Zaloguj się, aby obserwować  
Vaksinar

Ochrona zwierząt, wegetarianizm itp.

699 postów w tym temacie

/.../

No cóż, to akurat jest związane z moim kierunkiem studiów i niestety- nasze jedzenie jest coraz gorsze, zarówno warzywa i owoce, jak i mięso. Ja mam akurat to szczęście, że mam dostęp do mięs ze wsi, gdzie rolnicy zabijają świniaka i sami robia z niego wyroby- ale wiadomo że nie wszystko i nie zawsze. Tak naprawdę lepiej nie wiedzieć jak było robione to co jemy i co zawiera...
Co do pytania o warzywa- obecnie dąży sie do zwiększenia plenności roślin, czyli zwiększenia zbieranego plonu. Niestety roślina ma ograniczone zdolności wytwarzania różnych substancji czy organów takich jak korzenie- usiłując zwiększyc masę korzenia marchwi niestety się go "rozrzedza"- więcej w nim wody, a mniej ważnych substancji odżywczych. Były prowadzone badania w Anglii na temat nowoczesnych odmian uprawnych jabłek i innych owoców. Niektóre z nich były o 50% mniej wartościowe niż stare, nieulepszane odmiany... za to dawały większy plon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2007 o 15:09, Budo napisał:

No cóż, to akurat jest związane z moim kierunkiem studiów i niestety- nasze jedzenie jest coraz
gorsze, zarówno warzywa i owoce, jak i mięso. Ja mam akurat to szczęście, że mam dostęp do
mięs ze wsi, gdzie rolnicy zabijają świniaka i sami robia z niego wyroby- ale wiadomo że nie
wszystko i nie zawsze. Tak naprawdę lepiej nie wiedzieć jak było robione to co jemy i co zawiera...
Co do pytania o warzywa- obecnie dąży sie do zwiększenia plenności roślin, czyli zwiększenia
zbieranego plonu. Niestety roślina ma ograniczone zdolności wytwarzania różnych substancji
czy organów takich jak korzenie- usiłując zwiększyc masę korzenia marchwi niestety się go "rozrzedza"-
więcej w nim wody, a mniej ważnych substancji odżywczych. Były prowadzone badania w Anglii
na temat nowoczesnych odmian uprawnych jabłek i innych owoców. Niektóre z nich były o 50% mniej
wartościowe niż stare, nieulepszane odmiany... za to dawały większy plon...

To może powiesz mi coś więcej o ważywach w Tesco, które są w dziale pod dumną nazwą żywność EKO :). Wiesz coś na ten temat ;P ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 28.11.2007 o 15:11, mesiu59 napisał:

To może powiesz mi coś więcej o ważywach w Tesco, które są w dziale pod dumną nazwą żywność
EKO :). Wiesz coś na ten temat ;P ??


Postaraj się ciąć cytaty tak, żeby było czytelniej.
Co do samego pytania- są w zasadzie dwie opcje, albo jest żywność taka jak każda inna, na targu czy normalnych półkach (co jest niestety prawdopodobne), albo są to warzywa z autentycznie certyfikowanych gospodarstw ekologicznych (w co nie chce mi sie wierzyć :P)- w tym drugim wypadku są to odmiany o mniejszych plonach, uprawiane w zdrowszy sposób- dają mniejsze zbiory, ale za to są odporne na szkodniki i warunki środowiska, tak żeby mozna je było uprawiać bez stosowania pestycydów/nawozów.

Ale niestety prawda jest bolesna, nawet certyfikowane gospodarstwa w pogoni za zyskiem łamią zasady i prowadzą opryski, czy nawożą rośliny tak jak takie zwykłe :F
A potem sprzedają swoją żywność jako "ekologiczną" po wyższych cenach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2007 o 15:09, Budo napisał:

nasze jedzenie jest coraz gorsze, zarówno warzywa i owoce, jak i mięso.

To niestety widać, słychać i czuć.

Dnia 28.11.2007 o 15:09, Budo napisał:

Ja mam akurat to szczęście, że mam dostęp do mięs ze wsi, gdzie rolnicy zabijają świniaka i sami robia z niego
wyroby.

