Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

IMHO
Człowiek, raczej ten inteligenty, aby być szczęśliwym musi rozwinąć swoją sferę duchową. Dzięki temu może być odporniejszy na otaczający go świat i problemy. W końcu sama radość z gier nie wystarczy by w pełni cieszyć się życiem. Nie mówię tutaj, że Bóg na pewno istnieje. Po prostu wydaję mi się, że trzeba w coś wierzyć. Mieć jakieś zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 22:47, Ceteris Paribus napisał:

Nie mówię tylko za sibie. Mówię za ogół ludności. Nie uwierzę, że mijając kogoś na ulicy
czy gdzieś nie ocenisz gościa po pierwszym wrażeniu np - pedał, frajer, lamus czy coś
tam, a nie będiesz doszukiwac się w nim większych wewnętrznyhc wartości.


Ależ mówisz za siebie. Poza tym porównywanie papieża do osoby z ulicy nie jest najlepszym pomysłem. Chcesz czy nie, jakieś wiadomości o biografii, poglądach czy działaniach papieża do ciebie dotarły, przypadkowej osoby na ulicy - nie.

Dnia 03.12.2008 o 22:47, Ceteris Paribus napisał:

Do B16 nic nie mam pozatym ze kiepsko wyglada i jakos zniecheca mnie do siebie.


Życzę tak dobrego wyglądu i zdrowia w wieku 80 lat. Sympatii też.

>Nie znam go osobiscie by go moc inaczej ocenic.

Nie trzeba znać kogoś osobiście, żeby go ocenić. Do oceny Hitlera nie potrzeba mi osobistej znajomości z nim.

Dnia 03.12.2008 o 22:47, Ceteris Paribus napisał:

doktorem Mazurkiewiczem.
U was pewnei jego nie bedzei, ale jak moze i tam wyklada to polecam jego wyklady.


Nie ma u nas doktorów, którzy by wykładali prawo cywilne. Co najwyżej prowadzą ćwiczenia.

Dnia 03.12.2008 o 22:47, Ceteris Paribus napisał:

Np u nas na wroclawskim jest 38egzaminow gdy na poznanskim 16.


Jak pisałeś UW, to myślałem, że chodzi o Warszawę.

Dnia 03.12.2008 o 22:47, Ceteris Paribus napisał:

Jednak poznan i tak ma lepszych cywilistow.


A najlepiej jest wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 14:23, Mogrim napisał:

Ależ mówisz za siebie. Poza tym porównywanie papieża do osoby z ulicy nie jest najlepszym
pomysłem. Chcesz czy nie, jakieś wiadomości o biografii, poglądach czy działaniach papieża
do ciebie dotarły, przypadkowej osoby na ulicy - nie.


Szczerze? Właściwie to nic o nim nie wiem. Wiem, że podobno JP2 chciał go widzieć jako swojego następcce i go lubił. Wiem, też że był (juz zapomniałem jakiej) organizacji nazistowskiej za łebka.

Dnia 04.12.2008 o 14:23, Mogrim napisał:

Nie trzeba znać kogoś osobiście, żeby go ocenić. Do oceny Hitlera nie potrzeba mi osobistej
znajomości z nim.


Ale cos o nim wiesz, wiesz o nim wiecej niż jakaś migawka w TV.

Dnia 04.12.2008 o 14:23, Mogrim napisał:

> doktorem Mazurkiewiczem.
> U was pewnei jego nie bedzei, ale jak moze i tam wyklada to polecam jego wyklady.

Nie ma u nas doktorów, którzy by wykładali prawo cywilne. Co najwyżej prowadzą ćwiczenia.


Z nim to jest właśnie ciekawa sprawa. Ma juz swoje lata, mógłby być profesorem, ale on jak sam mówi "nie umie i nie chce mu się pisać ksiażki". To, że nie ma tego tytułu to w mojej klasyfikacji wcale nie stawia go nizej od profesorów. No i wykłada prawo rodzinne, a to już jest jakby mniejszej wagi. Cywilne to miałem bodajze z Gniewkiem.

Dnia 04.12.2008 o 14:23, Mogrim napisał:

> Jednak poznan i tak ma lepszych cywilistow.

A najlepiej jest wiadomo gdzie.


Na UJ? ;) Tak wogóle to masz kogoś w rodzinie kto jest powiazany z prawem, bo wiesz chyba jakie sąrealia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 14:37, Ceteris Paribus napisał:

Szczerze? Właściwie to nic o nim nie wiem. Wiem, że podobno JP2 chciał go widzieć jako
swojego następcce i go lubił.


A skąd ludzie wiedzą, kogo JP2 chciałby widzieć jako następcę, to jest ciekawe.

Dnia 04.12.2008 o 14:37, Ceteris Paribus napisał:

Wiem, też że był (juz zapomniałem jakiej) organizacji nazistowskiej za łebka.


W Hitlerjugend, obowiązkowo jak wszyscy.

Dnia 04.12.2008 o 14:37, Ceteris Paribus napisał:

Ale cos o nim wiesz, wiesz o nim wiecej niż jakaś migawka w TV.


Jak widzisz znajomość osobista nie jest więc potrzebna.

>Tak wogóle to masz kogoś w rodzinie kto jest powiazany z prawem, bo wiesz chyba jakie sąrealia...

Jest państwowy egzamin i bodaj od czasów Ziobry patronat jest obowiązkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 14:55, Mogrim napisał:

A skąd ludzie wiedzą, kogo JP2 chciałby widzieć jako następcę, to jest ciekawe.


Bodajze w TV mówili.

Dnia 04.12.2008 o 14:55, Mogrim napisał:

Jak widzisz znajomość osobista nie jest więc potrzebna.


No tak, al ejakaś większa wiedza o kimś by go móc obiektywnie ocenić. Jego wnętrze itp.

Dnia 04.12.2008 o 14:55, Mogrim napisał:

Jest państwowy egzamin i bodaj od czasów Ziobry patronat jest obowiązkowy.


Patronan to znaczy kto\co? Chodzi mi o to, że i owszem studia skończysz, do egzaminu też Cię dopuszczą. Być moze nawet go znasz, ale aby dostać się na aplikacje to bez znajomości, kasy, czy rodziny ni dy rydy. Wszystko jest trzymane dla swoich. Znajomy mi mówił, że jest też jakis egzamin z formułowania myśli, na którym każdego można oblać wg własnego uznania. Ziobro jedyne co chciał zrobić to otworzyć dostep do zawodów prawniczych, teraz Ćwiąkalski chce to jeszcze bardziej zawęzić w celu "poprawy jakości usług", taaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 15:00, Ceteris Paribus napisał:

Bodajze w TV mówili.


A w TV tym bardziej skąd wiedzą?

Dnia 04.12.2008 o 15:00, Ceteris Paribus napisał:

No tak, al ejakaś większa wiedza o kimś by go móc obiektywnie ocenić. Jego wnętrze itp.


W stosunku do każdego przeprowadzasz tak dogłębną ocenę? Popadasz w skrajności. Albo wygląd, albo godziny rozmowy i wnikanie we wnętrze.

Dnia 04.12.2008 o 15:00, Ceteris Paribus napisał:

Wszystko jest trzymane dla swoich. Znajomy mi mówił, że jest też jakis egzamin z formułowania myśli, na
którym każdego można oblać wg własnego uznania.


W TV mówili, znajomy mi mówił...
Egzamin z ''formułowania myśli'' był kiedyś, w przypadku, gdy z wcześniejszego egzaminu osoby uzyskały identyczną ilość punktów. Obecnie jest jeden państwowy egzamin pisemny, kto zda dostaje się na listę aplikantów.
W ogóle to prawo nie ogranicza się do aplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> Tak, tylko że Pismo wspomina też o złych owocach . Prostolinijnie: Sitin, Daniken,
David
> Willcock, Dawkins,

To Twoja intepretacja. Dla mnei złymi owocami moigą być ludzie, którzy bezkrytycznie
zawierzyli Biblli, ktora była manipulowana itd,

Pismo było manipulowane ale zakończyło się to fiaskiem, mamy dowody starych rękopisów.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

Jak dlamnie
to taki Daniken to człowiek wyzwolony z pod jażma religii, który szuka prawdy

Pełno jest takich "wyzwolonych".

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> Benedykt XVI - to są przykłady apostołów i proroków demona. Bóg ma swoich apostołów
i
> szatan ma swoich.

Też nie lubię gościa. Źle mu z oczu patrzy ;)

A tak nawiasem: http://ja.gram.pl/blog.asp?id=198345&np=31 [pt. apokalipsa nadchodzi]
zesikasz się ze śmiechu :D:D.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

Przyznam, ze nie znam tej teorii. Po co mieli by tworzyć człowieka skoro będąc bardizej
zaawansowani technologicznie mieli lepsze maszyny? Spotkałem sie z teoria, że kosmici
pozmieniali cos w DNA naszego wspólnego z małpami przodka i tak powstaliśmy. Ja myślałem,
że mogłobyć np tak, że jesteśmy\byliśmy eksperymentem jakiejś zaawansowanej rasy, która
chciała prześledzić początki rozwoju cywilizacji, ewentualnie byliśmy czyjąmś pracą dyplową
z jakiegoś boskiego przedmiotu ;)

Wygląda na to, że zwolennicy takiego kreacjonizmu jednocześnie są zwolennikami ewolucji. Zanim poznałem takie teorie, myślałem że tylko istnieje jeden kompromisowy argument - Bóg posłużył się ewolucją.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> Stosuję się do autoinstrukcji Pisma. I Biblii można pisać i pisać jakie posiada
wartości.

A sprawdzałeś czy inne przekazy nie maja podobnych wartosci?

Mocno mnie uderzyłeś zadając to pytanie. Nie czytałem całego Koranu albo Talmudu czy wszystkich innych ksiąg wodzących inne wyznania ale Pismo Hebrajczyków jest rzeczywiście inne, o tym musiałbym ci napisać osobny wykład i przedłużyć dyskusję; chcesz pogadać o tym ?

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> > No i popatrz, że Ty tam mozesz niczego takiego nie znaleźć, bo tego nie szukasz.

>
> ..ależ znalazłem - czyjeś omamy,
> Znajdzie się 20 ludzi i każdy będzie miał różne plany i wyobrażenie

I z tego zbudowano ten pojazd kosmiczny?

Nie uważałem, że zbudowano jakiś pojazd kosmiczny, ma się to ni jak do naszej rozmowy.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> > A są tam jakieś namacalne dowody na taki stan rzeczy poza obietnicami?
Dowód - coś co mnie przkona, że tak jest. Czyli musiałbym to zobaczyć, dotknąć, mógł
sprawdzic tego wiarygodność. bo wiesz tekst, że to tam jest, albo "błogosławieni, którzy
nie widzieli, a nie uwierzyli" to mnie do niczego nie przekonuje. Tutaj ludzia pozostaje
wiara a nie wiedza.

... aleeeeeż Paribusie nie neguję tego aby wiara miała podstawy czyli jakąś wiedzę, nie ma chrześcijanina, który by nie miał podstaw do wiary, taka wiara była by pusta, dla niektórych będzie to wiedza teoretyczna albo dowody namacalne, ale jak się znajdą jakieś dowody namacalne to zaraz powstają kontry ponieważ ma się do tego uprzedzenie. Każdy by chciał zobaczyć boga i wtedy uwierzył. Ci co ukrzyżowali Jezusa, mówili " zejdź z krzyża a wtedy uwierzymy" chodziło tu o to, że Jezus będąc Bogiem swoją mocą opuści krzyż i zmiecie wrogów na kwaśne jabłko. Tak właśnie myślą ludzie, którym nie jest dane poznanie.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

Niechodziło mi tylko o okres początków naszej ery, ale i np. średniowiecze.

A średniowiecze jest "powtórką z rozrywki". Nadejdzie jeszcze jedno takie coś ale już ostatni raz.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

Religia ta
ma uniwersalen wartości, ktore przyciągły ludiz w początkach naszej ery. No i jej załozenia
nie są złe, gdyby wszyscy tak postępowali to było by lepiej na świecie. Taki chłop pańszczyźniany
nie miał praktycznie nic z życia. Wiara w lepsze życie po śmierci trzymała go jako tako
w rydzach i godził się dzięki temu na swój los. czytałem ostatnio książkę o polskich
chłopach. Właściwie była to ksiażka fabularna, ale na podstawie pamietników chłopa. Tam
sam ksiadz nauczał w kościele, że mają sumiennie swoja robotę wykonywać, a jak cos ich
zlego spotka, czy to kataklizm czy to cos złego od pana to jest to za ich grzechy. Nawet
jak nic nie zrobili.

Akurat ksiądz tu ma rację. Jest napisane: "błogosławieństwo od Pana jest dla sprawiedliwych i niesprawiedliwych", tak jak słońce czy deszcz jest dla sprawiedliwego i niesprawiedliwego.
Salomon żył w przepychu a sam Jezus Syn Boży przyszedł na świat jako nędzarz, biedak bez urody i postawy,
w dodatku fałszywie oskarżony, wyszydzony i zabity a jego kuzyn(rodzony) za to, że był sprawiedliwy dla zabawy został zabity. I co ty na to ?

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> > Ale zobacz, że nie będize tez nigdy takiego jka Ty, czy ja.
> ...ale tym tekście co ci podałem sądzę, że chodzi o atrybuty mocy i potęgi,

To samo można bylo by poweidzieć o Cesarze, Czingis Hanie, Hitlerze itp itd. Poddani
tak właśnie też slawili sowich włądcców, a jak wiemy niczym nadludzkim sie oni niee wykazywali.

O takim zachowaniu i tym podobnych królów Pismo stwierdza, że władza im zostanie odebrana z powodu ich zuchwałości.

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> Tu nie chodzi o pozostanie przy swoim. Kwestia pozostania przy autorytecie i dobrym
przewodniku.

Przewodniku czyli Biblli?

Po za biblią jest coś jeszcze ale jej nie przeczy chodź nie jest w kanonie.
>Ale popatrz, że wybierasz tylko ten jeden, podsunięty pod nos

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

podręcznik zamiast sprawdzic dla porównania też te inne.

...ależ czytam historię i nawet widzę podobieństwa, np. to że bogowie egipscy też mieli swoich synów, przepowiednie, świątynie, itp,ecetera...

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

Łatwo chyba też, choc moja mama miała z tym problemy.

Hehe, stare pokolenie. A zapytam z ciekawości: Mama jest jakich poglądów ? (jeśli nie chcesz nie odpowiadaj)

Dnia 03.12.2008 o 12:50, Ceteris Paribus napisał:

> Mnie się Biblii od dziecka nie chciało czytać, uważam że Bóg wysłuchał modlitwy
abym
> był głodny w niej słów i pełen zachęty badania. Wtedy jest łatwiej. Tak jest też
pokarmem,
> bardziej smakuje gdy się odczuwa głód.

A moze po prostu dorosłeś do pewnych rzeczy. Mi też sieza łepka pewnych rzeczy nie chciało,
a teraz z chęciaje robię. Podobnie też nie rozumiałem kiedyś pewnych rzeczy\symboli\zdarzen
a teraz juzwiem ocb.

... może dopiszę dla wyprostowania szczegół: Pisma nie chciałem czytać ale coś czułem aby do niego zaglądnąć z tym że kiedy to czyniłem to zaraz zamykałem, a z innymi książkami i "używkami" jakoś nie miałem zniechęcenia.
Akurat tu miałem doświadczenie duchowe więc tego opisać się nie da. Sprawy duchowe są tak w innej perspektywie, że komu nie będzie dane przeżyć tego - nigdy nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 18:29, Mogrim napisał:

> Bodajze w TV mówili.

A w TV tym bardziej skąd wiedzą?


Niewiem.

Dnia 04.12.2008 o 18:29, Mogrim napisał:

> No tak, al ejakaś większa wiedza o kimś by go móc obiektywnie ocenić. Jego wnętrze
itp.

W stosunku do każdego przeprowadzasz tak dogłębną ocenę? Popadasz w skrajności. Albo
wygląd, albo godziny rozmowy i wnikanie we wnętrze.


Ja mówiłem o czymś w rodzaju pierwszego wrażenia.

Dnia 04.12.2008 o 18:29, Mogrim napisał:

> Wszystko jest trzymane dla swoich. Znajomy mi mówił, że jest też jakis egzamin z
formułowania myśli, na
> którym każdego można oblać wg własnego uznania.

W TV mówili, znajomy mi mówił...
Egzamin z ''formułowania myśli'' był kiedyś, w przypadku, gdy z wcześniejszego egzaminu
osoby uzyskały identyczną ilość punktów. Obecnie jest jeden państwowy egzamin pisemny,
kto zda dostaje się na listę aplikantów.
W ogóle to prawo nie ogranicza się do aplikacji.


No dobra, zdasz ten egzamin a co potem? Nic, bo nikt Cię nie przyjmie na aplikacje. Dziwne, że jeszcze Ci nikt o tym nie powiedział. U mnie na pierwszym semestrze już zdążyli mnie oświecic i zniszczyć moje mażenia ;) Jednak z drugiej strony UJ to taka elitarna uczelnai gdzie idą sami synowie i curusie prawników. Oni maa jzapewniony start w biznesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

Pełno jest takich "wyzwolonych".


Nie zrozumiesz co chodzi dopóki sięsam calkowicei z tego nie wyzwolisz.

Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

> A sprawdzałeś czy inne przekazy nie maja podobnych wartosci?
Mocno mnie uderzyłeś zadając to pytanie. Nie czytałem całego Koranu albo Talmudu czy
wszystkich innych ksiąg wodzących inne wyznania ale Pismo Hebrajczyków jest rzeczywiście
inne, o tym musiałbym ci napisać osobny wykład i przedłużyć dyskusję; chcesz pogadać
o tym ?


NHie specjalnie, bo ja myślę, że kazd pismo jest jakieś inne. Wolałbym zwrócić Twoją uwagę na ine pisma i byś wtedy porównał całość.

Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

... aleeeeeż Paribusie nie neguję tego aby wiara miała podstawy czyli jakąś wiedzę, nie
ma chrześcijanina, który by nie miał podstaw do wiary, taka wiara była by pusta, dla
niektórych będzie to wiedza teoretyczna albo dowody namacalne, ale jak się znajdą jakieś
dowody namacalne to zaraz powstają kontry ponieważ ma się do tego uprzedzenie. Każdy
by chciał zobaczyć boga i wtedy uwierzył. Ci co ukrzyżowali Jezusa, mówili " zejdź z
krzyża a wtedy uwierzymy" chodziło tu o to, że Jezus będąc Bogiem swoją mocą opuści krzyż
i zmiecie wrogów na kwaśne jabłko. Tak właśnie myślą ludzie, którym nie jest dane poznanie.


No, ale popatrz. Ty stwierdziłęś, że to wiesz, a nie że w to wierzysz. Z tego co się orientujuę to wszyscy mogą tylko w to wierzyć, nikt nie wie jak jest naprawde. Dlatego chciałemjakiegoś dowodu byś mnei przekonał, że to co mówisz to nie wiara a stan faktyczny.

Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

Akurat ksiądz tu ma rację. Jest napisane: "błogosławieństwo od Pana jest dla sprawiedliwych
i niesprawiedliwych", tak jak słońce czy deszcz jest dla sprawiedliwego i niesprawiedliwego.


Nie możesz tak mówić, bo nie czytałeś całej książki. To była kiedyś lektura - "Kordian i cham". Musiałbyś się z tym zapoznać by móc wydać osąd. Chodzi o to, że chłop nawet jak żył godnie i nic nie zrobił to nieszczęscie musiał sobie tłumaczyć swymi grzechami. Ich grzesznego pana nic złego nie spotykało.

Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

> Łatwo chyba też, choc moja mama miała z tym problemy.
Hehe, stare pokolenie. A zapytam z ciekawości: Mama jest jakich poglądów ? (jeśli
nie chcesz nie odpowiadaj)


Zatwardziały wierzący katolik, choć w oczach Mogrima jest jakąś pomyłkom. On w jej oczach też jest niebardzo...

Dnia 04.12.2008 o 19:18, TetraGramaton napisał:

... może dopiszę dla wyprostowania szczegół: Pisma nie chciałem czytać ale coś czułem
aby do niego zaglądnąć z tym że kiedy to czyniłem to zaraz zamykałem, a z innymi książkami
i "używkami" jakoś nie miałem zniechęcenia.
Akurat tu miałem doświadczenie duchowe więc tego opisać się nie da. Sprawy duchowe są
tak w innej perspektywie, że komu nie będzie dane przeżyć tego - nigdy nie zrozumie.


O jakich używkachj mówisz, zielone? Z tego co mi wiadomo to na tym forum to 95% to ludize czyści. Ja jestem w tych 5%, hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 20:56, Ceteris Paribus napisał:

No dobra, zdasz ten egzamin a co potem? Nic, bo nikt Cię nie przyjmie na aplikacje. Dziwne,
że jeszcze Ci nikt o tym nie powiedział.


Nikt mnie nie musi oświecać, bo doskonale znam realia. Znam ludzi, którzy kiedyś się nie dostali na aplikację (i na studia, dopóki nie zmieniono zasad rekrutacji; historia zna przykłady odsiewania ludzi pytaniami typu "jak się nazywała kucharka Zygmunta Augusta) z powodu braku prawnika w rodzinie, znam takich, którzy się też dostali. Od czasów Ziobry prawo się zmieniło, jednak Ćwiąkalski skutecznie sobie z tym poradził za pomocą delikatnie mówiąc ''trudnego'' egzaminu.

Dnia 04.12.2008 o 20:56, Ceteris Paribus napisał:

Jednak z drugiej strony UJ to taka elitarna uczelnai gdzie idą sami synowie i curusie prawników.


Nie znam żadnego takiego jak na razie ani wśród znajomych ze studiów, ani spośród tych którzy obecnie robią aplikację. Są też osoby, które w ogóle aplikacji nie robią, tylko pchają się do Ernst & Young i tym podobnych.
Nikt nikomu kariery i sukcesów nie obiecuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

> Pełno jest takich "wyzwolonych".

Nie zrozumiesz co chodzi dopóki sięsam calkowicei z tego nie wyzwolisz.

To samo ja mogę powiedzieć o tobie.

Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

NHie specjalnie, bo ja myślę, że kazd pismo jest jakieś inne. Wolałbym zwrócić Twoją
uwagę na ine pisma i byś wtedy porównał całość.

Lookłem kiedyś na parę zdań z Koranu. Sprawę tego pisma można spokojnie obalić nawet go nie czytając.

Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

No, ale popatrz. Ty stwierdziłęś, że to wiesz, a nie że w to wierzysz. Z tego co się
orientujuę to wszyscy mogą tylko w to wierzyć, nikt nie wie jak jest naprawde.

Ja wiem jak jest na prawdę ale ludzi nie idzie przekonać bo są pod wpływem innych kontr w kierunku ich poglądów, poglądów niekiedy absurdalnych i bez kszty logiki.

Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

Nie możesz tak mówić, bo nie czytałeś całej książki. To była kiedyś lektura - "Kordian
i cham". Musiałbyś się z tym zapoznać by móc wydać osąd. Chodzi o to, że chłop nawet
jak żył godnie i nic nie zrobił to nieszczęscie musiał sobie tłumaczyć swymi grzechami.
Ich grzesznego pana nic złego nie spotykało.

Ich grzesznego pana nic nie spotykało przez całe życie aż do jego końca. Taka sprawa jest w rzeczywistości a nie tylko w lekturach i podobny aspekt jest też przedstawia Pismo w formie metafory zbawionego nędzarza i potępionego bogacza.

Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

> Hehe, stare pokolenie. A zapytam z ciekawości: Mama jest jakich poglądów ? (jeśli

> nie chcesz nie odpowiadaj)


Zatwardziały wierzący katolik, choć w oczach Mogrima jest jakąś pomyłkom. On w jej oczach
też jest niebardzo...

Ooo... to widzę, że nawet mamę "nawracasz" Danikenem :D:D.
**A więc mamy różnice ale jeżeli twoja mama jest zatwardziałym katolikiem i Mogrim jej jakoś nie podvhodzi to musi być coś nie tak... Ja BARDZO chciałbym poznać twoją mamę.

Dnia 04.12.2008 o 21:16, Ceteris Paribus napisał:

O jakich używkachj mówisz, zielone? Z tego co mi wiadomo to na tym forum to 95% to ludize
czyści. Ja jestem w tych 5%, hehe...

Pokarm nie tylko jest ten co wchodzi do ust i się wydala ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2008 o 12:28, TetraGramaton napisał:

Lookłem kiedyś na parę zdań z Koranu. Sprawę tego pisma można spokojnie obalić nawet
go nie czytając.


Znów uprzedzenia. Zbyt pochopnie to oceniasz. W takim razie zakładam, że tylko prawdziwe byłyby fragmenty, ktore opierają się na Biblli, tak?

Dnia 05.12.2008 o 12:28, TetraGramaton napisał:

Ich grzesznego pana nic nie spotykało przez całe życie aż do jego końca. Taka sprawa
jest w rzeczywistości a nie tylko w lekturach i podobny aspekt jest też przedstawia Pismo
w formie metafory zbawionego nędzarza i potępionego bogacza.


No tak. Tylko, że tutaj znów pozostaje wiara w życie po śmierci i oczekiwanie na zbawienie. A co jeśli ktoś nie wierzy, np ja. Gdzie tu wtedy jakaś logika i sprawiedliwosć? Nie ma i jej nie będzie dopóki nie kopniesza pana w d...pe i nie bedizesz walczyc o swoje prawa.

Dnia 05.12.2008 o 12:28, TetraGramaton napisał:

Ooo... to widzę, że nawet mamę "nawracasz" Danikenem :D:D.


Swą działalnosc prowadzę na wszelakich frontach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 21:35, Mogrim napisał:

Nikt mnie nie musi oświecać, bo doskonale znam realia. Znam ludzi, którzy kiedyś się
nie dostali na aplikację (i na studia, dopóki nie zmieniono zasad rekrutacji; historia
zna przykłady odsiewania ludzi pytaniami typu "jak się nazywała kucharka Zygmunta Augusta)
z powodu braku prawnika w rodzinie, znam takich, którzy się też dostali. Od czasów Ziobry
prawo się zmieniło, jednak Ćwiąkalski skutecznie sobie z tym poradził za pomocą delikatnie
mówiąc ''trudnego'' egzaminu.


O to mi właśnie chodiz. Na studiach jednak też bywaja takie egzaminy. pzynajmnije na moim wydziale. Np bodajze z postępowania karnego był taki egzamin, ze jakiś prorkurator siedzący w temacie nie rozwiązał go poprawnie. Są także przedmioty bariery, a właściwie wykładowcy. Np. gosć od prawa rzymskiego od razu zaznacza, że u niego "dla zasady" zdaje tylko pare osób. W tym roku mam postępowanie administracyjne i sądowo administracyjne - przedmiot, któy ciągnie sie za ludźmi do piatego roku. Niektórzy rzuczają przez niego studia. Słyszałem plotkę, że jakaś dziewczyna popełniła samobujstwo. W gazetach nawet piszą o tym fenomenie - ze zdaje tylko z 14 osób na cały rok. Natomiast już z innym wykładowcą, czy np na wydziale administracji nikt nie ma z tym przedmiotem wiekszego problemu.

Dnia 04.12.2008 o 21:35, Mogrim napisał:

Nie znam żadnego takiego jak na razie ani wśród znajomych ze studiów, ani spośród tych
którzy obecnie robią aplikację. Są też osoby, które w ogóle aplikacji nie robią, tylko
pchają się do Ernst & Young i tym podobnych.
Nikt nikomu kariery i sukcesów nie obiecuje.


Moze wola siedizeć cicho i sie nie przyznawać. No bo po oc mieli by to robic? Prawda, nikt nic nikomu nie obiecuje, chyba ze tata curusi, hehe. Przez takei cos niestety wszyscy na tym tracimy. W angli np jeden notariusz przypada na 500 osób, w Polsce na 5000. Sądy są zawalone, rozprawy ciagnasię latami, istny burdel. Ale w tym kraju tak jest wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 14:55, Mogrim napisał:

> /.../ > W Hitlerjugend, obowiązkowo jak wszyscy. /.../

Warto dodać, że w ZSRR tak samo obowiązkowo należało sie do pionierów. W Polsce też próbowano, ale przyszedł rok 1956 i nacisk zelżał. Tylko Kuroń promował Czerwone Harcerstwo i Drużyny Walterowskie. Niewiele z tego wyszło. W jakiejś mierze dzięki postawie Kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.12.2008 o 13:30, Ceteris Paribus napisał:

Znów uprzedzenia. Zbyt pochopnie to oceniasz. W takim razie zakładam, że tylko prawdziwe
byłyby fragmenty, ktore opierają się na Biblli, tak?

Ewidentnie. Pismu nie da się wytknąć błędu.

Dnia 05.12.2008 o 13:30, Ceteris Paribus napisał:

No tak. Tylko, że tutaj znów pozostaje wiara w życie po śmierci i oczekiwanie na zbawienie.

Wiedza.

Dnia 05.12.2008 o 13:30, Ceteris Paribus napisał:

A co jeśli ktoś nie wierzy, np ja. Gdzie tu wtedy jakaś logika i sprawiedliwosć?

Żal mi ich i Ciebie. Oj jak to dobrze, że Chrystus swoją ofiarą dał tą nadzieję. A przecież wcale nie musiał.

Dnia 05.12.2008 o 13:30, Ceteris Paribus napisał:

Nie ma i jej nie będzie dopóki nie kopniesza pana w d...pe i nie bedizesz walczyc o swoje
prawa.

Chłopi folwarczni nie mieli nawet prawa zdania z tego co pamiętam. Nawet im pan żony wybierał.

Dnia 05.12.2008 o 13:30, Ceteris Paribus napisał:

> Ooo... to widzę, że nawet mamę "nawracasz" Danikenem :D:D.

Swą działalnosc prowadzę na wszelakich frontach ;)

Ty jesteś "inny", czuję intuicyjnie że jesteś wybrany, i fajnie by było jak byś fronty prowadził mieczem Słowa Bożego. Jeśli kiedyś będzie Ci dane poznać jego wartość i przekonanie zagłębi się to wyniesie cię tak, że będziesz głosił Dobrą Nowinę jak Szaweł z Tarsu..., no przesadziłem nie tak jak on ale widzę, że z ciebie jest ziarno i krew takiego głosiciela. Nie przypadek sprawił, że tu jesteś. Poznał byś przez pryzmat Pisma w jakiej ciemności papiestwo trzyma biednych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2008 o 18:56, TetraGramaton napisał:

> /.../ > Wiedza. ?.../

Wiara, nie wiedza.
Mam Ci przytoczyć stosowny fragment Pisma Świętego, czy sam znajdziesz?

Dnia 06.12.2008 o 18:56, TetraGramaton napisał:

Poznał byś przez pryzmat Pisma w jakiej ciemności
papiestwo trzyma biednych ludzi.

Rzeczywiście? A jak ich trzyma, siłą? Wyśle wojsko i aresztuje niepokornych? A tak na marginesie, protestanci to najwieksi fanatycy. To oni palili na stosach czarownice ale też innych chrześcijan, tyle, ze inaczej myślących, niz oni. Zapoznaj się z historią, dowiesz sie wiele, chociaż historię pisali lewicowcy, bynajmniej nie pałajacy miłoscią do papieży, katolicyzmu i ogólnie chrześcijaństwa.

Dnia 06.12.2008 o 18:56, TetraGramaton napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2008 o 20:15, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Wiedza. ?.../
Wiara, nie wiedza.
Mam Ci przytoczyć stosowny fragment Pisma Świętego, czy sam znajdziesz?
> Poznał byś przez pryzmat Pisma w jakiej ciemności
> papiestwo trzyma biednych ludzi.
Rzeczywiście? A jak ich trzyma, siłą? Wyśle wojsko i aresztuje niepokornych? A tak na
marginesie, protestanci to najwieksi fanatycy. To oni palili na stosach czarownice ale
też innych chrześcijan, tyle, ze inaczej myślących, niz oni. Zapoznaj się z historią,
dowiesz sie wiele, chociaż historię pisali lewicowcy, bynajmniej nie pałajacy miłoscią
do papieży, katolicyzmu i ogólnie chrześcijaństwa.
>

Tak ,tylko jeli nie zauważyłes, to Bóg jets idealnym towarem sprzedawanym naiwnym ludziom już od tysiącleci. W imię Boga, oczywiscie. Niestety, ale to dzięki Kosciołowi mielismy ciemnotę w Średniowieczu, przykład: zamknięcie Akademii Platońskiej za Justyniana, bo przecież tam się szerzy pogaństwo. A i jeszcze teraz te numery W ONZ-cie, no przecież to jest kompromitacja cywilizowanego wiata. Gdyby to zobaczył Jezus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2008 o 20:20, RWS napisał:

> > >/.../
Tak ,tylko jeli nie zauważyłes, to Bóg jets idealnym towarem sprzedawanym naiwnym ludziom
już od tysiącleci. W imię Boga, oczywiscie. Niestety, ale to dzięki Kosciołowi mielismy
ciemnotę w Średniowieczu, przykład: zamknięcie Akademii Platońskiej za Justyniana, bo
przecież tam się szerzy pogaństwo. A i jeszcze teraz te numery W ONZ-cie, no przecież
to jest kompromitacja cywilizowanego wiata. Gdyby to zobaczył Jezus...

Znasz "jedynie słuszną" wersję historii. Jak Ci się zdaje, skąd w ogóle wiemy o Platonie czy Arystotelesie? A no stąd, ze zakonnicy pieczołowicie przepisywali stare manuskrypty bo nie pozostałby z nich nawet ślad.
A Biblioteka Aleksandryjska? Kto ją zniszczył? Nie pamietasz?
Zadałeś sobie moze pytanie, skąd wzięło sie pojęcie Boga/boga? Spróbuj wymyśleć nową klasę przedmiotów nie mających absolutnie żadnego odniesienia do rzeczywistości, zobaczysz, jakie to trudne. A tymczasem pojęcie Boga/boga znalazło sie we wszystkich znanych językach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2008 o 18:56, TetraGramaton napisał:

Ty jesteś "inny", czuję intuicyjnie że jesteś wybrany, i fajnie by było jak byś fronty
prowadził mieczem Słowa Bożego. Jeśli kiedyś będzie Ci dane poznać jego wartość i przekonanie
zagłębi się to wyniesie cię tak, że będziesz głosił Dobrą Nowinę jak Szaweł z Tarsu...,
no przesadziłem nie tak jak on ale widzę, że z ciebie jest ziarno i krew takiego głosiciela.
Nie przypadek sprawił, że tu jesteś. Poznał byś przez pryzmat Pisma w jakiej ciemności
papiestwo trzyma biednych ludzi.


Popatrz, że może być tak, że ja jestem tego nieświadomy, ale przezemnie przemawia Twój Bóg chcący Cię naprowadzić na prawdę. Nie ma nic do tego byś zrozumiął, że nie jest Stwórcą i jedynym, a jest "tylko" bogiem, a bogów jest wiele. Pragnie byś wyzwolił sie z tej manipulacji Kościoła i kłamstw kleru, byś przejżał na oczy. Piszesz, że to nie przypadek, ze tu się spotykamy. Ja stwierdzam, że to ja jestem małym boskim narzędziem majacym ukierunkowac wybranego (Ciebie) na dobrą i prawdziwą drogę.

BTW: Mam na imię Paweł, ale nie jestem z Tarsu, ani nawet z Tarnobrzegu czy Torunia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będę się streszczał ;) a mianowicie myśląc logicznie i w pełni racjonalnie od zawsze nurtowało mnie pytanie jak pogodzić ewolucję z historią Adama i Ewy. Czy mógłby ktoś spróbować odpowiedzieć na to pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować