Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 15.08.2006 o 17:00, piotersamobojca napisał:

Nie mówię, że nie jest.Nie mówię o rzeczach o których nic nie wiem.Doskonale wiem jak wygląda
kazanie w kościele kattolickim.Czasem omawia się jakoś przypowieść z pisma.Tą która była czytana
w trakcie mszy.A potem mówi się o gejach,lesbijkach,wolnych związkach,o biedocie
księży,satanistach,masonach,liberałach
i SLD.


Ciekawostka. W miarę świadomie uczestniczę w liturgiach czy rekolekcjach od kilku lat i jeszcze nigdy się nie spotkałem z głęboko omawianymi kwestiami socjalno-politycznymi w kontekście obecnej sytuacji w kraju (wyłączając Radio Maryja, ale powoływanie się na nie jako przykład to raczej wyraz obskurantyzmu)

Dnia 15.08.2006 o 17:00, piotersamobojca napisał:

A co do intencji księdza to sorry ale przez swoje dotychczasowe życie nie spotkałem jakiegoś
z niezwykle wspaniałymi intencjami.Domyśl się o co mi chodzi.I żeby nie było wiem, że w każdej
religi są tacy ludzie.Tylko może w niektórych jest ich więcej.


Tak z czystej ciekawości bym spytał ilu dokładnie takich "nieciekawych" poznałeś.
Zauważ, że chyba zawsze najjaskrawsze są przykłady ekstremalne. Dlatego Kościół w pewnych środowiskach (vide Fakty i Mity czy inne, za przeproszeniem, gówno) będzie przedstawiany czy omawiany jako bezwartościowy, niemoralny zepsuty - że Radio Maryja, że żony papieży, że wyprawy krzyżowe.

A przecież w samej Polsce są tysiące księży i tysiące Kościołów. Słyszymy o 5% z nich i od razu przesłania nam to pozostałem 95 ("żeby plusy, nie przesłoniły nam minusów" :]). W każdym razie przekonany jestem, że duchownych dobrej woli jest bardzo wielu, większość.

Dnia 15.08.2006 o 17:00, piotersamobojca napisał:

Widzisz jeżeli każdy by mógł interpretować na swój sposób to by oznaczało,że każdy nowy np.papież
skoro jest innym człowiekiem może inaczej zinterpretować pismo św. dla przykłdu i nagiąć do
swoich wymysłów.W islamie chciano uniknąć takiej stuacji, w której ktoś mógłby manipulować
religią i dlatego pozostaje ona niezmienna.Podobno wartości się nie zmieniają.Myślę, że religia
również.A takie coś, że teolog się mylił to można praktycznie wytknąć każdemu,w każdym temacie.Takie
naginanie faktów ażeby był zawsze jakiś cien niedopowiedzenia.Żeby nie było na 100% tylko na
99% i dzięki temu już można coś podwarzyć.


Teolog mógł się również pomylić w bardzo znaczącej sprawie. Popatrzmy chociażby na Świętą Wojnę - początkowo rozumiana jako wojna ze złem wewnątrz, a jednak stała się świetnym pretekstem do totalnego barbarzyństwa.
Dodam do tego, że ważna jest również epoka. Czasy się zmieniają i ludzie zarzucają Kościołowi, że nie chce się ustosunkować do współczesnych problemów.
Dlatego trudno o jedną interpretację, receptę na wszystko. A poza tym zmiana dogmatów nie jest sprawą ani prostą ani traktowaną pobłażliwie. Zwoływane sobory zbierają największych filozofów i omawiają sprawy, do których dotychczas były wątpliwości.

Zresztą chrześcijastwo też ma swoje opoki, wartości fundamentalne i niezmienne.

Dnia 15.08.2006 o 17:00, piotersamobojca napisał:

Tam jest podział i wiem o nim ale nie mają oni aż tak wielkich różnic w religi jak chrześcijanie.Zauważyłeś??


Wystarczające różnice, żeby rżnąć się w biały dzień.

Dnia 15.08.2006 o 17:00, piotersamobojca napisał:

Wiesz,niektórzy wierzą w Boga ale nie uznają Kościoła(pewnie już bylo to omawiane) bo wg nich
to taka sprytna firma.Dzięki temu, żeby ich zachęcić można rzucić hasło:chodźcie do nas!My
wan powienmy co jak macie interpretować!O czym/kim co macie myśleć!Najlepiej sami nie myślcie
bo my to zrobimy lepiej od was i przy tym się wzbogacimy!A skąd wiesz, że to PRAWDZIWE przesłanie
Pisma??To tak jak z tym moim teologiem.Wiem, że wiesz co mam na myśli


Szczerze mówiąc bardziej ufam filozofom, którzy przez wieki czytają ten sam fragment by doszukać się w nim idealnego sensu i korygują pracę poprzedników.

Ale fakt, że trudno o gwarancję na prawdziwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Ciekawostka. W miarę świadomie uczestniczę w liturgiach czy rekolekcjach od kilku lat i jeszcze
nigdy się nie spotkałem z głęboko omawianymi kwestiami socjalno-politycznymi w kontekście obecnej
sytuacji w kraju (wyłączając Radio Maryja, ale powoływanie się na nie jako przykład to raczej
wyraz obskurantyzmu)

Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Tak z czystej ciekawości bym spytał ilu dokładnie takich "nieciekawych" poznałeś.
Zauważ, że chyba zawsze najjaskrawsze są przykłady ekstremalne. Dlatego Kościół w pewnych środowiskach
(vide Fakty i Mity czy inne, za przeproszeniem, gówno) będzie przedstawiany czy omawiany jako
bezwartościowy, niemoralny zepsuty - że Radio Maryja, że żony papieży, że wyprawy krzyżowe.

A przecież w samej Polsce są tysiące księży i tysiące Kościołów. Słyszymy o 5% z nich i od
razu przesłania nam to pozostałem 95 ("żeby plusy, nie przesłoniły nam minusów" :]). W każdym
razie przekonany jestem, że duchownych dobrej woli jest bardzo wielu, większość.


Dobra dałem się wciągnąć w taką "głupią" sytuacje.Mówi się zawsze o tym co bardziej chwyta w tv.Co wstrzaśnie ludźmi bo po co pisać o "przeciętniakach".Nie można sugerować się tymi rzeczami.Tu się zgodzę.Ale tak to już jest na tym świecie.

Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Teolog mógł się również pomylić w bardzo znaczącej sprawie. Popatrzmy chociażby na Świętą Wojnę
- początkowo rozumiana jako wojna ze złem wewnątrz, a jednak stała się świetnym pretekstem
do totalnego barbarzyństwa.
Dodam do tego, że ważna jest również epoka. Czasy się zmieniają i ludzie zarzucają Kościołowi,
że nie chce się ustosunkować do współczesnych problemów.
Dlatego trudno o jedną interpretację, receptę na wszystko. A poza tym zmiana dogmatów nie jest
sprawą ani prostą ani traktowaną pobłażliwie. Zwoływane sobory zbierają największych filozofów
i omawiają sprawy, do których dotychczas były wątpliwości.


Mi się wydaje,że sprawy Pisma śe.,Koranu lub inych ksiąg..Powiem inaczej. Czyli ulegają wpływom świata,w którym obecnie żyją.Przecież w Piśmie świetym nic się przez nastepne 1000 lat nie zmieni. Będzie jakie jest teraz.Tylko jednak widzisz wygrałem spór o tą rzecz bo jednak będą musieli interpretować inaczej bo czasy się zmieniły a w Islami właśnie tego nie chcą.A czemu muszą zmieniać??Bo ludzie odhcodzą od kościoła, więc muszą zwiększyć swoją popularność.Być bardziej pod publike.Można tak to zrozumieć??Można.Chcą być na topie żeby o nich nie zapomniano.Przesadziłem z tym,że wygrałem.Potraktuj to jako mały żarcik:)
Święta wojna??Ten iman którego spotkałem mówił, że to zło i Ci którzy biorą udział w niej nie są muzułmaninami.Znaczy jest taka wojna tylko, że jest źle rozumiana.Tak naprawdę to wiesz, że to niektórzy duchowni z organizacji terroorystycznych manipoulują tymi ciemnymi umysłami do własnych celów.Obieca im raj za śmierć samobójczą.Ten iman co go spotkałem potępił atak na WTC i powiedział, że napewno pójdą do piekła bo zabili niewinnych ludzi.Zresztą wg islamu chrześcijanie nie są poganami,bo mają święte księgi(czy tam księge).

Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Zresztą chrześcijastwo też ma swoje opoki, wartości fundamentalne i niezmienne.


Pewnie że mają.

Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Wystarczające różnice, żeby rżnąć się w biały dzień.


Na początku pomyślałem o seksie:).Mi nie o to chodziło.Miałem na myśli samą wiare i sposób jej wyznawania.U chrześcijan bardziej się to różni a że na wschdzie są bardziej porywczy to masz rację.To jest napewno głupota.

Dnia 15.08.2006 o 17:22, Backside napisał:

Szczerze mówiąc bardziej ufam filozofom, którzy przez wieki czytają ten sam fragment by doszukać
się w nim idealnego sensu i korygują pracę poprzedników.

Ale fakt, że trudno o gwarancję na prawdziwość.


Ok.Ja ogólnie wierzę w naukę.W to co namacalne i udowodnione.Choć pare rzeczy może jednak nie jest ale tak ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 12:29, tkoeman napisał:

Witaj GeoT.


Hej :)

Jak widzę po dłuższej przerwie temat znowu ruszył :)
Na pytania opowiem Ci za chwil parę, bo muszę pogrzebać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 18:07, piotersamobojca napisał:

> /.../
Ok.Ja ogólnie wierzę w naukę.W to co namacalne i udowodnione.Choć pare rzeczy może jednak nie
jest ale tak ogólnie.

Dobrze by było, gdybyś jeszcze poczytał wcześniejsze posty.
Wierzysz w naukę... Ciekawe, czy w pełni zdajesz sobie sprawę z implikacji tego stwierdzenia. Wierzysz, a więc nie masz dowodu tylko wiarę. Inni też wierzą, tylko w coś innego, wierzą w istnienie Boga. Wiesz, podstawowe pojęcia nauki już się parę razy zmieniały, wiara w Boga została...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 19:12, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../
> Ok.Ja ogólnie wierzę w naukę.W to co namacalne i udowodnione.Choć pare rzeczy może jednak
nie
> jest ale tak ogólnie.
Dobrze by było, gdybyś jeszcze poczytał wcześniejsze posty.
Wierzysz w naukę... Ciekawe, czy w pełni zdajesz sobie sprawę z implikacji tego stwierdzenia.
Wierzysz, a więc nie masz dowodu tylko wiarę. Inni też wierzą, tylko w coś innego, wierzą w
istnienie Boga. Wiesz, podstawowe pojęcia nauki już się parę razy zmieniały, wiara w Boga została...


No właśnie. Pojęcia nauki się zmieniała, wiara została. Bóg ISTNIEJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bóg istnieje, tak samo jak Mikolaj i dziadek Mróz :D

Mam dość tego gadania o próbie, że mamy być dobrzy, że Bóg chce nas sprawdzić. Mam dość gadania jaki to on jest wspaniałomyślny. Phi! Jeśliw Swojej wierze ma opierać się na jakiejś książeczce bezkonkretnych choćby najmniejszy dowodów jego istnienia to ja dziekuję za takie coś. Wszemocnośc, potęga, gdzie? Mam doś cśłuchania takiego czegoś, skoro jest wszechmocny to niech nam to udowodni, bo chwilowo dla mnie to zwykły wymysł.

To są MOJE poglady, nikogo nie obrazam, więc wara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To odpowiem inaczej-mam taką nadzieję. Nie czytałem poprzednich bo trochę ich było.Poza tym mój pierwszy post w tym temacie padł dziś po przeczytaniu artykułu o Przystanku Woodstock.Jeden z forumowiczów dał do niego link.I tak się wdałem w dyskusję z Backsidem. Mi nie przeszkadza, że ktoś wierzy.A nadzieję mogę mieć ale nie jestem tego pewien na 100%. Chciałbym aby tak było bo może wtedy pewne rzeczy będzie łatwiej zrozumieć.Taka alternatywa dla tej pustki.Poza tym temat brzmi czy Bóg istnieje a nie czy wiara w nauke i Boga to to samo albo coś w tym stylu.Pewnie i tak się przyczepisz do mojej wypowiedzi.I pewnie specjalnie urzywasz słów typu implikacja aby mnie zbić z tropu lub coś w tym stylu.Ale jestem wdzięczny za uświadomnienie mnie w sprawie z wiarą w nauke.A poza tym wiara w Boga przetrwała tylko dzięki fanatyzmowi, przemocy,zabobonom i polityce.Ale to tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:07, Mike1292 napisał:

Mam doś cśłuchania takiego czegoś, skoro jest wszechmocny to niech nam to udowodni,
bo chwilowo dla mnie to zwykły wymysł.


Widzisz nikt Ci nie udowodni bo na tym polega ta wiara.Zresztą inne też.Musisz uwierzyć w coś czego nidy nie zobaczysz,dotkniesz i poczujesz(z tym pewnie niekótrzy będą się kłucić).Na tym polega ten fenomen, że błogosławieni CI którzy nie widzieli a uwierzyli.Czyli ta przypowieść o niewiernym Tomaszu.Sprytne nie??
Jak widać baaardzo...Nie wystawiaj swego Boga na próbe-bo prosisz się o swoją zgubę! Właśnie sam wymyśliłem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 18:07, piotersamobojca napisał:

Mi się wydaje,że sprawy Pisma śe.,Koranu lub inych ksiąg..Powiem inaczej. Czyli ulegają wpływom
świata,w którym obecnie żyją.Przecież w Piśmie świetym nic się przez nastepne 1000 lat nie
zmieni. Będzie jakie jest teraz.Tylko jednak widzisz wygrałem spór o tą rzecz bo jednak będą
musieli interpretować inaczej bo czasy się zmieniły a w Islami właśnie tego nie chcą.A czemu
muszą zmieniać??Bo ludzie odhcodzą od kościoła, więc muszą zwiększyć swoją popularność.Być
bardziej pod publike.Można tak to zrozumieć??Można.Chcą być na topie żeby o nich nie >zapomniano.Przesadziłem
z tym,że wygrałem.Potraktuj to jako mały żarcik:)


Zupełnie błędnie to intepretujesz podstawiając do swojej tezy - prosiłbym bardzo o jakieś konkretne przykłady takiego postępowania Kościoła (że papieża pokazują w telewizji?)

Nie wiem dlaczego tylu ludzi stawia, dla mnie absurdalny, zarzut populizmu w Kościele, iście marketingowego (i finansowo przemyślanego) podejścia księży do wiernych.
Dla mnie jest to co najmniej dziwne, bo nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem i w życiu nie odebrał bym zaproszenia do świątyni jako walkę o klienta.
Głoszenie dobrej nowiny powinno być obowiązkiem chrześcijan, a przynajmniej tych, którzy "spotkali Pana".

Dnia 15.08.2006 o 18:07, piotersamobojca napisał:

Święta wojna??Ten iman którego spotkałem mówił, że to zło i Ci którzy biorą udział w niej nie
są muzułmaninami.Znaczy jest taka wojna tylko, że jest źle rozumiana.Tak naprawdę to wiesz,
że to niektórzy duchowni z organizacji terroorystycznych manipoulują tymi ciemnymi umysłami
do własnych celów.Obieca im raj za śmierć samobójczą.Ten iman co go spotkałem potępił atak
na WTC i powiedział, że napewno pójdą do piekła bo zabili niewinnych ludzi.Zresztą wg islamu
chrześcijanie nie są poganami,bo mają święte księgi(czy tam księge).


Jasne, nie neguję tego, że Jihad zmienił znaczenie na stałe. Ale z drugiej strony pomimo niezmienności rozumienia Koranu, doszło do tak poważnego wypaczenia

Dnia 15.08.2006 o 18:07, piotersamobojca napisał:

> Wystarczające różnice, żeby rżnąć się w biały dzień.
Na początku pomyślałem o seksie:).


:D

Dnia 15.08.2006 o 18:07, piotersamobojca napisał:

Ok.Ja ogólnie wierzę w naukę.W to co namacalne i udowodnione.Choć pare rzeczy może jednak nie
jest ale tak ogólnie.


Religia nie zabrania rozwijania nauk i interesowania się nimi. Przestrzega jednak przed zbytnim zaufaniem do "szkiełka i oka", hołdowaniu wyłącznie temu co ziemskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:07, Mike1292 napisał:

To są MOJE poglady, nikogo nie obrazam, więc wara ;)


Mówi się po coś - skoro postanowiłeś wygłosic swoje poglądy publicznie, licz się z tym, że ktoś się ustosunkuje.

Gdybym powiedział Ci niesamowitą historię i spytał "Wierzysz", to odpowiadź "Wierzę" oznaczało by, że moja historia jest rzeczywiscia prawdziwa?

Nie wiem czy zastanawiałeś się kiedyś, że gdyby Bóg był namacalny to słowo "wiara" straciłoby swój sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro Boga nie ma to po co żyjemy ? Tylko po to by się najeść i przyjemnie spędzać czas ? Kiedyś słyszałem trafne zdanie na temat wiary „Człowiek nie wierzący jest upośledzony” zgadzam się w 100% choć sam do nie wierzący się zaliczam :/ Bo wiara daje sens życia... ta świadomość że ktoś nas kocha nie za wygląd ani nie za charakter tylko za to po prostu jesteśmy... ale (jak zawsze jest jakieś ale :/) ludzie świadomie odrzucają ( w tym ja :( ) tą „miłość” Bożą dzięki której człowiek jest zdolny uświadomić sobie że „wiara przenosi góry” można to porównać do 6 zmysłu (albo jakieś łatki do sumienia :P ) dzięki której odróżniamy dobro od zła (nie jest takie łatwe jak się wydaje). Bóg musi istnieć... trudno to opisać ale to po prostu się czuję... wiem może to brzmi jak bym był nawiedzony, ale tak po prosu myślę, czuje... wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawiła mnie taka jedna sprawa o której zresztą kiedyś wspominał tkoeman. Otóż podobno naukowcy odkryli u ludzi geny czy też hormony odpowiedzialne za wiare. Poza tym odkryli również że są ludzie u których jest to bardzo widoczne (głęboko wierzący) jak i ci u których praktycznie go nie ma (Ateiści ??). Tak więc ciekawi mnie jak to jest z tą wiarą, skoro niektórzy ludzie są praktycznie pozbawieni potrzeby by ją mieć i zdolności jej odczuwania to ja to się ma Boga i religii ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:07, Mike1292 napisał:

/.../> To są MOJE poglady, nikogo nie obrazam, więc wara ;)

W tym wąeku już chyba ponad dwadzieścia razyprzytaczałem proste rozumowanie, którego nikt nie obalił. Nie chciało Ci się czytać wątku, dobrze, to Ci w skrócie przytoczę:
Są dwa możliwe stany:
1. Bóg istnieje
2. Bóg nie istnieje.
Ad 1. Istnienia Boga nie da sie dowieść. Są pewne przesłanki, świadectwa ludzi, ale skąd mamy wiedzieć, że sobie tego nie wymyślili?
Zatem w istnienie Boga trzeba uwierzyć. I ludzie wierzą.
Ad 2. Nieistnienia Boga nie da się dowieść. Nikomu się to nie udało. Zatem w nieistnienie Boga trzeba uwierzyć.
Tak, czy inaczej jesteś człowiekiem wierzącym. Tyle, że wierzącym w nieistnienie Boga. Uważasz zapewne, że Twoja wiara jest lepsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:18, Backside napisał:

Zupełnie błędnie to intepretujesz podstawiając do swojej tezy - prosiłbym bardzo o jakieś konkretne
przykłady takiego postępowania Kościoła (że papieża pokazują w telewizji?)

Nie wiem dlaczego tylu ludzi stawia, dla mnie absurdalny, zarzut populizmu w Kościele, iście
marketingowego (i finansowo przemyślanego) podejścia księży do wiernych.
Dla mnie jest to co najmniej dziwne, bo nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem i w życiu
nie odebrał bym zaproszenia do świątyni jako walkę o klienta.
Głoszenie dobrej nowiny powinno być obowiązkiem chrześcijan, a przynajmniej tych, którzy "spotkali
Pana".


Powiem tak, że nie wiem co źle interpretuje?Oczywiście może się w czymś myle tylko powiedz mi w czym.Btw dobrze się z Tobą rozmawia.Zobacz-został nam tylko temat populizmu w Kościele:).Od razu(no może nie jest na początku posta ale..:P) mówię, że nic nie mam do papieża. Wiem, że ludzie chcą oglądać swojego duchownego przywódce.Bardzo dobrze bo papież jest autorytetem bardzo potrzebnym w dzisiejszym świecie. Jak by go jeszcze rozumieli albo inaczej dopuszczali jego słowa do świadomości było by super.Znam takich chrześcijan, że jedyną nowinę jaką noszą to ta, że Żydów trzeba zabić bo są baaardzo źli.Nie są z patologicznych rodzin, mają same wyskoke średnie a księdza na religi słuchają jak ojca.Nie słuchają też radia maryja bo od niego odciąłeś się na początku rozmowy także jego przykładu nie będę podawał,jednak mówisz że nie znasz takiego przypadku a tu masz największy.DObra zostawmy to radjo.Wiem, że teksty typu ksiądz ma taki dom a wozi się takim autem też są trochę dziwne bo każdy ma prawo do majątku tylko, że niektórzy mogliby świecić przykładem jak to się rozdaje peniądze ubogim.Tak jak w przypowieściach czynili to ludzie.Tak jak im Jezus mówił.Który biskup zamieniłby swój nowy samochód w zamian za jedzenie dla bezdomnych??Mam złe doświadczenia z mojej miejscowości.Widzisz są tu budowane kostnica, remont całego kościłu noo ogólnie dużo kasy trzeba.Mieszkańcy dobrowolnie mają skłądać deklaracje.Jednak już od paru lat tak jest.I zawsze mówi na mszy, że niktórzy jeszcze nic nie dali.Potem jak chodzi po kolędzie to obgaduje a potem mówi, że ta nie można.A to, że inni nie mają co jeść albo na opał na zimie nie mają to co tam.CHoćby mieli zdechnąć niech mi dadzą!!Zresztą nie umiem opisać tego małego szatana.Ale poprostu ten ksiądz to taki materialsta, że byś zrozumiał jak byś tu mieszkał.Poza tym czasem jest na mojej babki imprezach także wiem jakim jest chamem.Aaa wracają do papieża to kiedyś była taka sprawa, że aby uzyskać odpust zupełny trzeba było zmówić jakieś modlitwy i..zobaczyć papieża w TV.Przecież to jak jakiś kult bożka.Niczym kult ikon o który było tyle sporów w Kościele.I teraz wszyscy po kanałach znaleść papieża.A przez cały rok ksiądz nam mówił jaki to TV jest zły jednak jak "oni" go wykorzystają to będzie dobrze.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:27, Hubi Koshi napisał:

Zaciekawiła mnie taka jedna sprawa o której zresztą kiedyś wspominał tkoeman. Otóż podobno
naukowcy odkryli u ludzi geny czy też hormony odpowiedzialne za wiare. /.../

A konkretnie za wiarę w Boga czy wogóle za wiarę? Bo coś mi to pachnie lipą na odległość. Gen odpowiedzialny za ogólny sceptycyzm, człowiek w nic nie wierzy... a jak ma hormon czy gen, to wierzy we wszystko? Przydałoby mi się paru takich, do skopania ogródka. Powiem im, ze tak potrzeba, oni uwierzą i wszystko zrobią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

> /.../> To są MOJE poglady, nikogo nie obrazam, więc wara ;)
W tym wąeku już chyba ponad dwadzieścia razyprzytaczałem proste rozumowanie, którego nikt nie
obalił. Nie chciało Ci się czytać wątku, dobrze, to Ci w skrócie przytoczę:
Są dwa możliwe stany:
1. Bóg istnieje
2. Bóg nie istnieje.
Ad 1. Istnienia Boga nie da sie dowieść. Są pewne przesłanki, świadectwa ludzi, ale skąd mamy
wiedzieć, że sobie tego nie wymyślili?
Zatem w istnienie Boga trzeba uwierzyć. I ludzie wierzą.
Ad 2. Nieistnienia Boga nie da się dowieść. Nikomu się to nie udało. Zatem w nieistnienie Boga
trzeba uwierzyć.
Tak, czy inaczej jesteś człowiekiem wierzącym. Tyle, że wierzącym w nieistnienie Boga. Uważasz
zapewne, że Twoja wiara jest lepsza?


hmm.. 235 stron raczej czytac nie będę ;) a ta Twoja teoria, "niegupie" toto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 21:47, KrzysztofMarek napisał:

A konkretnie za wiarę w Boga czy wogóle za wiarę? Bo coś mi to pachnie lipą na odległość. Gen
odpowiedzialny za ogólny sceptycyzm, człowiek w nic nie wierzy... a jak ma hormon czy gen,
to wierzy we wszystko?

Tu raczej chodzi o to że niektórzy ludzie mają zakodowaną Potrzebe wierzenia w coś, a inni z kolei nie odczuwają tej potrzeby. Nie stoje zbyt mocno za tą teorią bo jest mocno niepewna, ale jednak ciekawa. Po prostu to może być tak jak z czekoladą. Jedni ludzie ją lubią, a inni nie cierpią, jak i wiele innych rzeczy. Można tu po raz enty powtórzyć że każdy człowiek jest inny i ma zgoła inne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

W tym wąeku już chyba ponad dwadzieścia razyprzytaczałem proste rozumowanie, którego nikt nie
obalił.

Jak to nikt nie obalił :D
http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=765&pid=4622
Te Twoje ''proste rozumowanie'' udowadnia, że trzeba wierzyć w nieistnienie każdego możliwego absurdu! Czyli niczego nie udowadnia. Litościwie nie będę zamieniał paramertu ''Bóg'' na ''Niewidzialny Różowy Jednorożec''.
I jest jeszcze coś co trzeba w tym wytknąć(nowość!)

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

1. Bóg istnieje

a przecież

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

Ad 1. Istnienia Boga nie da sie dowieść.

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

2. Bóg nie istnieje.

a przecież

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

Ad 2. Nieistnienia Boga nie da się dowieść.


Założenia, które stawiasz mają zerową wartość poznawczą, empiryczną, itd.
Tak więc ich stawianie jest pozbawione sensu.

Poza tym istnieje tzw. słaby ateizm, który cechuje brak wiary w bogów bez jednoczesnego twierdzenia, że bogowie nieistnieją(te twierdzenie występuje w silnym).Taki ateista mówi, że nie wie, czy bóg istnieje,czy nie bo stwierdzenie:''bóg istnieje'' ma zerową wartość poznawczą(o czym wspomniałem).Działa to zresztą w dwie strony(patrz mój podpis).

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

Tak, czy inaczej jesteś człowiekiem wierzącym. Tyle, że wierzącym w nieistnienie Boga. Uważasz
zapewne, że Twoja wiara jest lepsza?

Uważasz, że Twoja wiara jest lepsza od mojej? Ja wierzę w Niewidzialne Różowe Jednorożce, jakby co.

Dnia 15.08.2006 o 21:42, KrzysztofMarek napisał:

A konkretnie za wiarę w Boga czy wogóle za wiarę? Bo coś mi to pachnie lipą na odległość. Gen odpowiedzialny > za ogólny sceptycyzm, człowiek w nic nie wierzy... a jak ma hormon czy gen, to wierzy we wszystko? > Przydałoby mi się paru takich, do skopania ogródka. Powiem im, ze tak potrzeba, oni uwierzą i wszystko zrobią...

Słyszałem o genie i o ośrodku w mózgu, które są odpowiedzialne za ogólnie pojmowaną religijność.Miałoby to tłumaczyć dlaczego niektórzy ludzie w ogóle wiary religijnej nie potrzebują(tak po prostu czują), z kolei inni są niesłychanie religijni(i napiszą coś w stylu-''nie wyobrażam sobie życia bez Boga''-tak po prostu czują), jeszcze inni plasują się gdzieś pośrodku.
Co ciekawe ów ośrodek w mózgu(w którym mają się dokonywać reakcje wyzwalające tą konkretną potrzebę) ma mieć różną wagę i wielkość-do 3g(stąd tytuł w ''Świecie nauki''- ''Naukowcom udało się zważyć duszę'').Jednakże czasami zupełnie brak tej części mózgu i taki człowiek potrafi bezproplemowo egzystować(wraz z wszystkimi tego konsekwencjami).
Jeśli chodzi o gen to nie napiszę żadnych konkretów, gdyż tylko o tym słyszałem.
***
Wierzysz w naukę... Ciekawe, czy w pełni zdajesz sobie sprawę z implikacji tego stwierdzenia. Wierzysz, a ...więc nie masz dowodu tylko wiarę. Inni też wierzą, tylko w coś innego, wierzą w istnienie Boga. Wiesz, podstawowe pojęcia nauki już się parę razy zmieniały, wiara w Boga została...
W naukę się nie wierzy.Naukowcy w nic nie wierzą.Naukowcy WIEDZĄ.Albo NIE WIEDZĄ.Bo nie udało się danej rzeczy udowodnić.A to, że coś jest wiedzą, a nie nauką ostatecznie potwierdza matematyka.I nie wyjeżdżaj z Godlem, bo jak Ci napisałem ''w rzeczywistych teoriach naukowych aksjomaty są zawsze proste i prawdziwe'' Napiałeś, że nie znasz się zbyt dobrze na matematyce(tak jak i ja) więc nie dyskutuj z encyklopedyczną definicją(tym bardziej, że sam wiele razy na różne encyklopedie się powoływałeś).Problem z piątym aksjomatem w geomerii wiąże się z teorią względności.

pawel1990
No właśnie. Pojęcia nauki się zmieniała, wiara została. Bóg ISTNIEJE
Einstain powiedział kiedyś:"Cóż to za dziwna epoka, w której jest łatwiej rozbić atom, niż obalić przesąd".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2006 o 23:02, tkoeman napisał:

pawel1990
No właśnie. Pojęcia nauki się zmieniała, wiara została. Bóg ISTNIEJE
Einstain powiedział kiedyś:"Cóż to za dziwna epoka, w której jest łatwiej rozbić atom, niż
obalić przesąd".


A jak rozbijam atom, i kolejnego jego mikrostruktury, to co nam zostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować