Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 15.06.2007 o 20:58, dwiedzmin napisał:

Co do mojego porzedniego posta. Ja tutaj nikogo nie chce oskarżać. Ja tylko sygnalizuje pewnien
problem.


Grzech przeciwko Duchowi Św. to nic innego jak Jego zniewaga i obraza. Grzech taki nie zostanie wymazany i przebaczony. A ten post jest jakiś dziwny... Kto wierzy, że katolicyzm jest słuszny? Katolicy. A jeśli ateista tak sądzi, to wątpię, by ktoś zakazał mu zmieniać wyznanie, albo się oburzył. Może co najwyżej być zadziwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 20:58, squeglee napisał:

A co do nierządnicy-to chodzi o Rzym, tak?


Chodzi o Kościół Katolicki. Jak ludzie na to wpadli nie wiem, ale pomysłowość nie zna granic.

@piotrek4550:
W jakim mieście mieszkasz i skąd wiesz, że na świecie jest coraz mniej chrześcijan? Jakieś statystyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 19:38, squeglee napisał:

Ludzie, obejrzyjcie sobie filmiki Shawna. Ten facet jest genialny!
http://www.youtube.com/watch?v=1TevkzHQhh0
http://www.youtube.com/watch?v=vEXGKzH0F9c
Szczególnie powaliło mnie ostatnie zdanie pierwszego filmu. Obejrzyjcie, gwarantuję, że ateistów
nienawidzących wiary zaskoczy ;).

Ten człowiek udowadnia coś na podstawie nieskończoności i jednocześnie nieskończoność obala (początek drugiej części) bo stwierdza, że nie można osiągnąć nieskończoności:|- dowodzi czegoś na podstawie obalonej przez Siebie tezy? Do tego jeszcze miesza pojęcie nieskończoności z wiecznością zarówno w filozofii, teologii jak i nauce (część pierwsza), umieszcza sobie nieskończonośc w wieczności (gdzie wiecznośc z punktu widzenia nauki jest raczej tożsama z nieskończonością) i stwierdza, że zawsze przed tą nieskończonością istnieje jakaś wieczność... Zmienia przy tym układy odniesienia a z połączenia filozofii, teologii i domieszki "nauki" uzyskuje efekt:
"o co kaman?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 20:58, squeglee napisał:

Ach, lubisz wprowadzać dramatyzm wielokropkiem, co?
Na podstawie czyichś wyobrażeń (bo statystyk nie znam) nie uwierzę, że liczba wiernych spada.A
co do księdza: gwałty zdarzają się w każdej sferze społecznej: u policjantów, lekarzy, księży,
taksówkarzy itd.


\TO uwierz teraz młodzi ludzie nudzą sie właną wiarą i "poszerzją swoje horyzonty" oddając sie buddyzmowi i innym dla nich to miła odmiana i forma krzyku" ja tu rządze i ja wybieram w kogo wierzyć"..popytaj sie osób starszych(babcie ,starsze ciocie) one powiedzą ci ile kiedyś osób było w kościele na mszy...a teraz księżą apelują by chociaż raz w tygodniu przyjść...I nie mów mi że ludzie sie nie nudzą swoją wiarą wystarczy popatrzeć na zachowanie ludzi podczas mszy...wyciągają komórki jak gdyby nigdy nic i piszą sms ...smieją sie i rozmawaiją...Moda na wiare już spada .....ludziom bardziej imponuje twoje życie seksualne niż prawidłowe ułożone życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 21:02, squeglee napisał:

Grzech przeciwko Duchowi Św. to nic innego jak Jego zniewaga i obraza. Grzech taki nie zostanie
wymazany i przebaczony.


To nie jest grzech przeciw Duchowi Świetemu. Wyróżnia się kilka grzechów przeciw Duchowi świętemu. Dobrze opisane są pod linkiem: http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_55.htm. Nie koniecnie jest to obraza czy zniewaga. Znalazłem też informacje, grzech ten polega na zniszczeniu w sobie mozliwości żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 21:09, piotrek4550 napisał:

\TO uwierz teraz młodzi ludzie nudzą sie właną wiarą i "poszerzją swoje horyzonty" oddając
sie buddyzmowi i innym dla nich to miła odmiana i forma krzyku" ja tu rządze i ja wybieram
w kogo wierzyć"..popytaj sie osób starszych(babcie ,starsze ciocie) one powiedzą ci ile kiedyś
osób było w kościele na mszy...a teraz księżą apelują by chociaż raz w tygodniu przyjść...I
nie mów mi że ludzie sie nie nudzą swoją wiarą wystarczy popatrzeć na zachowanie ludzi podczas
mszy...wyciągają komórki jak gdyby nigdy nic i piszą sms ...smieją sie i rozmawaiją...Moda
na wiare już spada .....ludziom bardziej imponuje twoje życie seksualne niż prawidłowe ułożone
życie....


z0mg! Mam uwierzyć w to na podstawie twoich obserwacji? Dobre sobie. I powiedz mi, jaki odsetek chrześcijańskiej młodzieży przechodzi na buddyzm? Strzelam: 0.07 %?Powiem tak: w moim kościele ludzie poważnie traktują mszę. Aktywnie śpiewają i słuchają kazania (większość katolików by zasnęła, bo kazania u Luteran są naprawdę długie). A co do tego życia seksualnego, to nikt mnie o to nie pyta, tak samo, jak o to czy mam dobrze ułożone życie. Boże, jakie stwierdzenie, co ma przewaga zainteresowania życiem seksualnym nad poukładanym do BOGA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ha ha, no dzięki za ostrzeżenie, ale to ja się będę w piekle smażył jeśli już ;).Ehem, a ty nie mów, że obraza Ducha Św. nie jest grzechem przeciw niemu, bo JEST. M.in., ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 21:48, squeglee napisał:

Ha ha, no dzięki za ostrzeżenie, ale to ja się będę w piekle smażył jeśli już ;).Ehem, a ty
nie mów, że obraza Ducha Św. nie jest grzechem przeciw niemu, bo JEST. M.in., ale jest.


Istnieje jeszcze coś takiego jak grzech cudzy. Po za tym dobrze jest upomnieć. A czytałeś artykuł?? Tam jest napisane o co chodzi w grzechach przeciw Duchowi Świętemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest podobnie. ludzie albo chodzą do kościoła na pokaz albo wougle nie chodzą. W mojej klasie tylko 2-3 osoby biorą wiare na poważnie. Chociaż z tym Buddyzmem to przesada. Bunty są np. chcą tolerancji absolutnej czyli w ich mniemaniu róbuta co chceta. Ja sam nie jestem do końca katolikiem ale swoją wiarę podpieram na katolicźmie.

P.s Mieszkam w Białymstoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 21:51, squeglee napisał:

I attend a baptist church, but I would never call myself a baptist. I believe catholicism is
evil. Watch this
http://video.google.com/videoplay?docid=-5656543228879822494&hl=en


Właśnie ten filmik oglądałem - przyznam, że widziałem bardziej przekonujące, krótsze i ciekawsze. Ja bym się go jeszcze zapytał który papież będzie antychrystem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znasz się na tym, mógłbyś mnie przekonać, że tak NIE jest? Bo niektóre rzeczy brzmią sensownie ;).
Ja rozumiem, że PŚ da się interpretować na setki sposobów, ale takie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.06.2007 o 18:20, Mogrim napisał:

Bardzo to filozoficzne, ale prawda nie jest rzeczą względną.


I tu sie mylisz, bo prawda jest rzeczą względną.
Dlaczego?
A dlatego, że dla jednego jest prawdą jedno, a dla drugiego, co innego. Podam ci przykład:
Załóżmy, że jest sobie na świecie pan X, który jest zakochany w dziewczynie Y, a ona z kolei jest dla niego najpiękniejszą osobą na ziemi, i to jest jego prawda.
Za to jest sobie pan J, który patrząc na dziewczynę Y widzi okropną poczwarę. Każdy z tych dwóch ludzi ma rację, i mówi prawdę.
Prawda jest rzeczą względną, i prawdy są różne.
Każdy z nas obu ma swoją prawdę, i nikt z nas się jej nie wyrzeknie.

Dnia 14.06.2007 o 18:20, Mogrim napisał:

Jeśli ktoś nie zna 10 przykazań, to nie powinien być w ogóle dopuszczony do sakramentu... pomijam
to, że sprawdzenie wiedzy z 10 przykazań to śmiesznie mało.


Oczywiście, że śmiesznie mało, a jednak zauważ, iż posługuję się tu przykładami, i ufam, żeś wychwycił głębszy sens zdania.

Dnia 14.06.2007 o 18:20, Mogrim napisał:

W jaki sposób cieplejsze? Msza jest nastawiona na Boga, a nie przyjemność ludzi. To człowiek
ma się dostosować do pewnych reguł, a nie reguły do człowieka.


Oczywiście. Masz pewną rację...
wejdź do kościoła. Co widzisz?
Ludzi, którzy siedzą na ławkach, nie odzywając się do siebie, lub siedzą zapatrzeni w ołtarz, nie mogąc się doczekać kiedy to sie skończy.
Wierni powinni być wspólnota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 22:04, squeglee napisał:

Znasz się na tym, mógłbyś mnie przekonać, że tak NIE jest?


Nie. To jest kwestia intepretacji, i jeśli ktoś postanowi interpretować dane fragmenty w pewien sposób - nic na to nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 22:14, cedricek napisał:

Prawda jest rzeczą względną, i prawdy są różne.
Każdy z nas obu ma swoją prawdę, i nikt z nas się jej nie wyrzeknie.


Nie. To są opinie. Ja mówię o faktach. To że panna X jest ładna to opinia, nie fakt.

Dnia 15.06.2007 o 22:14, cedricek napisał:

Ludzi, którzy siedzą na ławkach, nie odzywając się do siebie, lub siedzą zapatrzeni w ołtarz,
nie mogąc się doczekać kiedy to sie skończy.


I dzięki Bogu... kościół to nie jest kawiarnia.

Dnia 15.06.2007 o 22:14, cedricek napisał:

Wierni powinni być wspólnota.


Otóż to. Wspólnota która się razem modli, a rozmawia PO modlitwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Ale co to ma do rzeczy:D. Napisałem, że w wywiadzie nie ma dowodów a w książce są. I co to
ma do tematu?

To, że nie możesz się zdecydować i zmieniasz zdanie w zależności od nastroju.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Będę to dalej wiercił: co z nich wynika?

Że religia i nauka są kompatybilne, a jedno nie wyklucza drugiego.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Ja Ci nie każę wymyślać (chociaż może rzeczywiście użyłem słowa "wykoncypować" w złym kontekście-
za nieporozumienie przepraszam) swoich teorii tylko podać własne sformułowanie na podstawie
cytatów, które przytoczyłeś i z którymi prawdopodobnie się zgadzasz.

Cały czas odnoszę się do tych ww. informacji.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Nie ma tu żadnego niepotrzebnego
stwarzania założeń, które i tak w rzeczywistości się nie sprawdzają- czyt. dogmatów. I jeszcze
jedno: nauka się rozwija. Czy teologia rozwinęła się po XVIII wieku?

Które dogmaty (chodzi mi o dogmaty, które ja sam uznaje, np Jedność i Niepodzielność Boga) w rzeczywistości się nie sprawdzają? Bo tak samo naukowe teorie się nie sprawdzają, bo są tylko teoriami. A teologia, jak najbardziej, rozwija się.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

To jest zafałszowana opinia bo nie wynika ona z przestudiowania książki a jedynie z jakiś bliżej
nie znanych przesłanek bądź też (o zgrozo) nadgorliwości religijnej, która zaburza własne racjonalne
myślenie. Pisząc swoją opinię (o książce, której nie przeczytałeś;)) nie opierasz się na żadnych
faktach, dowodach ani nawet przesłankach- takie zachowanie stwarza wizerunek osoby nie kierującej
się zdrowym rozsądkiem. I oczywiście nie musisz się nim kierować ale wtedy twoje opinie, jak
już wykazałem, są nic nie warte.
Mogrim napisał również o książce Dawkinsa: "Otóż można bez problemu obalić każdą jego tezę"
po czym zapytany aby obalił jedną z nich jakoś dziwnie zamilkł na ten temat;).

Nadgorliwie religijny to jest chyba tylko Dawkinson, który nazywa Boga "sadomasochistą z biblii". Poza tym, skoro on nie opiera swoich opinii na faktach ani dowodach to czemu ja mam to robić? Napisał "Przede wszystkim to, że Bóg nie istnieje" - ja chcę w takim wypadku dowód.
Oprócz tego dopuszcza się przekłamania twierdząc, że "ludzie wierzący zaburzają proces poznawania wszechświata".

Mogrim

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

A cóż to ma do rzeczy? Wywodzą się z KRK a papieża jakoś nie uznają...

Pewnie dlatego, że papież nie opowiedział się za ich reformacjami...

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Ze względu na...?

Jeśli wierzyć biblii, rozmawiał z Jezusem i się nawrócił, i przyczynił się do poznawania Mesjasza przez pogan.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

O ile mi wiadomo, to jest dosłowny przekład. Tak czy inaczej: nie traktowali rzeźby jako wyobrażenie (bo nigdzie nie ma o tym słowa), tylko jak boga - nieważne czy Jahwe czy innego.

Widzieli o tym, że to posąg. Aaron nakazał przetopić kosztowności i uczynić "posąg cielca".
Zamiast to wydarzenie jako ogół, część historii wyprowadzenia Izraela z Egiptu, skupiasz się na pojedynczych słówkach i czepiasz ich znaczenia. Z kontekstu można wywnioskować, że cielec był symbolem i wizerunkiem Boga, jednym z takich jaki mieli Egipcjanie.

Hubi Koshi

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Ja osobiście bym to przesunął nieco w skali konkretnie do tysięcy-dziesiątków tysięcy lat, ale to chyba po prostu od warunków zależy.

Rzeczywiście, okresy czasu, które podałem są chyba jednak zbyt krótkie.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

ostatecznie Delfiny to chyba najinteligentniejsze stworzenia morskie) jeśli nie proszę mnie poprawić.

Masz rację. Podobno inteligencją dorównują małpom, jednak nie wiem w jaki sposób płuca mogłyby wpływać pozytywnie na pracę mózgu. Raczej odwrotnie - płuca to najbardziej złożony organ do oddychania więc prawdopodobnie mózg musi im poświęcić więcej uwagi niż na przykład skrzelom czy płucotchawkom.

Dnia 15.06.2007 o 18:22, zpawelz napisał:

Jeśli chcesz :-] Ale rozumiem mniej więcej o co chodzi.

"33 Widzieliśmy tam nawet olbrzymów - Anakici pochodzą od olbrzymów - a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach». Lb, 13, 33.
"4 A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. " Rdz, 6, 4.
Apokryfy:
"Dlaczego czyniliście jako ziemskie dzieci i płodziliście synów olbrzymich?" (Henocha)
"I sprowadził Najwyższy potop na ziemie i wytępił wszystko, co żyje, a także 4 090 000 gigantów" (Barucha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2007 o 22:29, Luke Shadow napisał:

Jeśli wierzyć biblii, rozmawiał z Jezusem i się nawrócił, i przyczynił się do poznawania Mesjasza
przez pogan.


Czy to stawia jego nakazy wyżej od nakazów innych ludzi?

Dnia 15.06.2007 o 22:29, Luke Shadow napisał:

Z kontekstu można wywnioskować, że cielec był symbolem i wizerunkiem Boga, jednym z takich jaki mieli >Egipcjanie.


Można, ale nie trzeba. Zresztą: egipcjanie nie uważali posągów za zwykłe wizerunki bogów - stawały się istotą, którą przedstawiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować