TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 09.04.2007 o 16:14, minimysz napisał:

Człowiek to też zwierzę, jakbyś zapomniała.

Też - może, ale nie tylko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:17, lookazh napisał:

Od słowa "umrzeć" doszłaś aż do modłów do jakiegoś bóstwa. Chyba trochę za daleka ta wędrówka
:)

Gdybys czytał wszystkie posty a nie tylko przeskakiwał wzrokiem, wiedziałbyś, kto wyciągnął pomysł nabożeństwa.
Hint: to nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:20, TYHE napisał:

Gdybys czytał wszystkie posty a nie tylko przeskakiwał wzrokiem, wiedziałbyś, kto wyciągnął
pomysł nabożeństwa.


Przeczytałem, ale mam wrażenie, że post o nabożeństwie żałobnym był pisany żartem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:17, walgierz napisał:

Oj, bo jak Cię topornę moim młotem, to przestaniesz używać słowa wymyślonego przez wrogów starożytnej
rasy krasnoludów ^^

Wiesz , ja tylko próbuję rozluźnić atmosferę która się jakoś zagęściła .Można wręcz rzeczonym toporem ją ciachać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:18, TYHE napisał:

Też - może, ale nie tylko ;)

A czym niby jeszcze jest? Bogiem?
A co do nabożeństwa: skoro masz coś przeciwko nabożeństwom w intencji zwierząt, to czy urządzasz pikiety przed kościołami, gdy odbywają się msze, na które ludzie przyprowadzają psy, koty, myszy, chomiki i inne swoje zwierzęta? Jeśli się nie mylę to w dniu Franciszka z Asyżu takie msze są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 14:39, Liqid napisał:

Nabożeństwo żałobne odbędzie się?

Zapomniałam na to odpowiedzieć. Będąc ateistką nie uznaję nabożeństw, więc ewentualnie tylko stypa by mogła być, o ile KM beczułki wytoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:16, TYHE napisał:

Ponieważ nie mam w rodzinie filologa hodującego pszczoły, mam na to Twoje słowo ii nic więcej. /.../

To za mało!?
Moje słowo Ci nie wystarczy!?
Czuję się urażony i odsyłam Cię do podręcznika pszczelarstwa. Tam jest wyjaśnione, że umieranie pszczołom przysługuje w podzięce za ich ciężką pracę dla społeczeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:27, minimysz napisał:

A czym niby jeszcze jest? Bogiem?

Pozostańmy przy tym, że człowiekiem.

Dnia 09.04.2007 o 16:27, minimysz napisał:

A co do nabożeństwa: skoro masz coś przeciwko nabożeństwom w intencji zwierząt, to czy urządzasz
pikiety przed kościołami, gdy odbywają się msze, na które ludzie przyprowadzają psy, koty,
myszy, chomiki i inne swoje zwierzęta? Jeśli się nie mylę to w dniu Franciszka z Asyżu takie
msze są.

Wszyscy wiedzą, ze pikietowanie przed kościołami to moja ulubiona rozrywka.
Szczerze mówiąc, to na takiej mszy nigdy nie byłam, więc nie wiem, jaki dokładnie jest ich sens.
Jednak gdy ludzie przyprowadzają np. samochody to nie w intencji samochodu tylko własnego bezpieczeństwa.
Jak sądzę.
Stąd myślę, że chodzi raczej o polecenie Bogu spraw ważnych dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:33, minimysz napisał:

> /.../, o ile KM beczułki wytoczy.

Nie dość, że je napełniam, to jeszcze mam wytaczać? Dobrze, wytoczę, w dniu św. Franciszka z Assyżu, a i to pod warunkiem, że będzie chodziło o stypę po którymś z "braci (braciszków) mniejszych" rzeczonego Franciszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Yeah, zabijemy indyka a potem zjemy go na stypie na jego czesc. Hura.
// Człowiek spędza a Lozy 10 minut i juz jest w pełnej abstrakcji =] //

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:42, TYHE napisał:

Yeah, zabijemy indyka a potem zjemy go na stypie na jego czesc. Hura.
// Człowiek spędza a Lozy 10 minut i juz jest w pełnej abstrakcji =] //

Ależ nie, nie tak! Zabijemy indyka, upieczemy, zjemy go na jego stypie i wypijemy na jego cześć... ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:48, minimysz napisał:

Nie, to nie, łaski bez.

Och no już, już.
Masz tutaj coś pysznego. Z prywatnego kredensu.
Słodkie zabija smuteczki.
Są nawet kurczaczki.

20070409165135

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:53, lookazh napisał:

Napitek z kurczaczków? *szok*

Tjaaaa.... Podobnie jak najszlachetniejszy rosół to woda w której gotowały się jajka.

//Niech mnie ktos uciszy.//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

Etap urządzania pogrzebów zwierzątkom, ze stawianiem krzyży i składaniem kwiatów przechodzi
się w dzieciństwie.

Chyba, że tzw. "szczególna więź" łączyła właściciela z zwierzakiem, to wtedy można, choćby dla samej symboliki. Ale rzadko się zdarza, ot, w końcu to tylko zwierzęta... Mimo wszystko - tak.

Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

Idea "nabożeństwo dla zwierzęcia" to w gruncie rzeczy profanacja.

Tak jest, komisja poborowa oświadcza, że test zdany :P Ironia, wyolbrzymienie widać niewychwycone, ale mniejsza o to.

Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

Stąd mój apel o właściwe słowo - zdechł - bo zaczyna się od słówek a kończy na psich cmentarzach,
psich psychologach, psich ślubach i salonach piękności.

Bez przesady, to pierwsze jeszcze da się przyjąć, bo czasami nie ma co z ciałem zrobić, a spalić się nie chce, ale psycholog? Ślub? Widać nie wszyscy ludzie rozumieją to i owo. W końcu ciuchy dla psów na dobrą sprawę nie są dla psów, lecz dla właścicieli -burżujów. :/ A psy owszem, zdychają. O ludziach też się czasami tak mówi.

Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

//Niech mnie ktos uciszy.//

Nikt nie śmie, bo boi się " kontruciszenia"...

minimysz -> trudno. A, że mysz, to beczułki też pewnie maleńkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eee ... ja przepraszam, chyba pomyliłem pokoje, taki tu ruch ... a nie to Loża przecież, poznaj e te puste butelki ;)

minimyszka ->
Współczuję, duże czy małe zwierzątko, to zawsze przykre szczególnie jak się człowiek się zwiąże emocjonalnie ...

Tyhe ->
> // Człowiek spędza a Lozy 10 minut i juz jest w pełnej abstrakcji =] //

A bo dawno tu nie byłaś i stałaś się swego rodzaju abstynentem. Taka dawka uderzeniowa jak dziś zaserwowana na raz może nieźle namieszać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

Etap urządzania pogrzebów zwierzątkom, ze stawianiem krzyży i składaniem kwiatów przechodzi
się w dzieciństwie.


Pozwolisz, ze się tak po chamsku wetnę w dyskusję (mam nadzieje, że pretensji nie będzie, tym bardziej, że nie pamiętam kiedy tu ostatni raz zajrzałem).
Stawianie krzyży i cała ta święta otoczka rzeczywiście jest przesadzona. Natomiast, dlaczego nie pozwolić komuś jakoś szczególnie pożegnać zwierzaka, jeśli był on kimś bardzo bliskim. Ja w tej chwili nie wyobrażam sobie w takim przypadku, powiedzieć o swoim kocie, że zdechł i trudno. Nie wyobrażam sobie, abym tak po prostu jego ciało wyrzucił na śmietnik. Za bardzo się już do niego przywiązałem. Więc chciałbym go jakoś tam pożegnać z samego szacunku dla żywej istoty, która była ze mną tyle czasu. Oczywiście z odpowiednim umiarem.

Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

Idea "nabożeństwo dla zwierzęcia" to w gruncie rzeczy profanacja.


Z tym zgodzę się całkowicie. Zwierzak przecież nie wyznaje żadnej religii, a to jest coś co człowiek wymyślił dla własnych potrzeb.

Dnia 09.04.2007 o 15:52, TYHE napisał:

psich psychologach, psich ślubach i salonach piękności.


Tego to ja nigdy chyba nie zrozumiem. Może to przerzucanie na zwierzaki własnych niespełnionych ambicji?
Natomiast co do samych psychologów. Psy po ciężkich przeżyciach też potrzebują kogoś kto ich doprowadzi do równowagi, chociaż słowo psycholog to chyba nadużycie.

PS. dzieciństwo już mam dawno za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 16:56, TYHE napisał:

//Niech mnie ktos uciszy.//

Gdzież mi się schował ten przycisk "mute" przeznaczony dla moderatorów .

No cóż , atmosferka mało świąteczna więc chyba czas odwrócić kota (może lepiej nie ) , to może lepiej zmienić temat .

Skoro nikt beczułek nie chce wywlekać to ja coś ze swojego zapasu wywlekę .Mam w tej chwili w swoim barku Canari kokosowe , Tullamore Dew czyli Irish Wheskey ,Modzik Kasztelański , Martini , Sherry , Winiak , Rum ,swojskie winko ,białe wytrawne wino i wino musujące często mylnie zwane szampanem i troszkę piwa .Częstujcie się , Walgierz niestety atmosfery nie pociął więc sami musimy to zrobić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2007 o 19:12, spider88 napisał:

Skoro nikt beczułek nie chce wywlekać to ja coś ze swojego zapasu wywlekę .Mam w tej chwili
w swoim barku Canari kokosowe , Tullamore Dew czyli Irish Wheskey ,Modzik Kasztelański , Martini
, Sherry , Winiak , Rum ,swojskie winko ,białe wytrawne wino i wino musujące często mylnie
zwane szampanem i troszkę piwa .Częstujcie się , Walgierz niestety atmosfery nie pociął więc
sami musimy to zrobić .


Niezła kolekcja ;)
To ja dodam Ballantines''a, Wild Turkey i Bells''a. No i Jaśka Wędrowniczka of korz ;)
A jak mało to jeszcze jest trochę tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się