Zaloguj się, aby obserwować  
Polish

Gracze też mogą walczyć z piractwem!!!!

246 postów w tym temacie

Dnia 04.06.2006 o 22:32, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ to najważniejsze by czuć się w porządku wobec samego siebie, o ile
> mamy się za osobę porządną i uczciwą.
Wiesz, może wpadnie Ci w ręce książka Bożyczki "Przestępca i życie"...
Autor wszedł w środowisko kieszonkowców tak dalece, że uważali go za swojego, mimo, że wiedzieli,
że jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Wrocławskiego i zbiera materiały do pracy naukowej.
Ci wszyscy kieszonkowcy czuli się w porządku wobec siebie i wobec własnego złodziejskiego
środowiska. Tylko całą resztę świata mieli za frajerów, których można i należy okradać...


Naturalnie można dywagować o wszelkich skrajnościach, gdy wchodzimy w przekonanie, iż "świat jest dżunglą", więc człowiek "porządny i uczciwy" to ten, który będzie się łokciamy przepychał by przeżyć.
Zwłaszcza, że świat złodzei, jak sam napisałeś, zawężą się do robótek kieszonkowych i niczego więcej - może jest nawet autystyczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 00:04, morthi napisał:

malo szkodliwe jest pojeciem wzglednym i od jego okreslenia jest sad a nie my :) dla jednych
kradziez gry jest moralnie usprawiedliwiopna bo ich na to nie stac - dla innych kradziesz roweru
a dla innych zabicie czlowieka.


Jak ktoś już tu pisał kradzież i zabójstwo to pozbawienie kogoś roweru i życia. Ściągając grę z internetu trudno powiedzieć by twórca/sprzedawca tracił, bo mogę równie dobrze gry nie mieć - i tak nie zarobi i tak nie zarobi.

Dnia 05.06.2006 o 00:04, morthi napisał:

Te osoby czuja sie w porzadku do samych siebie i maja sie za
osobe uczciwa i porzadna.


Jesteś tego pewien :]? Rozmawiałeś kiedyś z mordercą?
Polecam "Zbrodnię i karę", która ukazuje jak racjonalnemu człowiekowi uczciwość zbrodni wymyka się z pod kontroli.

Dnia 05.06.2006 o 00:04, morthi napisał:

Kradziez jest zla i nic jej nie usprawiedliwia. Gry komputerowe sa pewnym luksusem za ktory
trzeba placic jesli chce sie z nich korzystac


Dobrze, że ja nie mam z grami problemu ;p.


Dobre, dla mnie EOT z tym "usprawiedliwieniem się wobec samego siebie", bo budowani takiej reguły, byłoby zbyt zawiłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 00:24, Lailonn napisał:

KrzysztofMarek dales glupi przyklad. Karoseria etc to SKLADOWE SAMOCHODU i tyle. Natomiast
Windows nie jest skladowa komputera. jest nim system operacyjny jako taki. /.../

Niech Ci będzie. Miej samochód i kradnij benzynę, bo oleju napędowego nie dowieźli. A jeszcze lepiej podłącz się do linii przesyłowej, żeby naładować akumulatory. Tyle tam prądu, że nikt nie traci...
Nie stać Cię na bilet do kina - nie idziesz do kina. Jak na sali jest połowa wolnych miejsc, to i tak wyświetlają, weszłoby 10 osób bez biletu, nikt by nie stracił prawda?
Jak 10 osób ściągnie grę, to też "nikt nie traci" może nie?
Jednak różnica jest oczywista, w kinie ktoś pilnuje swojej własności, w internecie możesz kraść na ogół bezkarnie. Przepraszam, obrażasz się za słowo kraść. Możesz ściągać bezkarnie...
Przejdź na Linuksa albo Solaris. Pójdą za tobą miliony, to i gry będą na Solaris. I co, będziesz je kupował, czy nadal ściągał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 00:32, Backside napisał:

> malo szkodliwe jest pojeciem wzglednym i od jego okreslenia jest sad a nie my :) dla jednych

> kradziez gry jest moralnie usprawiedliwiopna bo ich na to nie stac - dla innych kradziesz
roweru
> a dla innych zabicie czlowieka.

Jak ktoś już tu pisał kradzież i zabójstwo to pozbawienie kogoś roweru i życia. Ściągając grę
z internetu trudno powiedzieć by twórca/sprzedawca tracił, bo mogę równie dobrze gry nie mieć
- i tak nie zarobi i tak nie zarobi.



polecam wiec lekture ustawy o prawie autorskiem zanim zaczniesz wygadywac podobne rzeczy. Gra, program czy muzyka to wlasnosc intelektualna. Zyjemy w panstwie prawa i kazd wlasnosc musi byc poszanowana.
Sciagajac z internetu i nie placac za to autorowi popelniasz przestepstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 08:55, morthi napisał:

polecam wiec lekture ustawy o prawie autorskiem zanim zaczniesz wygadywac podobne rzeczy. Gra,
program czy muzyka to wlasnosc intelektualna. Zyjemy w panstwie prawa i kazd wlasnosc musi
byc poszanowana.
Sciagajac z internetu i nie placac za to autorowi popelniasz przestepstwo.


Ech....
A czy ja napisałem, że piractwo nei jest kradzieżą?
Po co w ogóle wypowiadałbym się w tym topicu, gdybym nie miał pojęcia co to jest piractwo? Po co pisałbym jednego z pierwszych postów i popierał w pewnym stopniu postawę Polisha ??

Pokazałem tylko pewną, praktyczną różnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to jest oczywiste. jezeli ja nie lubie jablek i nigdy ich nie kupuje, ale bede przechodził kolo sadu i zerwe sobie jedno - to chocby ich tam bylo milion to wlasciciel cos traci. Natomiast jezeli ja nigdy nie kupilbym sobie gry np. NwN II, a ją sciągne z internetu - to właściciel nic nie traci.

jest tez druga strona. jezeli ja to jablko z jakichs wzgledów spróbuje i mi zasmakuje to mozliwe ze pojde do wlasciciela sadu i bede je regularnie kupowal. Takze jezseli mi sie NwN II spodoba to je kupie.

I tu jest sprawa trzecia. nabylem NwN wraz z dodatkami i nie gram w te gre bo jest nudna. Oczekiwalem czegos innego i sie oszukalem. Czy na NwN II sie nie oszukam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 09:22, temist napisał:

jest tez druga strona. jezeli ja to jablko z jakichs wzgledów spróbuje i mi zasmakuje to mozliwe
ze pojde do wlasciciela sadu i bede je regularnie kupowal. Takze jezseli mi sie NwN II spodoba
to je kupie.

Dlatego właśnie wydawane są wersje demo , bo gdy ściągniesz pirata nie mów że później kupisz legala ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ludzie, dajcie pokój graczom.

po prostu następnym razem się dobrze zastanówcie przed wyborami, zanim oddacie głos :P

to wszystko co możecie zrobić przeciw złodziejstwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 09:30, morthi napisał:

sciagajac gre z internetu kradniesz - jestes pospolitym zlodziejem

Jeśli jest to gra dreeware to nie :) Wszystko zależy od gry i strony z której ściągasz. Ty posunąłeś się do dużego uogólnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 09:22, temist napisał:

/.../. Natomiast
jezeli ja nigdy nie kupilbym sobie gry np. NwN II, a ją sciągne z internetu - to właściciel
nic nie traci. /.../

Pewnie. Nigdy nie kupiłbyś, bo wolisz ukraść. Taka jest naga prawda, i nie wymyślaj usprawiedliwień. A jeśli sam w takie usprawiedliwieni wierzysz, to dalej brnij w złodziejstwo. Nie prędko Cię złapią, ale w końcu odpowiesz za kradzież. Wtedy oprzytomniejesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 09:22, temist napisał:

to jest oczywiste. jezeli ja nie lubie jablek i nigdy ich nie kupuje, ale bede przechodził
kolo sadu i zerwe sobie jedno - to chocby ich tam bylo milion to wlasciciel cos traci. Natomiast
jezeli ja nigdy nie kupilbym sobie gry np. NwN II, a ją sciągne z internetu - to właściciel
nic nie traci.


Bzdura - spróbuj się w ten sposób bronić w sądzie. Już to widzę "Wysoki sądzie, ukradłem program komputerowy, ale nie jestem złodziejem, bo jego właściciel nic przez to nie stracił". Własność intelektualna jest chroniona prawnie. Przecież to owoc czyjejś twórczej pracy - a formą wynagrodzenia są np. % od ilości sprzedanych egzemplarzy.

Jeśli nigdy nie kupiłbyś NWN2 to byś jej nie miał. Wszystko OK.
Jeśli ściągnąłbyś z internetu - to znaczy, że dopuściłbyś się kradzieży - Ty korzystałbyś z owoców pracy autora bez zapłaty, a autor poniósłby szkodę, bo nie otrzymałby od Ciebie wynagrodzenia za swoją pracę, z której owoców korzystasz. Nie jest OK.

Nie jest prawdą jest więc, że nic nie traci.

Dnia 05.06.2006 o 09:22, temist napisał:

jest tez druga strona. jezeli ja to jablko z jakichs wzgledów spróbuje i mi zasmakuje to mozliwe
ze pojde do wlasciciela sadu i bede je regularnie kupowal. Takze jezseli mi sie NwN II spodoba
to je kupie.


Od tego są wersje demo gier, trailery, informacje na stronie producenta oraz niezależne recenzje czasopism komputerowych oraz serwisów online, możesz podejrzeć grę u kolegi itp. Jest wiele sposobów, by w legalny sposób dowiedzieć się czy przynajmniej zorientować, czy produkt jest wart wydania na niego pieniędzy.
Nie trzeba się posunąć do kradzieży.

Dnia 05.06.2006 o 09:22, temist napisał:

I tu jest sprawa trzecia. nabylem NwN wraz z dodatkami i nie gram w te gre bo jest nudna. Oczekiwalem
czegos innego i sie oszukalem. Czy na NwN II sie nie oszukam?


Twoje ryzyko. Gra może się Tobie nie podobać. Jest wiele legalnych sposobów, by dowiedzieć się o grze więcej. Chęć przetestowania nie usprawiedliwia w żaden sposób kradzieży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow, rzuciliscie sie na mnie jak inkwizytorzy na husyte.
Brak zysku nie jest stratą.
Wybralem NwNII bo nie jest jeszcze wydane i w sieci chyba nie do sciagniecia, zeby nie bylo ze jestem łobuz i zlodziej.
Ja uwazam ze piractwo jest zlem KONIECZNYM. Bo dzieki temu gry sa tansze. A tworcy wcale dzieki temu mniej nie zarabiają - mniej zarabiaja tylko firmy gery wydajace. Zawsze najwiecej zarabiaja posrednicy!!!

To ze tak uwazam to nie czyni ze mnie zodzieja.

Poza tym piractwo jest traktowane jako przestepstwo i ja sie z tym zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.06.2006 o 12:03, temist napisał:

Brak zysku nie jest stratą.


Tak myślisz? Zobaczymy co powiesz po przepracowanym miesiącu, gdy nie otrzymasz wypłaty i usłyszysz te słowa: "Przecież i tak by pan nigdzie nie pracował, nic by pan nie zarobił, to skorzystałem sobie z pana pracy, umiejętności, wolnego czasu - ale nie zamierzam panu zapłacić - przecież nic pan nie stracił, że skorzystałem z pana pracy. Chciałem też zobaczyć jak pan pracuje by stwierdzić, czy pan sie nadaje. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo teraz praca jest juz wykonana, więc nie zamierzam nikogo zatrudnić."

Dnia 05.06.2006 o 12:03, temist napisał:

Ja uwazam ze piractwo jest zlem KONIECZNYM. Bo dzieki temu gry sa tansze. A tworcy wcale dzieki
temu mniej nie zarabiają - mniej zarabiaja tylko firmy gery wydajace.


Wow, Robin Hoodowie w postaci piratów komputerowych walczą o niższe ceny dla nas, uczciwych graczy.
Do wszystkiego da się dopisać ideologię.
Mam tylko jedną prośbę: w moim imieniu nie "walczcie" proszę. Ja sobie tego nie życzę.

Dnia 05.06.2006 o 12:03, temist napisał:

Zawsze najwiecej zarabiaja posrednicy!!!


Odpowiedź jest prosta - zostań pośrednikiem, zrób im konkurencję, zarabiaj gruba kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze nie bylo by piractwa gdyby nie ceny gier czy oprogramowan ktore sa wysoko ponad srednia zarobkowa w naszym kraju. Naprzyklad takie QIV w empiku kosztowal 250 zlotych kogo stac na to zeby dac tyle za gre ?! Jak moze miec pirata za 10 zlotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować