Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 10.12.2005 o 03:30, PoNgO_ napisał:

"Cezar Nero" czy "Cezar - nowy bóg" to tylko domysły. Św. Jan w Apokalipsie nigdy nie zdradza
z jakiego słowa/zdania wziela sie liczba 666. Wspomniane przez Ciebie przykłady są bliskie
prawdy ale nie są chyba równe dokładnie 666 :/. Tak naprawde więc nie znamy nazwy tej Bestii.
Stąd jednak utrwaliła się liczba 666 jako symbol szatana (prawdopodobnie zasługa to ojców współczesnego
satanizmu). Inne liczby symbolizujące szatana też mają jakies logiczne pochodzenie ale sa mniej
popularne.


Cóż, to tutaj zapomniałem dodać, że takich intepretacji jest wiele to po pierwsze, a po drugie one SĄ równe 666.

---> HumanGhost
Podany przez Ciebie przykład to jeden z naprawdę wielu. Ostatnio nawet widziałem coś tam, że Schwarzenegerem. (jak się to piszę?) co jest już przesadą, ale inne są normalne.

A teraz może zacznę nowy temat o Janie Pawle II i tych trzynastkach.
13 Maja Papież został postrzelony i tą cyfrę należy zapamiętać 13!
02.04.2005 - Data śmierci Papieża - 0 + 2 + 0 + 4 + 2 + 0 + 0 + 5 = 13!
21:37 - Godzina Śmierci Papieża - 2 + 1 + 3 + 7 = 13!
Jak By tego było mało Papież gdy zmarł miał 85 lat - 8 + 5 = 13!
Umarł w 13! Tygodniu Roku
Gdy Karol Wojtyła zostawał Papieżem miał lat 58 5+8=13
JAN PAWEŁ DRUGI = 13 liter

urodził się 18.05.1920 1 + 8 + 5 + 1 + 9 + 2 = 26 lat pontyfikatu

Dodam Wam jeszcze, że 13 to cyfra Maryjna, a Jan Paweł II swój pontyfikat poświęcił właśnie Maryji. Sławny cytat "Totus Tuus" - "Cały Twój".
Zbieg okoliczności czy coś więcej, jakie jest Wasze zdanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 09:52, Budo napisał:

> Przepraszam, ale źle uzłozyło litery: Tam są trzy kolumny: VICARIUS, FILII i DEI. Powinnniście

> zrozumień. :-)

Ciekawe tylko jak podstawiałeś liczby za literki. Czemu na przykład A ma 0?


Alfabet ma odpowiedniki w liczbach. Takie już są i basta :D.

A cała ta zabawa z numerami wydaje mi się brednią. Po odpowiednim kombinowaniu i manipulacji na papierze można by jeszcze kilka różnych zdań znaleźć które miałyby wartość 666. Po prostu komuś się nudziło i bawiąc się nagle odkrył że jeden z łacinskich zwrotów można przeliczyć na 666.

Jestem pewien że pierwszą pisemną wzmianką dotycząca liczby szatana była właśnie Apokalipsa św Jana. Zauważcie jednak że Jan nie pisał (chyba?) ostatniej księgi Biblii w języku łacińskim! Nie jestem pewien nawet czy (łaciński przecież) zwrot Vicarius Filii Dei istniał w czasach Jana. Raczej nie (choć moge sie mylic - nic na ten temat nie czytalem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 10:31, Vaxinar napisał:

> "Cezar Nero" czy "Cezar - nowy bóg" to tylko domysły. Św. Jan w Apokalipsie nigdy nie
zdradza
> z jakiego słowa/zdania wziela sie liczba 666. Wspomniane przez Ciebie przykłady są bliskie

> prawdy ale nie są chyba równe dokładnie 666 :/. Tak naprawde więc nie znamy nazwy tej
Bestii.
> Stąd jednak utrwaliła się liczba 666 jako symbol szatana (prawdopodobnie zasługa to ojców
współczesnego
> satanizmu). Inne liczby symbolizujące szatana też mają jakies logiczne pochodzenie ale
sa mniej
> popularne.

Cóż, to tutaj zapomniałem dodać, że takich intepretacji jest wiele to po pierwsze, a po drugie
one SĄ równe 666.

---> HumanGhost
Podany przez Ciebie przykład to jeden z naprawdę wielu. Ostatnio nawet widziałem coś tam, że
Schwarzenegerem. (jak się to piszę?) co jest już przesadą, ale inne są normalne.

A teraz może zacznę nowy temat o Janie Pawle II i tych trzynastkach.
13 Maja Papież został postrzelony i tą cyfrę należy zapamiętać 13!
02.04.2005 - Data śmierci Papieża - 0 + 2 + 0 + 4 + 2 + 0 + 0 + 5 = 13!
21:37 - Godzina Śmierci Papieża - 2 + 1 + 3 + 7 = 13!
Jak By tego było mało Papież gdy zmarł miał 85 lat - 8 + 5 = 13!
Umarł w 13! Tygodniu Roku
Gdy Karol Wojtyła zostawał Papieżem miał lat 58 5+8=13
JAN PAWEŁ DRUGI = 13 liter

urodził się 18.05.1920 1 + 8 + 5 + 1 + 9 + 2 = 26 lat pontyfikatu

Dodam Wam jeszcze, że 13 to cyfra Maryjna, a Jan Paweł II swój pontyfikat poświęcił właśnie
Maryji. Sławny cytat "Totus Tuus" - "Cały Twój".
Zbieg okoliczności czy coś więcej, jakie jest Wasze zdanie ?


Zbiegi okoliczności. Tak naprawde w świecie co chwile otaczają na wszedzie zbiegi okoliczności. To pożywka dla osób które na siłe szukaja symboli. Gdyby papiez umarł jeszcze 13 dnia miesiąca o godzienie 13 w 13 minucie i 13 sekundzie to bym uwierzył ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.12.2005 o 10:32, PoNgO_ napisał:

Alfabet ma odpowiedniki w liczbach. Takie już są i basta :D.


To wyjaśnij mi czemu zarówno R jak i A mają 0? Ja nigdy nie słyszałem o jakichś cyfrowych odpowiednikach liter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 10:41, Budo napisał:

To wyjaśnij mi czemu zarówno R jak i A mają 0? Ja nigdy nie słyszałem o jakichś cyfrowych odpowiednikach
liter.


Bo to jest bardzo stare... Poszukaj o tym chodźby na necie a znajdziesz.
I wcale nie oznacza to, że jednej cyfrze odpowiada jedna litera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 10:41, Budo napisał:


> Alfabet ma odpowiedniki w liczbach. Takie już są i basta :D.

To wyjaśnij mi czemu zarówno R jak i A mają 0? Ja nigdy nie słyszałem o jakichś cyfrowych odpowiednikach
liter.


Miałem na myśli oczywiście alfabety starożytnych jezyków. W czasach biblijnych bardzo czesto imiona przedstawiano własnie w postaci liczb. Żeby wiedziec jak dane imie brzmiało trzeba bylo je zamienic na litery a potem dopiero przeczytac. Nie zawsze było to oczywiście możliwe.

A dlaczego R i A = 0? chyba dlatego ze R i A to nie są liczby rzymskie. Tu masz wiekszośc liczb rzymskich:

I = 1 V = 5 X = 10 L = 50 C = 100 D = 500 M = 1000

I teraz popatrz na rozbicie VICARIUS FILII DEI:

V.............5

I.............1

C...........100

A.............0

R.............0

I.............1

U.............5 (U = V)

S.............0



F.............0

I.............1

L............50

I.............1

I.............1



D...........500

E.............0

I.............1



Razem 666

Kumasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.12.2005 o 10:58, PoNgO_ napisał:

Kumasz? :)


No już jarzę. Dzięki za wyjaśnienie, ale i tak to chyba bardziej dla picu. Ciekawe co by powiedział jakiś ksiądz jakby sięgo o to spytać ;]
Swoją drogą ciekawe że nie słyszałem nigdy o takiej interpretacji liter, chociaż interesowałem się starożytnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

"Bo tam ludzie mają..."? Czyli w Austrii lepiej wychowują dzieci albo więcej czytają Bibli?


Nie - akurat z religią nie ma to związku. Po prostu odpowiednie wychowanie akurat w niekatolickiej, acz "uczciwej moralności", sprawia, że ktaj ten wygląda tak, a nie inaczej.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Poza tym co innego znać zasady moralne, co innego je przestrzegać. Najgorsi zwyrodnialcy gdy
dokonują złych czynów to wiedzą że źle robią. Chodzi tylko o świadomośc tego co się robi. Tej
świadomości nie da Ci Biblia.


Nie rozumiem tego z brakiej świadomości. Czym się różni "wiedzą, że (źle) robią" od "świadomości tego co się robi" - czy to nie jest tożsamy.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Własnośc prywatna nie jest niczym złym. Można być wolnym człowiekiem w liberalnym świecie i
jedyną rzeczą jaką nie wolno robić jest odbierać tej wolności innym. To najważniejsza zasada.


Ale ja nie jestem komunistą :]
Twierdzę tylko, że budowanie w dziecku poczucia całkowitej wolności i własności prywatnej nie jest dobra. Wydaje mi się, że przytoczyłem wystarczająco duzo przykładów obrazujących szkodliwość takie działania wobec dzieci.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Jak sam napisałes wybór ten ma być rozsądny i dorosły. Jeśli tylko dziecko POTRAFI takiego
dokonać to niech dokonuje :).


Chcesz postawić niepojmującego świata, działającego na podstawie emocji i innych pobudek, 5-latka na równi z kimś, kto już zaznał życia lat kilkadziesiąt?

Wtedy już bym nie miał oporów przed zaszyciem się w japońskich górach i szlifowaniu jedynie własnej psychiki i fizyczności :]

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

A także tolererancji na inne orientacje seksualne(...)


Tzn chciałem ująć, że zadaniem rodziców jest również tłumaczenie "dlaczego dwóch panów się całuje", że tak powiem :].

Jest to sprawa z reguły dość kłopotliwa, mniej więcej tak jak objaśnianie dziecku w ZOO dlaczego nagle słon ma piątą nogę ;))), ale zdecydowanie bardziej wolałbym tłumaczyć sam takie ewement niż, żeby w Elementarzu znajdywały się też obrazki dwóch pań trzymających się jednoznacznie z ręce.

Równie dobrze mogą być nietolerancyjny i budzić w dziecku poczucie nienawiści. Nikt mi nie może narzucić tolerancji !!! Ale również nikt mi nie może zezwolić na agresję.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

BARDZO mnie denerwuje postawa Kościołu wobec homoseksualizmu. Aseksualizm jest OK a homoseksualizm
już nie? Bo wbrew Bogu? Rozumiem, że "homo" mogą budzić odraze u wiekszości społeczeństwa bo
widoki jakie prezentują nie należą do smakowitych (choć dwie lesby? Nie powiem ;)) ale żeby
Kościół ich nie akceptował?


Mylisz dwa fundamentalne znaczenia słowa: akceptacja i tolerancja. W zasadzie tolerancję powinno sie mieć wobec każdego - może Ci byc obojętne to, że widzisz człowieka o czarnym kolorze skóry - nie wzbudza on w tobie ani sympatii, ani agresji. Nie przeszkadza Ci, że jedzie obok ciebie w metrze itd itp - jesteś tolerancyjny.

Akceptacja to już forma bardziej zaawansowana - lubisz ich, podobają się tobie, możesz się z nimi bratać itp

Ale wracając do tematu - tu również chyba pomyliłeś sprawę człowieka i czynu. Ludzi Kościół raczej toleruje, poza różnymi ''radiomaryjnymi" i młodzieżowszechsrolskimi radykałami, a nawet i akceptuje - ostatnio słyszałem różne projekty przyjmowania gejów na mnichów, o ile wyzbędą się popędów seksualnych (nie pytaj mnie o szczegóły, bo nic nie wiem więcej).
Ale sam fakt współżycia z partnerem, który nie jest mężem/żoną, i w dodatku w nieprzyrodzony ludziom sposób, nie jest godzien akceptacji - ale tolerować to Kościół powinien.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Po pierwsze: co innego dewiacje a co innego orientacje. Nie mieszaj tego w jednym worku.
Po drugie: mniejszości w społeczeństwie zawsze będą uważane za nie normalne.


A skąd wiesz kiedy mniejszość przestanie być mniejszością :]
Albo przynajmniej kiedy przestane być nazywana mniejszością tylko grupą społeczną.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

To właśnie ta "większośc ludzi" w ustrojach demokratycznych ustanawia prawa.


Zauważ, że większości ludzi "jest", a "rządzą" nieliczni i to oni ustanawiają prawo.
A i kiedy ta większość staje się niemoralna, "zblazowana", demokracja idzie wraz ze zmianymi mentalnymi ludzi.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

W takim razie popieram stan jaki jest. Nie mam wystarczającej wiedzy by móc krytykować system
edukacji jaki proponują psychologowie, więc się z nimi zgadzam. Ustępuje w tej dziedzinie mądrzejszym
:).


Tylko, że gadaliśmy o Szwecji, a ty jakbyś przeszedł do Polski :]

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Oczywiście ze nie. Ale nie dlatego że dzieciom sie nie nalezy tylko dlatego że dzieci bywają
glupsze od dorosłych.


Więc Szwecja nie postępuje dobrze dając pewnego rodzaju władzę nadprogramową dzieciom.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Zeleży co masz na myśli. Jesli chodzi o rozumowanie, pojmowanie, wyobraźnie i ogólnie pojętą
abstrakcje to ludzki umysł jest potężny! Jeśli zaś mówimy o wytrwałości, silnej (wolnej) woli
i trzeźwości to jest słabiutki!


I właśnie dlatego dla tylu ludzi wierzących chce mieć opraci w działaniach i świadomości ich pożytku w czymś wytrwałym, niezmiennym i uniwersalnym - jak np. Biblia :].

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

Pięknie. Podsumowałeś to co sam twierdze. Otóż do sformułowania TEJ tezy wystarcza nam nasz
umysł.


I to bylo moim celem.
I nie jestem przekonany czy każdy w ten sam sposób pojmuje zasady moralne.
Bo dla jednego głównym wyznacnikiem prawdy będzie Kodeks Karny, inny nie będzie miał oporów przed podkładaniem świń (patrz poiltyka), inni mogą w telewizji i prasie kłamać jak najęci, a inni naginać fakty pod swoją tezę.
I pytanie iludz ludzie wie, że robi "nie fair", ilu ldzie wie, że robi "nie fair, ale dla dobra sprawy można", a ilu ludzi uważa to za najlepsze rozwiązanie - bo ja bym nie powiedział, żeby o. Rydzyk, duchowny przecież, miał pojęcię o katolickiej moralności, którą tak pięknie kultywuje wypowiadając się o żydach jako wrogach narodu.

Dnia 10.12.2005 o 02:45, PoNgO_ napisał:

A co jeśli nauka kiedyś odkryje coś co NIE mogłoby istniec w swiecie stworzonym przez Boga?
Coś co dziś ciezko nam sobie wyobrazić? Nie będzie to odkrycie związane z Bogiem, ale będzie
mimo to przeczyło ideii Boga.


Nauka? nauka zajmuje się badaniem materii i praw rządzących naturą - nie wiem czy nawet gdyby 1+1 równało sie 3, było by to sprzeczne ze światem stworzinym przez Boga.

Nie wierzę w potęgę nauki, docierającej do transcendencji.
Mamy symboliczną wieżę Babel - nawet jeśli nie istniała jest to alegoria do dążenia człowieka, który chce otrzeć się o absolut na podstawia tej jego potężnej nauki, wiedzy, rozumu.
Tak też myślał Raskolnikow, bohater Zbrodni i Kary - że jego idealny plan zbrodni nie ma żadnej skazy, że istnieje tylko on i jego rozum. A jednak dziwne wyrzuty sumienia, imaginacje, strach - rzeczy nie podlegające działaniu rozumu, wręcz naukowo irracjonalne, zaczęły działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tąką teorię:
Ta jak dzisiaj ludzie piszą książi tak iedyś pisali.
Biblia mogła(podreślam:MOGŁA),być po prostu książką fantastyczną(tak jak dzisiaj tabuny bogów w grach RPG,których jestem fanem)...niechce moją opinią obrażać niczyich uczuć religijnych,ale takie mam zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 20:08, Sledziuw napisał:

Ja mam tąką teorię:
Ta jak dzisiaj ludzie piszą książi tak iedyś pisali.
Biblia mogła(podreślam:MOGŁA),być po prostu książką fantastyczną(tak jak dzisiaj tabuny bogów
w grach RPG,których jestem fanem)...niechce moją opinią obrażać niczyich uczuć religijnych,ale
takie mam zdanie...


Hehe, ciekawe spojrzenie, tylko ciekawe ile w nim jest prawdy. Niestety w tych sprawach musimy brac często rzeczy na wiarę, bo brakuje nam wiedzy żeby stwierdzić dokładnie jak było. Hmm, tylko że wtedy raczej nie było beletrystyki w takim wydaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 20:08, Sledziuw napisał:

Ja mam tąką teorię:
Ta jak dzisiaj ludzie piszą książi tak iedyś pisali.
Biblia mogła(podreślam:MOGŁA),być po prostu książką fantastyczną(tak jak dzisiaj tabuny bogów
w grach RPG,których jestem fanem)...niechce moją opinią obrażać niczyich uczuć religijnych,ale
takie mam zdanie...

Jeśli masz takie zadanie, to warto byłoby zapoznać się z historia i okolicznościami powstania czterech ewangelii. Są w miarę dobrze poznane; tak samo jak wiadomo, że przykładowo Piotr nie pisał własną ręką jistów, tylko dyktował, a na znak, że od niego pochodzą przykładał ręke. Bo jeśli nie znasz faktów a sądzisz, no to taki sąd jest pochopny...
I nie jest to teoria, bo teoria zawiera tłumaczenie znanych faktów - wystarczy jeden niezgodny i teorię trzeba zrewidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 22:32, bipal napisał:

Bóg jest efektem abstrakcyjności myśleniaa ludzkiego umysłu.

To twierdzenie. Jak każde twierdzenie wymaga dowodu.

A ja po raz koleny napiszę proste rozumowanie, z którym możesz się oczywiście nie zgodzić, ale spróbuj je podważyć:
Są dwa możliwe stany:
1. Bóg jest.
2. Boga nie ma.
Nie udało się udowodnić istnienia Boga. Pewne przesłanki wskazują na jego istnienie ( świadectwa ludzi, ale skąd mamy wiedzieć, że tego sobie nie wymyślili? swoją drogą sporo się ich nazbierało). Zatem w istnienie Boga trzeba wierzyć.
Nie udało się udowodnić nieistnienia Boga. Zatem w nieistnienie Boga trzeba uwierzyć

Najbardziej drażniące dla ateistów jest to, że ich ateizm jest wiarą w nieistnienie Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Człowiek lubi sobie wytłumaczać coś czego nie rozumie lub nie pojmuje w sposób ponadnaturalny.
Wcześniej ludzie mysleli, że błyskawice to gniew boży, teraz też coś czego nie można wyjaśnić ("cuda") też przypisywane jest ingerencji Boga. Ludzie sie nie zmieniają, tylko zwieksza sie zasób ich wiedzy.
A wszelkie zabawy numerologiczne i symbolika jest tylko przykładem zamiłowania człowieka o mitologizowania i lubowanie się w uciekanie do świata fantazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 22:42, KrzysztofMarek napisał:

> Bóg jest efektem abstrakcyjności myśleniaa ludzkiego umysłu.
> > To twierdzenie. Jak każde twierdzenie wymaga dowodu.

A ja po raz koleny napiszę proste rozumowanie, z którym możesz się oczywiście nie zgodzić,
ale spróbuj je podważyć:
Są dwa możliwe stany:
1. Bóg jest.
2. Boga nie ma.
Nie udało się udowodnić istnienia Boga. Pewne przesłanki wskazują na jego istnienie ( świadectwa
ludzi, ale skąd mamy wiedzieć, że tego sobie nie wymyślili? swoją drogą sporo się ich nazbierało).
Zatem w istnienie Boga trzeba wierzyć.
Nie udało się udowodnić nieistnienia Boga. Zatem w nieistnienie Boga trzeba uwierzyć

Najbardziej drażniące dla ateistów jest to, że ich ateizm jest wiarą w nieistnienie Boga.


Popieram. :)))

Mam u siebie w bloku typa, który dorysował pen...a do twarzy Papieża w ogłoszeniu Apelu Papieskiego
Szmata z niego nie człowiek, ale co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.12.2005 o 22:42, KrzysztofMarek napisał:

Najbardziej drażniące dla ateistów jest to, że ich ateizm jest wiarą w nieistnienie Boga.


Przyjmowanie czegoś na wiarę jest tylko symptomem przyjęcia czegoś do wiadomości bez znalezienia na to przekonujacych i jednoznaczych odpowiedzi.
Ateizm jest bardzo często przypisywany pogladom kwestionujacym istnienie istoty transcendentnej, co jest mylącym
uogólnieniem. Część ateistów jet po prostu racjonalistami, którzy nie przyjmują niczego na wiarę, a jedynie przyjmują rzeczy których istnienie jest powodowane naturalymi przesłankami.
A udowadnianie, że cos nie istnieje jest bardzo podobne do "Paradoksu Kłamcy", więc jest po częsci nierozwiązywalne. Jeśli nie mozna czegoś udowodnić to tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A widzieliście pogrzeb Papierza jak pięknie zmknął wiatr tą czerwoną biblię to było piękne i myśle ,że dusza i bóg itnieje.
A ludzie co przeżyli śmierć kliniczną też mówili ,że widzieli boga może trzeba jednak wierzyć.
A medycyna to nawet nowotwora nie umie wyleczyć więc sory pozostaje mi wierzyć tylko w Boga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 22:46, bipal napisał:

Człowiek lubi sobie wytłumaczać coś czego nie rozumie lub nie pojmuje w sposób ponadnaturalny.

To twierdzenie. Gdzie dowód? Nie ma? No to to jest Twoje przekonanie. Tylko przekonanie. A ja nie mam zamiaru ani Cię nawracać, ani przekonywać.

Dnia 10.12.2005 o 22:46, bipal napisał:

Wcześniej ludzie mysleli, że błyskawice to gniew boży, teraz też coś czego nie można wyjaśnić
("cuda") też przypisywane jest ingerencji Boga. Ludzie sie nie zmieniają, tylko zwieksza sie
zasób ich wiedzy.

Z tą wiedzą to różnie bywa. "Pewniki" wiedzy też się okazują pomyłkami. Polecam szczególnie książkę "Niepewność wiedzy". Nie będę jej tu streszczał, ale pomimo tego, że jest trudna w czytaniu, bardzo polecam.

Dnia 10.12.2005 o 22:46, bipal napisał:

A wszelkie zabawy numerologiczne i symbolika jest tylko przykładem zamiłowania człowieka o
mitologizowania i lubowanie się w uciekanie do świata fantazji.

Znowu twierdzenie bez dowodu. Ja mam też takie przekonanie, ale przynajmniej tego nie twierdzę, tylko wyrażam przekonanie. A to są zupełnie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 22:55, bipal napisał:

/.../
. Część ateistów jet po prostu racjonalistami, którzy nie przyjmują niczego na
wiarę, a jedynie przyjmują rzeczy których istnienie jest powodowane naturalymi przesłankami.
/.../


Wierzysz w to, co napisałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.12.2005 o 22:59, KrzysztofMarek napisał:

> Człowiek lubi sobie wytłumaczać coś czego nie rozumie lub nie pojmuje w sposób ponadnaturalny.

To twierdzenie. Gdzie dowód? Nie ma?

Dowodem jest to, że gdy ktoś stwierdza, że dana horoba spadała na jakiegos człowieka, lub ktos wyzdrowiał w niewytłumaczalny sposób, a stało sie tak bo Bóg tak chciał - to jest własnie abstarakcyjne tłumaczenie. Dana osob nie wie jak "działa" dana choroba - a potrzebuje szybkiej iłatwej odpowiedzi, to "zwala" to na Boga tak jest najprościej.

Dnia 10.12.2005 o 22:59, KrzysztofMarek napisał:

> Ludzie sie nie zmieniają, tylko zwieksza sie
> zasób ich wiedzy.
Z tą wiedzą to różnie bywa. "Pewniki" wiedzy też się okazują pomyłkami. Polecam szczególnie
książkę "Niepewność wiedzy". Nie będę jej tu streszczał, ale pomimo tego, że jest trudna w
czytaniu, bardzo polecam.

Jasne, na dzień dzisiejszy Człowiek nie jest w stanie ogarnąc całej nagromadzonej przez całą ludzkość wiedzy, stąd specjalizacje naukowe, ale jak o czymś się nie słyszało to nie znaczy, że nie wyjaśniono tego itd.

Dnia 10.12.2005 o 22:59, KrzysztofMarek napisał:

> A wszelkie zabawy numerologiczne i symbolika jest tylko przykładem zamiłowania człowieka o
> mitologizowania i lubowanie się w uciekanie do świata fantazji.
Znowu twierdzenie bez dowodu. Ja mam też takie przekonanie, ale przynajmniej tego nie twierdzę,
tylko wyrażam przekonanie. A to są zupełnie różne sprawy.

Dowodem są chaciażby eposy Homera, czy własciwie cała mitologia Greków i Rzymian. Jasne, że mozna powiedzieć ze są to fantastyczne opowieści, ale zawsze takie historie rodzą się z przekonania pewnych osób o zdarzeniach które miały miejsce. Mitologizacja to proces stopniowy i długotrwały i tylko od ludzi zależy, czy przybierze on kształ baśni, czy religji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować