Zaloguj się, aby obserwować  
Konrad162

Kościół i nie tylko...

3800 postów w tym temacie

Dnia 12.09.2009 o 20:08, ThimGrim napisał:

"Ojciec i Syn i Duch Święty" trzeba ich dopisać na listę groźnych terrorystów ;)

Owned. Śledzę temat, ale się nie wypowiadam, bo jakbym i ja zaczął nawijać, to forum by pewnie poszło w trzy dup... :P Ale po raz kolejny powtarzam - dopisać w nazwie tematu - Kwasy 2.0 i będzie git ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co za patologie ;o Wg Kościoła biblijny Potop był na skalę światową- uczeni mówią, że albo nie miał miejsca albo nie miał tak dużego zasięgu (trochę o tym czytałem). Ale jeśli przyjmiemy, że zalało cały świat w pizdu i że przeżyli tylko ci na Arce, którą znaleziono na górze Ararat (ponoć to prawdziwa Arka) to niby jak toto wszystko się rozmnażało? Były tylko dwa zwierzątka z każdego gatunku czyli logiczne, że żeby przetrwać musiały się rozmnażać między sobą tak brat ze siostrą itp. Uwierzcie mi, że nie jest to normalne nawet u zwierząt. Ale to da się przełknąć ale co z rodzinę noego? Tam musiały zachodzić jeszcze większe patologie! I niby jak to wytłumaczyć? Może Bóg tak dał, że to nie było kazirodztwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam św. Tomasza. On już dawno, bo w (XIII w.) rozdzielił wiarę i naukę. To są dwa odrębne zbiory. Jeśli człowiek coś wie, to nie musi w to wierzyć. Jeśli wiedziałbyś, że potop był to nie musiał byś w niego wierzyć, a jeśli wiedział byś że potopu nie było, to nie mógłbyś w niego wierzyć. Tak czy siak dyskusja jest mówiąc oględnie bezowocna ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:27, HunterO7 napisał:

A ja polecam św. Tomasza. On już dawno, bo w (XIII w.) rozdzielił wiarę i naukę. To są
dwa odrębne zbiory. Jeśli człowiek coś wie, to nie musi w to wierzyć. Jeśli wiedziałbyś,
że potop był to nie musiał byś w niego wierzyć, a jeśli wiedział byś że potopu nie było,
to nie mógłbyś w niego wierzyć. Tak czy siak dyskusja jest mówiąc oględnie bezowocna
^^

Hehehe dobre;] Ale wg mądrych księży wiara z nauką się nie wyklucza. No pewnie, że nie wystarczy w odpowiedni sposób zinterpretować Biblię i git. Np świat powstał w 7dni i to może być prawda bo w kosmosie czas leci inaczej (lata świetlne). No tak jasne... To dlaczego tyle razy słyszałem, że niebo nie jest gdzieś u góry a to tylko miejsce wiecznego odpoczynku? qblelelel
Ale załóżmy, że Potop był na prawdę i jak wtedy wytłumaczyć to co napisałem wyżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, sam właśnie sobie dałeś odpowiedź. Potop prawdopodobnie był, tyle że w mniejszej skali. Zresztą o podobnym kataklizmie mowa jest w eposie o Gilgameszu, więc można wnioskować, że potop wydarzył się na terenie Mezopotamii. Do czego zmierzam? A no, że Biblii czytać nie można dosłownie, a raczej należy łączyć odpowiednie fakty, itd. Trochę pomyślunku ;) Zresztą, jak napisałeś, wiara i nauka się nie wykluczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

Słuchaj, sam właśnie sobie dałeś odpowiedź. Potop prawdopodobnie był, tyle że w mniejszej
skali. Zresztą o podobnym kataklizmie mowa jest w eposie o Gilgameszu, więc można wnioskować,
że potop wydarzył się na terenie Mezopotamii

>
Wg Biblii był na skalę światową!

Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

Do czego zmierzam? A no, że Biblii czytać
nie można dosłownie, a raczej należy trzeba łączyć odpowiednie fakty, itd.

No tak pewnie, a że każdy inaczej je łączy i interpretuje daje możliwość stworzenia dowolnie absurdalnej bredni.

Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

Trochę pomyślunku
;) Zresztą, jak napisałeś, wiara i nauka się nie wykluczają.

Patrz wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:38, Witcher1990 napisał:

Wg Biblii był na skalę światową!


Czyli wg Ciebie w tamtych czasach znano już cały świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:39, Adjatha napisał:

> Wg Biblii był na skalę światową!

Czyli wg Ciebie w tamtych czasach znano już cały świat?

Nie wg mnie tylko wg tego co tam jest napisane. A poza tym ponoć wtedy jeszcze nie było ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie, świat stwarzano w 7 dni(według naszego czasu). Zrozum, dla ludzi wtedy żyjących, już spory kataklizm mógł być czymś nieprawdopodobnym.
Wiem, dlatego nie każdy powinien się zabierać za odczytywanie Biblii, tak samo jak nie powinno się dawać debilowi do rąk kałacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:41, Witcher1990 napisał:

Nie wg mnie tylko wg tego co tam jest napisane. A poza tym ponoć wtedy jeszcze nie było
ludzi.


Aha, czyli jeśli w np. w jakiejś średniowiecznej kronice o jakimś wydarzeniu napisano, że mówiono o tym na całym świecie, to rozmawiały o tym ludy w Amerykach i Australii (których, chciałbym przypomnieć, wtedy jeszcze nie znano)?
Wystarczy, że potop miał miejsce na terenach, gdzie spisujący wydarzenia byli i żyli - i to dla nich mógł być cały świat. Bo nic innego nie znali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:42, mskarpeta napisał:

W takim razie, świat stwarzano w 7 dni(według naszego czasu). Zrozum, dla ludzi wtedy
żyjących, już spory kataklizm mógł być czymś nieprawdopodobnym.
Wiem, dlatego nie każdy powinien się zabierać za odczytywanie Biblii, tak samo jak nie
powinno się dawać debilowi do rąk kałacha.

Dla ludzi owszem mógł to być duży kataklizm ale ci ludzi pisali to ponoć z bożego natchnienia a dla Boga to nie mógł być taki duży o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:46, Adjatha napisał:

> Nie wg mnie tylko wg tego co tam jest napisane. A poza tym ponoć wtedy jeszcze nie
było
> ludzi.

Aha, czyli jeśli w np. w jakiejś średniowiecznej kronice o jakimś wydarzeniu napisano,
że mówiono o tym na całym świecie, to rozmawiały o tym ludy w Amerykach i Australii (których,
chciałbym przypomnieć, wtedy jeszcze nie znano)?
Wystarczy, że potop miał miejsce na terenach, gdzie spisujący wydarzenia byli i żyli
- i to dla nich mógł być cały świat. Bo nic innego nie znali.

Wtedy nie było Ameryk był jeden kontynent. Tak czy siak skoro to był dla nich cały świat i nic na nim nie zostało bo wszystko się potopiło to i tak były tam patologiczne związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To czy byli pod natchnieniem, czy na jakichś ziołach, to mnie nie obchodzi, chcę Ci tylko uświadomić, że Biblii wprost czytać po prostu nie można. A co do potopu, Adjatha chyba Cię już uświadomił(patrz wyżej^)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.09.2009 o 18:31, Witcher1990 napisał:

Hehehe dobre;] Ale wg mądrych księży wiara z nauką się nie wyklucza.

Też żałuję ich ignorancji ;)

Dnia 19.09.2009 o 18:31, Witcher1990 napisał:

No pewnie, że nie wystarczy w odpowiedni sposób zinterpretować Biblię i git. Np świat powstał w 7dni i
to może być prawda bo w kosmosie czas leci inaczej (lata świetlne). No tak jasne... To
dlaczego tyle razy słyszałem, że niebo nie jest gdzieś u góry a to tylko miejsce wiecznego
odpoczynku? qblelelel
Ale załóżmy, że Potop był na prawdę i jak wtedy wytłumaczyć to co napisałem wyżej?

Gdybyś był w stanie pojąć istotę potopu, to nie mogła by być obiektem wiary. Zakładając, że ludzki umysł ma jakieś ograniczenia (nie ważne jak daleko od nich jesteśmy), to takie rzeczy jak potop wykraczają poza możliwości poznawcze umysłu. Mógłbyś go pojąć tylko wtedy jeśli doznał byś objawienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

Słuchaj, sam właśnie sobie dałeś odpowiedź. Potop prawdopodobnie był, tyle że w mniejszej
skali. Zresztą o podobnym kataklizmie mowa jest w eposie o Gilgameszu, więc można wnioskować,

Dobre: Zwłaszcza, że termin potop odnosi się do globalnego zalania woda. To raczej mogło być coś, co autor tekstu uznał za potop -bo niby jak miał sprawdzić?

Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

że potop wydarzył się na terenie Mezopotamii. Do czego zmierzam? A no, że Biblii czytać

Takie "potopy" zdarzały się tu i ówdzie. I dziwnym zbiegiem okolicznosci zawsze w okolicy rzek. Jaki z tego wniosek?

Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

nie można dosłownie, a raczej należy łączyć odpowiednie fakty, itd. Trochę pomyślunku

Jak się uprzesz to głębię znajdziesz nawet w przemówieniach Kaczyńskiego:)
Tylko po co?

Dnia 19.09.2009 o 18:36, mskarpeta napisał:

;) Zresztą, jak napisałeś, wiara i nauka się nie wykluczają.

Racja, z tym, że to nauka(naukowcy) nie szuka kontaktów z wiarą (organizacje religijne), bo niby po co im ten bajzel?
Z kolei druga strona jak najbardziej poszukuje ratunku po drugiej stronie min dlatego, że czuje się zagrożona działalnością nauki -nie bezpodstawnie-innymi słowy: chyba jednak czuje się wykluczana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:52, zadymek napisał:

> Słuchaj, sam właśnie sobie dałeś odpowiedź. Potop prawdopodobnie był, tyle że w
mniejszej
> skali. Zresztą o podobnym kataklizmie mowa jest w eposie o Gilgameszu, więc można
wnioskować,
Dobre: Zwłaszcza, że termin potop odnosi się do globalnego zalania woda. To raczej mogło
być coś, co autor tekstu uznał za potop -bo niby jak miał sprawdzić?

O to właśnie mi chodzi. To wcale nie musiało być zalanie całego świata, a że dla autora było to niepowtarzalne przeżycie...

Dnia 19.09.2009 o 18:52, zadymek napisał:

> że potop wydarzył się na terenie Mezopotamii. Do czego zmierzam? A no, że Biblii
czytać
Takie "potopy" zdarzały się tu i ówdzie. I dziwnym zbiegiem okolicznosci zawsze w okolicy
rzek. Jaki z tego wniosek?

Tak jak wyżej.

Dnia 19.09.2009 o 18:52, zadymek napisał:

> nie można dosłownie, a raczej należy łączyć odpowiednie fakty, itd. Trochę pomyślunku

Jak się uprzesz to głębię znajdziesz nawet w przemówieniach Kaczyńskiego:)
Tylko po co?

Nie zamierzam ;) Ale w Biblii znajduje się kilka tekstów z ukrytym przesłaniem.

Dnia 19.09.2009 o 18:52, zadymek napisał:

> ;) Zresztą, jak napisałeś, wiara i nauka się nie wykluczają.
Racja, z tym, że to nauka(naukowcy) nie szuka kontaktów z wiarą (organizacje religijne),
bo niby po co im ten bajzel?
Z kolei druga strona jak najbardziej poszukuje ratunku po drugiej stronie min dlatego,
że czuje się zagrożona działalnością nauki -nie bezpodstawnie-innymi słowy: chyba jednak
czuje się wykluczana.

Hmm... Może masz rację. Ale uważam, że się nie wykluczają i tyle. Mojego zdania nie zmienisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:52, zadymek napisał:

> ;) Zresztą, jak napisałeś, wiara i nauka się nie wykluczają.
Racja, z tym, że to nauka(naukowcy) nie szuka kontaktów z wiarą (organizacje religijne),
bo niby po co im ten bajzel?
Z kolei druga strona jak najbardziej poszukuje ratunku po drugiej stronie min dlatego,
że czuje się zagrożona działalnością nauki -nie bezpodstawnie-innymi słowy: chyba jednak
czuje się wykluczana.

Trochę to stronnicze. Sam widziałem naukowców próbujących udowodnić/obalić jakieś wydarzenia z Biblii. Druga strona wydała na świat św. Tomasza z Akwinu(który jak już wspomniałem jest dzisiaj nie rozumiany przez co poniektórych dostojników kościelnych) Podsumowując tak samo niektórzy ateiści na siłę chcą udowodnić, że Bóg nie istnieje, jak i niektórzy wierzący chcą udowodnić na siłę, że Bóg istnieje. Obie strony marnują czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:58, HunterO7 napisał:

Trochę to stronnicze. Sam widziałem naukowców próbujących udowodnić/obalić jakieś wydarzenia
z Biblii. Druga strona wydała na świat św. Tomasza z Akwinu(który jak już wspomniałem

Innymi słowy działjących po drugiej stronie na rzecz swojej:)
Bo czy udowodneinie czegoś nie" zniszczy" wiary w to coś? Albo się ma pewność albo się w coś wierzy.

Dnia 19.09.2009 o 18:58, HunterO7 napisał:

jest dzisiaj nie rozumiany przez co poniektórych dostojników kościelnych) Podsumowując

Tomasz z Akwinu naukowcem? Cóż, jeśli posługiwał siewiarą w swoich badaniach to dziękuję za taka"naukę". To raczej postać teologa, który szukła uzasadneinia w nauce swojej wiary. Innymi słowy działa przeci niej (Patrz wyżej)

Dnia 19.09.2009 o 18:58, HunterO7 napisał:

tak samo niektórzy ateiści na siłę chcą udowodnić, że Bóg nie istnieje, jak i niektórzy

A to dobre. To może ty udowodnij mi, że można udowodnić (hehe), że cokolwiek nie istnieje. Bo jestem pewien, że żaden ateista nie brał by się za coś niemożliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2009 o 18:50, HunterO7 napisał:

Gdybyś był w stanie pojąć istotę potopu, to nie mogła by być obiektem wiary. Zakładając,
że ludzki umysł ma jakieś ograniczenia (nie ważne jak daleko od nich jesteśmy), to takie
rzeczy jak potop wykraczają poza możliwości poznawcze umysłu. Mógłbyś go pojąć tylko
wtedy jeśli doznał byś objawienia ;)


LOL? Czyli potop był, ale go nie było? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.09.2009 o 19:10, zadymek napisał:

Innymi słowy działjących po drugiej stronie na rzecz swojej:)
Bo czy udowodneinie czegoś nie" zniszczy" wiary w to coś? Albo się ma pewność albo się
w coś wierzy.

Oczywiście, że zniszczy i do tego wniosku doszedł św. Tomasz ;)

Dnia 19.09.2009 o 19:10, zadymek napisał:

> jest dzisiaj nie rozumiany przez co poniektórych dostojników kościelnych) Podsumowując
Tomasz z Akwinu naukowcem? Cóż, jeśli posługiwał siewiarą w swoich badaniach to dziękuję
za taka"naukę". To raczej postać teologa, który szukła uzasadneinia w nauce swojej wiary.

A gdzie święty Tomasz posługiwał się wiarą w swoich badaniach ? Chodzi Ci o 5 dowodów na istnienie Boga ? No chyba nie nazwiesz tego nauką ;)

Dnia 19.09.2009 o 19:10, zadymek napisał:

Innymi słowy działa przeci niej (Patrz wyżej)
> tak samo niektórzy ateiści na siłę chcą udowodnić, że Bóg nie istnieje, jak i niektórzy
A to dobre. To może ty udowodnij mi, że można udowodnić (hehe), że cokolwiek nie istnieje.

No właśnie udowodnienie, że Bóg nie istnieje jest niemożliwe ;)

Dnia 19.09.2009 o 19:10, zadymek napisał:

Bo jestem pewien, że żaden ateista nie brał by się za coś niemożliwego.

24 668 postów w temacie: "Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni" Nie wierzę, że wszyscvy dyskutanci są wierzący ^^
rob006
Możesz albo wierzyć, że był albo nie. Niezależnie od tego czy wierzysz, nie udowodnisz że był albo, że go nie było. No chyba, że udowodnisz, ale wtedy wiarę zastąpi wiedza i cała wiara może iść się jeb*** ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować