatego nie mają potrzeby dowodzenia (specjalnie dla waz) tej tezy.

I bardzo dobrze. Niech sobie wierzą w co chcą, nic mi do tego. Dopóki nie wtrącają się w moje sprawy, nie obchodzą mnie żadne dowody. Natomiast jeśli chcą mi coś narzucić lub szerzyć propagandę, to wtedy domagam się dowodu.

Dnia 12.09.2010 o 19:32, Yupy napisał:

A może już ją udowodnili ale jesteście tak ślepi i głusi. Jak kulą o płot.

Nie ma to jak rzucanie inwektywami. Od razu robi się raźniej, no i przede wszystkim to świetny argument!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 19:46, Hubi_Koshi napisał:

[wzrusza ramionami] Odkryjemy sposoby na odwrócenie tych szkód, w tym właśnie tkwi ludzki
geniusz, w zdolności radzenia sobie z problemami.


Tak i jak załatamy powłokę ozonową super nićmi z gwiezdnego pyłu i igłą ze sproszkowanego asteroidu?
Przeceniasz ludzi, też wierzę w ludzkość ale bez przesady, mamy pełno ograniczeń.

Dnia 12.09.2010 o 19:46, Hubi_Koshi napisał:

Powiedz mi, kto myślał 2000 lat temu że będziemy mogli polecieć w gwiazdy, albo że stworzymy
małe gwiazdy u siebie ?? Ja nie twierdzę że dokonamy tego za 10-15 lat, ja mówię w skali
tysięcy, setek tysięcy lat. Mamy wiele czasu na rozwinięcie się :-) Ja marzę, a wy możecie
sobie siedzieć i się modlić, obie strony są zadowolone.


Oj mity greckie się kłaniają. Przyjmijmy, ze ludzkość nie zniknie w kataklizmie wcześniej. Za te setki tysięcy/milionów lat doczekamy aż słońce nam urośnie do czerwonego olbrzyma. Jak sobie z tym poradzimy? Czy ciało ludzkie wytrzyma podróż zbliżoną do prędkości światła – wątpię. Czy zbudujemy taki pojazd, który ją osiągnie – wątpię (pomijam tu teorie związane z podróżowaniem z tą prędkością, mianowicie o cofaniu czasu i te inne). Czy znajdziemy sobie nowy domek podobny do naszego – będąc szczerym też wątpię. Jeśli nawet (patrz wcześniejsze linijki tekstu). Tu się kłania racjonalizm, którym mnie atakowałeś a w swojej wypowiedzi go faktycznie odrzuciłeś, dając ponieść się wodzy fantazji. Mi się wydaję, że nie damy rady i to będzie nasz racjonalny koniec.

Jeszcze jedno ja też marzę i to o cholernie absurdalnych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 20:06, Yupy napisał:

Tak i jak załatamy powłokę ozonową super nićmi z gwiezdnego pyłu i igłą ze sproszkowanego
asteroidu?
Przeceniasz ludzi, też wierzę w ludzkość ale bez przesady, mamy pełno ograniczeń.

[Wzrusza ramionami] Wiemy jak powstaje ozon, wiemy jak go stworzyć, co za problem ??

Dnia 12.09.2010 o 20:06, Yupy napisał:

Oj mity greckie się kłaniają. Przyjmijmy, ze ludzkość nie zniknie w kataklizmie wcześniej.
Za te setki tysięcy/milionów lat doczekamy aż słońce nam urośnie do czerwonego olbrzyma.
Jak sobie z tym poradzimy? Czy ciało ludzkie wytrzyma podróż zbliżoną do prędkości światła
– wątpię. Czy zbudujemy taki pojazd, który ją osiągnie – wątpię (pomijam
tu teorie związane z podróżowaniem z tą prędkością, mianowicie o cofaniu czasu i te inne).
Czy znajdziemy sobie nowy domek podobny do naszego – będąc szczerym też wątpię.
Jeśli nawet (patrz wcześniejsze linijki tekstu). Tu się kłania racjonalizm, którym mnie
atakowałeś a w swojej wypowiedzi go faktycznie odrzuciłeś, dając ponieść się wodzy fantazji.
Mi się wydaję, że nie damy rady i to będzie nasz racjonalny koniec.

Jeszcze jedno ja też marzę i to o cholernie absurdalnych rzeczach.

Próbujesz zgadnąć do czego ludzkość będzie zdolna za miliony lat, podczas gdy futurolodzy nie są w stanie dokładnie stwierdzić jak rozwinięci będziemy za 100 :-) Zdradź mi tajemnicę swej wszechwiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.09.2010 o 20:11, Hubi_Koshi napisał:


[Wzrusza ramionami] Wiemy jak powstaje ozon, wiemy jak go stworzyć, co za problem ??


No właśnie wiemy więc w czym problem, dlaczego ich jeszcze nie załatano?

Dnia 12.09.2010 o 20:11, Hubi_Koshi napisał:

Próbujesz zgadnąć do czego ludzkość będzie zdolna za miliony lat, podczas gdy futurolodzy
nie są w stanie dokładnie stwierdzić jak rozwinięci będziemy za 100 :-) Zdradź mi tajemnicę
swej wszechwiedzy.


Ale to chyba ty fantazjowałeś o przenoszeniu gwiazd. Ja faktycznie tylko zgaduję, może mi się uda i trafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 19:46, Hubi_Koshi napisał:

ja mówię w skali tysięcy, setek tysięcy lat. Mamy wiele czasu na rozwinięcie się :-)


Nie będzie żadnych setek tysięcy lat.

Dnia 12.09.2010 o 19:46, Hubi_Koshi napisał:

Ja marzę, a wy możecie sobie siedzieć i się modlić, obie strony są zadowolone.


Cały dowcip polega na tym, że były osoby, które się modlą, a które nic nie wynalazły; które coś wynalazły i które się nie modliły; i w końcu takie, które się i modliły i coś wynalazły. Ty się ani nie modlisz, ani nic nie wynalazłeś. No i komu powinno być głupio? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 16:58, Hubi_Koshi napisał:

Czemu ?? To nie ja daję twierdzenia bez żadnych dowodów tylko wy, wierzący ^^

Widzę, że kolega lubi nie tylko anime, ale także ping-pinga.

Dnia 12.09.2010 o 16:58, Hubi_Koshi napisał:

Udowodnijcie
że Bóg istnieje, wtedy będziemy mogli porozmawia. Ciskacie się bo karzemy wam Udowodnić
istnienie Boga, a wy nie jesteście w stanie więc rzucacie nam nasze metody w twarz (sporo
w tym hipokryzji czyż nie ?? Stosować metody wroga wiary) żeby odwieść naszą uwagę od
faktu że nie macie żadnych sensownych argumentów ani dowodów.

Gdzie ja napisałem, wskaż mi, że chcę dowieść istnienia Boga? O ile mi wiadomo, utrzymuje jedynie, że żadna ze stron, mówię o nauce, nie udowodniła ani istnienia Boga, ani jego nie istnienia. Stąd określenie "wiara", co oznacza zaufać komuś. Gdyby wiara była prosta, to każdy mógłby uszczknąć dla siebie kawałek nieba, ale na to trzeba sobie zapracować, wiara nie jest dla ludzi słabych.

Dnia 12.09.2010 o 16:58, Hubi_Koshi napisał:

I był :-) Ale w średniowieczu,

Nie, nie był. Typowy stereotyp, średniowiecznie to ulubiony kij na Kościół, ale kij można złamać, szczególnie, że ten jest spróchniały. W średniowieczu, drogi kolego, najbogatsi byli cesarze bizantyjscy. Może nazwa Cesarstwo Wschodniorzymskie jest Ci znana; jego stolica, Konstantynopol, zwany też złotym miastem, grodem strzeżonym przez Boga, posiadała skarbiec, za który kupiłbyś wszystkie ówczesne królestwa, gdyby tylko te były na sprzedaż. Ale wierz mi, średniowiecze to temat, na który nie chcesz ze mną rozmawiać.

Dnia 12.09.2010 o 16:58, Hubi_Koshi napisał:

Owszem, Pieniądze to nowy Bóg ludzkości.

Tzn., że dawniej wszystko było za darmo, a nie za pieniądze? O rety, jak fajnie, ja chcę do takich czasów:)
Pewnie zaraz odbijemy piłeczkę ping-pong`ową i powiemy, że wtedy też pieniądze rządziły światem, a zachłanni kapłani i księża ściągali je z biednych pańszczyźnianych chłopów. Ci sami zachłanni księża jako jedyni troszczyli się o tych maluczkich i ubogich, ofiarowywali im odzienie i karmili głodnych, reguły niektórych zakonów, np. Benedyktynów, czy rycerskich takich jak templariusze, nakazywały każdemu z braci część posiłku zostawić dla ubogich. Dodatkowo to właśnie szkoły przyklasztorne i biblioteki szerzyły edukacje. Ale zapewne mimo to, zaraz będziemy mówić, że religie służą tylko do ściągania z naiwnych ciemniaków pieniędzy.

Dnia 12.09.2010 o 16:58, Hubi_Koshi napisał:

Przekręcasz moje słowa kochany kolego, ja jedynie twierdzę że Prawo i Policja przejęły
w zupełności pozycje "Straszyciela Ludzkości", Bóg nie jest nas w stanie nastraszyć byśmy
byli grzeczni więc cała odpowiedzialność przeszła na służby porządkowe

Jak to, kochany kolego, toż to nie było w starożytnym Rzymie gwardii, a w średniowieczu milicji, która dawała pałą po głowie złoczyńcom? Oj, straszyli, straszyli, i to lepiej niż dziś. Złodziejom obcinali łapy, a w Bizancjum ulubioną karą było wyłupywanie oczu i obcinanie języka, szczególnie za krzywoprzysięstwo. Więc te świeckie metody zastraszania były o wiele skuteczniejsze od tych, o których mówisz dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.09.2010 o 20:29, Paul_Rodgers napisał:

Gdzie ja napisałem, wskaż mi, że chcę dowieść istnienia Boga? O ile mi wiadomo, utrzymuje
jedynie, że żadna ze stron, mówię o nauce, nie udowodniła ani istnienia Boga, ani jego
nie istnienia.


Więc ogólnie o co ta kłótnia? Ty bądź przekonany ,że jest ,a np.Hubi będzie twierdził ,że nie ma (każdy ma prawo do własnego zdania) i koniec...chyba ,że dążymy do średniowiecza i niewiernych na stos...

Dnia 12.09.2010 o 20:29, Paul_Rodgers napisał:

Stąd określenie "wiara", co oznacza zaufać komuś. Gdyby wiara była prosta,
to każdy mógłby uszczknąć dla siebie kawałek nieba, ale na to trzeba sobie zapracować,
wiara nie jest dla ludzi słabych.


I teraz te stwierdzenie jest bardzo dziwne ,bo w skrócie np:"jestem słabym człowiekiem...niczego nie osiągnę w życiu..." ,a jakoś tak się nie czuje. Inaczej mówiąc można to podczepić pod twierdzenie ,że wierzący jest lepszy ,a niewierzące jest gorszy (prawie jak w II wojnie światowej...podział na rasę aryjską i resztę...).

Dnia 12.09.2010 o 20:29, Paul_Rodgers napisał:

Nie, nie był. Typowy stereotyp, średniowiecznie to ulubiony kij na Kościół, ale kij można
złamać, szczególnie, że ten jest spróchniały. W średniowieczu, drogi kolego, najbogatsi
byli cesarze bizantyjscy. Może nazwa Cesarstwo Wschodniorzymskie jest Ci znana; jego
stolica, Konstantynopol, zwany też złotym miastem, grodem strzeżonym przez Boga, posiadała
skarbiec, za który kupiłbyś wszystkie ówczesne królestwa, gdyby tylko te były na sprzedaż.
Ale wierz mi, średniowiecze to temat, na który nie chcesz ze mną rozmawiać.


...nie jestem skłonny się z tym zgodzić ,ale jestem noga z historii i nie będę się kłócił ;).

Ps.do Dostojewskiego...jak wszystko wytknąłeś mi w swoim poście to reszta już wiedziała o co kaman...

@Mogrim

>Jak można nie znać słynnego poety Dostojewskiego? Takich wierszy jak on już nikt nie napisze.

A ja gdzieś napisałem ,że Dostojewskiego nie znam (nie przypominam sobie). Po prostu nie jestem fanem poezji i nie znam wielu tekstów pisarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

chyba ,że dążymy do średniowiecza i niewiernych na stos...


Proponuję się doedukować z historii. Stosy to przede wszystkim nowożytność.

Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

A ja gdzieś napisałem ,że Dostojewskiego nie znam (nie przypominam sobie). Po prostu
nie jestem fanem poezji i nie znam wielu tekstów pisarzy.


Nie musiałeś pisać. Sam fakt, że uważasz go za poetę świadczy o tym, że wiesz o nim tyle co świnia o gwiazdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

Więc ogólnie o co ta kłótnia? Ty bądź przekonany ,że jest ,a np.Hubi będzie twierdził
,że nie ma (każdy ma prawo do własnego zdania) i koniec...chyba ,że dążymy do średniowiecza
i niewiernych na stos...

Tak jak napisał Mogrim, brak edukacji historycznej. O kogo Ci w ogóle chodzi pisząc niewierny? Takiego określenia używali muzułmanie do nie muzułmanów, natomiast chrześcijanie używali określenia poganie. Więc widać, że coś słyszałeś, ale nawet nie wiesz, co mówisz.
Co do stosów: co masz na myśli konkretnie? Ogniska dożynkowe? Inkwizycje? Jeśli masz na myśli palenie czarownic i te sprawy, to okres palenia czarownic przypada na renesans, nie średniowiecze. W średniowieczu inkwizycja zajmowała się heretykami. I to nie paleniem ludzi, a zwalczaniem samej istoty herezji. Liczby mówią same za siebie, ilość wyroków śmierci to niewielki ułamek liczby procesów. Zwykle kary zamieniano na pokuty - pielgrzymki, pracę społeczną, a nawet jeśli ktoś był skazany na śmierć, dawano mu możliwość wyparcia się herezji i zachowania życia. Jeśli do i to do kogoś nie dociera, to niech weźmie pod uwagę fakt, że Polska w okresie bitwy pod Grunwaldem miała zaledwie 2 mln. ludności(a był to już schyłek średniowiecza), więc należy wziąć młotek i tak solidnie się nim walnąć w głowę - gdyby palono taką ilość ludzi jak niektórzy by chcieli, to zabrakłoby ludzi.
I oby, tak jak piszesz, znowu nastało średniowiecze, bowiem wtedy ludzie osiągnęli tak wielki poziom szczęśliwości, że aż trzeba było go tamować tymi kolosalnymi groblami ascetycznych zasad, jakie na siebie nakładano. Dziś, w czasach hedonistycznych przecież, ten poziom szczęścia upadł tak nisko, że na pierwszych miejscach wśród bestsellerów są poradniki "Jak być szczęśliwym", "Jak żyć bez stresu", "Jak zdobyć partnera", "Jak żyć bez Boga"; a szpitale psychiatryczne nie dają rady pomieścić pacjentów - oto jest to, co może dokonać ten wspaniały człowiek-bóg, o którym piszesz Panie Hubi_Koshi, a będzie jeszcze "lepiej".

Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

I teraz te stwierdzenie jest bardzo dziwne ,bo w skrócie np:"jestem słabym człowiekiem...niczego
nie osiągnę w życiu..."
,a jakoś tak się nie czuje. Inaczej mówiąc można to podczepić
pod twierdzenie ,że wierzący jest lepszy ,a niewierzące jest gorszy (prawie jak w II
wojnie światowej...podział na rasę aryjską i resztę...).

Rasizm to problem znany wcześniej niż II wojna światowa - znowu kłania się historia.
Ze słabością chodziło mi o coś zupełnie innego - o tym, że wiara nie jest dla słabeuszy świadczą takie przykłady jak prześladowania chrześcijan przez 300 lat, zanim Konstantyn I nie uczynił tej religii naczelną w Cesarstwie Rzymskim. Śmiem wątpić, że jakiś ateusz dałby się pożreć lwom lub spalić na stosie. Bez wiary to raczej trudne.
Wiara nie była dla słabych jeszcze niedawno, za czasów PRL.

Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

...nie jestem skłonny się z tym zgodzić


Skoro tobie się przedstawia fakt, dowód rzeczowy dotyczący oczywistej historii, a Ty się z tym nie zgadzasz to jakby miało się komuś takiemu udowodnić istoty takiej jak Bóg! No to jest po prostu absurd. :)

Dnia 13.09.2010 o 01:31, Nertis napisał:

A ja gdzieś napisałem ,że Dostojewskiego nie znam (nie przypominam sobie). Po prostu
nie jestem fanem poezji i nie znam wielu tekstów pisarzy.


Żartował sobie już z tego Mogrim, żartowałem ja, a Ty widzę nadal piszesz, że Dostojewski to poeta. Naprawdę, dużo z Was, ateistów, jest uciechy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować