gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 13.04.2006 o 15:50, Vilmar napisał:

Dlaczego oszukujesz koleżankę? ;) Ja jestem tak prosty że przy odrobinie chęci można by mi
wszczepić przełącznik ON/OFF ;)

Pare postow wyzej pisalem, ze sa prosci... lubie pokretnosc ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 13:39, Treant napisał:

Dość tego teoretyzowania. Widzę, że większość piszących już ma kogoś na oku, czyli etap dość
zaangażowany. A gdzie jakieś fajne dziewczyny można spotkać?

:) chodż tam gdzie przebywają ludzie w Twoim wieku, dziewczyny sa wszędzie :) nawet jako dziewdzyna uważam, że może ich być mniej :)
domyslam się, że nie masz nikogo na oku? a pisałeś, że jakas rzecz jeszcze nie została wyjasniona chociaz nie zależy od Ciebie,
oczywiście najlepszy sposób poznania kogoś to znajomi :) i oczywiście różne próby oddnia Ciebie w ręce jakiejś samotnej koleżanki wykonywane przez Twoje znajome,
ale tak szczerze to myslę, że to samo przychodzi w bardzo niespodziewanych chwilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 15:51, Araondoion napisał:

Pare postow wyzej pisalem, ze sa prosci... lubie pokretnosc ;p



To tak jak ja ;)
Bo najpierw napisałam, ze faceci z wiekiem się komplikują, a potem, że raptem o jedną myśl ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:01, Epiphany napisał:

To tak jak ja ;)
Bo najpierw napisałam, ze faceci z wiekiem się komplikują, a potem, że raptem o jedną myśl

heh... ciekawa rzecza jest to, ze "ta" ktora mnie zaciekawila...to poczatek znajomosci byl w sumie taki, ze mnie wyzywala ;p Co gorsza dlatego mi sie spodobala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:06, Araondoion napisał:

heh... ciekawa rzecza jest to, ze "ta" ktora mnie zaciekawila...to poczatek znajomosci byl
w sumie taki, ze mnie wyzywala ;p Co gorsza dlatego mi sie spodobala :P


Oj. Lubisz, jak kobieta Cię wyzywa???
Przynajmniej miala jakiś powód? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:23, Epiphany napisał:

Oj. Lubisz, jak kobieta Cię wyzywa???
Przynajmniej miala jakiś powód? ;)

bardziej to bylo tak, ze opowiadala to co slyszala od kogos o mnie... ona dogryza mi a ja jej - to lubie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 13:39, Treant napisał:

Dość tego teoretyzowania. Widzę, że większość piszących już ma kogoś na oku, czyli etap dość
zaangażowany. A gdzie jakieś fajne dziewczyny można spotkać?


Nie jesteś sam, też jestem sam :) i czasami dobrze mi z tym a czasami źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 15:57, Eloe napisał:

a pisałeś, że jakas rzecz jeszcze nie została wyjasniona chociaz nie zależy od Ciebie,

Ta rzecz nie ma nic wspólnego z tematem tego wątku. Wspomniałem tylko o niej dlatego, że byłem strasznie uciążliwy parę dni temu - to była kwestia kumulowania w sobie negatywnych emocji, którym wczoraj wreszcie dałem upust.

Dnia 13.04.2006 o 15:57, Eloe napisał:

oczywiście najlepszy sposób poznania kogoś to znajomi :) i oczywiście różne próby oddnia Ciebie
w ręce jakiejś samotnej koleżanki wykonywane przez Twoje znajome,

Kuzynka jakiś czas temu zadeklarowała, że kogoś dla mnie szuka :) A koleżanek to posiadam bardzo mało, ponadto rzadko się z nimi widuję.

Dnia 13.04.2006 o 15:57, Eloe napisał:

ale tak szczerze to myslę, że to samo przychodzi w bardzo niespodziewanych chwilach

Przez 4 lata nic mnie nie opętało. To znaczy, że jestem bardzo odporny, czy mam jakieś zaburzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:51, rolek85 napisał:

Nie jesteś sam, też jestem sam :) i czasami dobrze mi z tym a czasami źle :)

Jesli oduczysz sie uzalezniac szczescie od od innyc ludzi, rzeczy bedzie Ci lepiej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 13:45, Nulinka napisał:

Wyjdź na wiosenną ulicę, przejdź alejkami parku...albo rozglądnij się ....całkiem blisko siebie...

Wczoraj się przez chwilę rozglądałem... i tylko się zezłościłem. Z powodu tych papierosów, które paliły (pisałem wcześniej). Dzisiaj w pracy też się trochę zmartwiłem: byłem w filii, gdzie większość to kobiety. Pomijam już fajki, lecz nie wiem dlaczego, ale we wszystkie opowieści wplatały tyle niecenzuraliów... Rozumiem, że chciały przekazać jakieś emocje, jednak można całkiem dobrze to zrobić nie uciekając się do tak prymitywnej formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:51, rolek85 napisał:

Nie jesteś sam, też jestem sam :) i czasami dobrze mi z tym a czasami źle :)

Nie mam nawet porównania i nie wiem czy lepiej być całością mniejszej liczby, czy też połową większej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 17:51, Treant napisał:

> Nie jesteś sam, też jestem sam :) i czasami dobrze mi z tym a czasami źle :)
Nie mam nawet porównania i nie wiem czy lepiej być całością mniejszej liczby, czy też połową
większej.

A tak mnie wzielo, bo chyba kolega nieszczesliwy.

Polecam ksiazke Anthony''ego de Mello - Przebudzenie (wyd. Zysk i S-ka)
http://www.astro.eco.pl/przebudzenie.html (chyba fragmenty)

wtedy na nieszczescie sie troche patrzy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To widocznie nie rozgladałeś sie tam, gdzie były inne .Zawsze wśród wielu podobnych znajdziesz choćby jeden wyjatek....Tylko dobrze patrz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 17:56, Araondoion napisał:

Polecam ksiazke Anthony''ego de Mello - Przebudzenie (wyd. Zysk i S-ka)

Dzięki, poczytam sobie. Chciałbym coś w swoim życiu zmienić, bo niecały rok temu doszedłem do wniosku, że jestem z niego bardzo niezadowolony. Wprawdzie było to w dużej mierze spowodowane trudnościami w pracy, ale teraz gdy czuję się tam pewniej nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Pomyślałem dzisiaj, że wygrzebię swoje stare wiersze, żeby poszukać w nich... czegoś. Z doświadczenia wiem, że twórczość własna po dłuższym czasie wydaje się już obcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te, które wymieniłem to tylko dla ilustracji, że odpadają już w przedbiegach. Mam inny problem: zaraz mnie wyśmiejecie - kobiety przestały mi się (fizycznie) podobać. Musiałem coś w sobie "rozwalić", ale to dziwne, bo nakopać mogłem sobie co najwyżej w psychice. A wydaje mi się, że "zawrót głowy" związany jest właśnie z tym, że rozsądek traci grunt pod nogami. Pewnie życie zbyt wiele razy pokazało mi, że ładny kwiat = zerwany kwiat i podświadomość wytworzyła mechanizm obronny, który sprawia, że kwiaty mnie nie wzruszają. A ktoś tu napisał, że faceci są prości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 16:51, rolek85 napisał:

Nie jesteś sam, też jestem sam :) i czasami dobrze mi z tym a czasami źle :)



"Samotność - jakaś ty przeludniona". Stanisław Jerzy Lec

Ja również należę do tego grona, i rzadko mi jest z tym dobrze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Samotność kojarzy mi się nie tyle ze stanem, co z tym lirykiem:

Samotność jest jak deszcz.
Z morza powstaje, aby spotkac zmierzch;
z równin niezmiernie szerokich, dalekich,
w rozległe niebo nieustannie wrasta.

Dopiero z nieba opada na miasta.
Mży nieuchwytnie w godzinach przedświtu,
kiedy ulice biegną witać ranek,
i kiedy ciała, nie znalazłszy nic,

od siebie odsuwają się rozczarowane;
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:
samotność płynie całymi rzekami.

PS. Jak ktoś się zasmucił, dla odzyskania pogody ducha można ze trzy razy przeczytać "Życie" Tuwima ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 23:00, Treant napisał:

Mam inny problem: zaraz mnie wyśmiejecie - kobiety przestały mi się (fizycznie) podobać.

Wyśmiewać nikt Cie nie będzie. Radziłabym poszukać pomocy specjalistycznej, bo samo raczej nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2006 o 23:49, minimysz napisał:

Wyśmiewać nikt Cie nie będzie. Radziłabym poszukać pomocy specjalistycznej, bo samo raczej
nie przejdzie.


Nie przesadzajmy. Jeśli równocześnie nie zaczęli mu się podobać chłopcy to nie ma w tym nic dziwnego.


Sam znam kilku ludzi którzy po zawodach miłosnych przestawali widzieć piękno kobiet... stawali się na to obojętni. A potem idziesz z takim galerią i nagle słyszysz: raaaany znowu mi się zaczęły kobiety podobać. I wtedy wiesz, że kolega pogodził się z poprzednią porażką w tej dziedzinie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się