gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 14.03.2009 o 22:12, Sefiak napisał:

Każda inna, więc nie mogę odpowiedzieć XD ale my jesteśmy naprawdę dziwne, ja się do
tego przyznaję ;)


Tak. Ale skąd te "fochy" się biorą? Nie wiem, piękna kobieta mówi że jest gruba i brzydka choć w rzeczywistości tak nie jest. No i właściwie po co one to robią? Żeby zwrócić na siebie uwagę? Nie, to odpada. To może dlatego, by je zobaczyć w jeszcze lepszym świetle? Dawać więcej pocieszających komplementów? Ehh, sam nie wiem. Żeby zrozumieć dziewczynę trzeba się naprawdę napracować. ;-))

Dnia 14.03.2009 o 22:12, Sefiak napisał:

Da. Będąc w poprzednich związkach nabawiłam się dość sporo kompleksów. Obecnie wyleczona
;) Ale widzę po koleżankach, że nie u wszystkich jest to takie proste. Niby mają kochających
facetów, ale dalej się dołują i odchudzają na siłę, chociaż wg mnie to im w ogóle nie
potrzebne.


No ba, w ogóle nie potrzebne. ;D

Dnia 14.03.2009 o 22:12, Sefiak napisał:

A jak jeszcze ma charakterek... o zgrozo... albo jeśli trafił ktoś w "te" dni, to ma
jeszcze bardziej przesrane :P ja jestem z natury tak fochliwa, że potrafię kilka miesięcy
się do kogoś nie odzywać XD ten typ tak ma.


Ano tak ma. Chociaż jak na to spojrzeć z drugiej strony, jest to całkiem urocze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 12:18, Burczyn 1 napisał:

Tak. Ale skąd te "fochy" się biorą? Nie wiem, piękna kobieta mówi że jest gruba i brzydka
choć w rzeczywistości tak nie jest. No i właściwie po co one to robią? Żeby zwrócić na
siebie uwagę? Nie, to odpada. To może dlatego, by je zobaczyć w jeszcze lepszym świetle?
Dawać więcej pocieszających komplementów? Ehh, sam nie wiem. Żeby zrozumieć dziewczynę
trzeba się naprawdę napracować. ;-))


Albo nią być :P chociaż uwierz mi, czasem też nie rozumiem innych kobiet. Ale równie dobrze inne mogłyby powiedzieć, że mnie nie rozumieją ;) ja jeśli palnę, że beznadziejnie dziś wyglądam, to nie dlatego żeby usłyszeć komplement. Dzieje się tak dlatego, że szybciej mówię niż myślę :P a zwykle mówię jak się czuję. Jeśli wstanę rano i zobaczę w lustrze porażkę, to będę się cały dzień czuła przybita, właśnie brzydka i będę chciała się schować pod ziemię. Wystarczy, że pryszcz wyskoczy :P pierdoła ale armagedon. No takie jesteśmy. Chociaż wiele rzeczy bierze się z księżyca i mojego przesadyzmy, to nigdy nie chodzi mi o usłyszenie komplementów. Bardzo często te komplementy w takiej sytuacji pogarszają sytuację. Nie pytajcie mnie czemu tak jest. Może... komplementujcie sami z siebie, kiedy nie narzekamy na swój wygląd? :P spróbujcie, może zadziała XD

Ten temat dał mu dużo do myślenia XD"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 12:30, Sefiak napisał:

Albo nią być :P chociaż uwierz mi, czasem też nie rozumiem innych kobiet. Ale równie
dobrze inne mogłyby powiedzieć, że mnie nie rozumieją ;)


No i tu tkwi cały problem. Was naprawdę nie da się zrozumieć w 100%. ;-)

Dnia 15.03.2009 o 12:30, Sefiak napisał:

ja jeśli palnę, że beznadziejnie
dziś wyglądam, to nie dlatego żeby usłyszeć komplement. Dzieje się tak dlatego, że szybciej
mówię niż myślę :P


Wiesz to da się naprawić. Trzeba najpierw się zastanowić co się mówi moja droga. :D Nawet nie wiesz, jak takie "nie chcący" powiedziane coś, może dać kopniaka facetowi gdy ten spróbuje zaprzeczyć.

Dnia 15.03.2009 o 12:30, Sefiak napisał:

a zwykle mówię jak się czuję. Jeśli wstanę rano i zobaczę w lustrze
porażkę, to będę się cały dzień czuła przybita, właśnie brzydka i będę chciała się schować
pod ziemię. Wystarczy, że pryszcz wyskoczy :P pierdoła ale armagedon.


Bingo. Ola też miała bzika na punkcie pryszcza. Przez dwie godziny mówiła czym go próbowała zmyć. A gdy zaproponowałem by skończyła ten temat, walnęła focha. Ale nie na długo, bo na kilka minut. Dała się przeprosić.

Dnia 15.03.2009 o 12:30, Sefiak napisał:

No takie jesteśmy.


No ale nie wszystkie raczej. :-)))

Dnia 15.03.2009 o 12:30, Sefiak napisał:

Chociaż wiele rzeczy bierze się z księżyca i mojego przesadyzmy, to nigdy nie chodzi
mi o usłyszenie komplementów. Bardzo często te komplementy w takiej sytuacji pogarszają
sytuację. Nie pytajcie mnie czemu tak jest. Może... komplementujcie sami z siebie, kiedy
nie narzekamy na swój wygląd? :P spróbujcie, może zadziała XD


Może... na jedne komplementy działają na inne nie. Cóż, taki jest świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 12:42, Burczyn 1 napisał:

Bingo. Ola też miała bzika na punkcie pryszcza. Przez dwie godziny mówiła czym go próbowała
zmyć. A gdy zaproponowałem by skończyła ten temat, walnęła focha. Ale nie na długo, bo
na kilka minut. Dała się przeprosić.


Haha, lol, ta dziewucha nie mogła być normalna. :D No i za co ją przeprosiłeś? Za jej jazdy? Daj spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 12:42, Burczyn 1 napisał:

> Albo nią być :P chociaż uwierz mi, czasem też nie rozumiem innych kobiet. Ale równie

> dobrze inne mogłyby powiedzieć, że mnie nie rozumieją ;)

No i tu tkwi cały problem. Was naprawdę nie da się zrozumieć w 100%. ;-)


Ja siebie sama nie rozumiem w 100% :P

Dnia 15.03.2009 o 12:42, Burczyn 1 napisał:

> ja jeśli palnę, że beznadziejnie
> dziś wyglądam, to nie dlatego żeby usłyszeć komplement. Dzieje się tak dlatego,
że szybciej
> mówię niż myślę :P

Wiesz to da się naprawić. Trzeba najpierw się zastanowić co się mówi moja droga. :D Nawet
nie wiesz, jak takie "nie chcący" powiedziane coś, może dać kopniaka facetowi gdy ten
spróbuje zaprzeczyć.


ja lubię mówić z natury :D więc to nie do wyplenienia XD

Dnia 15.03.2009 o 12:42, Burczyn 1 napisał:

> a zwykle mówię jak się czuję. Jeśli wstanę rano i zobaczę w lustrze
> porażkę, to będę się cały dzień czuła przybita, właśnie brzydka i będę chciała się
schować
> pod ziemię. Wystarczy, że pryszcz wyskoczy :P pierdoła ale armagedon.

Bingo. Ola też miała bzika na punkcie pryszcza. Przez dwie godziny mówiła czym go próbowała
zmyć. A gdy zaproponowałem by skończyła ten temat, walnęła focha. Ale nie na długo, bo
na kilka minut. Dała się przeprosić.


Mogę się o stówę założyć, że była przed okresem :D raz, że wtedy pryszcze jak głupie wyskakują, a dwa następuje wzmożony ciąg fochów o nic, które szybko jednak się kończą :P wobec tego to zmienia postać rzeczy XD wtedy lepiej się trzymać od nas z daleka i po prostu dać nam spokój ;)

Dnia 15.03.2009 o 12:42, Burczyn 1 napisał:

> No takie jesteśmy.

No ale nie wszystkie raczej. :-)))


Ano nie :D

Przeprosił bo najwyraźniej poczuł, że może ją czymś uraził, a nie do końca rozumiał też czym. Przynajmniej zachował się jak dżentelmen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dżentelmen to nie facet, który przeprasza kobiety na każdej okazji, nawet jak nie musi. Przeprasza wtedy, kiedy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 12:47, Jaracz napisał:

Haha, lol, ta dziewucha nie mogła być normalna. :D No i za co ją przeprosiłeś? Za jej
jazdy? Daj spokój. :)


Dałem spokój po jedenastu dniach. Potem kumpelką tylko była. No a potem słuch zaginął, bo gdzieś się przeprowadziła. Ona naprawdę była dziwna. :D

Budo:

Taaak. Masz rację, Bez dwóch zdań. Nie wiem czemu, ale właśnie od niedawna stosuję się do tej rady. ;-) Z własnych doświadczeń wiem, że tak będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolicie że się wtrace i o coś innego spytam. Mieliście tak że z kimś byliście,Kochaliście na śmierć i nagle wszystko się posypało.Czy macie jakieś sposoby by zapomniać o byłej połówce? Nie piszcie żeby związać się z inną osobą bo...nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 16:36, Infes napisał:

Pozwolicie że się wtrace i o coś innego spytam. Mieliście tak że z kimś byliście,Kochaliście
na śmierć i nagle wszystko się posypało.Czy macie jakieś sposoby by zapomniać o byłej
połówce? Nie piszcie żeby związać się z inną osobą bo...nie mam na to ochoty.


czas leczy rany... na to nie ma lekarstwa.

ale powiem Ci na moim przykladzie. po rozstaniu pomogli mi przyjaciele i przyjaciółka. wygadalem im sie. wszystko co mi lezalo na sercu. nie chodzilo o pocieszenie ale o wyrzucenie tego z siebie. ktos kto Cie naprawde moze wysluchac to prawdziwy skarb. Pozniej zajmowanie sobie jak najbardziej wolnego czasu. nie wiem ile masz lat. mozesz isc na kregle bilard, do baru, na impreze, ale badz wsrod ludzi. nie siedz w pokoju i nie mysl o Niej.
Nie wiem tez jaka jest sytuacja. u mnie bylo tak ze ze moja byla zachowala sie jak za przeproszeniem suka. JA ja kochalem na najmocniej jak moge, a okazalo sie ze ona mnie zdradzala i bawila sie mna przez 10 miesiecy. tego sie nie wybacza. zacząłem o niej myslec jako o najpodlejszej kobiecie na jaka znam. to tez mi ulatwialo o niej zapomnienie, coraz mniej tesknilem. az wrescie wyszedlem z tego. zapomnialem o niej, spalilem wszystkie jej rzeczy. wykasowalem jej nr gg i kom, zerwalem caly kontakt. wszystko.

to tyle a propo pomocy Tobie. Trzeba o tym zapomniec. trzeba. I im szybciej tym lepiej. dasz rade :)

trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 16:36, Infes napisał:

Pozwolicie że się wtrace i o coś innego spytam. Mieliście tak że z kimś byliście,Kochaliście
na śmierć i nagle wszystko się posypało.Czy macie jakieś sposoby by zapomniać o byłej
połówce? Nie piszcie żeby związać się z inną osobą bo...nie mam na to ochoty.


To się wydaje trudne, ale po jakimś czasie sam zapomnisz ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

17. A u mnie hmmm... Cały czas było pięknie,mówiła że nigdy tak się przy nikim innym nie czuła itd. Było świetnie. Jednakże jakiś 2 miesiące temu przypomniała sobie o byłym. Ciągle o nim myślała i choć się starała(tak mówiła) to nie mogła przestać o nim myśleć. Mówiłem jej że se poradzimy itd,jednakże zaczeły się kłótnie o bzdety,godziliśmy się ale z czasem co raz częściej się ten problem pojawił a na spotkaniach "blokowała się". Zerwaliśmy kontakt całkowicie. Zdjęcie jeszcze tego samego dnia i wszystko inne schowałem głeboko żeby nic mi o Niej nie przypominało. Tyle że rodzina nie wie.Nie lubie rozmawiać o tym z rodzinami ani innymi. Sam sobie ze wszystkim radze. Tyle że jak dzisiaj znowu coś mama powiedziała o "Niej" to wpadłem w takiego doła,woda mi nawet troche z oczu poleciała :/ Mi... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale nie mam tak jak niektórzy że Kocham,Kocham,Kocham i mija miesiąc od rostania zapominam i od razu nie Kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 19:18, Infes napisał:

17. A u mnie hmmm... Cały czas było pięknie,mówiła że nigdy tak się przy nikim innym
nie czuła itd. Było świetnie. Jednakże jakiś 2 miesiące temu przypomniała sobie o byłym.
Ciągle o nim myślała i choć się starała(tak mówiła) to nie mogła przestać o nim myśleć.
Mówiłem jej że se poradzimy itd,jednakże zaczeły się kłótnie o bzdety,godziliśmy się
ale z czasem co raz częściej się ten problem pojawił a na spotkaniach "blokowała się".
Zerwaliśmy kontakt całkowicie. Zdjęcie jeszcze tego samego dnia i wszystko inne schowałem
głeboko żeby nic mi o Niej nie przypominało. Tyle że rodzina nie wie.Nie lubie rozmawiać
o tym z rodzinami ani innymi. Sam sobie ze wszystkim radze. Tyle że jak dzisiaj znowu
coś mama powiedziała o "Niej" to wpadłem w takiego doła,woda mi nawet troche z oczu poleciała
:/ Mi... Ech...


Stary, trzymaj się, ja miałem bardzo podobnie :) Może Cie nie pociesze, ale to będzie do następnej miłości trzymało, albo nawet dłużej. Ważne jest żęby mieć przyjaciół :) Mnie przyjaciółka (pozdrawiam Asie ;)) dość dłuuugo z dołka, dołków, dołów wyciągała ;) Ale jest już lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 19:18, Infes napisał:

17. A u mnie hmmm... Cały czas było pięknie,mówiła że nigdy tak się przy nikim innym
nie czuła itd. Było świetnie. Jednakże jakiś 2 miesiące temu przypomniała sobie o byłym.
Ciągle o nim myślała i choć się starała(tak mówiła) to nie mogła przestać o nim myśleć.
Mówiłem jej że se poradzimy itd,jednakże zaczeły się kłótnie o bzdety,godziliśmy się
ale z czasem co raz częściej się ten problem pojawił a na spotkaniach "blokowała się".
Zerwaliśmy kontakt całkowicie. Zdjęcie jeszcze tego samego dnia i wszystko inne schowałem
głeboko żeby nic mi o Niej nie przypominało. Tyle że rodzina nie wie.Nie lubie rozmawiać
o tym z rodzinami ani innymi. Sam sobie ze wszystkim radze. Tyle że jak dzisiaj znowu
coś mama powiedziała o "Niej" to wpadłem w takiego doła,woda mi nawet troche z oczu poleciała
:/ Mi... Ech...


musial byc jakis powod dlaczego sobie nagle przypomniala... moze bylo tak ze zerwali, ona to przezywala minelo troche czasu i ten byly sie do niej odezwal i powiedzial ze znowu chce byc razem... a dziewczyna podlapala pomysl... zdarza sie tak... ale to nie dziewczyny, to s**i.
Rodzine warto usiwadomoc, jak cos wspomni to powiedziec tak mimochodem... ''juz nie jestesmy razem'' i juz. mozna pojsc do pokoju jak sie nie chce rozmawiac. smiac sie raczej z tego nie beda. Jak sie poczujesz na silach to spal, albo wywal te wszystkie rzeczy co Ci o niej przypominaja. trzymanie ich nie ma sensu. Jezeli to juz definitywny koniec to musisz to przyjac jak mezczyzna i po prostu starac sie o niej zapomniec.
ps. jak juz mowilem przyjaciele pomagaja i to bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 16:36, Infes napisał:

Czy macie jakieś sposoby by zapomniać o byłej połówce?

Pozbyć się rzeczy związanych z tą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 20:51, Budo napisał:

Skumać się z nową połówką, taką za dwie dychy. Bardzo łatwo się zapomina ^^

Oj Budo, Budo. Ty i te twoje rady. ;-P. I kto tu niby "młodzież deprawuje" ... i namawia do złego ? A poza tym głowa będzie go bolała. ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 20:51, Budo napisał:

/.../

Skumać się z nową połówką, taką za dwie dychy. Bardzo łatwo się zapomina ^^

Za dwie dychy?! Gdzie Ty znajdziesz taką?
Liczą sobie co najmniej stówę za godzinę xD

A moja rada: znajdź sobie zajęcie. Np. zbieraj znaczki, łaź po górach, słuchaj death metalu, albo zadowalaj jakąs miła koleżankę w sposób bardziej fizyczny, niźli mentalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2009 o 21:05, rogoz94 napisał:

Za dwie dychy?! Gdzie Ty znajdziesz taką?


Chłopie, dwie dychy i to za całą noc! Gdzie? W monopolu... xD

KŁEJK---> i tak go boli, co nie? :P
Red, red wiiiinee, makes me forgeeeet... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To że na rozstanie najlepsze są nowe znajomości, to rzecz oczywista. Ale kolega pisał że nie chce.

Co do red wine i tym podobnym tematom, mi tam picie nigdy nie pomaga w takich sytuacjach. Prędzej nawet dołuje xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się