Zaloguj się, aby obserwować  
DazZy

Śródziemie (Władca Pierścieni) - Forumowa gra RPG

1129 postów w tym temacie

Po rozmowie z Rogozem Gandalf poznał skład dróżyny. Rogoz opowiedział mu o wszystkim oprócz celu wyprawy. Gandalf nie miał pojęcia gdzie i po co idą choć domyślał sę. Stwierdził też, że potoważyszy drżynie przez jakiś czas. Kiedy reszta rozpaliła ognisko Gandalf skończył rozmawiać z Rogozem i wziął się za leczenie ran. Podczas leczenia, dowiedział się conieco o członkach drużyny. Kiedy skończyłwyczarował trochę pysznego jedzenia. Cała drużyna rzuciła się na to żarcie jak by nigdy nie widzała pieczonego mięsa, kiełbasek i paru butelek wina.

- No to powiedzcie mi po co wyruszyliście, gdzie jak dlaczego opowiedzcie wszystko po koleji!

Pierwsza od Gandalfa siedziała Olga więc zaczęła:

- Więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy mogę się dołączyć? Przeczytałem już regulamin. Jeśli przyjmiecie moją kandydaturę, to podaję kartę postaci:
1.Imię: Sulnar (w języku Eldarów - Ognisty Wiatr)
2.Rasa: Człowiek
3.Wygląd: Sulnar jest wysokim, barczystym człowiekiem z rodu Arnorczyków. Ma ostre rysy twarzy i krótkie siwe włosy, a pod spojrzeniem jego ognistych oczu struchlał niejeden ork. Nosi skórzaną przeszwanicę i takież spodnie. Na plecach nosi długą włócznię, a przy boku krótki miecz. Zawsze ma na głowie szary kaptur.
4.Cechy charakteru[po zastanowieniu postanowiłem opisać charakter i poglądy mojej postaci]: Ród Sulnara z Arnoru doświadczył wielu cierpień z rąk żołdaków Czarnoksiężnika z Angmaru, dlatego jako ostatni z rodu odnajduje i zabija angmarski pomiot. Jego największymi wrogami są trolle i oczywiście Czarnoksiężnik. Po wielu polowaniach stał się małomówny i całkowicie poświęcił się zamście. Ostatnio usłyszał o Czarnych Jeźdźcach i ich wodzu - Czarnoksiężniku. Postanowił odszukać go i stoczyć z nim walkę, chociaż wie, że ta walka będzie jego ostatnią, bo nie ma żadnych szans z Królem Nazguli.

Jeśli przyjmiecie moją kandydatyrę, to powiadomcie mnie (w tym temacie, bo będę go śledził), kiedy mam wejść do gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Witam Cię, Suldarze:P Trochę to dziwne, że człowiek ma imię w języku elfów, ale mniejsza z tym. Jak na razie nie włączaj się do gry. W pewnym momencie dam post i wtedy dołączysz do wyprawy. Ale cały czas śledź zdarzenia. Napiszę do Ciebie za chwilę, i później dam cynka, jak się spotkamy w drodze do Tajaru;) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Czas udać się na spoczynek. Ja obejmę pierwszą wartę.

Rogoz siedział na skraju skały i rozmyślał o wydarzeniach z dzisiejszego dnia. Już to gdzieś widziałem, myślał... Pamiętam! Ten sam czar odebrał mi kiedyś mojego przyjaciela, Aragorna... Tylko, gdzie oni teraz są... I siedział tak na skale i rozważał wszelkie możliwe miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wszyscy usnęli Gandalf odszedł do Rogoza.
-Mogę się dołączyć?
-Tak prosze.
-O czym tak rozmyślasz?
-Zastanawiam się gdzie są Aragorn i Grinx.
-Mogę odpowiedzieć ci gdzie oni są, jeżeli chcesz!
-Tak bardzo proszę powiedz mi Gandalfie!
- Aragorn zmierza do Bree, a twój przyjaciel Grinx jets teraz więźniem Sarumana! Wielkiego zdrajcy. Więźi go na jednej ze swoich wież w Isengardzie! Będę róbował bo odbić!
-Tak dziękuję ci Gandalfe naprawdę jesteś wielkim czarodziejem.
-Dziękuję ci za takie ochlebstwa! A teraz ty powiedz mi : Po co idziecie do Tajaru i tak właściwie o co wyruszyliście?
-Więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.10.2006 o 15:34, rogoz94 napisał:

[Witam Cię, Suldarze:P Trochę to dziwne, że człowiek ma imię w języku elfów, ale mniejsza z
tym. Jak na razie nie włączaj się do gry. W pewnym momencie dam post i wtedy dołączysz do wyprawy.
Ale cały czas śledź zdarzenia. Napiszę do Ciebie za chwilę, i później dam cynka, jak się spotkamy
w drodze do Tajaru;) ]


[Szkoda, że kiedy napisałeś byłem niedostępny. A gwoli wyjaśnienia imienia Sulnar powiem tak: u Numenoryjczyków istniał zwyczaj nadawania dwóch imion. W języku ludzkim i elfim. Jednak Sulnar już nie używał starego imienia i z czasem go zapomniał. Nie odpowiadajcie na ten post, tylko posuńcie akcję do przodu, bo chcę wejść do gry]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Zmierzaliśmy do Kurhanów po wielki skarb, o którym słyszeliśmy... Kiedy go znaleźliśmy, napadli nas zbójcy i zabrali skarb. Właśnie zmierzaliśmy do Tajaru, tak, jak Ci mówiłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Dokladnie to wyruszylismy z Bree i tak jak powiedzial Rogoz, doszlismy do kurchanow, gdzie zostalismy zaatakowani. Szkoda, ze wczesniej Cie nie spotkalismy... Pomoglbys nam... - powiedziala Olga znuzonym glosem. - Dobra, ja ide spac... - oznajmila i ulozyla sie do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W środku nocy, gdy Rogoz siedział samotnie, wszyscy spali, tuż przed nosem wojownika przemknęła strzała. Rogoz zerwał się na równe nogi, i swymi bystrymi oczami zobaczył ruch w krzakach. Rozpoznał zbroję Arnorczyków i rzekł w ich ojczystym jęcyku:

-Nie chcemy walczyć, ani nie jesteśmy wrogami szlachetnego rodu Arnoru. Jesteśmy podróżnikami i chcemy pokoju. Zmierzamy do Tajaru.

Wojownik wyszedł z ukrycia, ale miecz trzymał w pogotowiu.

Usiądź i posil się przy ognisku. -Zaproponował Rogoz. Chwilę później gawędzili wesoło. Rogoz dowiedział się, że siedzi przed nim Suldar z rodu Arnorów.


Kiedy rano wszyscy wstali i zapoznali się z nowym uczestnikiem wyprawy, Gandalf odciągnął Rogoza na bok.

-Mam co do niego pewne przypuszczenia... Rud Arnorów, to dziwni ludzie. Nie ufaj mu do końca, póki nie uratuje Ci skóry, ale i wtedy miej się na baczności.

Po niewielkim śniadaniu, cała drużyna wyruszyła w dalszą drogę... Wszyscy bardzo chciel;i poznać przeszłość nowego towarzysza...

[słuchamy...:) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sulnar [a nie na Światłość Suldar!!] długo jednak zwlekał ze swoją opowieścią. Wreszcie wieczorem, podczas popasu cała drużyna zasiadła wokół ogniska i słuchała jego opowieści. A opowiadał o rzaczach starych i strasznych.

-Początki mojego rodu sięgają jednego i pół tysiąca lat wstecz. Jeden z moich przodków był księciem na dworze króla Arnoru. Mieszkał w Fornoście razem z królem i jego świtą. Nie należał on do rady królewskiej, ani innych dyplomatów. Był jednak jednym z marszałków i przewodził częścią armii Arnoru. Nadeszły wtedy straszne czasy - Król Nazguli osiadł w Angmarze i zaatakował Arnor. Mój przodek dzielnie dowodził, ale jego oddziały zostały zdziesiątkowane. Rozszarpały go wilkołaki - głos Sulnara się jakby załamał - Arnor upadł, jednak uchodźcy trafili do krajów na południu, do Bree, a nawet do Rivendell.

-Dlaczego mówisz nam o czymś co było tak dawno? - zapytał Rogoz

-Chcę abyście wiedzieli jak wielka jest moja nienawiść do angmarskiego pomiotu. Moje życie jest zemstą. Będę tropił sługi Czarnoksiężnika, aż nie zostanie na północy ani jeden ork, wilkołak lub troll. Zabiłem już ich wielu, a mój miecz i włócznia znają smak ich krwi. Pójdę z wami. Widziałem jak walczyliście z orkami i wiem, że z są z was potężni sprzymierzeńcy. Ponadto macie w swojej kompanii mędrca - Sulnar skinął głową Gandalfowi - Nie musicie opowiadać mi o sobie, słyszałem jak opowiadaliście Gandalfowi.

Po chwili dodał:

- Stanę na warcie, i tak nie będę mógł zasnąć.

[Swoją drogą co to jest Tajar? Może miałem książkę innego wydawnictwa, bo nic o tym nie wiem]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gandalf znowu nie spał całął noc. Obserwował Sulnara, dalej mu nie do końca ufał.
- O on nas śledził, a ja go nie zauważyłem...
Wydawało mu się, że Sulnar coś kręci, ale nie miał pojęcia co. Nazajutrz po śniadaniu drużyna wyruszyła w dalszą drogę. Jak codzień wszyscy nażekali, ale nie Sulnar. Szedł samotnie i dużo przed resztą drużyny. Gandalf podszedł do niego i zaczął z nim poważnie rozmawiać.
-Powiedz mi prawdę o sobie. Dlaczego nas śledziłeś i ukrywałeś się? I czy mówiłeś prawdę o twojej nienawiści czy coś zataiłeś?Powiedz mi proszę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam chcialbym przyłączyć sie do waszej gry jestem miłośnikiem władcy pierscienia...

A wiec podaje bracia moją karte...

1. Imie: Iroth
2. Rasa: Krasnlud
3. Długa siwa broda zapleciona w fantazyjne warkocze a z tylu spdajace dlugie siwe włosy na ktorych umieszony jest Helm z wielkimi rogami na plecach spoczywa Wielki Topor bydzacy groze. W oczach blysk czekajacy na krwawą RZEŻ...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sulnar uległ prośbie Gandalfa:

-A więc dobrze, powiem ci całą prawdę - rzekł - Wcześniej też mówiłem prawdę, ale niemało zataiłem. Podróżuję w poszukiwaniu Nazguli i ich wodza - Czarnoksiężnika z Angmaru.

-Na Świałość! - zdziwił się Gandalf - Czy twoja zemsta nie zna granic!? Czy chcesz spowadzić nieszczęście na caą drużynę!?

Sulnar jednak milczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Evander przysłuchiwał się temu wszystkiemu opowiećściom Gandalfa,Sulnara ale coś cały czas mu nie pasowało.Niewiedział co ale coś mu nie pasowało w ich zachowaniu.Gandalf był jakiś nie swój,a Sulnar tak jak wszystkim wydawał się dziwny.Evander przestał się tym martwić bo uznał,że Gandalfa boli głowa i nie ma się czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Witamy Cię! Możesz zacząć z nami grać, jednak musisz trochę poczekać. W pewnym momencie napiszę posta i wtedy się dołączysz,ok? Ale cały czas śledź grę! ]

Drużyna podróżowała długo, aż w końcu znaleźli się na granicy Rivendell. Przeszli około 15 stai, gdy przed drużynę spadł z drzewa elf w lekkiej kolczudze, prawdopodobnie z mithrillu. U pasa zwisały mu dwa długie sejmitary (które wyjątkowo wpadły w oko Rogozowi ), na plecach miał przewieszony łuk. Na kolczugę założył lekką, zieloną tunikę. Miał długie, blond włosy, zaplecione z tyłu w warkocz.

-Altanilu, mój przyjacielu! -krzyknął Ezander. Elfowie uścisnęli się po przyjacielsku.


[Dalsza część wkrótce, idę oglądać "Ostatniego samuraja". Na razie się witajcie z elfem. Narx]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy elfi strażnik przywitał się z przyjacielem, rzekł do pozostałych:

-Co sprowadza ludzi, elfów i krasnoludów do Rivendell?

Tu przemówił Rogoz:

-Jestem Rogoz, syn Rmalinia. Podróżujemy do Tajaru, aby zasięgnąć rady Elronda. Może zasiądziemy przy ognisku i pomówimy?

Po chwili już płonęło ognisko, a towarzysze zasiedli wokół.

-Tak jak już powiedziałem, -zaczął Rogoz- podróżujemy. Z Beeru wyruszyliśmy do Kurhanów, gdyż słyszeliśmy pogłoski o wielkim skarbie. Gdy go znaleźliśmy, napadła nas setka zbujców. Pokonaliśmy większość, jednak kilku zabrało skarb i uciekło. Potem długo podróżowaliśmy i natknęliśmy się na oddział Uruk-hai. Tam Biały Czarodziej porwał naszego przyjaciela i spotkaliśmy Gandalfa. Zdecydowaliśmy, że elfowie na pewno posłużą nam radą, gdzie mamy go szukać. A oto moi przyjaciele: (...)

[Teraz się przedstawiacie. Kto się nie przedstawi do 16 dnia dzisiejszego, nie gra. Pośpieszcie się.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Olga przyjrzala sie z uwaga nowemu towarzyszowi, po czym postanowila powiedzic cos o sobie:
- Jestem Olga i pochodze z Rhaduru. Wyruszylam w podroz hmm... w sumie to z braku lepszego zajecia. - usmiechnela sie do nowego kompana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować