Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 18.09.2006 o 23:00, KrzysztofMarek napisał:

Do gry politycznej? Poseł jest po to, żeby dbał o wyborców. Jeśli wyborcy dojdą do wniosku,
że trzeba go zmienić, to jest gra polityczna... Można to i tak nazwać, ale co z tego wynika?
Jedynie to, że po wyborach wyborcy mają jeszcze wpływ na posła. Poseł nie mógłby się, jak teraz,
wypiąć na wyborców, bo teraz bata na niego nie ma...

>
Tak właśnie do gry politycznej, tylko że w inny sposób. O Pan Mietek z partii X za bardo się wychyla, trzeba na niego ciemniy lud napuścić i będziemy go mieć z głowy. Taką grę polityczną mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:03, KrzysztofMarek napisał:

No i co? Teraz jest lepiej? Posłowie dbają o Państwo? O dobro całego Państwa, czy tylko o swoje?
Nawet nie o wyborców, tylko o siebie?

Nie ale pomysł z referendum odwołującym niewiele zmieni. Ludzie będą rozliczać wg kryterium ile zrobił dla nich na mazowszu, śląsku, pomorzu itd. Będzie się liczyło ile kto potrafi załatwić=wyrwać z budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:05, gaax napisał:

> /.../> Tak właśnie do gry politycznej, tylko że w inny sposób. O Pan Mietek z partii X za bardo się
wychyla, trzeba na niego ciemniy lud napuścić i będziemy go mieć z głowy. Taką grę polityczną
mam na myśli.

Przecież to działa na dwie strony. W nam na Mietka ciemny lud napuszczacie, my wam na Franka ciemny lud napuścimy...
W pół roku się wykończą i całkiem nowy sejm będzie, ale już nikt w takie podpuszczanie nie będzie się bawił, bo to za drogo kosztuje: można samemu stanowisko stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:03, Clegan napisał:

Z powyższego ogólnikowego stwierdzenia moge wywieść obowiązek służby wojskowej 10-letniej,
80% podatków od dochodów, uczestniczenia w co najmniej 10 stowarzyszeniach popierania budowy
demokracji, itd. itd. To ja dziękuję za taką demokrację.

Tak,tylko zapomniałeś o staniu codziennie 2 godziny na lewej nodze.
Jeśli chciałeś powiedzieć, że obywatel ma prawo mieć gdzieś wybory, to Ci się udało. Tylko w ten sposó działa na szkodę innych i na szkodę państwa. Nie wiem czy nie byłoby dobrym sposobem wykluczyć ze społeczeństwa jednostkę, która nie akceptuje jego praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:10, KrzysztofMarek napisał:

Przecież to działa na dwie strony. W nam na Mietka ciemny lud napuszczacie, my wam na Franka
ciemny lud napuścimy...
W pół roku się wykończą i całkiem nowy sejm będzie, ale już nikt w takie podpuszczanie nie
będzie się bawił, bo to za drogo kosztuje: można samemu stanowisko stracić...

A w międzyczasie rozpieprzyli by cału budżet:)
Ważne jest też szczególnie dla finansów, kto dysponowałby taką inicjatywą. Nie mógłby być to każdy, właśnie z uwagi na kaszt, a z drugiej strony gdyby było to zbyt trudne, jak już wspominałem mijało by się z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:21, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Nie ale pomysł z referendum odwołującym niewiele zmieni. /.../
A teraz co? Pan Poseł nietykalny prze 4 lata...

A jak go wywalisz to co ? Jaki poseł w takiej sytuacji będzie za np. ustawą ograniczającą uprawnienia związków zawodowych ? przecież wywalą go szybko - żeby się nauczył kto tu decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:11, gaax napisał:

> Z powyższego ogólnikowego stwierdzenia moge wywieść obowiązek służby wojskowej 10-letniej,

> 80% podatków od dochodów, uczestniczenia w co najmniej 10 stowarzyszeniach popierania
budowy
> demokracji, itd. itd. To ja dziękuję za taką demokrację.
Tak,tylko zapomniałeś o staniu codziennie 2 godziny na lewej nodze.

No fakt - o tym nie pomyślałem, ale jeśli byłoby to dobre dla demokracji to czemu nie ? ;) W absurdach nie ma granic.

Dnia 18.09.2006 o 23:11, gaax napisał:

Jeśli chciałeś powiedzieć, że obywatel ma prawo mieć gdzieś wybory, to Ci się udało. Tylko
w ten sposó działa na szkodę innych i na szkodę państwa. Nie wiem czy nie byłoby dobrym sposobem
wykluczyć ze społeczeństwa jednostkę, która nie akceptuje jego praw.

Brawo :)) Tak jest wykluczyć, wsadzić do więzienia, wysłać na Madagaskar - tylko ci który się angażują mają prawo żyć i mieszkać w tym kraju - ja się wypisuję :)
W jaki sposób działa na szkodę ? Mnie to nie przeszkadza że ktoś do wyborów nie pójdzie. Żadnej szkody dla siebie nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:32, Clegan napisał:

Brawo :)) Tak jest wykluczyć, wsadzić do więzienia, wysłać na Madagaskar - tylko ci który się
angażują mają prawo żyć i mieszkać w tym kraju - ja się wypisuję :)
W jaki sposób działa na szkodę ? Mnie to nie przeszkadza że ktoś do wyborów nie pójdzie. Żadnej
szkody dla siebie nie widzę.


Prosty mechanizm: niska frekwencja => niesparawny system => a gdzie Ty masz swoj interes już chyba wiesz.
Istotą demokracji są wybory, ciągle tego nie pojmujesz? Jeśli nie bierzesz udziału w głosowaniu i masz to gdzieś, to jakie masz prawo, żeby krytykować cokolwiek później? Najpierw się wypinasz na społeczeństwo a potem chcesz narzekać, że źle wybrali,tak? No całkiem wygodne, a właściwie wybiórcze jej traktowanie. Jeśli nie głosujesz, to wiesz czemu nie masz moralnego prawa krytykowa sytuacji? Bo ponosisz za to odpowiedzianość! Wtedy możesz zadać sobie pytanie co zrobiłem żeby poprawić sytuację? Nic, bo olałem sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.09.2006 o 23:44, gaax napisał:

Prosty mechanizm: niska frekwencja => niesparawny system

grochem ścianę - z przesłanki jaką jest niska frekwencja logicznie wyprowadź wniosek: jest gorzej niż przy wysokiej; bo na razie wszyscy zwolennicy obowiązku wyborczego piszą ogólniki jakby nie byli w stanie wyjść poza ogólne gadanie dobre jak komuś od wierszówki płaca.

Dnia 18.09.2006 o 23:44, gaax napisał:

Istotą demokracji są wybory, ciągle tego nie pojmujesz? Jeśli nie bierzesz udziału w głosowaniu
i masz to gdzieś, to jakie masz prawo, żeby krytykować cokolwiek później? Najpierw się wypinasz
na społeczeństwo a potem chcesz narzekać, że źle wybrali,tak? No całkiem wygodne, a właściwie
wybiórcze jej traktowanie. Jeśli nie głosujesz, to wiesz czemu nie masz moralnego prawa krytykowa
sytuacji? Bo ponosisz za to odpowiedzianość! Wtedy możesz zadać sobie pytanie co zrobiłem żeby
poprawić sytuację? Nic, bo olałem sprawę.

No i co z tego, chodzi tu tylko o to żebym mógł krytykowac władzę bo byłem na wyborach - tylko o to? po to jest to całe klepanie w kalwiaturę - bo komuś sie nie podoba że kto narzeka ?
No i co kurna z tego że narzeka, a jak będzie miał moralne prawo krytykować władzę to co się stanie ? Św. Mikołaj w czerwcu przyjdzie ?
Ludzie są dla ustroju czy ustrój dla ludzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 00:10, Clegan napisał:

grochem ścianę - z przesłanki jaką jest niska frekwencja logicznie wyprowadź wniosek: jest
gorzej niż przy wysokiej; bo na razie wszyscy zwolennicy obowiązku wyborczego piszą ogólniki
jakby nie byli w stanie wyjść poza ogólne gadanie dobre jak komuś od wierszówki płaca.

Ee. Nie? To konkretne stwierdzenie. Nadbudowany ogólny wniosek.
Nie zauważyłeś, że skoro w frekwencja jest niska, to mniejszość decyduje o losach państwa? A jeśli mniejszość decyduje to po co demokracja? I po co komu prawo do decydowania o losie państwa jeśli z niego nie korzysta?

Dnia 19.09.2006 o 00:10, Clegan napisał:

No i co z tego, chodzi tu tylko o to żebym mógł krytykowac władzę bo byłem na wyborach - tylko
o to? po to jest to całe klepanie w kalwiaturę - bo komuś sie nie podoba że kto narzeka ?


Nie, że ktoś narzeka, tylko że palcem nie kiwnie, żeby coś zmienić a narzeka. A samo posiadanie możliwości decyzji czy brać udział w wyborach? Państo to nie zabawka, którą się można bawić jeśli się ma ochotę.

Dnia 19.09.2006 o 00:10, Clegan napisał:

No i co kurna z tego że narzeka, a jak będzie miał moralne prawo krytykować władzę to co się
stanie ? Św. Mikołaj w czerwcu przyjdzie ?
Ludzie są dla ustroju czy ustrój dla ludzi ?


Zdecydowaniu ustrój dla ludzi. Ale jeśli mamy taki ustrój jaki mamy to odrzucając jego podstawy stwierdzamy, że jest nam nie potrzebny. A jak chcesz zmieniać i ustrój, to zupełnie inna dyskusja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 00:26, gaax napisał:

Nie, że ktoś narzeka, tylko że palcem nie kiwnie, żeby coś zmienić a narzeka. A samo posiadanie
możliwości decyzji czy brać udział w wyborach?

Jeśli wśród kandydatów nie ma ludzi, którzy są gotowi realizować zgodną z moją wizję kraju, to mam iść i zagłosować za czymś, co jest moim zdaniem niekorzystne dla przyszłości państwa?

Dnia 19.09.2006 o 00:26, gaax napisał:

Państo to nie zabawka, którą się można bawić jeśli się ma ochotę.

To chyba do niektórych polityków było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 09:40, Treant napisał:

Jeśli wśród kandydatów nie ma ludzi, którzy są gotowi realizować zgodną z moją wizję kraju,
to mam iść i zagłosować za czymś, co jest moim zdaniem niekorzystne dla przyszłości państwa?

Jak nie można w jedną stronę to da się w drugą ;) Jestem przekonany, że znajdziesz wśród kandydatów naprawdę jednego którego wręcz nienawidzisz. Wykreślasz go a głos dajesz losowy na pozostałych :D Zawsze to jakieś rozwiązanie, lepsze niż jak ten najbardziej znienawidzony miałby jeden głos przeciwko sobie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 23:29, Clegan napisał:

> > > /.../ >
A jak go wywalisz to co ? Jaki poseł w takiej sytuacji będzie za np. ustawą ograniczającą uprawnienia
związków zawodowych ? przecież wywalą go szybko - żeby się nauczył kto tu decyduje.

W Szwajcarii mamy rzeczywistą demokrację. I mamy jednomandatowe okręgi wyborcze, możliwość odwołania posła, różnice praw w poszczególnych kantonach i tam, to ta demokracja funkcjonuje. Nawet w niektórych kantonach kobiety już nie mają prawa głosu. Długo nie miały, potem dostały/wywalczyły a jeszcze potem w części zrezygnowały.
Ważne sprawy dla Federacji (bo Szwajcaria jest federacją) złatwia się zawsze w referendum. Ogólnokrajowym, albo kantonalnym. Albo nawet gminnym. W końcu obywatele chcą wiedzieć, na co wydają pieniądze z podatków.
Co więcej, może słyszałeś o 1968 roku - nie u nas, tylko o tuch zmianach obyczajowych, rewolucji seksualnej , beatnikach, dzieciach kwiatach i temu podobnych... Wtedy fala zamieszek studenckich przetoczyła się przez pół Europy... W Szwajcarii wójtowie ogłosili zebrania obywatelskie, przedstawili działalność studentów, i podliczyli, że tyle będzie kosztowało zatrudnienie nowych policjantów, tyle nadgodziny dla starych i nowych i tak dalej. Tatusiowie wrócili do domów, przeprowadzili męskie rozmowy z młodzieżą studencką (czasem z użyciem tradycyjnych metod wychowawczych, czyli paska) i od tego czasu w Szwajcarii była cisz i spokój jak dawniej.
Mnie się marzy taka demokracja. Pierwszy krok do niej, to jednomandatowe okręgi i możliwość odwołania posła. Niech ten poseł czuje bat nad sobą już dzisiaj, nie za cztery lata! Bo przez trzy i pół roku będzie dbał o siebie, ostatnie pół roku będzie się wyborcom podlizywał...bezskutecznie najczęściej, bo wybiorą z przeciwnej partii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2006 o 21:26, KrzysztofMarek napisał:

A nie zakładasz i takiej możliwości, że jest to świadomy obywatel, który nie widzi, nie licząc
nazwisk, żadnej różnicy między rządami jednej, drugiej czy trzeciej partii? A jak nie widzi
różnicy, to po co brać udział w tej szopce? ;)

Jak nie widzi, to jego problem. Być może ma za małą wiedzę, aby te różnice zauważyć. W każdym razie niech potem nie narzeka - nie głosował, nie wybierał, więc nie może być zły na wynik wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem sobie artykuły z prasy zamieszczone w Wirtualnej Polsce i trafiłem na coś takiego:
http://media.wp.pl/kat,38208,wid,8510603,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=1
Nie słyszałem jeszcze w mediach o tym pomyśle, ale chyba wypłynął, skoro nawet Fantastyka o nim pisze. Mamy już znaczki ostrzegawcze na papierosach, grach, w telewizji, teraz przyszła pora na... książki! A wszystko w imię walki z przemocą i seksem. Zastanawiam się jak bardzo oderwanym od rzeczywistości trzeba być, aby wymyślić coś takiego. Być może ktoś zaraz napisze, że przecież Mein Kampf, a Władca Pierścieni to opowieść o gejach, ale o radykałów nietrudno. Jaki jest sens sztucznie ograniczać młodym ludziom dostęp do literatury, gdy i tak książki czyta tak mała grupa. Kolejna paranoja, nie pozwólmy młodym poszerzać horyzontów samodzielnie, bo jeszcze, nie daj boże, wyrosną na mądrych ludzi i sprzeciwią się władzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 13:43, GanD napisał:

/.../ Być może ktoś zaraz napisze,
że przecież Mein Kampf, a Władca Pierścieni to opowieść o gejach, ale o radykałów nietrudno. /.../

"Bo paraliż postępowy, najzacniejsze trafia głowy".
Mam w domu Main Kampf (tłumaczenie z wydania angielskiego), mam też "Krótki Kurs Historii WKP(b)" no i co z tego? Mam książki takie jak "Służby Specjalne", "Zanim Złamano Enigmę", ba nawet "Dywizjon 303" gdzieś by się znalazł. Przecież takie książki to sama przemoc w najczystrzej postaci! I jakie to prawdziwe...
Stanowczo, już nie "komuś", ale całym zastępom odbija i uderza do głowy. Skretynienie pospolite, to nowa choroba, szerząca się w umysłach społeczeństw. To wszystko z nadmiaru dobrobytu chyba...
A przemoc jest wszechobecna i będzie. Działanie państwa oparte jest na przymusie. Może czasem tego nie widać na pierwszy rzut oka (jak kupujemy chleb w sklepie) ale przymus jest. Począwszy od przymusu wzięcia tego papierka nazywanego pieniądzem, przez oddanie go w zamian za coś tam (tylko spróbuj nie zapłacić)... eh, co ja będę pisał, tu, na forum, najgłupsi są i tak mądrzejsi od tych kretynów wymyślających coraz to nowe prawa zakazu i nakazu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 13:59, KrzysztofMarek napisał:

[...]


Aż strach pomyśleć jaką kategorię dostałaby Biblia...:) Ta nagość, ta rozwiązłość, ta przemoc...:)
A pieniądze z tacy pewnie poszły by na grzywny za czytanie przez księży tych pełnych nieodpowiednich treści wersetów podczas mszy...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2006 o 13:59, KrzysztofMarek napisał:

Mam w domu Main Kampf


To też mam, ale problem powstaje wtedy, kiedy ktoś taką książkę jak wyżej wymieniona traktuje jako... podręcznik do filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się