Zaloguj się, aby obserwować  
L33T

Mass Effect 3

4342 postów w tym temacie

Dnia 18.04.2012 o 23:14, Ziemas napisał:

Spoiler

A co do najlepszego to fakt, ze Shepard dychnie na koncu to tak bym nie nazwał. Dla
mnie osobiście najlepszym zakończeniem jest Symbioza

.


Czyli te najbardziej absurdalne?

Spoiler

Dla mnie najlepszym jest właśnie zniszczenie, bo jest to jedyne, które rozwiązuje problem Żniwiarzy raz na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2012 o 23:14, Ziemas napisał:

> W zasadzie wnosi. Bez grania w multi nie zobaczysz "najlepszego" zakończenia.
> System w jakim to działa Odin już Ci całkiem sensownie opisał ;]

Do wszystkich zakonczen wystarczy sam singiel bez grama multi. 5000 sily wymiernej wymagane
aby miec kazde zakonczenie i zrobilem 5350 bez multi.

Spoiler

A co do najlepszego to fakt, ze Shepard dychnie na koncu to tak bym nie nazwał. Dla
mnie osobiście najlepszym zakończeniem jest Symbioza

.

I na pewno nie miałeś żadnych płatnych dlc, pierdół z facebooka itp? Bo jakiś czas temu nawet tu na forum ktoś udowadniał, że z samego grania w trylogię ME najwięcej można uzbierać 3500 wymiernej siły. Ale w sumie mi to tam nie przeszkadza, że muszę pograć w multi jak chce zobaczyć

Spoiler

dychającego Sheparda

, bo granie Drellem adeptem daje mi wiele radości.
Co do tematu zakończeń, najlepsze jest to z teorią indoktrynacji, czyli to, które wymyślili sami fani żeby sobie stłumić smrodek gówna, które nam Bio pod nos podstawiło ;]
Kiedy grałem pierwszy raz (i ostatni jak na razie - ME2 ukończyłem 13 razy pod rząd),
Spoiler

wybrałem zniszczenie, jakoś nie miałem problemów z pozbyciem się EDI i Gethów (za to miałem problemy ze zrozumieniem dlaczego niby wszystkie syntetyki mają zginąć skoro Cytadela jest centrum dowodzenia Żniwiarzami). Kontrola i synteza już z samego tłumaczenia Caspra dobrego reaperka wydały mi się zbyt durne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mam pytanie czy wypełnianie zadań w misjach multiplayer daje więcej kredytów?

Mam drugi pytanie

W BRĄZIE jest 15,000 kredytów za wygranie meczu
W SREBRZE jest 30,000 kredytów za wygranie meczu
A ile jest w złocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2012 o 09:07, Tajemnic napisał:

Spoiler

A że Shep żyje? Kiedy wybierzesz "czerwone" zakończenie mamy scenkę w której główny
bohater - a przynajmniej to co z niego zostało - leży w zrujnowanym Londynie i zaczerpuje
jeden, jedyny oddech. I to o to chodzi...



Spoiler

Wiem jakie to jest zakończenie ale dla mnie nie jest ono najlepsze. ja uważam Symbioze za najlepsze zakończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2012 o 23:59, Ziemas napisał:

Spoiler

Wiem jakie to jest zakończenie ale dla mnie nie jest ono najlepsze. ja uważam Symbioze
za najlepsze zakończenie.



Spoiler

Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i to jest piękne, ale symbioza... It''s a trap. http://u.42.pl/2Ioh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No, właśnie ukończyłem grę, więc mogę napisać własne odczucia co do zakończenia (zanim wydadzą jego uzupełnienie.

Spoiler

Swoją drogą, zły nie byłem, bardziej nieco uśmiechnąłem się z głupoty BioWare w niekonsekwencji scenariusza, oraz rzekomym najlepszym zakończeniem poprzez zniszczenie syntetyków(według graczy). Co z tego że Shepard przeżył skoro według zapowiedzi katalizatora pokój nie potrwa wiecznie, bo rasy znowu stworzą syntetyków ? No tak, ale to przecież już nie nasze zmartwienie. Sorry, symbioza jednak wygląda na całkiem dobry kompromis. Choć rozumiem argumenty za czerwonym W razie zniszczenia technologi to na dłuższą metę kto by się przejmował Gethami i EDI-sredi (poza Jokerem)!? Nie wiem też skąd się nagle na pokładzie Normandii wzięli moi członkowie załogi na końcowym filmiku, ale ok... szkoda też że nie pokazano co się stało w galaktyce po zwycięstwie.
Ale największym idiotyzmem jest zniszczenie przekaźników... przecież w DLC Arrival przez to ginął cały układ ! Krótko mówiąc wszystkie planety łącznie z Ziemią powinien szlak trafić ! Między innymi dla tego podczas filmu miałem szyderczy uśmiech...


Cóż, pozostaje czekać na te DLC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do powodu zniszczenia to może to , że

Spoiler

wtedy wszystkie miały już ulepszenia z tym kodem reperów w oprogramowaniu

i i osobiście trochę szkoda gethów i EDI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 07:23, Odin123 napisał:

Co do powodu zniszczenia to może to , że

Spoiler

wtedy wszystkie miały już ulepszenia z tym
kodem reperów w oprogramowaniu

i i osobiście trochę szkoda gethów i EDI

Bezsens.

Spoiler

Shepard nie miał w sobie ulepszeń Reaperów, a Casper mówił mu, że też zginie.


Albo teoria indoktrynacji jest w jakimś stopniu prawdziwa, albo Browary nie chciałyi zrobić tak kompletnie dołującego zakończenia. Stawiam na to drugie, bo do końca sami nie wiedzieli co chcą z tą grą uczynić...
Mi też było szkoda EDI i Gethów, ale jestem egoistą i dużo bardziej wolałem widzieć Sheparda z małymi niebieskimi dziećmi niż sielankową galaktykę, w której Shep jest nowym Chrystusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.04.2012 o 01:01, Sad_Statue napisał:

Spoiler

Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i to jest piękne, ale symbioza... It''s a
trap. http://u.42.pl/2Ioh ;)



O, wracamy do dyskusji o zakończeniu ME 3 ^^

Spoiler

Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę.
Więc tak - owszem, widzieliśmy huski. One jednak nie były połączeniem białek i elementów syntetycznych, nie było w taki sam sposób w jaki proponuje uczynić to Catalyst. Owe napompowane nanitami fragmenty osób były bardziej narzędziem zbudowanym na bazie czegoś co niegdyś żyło, aniżeli faktyczną symbiozą. Jasne, moglibyśmy tutaj prowadzić dyskusje na temat tego "gdzie kończy się człowiek a zaczyna maszyna", ale jako że jeden obraz to więcej niż tysiąc słów zalinkuję do krótkiego fragmentu filmiku.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=n2vgc6AzAcM#t=210s
I to mają być nowe huski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.04.2012 o 09:20, Some_kind_of_Devil napisał:

Bezsens.

Spoiler

Shepard nie miał w sobie ulepszeń Reaperów, a Casper mówił mu, że też zginie.


Albo teoria indoktrynacji jest w jakimś stopniu prawdziwa, albo Browary nie chciałyi
zrobić tak kompletnie dołującego zakończenia. Stawiam na to drugie, bo do końca sami
nie wiedzieli co chcą z tą grą uczynić...
Mi też było szkoda EDI i Gethów, ale jestem egoistą i dużo bardziej wolałem widzieć Sheparda
z małymi niebieskimi dziećmi niż sielankową galaktykę, w której Shep jest nowym Chrystusem.


A nie mówi przypadkiem , że dla komandora to może być niebezpieczne. I ja też , ale muj Shep wybrał Jack(bardziej podobna do mnie{jedyna postać z uniwersum przypominająca punkówę, lub metalówę} i jego);}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 15:38, Darkstar181 napisał:

>
Najlepiej symbiozę opisuje pierwszy komentarz pod filmikiem.


I już sam fakt tego, że te słowa są autorstwa Sarena powinny świadczyć o tym, że synteza to nie najlepsze wyjście, podobnie jak kontrola. Bo po cholerę wtedy powstrzymywać Sarena i Ilusive Mana, skoro na końcu robimy praktycznie to samo, do czego oni dążyli (synteza albo kontrola)? Jedynym słusznym rozwiązaniem, które przyświecało nam od początku trylogii jest rozwalenie Żniwiarzy w drobny mak i to powinien być ''perfect ending''. A na rozwalenie syntetyków, jak twierdzi dzieciak nie ma dowodów, bo przy tak dziurawym zakończeniu można sobie dopowiedzieć, że bachor kłamie i gethy i EDI mają się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 15:53, NeroNarmeril napisał:

A na rozwalenie
syntetyków, jak twierdzi dzieciak nie ma dowodów, bo przy tak dziurawym zakończeniu można
sobie dopowiedzieć, że bachor kłamie i gethy i EDI mają się dobrze.

Zwłaszcza, że zdarzały się przypadki, że w destroy EDI również wychodziła z Normandii :D Jedyna różnica, że wychodziła wtedy jak każdy typowy członek drużyny, którego się najczęściej zabierało na misję (nie było obejmowania z Jokerem jak w przypadku syntezy, gdzie zawsze wychodzi EDI a po niej wybrana postać z drużyny).

Wszystko z tym związane jest kulawe, bo na jakiej zasadzie promień wykrywa co jest syntetykiem a co nie. Równie dobrze mogły by zostać wszystkie zniszczone maszyny a nie ma przecież takiego jak jednoznaczna definicja maszyny. Tym bardziej jeśli mowa o science fiction gdzie mamy osoby z implantami itd. Jedynie ma to sens, jeśli promień niszczy tylko Żniwiarzy, bo został do tego specjalnie przygotowany i na nich reaguje. Na nic więcej nie powinien, bo tym sposobem mamy dziurę fabularną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 14:45, Tajemnic napisał:

Spoiler

Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę.
Więc tak - owszem, widzieliśmy huski. One jednak nie były połączeniem białek i elementów
syntetycznych, nie było w taki sam sposób w jaki proponuje uczynić to Catalyst. Owe napompowane
nanitami fragmenty osób były bardziej narzędziem zbudowanym na bazie czegoś co niegdyś
żyło, aniżeli faktyczną symbiozą. Jasne, moglibyśmy tutaj prowadzić dyskusje na temat
tego "gdzie kończy się człowiek a zaczyna maszyna", ale jako że jeden obraz to więcej
niż tysiąc słów zalinkuję do krótkiego fragmentu filmiku.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=n2vgc6AzAcM#t=210s
I to mają być nowe huski?


Spoiler


A skąd wiesz co próbuje uczynić katalizator? Ten mały krętacz jest podejrzany. Na przykład gdy mówi, że "Ty też jesteś po części syntetykiem", a chwilę wcześniej mówi, że syntetyki zostaną zniszczone. Jak się później okazuje, Shepard może przeżyć. Katalizator mówi jeszcze na przykład, że Żniwiarze są zbudowani z różnych, wcześniejszych ras organicznych. To wg niego "wyższy poziom ewolucji". "Przechowujemy życie w formie Żniwiarzy" - czyli można to rozumieć właśnie jako pewna synteza organicznego i syntetycznego "życia". Tygiel w jakiś sposób zmusił katalizatora do dania nam wyboru, a ta jego bajeczka o syntezie to pułapka. Może nawet poprzez wybranie środkowej opcji przypieczętowany zostaje los ludzkości. A co do Jokera - skoro jest już w połowie robotem i nie ma żadnych wad, to czemu nie może sobie ulepszyć kości i mięśni, by w końcu przestać kuśtykać? Fake :P Ale dalej nie rozumiem co siła flot jakie zbieramy ma do tych zakończeń, czemu jest ich więcej gdy mamy większą armię... totalnie bez sensu. I myślę, że to co potem Shepard widz, Normandię i tak dalej,i to po części jakaś jego ostatnia wizja konsekwencji tego co zrobił. Nie musi być prawdziwa.
Jestem, a właściwie byłem zwolennikiem teorii indoktrynacji. Ale czytając co ostatnio BioWare wypisuje sądzę, że nie ma szans na to, by rzeczywiście taka teoria była prawdziwa. Lecz ciągle sądzę, że w zakończeniu jest coś więcej i nie jest takie proste.
Tak czy inaczej synteza, kontrola, zniszczenie. To wszystko wybory zależne od poglądów człowieka, moralne rzekłbym. Bardzo mi się to podoba.


Wybacz chaotyczny post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

EDIT: Mam potworne problemy z właściwym ustawieniem spoilerów, coś działać nie chcą... Dlatego też proszę aby osoby które jeszcze nie grały a nie chcą sobie zepsuć zakończenia nie czytały tego posta!

Spoiler

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

A skąd wiesz co próbuje uczynić katalizator? Ten mały krętacz jest podejrzany.


Nikt z nas nie wie i dlatego właśnie tutaj rozważamy sobie różne opcje. :) Przyznam, że dla mnie Catalyst okazał się być raczej taki... inny (co, moim zdaniem, jest jak najbardziej zrozumiałe) aniżeli w jakikolwiek sposób kręcący.

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

Na przykład
gdy mówi, że "Ty też jesteś po części syntetykiem", a chwilę wcześniej mówi, że syntetyki
zostaną zniszczone. Jak się później okazuje, Shepard może przeżyć.


Powiedziałbym "przetrwać parę chwil dłużej". Widzimy tylko jak jakieś ciało w pancerzu (wyobraźnia automatycznie mówi "Shepard", zresztą tylko wtedy ta scena ma sens) wciąga krótki, gwałtowny oddech. Nie mogę powiedzieć "gdyby BioWare chciało pokazać, że Shep przeżył zrobiłoby to bardziej efektownie" bo zakończenie ME3 jakkolwiek nie wydało mi się tragiczne, to naruszyło moją wiarę w zdolności tej firmy do konstruowania składnych rozwiązań, ale... wydaje mi się, że wybór "zniszczenia" to kupienie Shepowi najwyżej paru dodatkowych chwil życia. Krwawi z wielu ran, do tego - skoro to co powiedział Catalyst oznaczało "wszystkie mechanizmy zginą" - gdzieś tak połowa tego co miał w środku odmówiła posłuszeństwa. Znów jednak - musimy tutaj gdybać bo nie mamy pojęcia czy cokolwiek stało się potem.
Z mojego punktu widzenia słów Catalysta nie należy jednak traktować jako groźby. Jeśli stwierdzić możemy iż posiada jakąkolwiek świadomość to raczej nie zależy mu na losie syntetyków jako takich, jednakowoż uważa iż takie działanie w odróżnieniu od syntezy byłoby bezcelowe. Stara się odwieść Shepa od zrobienia "wielkiego jubelu" poprzez zwrócenie jego uwagi na to, że syntetyki to właściwie osoby takie jak on. Zdaje się pytać czy skoro coś w połowie mechanicznego ma prawo nazywać się człowiekiem to dlaczego nie posunąć tej definicji o jeszcze parę kroków dalej?

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

Katalizator mówi jeszcze
na przykład, że Żniwiarze są zbudowani z różnych, wcześniejszych ras organicznych. To
wg niego "wyższy poziom ewolucji". "Przechowujemy życie w formie Żniwiarzy" - czyli można
to rozumieć właśnie jako pewna synteza organicznego i syntetycznego "życia".


Żniwiarze to statkowatokosmiczne mechanizmy do których budulcem były części organiczne. Powiedziałbym, że to sytuacja będąca lustrzanym odbiciem sprawy gethów - tam mieliśmy syntetyki które uzyskały świadomość, tutaj mamy "rzeczy" organiczne o jednym, konkretnym celu; stworzone zostały w jednym, jedynym celu nigdy nie otrzymując wolności, własnych namiastek uczuć...

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

A co do Jokera - skoro jest już w połowie robotem i nie ma żadnych wad, to czemu nie
może sobie ulepszyć kości i mięśni, by w końcu przestać kuśtykać? Fake :P


Hmm... jak dla mnie, to jest to kolejny dowód na to, że ta synteza nie jest po prostu zrobieniem takiego "I never asked for this" Jensena. Znaczy - nie bierzemy organizmu i nie ulepszamy go wprost, tylko dajemy mu możliwość samodoskonalenia, przeprowadzamy go na wyższy poziom. Może kości Jokera nie utwardziły się jeszcze na tyle? Ale chyba nie, w końcu jako-tako się porusza, nie składa się w JOKER.RAR. No to może po prostu nawyki wpojone w mięśnie i nerwy całym życiem ostrożnego, kukiełkowego poruszania się nie zdołały jeszcze ulecieć?
Zwróć też proszę uwagę na płynność i taką... ludzkość ruchów EDI.

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

Ale dalej nie
rozumiem co siła flot jakie zbieramy ma do tych zakończeń, czemu jest ich więcej gdy
mamy większą armię... totalnie bez sensu.


Bo tak powiedziało BioWare. :P
Na siłę można by to było uzasadnić tym, że poprzez skierowanie większej ilości surowców do budowy Tygla i większej ilości statków do jego ochrony, ten jest pełniejszy, funkcjonalniejszy, sprawniejszy i poniósł mniejsze uszkodzenia podczas transportu. Ale mówię: to takie tam wymyślanie na siłę...

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

I myślę, że to co potem Shepard widz, Normandię
i tak dalej,i to po części jakaś jego ostatnia wizja konsekwencji tego co zrobił. Nie
musi być prawdziwa.


Zakończenia mają ten zwyczaj, że zwracają się do czytelnika/ uczestnika poza utworem. Mówią "było tak, gratulujemy ci, proszę, spojrzyj sobie na chwilę w podsumowanie". Jasne, teoretycznie to mógłby być fake, za dowód na to można by uznać to że właściwie nie wiadomo o co chodzi w tych ostatnich scenach ("YEAH IMMA JOKER FLYING MAH NORMANDY LOL"), ale raz że wtedy scena z dziadkiem i wnukiem patrzącymi w gwiazdy byłaby całkowicie bez sensu (trudno mi uznać aby to też działo się w umierającym umyśle Shepa), dwa że w scenkach kończących widzimy różne stopnie zniszczenia Ziemi w zależności od zgromadzonej siły militarnej (nie wydaje mi się żeby Szep był w stanie porównać siłę zgromadzonych przez siebie sił z tymi Żniwiarek), a trzy - stara dobra Brzytwa Ockhama każe mi tak sądzić. ;)

Dnia 19.04.2012 o 17:39, Sad_Statue napisał:

Lecz ciągle sądzę, że w zakończeniu jest coś więcej i nie jest takie proste.


No ba, gdyby było to BioWare nie miałoby po co wypuszczać DLC ;) "Dwa nowe questy, trzy nowe zakończenia!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Odnośnie zakończenia syntezy- nie uważam je za najlepsze z jednego powodu- za mało wiemy. Z filmiku i mowy gówniarza wiem tyle- Shepard wkakuje do promienia, rozpływa się, promień odpala, ludzie stają się cyborgami, metalowe mątwy odlatują, przekaźniki may robią bum, Normandia się rozbija, Joker może w końcu kopulować się z EDI w obecności kogoś z naszej drużyny...

Zatem moje pytania to:
- Co dokładnie daje synteza? Dłuższe życie? Większą inteligencję? Lepszą sprawność fizyczną? A ma to jakieś wady? Przecież musi być druga strona medalu?

- Dlaczego błyskawiczne wyręczenie natury w ewolucji jest nalepszą możliwością? Nie powinno to się dziać na przestrzeni tysiącleci? Chyba proces ewolucji nigdy się nie kończy, dlaczego kończy się gdy człowiek ma trochę więcej żelaza w skórze?

- Jak do cholery syntetyki stają się w pół organiczne? Przecież nie mają DNA, więc jak to działa? Obrastają półsyntetycznym mchem, który powoli zamienia im kolejne komponenty w półsyntetyczne organy? Czy ta lampka Gethów zamieni się w zielone oko?

- Jak ludzie przyjmą do wiadomości fakt, że w ciągu ułamka sekundy stają się kimś w połowie innym? Nie spowoduje to masowych samobójstw i załamań psychicznych? A co dopiero dziecki- ogląda się w lustrze, nagle BĘC i ma zielone oczy i kreski na twarzy. Biegnie przerażony do rodziców i widzi najbliższe mu z życiu osoby wyglądające inaczej. Trauma do końca życia.

- I zważywszy na to, że nawet rośliny stają się w połowie syntetyczne- czy wszechświat nie stanie się nudnym miejscem, kiedy wszystko będzie jarzyć się na zielono?

A Indoktrynacja...dla mnie raczej lipa, za duża wariacja zakończeń. Co w wypadku, kiedy jedyną opcją jest destroy? Gówniarz stwierza "Zebrałeś syf nie armię przeciwko najpotężniejszej flocie w galaktyce? Jesteś tak głupi że nie opłaca się ciebie indoktrynować"? Tak samo argument jakoby indoktrynacja Shepa zaczęła się od obiektu Rho (czy jakoś tak), bo jeśli nie graliśmy w Arrivala to najzwyczajniej w świecie Shep nie bierze udziału w misji z przekaźnikiem Alfa, a niebyindoktrynacyjne badziewia (sny) widzi dalej, więc....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Spoiler

Bierze udział, przecież z tego powodu został uziemiony i wyłączony ze służby. Jeśli nie graliśmy w Arrival to różnica jest taka, że po prostu nie mamy pojęcia co się działo z Shepardem po pozbyciu się Zbieraczy, co nie zmienia faktu, że wydarzenia z Arrival i tak miały miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2012 o 20:44, Some_kind_of_Devil napisał:


Spoiler

Bierze udział, przecież z tego powodu został uziemiony i wyłączony ze służby. Jeśli
nie graliśmy w Arrival to różnica jest taka, że po prostu nie mamy pojęcia co się działo
z Shepardem po pozbyciu się Zbieraczy, co nie zmienia faktu, że wydarzenia z Arrival
i tak miały miejsce.



Nieprawda.

Spoiler

Nie grałeś w Arrivala - Shep zostaje sądzony za współpracę z Cerberusem, a wydarzenia z Arrivala są, tylko że zamiast Shepa zostaje wysłany randomowy oddział Przymierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować