Zaloguj się, aby obserwować  
Konrad162

Kościół i nie tylko...

3800 postów w tym temacie

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

> A ja bym powiedział, że oba zbiory się rozszerzają. Wiadomo, że nauka wyrywa trochę
kwesti,
To albo przybywa elementów albo mamy jakiś cud:/
Zakładam,ze nie chodzi ci nagle o uwspólnianie elementów, b0o przeczyłoby temu co odtychczas
głosiłeś.

Znasz granicę możliwości ludzkiego umysłu ? Część rzeczy, które są obecnie w zbiorze "wiara" może się przenieść do zbioru "wiedza" jeśli zostaną odkryte naukowo. Ale zbiór "wiedza" jest ograniczony ludzkim umysłem i nigdy nie będzie można przenieść wszystkiego ze zbioru "wiara" do "wiedzy". A elementów też przybywa, bo czym więcej wiemy tym bardziej uświadamiamy sobie, ze nic nie wiemy ;)

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

Raczej mamy teraz tak wiele pytań,zę trudno z tego gaszczu wybrać. Owszem epoka żabich
skoków się skończyła-kto wie czy następna nie nadchodzi-ale nadal coś nowego odkrywamy.
Każde odkrycie rodzi kolejne więc nie wiem o co kaman. Widże tu klasyczny przypadek zwątpienia
w naukę:/

Może, źle się wyraziłem ;) Zawsze ludzkość miała jakiś cel, jakieś jedno pytanie na które poszukiwano odpowiedzi. Teraz, tych pytań jest całe mnóstwo i nie wiemy na którym się skupić. W dodatku, zamiast pytań ubywać, to z każdym kolejnym odkryciem mamy ich coraz więcej.
W naukę nie wątpię, bo sam jestem umysłem ścisłym, ale widzę jej ograniczenia...

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

> że po prostu nie wiemy od czego zacząć ^^ Dlatego rozwój nauki odkrywa kolejne horyzonty
> dla wiary, bo póki nie znamy odpowiedzi możemy tylko wierzyć ;)
Tylko po co skoro w nauce to do niczego nie prowadzi?

Życie człowieka to nie tylko nauka ;) Nauka i wiara są często tylko środkami do osiągnięcia celu. Wiara w zwycięstwo na wojnie jest tak samo ważna jak najnowsza broń. Wychodzę już trochę poza temat Boga, ale wiara nie odnosi się tylko do niego, bo wierzyć można w wiele rzeczy, np. w UFO albo NWO ;)

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

Cóż nieistnienia jak jużpisałem na pewno sienie da udowodnić, z tym udowadznianienie
to inna sprawa. No, ale jeśli go nie ma to na jedno wychodzi...

Dla wielu ludzi kwestia tego czy istnieje czy nie jest dosyć kluczowa ;) Ty zakładasz, ze go nie ma, chociaż nie masz na to żadnych dowodów, dlatego paradoksalnie wierzysz w to że nie istnieje. Za życia nie dowiesz się czy istnieje czy nie, więc musisz wierzyć w to. Nie możesz żyć bez wiary w jedno lub drugie ^^

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

> wiary. O przyszłość zarówno nauki jak i wiary bym się nie martwił ;)
Zawsze mozemy dojść do punktu w którym wszystko będzie wyjaśnione i nie pozostanie miejsce
na żadne pytania(źródło wiary) poza te o granice naszych możliwości.

Jest to możliwe jeżeli założymy, że możliwości ludzkiego umysłu są nieskończone. W przeciwnym wypadku - nie.

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

Argh, ile razy można:(
No dobra, kolejny raz wyjaśniam: ateizm to postawa braku wiary w boga, wiara w inne rzeczy
nie ma z tym nic wspólnego. Za wojujących z wiarą można uznać sceptyków w praktyce również
naukowców.

Czyli innymi słowy ateista to człowiek, który nie uznaje istnienia elementu Bóg w którymkolwiek ze zbiorów. Jego prawo, ale nie wiem po co sprzeczać się z ludźmi, którzy uznają ten element. Toż to nie można się zająć czymś innym, skoro dyskusja w tym zakresie nigdy do niczego nie prowadzi ? Przecież można porozmawiać o meczu, czy o pogodzie i to przynajmniej będzie miało jakiś sens ;)

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

I nie widzę tu związku ateizmu z jakąś misją niszczenia wiary-czy jakąkolwiek iną, to
nie jakaś religia czy ideologia. Z tego co wiem to KK ma jakąś misję, o wojujących ateistach
słyszę tu i ówdzie ale jak zapytać o przykłady to nagle robi się cicho ew padają jacyś
antyteiści.

Ja tam rozumiem ateistów do póki nie wtrącają się do dyskusji o Bogu. Po co dyskutować o czymś w co się nie wierzy ? Jak ja bym nie wierzył w Boga to nie zajmował bym się dyskusją na jego temat, bo po co miałbym tracić czas ;)
Oczywiście, znam postawę religii politeistycznych,
A od kiedy katolicyzm to religia politeistyczna ? Coś mnie ominęło ?^^

Dnia 20.09.2009 o 15:14, zadymek napisał:

zwłaszcza chrześcijaństwa,
które głosi, że kto nienami, ten przeciwko nam ( dokładnie "kto nie jest ze mną ten jest
przeciwko mnie" -to cytat z JC jakby co). Na tej zasadzie rzeczywiście ateizm (a także
konkurencyjne religie) stoi w opozycji do wszystkiego co chrześcijańskie.

A to niech się już żarliwi katolicy z tego tłumaczą ;) Ja tam wierzę w Boga, ale niekoniecznie w religię i całą tą otoczkę. Dla mnie ważne jest to co kto robi, a nie czy wierzy w Jezusa, Jah czy Allacha. Wiesz, do Boga prowadzi wiele różnych dróg ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Ja tam rozumiem ateistów do póki nie wtrącają się do dyskusji o Bogu. Po co dyskutować
o czymś w co się nie wierzy ?

Jak widzisz jakąś bzdurę, to masz ochotę ją skomentować, bez względu na to czy ciebie dotyczy czy nie. ;]

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

A od kiedy katolicyzm to religia politeistyczna ? Coś mnie ominęło ?^^

No wiesz, niby ten bóg w trzech osobach... Myślę że chrześcijaństwo to zarówno religia monoteistyczna jak i politeistyczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2009 o 20:07, rob006 napisał:

Jak widzisz jakąś bzdurę, to masz ochotę ją skomentować, bez względu na to czy ciebie
dotyczy czy nie. ;]


Dopóki jest to tylko komentarz, to jest ok, ale kiedy zaczyna się to przeistaczać w nachalne "Spójrzcie na mnie, jestem ateistą!..., Nie wierzę, a wy jesteście kretynami bo ubzduraliście sobie Boga i go wyznajecie!..., Jestem trendy bo nie wierzę!..." to chyba można dojść do wniosku, że coś z takimi ludźmi jest mimo wszystko nie tak. Rozumiem - działanie pod publikę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

W naukę nie wątpię, bo sam jestem umysłem ścisłym, ale widzę jej ograniczenia...

No tak, wierzyć można we wszystko i to bez żadnego powodu więc liczba obiektów podlegających wierze jest nieograniczona. I co z tego, że nie istnieją, przecież wiara to taka piękna rzecz:]

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Życie człowieka to nie tylko nauka ;) Nauka i wiara są często tylko środkami do osiągnięcia

Jak dotąd wiara jakoś szczególnie nie pomagała mu w życiu...co najwyżej je zakończyć.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

celu. Wiara w zwycięstwo na wojnie jest tak samo ważna jak najnowsza broń. Wychodzę już

Wiara w kontekście wojny to kwestia poddania się kontroli dowództwa, wyłaczenie myślenia by inni mysleli za nas,(w domyśle dla naszego dobra). Historia uczy, że przydaje sięto tylko w reakcji na podobne sztuczki przeciwnika-nazywamy to epicko "morale" i gebneralnie chodzi o to by prędzieć żołnierzy na mniej lub bardziej pewną śmierć tym samym realizując mniej lub bardziej szczytne cele. Cóż, ja zawsze będę po stronie myślenia...

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

trochę poza temat Boga, ale wiara nie odnosi się tylko do niego, bo wierzyć można w wiele
rzeczy, np. w UFO albo NWO ;)

Cóż, jelenie, którzy w obliczu relacji świadków i domniemany objawów wpływu obcej cywilizacji angażują wiarę zamiast umysłu, są godni pożałowania głównie z powodu nielogicznego zachowania. Jak to? Mają jakieś dowody (mniej lub bardziej wiarygodne, ale jednak dowody) i inspiruje to ich wiarę, która z definicji w ogóle nie korzysta z dowodów)? Bo przecież sami z siebie ufoludków nie wymyślili:/
Ta, żal mi ich, pod warunkiem,ze jest tak jak piszesz. Bo w takich niepewnych zagadnieniach chodzi raczej o wiarygodność a nie o wiarę -od jakiegoś czasu widuję wypowiedzi ludzi, którzy zdają się nie widzieć różnicy między tymi dwoma pojęciami, ci są jeszcze bardziej żałośni niż ufomaniacy:(

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Dla wielu ludzi kwestia tego czy istnieje czy nie jest dosyć kluczowa ;) Ty zakładasz,

No tak, jakbym mordował w jego imię to pewnie tez by miało to dla mnie znaczenie:)
A na poważnie-sami siewładowali w to bagno, niech sięz tym porają, ale jeśli deklarują poszukiwanie prawdy (KK deklaruje) to w pewnym momencie moga trafić na twarde dowody i będą musieli dokonać bolesnego wyboru -czerwona czy niebieska:)

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

ze go nie ma, chociaż nie masz na to żadnych dowodów, dlatego paradoksalnie wierzysz
w to że nie istnieje. Za życia nie dowiesz się czy istnieje czy nie, więc musisz wierzyć

To kwestia dbania o własne interesy: inwestując na giełdzie nie bedziesz się opierał na niewiarygodnych źródłach czy pobożnych życzeniach akcjonariuszy.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

w to. Nie możesz żyć bez wiary w jedno lub drugie ^^

Ależ ja nie wierzę w nic i żyję, czy to nie zadaje kłamu tej tezie?

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Jest to możliwe jeżeli założymy, że możliwości ludzkiego umysłu są nieskończone. W przeciwnym
wypadku - nie.

Jak na razie odkryliśmy 20%, trochę tego zostało...no i jest jeszcze kwestia wyobraźni, która nie zna granic.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Czyli innymi słowy ateista to człowiek, który nie uznaje istnienia elementu Bóg w którymkolwiek
ze zbiorów. Jego prawo, ale nie wiem po co sprzeczać się z ludźmi, którzy uznają ten

Po prostu nie wierzy w istnienie boga, nic więcej. To czy bóg jest w zbiorze czy nie nie ma znaczenia jak długo można w to tylko wierzyć. Niektórzy posuwają się nawet do sugestii, że ateista w nic nie wierzy (w moim przypadku to akurat prawda), ale samo pojęcie wiąże się z poglądem na to jedną jedyną kwestię i nic więcej.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

element. Toż to nie można się zająć czymś innym, skoro dyskusja w tym zakresie nigdy
do niczego nie prowadzi ? Przecież można porozmawiać o meczu, czy o pogodzie i to przynajmniej
będzie miało jakiś sens ;)

Są i takie tematy, ten jest od jałowych dyskusji o ...zaraz zaraz, o Kościele? O bogu mamy inny, ale się offtop zrobił:(

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Ja tam rozumiem ateistów do póki nie wtrącają się do dyskusji o Bogu. Po co dyskutować

A to jużnie można dyskutować? jak katolicy chrzanią jak potłuczeni spieszymy z głosem rozsądku. A co? nie tylko KK chce zbawiać świat:) A na powaznie, misji żadnej nie ma, ale kto miałby dyskutować z wierzącymi jak nie niewierzący? I przypominam, w teamcie o bogu, nie tutaj.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

o czymś w co się nie wierzy ? Jak ja bym nie wierzył w Boga to nie zajmował bym się dyskusją
na jego temat, bo po co miałbym tracić czas ;)

Tak jak wyżej, zajrzyj do tematu o bogu, a już po przeczytaniu tytułu zauwazysz związek tematu z ateizmem.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Oczywiście, znam postawę religii politeistycznych,
A od kiedy katolicyzm to religia politeistyczna ? Coś mnie ominęło ?^^

Nie to ,moja pomyłka, monoteistycznych oczywiście. A jesli idzie o katolików to religia kryptopoliteistyczna-zupełnie jakby się nie uczyli z dokonań starożytności.

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

A to niech się już żarliwi katolicy z tego tłumaczą ;) Ja tam wierzę w Boga, ale niekoniecznie
w religię i całą tą otoczkę. Dla mnie ważne jest to co kto robi, a nie czy wierzy w Jezusa,

O, niekatolik, łapać drrrania!!!!
:)

Dnia 20.09.2009 o 19:54, HunterO7 napisał:

Jah czy Allacha. Wiesz, do Boga prowadzi wiele różnych dróg ^^

...pod warunkiem, że mają dokąd prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2009 o 20:36, Choinix napisał:

Dopóki jest to tylko komentarz, to jest ok, ale kiedy zaczyna się to przeistaczać w nachalne
"Spójrzcie na mnie, jestem ateistą!..., Nie wierzę, a wy jesteście kretynami bo ubzduraliście
sobie Boga i go wyznajecie!..., Jestem trendy bo nie wierzę!..." to chyba można dojść
do wniosku, że coś z takimi ludźmi jest mimo wszystko nie tak. Rozumiem - działanie pod
publikę :).


To samo można powiedzieć o Katolikach i TE, ateiści nie mają monopolu na takie przypadki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2009 o 20:49, rob006 napisał:

To samo można powiedzieć o Katolikach i TE, ateiści nie mają monopolu na takie przypadki
:D


Oczywiście, że można - dziwnych ludzi łatwo jest odnaleźć we wszystkich religiach. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może już ktoś tu pisał coś podobnego, ale co mi tam :P

Tak sobie dziś poczytałem o in vitro w mojej parafialnej gazetce i doszedłem do wniosku, że kościół jest za mało stanowczy w kwestii zabijania nienarodzonych.
W trakcie jednego pornola zabija się przecież masę plemniorów! Zbiorowymi orgiami to już wogle powinien zajmować się ONZ! Przecież nawet jeśli ktoś uprawia seks w celu prokreacji, to iloma plemnikami zostanie zapłodniona komórka jajowa? A każdy taki plemnior to pół człowieka! :| Tak samo dziewczyny wydalają z siebie niewykorzystane komórki jajowe, nie? I kolejne pół człowieka idzie do piachu (albo gdzieś indziej - nie chce mi się wnikać w szczegóły).

Jest też inny problem z tym związany - nienarodzone dzieci trafiają do nieba, nie? A gdzie trafia zarodek/plemnior/komórka jajowa? :|

Powinno też się wprowadzić obowiązkowe pogrzeby niewykorzystanych plemniorów i komórek jajowych! W końcu jako potencjalnym istotom ludzkim, im też należy się pogrzeb, nie? A ile kasy by się zebrało za takie usługi... :|

Dlatego uważam, że KK jest za mało stanowczy i natychmiast powinien lobbować za zmianami w prawie dążącymi do ochrony pół-ludzi.

:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

Może już ktoś tu pisał coś podobnego, ale co mi tam :P


Mam nadzieję, że zaraz po tym przeczytał te wypociny jeszcze raz i poszedł się publicznie ubiczować albo strzelił sobie w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

Tak sobie dziś poczytałem o in vitro w mojej parafialnej gazetce i doszedłem do wniosku,
że kościół jest za mało stanowczy w kwestii zabijania nienarodzonych.

Racja, Inkwizycja powinna na nowo otworzyć kramik, ale to by się wiązało ze sporymi ofiarami w ludziach i nie mówię tu tylko o "pacjentach":)

Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

W trakcie jednego pornola zabija się przecież masę plemniorów! Zbiorowymi orgiami to

Po co szukać tak daleko, byle nastolatek morduje miliardy plemników rocznie wiadomo jak...

Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

już wogle powinien zajmować się ONZ! Przecież nawet jeśli ktoś uprawia seks w celu prokreacji,
to iloma plemnikami zostanie zapłodniona komórka jajowa? A każdy taki plemnior to pół
człowieka! :| Tak samo dziewczyny wydalają z siebie niewykorzystane komórki jajowe, nie?
I kolejne pół człowieka idzie do piachu

Co tam komórki jajowe, 60% zygot też idzie się paść w sposób naturalny.

Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

Jest też inny problem z tym związany - nienarodzone dzieci trafiają do nieba, nie? A
gdzie trafia zarodek/plemnior/komórka jajowa? :|

Wg tego co bodajrze Rethas pisał, idą do jakiejś otchłani.

Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

Powinno też się wprowadzić obowiązkowe pogrzeby niewykorzystanych plemniorów i komórek
jajowych! W końcu jako potencjalnym istotom ludzkim, im też należy się pogrzeb, nie?
A ile kasy by się zebrało za takie usługi... :|

Ta, jeszcze ich prowokuj, ro ześwrują do tego stopnia, że amputowane kończyny, włosy i paznokcie też będziesz uroczyście zakopywał:)

Dnia 06.10.2009 o 09:15, orzel286 napisał:

Dlatego uważam, że KK jest za mało stanowczy i natychmiast powinien lobbować za zmianami
w prawie dążącymi do ochrony pół-ludzi.
:P

Ależ ty jesteś niepoprawny politycznie, nie powinieneś pisać pół-ludzie tylko prawie-ludzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 10:44, rob006 napisał:

> Czy słuchanie metalu jest grzechem? Pytam poważnie...

A co złego jest w metalu?


W przypadku fanatycznego słuchania "szatańskiego" death metalu może skończyć się to opętaniem( znam nawet przypadki). Oczywiście Hammerfallowi czy Ensiferrum do tego daleko, ale...lepiej się upewnić ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 10:50, Woo-Cash napisał:

W przypadku fanatycznego słuchania "szatańskiego" death metalu może skończyć się to opętaniem(
znam nawet przypadki). Oczywiście Hammerfallowi czy Ensiferrum do tego daleko, ale...lepiej
się upewnić ;P


Szatan nie może nikogo opętać jeśli Bóg na to nie pozwoli, więc zamiast przejmować się takimi sprawami i palić książki Rowling na stosie, polecam wiarę w miłosierdzie Boga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 10:59, rob006 napisał:

> W przypadku fanatycznego słuchania "szatańskiego" death metalu może skończyć się
to opętaniem(
> znam nawet przypadki). Oczywiście Hammerfallowi czy Ensiferrum do tego daleko, ale...lepiej

> się upewnić ;P

Szatan nie może nikogo opętać jeśli Bóg na to nie pozwoli, więc zamiast przejmować się
takimi sprawami i palić książki Rowling na stosie, polecam wiarę w miłosierdzie Boga
;)

Lepszego pieprzenia nie widziałem nigdy, serio. A co z wolną wolą? Polecam lekturę całej biblii, bo te pierdoły, o których ciągle piszesz (miłosierdzie och ach), to tylko ułamek biblii.

"Dobijają mnie ludzie, którzy CAŁE swoje życie opierają na książce, której nie przeczytali."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 11:02, GuitarHero napisał:

Lepszego pieprzenia nie widziałem nigdy, serio. A co z wolną wolą? Polecam lekturę całej
biblii, bo te pierdoły, o których ciągle piszesz (miłosierdzie och ach), to tylko ułamek
biblii.


:D Mistrzu, poczytaj sobie chociażby o Anneliese Michel i powiedz mi co takiego strasznego zrobiła że została opętana Czy miała jakiś wpływ na opętanie? Po drugie - weź to na logikę (wiem że religia i logika mają z sobą niewiele wspólnego, no ale jakoś trzeba do tego podejść) - szatan jest sprytniejszy, mądrzejszy, potężniejszy od człowieka. Niby jak człowiek ma się przed nim obronić? A czy skoro Bóg jest wszechmogący, to czy nie może zabronić szatanowi opętania? Wnioski wyciągnij sam. Po trzecie, może nie przeczytałem całej Biblii, ale przynajmniej nie jestem typem który przeczytał kilka cytatów na jakimś portalu i już zarzuca wszystkim wokoło nieznajomość Biblii (a jestem pewien że sam nie przeczytałeś całej Biblii, więc czemu polecasz innym książkę (a właściwie książki), której sam nie przeczytałeś?). Po czwarte, o miłosierdziu wspomniałem chyba pierwszy raz, więc nie wiem skąd ci się wzięło to "ciągle". Jeśli chciałeś zabłysnąć złośliwą uwagą na temat wiary to nie tylko marnie ci to wyszło, ale na dodatek trafiłeś na nieodpowiednią osobę. Po piąte - w podpisie mam taki link...

Dnia 11.10.2009 o 11:02, GuitarHero napisał:

"Dobijają mnie ludzie, którzy CAŁE swoje życie opierają na książce, której nie przeczytali."

Mądre cytaty trzeba jeszcze zrozumieć - ta książka to prawdopodobnie Pismo Święte, bo po pierwsze - jest jedną księgą, nie tak jak Biblia, a po drugie, to raczej na Piśmie Świętym opiera się chrześcijaństwo.

@Rumcajsev
Ja nie jestem po żadnej stronie, jak ktoś pieprzy jakieś głupoty to się wtrącam (chyba że mi się nie chce :P) bez względu na to czy atakuje wiarę, ateizm, czy coś innego. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 11:30, rob006 napisał:

Niby jak
człowiek ma się przed nim obronić? A czy skoro Bóg jest wszechmogący, to czy nie może
zabronić szatanowi opętania? Wnioski wyciągnij sam.

To jest akurat najbardziej popaprana sprawa.

Dnia 11.10.2009 o 11:30, rob006 napisał:

Po trzecie, może nie przeczytałem
całej Biblii, ale przynajmniej nie jestem typem który przeczytał kilka cytatów na jakimś
portalu i już zarzuca wszystkim wokoło nieznajomość Biblii (a jestem pewien że sam nie
przeczytałeś całej Biblii, więc czemu polecasz innym książkę (a właściwie książki), której
sam nie przeczytałeś?).

Wiem o tych wszystkich dobrych pierdołach, a teraz co nieco dowiaduję się o mhrocznej stronie biblii.

Dnia 11.10.2009 o 11:30, rob006 napisał:

Po piąte - w podpisie mam taki link...

No to serio zajebisty jesteś skoro wszystko, co piszesz, piszesz z ironią :|

Dnia 11.10.2009 o 11:30, rob006 napisał:

> "Dobijają mnie ludzie, którzy CAŁE swoje życie opierają na książce, której nie przeczytali."
Mądre cytaty trzeba jeszcze zrozumieć - ta książka to prawdopodobnie Pismo Święte, bo
po pierwsze - jest jedną księgą, nie tak jak Biblia, a po drugie, to raczej na Piśmie
Świętym opiera się chrześcijaństwo.

Ten cytat jest tak prosty do zrozumienia, że nie trzeba się nad nim jakoś rozwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2009 o 11:34, GuitarHero napisał:

Wiem o tych wszystkich dobrych pierdołach, a teraz co nieco dowiaduję się o mhrocznej
stronie biblii.

To najpierw przeczytaj całą Biblię, a później polecaj jej lekturę innym.

Dnia 11.10.2009 o 11:34, GuitarHero napisał:

> Po piąte - w podpisie mam taki link...
No to serio zajebisty jesteś skoro wszystko, co piszesz, piszesz z ironią :|

Nie wszystko, ale wystarczyło przejrzeć kilka wcześniejszych moich postów żeby zauważyć że z wiarą to mam niewiele wspólnego. Krótko mówiąc - kto miał zrozumieć mój post, ten zrozumiał, a jak ktoś się urwał z choinki i na podstawie jednego posta już widzi obraz gorliwego chrześcijanina, który ciągle mówi o miłosierdziu, no to sorry... ;]

Dnia 11.10.2009 o 11:34, GuitarHero napisał:

Ten cytat jest tak prosty do zrozumienia, że nie trzeba się nad nim jakoś rozwodzić.

No widzisz, taki prosty, a tobie udało się go schrzanić :D. Nie tylko pomyliły ci się książki, ale też zarzuciłeś ateiście że całe życie na niej opiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować