Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 11.12.2005 o 18:51, Don Vasylus napisał:

Dobrze powiedziane, ale czy da się coś z tym zrobić?


A ja wiem. Możesz nie zmuszać do niczego swojego dzieciaka, ale jak sądzę do tego jeszcze trochę. Niestety dopóki moherowa frakcja będzie silna w naszym kraju niewiele da się z tym zrobić. Dochodzi jeszcze PiSs, który wiadomo jak jest nastawiony. Może to nie o religii, ale rozpędzenie i brak zgody na parady równości w Europie jest uważany jako hańba i coś szokującego. Zresztą z religią też tak jest, wiadomo o powiązaniu niektórych partii z chociażby Radiem Maryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2005 o 18:56, Puszkin napisał:

Ja na szczęście miałem fajne lekcje religii w gim był bardzo dobry ksiądz szło z nim pogadać
wszystkim i nie tępił za własne poglądy zwłaszcza tych nie wierzących do których ja się zaliczałem.
Teraz w liceum mam wychowacę katechetę i także nie narzekam bo z nim także można porozmawiać
na wszystkie tematy i ostatnio dużo rozmawialiśmy o wszyskich religiach nie tylko o katolicyźmie.


Ja nie miałem tyle szczęścia:
katechetka 1- mówiła że telewizja "to wymysł szatana" itd.
katechetka 2- mówiła że "ona jest wizjonerem" i że "koniec świata będzie w 2000 roku"
ksiądz 1- w miarę spoko, ale dopiero po tym jak mu bunt zrobiliśmy. Wcześniej to tepił za wszystko.
ksiądz 2- największy debil jakiego spotkałem chyba, mówił m.in. że "muzyka a w szczególności techno i metal to droga do piekła, a marihuana uzależnia od pierwszej "działki""
Normalnie pusty smiech i rozpacz
Aha, mój brachol miał księdza, który całą lekcję patrzył na tyłki i nogi lasek i opowiadał naprawdę świńskie kawały (takie które tu się do kwasów nie nadają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W gim to my narzuciliśmy rygor księdzowi zwłaszcza w 2 klasie a o 3 to już nie wspomne :] mogliśmy robić co chcieliśmy biegać po klasie i tak dalej ale były takie dni że normalnie gadaliśmy i wszystko było OK ;] pod koniec roku już w sumie nikomu nie chciało się uczyć to ksiądz poprostu nie robił lekcji i czytał sobie gazety itd. jemu było dobrze i nam także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 18:06, Don Vasylus napisał:

Wiem o przeszłości Polski,i żałuje że to się zmieniło(praktycznie i niestety Polska to najbardziej
rasistowski kraj!!!)
i w poprzednim posćie chciałem wyrazić to że większość społeczna nie pozwala na bezkonsekwentną
oficjalną zmianę wyznania, alebo wogóle nie tolerują wierzących w cokolwiek.


Byłeś w jakimś innym kraju? Bo ja byłem i miałem możliwość porównania. I dla mnie, opowieści o nietolerancji w Polsce, to wciskanie ciemnoty. Przez tych, u których nietolerancja jest rzeczywiście problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A moja katechetka jest całkiem fajna. Tylko, że niektóre katechezy są indiotyczne, np. "Aborcja" albo "Dziecko z probówki" :P (a my to przecież wszytko wiemy :) . Babka gada cała godzinę a my robimy co chcemy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 19:01, Budo napisał:

Ja nie miałem tyle szczęścia:
katechetka 1- mówiła że telewizja "to wymysł szatana" itd.
katechetka 2- mówiła że "ona jest wizjonerem" i że "koniec świata będzie w 2000 roku"


Nie jestem w stanie uwierzyć w coś takiego. Nie zmyślasz aby? Aż tak ograniczonych ludzi to i ja nie spotkałem...

Dnia 11.12.2005 o 19:01, Budo napisał:

ksiądz 2- największy debil jakiego spotkałem chyba, mówił m.in. że "muzyka a w szczególności
techno i metal to droga do piekła, a marihuana uzależnia od pierwszej "działki""


Ja miałem takiego, który w młodości słuchał Iron Maiden, pił wino z dolnej półki (nie żeby mi to imponowało) i przyznawał się do tego otwarcie. Uważał to za jedną z dróg jakie musi przejść młody człowiek. Niestety miałem go tylko przez rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.12.2005 o 19:03, Puszkin napisał:

W gim to my narzuciliśmy rygor księdzowi zwłaszcza w 2 klasie a o 3 to już nie wspomne :] mogliśmy
robić co chcieliśmy biegać po klasie i tak dalej ale były takie dni że normalnie gadaliśmy
i wszystko było OK ;] pod koniec roku już w sumie nikomu nie chciało się uczyć to ksiądz poprostu
nie robił lekcji i czytał sobie gazety itd. jemu było dobrze i nam także.


Rzeczywiście, jest czym się chwalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2005 o 19:16, Todryk napisał:

> Ja nie miałem tyle szczęścia:
> katechetka 1- mówiła że telewizja "to wymysł szatana" itd.
> katechetka 2- mówiła że "ona jest wizjonerem" i że "koniec świata będzie w 2000 roku"

Dnia 12.12.2005 o 19:16, Todryk napisał:

Nie jestem w stanie uwierzyć w coś takiego. Nie zmyślasz aby? Aż tak ograniczonych ludzi to
i ja nie spotkałem...


Niby czemu mam zmyślać. Serio przez to przechodziłem. Najgorsze że takie osoby pracują z dziećmi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o kurcze - widze ze smiesznie mieliscie w gimnazjum. Ja mialem w 2 gimn. ksiedza pedala. AUTENTYCZNIE :))))
Mam na imie Łukasz.. a on do mnie mowil Jasiu (bo powiedzial ze tak mu ladniej wyglada) i wyjechal mi kiedys z takim tekstem: Wiesz jak bede chodzil po koledzie i przyjde do Ciebie to tam zrobie co trzeba a pozniej pojdziemy do Twojego pokoju i sobie pobedziemy. Tylko wiesz nie mow od razu rodzicom... Chyba mu wpadlem w oko (hehe :)) bo zadzwonil do mnie o 2 w nocy i mowil mi ze ja (cytuje) moglbym juz sobie poruchac.

Mowie wam jaka mielsismy w szkole z niego polewke... Aha i jak go pozniej przeniesli do innej parafi (jak pozniej sie spytalem innego ksiedza czy za to ze jest homo to hehe nie odmowil tylko sie tak usmiechnal pod nosem) to jakis miesiac pozniej przyjechal koles z tamtego miejsca i sie pytal za CO PRZZENIESLI TEGO KSIEDZA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2005 o 19:31, Budo napisał:

Niby czemu mam zmyślać. Serio przez to przechodziłem. Najgorsze że takie osoby pracują z dziećmi
:/


Trochę to niedorzeczne. Jeśli ktoś w dzisiejszych czasach wygaduje takie bzdury to kwalifikacja do szpitala psychiatrycznego. Ale księdza czy katechety w naszym kraju nikt nie ruszy.

A tak przy okazji muszę stwierdzić, że wszyscy moi katecheci, nie licząc tego wcześniej przeze mnie wspomnianego, swoimi działaniami powodowali raczej odciaganie od wiary. Wszelkie pytanie zbywali półsłówkami. Zmieniali temat. Ładowali tempą doktrynę, której nauczyli ich chyba w seminarium. Nauczyli mnie o wszystkich świętach w kalendarzu reigijnym, rożnorakich nabożeństwach i faktografii z biblii, bez żadnej dyskusji czy refleksji. Pamiętam, że w liceum zostałem zwyzywany od głupców nie zgadzając się ze zdaniem katechety. Dziwi mnie fakt, że na każde Twoje zdanie mają pięć wieloznacznych cytatów z biblii w swojej własnej jedynie słusznej interpretacji. Najbardziej martwił mnie fakt milczącej zgody dużej części innych uczniów, niemyślących, zindoktrynowanych od samego urodzenia. Wystarczy, że zaburzysz wpajany im przez lata system, a już traktują to jako osobisty atak na ich wiarę, a nie chęć podjęcia dyskusji. Natomiast fakt mojego odejścia od wiary (stan akutalny: poszukujący) skwitowano: "Twoi rodzice gdzieś popełnili błąd". Dawno nikt mnie tak nie wkurzył, wynikiem czego zaprzestałem marnować 90 minut w tygodniu na ten przedmiot. Najlepiej jest nic nie robić, a potem zwalić coś na innych, że nie połknąłem gotowej niestrawnej naszykowanej przez stulecia papki bez zająknięcia tylko mam ochotę na "psykowanie" do jaśnie wielkich i oświeconych autorytetów relgijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


/.../

Mogę napisać jedynie że się zgadzam. Teraz trochę to już jest mnie wyraźne i jest większy jakby luz, ale ciągle to według mnie jest problem. Własnie taki był ten drugi ksiądz- zmieńmy temat, bo on ma rację a ty się nie znasz, choćby Ci narkoman opowiadał jak to jest naprawdę, to ksiądz i tak wie lepiej. Muzyka beee metal to szatan i jeszcze inne rzeczy, nie no masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale nie można odrazu przyjąć, że wszyscy księża są źli. Większość z nich jest pożądnymi ludźmi, ale o tych złych się najwięcej mówi.
Pozatym księża to też ludzie. A każdy człowiek oczekuje szacunku. Sam ze swojego doświadczenia wiem jak się traktuje księży na lekcjach religii. Ma się ich daleko gdzieś i chce się pokazać,że księdz nic nie może zrobić, bo i religia się do średniej nie liczy i do frekwencji. I jak kilka osób w klasie traktuje człowieka jak śmiecia, to trudno oczekiwać, żeby taki człowiek się starał. Odbębni co ma odbębnić i już.
A wystarczy z tym samym księdzem porozmawiać w 4 oczy i już jego obraz jest zupełnie inny.

Inna sprawa, że sam uważam, że w szkole nie powinno byc religii. Bo niby dlaczego tylko katolicka ?
Zeby nie było niedomówień, sam jestem praktykującym katolikiem. Ale uważam, że lekcje religii przez to że wyglądają jak wyglądaja, to tylko zniechęcają ludzi do wiary (jakiejkolwiek). Najlepiej by było gdyby był przedmiot, traktowany jak każdy inny o nazwie Etyka gdzie by uczono o moralności, o wszystkich religiach i ich historii, dawano by młodemu człowiekowi wybór (teraz chyba jest przedmiot w liceach taki jak kulturoznawstwo ale to raczej nie to samo). I jestem pewien, że to by znacznie zwiększyło ilość praktykujących katolików niż takei przymuszanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem za. Kiedyś już takie pomysły chyba były, ale legły w gruzach. Kościół nie lubi konkurencji w postaci innych religii. Wiesz jest niby szacunek wzajemny i takie tam, ale kto tu rządzi to trzeba pokazać. W kazdym razie dobrym pomysłem jest wprowadzenie przedmiotu, na którym uczono by się historii największych religii świata, etyki i czegoś na kształt filozofii. Ale to tylko marzenia. Jako, że znaczna częśc społeczeństwa to katolicy to religia nie zniknie ze szkół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2005 o 16:08, HumanGhost napisał:

Jestem za. Kiedyś już takie pomysły chyba były, ale legły w gruzach. Kościół nie lubi konkurencji
w postaci innych religii. Wiesz jest niby szacunek wzajemny i takie tam, ale kto tu rządzi
to trzeba pokazać. W kazdym razie dobrym pomysłem jest wprowadzenie przedmiotu, na którym uczono
by się historii największych religii świata, etyki i czegoś na kształt filozofii. Ale to tylko
marzenia. Jako, że znaczna częśc społeczeństwa to katolicy to religia nie zniknie ze szkół.


Poza tym według ichniej doktryny nie ma zbawienia poza KK, choćbyś nie wiem jak dobrym człowiekiem był! Oni potrafią tylko indoktrynować i konwertować, a ekumenizm to bardzo dobra moda, tu się pokazać z księdzem (pastorem?) protestanckim, tam odprawić mszę wspólnie z popem, a potem na religiach się wzajemnie obgadywać... Jeżeli uznają tylko jedynie słuszną drogę nie ma liczyć co na żaden pluralizm czy etyko-filozofię. KK ma za silną pozycję, ta dodatkowo wzrosła wraz z ostatnimi wyborami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kosciol katolicki zeby osiagnac to co dzis widzimy - w przeszlosci ksztaltowal krwawa dlonia i orezem. Tyle mojego zdania - ciekawe kiedy wymysla ze tylko od 100zl. miesiecznie na tace bedzie czlowiek mial zbawienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym Zbawieniem to troochę trudna sprawa. Bo teoretycznie według doktryny trzeba być ochrzczonym i przed śmiercią żałowac za grzechy. No, ale na początku chrześcijaństwa ludzie nie byli tak chrzczeni. To co, oni nie zostaną zbawieni, skoro wielu umarło za wiarę? Według mnie nie liczy się przynależność religijna, bo uważam, że jest jeden Bóg dla wszystkich, tylko różne kultury postrzegają Go inaczej. A do zbawienia wystarczy być dobrym człowiekiem. Reszta to narośla doktryny z ostatnich ok.2000 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2005 o 16:22, Janeks napisał:

ciekawe kiedy wymysla ze tylko od 100zl. miesiecznie na tace bedzie czlowiek mial zbawienie


To już było w średniowieczu, kiedy można było sobie odpust kupić. To tylko doktrya Kościoła się zmieniała. W ostatecznym rozrachunku i tak będą się liczyły tylko czyny człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A poza tym podobno Bog jest milosierny... wiec jesli ktos w ogole do Kosciola nie chodzil... ale w glebi serca wieerzyl to Bog wybaczy - w koncu wszystko wybaczy jesli czlowiek bedzie zalowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam te Wasze posty to dochodzę do wniosku, że religię w szkole traktujecie jako dopust Boży, od którego trzeba się wykręcić, a Pisma Swiętego to żaden z Was nie przeczytał, bo za długie. Jeśli ma być dyskusja na temat, to wypadałoby zapoznać się z doktryną Kościoła a ewangelie przeczytać uważnie.
Poznajcie prawdę a prawda Was wyswobodzi (to właśnie cytat z Ewangelii Jana, motto CIA).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować