TYHE

Damska Szowinistyczna Loża Szyderczyń

33421 postów w tym temacie

Dnia 29.10.2005 o 20:55, Pablo_bel napisał:

Nie cierpię frytek. ;-)


Cudownie, odpadnie problem podziału ... ale obieraj starannie te ziemniaczki, zobacz jak na Ciebie zerkają. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.10.2005 o 22:21, Fran napisał:

Cudownie, odpadnie problem podziału ... ale obieraj starannie te ziemniaczki, zobacz jak
na Ciebie zerkają. ;D

Hm... zerkają ziemniaczki czy Damy tu zgromadzone? :P Aż takim "glebożercą" nie jestem. :D
Dobrze już... dobrze. Zamilknę i je.. poobieram:x proszę nie krzyczeć.. wzrok wystarczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 22:17, Fran napisał:

> /.../
Tak ze dwa wieki, biorac
pod uwagę to, co zrobiliście do tej pory .... i zostaniemy miejscowym potentatem spirytusowym. ;D

No i, jak się okazuje, masz już świadomość, jak długo tu zostaniemy... Ale nie martw się zbytnio, mu jesteśmy łagodni, i, przypominam, naszą jedyną wadą jest to, że składamy się z samych zalet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.10.2005 o 22:21, KrzysztofMarek napisał:

Ciii, ja ja też znam

to chyab mielismy przyjemność rozkoszowaćsię tym samym przepisem.. no może w mojej wersji po wylani herbatki nie rumu :D ale może zachowajmy go dla siebie. Płeć nadobna tego akurat nie musi znać. W ramach tej władzy której nie chcesz demonstrować Paniom niech .. udają że nie czytały tego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 21:36, KrzysztofMarek napisał:

Sameście sobie winne.


Jak zwykle, cokolwiek nie uczynimy zawsze podpadniemy, taka karma. ;)

>Miałem podać przepis na uczynienie filetu z pstrąga zjadliwym dla ludzi /.../

Będzie to pierwszy przepis w którym rybe odkłada się na bok, czekając az skruszeje ...;D

>to właśnie od niego szczury Tyhe zmutowały po raz pierwszy. /.../

Niemożliwe, laboratorium Orlenu zapewniało nas, że ten olej na pewno nie rozkłada się z wydzieleniem akroleiny. Sam zobacz, dwuletni przebieg patelniano-rondelkowy a jaki klarowny ..;D

A tak zupełnie na marginesie; psy faktycznie uwielbiają tarzać się w takich strasznie cuchnących szczątkach, zwłaszcza psy swieżo wykapane, czyściutkie i pachnące "Fafikiem". ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.10.2005 o 22:17, Fran napisał:

Witam :)
Wlej do kileiszka i podpal, i tak nie ma światła,
zrobimy sobie nastrój jak z "Popiołu i diamentu". Aha, diament to ja. :)


Pomińmy to milczeniem.

Dnia 29.10.2005 o 22:17, Fran napisał:

Tak ze dwa wieki, biorac
pod uwagę to, co zrobiliście do tej pory .... i zostaniemy miejscowym potentatem spirytusowym. ;D


Ale przynajmniej zacznie przynosić zyski, a nie jak do tej pory straty... moralne. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo miły nastój w tej loży panuje ( podczytywałem ukradkiem kilkakroć).Postaram się "zerkać" - tym razem ja.. a nie pyrki :P częściej.
Dobrej nocy zyczę tu obecnym i bywającym. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 22:32, Budo napisał:

Pomińmy to milczeniem.


Eh, a spodziewałam się, że mnie jednak docenisz. :(

Dnia 29.10.2005 o 22:32, Budo napisał:

Ale przynajmniej zacznie przynosić zyski, a nie jak do tej pory straty... moralne. :P


Hmm, coś w tym jest ale nie skarżymy sie, bo same jesteśmy sobie winne; zaniedbałyśmy podstawowych środków ostrożności. Nie wystarczy już jedynie oborać teren aby mieć pewność, że nic strasznego na niego nie wejdzie. Powinnysmy przenosiny Loży zorganizować cichutko, potajemnie, zatroszczyc się o mur, przemyślne zamki, pułapki i inne zniechęcacze, rozsnuć mgłę ...no niestety, pospiech nas zgubił. Co oczywiście nie zmienia faktu, że jest to nadal NASZA LOŻA . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 22:25, KrzysztofMarek napisał:

No i, jak się okazuje, masz już świadomość, jak długo tu zostaniemy...


Dwa wieki ... nie jest źle bo cóż znacza dwa wieki naprzeciw wieczności? ;D

>Ale nie martw

Dnia 29.10.2005 o 22:25, KrzysztofMarek napisał:

się zbytnio, mu jesteśmy łagodni, i, przypominam, naszą jedyną wadą jest to, że składamy się z samych zalet :D


I dlatego wśród tych licznych zalet tak nam trudno jakąś pojedyńczą wyłowić, nazwac i docenić. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.10.2005 o 22:46, Fran napisał:

Eh, a spodziewałam się, że mnie jednak docenisz. :(


Jakże bym mógł nie docienić... tak naprawdę to zamilkłem z zachwytu nad lirycznością tej myśli..

Dnia 29.10.2005 o 22:46, Fran napisał:

Hmm, coś w tym jest ale nie skarżymy sie, bo same jesteśmy sobie
winne; zaniedbałyśmy podstawowych środków ostrożności. Nie wystarczy już jedynie oborać teren aby mieć pewność, że nic strasznego
na niego nie wejdzie. Powinnysmy przenosiny Loży zorganizować cichutko, potajemnie, zatroszczyc się o mur, przemyślne zamki,
pułapki i inne zniechęcacze, rozsnuć mgłę ...no niestety, pospiech nas zgubił. Co oczywiście nie zmienia faktu, że jest
to nadal NASZA LOŻA . ;)


Loża czyja jest to widać. A przenosiny ciche by nic nie pomogły wszędzie byśmy loże znaleźli. Tak a''propos ten pstrąg wyszedł właśnie tylnymi drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 22:39, Pablo_bel napisał:

Bardzo miły nastój w tej loży panuje /../


Ale wstyd ... ;((
Pablo, strasznie Cie przepraszam, w normalnych warunkach nawet przez sekunde nie pomyslałbys, że jest tu miło no ale warunki nie są normalne; jesteśmy pod okupacją. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2005 o 22:32, Fran napisał:

> Sameście sobie winne.

Nie chciałyście, no to nie będziemy się narzucali.

Dnia 29.10.2005 o 22:32, Fran napisał:

Będzie to pierwszy przepis w którym rybe odkłada się na bok,
czekając az skruszeje ...;D

Filet został porzucony, nie odłożony na bok. Zresztą, tak czy inaczej leży na boku. Prędzej Wy skruszejecie...;D
Teraz też życzę Wam dobrej nocy.
Aha, ostatnia butelka rumu jest schowana w kominku, herbata w szufladzie, to gdybyscie zasmakowały w grogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim - tak zacznę. :)
>>> Fran - przeprosiny jakże miłe i niepotrzebne wcale, ale przyjęte ;-) _ i jakże "czysto kobieco przewrotne w swej treści". Przepraszać za miłą atmosferę. :D :D A okupacja.. chyba nie taka zła.. bywają gorsze :P.
Miłego dnia bywalcom "loży niepoukładanej". ;-) ale.. poskramianej :P
jak porcje grogu lub inne z domieszką, były jako środek "rozpalający" - czytaj "grzewczy" zastosowane? :P Wiem że nie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 10:36, Pablo_bel napisał:

Dzień dobry wszystkim - tak zacznę. :)

/.../No to ja też zacznę od miłego akcentu : Dzień dobry wszystkim!
Dzisiaj zaczynamy od wykładu na temat jednego z sosów (może być do ryżu,kaszy,ziemniaków,kopytek, klusków ślaskich...)
Składniki: masło, papryka słodka, papryka ostra, pieprz (może być pieprz cytrynowy),cebula butelka białego półwytrawnego wina, rosół w kostkach.
Wykonanie:
- Odkorkować butelkę. Wlać wino do szklanki i zbadać organoleptycznie (dla nieuków - wypić sprawdzając, czy nie skwaśniało).
Do rondelka dodać:
pół kostki masła;
1/3 kostki rosoły z kury (indyka);
dosypać słuszną ilość liofilizowanaj cebuli;
dosypać słuszną ilość sproszkowanej słodkiej papryki;
dosypać niewielką ilość ostrej papryki;
dosypać niewielką ilość pieprzu:
dolać ćwierć szklanki białego wina.
Postawić rondelek na małym ogniu, i ogrzewać tak długo, aż połowa wody z wina odparuje.
W międzyczasie dalej badać organoleptycznie resztę wina. Sos jest zwykle gotowy, gdy skończy się wino w butelce.

Ten sos, to do tych ziemniaczków, co to je ponoć Pablo_bel zaczynał obierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 11:00, KrzysztofMarek napisał:

Ten sos, to do tych ziemniaczków, co to je ponoć Pablo_bel
zaczynał obierać...

A witam :D
O rany.. ale sie narobiło, chyba muszę na powaznie te pyrki poobierać a jużłudziłem sięże jak to miejsce zwykle z uczestnictwem w zyciu kuchennym przez mojąskromnąosobę, wykpię się "słowami". wykle to skutkuje ale.. potem wykazuję pełne zaangażowanie w konsumpcję. Ups.. i nie powiem jaką -( czego lub... kogo). ;-)
Ale naprawdę rozpływam się nad dokonaniami.. pań zwykle w kuchni. Bez żadnych skojarzeń. ;-)
I mam jeszcze drugą "metodę" na usunięcie mnie z pola dokonań kulinarnych. Zaczynam pracować sumiennie nad skrobaniem, obieraniem, gotowaniem, polewaniem, przyprawianiem i.. i po paru chwilach zostaję niezwykle stanowczo usuwany tego "rewiru tajemnych smaków".
Ale dobrze.. jużsiadam w kąciku i łapię za nożyk jedną .. a ziemniaczki drugą dłonią. Już skrobię.
Ale za rezultat nie ponoszę odpowiedzialności. :D Proszę pamiętać że to Fran mnie.. zmusiła. Zmusiła do tego. :P
Swym wzrokiem potępieńczym i.. jakże wymownym groźbą. :P
Wolę już.. trunki mieszać.
Może napój dla koneserów a`la "Koczis"?
Wlać do jak największego garnka w domu wszystkietrunki z zawartością %. (Tak więc otwieramy wszystkie butle z pwem, wódeczkę do smaku - czystą i kolorek, brandy, koniaczki dla podkreślenia bukietu wskazane w jak największej ilości. Nie zapominamy też o winie. Stawiamy to na ogniu na .. minimum pół godzinki. W tym czasie część odparuje, część natomiast przepłynie przez nasze gardło w celu czysto i wyłącznie degustacyjnym. Okreslamy tak niezbędną kolejną ilość skladników do naszej mikstury.
Można w międzyczasie dać do skosztowanie płci Pięknej, ale uwaga - zwykle nasze zamiłowanie do eksperymentów kończy się nieziemską awanturą i potępieniem naszej pracy badawczej.
Niezrozumienie do naszego dążenia do doskonałości jest niestety powszechne wśród osobniczek w/w płci.
A przecież to mężczyźni jednak są najdoskonalszymi mistrzami kulinariów dzięki własnie wielce nowatorskiemu podejściu i ciągłym próbom. ( Z małymi wyjątkami - patrz na mnie). :P
A teraz.. idęna spacerek i proszę przemysleć po raz kolejny słuszność obierania przez moją skromną osobę ziemniaczków. Może jednak - Ambrozję będę udoskonał? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 12:34, Pablo_bel napisał:

> /.../

Twój przepis, sam w sobie niezły, ma, w moim przypadku poważną wadę. Mam butelkę żmijówki - po otwarciu trzeba wyjąć żmiję, obedrzeć ze skóry, pokroić na kawałki i pić żmijówkę zagryzając żmiją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.10.2005 o 13:07, Pablo_bel napisał:

Ostępstwo od tej reguły w tym przypadku mozna uczynić. Pozostałe trunki - lać. :D

Tak, osoby przebywające w kuchni będa zalane w drobny mak bez picia, natomiast pijące pozostaną trzeźwe, Przez pół godziny % wyparują...
Co do mieszania to ogólnie zależy od celu - jeśli chcemy dłużej pozostać trzeźwi ( w miarę trzeźwi) to zacząć od piwa, przez wino do wódki, jak chcemy się zalać w tempie ekspresowym, to kolejność musi być odwrotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do Miłych Pań i Panienek odwiedzających nas w Loży Szyderców


Tutaj, w Naszej Loży, będą również sprawy poważniejsze.

Ma jeden pomysł związany z ubezpieczeniami i emeryturą.
Jako zwolennik równouprawnienia, jestem za tym, żeby kobiety miały ten sam okres pracy i wiek, wymagany do uzyskanie emerytury. Może nawet, zważywszy na średnią długość życia kobiet, o rok, czy dwa dłuższy.

Oprócz pracy, kobieta pełni ważną, chyba nie do przecenienia, rolę społeczna: rodzi dzieci i karmi je piersią, co, jak dotąd, żadnemu mężczyźnie się nie udało.(*)
Proponowałbym właśnie zrównanie (albo nawet wydłużenie) wieku emerytalnego kobiet. Z tym, że na urodzone dziecko dostaje dwa lata płatnego (zgodnie z aktualnym zaszeregowaniem) urlopu macierzyńskiego i ten płatny urlop macierzyński liczy się kobiecie jak normalna praca zawodowa. Gdyby kobieta rodziła przed podjęciem pracy zawodowej, przysługiwałoby Jej wynagrodzenie wg, najniższych stawek dla urzędników państwowych na całym etacie.
Wynagrpdzenie w czasie urlopu macierzyńskiego płaciłoby państwo.
Z zastrzeżeniem, że nie więcej niż 6 lat łacznie, na trzy porody.(chyba, że ostatni, to poród mnogi).
Nie liczę na powszechny aplauz, ale czy taki system nie byłby sprawiedliwszy i lepszy od tego, co jest obecnie?Kiedyś już napisałem coś takiego, ale w zasadzie przeszło bez echa.

(*) Muzułmanie wierzą, że Proroka może urodzić mężczyzna. Stąd specyficzne spodnie z dużym miejscem w kroku, żeby Prorok się nie potłukł, jak wypadnie z ciała męższczyzny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się