Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 28.02.2013 o 17:57, Kapas napisał:

Oczywiście. Na festiwalu życia w Krakowie też przyjechali ludzie podstawieni? Znajomi
ze zboru, widzieli, jak przyjechała tam dziewczyna od dawna jeżdżąca na wózku i została
uleczona na oczach wielu ludzi.

Raz już to pisałem w tym temacie, a ty dalej nie pojmujesz. Wiara jest WIARĄ. Idea wierzenia jest taka, że musisz wierzyć, gdyż nie da się tego udowodnić. Ty starasz się udowodnić i dać dowody do... wierzenia? Innymi słowy chrześcijaństwo nie jest wiarą tylko jest zbiorem faktów historycznych?

A co do tych "uzdrowień" - naukowcy wzięli się za badanie takich przypadków bo rzeczywiście niektórym ludziom się poprawiało po "uzdrowieniu" na takim show z wielkim zgromadzeniem, większości niestety tylko na krótki okres czasu. Doszli do dość prostego wniosku, który w sumie już jest znany - ludzki mózg jest przepotężny i włada naszym ciałem bardziej niż się domyślamy. Innymi słowy emocje, adrenalina, seratonina i parę innych rzeczy oddziałujące na człowieka w takich momentach, w niesamowitym stężeniu potrafią odblokować, raczej tylko chwilowo, pewne bariery w naszym organiźmie jak np. zanikające połączenia nerwe. Potrafią teżnp. blokować ból na takiej samej zasadzie jak bólu nie czuje człowiek, któremu rekin odgryzł rękę, a on walczy w wodzie z tym rekinem o przeżycie. Ból wraca dopiero, kiedy człowiek znów jest bezpieczny. Ot prosty mechanizm naszego organizmu pozwalający nam przetrwać. Bozia nie ma tu nic do rzeczy, tylko chemia, biologia i ewolucja.

Wiesz zawsze w religii, szczególnie chrześcijańskiej, bawiło mnie to, że wszystko co się przydaży jest nadane przez Boga dla naszego dobra. Wygramy milion w totka - co za łaska. Utnie nam rękę - wielka próba byśmy mogli pokazać jak to jesteśmy silni i lepsi od tych złych. Naprawdę? Czymże dzieci umierające w Afryce codziennie z głodu zasłużyły sobie na taką próbę? Jak mogą pokazać jakie są silne i dobre, kiedy nie wiedzą co się dzieje i mają po 14 lat (a w większości mniej)? Jakimże to przywilejem jest, kiedy nastolatka zostaje zgwałcona i zabita dla niej? Możesz mi wytłumaczyć?

Czy mi odpowiesz, że dobro jest od Boga, a zło od złych ludzi źle korzystających z wolnej woli? Jeśli tak to czemu tyle samo dobra i zła dzieje się ludziom wierzącym i niewierzącym? Jeśli tak to czemu w Kościole właśnie kryją się pedofile i naciągacze?

Proszę Cię przestań udowadniać coś co z założenia jest nie do udowodnienia bo przeczysz sam sobie, choć chyba nawet tego nei rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2013 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

Co do naiwności: już dawno ktoś zauważył, ze człowiek, który nie wierzy w {istnienie}
Boga jest w stanie uwierzyć we wszystko.
Miłej wiary we wszystko, nawet w Rózowego Potwora Spaghettii!


Damn co za hipokryzja. Wiara w coś co nie istnieje jest ok, ale opieranie się na faktach niet. Widzisz różnica między wierzącymi, a niewierzącymi jest taka, że my nie musimy wierzyć bo to wiemy. Wiem dlaczego jabłko spada mi na głowę. Wiem dlaczego samolot leci i wiem czemu jak ktoś wyrzuci to jabłko z tego samolotu i ono walnie mnie w głowę to będzie bardzo boleć.

Ten ktoś kto to powiedział musiał, więc mieć bardzo ograniczony umysł bo jedyne co potrafił robić to mierzyć innych wedle swojej miary nie mając pojęcia, że są jeszcze inne skale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2013 o 21:13, Sigu napisał:

Oczywiście, że Państwo Kościelne nie miało. Idź na wojnę albo zostaniesz ekskomunikowany,
o ile dobrze pamiętam tak to działało, a działało na większość Europy swego czasu.


Nikt nikogo nie ekskomunikował, ze nie poszedł na papieską wojnę. Coś Ty sie znowu naczytał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Widzisz różnica między wierzącymi, a niewierzącymi jest taka, że my nie musimy wierzyć bo to wiemy."

Tu nie ma żadnej różnicy. I jedni wiedzą i drudzy wiedzą. Jedni wierzą, że coś jest, a Wy wierzycie że nic nie ma.

Wiesz dlaczego jabłuszko spada na głowę itp. To dlaczego słońce krążyło po niebie w Fatimie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 00:35, Heimdallr napisał:

Nie chcę się czepiać, ale jest pewna, niewielka różnica między "wiedzieć", a "wierzyć"...


Jaka?

Tak naprawdę "Niewierzący" wierzą w to, że Boga nie ma - to też swego rodzaju wiara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2013 o 17:53, KrzysztofMarek napisał:

Obyś Ty mógł sobie równie wbić do głowy, że człowiek, który dotąd nie mógł chodzić, po
dotknięciu przez "uzdrowiciela" naprawdę wstaje i wózek nie jest już mu do życia potrzebny!


Widzę, że kontynuujemy zasadę omijania niewygodnych postów panie "wypuśćmy ze szpitali psychiatrycznych wszystkich którzy "widzieli boga" lub "rozmawiali z bogiem", łącznie z tymi którzy mordowali bo "bóg im kazał". "
A co, niech dalej wypełniają "wolę boga".

Dnia 28.02.2013 o 17:53, KrzysztofMarek napisał:

Zauważ, że jesteś tak zapiekły w swoim własnym świecie, że absolutnie nie dopuszczasz
myśli, że możesz się mylić. Wszystkie dowody z góry dyskwalifikujesz. (...)


Dowody ? Co ty wiesz o dowodach ? Dowodem byłoby zaświadczenie od lekarza że ten facet który wstał z wózka był sparaliżowany , a nie jakieś nagranie współoszołoma, i to dowodem na to, że nie wiele wiemy o możliwościach mózgu, a nie dowodem na jakiś "cud" albo że jakiś koleś leczy dotykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o czym innym. Wiedzieć - mieć 100% pewność, że dane zjawisko ma pokrycie w rzeczywistości. Wierzyć to bardziej przypuszczać, że coś istnieje, czyli jest jakaś część niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 01:47, Heimdallr napisał:

Ja pisałem o czym innym. Wiedzieć - mieć 100% pewność, że dane zjawisko ma pokrycie w
rzeczywistości. Wierzyć to bardziej przypuszczać, że coś istnieje, czyli jest jakaś część
niepewności.



Wiedzieć to mieć w 100 % pewność? Ha dobre sobie. A co powiesz na to, że tak naprawdę wyniki badań i wnioski zmieniają się na przestrzeni lat? Kiedyś mówiono o takim wpływie słońca na nasz wszechświat, dziś wiedzą, że tamto była bujda. Dziś powiedzą, że pomidory są zdrowe jutro, że są rakotwórcze.

Nigdy nie masz 100% pewności niczego.

Jak to powiedział ktoś - pewne są tylko podatki i śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 01:50, Kapas napisał:

Wiedzieć to mieć w 100 % pewność? Ha dobre sobie. A co powiesz na to, że tak naprawdę
wyniki badań i wnioski zmieniają się na przestrzeni lat? Kiedyś mówiono o takim wpływie
słońca na nasz wszechświat, dziś wiedzą, że tamto była bujda. Dziś powiedzą, że pomidory
są zdrowe jutro, że są rakotwórcze.

Nigdy nie masz 100% pewności niczego.

Jak to powiedział ktoś - pewne są tylko podatki i śmierć.


Racja - źle to określiłem. Ale nie zmienia to faktu, że te dwa pojęcia znaczą co innego. Bo nie można powiedzieć czegoś w stylu "wiem, że Bóg istnieje". Dlatego używa się tego drugiego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 01:59, Heimdallr napisał:

Racja - źle to określiłem. Ale nie zmienia to faktu, że te dwa pojęcia znaczą co innego.
Bo nie można powiedzieć czegoś w stylu "wiem, że Bóg istnieje". Dlatego używa się tego
drugiego słowa.


Skoro są dowody na jego istnienie, to można tak powiedzieć - nie widzę sprzeczności. A, że go nie widać? Wiesz elektronów gołym okiem też nie widać, a ludzie jednak wiedzą, że za ich pośrednictwem jest możliwa elektryczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 02:05, Kapas napisał:

Skoro są dowody na jego istnienie /.../


Staram się nie dać sprowokować i unikam wypowiadania się w tym temacie, ale skoro pojawia się tak niesamowita wiadomość, to nie mogę milczeć przecież.

Oświecisz mnie, kto i jakie dowody odnalazł na istnienie któregoś z tych tysięcy bogów, którzy przewinęli się przez naszą cywilizację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 02:05, Kapas napisał:

Skoro są dowody na jego istnienie,


Ja jestem innego zdania. Ale, jako, że żadna ze stron nie zmieni toku myślenia, tak więc uważam, że najlepiej nie drążyć tego tematu dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 01:47, Heimdallr napisał:

Ja pisałem o czym innym. Wiedzieć - mieć 100% pewność, że dane zjawisko ma pokrycie w
rzeczywistości. Wierzyć to bardziej przypuszczać, że coś istnieje, czyli jest jakaś część
niepewności.


Chyba trochę inaczej powinno być, choćby dlatego, że prawdziwa religijna wiara winna dawać nie przypusczenie a pewność, że coś istnieje.
Po prostu prawdziwość tego o czym wiesz jesteś w stanie zweryfikować empirycznie, bez możliwości skutecznego podważenia tego. Prawdziwości tego, w co wierzysz zweryfikować w ten sposób w stanie nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 01:50, Kapas napisał:

Wiedzieć to mieć w 100 % pewność? Ha dobre sobie. A co powiesz na to, że tak naprawdę
wyniki badań i wnioski zmieniają się na przestrzeni lat? Kiedyś mówiono o takim wpływie
słońca na nasz wszechświat, dziś wiedzą, że tamto była bujda.


Jak to ktoś kiedyś powiedział - jesteśmy karłami, którzy wspięli się na ramiona olbrzymów.

Dnia 01.03.2013 o 01:50, Kapas napisał:

Nigdy nie masz 100% pewności niczego.


Za to ty masz istnienie boga za pewnik, tak samo zresztą jak i prawdziwość tego co napisane jest w biblii. I nie kręć, że jest inaczej, bo po raz kolejny wyjdziesz na totalnego hipokrytę.

Co do twoich "cudownych uleczeń" (zaraz powiesz mi, że Bob Larson, czy inny szarlatan, jest dowodem na istnienie szatana) i "chorób psychicznych spowodowanych przez wpływ demoniczny" - na długo przed Chrystusem Poganie leczyli te przypadki, odganiali ''złe duchy'', czy to z pomocą Bogów czy bez (a już na pewno bez twojego boga). I CO TERAS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 02:13, meryphillia napisał:

Oświecisz mnie, kto i jakie dowody odnalazł na istnienie któregoś z tych tysięcy bogów,
którzy przewinęli się przez naszą cywilizację?


Dowody były dane ludziom od wieków, w postaci wielu rzeczy. Biblia jako jedyna księga jest najlepszym dowodem na to, że Bóg istnieje, a ludzie świadczący o tym, co w ich życiu Bóg dokonał są kolejnym dowodem. Uzdrowienia, proroctwa.

Polecam posłuchać tego profesora:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=JlRMYO6Od-Y

>Ja jestem innego zdania. Ale, jako, że żadna ze stron nie zmieni toku myślenia, tak więc uważam, że najlepiej >nie drążyć tego tematu dalej.

Dziękuje i szanuję to, co napisałeś.

>Za to ty masz istnienie boga za pewnik, tak samo zresztą jak i prawdziwość tego co napisane jest w biblii.

Wierzę w to, po prostu nie zastanawiam się czy jest to prawdziwe czy nie - dla mnie jest to prawda.

>" (zaraz powiesz mi, że Bob Larson, czy inny szarlatan, jest dowodem na istnienie szatana)

Nie wiem kto to. Wiem natomiast, że szatan też może czynić cuda i uzdrawiać, jak mówi pismo, "zły może przyjść pod postacią anioła światłości, aby zwodzić wierzących"

>na długo przed Chrystusem Poganie leczyli te przypadki, odganiali ''złe duchy'', czy to z pomocą Bogów czy bez >(a już na pewno bez twojego boga). I CO TERAS?

Nic to nie zmienia. Zawsze będzie tak, że ludzie będą podważać, to, że Bóg może kogoś uleczyć. Pokażesz im kogoś, kto wstanie z wózka inwalidzkiego, powiedzą, że podstawiony. Zawsze istniały i będą istnieć środowiska znachorów i uzdrowicieli, którzy z Bogiem nie mają nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 13:09, Kapas napisał:

Dowody były dane ludziom od wieków, w postaci wielu rzeczy. Biblia jako jedyna księga
jest najlepszym dowodem na to, że Bóg istnieje, a ludzie świadczący o tym, co w ich życiu
Bóg dokonał są kolejnym dowodem. Uzdrowienia, proroctwa.


Aha...

Wszystko jasne teraz jak słońce.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2013 o 21:53, MKRaven napisał:

>/.../
Damn co za hipokryzja. Wiara w coś co nie istnieje jest ok, ale opieranie się na faktach
niet. Widzisz różnica między wierzącymi, a niewierzącymi jest taka, że my nie musimy
wierzyć bo to wiemy. Wiem dlaczego jabłko spada mi na głowę. Wiem dlaczego samolot leci
i wiem czemu jak ktoś wyrzuci to jabłko z tego samolotu i ono walnie mnie w głowę to
będzie bardzo boleć.

Ten ktoś kto to powiedział musiał, więc mieć bardzo ograniczony umysł bo jedyne co potrafił
robić to mierzyć innych wedle swojej miary nie mając pojęcia, że są jeszcze inne skale.

Mój Bożę, co za niezdolność do rozumienia cudzych argumentów!
Niczego nie uroniłem w Twojego posta, zeby nikt nawet nie pomyślał, że coś wyciąłem.
Zatem napiszę proste rozumowanie, którego jak dotąd nikomu nie udało się obalić:
1. Wiarą nazywamy przyjęcie jakiegoś poglądu bez dowodu. Zatem Ciebie z pełną świadomością i czystym sumieniem można nazwać człowiekiem wierzącym - wszak przyjąłeś pogląd o nieistnieniu Boga bez dowodu inawet gorzej, wbrew przesłankom mogącym sugerować, że Bóg istnieje. Te przesłanki to świadectwa ludzi, które Ty wszystkie, co do jednego, odrzucasz, i to bez dowodu! Tylko dlatego, ze "wydaje" Ci się, że masz rację!
A możliwe są dwa stany:
1.1. Bóg istnieje;
1.2. Bóg nie istnieje.
Widzisz trzecią możliwość? Na przykład Bóg istnieje tylko w niedziele i poniedziałki, a w piątki na pewno Go nie ma? Jeśli tak to widzisz, to tylko winszuję.
Powiedz mi, który z tych poglądów (wykluczających się wzajemnie), przyjąłeś. I na podstawie jakich dowodów. O ile wiem, nikomu dotąd nie udało się udowodnić, że Bóg istnieje, ani też, że nie istnieje. Zatem i Ty musiałeś przyjąć swój pogląd bez dowodu - czyli jesteś człowiekiem wierzącym.
I to tak dalece wierzącym, że sprzeczasz się z innymi co do aksjomatów swojej i ich wiary. Zaiste, trzeba do tego wielkiego umysłu "...żeby mierzyć innych wedle swojej miary nie mając pojęcia, że są jeszcze inne skale".
Co do jabłaka, które spadło Ci na głowę, to nie będę się na ten temat wypowiadał. Pewnie spadło, po uwaliłeś się pod jabłonką, albo dlatego, że dojrzało, akurat w chwili, kiedy byłeś pod jabłonką, albo też robak je nadgryzł i nadgniło. I to nie wszystkie możliwości, które mogły spowodować to, że jabłko spadło Ci na głowę, Bo to Ty wiesz, oczywiście, lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.03.2013 o 14:02, KrzysztofMarek napisał:

1.1. Bóg istnieje;
1.2. Bóg nie istnieje.


1.3. Nie mam bladego pojęcia.

Zapominasz o tzw. agnostykach, czyli właśnie "trzeciej możliwości". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować