Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 06.04.2011 o 02:37, Olamagato napisał:

Jedyną gwarancją emerytury z FUS są podatki przyszłych pokoleń. A tych będzie mniej i
będą niższe od potrzeb. Nawet jeżeli podatki będą trzy razy wyższe niż obecnie.

3 razy 70 % (podaję w przybliżeniu) daje 210 % przejdźmy może do rozwiązań realnych czyli cięcia kosztów (np poprzez połączenie ZUS-u z KRUS-em, i poważną reformę "branżowych" emerytur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.04.2011 o 00:05, Pietro87 napisał:

Przynajmniej tak jest w moim przypadku - idę oddać głos na nieudolne PO co by fanatyczny
PiS nie doszedł do koryta [bo Jaruś całkiem jak na mój gust sfiksował na dziś dzień,
to co robią to jest pożałowania godne, już pomijam jakieś podziały rasowe tzn Polacy
ze śląska gorsi od polaków z innych rejonów, ale fakt, że co rusz trzeba "tłumaczyć co
prezes miał na myśli" to się w pale nie mieści... i taki psychicznie niestabilny oszołom
miał by krajem rządzić.. no ludzie, to ja wysiadam]

Akurat tutaj możesz dać sobie spokój. Ze względu na brak zdolności koalicyjnej musieli by zdobyć dość miejsc żeby rządzić samodzielnie, a to na chwilę obecną niemożliwe dla żadnej partii (za dużo ich na to). Tak więc nawet jak PiS wygra wybory, to Kaczyńskiemu nie uda się stworzyć rządu. Co swoją drogą było by mocno nie na rękę platformie (wyborcy tacy jak ty rozeszli by się po małych partiach), stąd zapowiedź Komorowskiego że nawet jak PiS wygra to "premiera" nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2011 o 21:07, S1G napisał:

A to SLD od jakiego czasu niewierzące? Bo za ich rządów jakoś tego nie było widać, tak
więc niewiara jest tylko na pokaz, a do "równiejszej" wiary czyli KK może im być bliżej
niż podejrzewasz.

Jeśli chodzi o wiarę chrześcijańską to owszem jakoś za kościołem nie stoją. Chcą zabrać religie ze szkół, wprowadzić in-vitro i aborcje. Więc nie widze tu żeby byli za kościołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dajmy na to że wybory kończą się wynikiem: PO 40%, PiS 33%, SLD 16%, PSL 7%. PO wygrywa wchodzi w koalicję z PSL a PIS w koalicję z SLD. Czy teraz większość jest w rękach PiS-SLD.
W takim wypadku premier wybrany zostałby z której koalicji? Ogólnie która rządziłaby w Parlamencie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 08:06, S1G napisał:

3 razy 70 % (podaję w przybliżeniu) daje 210 % przejdźmy może do rozwiązań realnych

To są rozwiązania realne. Argentyna miała takie obciążenia na obywatela, tylko zakamuflowano je w postaci zamrożenia lokat obywateli. A co do mojej opinii o potrojeniu podatków, to nie odnosiłem się do wartości procentowych, lecz absolutnych. Dla bogatszych będzie to do zniesienia, a dla biedniejszych już nie. Pomijam już fakt iż ludzie mający większe przychody realnie płacą niższe podatki licząc jako procent przychodów, a biedniejsi większe. Ci drudzy nie są w stanie ominąć opresyjności państwa, a Ci pierwsi rozwijają z powodzeniem szarą strefę i bogacą się omijając w ogóle aparat państwa.

Dnia 06.04.2011 o 08:06, S1G napisał:

czyli cięcia kosztów (np poprzez połączenie ZUS-u z KRUS-em, i poważną reformę "branżowych" emerytur.

Jedyną sensowną reformą na dziś jest zrównanie wszystkich emerytur do jednej równej kwoty. I to nie na przyszłość, ale mówię o emeryturach dzisiaj pobieranych. Podobnie z rentami z uwzględnieniem wyrównania do poziomu nie zagrażającemu natychmiastowej utracie życia (wspomaganie oddychania, dializy itp.).
Dla większości byłoby to natychmiastowym obniżeniem poziomu życia, ale dla części najbiedniejszych realnym podniesieniem emerytur. Dopiero wtedy FUS byłby w stanie wypłacać emerytury bez konieczności dodatkowego okradania bieżących podatników w postaci dotacji budżetowej. Obniżki emerytur są przed nami czy się to komuś podoba czy nie. A uznanie patologicznych mechanizmów ich przyznawania w PRL i wczesnej III RP za sprawiedliwe oznaczać będzie tylko to, że za jakiś czas system emerytalny pociągnie za sobą państwo polskie do samego dna, czyli do zatrzymania spłacania odsetek i długów oraz niekontrolowanych masowych zwolnień aparatu administracyjnego państwa.
Jak na razie jedziemy jednak prostą drogą do finansowego IV rozbioru RP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba nie zrozumiałeś za co dostałeś poprzedni degrad.

Jeżeli nie masz argumentów i w zanadrzu trzymasz tylko wycieczki osobiste, zachowaj je dla siebie i nie wnoś ich na forum.

Degrad -2.

Jeszcze raz i ban.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 10:10, Adikarius napisał:

Jeśli chodzi o wiarę chrześcijańską to owszem jakoś za kościołem nie stoją. Chcą zabrać
religie ze szkół, wprowadzić in-vitro i aborcje. Więc nie widze tu żeby byli za kościołem.

To czemu nie zrobili tego jak mieli władzę? Patrz na to co robią/robili a nie co gadają (bo to 2 różne rzeczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 10:17, Adikarius napisał:

wchodzi w koalicję z PSL a PIS w koalicję z SLD. Czy teraz większość jest w rękach PiS-SLD.

Naprawdę wyobrażasz sobie koalicję PiSu z kimkolwiek poza PJN? bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 11:05, S1G napisał:

> wchodzi w koalicję z PSL a PIS w koalicję z SLD. Czy teraz większość jest w rękach
PiS-SLD.
Naprawdę wyobrażasz sobie koalicję PiSu z kimkolwiek poza PJN? bo ja nie


Napisałem dajmy na to znaczy ze jest to teoretyczna sytuacja. Chce wiedzieć jak by to wyglądało. Kto by rządił czy PO z wiekszościa głosów czy koalicja która w sumie miałaby wiecej głosów.

A PJN nie wyobraża sobie koalicji z PiSem bo wie co go czeka. PiS wykończył Samoobronę i LPR gdy byli w koalicji wiec mniejszościowe ugrupowanie nie wejdzie w takie coś. Poczytaj prasę i zobacz jak to wszystko wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.04.2011 o 20:29, zadymek napisał:

> /.../
Ba, może wreszcie będziemy się "zgrywać" na nieco trwałe nośniki i śmierć będzie kwestią
wgrania świadomości w nowe ciało.

I czy to będzie śmierć? Dlatego zrezygnowałem z dalszej dyskusji... do czasu, aż zdefiniujesz życie, a ja nie będę w stanie wskazać, że nie wziąłeś pod uwagę tego, czy tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Nie rozumiałem czemu po 89r nikt z rządzących Polską nie korzystał z pozycji w regionie.
Bo Polska nie ma żadnej pozycji. Jesteśmy wśród trzech najbiedniejszych krajów UE na
mieszkańca, a dodatkowo sąsiaduje z nami potęga gospodarcza z zachodu i potęga militarna
ze wschodu. Mamy fatalne prawo i koszmarny wymiar sprawiedliwości, dążymy prostą drogą
do ponownego bankructwa, a demoralizacja polityków osiągnęła szczyty od czasu zabrania
władzy betonowym komunistom.


I jedyna partia, która chciała coś w tym kierunku pozytywnego zrobić czyli PiS jest znienawidzona przez zmanipulowanych Polaków. Nie jest to dziwny przypadek? Od 89r postępowało niszczenie gospodarki polskiej po to byśmy byli teraz jednym z tych trzech najbiedniejszych państw, potem weszliśmy do UE na kiepskich warunkach dożynających nasz przemysł poprzez chore normy, albo ustalanie limitów. Jeżeli uważasz, że rozwalenie polskiego cukru za pozytywny aspekt to pewnie nie widzisz problemu w kupowaniu cukru i po 10 zł. Z jednego z większych producentów staliśmy się importerem. Przed wejściem do UE zaspokajaliśmy swoje potrzeby na mleko, a teraz mamy takie limity, przez które musimy importować mleko. A to tylko szczyt góry lodowej.
Swego czasu wchodząc do UE to nasza powierzchnia kraju i liczba mieszkańców odpowiadała liczbie i powierzchni razem wziętych państw, które wchodziły z nami. Jest potencjał. Jeżeli dalej nie dostrzegasz pozycji Polski jako naturalnego lidera w tym regionie to pewnie już przez propagandowy natłok informacji nie zobaczysz.

Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Tak naprawdę to nie mamy żadnych przyjaciół na świecie, nie możemy liczyć nawet
na NATO
To się nazywa defetyzm, albo choroba psychiczna. ;)


To samo mówili mojemu dziadkowi koledzy w 39r ;) Słyszałeś o ćwiczeniach rosyjsko białoruskich wojsk "Zapartd"? Toczyły się przy granicy naszego kraju i po raz pierwszy założono, że to Polska napada na nich, a nie jakiś fikcyjny twór jak jest w zwyczaju. Co na to NATO? Nic. Słyszałeś jakiś szmer po aferze ze straszeniem naszego prezydenta w Gruzji przez rosyjski myśliwiec? Nic. Jakaś stanowcza reakcja NATO po 10.04? Nie.

Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Dzięki zdywersyfikowaniom dostaw gazu i ropy z Gruzji, a także z Norwegii wszystko
by
> staniało - chyba wiesz, że płacimy za gaz nawet wiecej od Niemców czy Anglików.
Brytyjczycy mają własne zasoby ropy i gazu oraz praktycznie nieograniczony terytorialnie
rynek światowy. Niemcy mają 5 źródeł gazu i kilkanaście ropy naftowej dzięki mądrości
niemieckich polityków sprzed 40-50 lat. Nic więc dziwnego, że płacą za te surowce o wiele
taniej.


Zgadza się. A nasi politycy dzięki swojej "mądrości" uzależniają nas od Rosji :) Kiedy był pomysł budowy nitki rurociągu do Norwegii to "my" nie chcieliśmy. Gdy pewien polityk poleciał do Gruzji ratować ją przed Rosją i jej złoża to podniosła się straszna wrzawa. A można było stamtąd ciągnąc gaz i ropę. Nasi mądrzy politycy i inni pociągający za sznurki tak kierują naszym mądrym (i wykształconym!) społeczeństwem, że sami sobie założyliśmy energetyczną pętle na szyje uzależniając się od jednego dostawcy. Oczywiście wszystko w imię polepszania stosunków między krajami!

Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Cena podstawowych surowców takich jak ropa, gaz i prąd decyduje o konkurencyjności
i efektywności
> naszej gospodarki.
To tylko mała część prawdy. To co decyduje o gorszej pozycji polskich firm to przyczyny
jakie leżą w naszym kraju. Fatalne prawo, debilne rozwiązania administracyjne i organizacyjne
narzucane naszym firmom, nadregulacja, demoralizacja wszystkich urzędników państwowych
i samorządowych - to jest ta większa część prawdy.


Tak, ale surowce energetyczne to podstawa. Bez tego ani rusz. Tańsze surowce i większa konsumpcja pomimo złego prawa i syfu przyczyniłaby się dość znacznie do rozwoju gospodarczego.

Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Dlatego robi się wszystko by nam to uniemożliwić, a ostatnio Niemcy odradzają nam
budowy elektrowni atomowych.
Elektrownie jądrowe są zwyczajnie przestarzałe i bardzo kosztowne. Po podliczeniu wszystkich
kosztów ( w tym składowania odpadów wysoko promieniotwórczych okazuje się, że jedynym
uzasadnieniem ich budowy jest produkcja plutonu na cele wojskowe. W przypadku budowy
reaktorów wodnych nie ma to już żadnego uzasadnienia ekonomicznego, mimo iż zapewniają
nieco większe bezpieczeństwo.


Hmm, nie wiem dla kogo one są tak bardzo kosztowne. Może i przestarzałe, ale zapewniają tani prąd co daje kopa gospodarce. Tanie paliwo + tani prąd daje możliwości opracowania nowych i lepszych technologii, którymi można zastąpić po boomie na tanią energię tą gałąź przemysłu. A inna sprawa to fakt, że elektrownie takie nie wytwarzają gazów cieplarnianych! Obecnie Tusk zgodził się na bardzo niekorzystne limity CO2 dla naszej gospodarki, a część chyba jeszcze sprzedaliśmy Hiszpanii... Skuteczny hamulec naszego rozwoju, a także prawdopodobieństwo, że przekroczymy limity i będziemy słono płacić. Super! O tych sprawach się głośno nie mówi - ważne, że nie rządzi PiS!

Dnia 06.04.2011 o 02:12, Olamagato napisał:

> Oni jako jedyni chcieli się temu przeciwstawić i realnie coś robili.
Jedyne co zrobili, to zmarnowali ok. 5 lat przez które Polska dryfowała w kierunku wodospadu.
Za to nie należy się żaden pomnik, żaden Wawel. Za to należy się zwykłe zasłużone zapomnienie.
Ewentualnie pomnik głupoty. Żeby przypominał następnym pokoleniom jakie są konsekwencje.


O tak! Pomnik głupoty jak najbardziej by przypominał ludziom jakie są konsekwencje zawierzania fałszywym prorokom mającym media w kieszeni i dobry PR. Od 89r systematycznie jesteśmy ciągnięci na dno, bracia K właśnie trochę zatrzymali tą tendencję przez co teraz nowa ekipa musi nadrobić wyprzedając strategiczne gałezie przemysłu, zadużając się, niszcząc wzrost gospodarczy itp itd. Mam nadzieję, że historia to oceni. Swoją drogą to jestem ciekaw kiedy ludzie w tym kraju się obudzą. Czy podwyżka VAT do 25% coś zmieni, czy może nowa afera, albo jak już ludzie zaczną umierać na ulicy. Ciekawe. Jednak dobrego wujka Jarka już dawno nie będzie, mądry Polak po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 02:37, Olamagato napisał:

> W przypadku ZUSu masz gwarancję, że dostaniesz tą minimalną zawarantowaną ustawowo
emeryturę.
Nie masz żadnej gwarancji poza demagogicznym paplaniem polityków.
Jedyną gwarancją emerytury z FUS są podatki przyszłych pokoleń. A tych będzie mniej i
będą niższe od potrzeb. Nawet jeżeli podatki będą trzy razy wyższe niż obecnie.
No chyba, że weźmiemy udział w jakiejś wojnie i wystrzelamy się do poziomu 10 mln obywateli
(oczywiście tych starszych - dzieci musiałyby zostać nienaruszone).


Masz gwarancję ustawową. Państwo Ci to gwarantuje, w przypadku OFE masz tylko słowną czy pisemną deklarację, która nie ma takiej mocy jak ustawa. Nie wiem skąd to wezmą, nie wiem czy wtedy jeszcze Polska będzie istnieć. Mówię tylko jak to wygląda od strony prawnej.

Dnia 06.04.2011 o 02:37, Olamagato napisał:

Dokładnie to samo można powiedzieć o Polsce. Jeżeli nic się nie zmieni, to państwo zbankrutuje
i zniknie. Polskie obligacje skarbowe, to śmiecie - lecz pociesza nas tylko to, że obligacje
USA oraz połowy Europy to jeszcze większe śmiecie. :)


Ku temu właśnie dążymy z wielką aprobatą społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 11:13, Adikarius napisał:

A PJN nie wyobraża sobie koalicji z PiSem bo wie co go czeka. PiS wykończył Samoobronę
i LPR gdy byli w koalicji wiec mniejszościowe ugrupowanie nie wejdzie w takie coś. Poczytaj
prasę i zobacz jak to wszystko wygląda.

Pytanie czy to faktycznie niezależne ugrupowanie, czy też koń trojański mający symulować "rozłam" celem przekonania przeciwników Kaczyńskiego że partia się sypie i przestał być groźny (a to odebrało by głosy PO). Natomiast zwolenników to nie ruszy, bo to tzw beton, który pójdzie na rozkaz wodza nawet i do piekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 00:05, Pietro87 napisał:

/.../ > Zatrważa mnie tez fakt, że naród się godzi na takie "cuda na kiju"...

Moim zdaniem popełniasz bład, stawiając sprawę w ten sposób. Nie wiesz, co o tym sądzi naród, tego nie wiesz, możesz jedynie zapoznać się z tym, co pokazują w telewizjach czy piszą w czasopismach. To właśnie merdia pokazują swoje widzenie świata, a Ty, chcesz tego, czy nie chcesz, w jakiejś mierze przejmujesz ich poglądy.
Zmieni się władza, to część merdiów zmieni swoje przedstawianie świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

I jedyna partia, która chciała coś w tym kierunku pozytywnego zrobić czyli PiS jest znienawidzona
przez zmanipulowanych Polaków.

Nie czuję się zmanipulowany. Byłem o krok od emigracji w 2005 roku gdy oszołomy dzięki swojemu betonowi i olewających swoją przyszłość leniuchom dorwały się do władzy. Rządy PIS, to była katastrofa, która podciągała utrwalanie socjalizmu w Polsce przez SLD i PSL (czyli ZSL).

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Nie jest to dziwny przypadek? Od 89r postępowało niszczenie gospodarki polskiej

Tuż po 1989 r. polska gospodarka praktycznie nie istniała. Niemal zerowa produkcja sprzedana, hiperinflacja, odgórnie ustalane ceny wszystkich towarów. Tu nie było co więcej zniszczyć. Państwowe firmy, które istniały to było ukryte bezrobocie.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Jeżeli uważasz, że rozwalenie polskiego cukru za pozytywny
aspekt to pewnie nie widzisz problemu w kupowaniu cukru i po 10 zł.

Moim zdaniem byłoby bardzo korzystne gdyby 1 kg cukru kosztował ponad 100 zł.
A dlaczego? Dlatego, że widzę to w szerszej perspektywie - koszt leczenia połowy społeczeństwa z objawów cukrzycy i chorób z niej wynikających dorżnie finansowo największe i najsilniejsze finansowo kraje świata. To oczywiście nie sam cukier jest winny temu stanowi. Obecna niezwykle niska cena cukru jest tylko pozornie rynkowa - nie uwzględnia w ogóle horrendalnych skutków i kosztów leczenia jakie zostaną wkrótce poniesione.
Kiedy koszty te zostaną naprawdę poniesione, to rynkowa cena cukru będzie musiała pójść w górę i to w stopniu drastycznym.
Dzisiaj stan z cukrem jest taki sam jak z towarami sprowadzanymi z Chin - ich produkcja w ogóle olewa rzeczywiste koszty pracy Chińczyków (są oni w praktyce ekonomicznymi niewolnikami) i olewa jakiekolwiek normy bezpieczeństwa zarówno dla produkujących jak i kupujących ostateczny towar lub usługę.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Przed wejściem do UE zaspokajaliśmy swoje potrzeby na mleko, a teraz mamy takie limity, przez które musimy importować mleko.

Z tego co wiem, to akurat bzdura. Limity są na dotację mleka. To naturalne bo żadna gospodarka nie wytrzyma sztucznego dotowania całych gałęzi produkcji. Jeżeli ktoś chce produkować mleko olewając jakiekolwiek dotacje, to nikt mu tego nie może zabronić. Tyle, że w konkurencji z dotowanymi produktami po prostu nie będzie mógł tego mleka sprzedać w UE bo nikt nie kupi mleka droższego gdy może kupić tańsze. Realnie dotacja jest bardziej kosztowna ponieważ pochodzi ona z podatków z tej i wszystkich pozostałych gałęzi produkcji, a jednocześnie koszt redystrybucji pieniędzy przez budżety narodowe oraz UE jest zawsze wyższy od zera.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Jeżeli dalej nie dostrzegasz pozycji Polski jako naturalnego lidera w tym regionie to
pewnie już przez propagandowy natłok informacji nie zobaczysz.

Żeby Polska była liderem, to musi najpierw zlikwidować nasze absurdy, które znacznie przewyższają absurdy w krajach sąsiednich. W naszym kraju od wieków kuleje organizacja pod każdym możliwym względem - od totalnie wadliwej konstytucji po takie durnoty jak ustalanie podatków rozporządzeniami ministra. Pod tymi względami jesteśmy czasem gorsi nawet od Rosji, nie mówiąc o Niemczech.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

To samo mówili mojemu dziadkowi koledzy w 39r ;) Słyszałeś o ćwiczeniach rosyjsko białoruskich wojsk "Zapartd"?

I co z tego? My też ćwiczymy likwidację kotła kaliningradzkiego i likwidację rosyjskich wojsk zagrażających naszemu terytorium. Dzisiejszy stan militarny w Europie wschodniej jest najstabilniejszy od ponad 1000 lat. Każda agresja może skończyć się potencjalnie wojną atomową i zagładą wszystkich stron biorących udział w konflikcie. Żeby Rosja zaatakowała Polskę musi mieć dzisiaj powody egzystencjalne - na przykład nasz kraj musiałby zagrozić całej jej gospodarce czy obecnej władzy. A tu największym zagrożeniem dla Rosji jest sama Rosja.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Jakaś stanowcza reakcja NATO po 10.04? Nie.

A co ma wspólnego z NATO to, że polski prezydent ze świtą na siłę chciał wylądować na lotnisku z czasów drugiej wojny światowej w pełnej mgle? Na co więc miałaby być jakaś reakcja? Na naszą głupotę? Ale masz trochę racji - za taki zaprezentowany poziom debilizmu powinniśmy wylecieć z NATO. ;D

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Zgadza się. A nasi politycy dzięki swojej "mądrości" uzależniają nas od Rosji :)

Wymuszając na UE międzynarodowe połączenia gazowe sponsorowane przez UE? Budując gazoport oraz dając prawie darmowe koncesje na wydobywanie gazu łupkowego na naszym terenie?
Pokazując za pomocą realnego kontraktu, że tłoczenie gazu przez istniejącą rurę śródlądową może być tańsze od łącznego kosztu budowy i konserwacji rury podmorskiej?
Gdzie jest to uzależnienie?
Fakt, że Rosjanie głupi nie są zawsze wymuszają umowę wiążącą tranzyt gazu z jego odbiorem przez kraj tranzytujący - to jest naturalne zabezpieczenie przed tym aby Polska nie zamknęła tranzytu jako formy nacisku na Rosję. Z drugiej strony my też wymusiliśmy na UE wprowadzenie zasad, które realnie likwidują zależność operatora rury od dostawcy czyli od Rosji. Tak więc również Rosja nie może ani przejąć rury na polskim terytorium, a operator nie może odmówić przesyłania surowca od innego dostawcy jeżeli kontrakty handlowe na sprzedaż mają obowiązywać na terenie UE. Realnie więc udało się wymusić zasady konkurencyjności poza ścisły obszar UE.
Tyle, że niuanse te czasem są trudne do zrozumienia przez prostych ludzi.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Kiedy był pomysł budowy nitki rurociągu do Norwegii to "my" nie chcieliśmy.

Podziękuj za to komuchowi Millerowi.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

A można było stamtąd ciągnąc gaz i ropę.

Od Gruzji jest kawał drogi zarówno lądem jak i wodą. Najprościej byłoby zbudować rurę podmorską z Gruzji do Polski - problem tylko w tym, że Polska nie leży nad Morzem Czarnym. :) W najbardziej korzystnej opcji musielibyśmy się dogadać z Rumunami i Słowakami oraz mieć ogromna kupę kasy.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

sami sobie założyliśmy energetyczną pętle na szyje uzależniając się od jednego dostawcy.

Te sznurki pochodzą z czasów PRL, gdy jedynym słusznym dostawcą i odbiorcą był ZSRR. Teraz powoli jest to likwidowane. Tyle, że infrastruktury nie zbuduje się w jeden dzień nawet przy uwzględnieniu że nie będzie w naszej polityce sabotażystów (Miller, Pawlak, Kwaśniewski itp.)

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Tak, ale surowce energetyczne to podstawa. Bez tego ani rusz.

G... prawda. Korea Południowa - bez surowców, Japonia zarówno przed wojną jak i po - bez surowców,

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Tańsze surowce i większa konsumpcja pomimo złego prawa i syfu przyczyniłaby się dość znacznie do rozwoju gospodarczego.

Neguje to cała historia gospodarcza świata. Zepsute państwo nigdy nie podnosiło się bez reform strukturalnych. Wręcz przeciwnie - państwo takie, choćby było wcześniej potęgą - upadnie niechybnie. Przykładem choćby Cesarstwo Rzymskie, średniowieczne Chiny, średniowieczna Hiszpania czy Portugalia oraz przedprzemysłowa Francja i Holandia.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Hmm, nie wiem dla kogo one są tak bardzo kosztowne. Może i przestarzałe, ale zapewniają
tani prąd co daje kopa gospodarce. Tanie paliwo + tani prąd daje możliwości opracowania
nowych i lepszych technologii

Tania energia nie daje żadnych bodźców do opracowywania lepszych technologii. Jest dokładnie odwrotnie. To droga lub niewygodna w użyciu energia powodowała potrzebę nowych rozwiązań.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

A inna sprawa to fakt, że elektrownie takie nie wytwarzają gazów cieplarnianych!

Wpływ gazów cieplarnianych wynikłych z działalności człowieka na zmianę klimatu, to największa bzdura naukowa współczesnych czasów. Żadne rzetelne badania w jakiejkolwiek dziedzinie nauki nie potwierdzają tego mitu.
Co nie oznacza, że klimat się nie zmienia bo się zmienia. Tylko twierdzenia ludzkich mrówek, że mają z tym coś wspólnego, to przejaw zwykłej megalomanii.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Obecnie Tusk zgodził się na bardzo niekorzystne limity CO2 dla naszej gospodarki, a część
chyba jeszcze sprzedaliśmy Hiszpanii...

Jak dla mnie, to ten system w ciągu dwóch dekad upadnie razem z obecnym systemem kreowania pieniądza.
Nie ma więc czym się przejmować.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Od 89r systematycznie jesteśmy ciągnięci na dno, bracia K właśnie trochę zatrzymali tą tendencję przez co teraz
nowa ekipa musi nadrobić wyprzedając strategiczne gałęzie przemysłu, zadłużając się, niszcząc
wzrost gospodarczy itp itd.

Każda obecna ekipa musi wyprzedać prawie cały możliwy do wyprzedania majątek, aby uciec ze spirali zadłużenia i w efekcie bankructwa. Problem w tym, że rządząca koalicja próbuje jazdy po takiej bandzie, że przy tym żonglowanie tuzinem włączonych pił spalinowych jest mniej ryzykowne.

Dnia 06.04.2011 o 11:48, tensam napisał:

Jednak dobrego wujka Jarka już dawno nie będzie, mądry Polak po szkodzie.

Sporo na pewno odetchnie z ulgą. Może nawet część Polaków złożyłaby się na jego dożywotnią emeryturę w jakimś uroczym zakątku - na przykład na wyspie św. Heleny. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

A gdzie konkretnie?


Art. 7 ustawy o pobieraniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Czyn, działanie, akcja, to synonimy.


Nie. Działanie jest przeciwieństwem zaniechania, ale tak działanie jak i zaniechanie są sposobami realizacji przez czyn znamion typu czynu zabronionego.
"Czyn jest aktywnością człowieka w stosunku do otaczającej go rzeczywistości, aktywnością charakteryzującą się występowaniem pewnych cech i równocześnie brakiem innych. Taki czyn może realizować znamiona typu czynu zabronionego ze względu na wystąpienie określonych cech (ruch w określonym kierunku – działanie) lub brak określonych cech (brak ruchu w określonym kierunku – zaniechanie)." (A. Zoll)

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Jest działanie w postaci zaniechania, zaprzestania dbania o życie, konkretniej: podjęcie
walki z odruchem (walki o życie).


Działanie nie może być zaniechaniem, w każdym razie nie na gruncie prawnym.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Natomiast nie rozumiem jak określisz związek zaniechania z biernością wobec potrzebującego
pomocy. Zaniechanie to wstrzymanie działania bądź rezygnacja z niego.


Nie, zaniechanie to brak określonego działania, nie musi być ono wcześniej podjęte (mylisz zaniechanie z przestaniem czy czymś podobnym).

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Kto i jak będzie udowadniał, że komuś przyszło do głowy udzielenie pomocy ale się rozmyślił?


Jak wyżej - nie ma takiej potrzeby.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

A jeszcze ciekawsze mogło by być wykazanie, że udzielenie pomocy by coś zmieniło.


To akurat można często wykazać.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

BTW Czy argument strachu przed popełnieniem błędu przejdzie w sądzie?


Może mieć znaczenie dla wysokości kary, ale nie zwalnia z odpowiedzialności, bo przyjmuje się model "wzorcowego działania" które obowiązuje wszystkich, to że ktoś nie potrafi udzielać pomocy będzie bez znaczenia jeśli sąd uzna, że w tym przypadku od przeciętnego człowieka należało oczekiwać takich umiejętności.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Ponieważ?


Jak to ponieważ? Czyli uważasz, że to nie powinno mieć znaczenia?

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

Skoro nie da się określić co to takiego wyzywające zachowanie dlaczego by brać je pod uwagę?


Da się określić, tylko - tak jak większości rzeczy - nie da się tego wypisać w ustawie. Po to jest sąd żeby to ocenić...

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

A bezpośrednia już tak?


Tak.

Dnia 03.04.2011 o 20:10, zadymek napisał:

A więc prawo chroni prawa każdego obywatela tylko wtedy gdy nie jest to sprzeczne z wiadomymi
zasadami?


Nie, w tym przypadku na odwrót - co do zasady nie chroni, chyba że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 11:51, tensam napisał:

Masz gwarancję ustawową. Państwo Ci to gwarantuje

Państwo to jego obywatele. W przypadku emerytur "gwarantują" cokolwiek obywatele żyjący dzisiaj, ale realnie wypłacać kasę będą obywatele pracujący i żyjący za 30-40 lat. A to nie będą Ci sami ludzie. Tylko ich okradzione przez nich dzieci i wnuki. A takie gwarancje są nic nie warte.
Jeżeli sam odkładam swoje pieniądze, to gwarantuję sobie, że je będę miał. A jeżeli oddam pieniądze odkładane dla swoich dzieci swoim rodzicom - żeby mogli sobie pojechać na Majorkę (promocje dla polskich emerytów), to jaką mam gwarancję, że moje dzieci, którym przez to nie pomogłem na starcie oddadzą mi swoje oszczędności kiedy sam będę starym piernikiem? Żadnych.
A właśnie taki mechanizm zabezpieczenia emerytalnego istnieje obecnie w Polsce. Kradniemy dzieciom, utrudniamy im start w życiu po to, aby oni na starość kradli jeszcze więcej i jeszcze więcej utrudniali życie swoim dzieciom. To jest skrajna patologia. Finansowy i moralny debilizm. Tak naprawdę ma to swoją nazwę: Piramida finansowa.

Dnia 06.04.2011 o 11:51, tensam napisał:

Mówię tylko jak to wygląda od strony prawnej.

W naszym kraju każdy brak argumentów przykrywa się obowiązującym prawem. Otóż polskie prawo to jest tak złe, że zasłanianie się nim jest skrajnie niemoralne.
Na przykład obowiązującym prawem zmuszającym OFE do pakowania 60% pieniędzy swoich klientów w obligacje skarbu państwa polskiego uzasadnia się konieczność likwidacji OFE podczas gdy pod trybunał stanu należałoby wysłać tych, którzy uchwalili takie prawo. Powiem więcej - gdyby OFE budowano od nowa, to powinien być całkowity zakaz inwestowania przez zarządzających w obligacje skarbowe. A tak zbudowano rzekome perpetum mobile i ktoś się dzisiaj dziwi, że w ogóle nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę to, że nie oglądam telewizji, to średnio trafiłeś [bo swoje opinie opieram na zupełnie innej publicystyce niż szmatławce pokroju faktu, wyborczej czy medialnej papce tvn''u i polsatu] z tym braniem opinii i poglądów z "mediów".

A chęć czy niechęć do danych sytuacji to pokazują bardzo elegancko sondaże i ankiety [a jak mi powiesz, ze to żaden wyznacznik opinii społecznej, to od razu pytam "mistrzu wskaż tenże właściwy i miarodajny" =)]

Ja nie jestem anty PiS i Pro Platforma, obie partie wydają mi się równie marne, imho jednym z lepszych co dało nam PO to Sikorski który na stanowisku Ministra Spraw Zagranicznych sprawdza się jak na obecną nędzna kondycję naszej władzy co najmniej poprawnie [przynajmniej w moim odczuciu, aczkolwiek to są moje subiektywne opinie, każdy może się z nimi nie zgadzać].
Ot PiS wydaje mi się o wiele gorszą alternatywa niż PO, bo mówiąc w skrócie i ogólników złodzieje z parciem na szkło i koryto tacy sami, tylko światopogląd mają bardziej wypaczony i bardziej fanatyczny.

A jako mieszkaniec stolicy, opinię o "cudach na kiju" z pod pałacu i antypolskich oraz antyrządowych przemowach Jareczka mam z pierwszej reki, bo byłem kilkukrotnie, widziałem i włosy dęba stają, że człowiek może nawoływać do jawnego obalania rządu bezkarnie [bezdomny obrażał prezydenta i go szukali po całym kraju, a tu jeden wariat obraża cały rząd i uchodzi mu to płazem], przemowy w stylu "musimy obalić ten rząd i odciąć od władzy" to chleb powszedni bredni jakie wygadywane były na "pochodach krzyżowych".


@tensam
Nie prezentujesz poziomu do normalnej dyskusji.
Nie mniej wszystko co mogłem odpisać na twojego posta napisał już Olmagato, nie wiele bym tam mógł dodać, to i nie będę forum zaśmiecał powtarzaniem tego samego.
A o twoim niskim poziomie wiedzy świadczy chociażby porównanie L.Kaczyńskiego do Kaczorowskiego i twierdzenie, że tak marny i nieudolny prezydent zrobił więcej niż człowiek który walczył o wolna i niepodległą Polskę jako członek szarych szeregów za co został skazany na kare śmierci i wywieziony na Kołymę, później walczył min pod Monte Casino po podpisaniu układu Sikorski-Majski.
To tak jak by porównać obecnego Komorowskiego i jego "zasługi" i powiedzieć, ze w sumie to on robi dla polski więcej niż taki Piłsudski.
Suma summarum - nie operujemy na tym samym poziomie wzajemnego szacunku, dlatego rozmowa z tobą bezcelową jest w moich oczach.
Dopisz sobie do tego jakaś błyskotliwą ripostę dla poprawy humoru, bo cokolwiek się tam pojawi, pozostanie bez odpowiedzi z mojej strony [toteż masz szanse dowartościować się dopiskiem "moje zdanie najmojsze było ostatnie"]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> I jedyna partia, która chciała coś w tym kierunku pozytywnego zrobić czyli PiS jest
znienawidzona
> przez zmanipulowanych Polaków.
Nie czuję się zmanipulowany. Byłem o krok od emigracji w 2005 roku gdy oszołomy dzięki
swojemu betonowi i olewających swoją przyszłość leniuchom dorwały się do władzy. Rządy
PIS, to była katastrofa, która podciągała utrwalanie socjalizmu w Polsce przez SLD i
PSL (czyli ZSL).


Słyszałeś kiedyś by osoba zmanipulowana wiedziała o tym, że jest zmanipulowana? ;p Osoba zmanipulowana daje sobie nawet rękę obciąć za osobę, która ją manipuluje. Ja teraz z perspektywy czasu czuję się zmanipulowany bo też powtarzałem te serwowane nam kłamstwa. PiS jaki był taki był, ale żyło mi się wtedy lepiej. Gospodarczo lepiej, w TV i mediach było wkurzająco, ale w portflu i w brzuszku lepiej. Wtedy denerwowały mnie szumnie nagłaśniane akcje CBA, a teraz afery typu stoczniowa, hazardowa i uśmieszki obecnej ekipy jakby nic się nie stały. O i ta aprobata społeczeństwa do takiego kiwania nim mnie denerwuje. Denerwuje mnie też bardzo fakt, że nikt nie podał się do dymisji po tych aferach czy katastrofie z 10.04 kiedy to zginęło więcej generałów niż za II wojny światowej. Klich z uśmiechem twierdzi, że wszystko jest w porządku. Ludzi też jakoś to nie rusza. Dla porównania jego odpowiednik z Niemczech po wykryciu plagiatu doktoratu podał się do dymisji. To świadczy jaką ma klasę obecna władza, ale chyba i całe społeczeństwo skoro nie widzą tutaj nic złego.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Nie jest to dziwny przypadek? Od 89r postępowało niszczenie gospodarki polskiej
Tuż po 1989 r. polska gospodarka praktycznie nie istniała. Niemal zerowa produkcja sprzedana,
hiperinflacja, odgórnie ustalane ceny wszystkich towarów. Tu nie było co więcej zniszczyć.
Państwowe firmy, które istniały to było ukryte bezrobocie.


Tak, tak, bajki. Wszystko jakoś się trzymał a tu nagle z dnia na dzień trach i nie ma. Kryzysy można kreować tak jak ten. Nie oznacza to, że wszystko było idealne, ale było do naprawdy a nie do zniszczenia by nie robić konkurencji zachodnim firmom.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Jeżeli uważasz, że rozwalenie polskiego cukru za pozytywny
> aspekt to pewnie nie widzisz problemu w kupowaniu cukru i po 10 zł.
Moim zdaniem byłoby bardzo korzystne gdyby 1 kg cukru kosztował ponad 100 zł.
A dlaczego? Dlatego, że widzę to w szerszej perspektywie - koszt leczenia połowy społeczeństwa
z objawów cukrzycy i chorób z niej wynikających dorżnie finansowo największe i najsilniejsze
finansowo kraje świata. To oczywiście nie sam cukier jest winny temu stanowi. Obecna
niezwykle niska cena cukru jest tylko pozornie rynkowa - nie uwzględnia w ogóle horrendalnych
skutków i kosztów leczenia jakie zostaną wkrótce poniesione.
Kiedy koszty te zostaną naprawdę poniesione, to rynkowa cena cukru będzie musiała pójść
w górę i to w stopniu drastycznym.
Dzisiaj stan z cukrem jest taki sam jak z towarami sprowadzanymi z Chin - ich produkcja
w ogóle olewa rzeczywiste koszty pracy Chińczyków (są oni w praktyce ekonomicznymi niewolnikami)
i olewa jakiekolwiek normy bezpieczeństwa zarówno dla produkujących jak i kupujących
ostateczny towar lub usługę.


Żarty sobie robisz? :) Mój dziadek miał cukrzyce i to nie od nadmiaru cukru.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Przed wejściem do UE zaspokajaliśmy swoje potrzeby na mleko, a teraz mamy takie
limity, przez które musimy importować mleko.
Z tego co wiem, to akurat bzdura. Limity są na dotację mleka. To naturalne bo żadna gospodarka
nie wytrzyma sztucznego dotowania całych gałęzi produkcji. Jeżeli ktoś chce produkować
mleko olewając jakiekolwiek dotacje, to nikt mu tego nie może zabronić. Tyle, że w konkurencji
z dotowanymi produktami po prostu nie będzie mógł tego mleka sprzedać w UE bo nikt nie
kupi mleka droższego gdy może kupić tańsze. Realnie dotacja jest bardziej kosztowna ponieważ
pochodzi ona z podatków z tej i wszystkich pozostałych gałęzi produkcji, a jednocześnie
koszt redystrybucji pieniędzy przez budżety narodowe oraz UE jest zawsze wyższy od zera.


To słabo wiesz. Poszukaj sobie w necie informacji nt wylewania mleka bo wyprodukowaliśmy go więcej niż UE pozwalała. Nrzucono nam limity produkcyjne, rozumiesz? Wszystko po to byśmy nie byli konkurencją dla ich firm mleczarskich. Tak samo z innymi działkami gospodarki, które jeszcze przetrwały. Idziemy w tym kierunku, że nic nie będzie się u nas opłacać, wszystko jak cukrownie przejmie zagraniczny kapitał i będziemy płacić za produkty krocie. Odpowiesz mi, że mleko też powinno kosztować 100zł bo ogranczny to koszty leczenia białaczki, albo skazy białkowej?...

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Jeżeli dalej nie dostrzegasz pozycji Polski jako naturalnego lidera w tym regionie
to
> pewnie już przez propagandowy natłok informacji nie zobaczysz.
Żeby Polska była liderem, to musi najpierw zlikwidować nasze absurdy, które znacznie
przewyższają absurdy w krajach sąsiednich. W naszym kraju od wieków kuleje organizacja
pod każdym możliwym względem - od totalnie wadliwej konstytucji po takie durnoty jak
ustalanie podatków rozporządzeniami ministra. Pod tymi względami jesteśmy czasem gorsi
nawet od Rosji, nie mówiąc o Niemczech.


Tak, kuleje organizacja. Ale ludzie też z tym co się spotkałem są do wszystkiego sceptycznie nastawieni i czekają aż to ktoś załatwi za nich. Pewne grupy na tej bierności zarabiają, zyskują, albo chociaż nie tracą. Kiedy znalazł się w końcu ktoś kto zaczął coś robić za tych ludzi to wtedy ci którzy zarabiali na bierności zaczeli ich niszczyć z aprobatą reszty społeczeństwa. Żaden rząd nie wziął się za realne reformy po 89r oprócz nich. Ale po co ja to mówię skoro już panuje utrwalony mit, że oni rządzili najgorzej...

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> To samo mówili mojemu dziadkowi koledzy w 39r ;) Słyszałeś o ćwiczeniach rosyjsko
białoruskich wojsk "Zapartd"?
I co z tego? My też ćwiczymy likwidację kotła kaliningradzkiego i likwidację rosyjskich
wojsk zagrażających naszemu terytorium. Dzisiejszy stan militarny w Europie wschodniej
jest najstabilniejszy od ponad 1000 lat. Każda agresja może skończyć się potencjalnie
wojną atomową i zagładą wszystkich stron biorących udział w konflikcie. Żeby Rosja zaatakowała
Polskę musi mieć dzisiaj powody egzystencjalne - na przykład nasz kraj musiałby zagrozić
całej jej gospodarce czy obecnej władzy. A tu największym zagrożeniem dla Rosji jest
sama Rosja.


I co z tego? To z tego, że nie mamy przyjaciół z czego się śmiałeś. Jesteśmy sami jak w 39r. Nie słyszałem o tych ćwiczeniach, o których Ty piszesz, wiem tylko, że nigdy aż do czasów tych Zapard nie podawało się za agresora realnie istniejacego państwa w tym wypadku Polski. Na mapkach polskich ćwiczeń też widziałem podział na Polskę a i b. Tu nie chodzi o akt agresji, a pokazanie bierności NATO kiedy wrogi sojusz organizuje takie ćwiczenia i to jeszcze używając nazwy oficjanlnie istniejącego państwa. Bierność! I tak samo byłoby w wypadku wybuchu wojny. Ale też wiem, że wojny nie będzie bo się nie opłaca. Lepiej jest nas uzależnić energetycznie i zrobić z nas wasala :)

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Jakaś stanowcza reakcja NATO po 10.04? Nie.
A co ma wspólnego z NATO to, że polski prezydent ze świtą na siłę chciał wylądować na
lotnisku z czasów drugiej wojny światowej w pełnej mgle? Na co więc miałaby być jakaś
reakcja? Na naszą głupotę? Ale masz trochę racji - za taki zaprezentowany poziom debilizmu
powinniśmy wylecieć z NATO. ;D


O, byłeś tam, że wiesz jak było czy powtarzasz za j"edynym, który ma w tym kraju mówić prawdę" czyli Palikotem? Mniejsza z tym, ale tam zgineli czołowi generale sojuszu NATOwskiego, natowski samolot i aparatura. Pomyśl troszkę.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Zgadza się. A nasi politycy dzięki swojej "mądrości" uzależniają nas od Rosji :)
Wymuszając na UE międzynarodowe połączenia gazowe sponsorowane przez UE? Budując gazoport
oraz dając prawie darmowe koncesje na wydobywanie gazu łupkowego na naszym terenie?
Pokazując za pomocą realnego kontraktu, że tłoczenie gazu przez istniejącą rurę śródlądową
może być tańsze od łącznego kosztu budowy i konserwacji rury podmorskiej?
Gdzie jest to uzależnienie?


Jak mamy jedynego dostawcę to jak to inaczej nazwać jak nie uzależnienie? Gazoport, który może okazać się niewydajny po zbudowaniu rury pod Bałtykiem, albo przejęciu przez Rosję Lotosu to jest śmiech na sali. Rozdaliśmy gaz łupkowy zagranicznym firmą za JEDEN procent wartości :) Dalej chcesz się pytać gdzie jest to uzależnienie?

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

Fakt, że Rosjanie głupi nie są zawsze wymuszają umowę wiążącą tranzyt gazu z jego odbiorem
przez kraj tranzytujący - to jest naturalne zabezpieczenie przed tym aby Polska nie zamknęła
tranzytu jako formy nacisku na Rosję. Z drugiej strony my też wymusiliśmy na UE wprowadzenie
zasad, które realnie likwidują zależność operatora rury od dostawcy czyli od Rosji. Tak
więc również Rosja nie może ani przejąć rury na polskim terytorium, a operator nie może
odmówić przesyłania surowca od innego dostawcy jeżeli kontrakty handlowe na sprzedaż
mają obowiązywać na terenie UE. Realnie więc udało się wymusić zasady konkurencyjności
poza ścisły obszar UE.
Tyle, że niuanse te czasem są trudne do zrozumienia przez prostych ludzi.


No, ale Rosja zakręci kurek nam w formie nacisku jak już ukończą Nord Steam :D Rosja, czy właściwie Gazprom przejął naszą rurę tranzytową, a minister Pawlak umorzył im kwotę jaką mieli nam zapłacić za ten tranzyt 200 milionów $. Do tego Ukraina dostaje więcej za przesył takiej samej ilości gazu niż my. My 1,47$, a oni 2,47$ :) Jest to w raporcie PiSu. Co do reszty o czym piszesz to są to tylko słowa zapisane na kartce i może korzystne dla reszty krajów UE gdzie jest realna konkurencja, u nas jest tylko Rosja więc zapisy traktatu są warte tyle ile papier, na którym są zapisane.

Tyle, że niuanse te czasem są trudne do zrozumienia przez prostych ludzi...

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Kiedy był pomysł budowy nitki rurociągu do Norwegii to "my" nie chcieliśmy.
Podziękuj za to komuchowi Millerowi.

> A można było stamtąd ciągnąc gaz i ropę.
Od Gruzji jest kawał drogi zarówno lądem jak i wodą. Najprościej byłoby zbudować rurę
podmorską z Gruzji do Polski - problem tylko w tym, że Polska nie leży nad Morzem Czarnym.
:) W najbardziej korzystnej opcji musielibyśmy się dogadać z Rumunami i Słowakami oraz
mieć ogromna kupę kasy.


Puk, puk, jest tam kto? Po drodze jest jeszcze Ukraina, z którą do niedawna mieliśmy dobre stosunki i były szanse na wyciągnięcie ich spod rosyjskiej strefy wpływów. Ale takie niuanse jak są czaem za trudne...

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> sami sobie założyliśmy energetyczną pętle na szyje uzależniając się od jednego dostawcy.
Te sznurki pochodzą z czasów PRL, gdy jedynym słusznym dostawcą i odbiorcą był ZSRR.
Teraz powoli jest to likwidowane. Tyle, że infrastruktury nie zbuduje się w jeden dzień
nawet przy uwzględnieniu że nie będzie w naszej polityce sabotażystów (Miller, Pawlak,
Kwaśniewski itp.)


No nie zbudujesz. A na pewno nigdy nie zbudujesz jak ciągle odsuwasz od władzy tych, którzy chcieli ją budować... Aha, Rosja jest na tyle zapobiegliwa, że planuje budowę rurociągu South Steam, który definitywnie przekreśli jakiekolwiek szanse na Ropę i Gaz z Gruzji czy z innych miejsc. Podpowiem, że takie szlaki po dnie morskim nie mogą się przecinać wg prawa międzynarodowego. Tak więc jesteśmy głęboko w czarnej....

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Tak, ale surowce energetyczne to podstawa. Bez tego ani rusz.
G... prawda. Korea Południowa - bez surowców, Japonia zarówno przed wojną jak i po -
bez surowców,


Poczytaj sobie skąd Japonia czy Korea brała te surowce przed wojną i po wojnie.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Tańsze surowce i większa konsumpcja pomimo złego prawa i syfu przyczyniłaby się
dość znacznie do rozwoju gospodarczego.
Neguje to cała historia gospodarcza świata. Zepsute państwo nigdy nie podnosiło się bez
reform strukturalnych. Wręcz przeciwnie - państwo takie, choćby było wcześniej potęgą
- upadnie niechybnie. Przykładem choćby Cesarstwo Rzymskie, średniowieczne Chiny, średniowieczna
Hiszpania czy Portugalia oraz przedprzemysłowa Francja i Holandia.


Tak, ale ja nie mówię o naprawie państwa bo na to składa się więcej czynników, a poprawie warunków. Widać różnicę?

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Hmm, nie wiem dla kogo one są tak bardzo kosztowne. Może i przestarzałe, ale zapewniają

> tani prąd co daje kopa gospodarce. Tanie paliwo + tani prąd daje możliwości opracowania

> nowych i lepszych technologii
Tania energia nie daje żadnych bodźców do opracowywania lepszych technologii. Jest dokładnie
odwrotnie. To droga lub niewygodna w użyciu energia powodowała potrzebę nowych rozwiązań.


Ta, szczególnie jak nie masz pieniędzy na rozwój i technologie bo wszystko zjada stara i przestarzała technika ;)

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> A inna sprawa to fakt, że elektrownie takie nie wytwarzają gazów cieplarnianych!
Wpływ gazów cieplarnianych wynikłych z działalności człowieka na zmianę klimatu, to największa
bzdura naukowa współczesnych czasów. Żadne rzetelne badania w jakiejkolwiek dziedzinie
nauki nie potwierdzają tego mitu.
Co nie oznacza, że klimat się nie zmienia bo się zmienia. Tylko twierdzenia ludzkich
mrówek, że mają z tym coś wspólnego, to przejaw zwykłej megalomanii.


O la Boga! Ja wiem, że to jest BZDURA, ale też wiem czym jest umowa międzynarodowa i takie zobowiązanie nawet jak jest poparte bzdurami. To jest tylko po to by hamować rozwój państw rozwijających się - Chiny, Indie i Polska. Oczywista oczywistość.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Obecnie Tusk zgodził się na bardzo niekorzystne limity CO2 dla naszej gospodarki,
a część
> chyba jeszcze sprzedaliśmy Hiszpanii...
Jak dla mnie, to ten system w ciągu dwóch dekad upadnie razem z obecnym systemem kreowania
pieniądza.
Nie ma więc czym się przejmować.


Hmm, chyba nie rozumiesz powagi sytuacji. W ciągu 20 lat moglibyśmy dogonić państwa zachodnie, a tak to przez te 20 lat pogłębimy rozpiętość między wschodem a zachodem UE. Great sukces!

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Od 89r systematycznie jesteśmy ciągnięci na dno, bracia K właśnie trochę zatrzymali
tą tendencję przez co teraz
> nowa ekipa musi nadrobić wyprzedając strategiczne gałęzie przemysłu, zadłużając
się, niszcząc
> wzrost gospodarczy itp itd.
Każda obecna ekipa musi wyprzedać prawie cały możliwy do wyprzedania majątek, aby uciec
ze spirali zadłużenia i w efekcie bankructwa. Problem w tym, że rządząca koalicja próbuje
jazdy po takiej bandzie, że przy tym żonglowanie tuzinem włączonych pił spalinowych jest
mniej ryzykowne.


Źle mówisz. Tylko głupiec sprzeda albo zje kurę znoszącą złote jajka - to właśnie robią ekipy od 89r, To prowadzi w prostej drodze do bankructwa. Za rządów PiSu prywatyzacja przyhamowała, była bardziej racjonalna. Jeszcze były szanse ratować się z tonącego statku.

Dnia 06.04.2011 o 13:58, Olamagato napisał:

> Jednak dobrego wujka Jarka już dawno nie będzie, mądry Polak po szkodzie.
Sporo na pewno odetchnie z ulgą. Może nawet część Polaków złożyłaby się na jego dożywotnią
emeryturę w jakimś uroczym zakątku - na przykład na wyspie św. Heleny. ;)


Nie, myślę że umrze prędzej ze starości. Rozbiórka państwa polskiego to operacja długofalowa rozpoczęta już w latach 80 XX wieku. Powolutku powolutku i zniknie ;) Jeszcze może 20-50 lat. Jest takie przysłowie, że jak wrzucisz raka do gotującej się wody to wyskoczy z niej, jak go w niej gotujesz to go ugotujesz żywcem. To co się właśnie dzieje to gotowanie tego raka jakim jest Polska i Polacy. Wszystko odbywa się powolutku i umiera w gąszczu informacji. Tutaj Rosji odda się Lotos, tutaj rurę, tu zlikwiduje stocznie, tu nałoży limit, tu kara do UE, tu jakiś RAŚ w końcu uzyska autonomię, tu w końcu Niemcy powiedzą to co do Grecji "sprzedajcie swoje tereny skoro macie długi". I tym samym zamierzony efekt zostanie osiągnięty. Operacja taka trwa dużej niż wojna (i pewnie was obudziła by tylko wojna i jakby te wszystkie rzeczy stały się na raz), ale jest bardziej opłacalna. Przejmowanie państwa bez żadnego wystrzału a i jeszcze można dużo na tym zarobić.

Zanim przystąpisz do odbijania piłeczki to się troszkę zastanów. Ja kończę tą bezowocną dyskusje ze wszystkimi bo widocznie wam tak dobrze jest jak was okradają, a źle jak łapią tych co okradają. Sam poczekam sobie jeszcze do wyborów i zobaczę czego społeczeństwo chce. Jak wygra stare to nie będę więcej się stresował i frustrofał, a sam przyłączę się do golenia owiec tak, że to mi zasponsorujecie nie tylkoemeryturę i wille na Teneryfie, a jeszcze przyszłość w przód dla 10 pokoleń :D

Pozdrawiam serdecznie i bez odbioru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2011 o 14:25, Olamagato napisał:

> Mówię tylko jak to wygląda od strony prawnej.
W naszym kraju każdy brak argumentów przykrywa się obowiązującym prawem. Otóż polskie
prawo to jest tak złe, że zasłanianie się nim jest skrajnie niemoralne.
Na przykład obowiązującym prawem zmuszającym OFE do pakowania 60% pieniędzy swoich klientów
w obligacje skarbu państwa polskiego uzasadnia się konieczność likwidacji OFE podczas
gdy pod trybunał stanu należałoby wysłać tych, którzy uchwalili takie prawo. Powiem więcej
- gdyby OFE budowano od nowa, to powinien być całkowity zakaz inwestowania przez zarządzających
w obligacje skarbowe. A tak zbudowano rzekome perpetum mobile i ktoś się dzisiaj dziwi,
że w ogóle nie działa.


Ja to wszystko doskonale wiem, bo sam studiuje prawo. Dla tych co to wykładają to też jest one głupie i nie spójne, ale za to podziękujcie sprzedajnym polityką, którzy piszą prawo pod dyktando zagranicznych korporacji. Jednak + wstrętnego ZUSu jest to, że możesz się powołać na zagwarantowane Ci prawo do emerytury kiedy to OFE daje Ci tylko papierek z zapiskiem, którym można sobie za przeproszeniem w .... buty wsadzić. Mi to się też wcale nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się