Pycha, też bym tak chciał. Jeść, a nie zabijać. Nie rozumiem dlaczego za coś, co dawniej było normą teraz trzeba bulić duże pieniądze. Owszem można kupić w miarę normalne wędliny, ale są trudno dostępne i drogie.

Dnia 28.11.2007 o 15:09, Budo napisał:

Tak naprawdę lepiej nie wiedzieć jak było robione to co jemy i co zawiera...

Szkoda, że żyjemy w takich czasach. Masz rację czasami lepiej nie wiedzieć co się je.

Dnia 28.11.2007 o 15:09, Budo napisał:

Co do pytania o warzywa- obecnie dąży sie do zwiększenia plenności roślin, czyli zwiększenia
zbieranego plonu.

Dziękuję, wole normalne, mogą być mniejsze, owoce i warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2007 o 19:10, Krakers15 napisał:

Dziękuję, wole normalne, mogą być mniejsze, owoce i warzywa.


Najgorsze jest to, że te "normalne", ekologiczne są droższe- rolnik ponosi większe nakłady, ma większe straty (nie stosuje sie pestycydów i nawozów), oraz mniejsze plony- co skutkuje wyższą ceną. Niestety, Europa ma nadmiar żarcia, ale ciągła konkurencja robi z rynku to co mamy teraz, a tony jedzenia i tak się marnują (najlepszy przykład truskawki w tym roku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mój kolega, który zajmuje sie na co dzień technologią żywności (nie jest wegetarianinem) mówi, że w mięsie jest cała tablica mendelejewa.

Od 2009 roku w Europie kosmetyki sprzedawać będą mogły tylko firmy, które zrezygnują z testów na zwierzętach. wreszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:23, jaceloth napisał:

mój kolega, który zajmuje sie na co dzień technologią żywności (nie jest wegetarianinem) mówi,
że w mięsie jest cała tablica mendelejewa.

Od 2009 roku w Europie kosmetyki sprzedawać będą mogły tylko firmy, które zrezygnują z testów
na zwierzętach. wreszcie!!!


Skoro jest cała tablica Mendelejeva to i rad, polon, uran i ołów. :) Nie jestem wegetarianinem i nie zamierzam przestac jeśc mięsa chociażby ze względu na zdrowie. Mam ciocię, która od 15 roku życia nawet ryby przestała jeśc. Miała okropną wadę wzroku (okulary jak denka od słoików). Teraz może i jest poprawa, ale i tak brakuje jej wiele witamin i innych substancji odżywczych znajdujących się w mięsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:32, dannik napisał:

Skoro jest cała tablica Mendelejeva to i rad, polon, uran i ołów. :) Nie jestem wegetarianinem
i nie zamierzam przestac jeśc mięsa chociażby ze względu na zdrowie.

wtedy mięsożernych można byłoby poznać po tym, że świecą. albo demaskować kryptowegetarianów licznikiem gaigera:-)
chodziło mu oczywiście o to, że produkty mięsne są najbardziej nafaszerowane równymi sztucznymi barwnikami, konserwantami, polepszaczami smaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:32, dannik napisał:

> mój kolega, który zajmuje sie na co dzień technologią żywności (nie jest wegetarianinem)
mówi,
> że w mięsie jest cała tablica mendelejewa.
>
> Od 2009 roku w Europie kosmetyki sprzedawać będą mogły tylko firmy, które zrezygnują z
testów
> na zwierzętach. wreszcie!!!

Skoro jest cała tablica Mendelejeva to i rad, polon, uran i ołów. :) Nie jestem wegetarianinem
i nie zamierzam przestac jeśc mięsa chociażby ze względu na zdrowie. Mam ciocię, która od 15
roku życia nawet ryby przestała jeśc. Miała okropną wadę wzroku (okulary jak denka od słoików).
Teraz może i jest poprawa, ale i tak brakuje jej wiele witamin i innych substancji odżywczych
znajdujących się w mięsie.

Najtypowsza riposta: "To można wyrównać tabletkami"
Najtypowsza mowa wcześniej: "Mięso da się w zupełności zastąpić naturalnymi składnikami"
Testy na ludziach niech robią, a co, najlepiej Ci zieloni za zwierzęta jak się podstawią, to im pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:36, jaceloth napisał:

> Skoro jest cała tablica Mendelejeva to i rad, polon, uran i ołów. :) Nie jestem wegetarianinem

> i nie zamierzam przestac jeśc mięsa chociażby ze względu na zdrowie.
wtedy mięsożernych można byłoby poznać po tym, że świecą. albo demaskować kryptowegetarianów
licznikiem gaigera:-)
chodziło mu oczywiście o to, że produkty mięsne są najbardziej nafaszerowane równymi sztucznymi
barwnikami, konserwantami, polepszaczami smaku...

Niemięsne też.
Margaryna, słodycze, napoje gazowane, sery, serki do smarowania, apteczne ekstrakty z ziół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.12.2007 o 22:40, BioZ napisał:

Najtypowsza riposta: "To można wyrównać tabletkami"
Najtypowsza mowa wcześniej: "Mięso da się w zupełności zastąpić naturalnymi składnikami"
Testy na ludziach niech robią, a co, najlepiej Ci zieloni za zwierzęta jak się podstawią, to
im pomogą.


Nie jestem za tym, żeby robiono testy na zwierzętach, bo to nieludzkie. Tylko, że tabletki są słabiej przyswajalne przez organizm niż poprzez spożywane pokarmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:41, BioZ napisał:

Niemięsne też.
Margaryna, słodycze, napoje gazowane, sery, serki do smarowania, apteczne ekstrakty z ziół...


tak, ale produktach mięsnych używa sie tych świństw kilka razy więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:43, jaceloth napisał:

> Niemięsne też.
> Margaryna, słodycze, napoje gazowane, sery, serki do smarowania, apteczne ekstrakty z
ziół...

tak, ale produktach mięsnych używa sie tych świństw kilka razy więcej...

Proszę podaj przykład inny niż wędliny i nierzadko kiełbasy:/ ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:42, dannik napisał:


> Najtypowsza riposta: "To można wyrównać tabletkami"
> Najtypowsza mowa wcześniej: "Mięso da się w zupełności zastąpić naturalnymi składnikami"

> Testy na ludziach niech robią, a co, najlepiej Ci zieloni za zwierzęta jak się podstawią,
to
> im pomogą.
>

Nie jestem za tym, żeby robiono testy na zwierzętach, bo to nieludzkie. Tylko, że tabletki
są słabiej przyswajalne przez organizm niż poprzez spożywane pokarmy.

Na ludziach zatem? Jak mają testować tabletki dla ludzi, którzy spożywaniem pokarmów mogą już nie nadrobić "na czas" niedoborów? Albo przeciwbólowe substancje, których w naturze na wyciągnięcie ręki niewiele spotkasz, zwłaszcza na migrenowe bóle głowy?
Mogą na zwierzętach, na ludziach albo w teorii. Tyle że to trzecie w efekcie będzie też testem na ludziach.
Teraz trzeba się zastanowić, my albo zwierzęta. Ofkoz można dać się gryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:48, BioZ napisał:

> tak, ale produktach mięsnych używa sie tych świństw kilka razy więcej...
Proszę podaj przykład inny niż wędliny i nierzadko kiełbasy:/ ;].

do wyrobów mięsnych dodaje sie tego na kilogramy (mój znajomy zajmuje sie właśnie rozprowadzaniem rożnych chemicznych mieszanek), ale również faszeruje sie tym zwykłe mięso typu wołowina - żeby sie szybko nie zaśmierdziało, żeby kolor miało ładny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:54, jaceloth napisał:

> > tak, ale produktach mięsnych używa sie tych świństw kilka razy więcej...
> Proszę podaj przykład inny niż wędliny i nierzadko kiełbasy:/ ;].
do wyrobów mięsnych dodaje sie tego na kilogramy (mój znajomy zajmuje sie właśnie rozprowadzaniem
rożnych chemicznych mieszanek), ale również faszeruje sie tym zwykłe mięso typu wołowina -
żeby sie szybko nie zaśmierdziało, żeby kolor miało ładny...

Teraz powiedz że to stosuje się do każdego mięsa w każdej rzeźni;).
Na szczęście mam przyjemność znać kilkupokoleniową rodzinę rzeźników i piekarzy ze wsi w połowie drogi między Poznaniem a Gnieznem. Jest git, polędwica i szynka pierwsza klasa;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:56, BioZ napisał:

Teraz powiedz że to stosuje się do każdego mięsa w każdej rzeźni;).
Na szczęście mam przyjemność znać kilkupokoleniową rodzinę rzeźników i piekarzy ze wsi w połowie
drogi między Poznaniem a Gnieznem. Jest git, polędwica i szynka pierwsza klasa;].


teraz powiedz, że patrzysz im na ręce i wiesz dokładnie jak to robią. poza tym na pewno przyznają sie do tego, ze faszerują swoja żywność chemią. niezła reklama. oczywiście, jak ktoś robi na wisi na własne potrzeby, to nie musi "polepszać" swoich produktów. z tego co sie dowiedziałem, to w małych zakładach jest jeszcze gorzej, bo nie przejmują sie żadnymi normami, ile konserwantów można stosować i dają tego bez opamiętania. starając sie jeszcze zwiększyć wagę swoich produktów nastrzykując je jakimś g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 22:50, BioZ napisał:

Albo przeciwbólowe substancje, których w naturze na wyciągnięcie
ręki niewiele spotkasz, zwłaszcza na migrenowe bóle głowy?


Znam jeden bardzo skuteczny, dostępny praktycznie na wyciągnięcie ręki w każdym kraju - w wielu jednak nielegalny. Marihuana, choć może się to niektórym wydać kontrowersyjne. Obecnie w wielu krajach w tym USA trwają badania nad jej zastosowaniem leczniczym.

Dnia 03.12.2007 o 22:50, BioZ napisał:

Teraz trzeba się zastanowić, my albo zwierzęta. Ofkoz można dać się gryźć.


W każdym przypadku ktoś cierpi, zawsze można znaleść ludzi którzy zgodzą się na płatne testy. Sądze jednak, że żadna firma niewiadomo jak dobra nie chciała by testować nowych leków bezpośrednio na ludziach ;)

@jaceloth

Wielu ma dostęp do mięs najwyższej jakości nie kupowanych w supermarketach gdzie potrafią kurczaka potraktować ludwikiem. Ja mam dostęp do dziczyzny i zazwyczaj raz na dwa miesiące kupuje całego świniaka, nie jem reklamowanych szyneczek z wielkich handlowych promocji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 23:05, jaceloth napisał:

> Teraz powiedz że to stosuje się do każdego mięsa w każdej rzeźni;).
> Na szczęście mam przyjemność znać kilkupokoleniową rodzinę rzeźników i piekarzy ze wsi
w połowie
> drogi między Poznaniem a Gnieznem. Jest git, polędwica i szynka pierwsza klasa;].

teraz powiedz, że patrzysz im na ręce i wiesz dokładnie jak to robią. poza tym na pewno przyznają
sie do tego, ze faszerują swoja żywność chemią.

Moi rodzice parę razy tam w rzeźni zawitali, nie mam powodów by im nie wierzyć(mama też córka rzeźnika-_-)

Dnia 03.12.2007 o 23:05, jaceloth napisał:

niezła reklama. oczywiście, jak ktoś robi na
wisi na własne potrzeby, to nie musi "polepszać" swoich produktów

No to jest sklepik na wsi, obok piekarza i obok spożywczego. Wszystko na jednej ulicy między polami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2007 o 23:06, BioZ napisał:

Moi rodzice parę razy tam w rzeźni zawitali, nie mam powodów by im nie wierzyć(mama też córka
rzeźnika-_-)
> niezła reklama. oczywiście, jak ktoś robi na
> wisi na własne potrzeby, to nie musi "polepszać" swoich produktów
No to jest sklepik na wsi, obok piekarza i obok spożywczego. Wszystko na jednej ulicy między
polami.

na pewno są też uczciwi ludzie.ja tego nie podważam. sam kiedyś jadłem mięso i widziałem różnicę między produktami ze wsi i ze sklepu. po prostu dzielę sie tylko opinia znajomego, który odwiedza takich zakładów - małych i dużych - kilkadziesiąt w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować