Zaloguj się, aby obserwować  
bolter

Radio Maryja i oddziały wiernych moherowych beretów!!! [M]

445 postów w tym temacie

Dnia 25.01.2006 o 22:38, bolter napisał:

> > /.../albo otczuwa wewnętrzną niechęć do owej osoby (tak
jak ja ; D)

Nic Ci nie zrobił a już odczuwasz wewnętrzną niechęć do tej osoby? To dla mnie jest dziwne, taka bezpodstawna niechęć. Żeby chociaż Ci przygadał, obsobaczył albo inaczej dał Ci się we znaki, a Ty tak, bezinteresownie po prostu nie lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 00:05, KrzysztofMarek napisał:

> > > /.../albo otczuwa wewnętrzną niechęć do owej osoby (tak
> jak ja ; D)
Nic Ci nie zrobił a już odczuwasz wewnętrzną niechęć do tej osoby? To dla mnie jest dziwne,
taka bezpodstawna niechęć. Żeby chociaż Ci przygadał, obsobaczył albo inaczej dał Ci się we
znaki, a Ty tak, bezinteresownie po prostu nie lubisz?
no wiesz jak ktoś jest zły to się to czuje instynkt poprostu ŹLE MU Z OCZU PATRZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 00:05, KrzysztofMarek napisał:

> > > /.../albo otczuwa wewnętrzną niechęć do owej osoby (tak
> jak ja ; D)
Nic Ci nie zrobił a już odczuwasz wewnętrzną niechęć do tej osoby? To dla mnie jest dziwne,
taka bezpodstawna niechęć. Żeby chociaż Ci przygadał, obsobaczył albo inaczej dał Ci się we
znaki, a Ty tak, bezinteresownie po prostu nie lubisz?


ty nigdy tak nie masz ?? bo ja mam jak kogos nie lubisz to nie mmusisz miec powodu nie lubisz go i juz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2006 o 16:37, KrzysztofMarek napisał:

Nie mam monopolu na tłumaczenie toku myślenia wszystkich chrześcijan. Mogę Ci podać własny:
1. Kara śmierci to czynnik odstraszający. Przestępcy kalkulują, czy im sie to opłaca.

Bzdura. Żaden przestępca, który zabija nie kalkuluje. Po prostu jest przekonany o tym, że go nie złapią.

Dnia 20.01.2006 o 16:37, KrzysztofMarek napisał:

2. Eliminacja mordercy z życia, to ochrona życia przyszłych ofiar. Dożywocie, to fikcja, wyjdzie
i znowu bedzie zabijał. Nikt nie lituje się nad pozbawionymi życia niewinnymi ofiarami mordercy,
tylko nad mordercą?

To też życie. Jak ładnie napisałeś "eliminacja". To takie samo morderstwo jak i inne tyle że wykonane setkami rąk. Ciekawe czy byś tak mówił jakby ci kazali nacisnąć przycisk wpuszczający gaz/uruchamiający zapadnie.

Dnia 20.01.2006 o 16:37, KrzysztofMarek napisał:

3. Im cięższe przestępstwo, tym większy szacunek współwięźniów. Mordercy zabijają współwięźniów.
Sprawa wstydliwa i mało znana. Zabijają dla posłuchu i szacunku. Ten z dożywociem może już
zabijać bezkarnie, bo co dostanie wyżej, jak nie ma kary śmierci?

Podkręć jasność wypowiedzi. Czegoś nie rozumiem. Jak ma zabijać skoro jest w więzieniu ?

Dnia 20.01.2006 o 16:37, KrzysztofMarek napisał:

4. Po co mam płacić za utrzymywanie przy życiu mordercy? Niechby chociaż, z kulą u nogi, wykonywał
najgorsze prace, których nikt wykonywać nie chce. Bo tak, zwalniamy go z normalnych ludzkich
zmartwień o pracę, zarobek, utrzymanie i fundujemy mordercy mieszkanie, wyżywienie i ubranie,
tylko przestrzeń życiową ma ograniczoną. Ma lepiej, niż wielu bezrobotnych.

No popatrz, teraz to już egoizm. Powiedz mi w czym to jest lepsze od eutanazji ? Twój tok myślenia w tym akapicie - zabić bo jest tylko przeszkodą w życiu innych, nie zarabia na siebie, trzeba go ubierać i karmić - nie przypomina ci to argumentów za eutanazją ?

No i tak jeszcze wspominając twój pogląd przeciwko aborcji (całkowity zakaz) to nie życzę Ci aby twoja żona została zgwałcona i zapłodniona w ten sposób. Ciekawe czy by ci się nagle poglądy o 180 stopni nie przestawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 18:14, SwenG napisał:

> Mordercy zabijają współwięźniów.
Podkręć jasność wypowiedzi. Czegoś nie rozumiem. Jak ma zabijać skoro jest w więzieniu ?

Napisał dość wyraźnie. Zabijają współwięźniów. Facetów, którzy siedzą z nimi w jednej celi.
Takie wypadki też się zdażają. Że nie jest to nagminne to tylko dlatego, że czasem inni współwięźniowie (ci którzy nie mają dożywocia) hamują aby nie dostać wyższych wyroków za współudział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 18:14, SwenG napisał:

> /.../
Bzdura. Żaden przestępca, który zabija nie kalkuluje. Po prostu jest przekonany o tym, że go
nie złapią.

Przeczytałem kilkanaście opracowań na ten temat. Zanim okreslisz coś jako bzdurę poczytaj np. Przestęca a życie Bożyczki, Kryminalistykę , choćby Gutekunsta, Śledcze oględziny miejsca i podobne. Jak jesteś tym zainteresowany, to w bibliotekach uniwersyteckich są wydawnictwa, których nie ma w wolnej sprzedaży, jak Zeszyty Metodyczne, wydawane przez Laboratoria Policyjne. Pomijając zupełnie niezrównoważonych osobników, przestępcy bardzo skrupulatnie szacuja ryzyko i planują. Oczywiście, że są przekonani, że nie zostaną złapani. Są o tym przekonani, bo mają zaufanie do własnego rozumu, zdolności i planowanie. I wielu się udaje, nawet jak Policja wie, kto zabił, często nie posiada dowodów procesowych. Praca policji, z tego co wiem, zaczyna się od właśnie od śledczych oględzin miejsca, potem na zbieraniu informacji dwutorowo, od osób postronnych, zamieszkałych lub przebywajacych w pobliżu miejsca przestępstwa w nadzieii uzyskania wskazówek i zdobycia dowodów procesowych i od konfidentów ze środowisk przestępczych. Wiadomości ze środowisk przestępczych pozwalają skoncentrować pracę Policji na poszczególnych osobach, ale same w sobie dowodem procesowym nie są. I pamiętaj o czyś, co się nazywa "ciemną liczbą przestępstw", szacowaną od 1:2 w przypadku morderstw, do 1:200 w przypadku innych przestępstw.

To, że życie przestępcy to też życie, to wiadomo nie od dzisiaj. Tylko czym jest życie przestępcy,mordercy, wobec życia jego ofiar? Stawiasz je na równi? Bo ja nie, życie mordercy stawiam znacznie niżej. Do tego stopnia niżej, że jestem za wprowadzeniem kary śmierci dla wielokrotnych morderców.

Mam ci powiedzieć, czym różni się mój, jak to określiłeś, egoizm, od egoizmu, będącego uzasadnieniem eutanazji? Sam nie zauważyłeś, więc muszę Ci to powiedziec: Różnica jest taka, że ja nie chę płacić za utrzymanie mordercy, natomiast mogę i chcę opiekować się ludźmi starszymi, którzy życiem zasłużyli na opiekę, kiedy stali się bezradni.

A Twój przykład o zgwałceniu, zastosuj do siebie, w nieco innym wymiarze. Ciekawe, jak Tobie obróciłyby się poglądy, gdybyś wrócił do domu i zastał tam trupy rodziny i splądrowane mieszkanie, czego Ci nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 17:57, bolter napisał:

> > > > /.../
> no wiesz jak ktoś jest zły to się to czuje instynkt poprostu ŹLE MU Z OCZU PATRZY

Ciekawe, że wszyscy oszuści są nadzwyczaj mili, uprzejmi, sympatyczni i dobrze im z oczu patrzy. Przynajmniej dla 95% ludzi wydaja się sympatyczni. Jak byś wątpił, to tylko pomyśl, kogo by zdołali oszukać, gdyby nie byli sympatyczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 22:23, KrzysztofMarek napisał:

> > > > > /.../
> > no wiesz jak ktoś jest zły to się to czuje instynkt poprostu ŹLE MU Z OCZU PATRZY

Ciekawe, że wszyscy oszuści są nadzwyczaj mili, uprzejmi, sympatyczni i dobrze im z oczu patrzy.
Przynajmniej dla 95% ludzi wydaja się sympatyczni. Jak byś wątpił, to tylko pomyśl, kogo by
zdołali oszukać, gdyby nie byli sympatyczni?


jak człek inteligentny to to przewidzi i nieda się nabrać (tak jak ja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 22:26, bolter napisał:

> > > > > > /.../
jak człek inteligentny to to przewidzi i nieda się nabrać (tak jak ja)

To dobrze, że masz o sobie taką opinię. Ale oszuści (jak już ich złapią) to mówią nieco inaczej: najtrudniej jest oszukać człowieka uczciwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 22:35, KrzysztofMarek napisał:

> > > > > > > /.../
> jak człek inteligentny to to przewidzi i nieda się nabrać (tak jak ja)
To dobrze, że masz o sobie taką opinię. Ale oszuści (jak już ich złapią) to mówią nieco inaczej:
najtrudniej jest oszukać człowieka uczciwego.

no niewiem najczęściej to uczciwi płacą z tych nie uczciwych ale to szczeguł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2006 o 11:17, KrzysztofMarek napisał:

Czym się różni płód od dziecka, jeszcze niemowlęcia?


Numerem Pesel (żartuję ale chodzi o prawo) wszystko pięknie tylko ten sam kościół zabrania badań penatralnych oraz in vitro, a także mówiąc kolokwialnie gumek.

Nie wiem czemu ma to służyć trzeba mieć naprawdę wielką wiarę by zaufać kościołowi i odrzucić szkiełko i oko - fakt że niedoskonałe ale w porównaniu z czasem gdy prawa katolickie były tworzone - niemal doskonałe- Gdy lekarze stwierdzą wodogłowie - czemu sądzisz że nie powinna matka zadecydowac czy przeżyć traume związaną z urodzeniem dziecka bez szans na normalne życie - tak swoje jak i kórtkie dziecka.


Dnia 20.01.2006 o 11:17, KrzysztofMarek napisał:

Ja, być może mam inny światopogląd i nie chcę być uszczęśliwiony na siłę czymś, co tak "neutralnie"
nazywa się eutanazją. W Polsce jeszcze tego nie ma, ale w Holandii jest. Zawadza stary człowiek,
to trzeba mu "pomóc" w przeniesieniu się do innego świata. Że często bez jego zgody albo nawet
wiedzy? A cóż to szkodzi? On się o to już nie upomni...
I cieszę się, że Kościół jest przeciwny tego rodzaju "modnym trendom", bo społeczeństwo, niezorganizowane,
dawno przestało się liczyć.


Nie wiem patrzysz na to bardzo subiektywnie - nie chciałbym stać przed takim wyborem czy np z powodu raka kości cierpieć przez resztę krótkieo życia ćpając narkotyki uśmierzające ból który i tak czujesz dalej. Potem umierasz ogłupiony narkotykami, z bólu wycieńczenia ale sam- przez cąły czas myślisz tylko o tym by to się skończło - nie życzę tego nikomu ale czy nie sądzisz że stawianie takiego cżłowieka niżej niż samobójcy (który sam z różnych przyczyn decyduje o swoim być czy nie być) jest nie fair?

Dnia 20.01.2006 o 11:17, KrzysztofMarek napisał:

Rozróżnienie dobra i zła może być trudne. Dobre jest to, co służy Rewolucji, to było kryterium
komunistów. Ponoć "cel uświęca środki" mawiali jezuici.


Demagogia -w pewnych czasach - jezuitom wstawiali w usta takie rzeczy że ten "cytat" jest pyłkiem. Szczególne miejsce zajął w tym pewien Polak z Krakowa o ile pamiętam:)

Dnia 20.01.2006 o 11:17, KrzysztofMarek napisał:

I nadal podtrzymuję pogląd, że nie ma możliwośći wytyczenia granicy między religią a polityką.
Może zaproponować zakaz wypowiadania się Kościoła o kradzieży, bo karalność tych czynów i polityka
penitencjarna to domena polityki, nie Kościoła?


Nie w Polsce gdzie mamy konkordat - republiką laicką nigdy nie będziemy- skrajności przedstawiasz- zauważ tylko że jak w każdej religii przyjmujesz je jako pewniki- ja się z Toba zgadzam żyj tak jak Ci dyktuje sumienie ale prawo świeckie powinno być świeckie - i tak aby nie naciągać go do akuratnych zapatrywań wiary rządzących ale uniwersalne - bo jeżeli coś jest dozwolone to znaczy że jako katolik musisz to robić?
--
Cerm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2006 o 11:41, Elendil napisał:

Widzisz, zawsze w dyskusji z przeciwnikami aborcji pojawia się argument, że to morderstwo człowieka.
A jeśli ktoś uważa, że zbitek komórek to nie człowiek? Z kradzieżą jest tak, że ocena tego
jest jednoznaczna bez względu na wyznawane religie. Z tym czy płód w 4 tygodniu to człowiek
jest już nieco inaczej. Co cechuje człowieka? Czy zygota posiada te cechy? Dlaczego w imię
przekonań religijnych odmawiać ateiście, agnostykowi czy komuś podobnemu prawa do aborcji?


Słuchaj popełniasz jeden powazny błąd- wdajesz się w dyskusję bez znajoości tematu. Płód w takim okresie rozwoju, jak to jest przewidziane w prawie aborcji np. w USA nie jest żadną zygotą, ani zlepkiem komórek, ale ma rączki, nóżki, palce i wygląda jak człowiek. Więc nie wiem o co walczysz, dla mnie to morderstwo. Aha i nie jestem katolikiem.
PS widziałes ta galerię, chyba w Poznaniu przedstawiającą zdjęcia zabitych przez aborcję płodów? Nie tak dawno głośno o tym było. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2006 o 22:15, KrzysztofMarek napisał:

Pomijając zupełnie niezrównoważonych osobników, przestępcy bardzo skrupulatnie szacuja ryzyko
i planują. Oczywiście, że są przekonani, że nie zostaną złapani. Są o tym przekonani, bo mają
zaufanie do własnego rozumu, zdolności i planowanie.

Czyli jednak się ze mną zgadzasz. Kara nie odstrasza. Nieuchronność kary razem z wielkością - to może odstraszyć.

Dnia 26.01.2006 o 22:15, KrzysztofMarek napisał:

To, że życie przestępcy to też życie, to wiadomo nie od dzisiaj. Tylko czym jest życie przestępcy,mordercy,
wobec życia jego ofiar? Stawiasz je na równi? Bo ja nie, życie mordercy stawiam znacznie niżej.
Do tego stopnia niżej, że jestem za wprowadzeniem kary śmierci dla wielokrotnych morderców.

No to się zastanawiam z jakimi poglądami ty się utożsamiasz. Wyglądało wcześniej że masz poglądy katolickie, ale z tej wypowiedzi wnioskuję, że katolikiem nie jesteś. Judeochrześcijanin ? Stary testament ? Ząb za ząb ?

Dnia 26.01.2006 o 22:15, KrzysztofMarek napisał:

Mam ci powiedzieć, czym różni się mój, jak to określiłeś, egoizm, od egoizmu, będącego uzasadnieniem
eutanazji? Sam nie zauważyłeś, więc muszę Ci to powiedziec: Różnica jest taka, że ja nie chę
płacić za utrzymanie mordercy, natomiast mogę i chcę opiekować się ludźmi starszymi, którzy
życiem zasłużyli na opiekę, kiedy stali się bezradni.

Jak wyżej.

Dnia 26.01.2006 o 22:15, KrzysztofMarek napisał:

A Twój przykład o zgwałceniu, zastosuj do siebie, w nieco innym wymiarze. Ciekawe, jak Tobie
obróciłyby się poglądy, gdybyś wrócił do domu i zastał tam trupy rodziny i splądrowane mieszkanie,
czego Ci nie życzę.

Ależ ja patrzę na to chłodno. I patrzę na to z punktu widzenia naszego wymiaru sprawiedliwości. Sam zobacz ile jest pomyłek, ile jest niesprawiedliwych wyroków. Kary śmierci niestety nie anulujesz.
Poza tym zmieniłeś bardzo ładnie temat i odwróciłeś o 180 stopni. Zapytam jeszcze raz. Czy uważasz, że kobieta zgwałcona musi być zmuszona do urodzenia dziecka wynikającego z gwałtu na niej ?
Zresztą nie, nie odpowiadaj. W sumie dla mnie już dyskusja jest zakończona. Nie będę dyskutował na tematy życia i śmierci z człowiekiem, który wyrzucenie zygoty uważa za morderstwo a egzekucję już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.01.2006 o 23:47, Budo napisał:

Słuchaj popełniasz jeden powazny błąd- wdajesz się w dyskusję bez znajoości tematu. Płód w
takim okresie rozwoju, jak to jest przewidziane w prawie aborcji np. w USA nie jest żadną zygotą,
ani zlepkiem komórek, ale ma rączki, nóżki, palce i wygląda jak człowiek. Więc nie wiem o co
walczysz, dla mnie to morderstwo. Aha i nie jestem katolikiem.
PS widziałes ta galerię, chyba w Poznaniu przedstawiającą zdjęcia zabitych przez aborcję płodów?
Nie tak dawno głośno o tym było. Polecam.

Hmm, tak się składa, że jako człowiek 30letni wiem o czym mówię. I rozmawiamy o Polsce a nie o USA.

O nic nie walczę. Temat aborcji to temat rzeka. I póki jasno nie zostanie zdefiniowane i ogolnie przyjęte pojęcię "kiedy zaczyna się człowiek" tematem rzeką pozostanie. Z prawnego punktu widzenia człowiek zaczyna się w momencie urodzenia, z naukowego też (choć tu zdania są podzielone, głównie zalezy to od światopoglądu naukowca), z religijnego (m. in. chrześcijaństwo) w momencie zplodnienia. I dopóki nie będzie legalnej definicji, ze czlowiek zaczyna się już od zapłodnienia temat aborcji nalezy pozostawić sumieniu konkretnej osoby. I tylko o to mi chodzi. Dajmy ludziom prawo wyboru. Sam jestem przeciwnikiem aborcji. Ale tylko w mojej rodzinie. Innym nie odmawiam decydowania o ich życiu.

PS. Widziałem. I byłem zdegustowany, że zmuszano ludzi do oglądania czegoś takiego.
PS2. Poczytaj Boya Żeleńskiego. Na początek choćby "Piekło kobiet". Może zrozumiesz w czym rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.01.2006 o 00:18, Elendil napisał:

> > Hmm, tak się składa, że jako człowiek 30letni wiem o czym mówię. I rozmawiamy o Polsce a nie
o USA.


Szkoda, że prawo w Polsce co do aborcji ma być wzorowane własnie na amerykańskim (chyba 12 czy 14 tydzień, ale nie pamiętam dokładnie)

Dnia 28.01.2006 o 00:18, Elendil napisał:

O nic nie walczę. Temat aborcji to temat rzeka. I póki jasno nie zostanie zdefiniowane i ogolnie
przyjęte pojęcię "kiedy zaczyna się człowiek" tematem rzeką pozostanie. Z prawnego punktu widzenia
człowiek zaczyna się w momencie urodzenia, z naukowego też (choć tu zdania są podzielone, głównie
zalezy to od światopoglądu naukowca)


Z prawnego? Gdzie?

Dnia 28.01.2006 o 00:18, Elendil napisał:

PS. Widziałem. I byłem zdegustowany, że zmuszano ludzi do oglądania czegoś takiego.


A wg mnie to był świetny pomysł--> zmuszano ludzi do oglądania prawa, które ma byc wprowadzone, co niektórzy zwolennicy mogli sie jeszcze raz zastanowić.

Dnia 28.01.2006 o 00:18, Elendil napisał:

PS2. Poczytaj Boya Żeleńskiego. Na początek choćby "Piekło kobiet". Może zrozumiesz w czym
rzecz.


Poczytam, jak przeczytam to napiszę jakie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według innych naukowców, człowiek zaczyna się wtedy, kiedy pojawia się siadomość (jak dobrze pamiętam, to jakiś 2 miesiąc ciąży)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.01.2006 o 09:36, Budo napisał:

Z prawnego? Gdzie?


Tym pytaniem "gdzie" mnie rozbroiłeś bo nie wiem czy chodzi o gdzie geograficzne czy gdzie w rozumieniu aktu prawnego, hehe :))

Wolę umiejscowienie prawne.Więc odpowiadam. Np w Polsce zdolność prawną nabywa się w momencie urodzenia a traci w momencie śmierci. Poza drobnymi wyjątkami w prawie spadkowym nasciturrus nie ma żadnych praw. W prawie spadkowym ma, ale też tylko pod warunkiem, że dziecko urodzi się żywe

Z polskim prawem aborcyjnym jest jeden problem. Dotyka tylko i wyłącznie ludzi ubogich. Bo osoba, która ma pieniądze jak będzie chciała to zrobić i tak zrobi. I nikt o niczym nie będzie wiedział. Do tego dochodzi "walka" KK z antykoncepscją (poza oczywiście watykańską ruletką) w którą włączają się nawiedzeni politycy. A co im to przeszkadza, że ktoś nie chce mieć dziecka?

Więc jesli już walczyć z aborcją to poprzez edukację, informację, uderzenie w sumienie, a nie przez regulacje prawne. Takie jest moje zdanie.

Kończmy ten temat aborcji bo jakby nie patrzeć to wątek jest chyba o czym innym.
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Tym pytaniem "gdzie" mnie rozbroiłeś bo nie wiem czy chodzi o gdzie geograficzne czy gdzie
w rozumieniu aktu prawnego, hehe :))


Ale jesteś mądry chłopiec i sie domyśliłeś :P

Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Wolę umiejscowienie prawne.Więc odpowiadam. Np w Polsce zdolność prawną nabywa się w momencie
urodzenia a traci w momencie śmierci. Poza drobnymi wyjątkami w prawie spadkowym nasciturrus
nie ma żadnych praw. W prawie spadkowym ma, ale też tylko pod warunkiem, że dziecko urodzi
się żywe


Widzisz, mówisz np. o prawach spadkowych, ale teraz gdy pojawił się problem aborcji wg mnie trzeba zweryfikować pojęcie "zaczęcia się" człowieka i przemyslec na nowo własnie na potrzeby tegoż prawa aborcji.

Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Z polskim prawem aborcyjnym jest jeden problem. Dotyka tylko i wyłącznie ludzi ubogich. Bo
osoba, która ma pieniądze jak będzie chciała to zrobić i tak zrobi. I nikt o niczym nie będzie
wiedział.


To się zgadza, bo nie ma skutecznych metod walk z takimi nadużyciami.

Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Więc jesli już walczyć z aborcją to poprzez edukację, informację, uderzenie w sumienie, a nie
przez regulacje prawne. Takie jest moje zdanie.


Wg mnie edukacja, uświadamianie i antykoncepcja to jedno, ale regulacje prawne to drugie- obie rzeczy sa potrzebne.

Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Kończmy ten temat aborcji bo jakby nie patrzeć to wątek jest chyba o czym innym.


Dobra, żeby nie było offtopu, ktoś kiedyś podawał jakiś link do spowiedzi online, czy to aby na pewno tylko dobry żart? Biorąc pod uwage niektóre wyczyny ojca dyrektora zaczynam mieć wątpliwości.

Dnia 28.01.2006 o 10:27, Elendil napisał:

Pozdrawiam.


Ja również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2006 o 09:36, Budo napisał:

/.../
Poczytam, jak przeczytam to napiszę jakie wnioski.

Zanim napiszesz wnioski, przeczytaj jeszcze "Dezinformacja - oręż wojny" a potem zapoznaj się z życiorysem Boya-Żeleńskiego. Nie będę pisał dlaczego, nie chcę dolewać oliwy do ognia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2006 o 12:00, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
> Poczytam, jak przeczytam to napiszę jakie wnioski.
Zanim napiszesz wnioski, przeczytaj jeszcze "Dezinformacja - oręż wojny" a potem zapoznaj się
z życiorysem Boya-Żeleńskiego. Nie będę pisał dlaczego, nie chcę dolewać oliwy do ognia...

nierzumiem dlaczego wkońcu to chyba wolna polska niech ludzie usłyszom dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować