Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 03.05.2007 o 05:51, Buzzard napisał:

Bog jako pojecie to nie jest rzecz tylko ktos, swiadomosc, cos co ma umysl. Trudno zeby ktos
mial w sobie jaki kolwiek inny umysl niz swoj wlasny.

Glos, ktory mowi ci zeby czegos nie robic albo zeby cos konkretnego zrobic to TWOJ wlasny umysl
korzystajacy z zasad ktore zostaly wpojone po urodzeniu w procesie wychowania/doswiadczenia/obserwacji
itp.

Problem ze zbiorowa swiadomoscia jest taki jak z Bogiem. Trzeba najpierw udowodnic istnienie
czegos takiego, pozniej jak to juz bedzie udowodnione mozna szukac zwiazku tej "zbiorowej swiadomosci"
z koncepcja boga.

IMO najwieksza proba ateizmu jest proba strachu i proba bolu (o ironio jest to tez definitywny
test wiary). Emocje, zwlaszcza te najsilniejsze po prostu hamuja myslenie, i kontrole przejmuja
zachowania instynktowne.


Wiesz, piszemy niby o tym samym, jednak, zupełnie inaczej definjujemy ludzką świadomość :). Zgadzam się, głos to nasz umysł, to my, a często ludzie kojarzą to z bogiem, stąd wniosek, że bóg jest w każdym z nas. Ja właśnie tam bym szukał boga - w głowach ludzi.

Według mnie ludzie potrzebują takiego kogoś kto byłby początkiem i końcem. Potrzebują kogoś komu mogliby dawać chołdy. Tak jest od wieków. Po za tym łatwiej jest wytłumaczyć sobie, że bóg stworzył człowieka, niż że jest on stworzony przez naturę poprzez ewolucje.

Po prostu, człowiek nie chciał czuć się samotny, w wielkim i bezkresnym świecie. Ale skoro bóg jest jeden, to czemu na świecie jest tyle religii?

Koncepcji na istnienie Boga jest tyle co ludzi na świecie. Ale która jest prawdziwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już w epoce pozytywizmu rozwinął się agnostycyzm, czyli przyjęcie, że w sferze nauki nie mieszczą się dociekania metafizyczne - czyli poznawać można tylko zjawiska dostępne zmysłom. Poza tymi zjawiskami istnieje prawdziwa rzeczywistość, która jest niepoznawalna - zjawiska są względne, a więc NIE SĄ ostateczne. Wskazuje jednak również na istnienie czegoś bezwzględnego, czyli nie podlegającego żadnym wpływom - Boga.

Osobiście uważam, że Bóg istnieje i jest tak skomplikowaną postacią, że nie jesteśmy (i nigdy nie będziemy) w stanie w pełni go zrozumieć. Czasami to istota nazbyt idealna (no ale w końcu to Bóg) - kocha nas, wybacza grzechy i właściwie niesie Dobrą Nowinę nawet tym, których na ziemi byśmy skazali na najgorsze męki. To mnie zastanawia - dlaczego Bóg tak nas kocha? Ja rozumiem, że te jego miłosierdzie względem nawet najbardziej zatwardziałych grzeszników wypływa z miłości, ale dlaczego on nas kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 12:32, Rysiob napisał:

(...) ale dlaczego on nas kocha?

Dobre pytanie, choć osobiście nie znam odpowiedzi, aczkolwiek mam swoją teorię na ten temat.
W czasach starożytnych ludzie potrzebowali boga, który by ich kochał, czego nie mogliby zapewnić bogowie rzymscy, wiecznie gniewni i którym trzeba było składać hojne dary. Biedne społeczeństwo chętniej odchodziło w stronę religii monoteistycznej, bo raz, że mniejszy panteon bogów (w tym wypadku tyko jeden jedyny bóg) dwa, że bóg kocha wszystkich bez względu na ich pozycje w hierachi/sytuację materialną/itp.
Moim zdaniem to zadecydowało o sukcesie religii chrześcijańskiej. Po prostu spryt ;-)
Dlaczego więc bóg kocha ludzi ? Bo ludzie tego potrzebowali. Po co im bóg, którego nie obchodzi ich los ? No właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 09:14, TetraGramaton napisał:

Czytaj dalej: Dzięki któremu także my jesteśmy. Kolejne potwierdzenia, że Jezus miał
udział w stwarzaniu świata(człowieka). I dziękuje się temu przez kogo zostało to bezpośrednio
zrobione. Jacie ale filozofujesz, ehh.

Żadne potwierdzenie. Potwierdzeniem to by było, gdyby było napisane, że Jezus ich stworzył. A wszystko wskazuje na to, że sam Bóg stworzył świat. SAM JEDEN!

Dnia 03.05.2007 o 09:14, TetraGramaton napisał:

Gdzie jest napisane "Ojciec", A Panem został nazwany Chrystus bo został wyniesiony do pierwotnego
stanu.

Przypomnij sobie kogo nazywano Adonai... Twierdząc, że Jezus stworzył świat, bo jest nazwany Panem (kurios) sam siebie kompromitujesz...
Malakhi (Mal.) 2:10 BW
"Czy nie mamy wszyscy jednego ojca? czy nie jeden Bóg nas stworzył?"
Jeszajah (Izaj.) 44:24 BW
"Ja jestem Pan, Stwórca wszystkiego, Ja sam rozciągnąłem niebiosa, sam ugruntowałem ziemię - kto był ze mną?"
Mt.19:4 BW
"A On (Jeszua), odpowiadając, rzekł: Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Bóg nas kocha? Prawdopodobnie dlatego, że to właśnie On stworzył człowieka. Spójrz - ty również szanujesz coś, co właśnie Ty stworzyłeś/zrobiłeś.

Bóg na pewno jest istotą, której człowiek nie pojmie, jednak pamiętaj - człowiek został stworzony na Jego podobieństwo i możemy sobie wyobrażać przynajmniej jak wygląda.

Mnie bardziej interesuje inna kwestia - po co to wszystko? Po co Bóg nas stworzył, skoro wiedział, że połowa z nas będzie skazana na wieczne męki. Jaki jest w tym sens? jaki jest sens tworzenia czegoś, co później będzie cierpieć? Na to pytanie na pewno nikt nie odpowie, a odpowiedź być może poznamy, jak już będziemy mieli okazję obcować w Jego obecności.

Kolejne pytanie to: skąd Bóg się wziął? Przecież nie mógł powstać sam z siebie. Co było przed nim? Jeżeli nie by,o nic, to jak to rozumieć? Przecież skoro nie było niczego, to nie było również pustki, nie było ciemności etc.

To co wyżej przytoczyłem to poglądy uwzględnione okiem Katolika. Każdy może mieć oczywiście inne zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

Dlaczego Bóg nas kocha? Prawdopodobnie dlatego, że to właśnie On stworzył człowieka. Spójrz
- ty również szanujesz coś, co właśnie Ty stworzyłeś/zrobiłeś.

Przez szacunek, że nas stworzył nas kocha ? Przecież stworzył inne gatunki, ale tylko nas tak ukochał i tak hojnie obdarzył ?

Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

Bóg na pewno jest istotą, której człowiek nie pojmie, jednak pamiętaj - człowiek został stworzony
na Jego podobieństwo i możemy sobie wyobrażać przynajmniej jak wygląda.

A to nie jest tak, że bóg (ten bóg chrześcijan, dla jasności) nie ma fizycznej postaci ?

Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

Mnie bardziej interesuje inna kwestia - po co to wszystko? Po co Bóg nas stworzył, skoro wiedział,
że połowa z nas będzie skazana na wieczne męki. Jaki jest w tym sens? Jaki jest sens tworzenia
czegoś, co później będzie cierpieć?

Może dla rozrywki ? Ludzie lubią patrzeć na cierpienie innych, a przecież bóg stworzył nas na jego podobieństwo ?

Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

(...) Kolejne pytanie to: skąd Bóg się wziął?

Jak dla mnie to jest sformułowane w temacie :-)

Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

Przecież nie mógł powstać sam z siebie. Co było przed
nim? Jeżeli nie by,o nic, to jak to rozumieć? Przecież skoro nie było niczego, to nie było
również pustki, nie było ciemności etc.

To zawiłe pytanie, a na obecnym etapie egzystencji człowieka nie jesteśmy w stanie sobie tego wytłumaczyć, poza istnieniem boga. Jednak w końcu się tego dowiemy, a jak nie to czym się będziemy przejmować - historią kosmosu ? Skoro tyle planet do zasiedlenia ?

Dnia 03.05.2007 o 12:57, kowboj3 napisał:

To co wyżej przytoczyłem to poglądy uwzględnione okiem Katolika. Każdy może mieć oczywiście
inne zdanie na ten temat.

No jasne. Każdy ma swój pogląd na ten temat, z moim też się nie musicie zgadzać. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:

Przez szacunek, że nas stworzył nas kocha ? Przecież stworzył inne gatunki, ale tylko nas tak
ukochał i tak hojnie obdarzył ?

A skąd pomysł, że wszystkich kocha? :)

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:

A to nie jest tak, że bóg (ten bóg chrześcijan, dla jasności) nie ma fizycznej postaci ?

Chrześcijański Bóg ma fizyczną postać - Jezusa Chrystusa. Bóg żydowski (judaizm) i chyba też muzułmański (islam) nie ma fizycznej postaci, a jest duchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:

Przez szacunek, że nas stworzył nas kocha ? Przecież stworzył inne gatunki, ale tylko nas tak
ukochał i tak hojnie obdarzył ?

Oczywiście innych też kocha, ale to ludzie są wybrańcami.

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:

A to nie jest tak, że bóg (ten bóg chrześcijan, dla jasności) nie ma fizycznej postaci ?

To dlaczego w Biblii pisze, że stworzył człowieka na własne podobieństwo?

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:

Może dla rozrywki ? Ludzie lubią patrzeć na cierpienie innych, a przecież bóg stworzył nas
na jego podobieństwo ?

Owszem, ale Bóg stworzył ludzi idealnych, dobrych, takich ja On. To Szatan wprowadził grzech między ludzi, Bóg ich tego nie nauczył.

Dnia 03.05.2007 o 13:07, szerszeń45 napisał:


> To co wyżej przytoczyłem to poglądy uwzględnione okiem Katolika. Każdy może mieć oczywiście

> inne zdanie na ten temat.
No jasne. Każdy ma swój pogląd na ten temat, z moim też się nie musicie zgadzać. :-)


I tu się zgadzam ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 12:32, Rysiob napisał:

Już w epoce pozytywizmu rozwinął się agnostycyzm, czyli przyjęcie, że w sferze nauki nie mieszczą
się dociekania metafizyczne - czyli poznawać można tylko zjawiska dostępne zmysłom. Poza tymi
zjawiskami istnieje prawdziwa rzeczywistość, która jest niepoznawalna - zjawiska są względne,
a więc NIE SĄ ostateczne. Wskazuje jednak również na istnienie czegoś bezwzględnego, czyli
nie podlegającego żadnym wpływom - Boga.

Dnia 03.05.2007 o 12:32, Rysiob napisał:

Osobiście uważam, że Bóg istnieje i jest tak skomplikowaną postacią, że nie jesteśmy (i nigdy
nie będziemy) w stanie w pełni go zrozumieć. Czasami to istota nazbyt idealna (no ale w końcu
to Bóg) - kocha nas, wybacza grzechy i właściwie niesie Dobrą Nowinę nawet tym, których na
ziemi byśmy skazali na najgorsze męki. To mnie zastanawia - dlaczego Bóg tak nas kocha? Ja
rozumiem, że te jego miłosierdzie względem nawet najbardziej zatwardziałych grzeszników wypływa
z miłości, ale dlaczego on nas kocha?


Metafizyczne czyli cos poza poznaniem naukowym, lub ROZUMOWYM. Skoro takie rzeczy umykaja percepcji czlowieka za kazdym razem to z kad wiadomo ze ta "metafizyczna" sfera w ogole istnieje ? czy moze jest to sfera tzw. wyobrazen i halucynacji?

Pozytywizm to w zasadzie w tym samym czasie jak poczatki zorganizowanej nauki. Czas kiedy bardziej "poczciwi" ludzie probowali pogodzic legendy i bajki z wiedza oparta na powtarzalnym doswiadczeniu i obserwacji. Nie dziwie sie ze cos takiego jak agnostycyzm w ogole powstalo.

Bog "istnieje" wylacznie w umyslach ludzi ktorzy przewaznie ze strachu szukaja ostatecznej opoki... poniewaz nie chca byc w strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 13:11, Luke Shadow napisał:

A skąd pomysł, że wszystkich kocha? :)

No bo, skoro coś stworzył to kocha to co stworzył. Wypowiedź na podstawie posta, na który odpowiadałem. :-)

Dnia 03.05.2007 o 13:11, Luke Shadow napisał:

Chrześcijański Bóg ma fizyczną postać - Jezusa Chrystusa. Bóg żydowski (judaizm) i chyba też
muzułmański (islam) nie ma fizycznej postaci, a jest duchem.

No tak, zapomniałem o Jezusie, ale za nim się nie narodził bóg Chrześcijan nie miał fizycznej postaci, tak mi się zdaje...

----> kowboj3

Dnia 03.05.2007 o 13:11, Luke Shadow napisał:

Oczywiście innych też kocha, ale to ludzie są wybrańcami.

Ciekawe czym się kierował "w wyborze". Człowiek to słaby gatunek, ale mądry i sprytny ułatwiający sobie życie, ale też okrutny i bezwzględny. Czy aby na pewno stworzył nas na swoje podobieństwo i widząc nasze okrucieństwo jest z tego dumny (z swojego dzieła, podobnego do siebie) ? Wątpię, ja bym nie był dumny z takiego tworu, a jakby był do mnie podobny, to bym się wstydził... To tak, jakbym spłodził syna i wychował go na bandytę/mordercę/itd.

Dnia 03.05.2007 o 13:11, Luke Shadow napisał:

Owszem, ale Bóg stworzył ludzi idealnych, dobrych,
takich ja On. To Szatan wprowadził grzech między ludzi,
Bóg ich tego nie nauczył.

Zatem winien jest szatan, nie zaś człowiek, zaślepiony jego obietnicami. A skoro bóg jest tak dobry to po co stwarzał szatana ? Żeby człowiek mógł dojrzeć różnicę pomiędzy dobrem, a złem ? Pomiędzy bogiem, a szatanem ? Po co pozwala żyć szatanowi i siać ból i cierpienie wśród istot, które ponoć kocha ? I dlaczego szatan zarezerwowany jest tylko dla rodzaju ludzkiego ? Czy inne gatunki mogą się nim przejmować ? Nie mogą, bo go nie znają, a dziełem bożym ponoć są również. Tak więc czy naprawdę powinniśmy się cieszyć, że to właśnie nas bóg ukochał w ten sposób ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

No tak, zapomniałem o Jezusie, ale za nim się nie narodził bóg Chrześcijan nie miał fizycznej
postaci, tak mi się zdaje...

Dziwne rzeczy tu niektórzy wypisują.
Pamiętaj, że Jezus był też człowiekiem, a nie "tylko" Bogiem.
Moim zdaniem Bóg nie ma fizycznej postaci, jest jeden - nasz, muzułmanów. Jezus stał się człowiekiem.
Naturalnie niechrześcijanie wierzący, wierzą, że Jezus był tylko prorokiem, ale Bóg jest wspólny, a nie nasz fizyczny, ich niefizyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

Zatem winien jest szatan, nie zaś człowiek, zaślepiony jego obietnicami. A skoro bóg jest tak
dobry to po co stwarzał szatana ?


Widać, że wypowiadasz się na temat, na który nie masz całkowitego pojęcia. Szatan w przeszłości był najważniejszym aniołem, siedział po lewicy Boga. Po prawicy Boga siedział Jezus. I to właśnie uderzyło w Lucyfera, chciał być tak ważny jak Jezus. Gdyby nie to najprawdopodobniej grzechu by nie było.

Lucyfer (zn. niesie światłość) stoczył walkę z Archaniołem Michałem albo Gabrielem (nie pamiętam dokładnie) i tą walkę przegrał. Razem z tymi, którzy go popierali został wypędzony z Nieba. Stworzył Piekło i odtąd rywalizuje z Bogiem o dusze ludzkie.

Jak jest napisane w Apokalipsie św. Jana Szatan zostanie zniszczony w ostatecznej bitwie, kiedy to nastąpi koniec świata takiego jaki znamy. Szatan zostanie strącony do Piekła razem ze złymi duszami, a Piekło zostanie zapieczętowane na tysiące lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 16:00, Vaxinar napisał:

Dziwne rzeczy tu niektórzy wypisują.

Zapewne zaliczam się do tych "niektórych". Wiem, że moje myśli są dość chaotyczne i potem wynikają z tego rozmaite nieporozumienia, ale cóż taki mam charakter ;>

Dnia 03.05.2007 o 16:00, Vaxinar napisał:

Pamiętaj, że Jezus był też człowiekiem, a nie "tylko" Bogiem.

Mhm ... no z tego co wiem, to faktycznie tak było, ale wpierw był sam bóg, a dopiero później jego syn.

Dnia 03.05.2007 o 16:00, Vaxinar napisał:

Moim zdaniem Bóg nie ma fizycznej postaci, jest jeden - nasz, muzułmanów.

No nie wiem, Chrześcijanie mówią coś takiego, że Trójca Święta to jedna osoba, a więc skoro Jezus się doń zalicza to chyba sam bóg ma fizyczną postać właśnie w Jezusie (z tego co mi Luke Shadow napisał, tak wywnioskowałem, mam nadzieję, że poprawnie). Chyba, że chodzi Ci o to, że bóg w Jezusie obecny był tylko duchem, zaś sam człowiek bez zmian. O to chodzi ? W ten sposób bóg byłby nadal bez fizycznej postaci.

Dnia 03.05.2007 o 16:00, Vaxinar napisał:

Jezus stał się człowiekiem.
Naturalnie niechrześcijanie wierzący, wierzą, że Jezus był tylko prorokiem, ale Bóg jest wspólny,
a nie nasz fizyczny, ich niefizyczny.

Każdy ma różny punkt widzenia. Dla mnie Jezus to był tylko zwykły człowiek, różniący się tym ode mnie, że żył dawno temu w cieplejszym kraju ... ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 12:51, Luke Shadow napisał:

Żadne potwierdzenie. Potwierdzeniem to by było, gdyby było napisane, że Jezus ich stworzył.
A wszystko wskazuje na to, że sam Bóg stworzył świat. SAM JEDEN!

Jednak Bóg nie jest jedną istotą tylko w IIO osobach istotach, a pojedynczo mówi się na nich że każdy z nich jest Bogiem bo są "jedno"[2.Kor13,13].
Ty nigdy chyba nie zrozumiesz, że Jezus jest Bogiem także. Zamiast relacji wstawiasz pozycję wyższy/niższy/ważniejszy/mniej ważniejszy.
.... ale co tu dużo gadać przecież Jezus został nazwany Bogiem i w dodatku z nami bo przebywał fizycznie między ludźmi a Ojciec nie.
A po za tym Jezusowi, także się należy cześć(oddanie czci i pokłonu) a jak wiemy cześć oddajemy Bogu ;] i w przyszłości będzie taka możliwość oddawać ją wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 16:11, szerszeń45 napisał:

Mhm ... no z tego co wiem, to faktycznie tak było, ale wpierw był sam bóg, a dopiero później jego syn.

Nie bardzo. Jezus istniał zawsze, tak jak Bóg w trójcy jedyny istniał zawsze. Po prostu w tym okresie stał się człowiekiem.

Dnia 03.05.2007 o 16:11, szerszeń45 napisał:

No nie wiem, Chrześcijanie mówią coś takiego, że Trójca Święta to jedna osoba

Nie jedna osoba. W trójcy jedyna. :D Są trzy osoby, które zarazem są jednością. A przynajmiej ja tak sobie to "wyobrażam". To jest tak nie do wyłtumaczenia, jak to że Bóg jest wszędzie.

Dnia 03.05.2007 o 16:11, szerszeń45 napisał:

Każdy ma różny punkt widzenia. Dla mnie Jezus to był tylko zwykły człowiek, różniący się tym
ode mnie, że żył dawno temu w cieplejszym kraju ... ;>

To już wiem, ale ja mówiłem o innowiercach.

Wracając do szatana, to był on najlepszym i najdoskonalszym tworem Boga. Do słów kolegi dołącze jeszcze, że Lucyferowi we łbie się nie mieściło jak Bóg może kochać takie niedoskonałe dziadostwo jakim jest człowiek.
Piekło nie jest jakimś wulkanem z kotłem na środku gdzie diabeł gotuje ludzi... to jest stan duszy po śmierci, w którym nie ma Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem kilka postów wstecz, lecz chyba zapominacie, iż Bóg objawił się człowiekowi pod trzema postaciami - Bóg starotestamentowy (Ojciec), Bóg-Człowiek (Jezus) oraz Duch Święty. Trzeba pamiętać, że ukazanie ich jako trzech oddzielnych postaci byłoby niewłaściwe, a Kościół Katolicki sam stwierdził, że kreuje taki wizerunek trzech osób fizycznych, by łatwiej było to sobie wyobrazić DZIECIOM. Bóg jest JEDEN, ale ukazał się na trzy sposoby.

Bóg starotestamentowy - to stworzyciel i litościwy władca, który uwalnia Izraelitów z niewoli babilońskiej. Jest przedmiotem wielkich słów (psalmy, pieśni nad pieśniami), wysyła proroków (np. Izajasza), by zwiastowali, że nadejdzie Mesjasz, jego syn umiłowany, który wybawi ludzkość z grzechu.

I teraz zauważcie, iż Jezus był Bogiem-człowiekiem, prawda? Narodził się z kobiety (a więc z człowieka), ale wszelkie cechy są boskie, nieosiągalne dla normalnego przedstawiciela ludzkości. Każdy z nas na jego miejscu wykorzystałby swą moc i nie dałby się ukrzyżować. No tak, ale wtedy po co Bóg miałby przybierać ludzką postać? Dla zabawy? Wątpię. Przyszedł do nas od dawna zapowiadany, przybrał ludzkie ciało i przeżył każdy smutek, cierpienie, które spotyka człowiek! Poczuł osamotnienie, zdradę i ból. I nie miał ludziom za złe tego, co uczynili ("Boże przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią!"). Ponadto, modląc się w Ogrójcu wykazał ludzkie wątpliwości ("Ojcze, jeśli to możliwe, odsuń ode mnie ten kielich"). Bóg stając się człowiekiem zrozumiał ludzkość i pojął, jak ciężko zmagać się na ziemskim padole z różnymi przeciwnościami. I tak fizyczność Chrystusa nie polegała na tym, by zaprezentować Boga "w realu", lecz po to, by ludzie zobaczyli, że Bóg tak nas kocha, że poniżył się i wydał na stracenie, by zapłacić za ludzkie grzechy.

Duch Święty to z kolei ostatnia ''forma'', jaką przybiera Bóg. Mieliśmy już stworzyciela i dobrodusznego Ojca, mieliśmy Syna, który ofiarował się za nas na krzyżu. A teraz Bóg niwelując swą fizyczność schodzi do każdego z osobna, do głębi jego duszy. Tak, jak i do apostołów w dniu pięćdziesiątnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2007 o 16:00, Vaxinar napisał:

Moim zdaniem Bóg nie ma fizycznej postaci, jest jeden - nasz, muzułmanów. Jezus stał się człowiekiem.
Naturalnie niechrześcijanie wierzący, wierzą, że Jezus był tylko prorokiem, ale Bóg jest wspólny,
a nie nasz fizyczny, ich niefizyczny.

Fakt Bóg został nazwany duchem. Jednak co do fizycznej postaci to też aluzji nie powinno być[Ks, Rodzaju 1,27].
I było to dobre. Więc postać boża może mieć postać fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 16:22, Rysiob napisał:

Bóg starotestamentowy - to stworzyciel i litościwy władca, który uwalnia Izraelitów z niewoli
babilońskiej. Jest przedmiotem wielkich słów (psalmy, pieśni nad pieśniami), wysyła proroków
(np. Izajasza), by zwiastowali, że nadejdzie Mesjasz, jego syn umiłowany, który wybawi ludzkość
z grzechu.


Oczywiście masz rację. Jednak sam zauważ jak sformułowałeś swoją wypowiedź. Uważasz, że Bóg jest pod trzema postaciami: Bogiem Ojcem, Jezusem Chrystusem oraz Duchem Świętym. Jednak napisałeś również, że Bóg głosi przyjście swojego syna - Jezusa. Czyli kim jest Jezus - synem Boga Ojca, czy Bogiem?

Przy chrzcie Jezusa w Jordanie pojawił się Duch Św. - trzecia forma Boga. Jeżeli Jezus jest Bogiem, to po co ukazywał się on jeszcze w postaci gołębicy?

Jest jeszcze ta przypowieść z apostołami. Jezus zabrał ich na górę (nazwy nie pamiętam). Wtedy Bóg przemówił: "Oto jest mój syn umiłowany". Dlaczego nie powiedział, że Jezus jest Bogiem w postaci fizycznej.

Jestem Katolikiem, dlatego uważam, że Bóg objawił się w trzech postaciach. Nie śmiem podważać tej teorii, ponieważ są ludzie, którzy dokładnie studiowali Biblię i mają o tym większe pojęcie niż ja. To są tylko moje rozważania, które mogą być jak najbardziej błędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że Bóg zapowiedział w sposób bardzo obrazowy dla ludzi, iż przyjdzie ''syn umiłowany'', czyli w sumie on sam w ciele ludzkim. Nawet patrząc na tą sprawę okiem przeciętnego zjadacza chleba - jeśli Jezus był synem Boga to również był Bogiem, prawda?

Ukazał się pod postacią gołębicy (czyli jako Duch), by wzmocnić w wierze Apostołów i całą ludzkość - człowiek przecież mógł czuć się osamotniony: przyszedł Bóg i umarł na krzyżu; i co koniec? Bóg nalał w ich serca nadzieję i przesiąkł ich serca.

Wziął ich na górę Tabor, gdzie dokonało się przemienienie. Bóg podkreślił związek z Jezusem - "oto mój syn umiłowany, JEGO słuchajcie". Podkreślił po raz kolejny w bardzo obrazowy sposób, iż mają słuchać BOGA, JEDYNEGO BOGA, którym jest zarówno Bóg-Stworzyciel, Bóg-Człowiek/Jezus i Duch Święty, bo to jedna osoba pod trzema postaciami :) A dlaczego nie powiedział, że Jezus jest Bogiem w postaci fizycznej? Ano bo by ludki nie zrozumiały tego - pamiętajmy, że wtedy nauka i ogólna wiedza przeciętnych ludzi stała na niskim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

No bo, skoro coś stworzył to kocha to co stworzył. Wypowiedź na podstawie posta, na który odpowiadałem.
:-)

Stworzył, a potem żałował.
"5 Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, 6 żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się3. 7 Wreszcie Pan rzekł: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem».
8 [Tylko] Noego Pan darzył życzliwością. "
Rdz, 6, 5 - 8. Poza tym, Bóg kazał zabijać narody, więc chyba wszystkich nie kocha.
"1 Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. 2 Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości."
Pwt, 7, 1 - 2.

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

No tak, zapomniałem o Jezusie, ale za nim się nie narodził bóg Chrześcijan nie miał fizycznej
postaci, tak mi się zdaje...

Nie miał. :)

TetraGramaton

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

Jednak Bóg nie jest jedną istotą tylko w IIO osobach istotach, a pojedynczo mówi się na nich że każdy z nich jest Bogiem bo są "jedno"


Ok, wg twojego rozumowania mamy Boga w miliardu (tylu jest chrześcijan, mniej więcej) osobach!
"11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno." J, 17, 11.
Tak trudno pojąć, że to chodzi o ideologiczną jedność? Pff, nie mówiąc już o tym, że Jezus wspomina o tym mówiąc do żydów w J, 10, 31 - 36.

>Ty nigdy chyba nie zrozumiesz, że Jezus jest Bogiem także. Zamiast relacji wstawiasz pozycję wyższy/niższy/ważniejszy/mniej ważniejszy.
Nie zrozumiem bo to bez sensu. Jezus nie uważał się Bogiem, ani nie uważał siebie za równego Bogu więc tym bardziej... Daj mi jeden cytat, gdzie jest napisane, że Jezus jest równy Bogu, albo, że jest jeden Bóg w trzech osobach. Daj mi jeden powód dla którego Żyd miałby odejść od ścisłego monoteizmu. A biblia była pisana dla Żydów przez Żydów.

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

.... ale co tu dużo gadać przecież Jezus został nazwany Bogiem i w dodatku z nami bo przebywał fizycznie między ludźmi a Ojciec nie.

O tak... "5 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus" 1 Tm, 2, 5.

Dnia 03.05.2007 o 15:54, szerszeń45 napisał:

A po za tym Jezusowi, także się należy cześć(oddanie czci i pokłonu) a jak wiemy cześć oddajemy Bogu ;] i w przyszłości będzie taka możliwość oddawać ją wiecznie.

Haha, a skoro Jezus był święty to nie można oddawać mu czci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować