TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Przyznaję bez bicia, że kiedyś mi zależało na rangach, ale doznałem pewnego rodzaju otrząśniecia jakiś czas temu. Powiem tak: stukrotnie wolę dyskusję na poziomie i być w dobrych relacjach ze wszystkimi jako Brygadzista, niż wykłócanie się, czy nabijam rangę, czy też nie jako Sekretarz. Naprawdę nie interesuje mnie, kiedy dostanę (i czy w ogóle) WT. Kiedyś lubiłem nabić te przysłowiowe punkciory, ale, podobnie jak Ty, zrozumiałem, że to droga donikąd. :) I nie, nie zamierzam się chwalić WT. Owszem, lubię pisać w Loży, ponieważ z natury taki już jestem, iż lubię sobie pomarzyć (co zresztą widać, jak truję o Palau ;]) i pogadać o wszystkim i o niczym. :) Reasumując, już znasz prawdę o mnie i mam nadzieję, że już nikt nie będzie miał wątpliwości, czy zależy mi na randze, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2015 o 21:42, Prince_Miki napisał:

Przyznaję bez bicia, że kiedyś mi zależało na rangach, /..../

Nie no spoko nie ma o co się chyba spinać. :)
Komu kiedyś nie zależało na randze ? temat o statusach też często kiedyś bywał na głownej jak był wielki bum!
Ludzie się wręcz ścigali i wyczekiwali pierwszego własno tytułowca. ;]
Postuj sobie. Kto ci zabroni. Chyba, że jakiś mod wlepi ci banana to wtedy tak byłby problem :P ale raczej na banana nie zasłużysz.
I tak jesteś mały pikuś przy pewnym forumowiczu The_Deker_10 [chyba poprawnie napisałem jego nick. Nie wiem czy go kojarzysz]
Chłopaka widziałem praktycznie w każdym newsie!. Newsy to był jego konik. Gdzie nie wlazłem w newsa tam był on. Całkiem niedawno Zekzt wlepił mu degrada za spam [wcześniej pewnie też dostał warna] i teraz chłopa nie widzę wcale :D. Chyba dał sobie siana albo prywatnie odpoczywa od forum ;]
A żeby było trochę śmieszniej. Grałeś kiedyś Baldurs Gate ? Był tam całkiem niezły i śmieszny zawodnik. Zwał się Minsc. Miał swojego chomika. Ow chomik nazywał się "Boo" w drugiej części tej gry gdy zrobiło się coś złego Minsc odzywał się

"Takie zachowanie musi się skończyć.... Poczuj ogniste spojrzenie mojego chomika i zmień swoje postępowanie!!" ;-).

Jak wam mija dzionek. ? Ja zaraz zabierać sie będę do robienia pomidorowej. "Zjem dobra zdrową zupę pomidorową" :P. Czekam też na telefon od znajomka i doczekać się nie mogę. Trzymam się dobrze. od 10 nie piję wcale. Wręcz skreślam dni w kalendarzu za każdy dzień bez alkoholu. ;]

20150314144642

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 14:50, Braveheart napisał:

/.../
The_Deker_10 [chyba poprawnie napisałem jego nick. Nie wiem czy go kojarzysz]

Kojarzę, spoko gość. :) Niestety, w każdym komentowanym newsie zachwalał dane wydarzenie / grę i bardzo lubił się powtarzać chłopak. Zgadza się, dostał 2 upomnienia. Pierwsze od Outiego, a drugie od wiadomo kogo. :)

Dnia 14.03.2015 o 14:50, Braveheart napisał:

A żeby było trochę śmieszniej. Grałeś kiedyś Baldurs Gate ? Był tam całkiem niezły i
śmieszny zawodnik. Zwał się Minsc. Miał swojego chomika. Ow chomik nazywał się "Boo"
w drugiej części tej gry gdy zrobiło się coś złego Minsc odzywał się

"Takie zachowanie musi się skończyć.... Poczuj ogniste spojrzenie mojego chomika i
zmień swoje postępowanie!!"
;-).

Hehe, ciekawe. W BG grałem bardzo dawno temu, bo kiedyś kupiłem to wraz z jakimś magazynem o grach (na pewno to nie było CD Action) i chyba nadal gdzieś leży, tylko musiałbym nieco poszukać. Dziś miałem zamiar zainstalować już dawno nieużywane GTA IV, ale okazało się, że... zgubiła się płyta. :( Już przeszukałem wszystkie pudełka innych gier. Bez powodzenia. Jak się nie uda, to zastąpię sobie wolny czas Test Drive Unlimited. Generalnie nie przepadam za samochodówkami, ale tę gierkę akurat uwielbiam, bo ma w sobie ewidentnie coś z sandboxa, a sam uwielbiam wolne pole do działania w grach. :)

W tej chwili oglądam Szkołę Przetrwania Beara Gryllsa. Tym razem akcja ma miejsce w Norwegii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 14:50, Braveheart napisał:

"Takie zachowanie musi się skończyć.... Poczuj ogniste spojrzenie mojego chomika i
zmień swoje postępowanie!!"
;-).


Ha, Minsc był spoko koleś! Lubiłem też mieć Jana w drużynie, koleś miał znakomite rozkminy(i znakomicie zagrał go Jan Kobuszewski).
Poza tym uwielbiałem też siedzieć i po raz setny słuchać co powie chochlik w sferze kieszeniowej, Cespenar:

"Mm. Cool bastard sword, oh yes. Why bastard, you think? No parent?"
"What? You uses sling? What is you, a big sissy?"
"Oooo... big weapon, this. You over-compensating, maybe?"

:D

Dnia 14.03.2015 o 14:50, Braveheart napisał:

Jak wam mija dzionek. ? Ja zaraz zabierać sie będę do robienia pomidorowej. "Zjem dobra
zdrową zupę pomidorową" :P. Czekam też na telefon od znajomka i doczekać się nie mogę.
Trzymam się dobrze. od 10 nie piję wcale. Wręcz skreślam dni w kalendarzu za każdy dzień
bez alkoholu. ;]


Hehe, też gotowałem, ale nie miało to nic wspólnego z pączkami.xD Rosołek(na wołowinie, kuraku i dużej ilości warzyw, z obowiązkowo spaloną na czarno - ofc tylko z wierzchu - cebulą, bez żadnych syfów znajdujących się w kostkach rosołowych), bitki z karkówki, ziemniaczki, sałata, a jakoby przy okazji w innym garnczku upichciłem też gulasz na jutro(również ze spora ilością warzyw, i przeogromną wręcz czosnku). Schodzi z tym nieco ale gra jest warta świeczki.:D
A ten telefon jakoś koliduje mi z abstynencją, zazwyczaj spotykając znajomych jest się bardzo daleko od tego, żeby czegoś nie wypić.:D Sam mam o tyle dobrze że jestem smakoszem jeśli chodzi o napoje procentowe, i urżnięcie się(nawet w pomniejszym stopniu) dość rzadko mi się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 15:32, duzy_paczek napisał:

Ha, Minsc był spoko koleś! Lubiłem też mieć Jana w drużynie, koleś miał znakomite rozkminy(i
znakomicie zagrał go Jan Kobuszewski).

Jan Jansen! U mnie zawsze musiał być. Spoko mag i spoko złodziej. Jan Kobuszewski zrobił arcydzieło podkładając do niego głos. Te jego teksty niszczyły.
Całe BGII było genialne.

"Dawno już minęła pora na herbatkę z rzepy, może damy odpocząć nogom ?"
"Zwędziłem coś od tego tutaj osobnika"
Jeden z jego tekstów kiedyś użyłem w szkole na lekcji matmy... Nauczyciel mnie bierze do tablicy po czym ja tekst Jana:
"Wykonam to zmyślnie i dokładnie, choć niekoniecznie szybko" w dodatku starając się to akcentować w podobie do Jana... Jak się miało Korgana w ekipie to Jan dobrze z nim żył.

Dnia 14.03.2015 o 15:32, duzy_paczek napisał:

Poza tym uwielbiałem też siedzieć i po raz setny słuchać co powie chochlik w sferze kieszeniowej,
Cespenar:

"Mm. Cool bastard sword, oh yes. Why bastard, you think? No parent?"
"What? You uses sling? What is you, a big sissy?"
"Oooo... big weapon, this. You over-compensating, maybe?"

:D

Cespenar też miażdzył system. "Cespenar chętnie będzie ci służyć. Cespenar to dobry sługa tak!. Chcesz, żeby ci zrobić świecuszka, Wiele przepisów znam na nie!"
Jego teksty gdy przeszukiwał nasz ekpiwunek też były mega.
Z resztą łap :P
https://www.youtube.com/watch?v=s3hYJimsLuM

Dnia 14.03.2015 o 15:32, duzy_paczek napisał:

Hehe, też gotowałem, ale nie miało to nic wspólnego z pączkami.xD

Ano właśnie. Dlaczego duży_paczek ? :D i dlaczego Al Pachino ma na stoliku tyle pączków!!!? xD

Dnia 14.03.2015 o 15:32, duzy_paczek napisał:

Rosołek(na wołowinie,
kuraku i dużej ilości warzyw, z obowiązkowo spaloną na czarno - ofc tylko z wierzchu
- cebulą, bez żadnych syfów znajdujących się w kostkach rosołowych), bitki z karkówki,
ziemniaczki, sałata, a jakoby przy okazji w innym garnczku upichciłem też gulasz na jutro(również
ze spora ilością warzyw, i przeogromną wręcz czosnku). Schodzi z tym nieco ale gra jest
warta świeczki.:D

O kurde to widzę na bogato pojechałeś. Bitki to bym z chęcią wchłonął :P. Ja niestety rosół miałem dwa dni temu. Na indorze ! Wyszedł mega i ostało się trochę więc na nim zrobiłem pomidorową! choć przyznam Ci szczerze, ze jeszcze nie miałem nigdzie okazji jeść rosołu bez kostek rosołowych chyba 90 % polaków je dodaje. Cebulka of kors musi być nadaje niezły aromat.

Dnia 14.03.2015 o 15:32, duzy_paczek napisał:

A ten telefon jakoś koliduje mi z abstynencją, zazwyczaj spotykając znajomych jest się
bardzo daleko od tego, żeby czegoś nie wypić.:D Sam mam o tyle dobrze że jestem smakoszem
jeśli chodzi o napoje procentowe, i urżnięcie się(nawet w pomniejszym stopniu) dość rzadko
mi się zdarza.

Bo powiem Ci szczerze, że czekam na telefon bo planuje sobie dziś na wieczór troszku popalić i się wyluzować. [ jeszcze nie wiem czy coś z tego wyjdzie a może nie wyjdzie wciąż czekam ] Popalałem swego czasu i to dość sporo ale zbastowałem. Czas się ogarnąć a i pieniędzy w kieszeni zostało od groma. Rzucenie Jazzu było dla mnie łatwiejsze niż rzucenie alkoholu. Lubię bardzo spalonym słuchać muzyki. Dźwięki są jakoś wtedy bardziej "dźwięczne" :P
Na słuchawkach:
oto one
http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-sluchawek-superlux-hmc631/

Pić to lubię w szczególności piwa. Dobrze, ze twardego alkoholu dawno nie ruszałem.
Ale mam chyba z tym problem bo miałem okres taki w zyciu, że zamiast herbaty do jajecznicy zaczynałem dzień browarem. Kiedyś "potrafiłem" pić. Spotkać się wypic te 3 piwa i basta. W pewnym okresie już zaczęło się picie dla fazy i stanu nietrzeźwości oraz aby sen był przyjemniejszy. By zatracić się w otchłani, by świat trochę był wolniejszy :( Z byle kim. Nawet sam piłem. Browar w ręku zamiast butelki wody i to zazwyczaj wypijany na dwa większe łyki. Za bardzo mi te browary smakują :D Już wczoraj mnie znajomki namawiali na pijatykę. Chcieliśmy wziąć 30 piw na trzech zacząć o 21:00 i skończyć późną nocą a może nawet i rano, ale nie dałem się złamać a sami we dwóch to pić nie chcieli. Według mnie 10 piw to już jest coś. Jakiś miesiąc temu wypiłem 13 [ 3 sam za dnia i na wieczór właśnie z nimi kolejna dycha] przyznam, że miałem niezłą bombę. xD. Nie wiem może jestem alkoholikiem bo kiedyś w Niemczech na robocie łoiłem 2 miesiące jednym cięgiem a miałem wtedy 22 lata! Wlewałem w siebie swoje i cudze. Z rana przed robotą browar bo nie szło żyć.
Po robocie znów pijatyka do późnego wieczoru. I tak wóda z browcem na zmianę. Pamiętam przed zjazdem do domu to żeby jakoś matce się pokazać to sie opanowałem, ale nie obeszło się bez brania aspiryny na noc. Poty to mnie wręcz zalewały nie mówiąc już o trzęsących się dłoniach ;/ Fajnie było nie powiem xD "czapa" cały czas a i człowiek jakoś też funkcjonował ale w życiu bym teraz tego nie powtórzył.
W lutym też trochu popiłem tych browców. Idąc do sklepu po zakupy po drodze jak ostatni żul musiałem strzelić browca w terenie. Na raz.
Kiedyś piwo na raz to był wielki wyczyn teraz nie mam z tym problemu. Wchodzi jak do zlewu po czym powrót do domu i robienie obowiązków. Od 4 dni że tak powiem jestem trzeźwy i dobrze mi z tym choć nie powiem wczoraj miałem lekkie ciśnienie na alkohol ;/ ale dałem radę.

[Ahh na zwierzanie mnie wzięło xD sorka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 15:26, Prince_Miki napisał:

Kojarzę, spoko gość. :) Niestety, w każdym komentowanym newsie zachwalał dane wydarzenie
/ grę i bardzo lubił się powtarzać chłopak. Zgadza się, dostał 2 upomnienia. Pierwsze
od Outiego, a drugie od wiadomo kogo. :)

Ja praktycznie go widziałem tylko w newsach... chyba jeszcze w lidze typera się pojawiał.

Dnia 14.03.2015 o 15:26, Prince_Miki napisał:

Jak się nie uda, to zastąpię sobie wolny czas Test Drive Unlimited. Generalnie nie przepadam
za samochodówkami, ale tę gierkę akurat uwielbiam, bo ma w sobie ewidentnie coś z sandboxa,
a sam uwielbiam wolne pole do działania w grach. :)

Nigdy w to nie grałem może czas nadrobić zaległości. Graficznie gra chyba tez brzydko sie nie zestarzała co ? Z tego co mi kiedyś znajomek w szkole mówił to tam można nawet jeździć motocyklami jo ? fajna musi być sprawa. A i ponoć Ferrari jest ? to prawda ? Musze chyba tą grę na YT obczaić. Z tego co się orientuję w dobie NFSów to był swego czasu niezły zamiennik. ;]

Dnia 14.03.2015 o 15:26, Prince_Miki napisał:

W tej chwili oglądam Szkołę Przetrwania Beara Gryllsa. Tym razem akcja ma miejsce w Norwegii.

Gdzie jego programy puszczają ? wciąż na Discovery ? czy jakiś inny kanał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 17:30, Braveheart napisał:

Nigdy w to nie grałem może czas nadrobić zaległości. Graficznie gra chyba tez brzydko
sie nie zestarzała co ? Z tego co mi kiedyś znajomek w szkole mówił to tam można nawet
jeździć motocyklami jo ? fajna musi być sprawa. A i ponoć Ferrari jest ? to prawda ?
Musze chyba tą grę na YT obczaić. Z tego co się orientuję w dobie NFSów to był swego
czasu niezły zamiennik. ;]

Ano, gra się zbytnio nie zestarzała, choć widać, że grafika już niepierwszej młodości. Motocykle są - fakt, jednakże ich model jazdy pozostawia sporo do życzenia. Za to samochody prowadzi się wprost genialnie, nawet bez kierownicy, której już z kilka dobrych lat nie ruszyłem. Jeśli chodzi o Ferrari, to oczywiście marka ta występuje w grze. Mało tego, jest jeszcze Maserati, Lamborghini, Wiesmann i wiele, wiele więcej. Jedną z nielicznych marek, których nie ma w TDU to bez wątpienia BWM. A tak z innej beczki, to mogę szczerze stwierdzić, iż zawsze wolałem TDU od wszystkich NFSów. :)

Dnia 14.03.2015 o 17:30, Braveheart napisał:

Gdzie jego programy puszczają ? wciąż na Discovery ? czy jakiś inny kanał ?

Nie jestem pewien, czy wciąż puszczają to na Discovery. Tym razem program oglądałem w Animal Planet HD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 16:53, Braveheart napisał:

/.../. Ja niestety
rosół miałem dwa dni temu. Na indorze ! Wyszedł mega i ostało się trochę więc na nim
zrobiłem pomidorową!

Dobry rosół to podstawa zupy pomidorowej, ogórkowej zresztą też. Polecam do tej zupy makaron drobniutki, jak ziarnka ryżu. No i zmiksowane pomidory bez skórki z puszki. Do nabycia w każdym większym sklepie.

Dnia 14.03.2015 o 16:53, Braveheart napisał:

/.../ Nie wiem może jestem
alkoholikiem /.../

Będziesz wiedział na pewno, jeśli nie uda Ci się wytrwać dwóch lat bez jednego piwa nawet. Wytrwasz - znaczy nie jesteś, nie wytrwasz, jesteś. I nie szukaj usprawiedliwień, że okazja, ślub, chrzciny, to wyjątkowo itd. Dwa lata samodzielnie, bez leczenia - to minimum.

Dnia 14.03.2015 o 16:53, Braveheart napisał:

[Ahh na zwierzanie mnie wzięło xD sorka]

Wiesz, to już masz już + 1 do wizerunku. Pierwszy krok, to zdanie sobie sprawy z własnej słabości. Już to zrobiłeś i problem tylko w tym, czy wytrwasz.
Jeśli chciałbyś mi wytknąć przy okazji moje własne słabości - to od razu powiem, że nigdy nie miałem ciągu, a ostatni raz urżnąłem się tak, żeby mieć jakieś trudności z zachowaniem równego kroku, jakieś 45 lat temu. Młody byłem i głupi. Piwo lubię, owszem, ale w dość rzadko, na pewno nie częściej niż 2-3 razy w miesiącu, do dobrego żarcia. Wtedy wypijam 3 do 6 piw. Ale kiedyś, dawno temu, jeszcze za Gomułki, kiedy piwo było w butelkach 0,33 i miało chyba 3,8% to rachunek mi się skończył bodaj na 56 (potem jeszcze były 2-3, ze były, to pamiętam, ale nie jestem pewien ile).
I wybacz moje wymądrzanie się, starszy jestem to i doświadczeń więcej. Zresztą możesz mnie i moje uwagi olać, ja się nie obrażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.03.2015 o 16:53, Braveheart napisał:

Bo powiem Ci szczerze, że czekam na telefon bo planuje sobie dziś na wieczór troszku
popalić i się wyluzować.


Za propagowanie zażywania narkotyków: degrad -2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2015 o 20:12, Outlander-pro napisał:

Za propagowanie zażywania narkotyków: degrad -2.

Jak można się z tobą skontaktować ? nie za ostro trochę? nawet warna nie będzie ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Upominali cię chyba wszyscy łącznie z Muradinem o pseudomoderatorce i postach typu kopiuj-wklej ? Upominali.
Nie pomogło - degrad -1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyjąłem do wiadomości. Pamiętaj jednak, że w tej chwili nie powieliłem nikogo posta, tylko chciałem pomóc koledze. Również nie posunąłem się do pseudomoderatorki, bo nie pouczyłem Bravehearta, lecz przekierowałem go we właściwe miejsce, gdzie może uzyskać pomoc. Według mnie to koleżeńskość, a nie spam. Ale cóż, jak mówiłem wcześniej - nie jestem tu dla rangi, lecz dla znajomych. Tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2015 o 20:50, Zekzt napisał:

A nick zmieniłem (...)


Rzekłbym, że ta zmiana to taka forma Moderatorskiego kamuflażu... Coś w sensie, że wilk narzucił na plecy skórę owcy i wtopił się w stado. :D

Z drugiej strony można jednak przyjąć twoje wyjaśnienie. Rzecz jasna twoje = oficjalne. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o widzę że trochę się działo i loża sobie poradziła. Tak to bywa jak nie kłaniają się pod pomnikiem MNP, nie czyszczą wygódki a chcieliby tylko i wyłącznie używać zapasów piwniczki.
Co do piwniczki właśnie, mam bardzo ciężkie pytanie, poszukuje zamiennika piwa - czyli napój który smakuje jak piwo (alkohol może mieć powiedzmy w granicach 7-8% max), ale za to jest nisko kaloryczny. Nie wiem nawet gdzie można by rozpocząć poszukiwania, jakieś pomysły/rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tucher Diät Pils - jedno z kilku znanych mi niemieckich piw dla diabetyków.
Bodajże +/- 340 kalorii na litr.
Ewentualnie czeski Primator Diamant D, ale tu już nie pamiętam jaki miało bilans kaloryczny, aczkolwiek też zapewne niewielki w porównaniu do standardowego browaru.

P.S.
Po co się katować drogimi, ciężko dostępnymi browarami o zmniejszonej kaloryczności jak można strzelić normalnego Portera Bałtyckiego od czasu do czasu, zliczyć jaki to miało bilans kaloryczny i wybiegać tą nadwyżkę w dzień wolny od pracy ? To wcale nie wymaga takiej katorżniczej pracy jak się z pozoru wydaje :)
No chyba, ze jesteś cukrzykiem, wtedy browary dla diabetyków faktycznie nabierają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2015 o 21:42, Zekzt napisał:

/.../

Bardziej chodzi że ja to już aż za dużo lubię sobie wypić i tak w ciągu roku nie zmieniając nawyków 1-2 piwka dziennie i + 10kg. Najczęściej i tak zwykłe kompanijne. Zwyczajnie lubię ten smak i się zastanawiałem czy jest jakiś odpowiednik "beer light" ;) z tym że nie 0% alc a 0 kcal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2015 o 22:19, kindziukxxx napisał:

Bardziej chodzi że ja to już aż za dużo lubię sobie wypić i tak w ciągu roku nie zmieniając
nawyków 1-2 piwka dziennie i + 10kg. Najczęściej i tak zwykłe kompanijne. Zwyczajnie
lubię ten smak i się zastanawiałem czy jest jakiś odpowiednik "beer light" ;) z tym że
nie 0% alc a 0 kcal :)


Panie, od samego piwa się nie tyje przecież, to jeden z typowych mitów. Wagi przybywa zaś od wszelkich czipsów, paluszków, orzeszków, itp., co zazwyczaj podczas konsumpcji złotego napoju się spożywa. Samo piwo jest raczej niezbyt wielkim przypływem kalorii. Dość powiedzieć że sam uwielbiam piwo, średnio 1 dziennie wypijam i nie zauważyłem żadnych skoków jeśli chodzi o wagę(a znam również co najmniej kilkanaście osób, które mają podobnie). Jakbyś go nie pił też pewnie byłoby to +10, i jak przeszkadza to trzeba się wziąć za siebie(czytaj jak to się mówi popularnie ''ogarnąć michę'') i problem sam się po pewnym czasie rozwiąże.^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się