Zaloguj się, aby obserwować  
Lumbago

Poezji "koncik"

1459 postów w tym temacie

Kompletnie nie zrozumiałem co s2nto chciał ci powiedzieć :DDD <joke>
... ale wierszyk mi się podobał. A jak się dowiedziałem, że to dzieło byłego 6-klasisty to tym większe brawa!
Dawaj dalej!
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 08:47, mathiew napisał:

of course :) ale to już dawno jakieś dwa lata temu w 6 klasie podstawówki

Określając się osobą uczęszczającą do 6 SP, sprawiłeś, że zaniemówiłem - bo ja póki nie dotarłem do LO ani
myślałem żeby coś pisać, czy coś tworzyć. No ale to świetnie wróży na przyszłość - wraz z poznawaniem
kolejnych okresów w sztuce będzie twój styl pisania ewoluował, tudzież rewolucjonizował, znajdziesz wzory do
naśladowania. To wszystko wprawi Cię w perfekcje w pisaniu. :)

Jednak to wszystko ma pewien haczyk - musisz aktywnie w tym uczestniczyć - musisz przez cały czas widzieć w
tym pasje , hobby.

A twój utwór nacechowany pytaniami retorycznymi pogłębia jedno pytanie na które osoba znająca chociaż
jednego bohatera z OBOJĘTNIE jakiej lektury romantycznej znajdzie od razu odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem pisanie zmienia się TROCHĘ w miarę poznawania epok. Człowiek ma ochotę napisać coś w stylu, który aktualnie ma szkole, ale nie przesadzajmy. Każdy dąrzy do tego by opisać coś co ma w głowie i zrobi to według swoich zasad, swoimi słowami, mając w głębokim poszanowaniu wszystko co było, nie z braku szacunku, lecz dlatego, że to nie jego. Oczywiście, niektóre wiersze lub "wiersze" mają cechy jakiegoś stylu, lecz według mnie w 90% to przypadek/nieświadome działanie. Np pierwszy jaki napisałem ma cechy Młodej Polski, a pisałem w 1kl LO.

jeszcze nie wiem jak to to nazwać, chyba bez nazwy pozostanie

Po co opisywać chaos, na co opisywać zniszczenie,
wrodzoną siłę rozsadzającą me wewnętrzne istnienie?
Wygładzone pióro pali w żelaznych dłoni okowach,
podczas gdy życie moje mija w pisanych słowach,
które nic nowego nigdy nie wnoszą, ani nie dają.
Są bezużyteczne, z dymem pamięci się ulatniają.

Tak na prawdę nie ma słów, które
wyrażają uczucia, jasne czy bure.
ciemność, krew i udręka, boleść i łzy
światło, uśmiech, serce i piękne sny
One wszystkie są milczącymi, pustymi
literami absolutnie nic nie wartymi.

Jak opisać pustkowie, które nastało,
jałowe ziemie wypełniające me ciało?
I nie szukaj tutaj przesłań ukrytych,
czy emocji między wiersze wplecionych.
Ich tu nie ma, bo już nic nie jest.
Powitanie - pierwszy i ostatni gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I
Diabli to wszystko... Całym Południem ciągnie smród, bo pokój.
Ty kurwi synu, psie, Papiols, bieżaj do lutni!
Nie żyć mi, jak tylko miecze klaszczą!
Ale gdy widzę złoto sztandarów, popielice, purpurę w zwarciu
I poniż nich pola szerokie syci karmazyn,
Do waryjacji ja i serce skowyczymy z radości!
II
Latem gorącym wręcz nie posiadam się z radości,
Gdy nawałnice w czarny nirboskłon miecą karmazyn,
A zagorzałe gromy ryk toczą na swej lutni,
A wichry świstem w pierś człowieka przez chmury, w zwarciu,
A wskroś i wszędzie po rozszczepionych niebiosach - Boga
miecze klaszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 12:19, AgayKhan napisał:

Tylko drobna uwaga, nie mieszaj klauzuli oksytonicznej z paroksytoniczną.


Czemu? Akurat konwencja tego wiersza usprawiedliwa olewanie np akcentu. A nawet gdyby nie, to nie ma żadnego powodu bym ściśle trzymał się jakiś reguł.
Uważaj z przekleństwami, co prawda w tym wątku jeszcze moderatora nie widziałem, ale Oni widzą wszystko. Piszesz bardzo ekspresyjnie, podoba mi się:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok tylko to napisałem już trochę dawniej na cześć ofiar katowickiej tragedii z zawalonym dachem:


Kiedy to się stało?
Kiedy wydarzyło?
Kiedy bóg pokarał?
Czy to nam się nie przyśniło?

Tylko rumor
Tylko zgrzyt
Tylko ludzkie zawodzenie
i żywych walka o byt

Pęka spada bije wali
a tam w środku ludzie mali
boże co ci zawinili?
czym do kary cię skłonili?

Teraz płacze jęki szlochy
i nieszczęście rodzin całych
pozbawione dusz ich ciała
na pastwiskach leżą boskich...


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W poszukiwaniu świętego Grala wyruszyłem
i znalazłem, a przynajmiej tak myślałem
by zaraz przekonać się że to tylko iluzja
mydląca me oczy, rozpalająca serce
Nic nie wart obraz który znikł i rozpuścił się
Jak mgła odszedł z silniejszym wiatrem
A ja wciąż szukam i szukać nieprzestane
i mimo że wokuł pełno fałszywych Grali
wkoncu znajde ten właściwy i usiąde w spokoju
mogąc cieszyć się nim beztrosko jak dziecko
By wkoncu pojąć, że ten kto szuka Świetego Grala
znajdzie go napewno, więc szukaj i ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 13:13, wincent87 napisał:

> Tylko drobna uwaga, nie mieszaj klauzuli oksytonicznej z paroksytoniczną.

Czemu? Akurat konwencja tego wiersza usprawiedliwa olewanie np akcentu. A nawet gdyby nie,
to nie ma żadnego powodu bym ściśle trzymał się jakiś reguł.

A jest, jest, bo klauzula oksytoniczna jest w konwencji kabaretu, fraszki, nie czegoś poważnego.

Dnia 14.04.2006 o 13:13, wincent87 napisał:

Uważaj z przekleństwami, co prawda w tym wątku jeszcze moderatora nie widziałem, ale Oni widzą
wszystko. Piszesz bardzo ekspresyjnie, podoba mi się:D.

To była podpucha, to nie moje, czekałem, aż ktoś mi plagaiat wytknie. Czekam dalej. Ale na nazwisko prawdziwego autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 13:32, AgayKhan napisał:

A jest, jest, bo klauzula oksytoniczna jest w konwencji kabaretu, fraszki, nie czegoś poważnego.


Powtórzę pytanie: czemu? Jak zechcę to mogę sobie napisać po chińsku z akcentem z suahili a do tego wspak i i tak będzie to poprawne, bo to ja piszę swój wiersz, co do którego ja ustalam czy jest poprawny czy nie. Oczywiście może się innym nie podobać, lecz co mi do tego. Piszę dla siebie nie dla innych. Umieszczam swe twory tutaj z czystej ciekawości.

Dnia 14.04.2006 o 13:32, AgayKhan napisał:

To była podpucha, to nie moje, czekałem, aż ktoś mi plagaiat wytknie. Czekam dalej. Ale na
nazwisko prawdziwego autora.


Przeszło mi to przez myśl, lecz zakładałem, że umieszczamy tu swoje prace. Widać, żyłem w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 11:37, wincent87 napisał:

Owszem pisanie zmienia się TROCHĘ w miarę poznawania epok. Człowiek ma ochotę napisać coś w
stylu, który aktualnie ma szkole, ale nie przesadzajmy. Każdy dąrzy do tego by opisać coś co
ma w głowie i zrobi to według swoich zasad, swoimi słowami, mając w głębokim poszanowaniu wszystko
co było, nie z braku szacunku, lecz dlatego, że to nie jego.


Ups, chyba ktoś mnie źle zrozumiał - pisałem tylko o tym że im więcej poznajesz epok tym masz bogatszy język i
to jak opiszesz co się rodzi w Twojej głowie jest tylko zależne od Ciebie - nikogo innego... no chyba że ktoś leci na
kase to wtedy max komercha :P

Dnia 14.04.2006 o 11:37, wincent87 napisał:

Np pierwszy jaki napisałem ma cechy Młodej Polski, a pisałem w 1kl LO.


No ja zacząłem pisać od 2kl LO i na początku opierały się one na ciężkim przeżyciu wielkiej miłości - chyba każdy to
przeżył, a jeszcze jak się naczytasz Wertera to dopiero trafia do Ciebie jeszcze mocniej. ;) No i zacząłem pisać.
Po pewnym czasie już nie stały się one tak monotematyczne jak wcześniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2006 o 15:02, wincent87 napisał:

Powtórzę pytanie: czemu? Jak zechcę to mogę sobie napisać po chińsku z akcentem z suahili a
do tego wspak i i tak będzie to poprawne, bo to ja piszę swój wiersz, co do którego ja ustalam
czy jest poprawny czy nie. Oczywiście może się innym nie podobać, lecz co mi do tego. Piszę
dla siebie nie dla innych. Umieszczam swe twory tutaj z czystej ciekawości.

Ale wlazłeś w konwencje. Konwencja dawno została złamana, czyli nic nie osiągniesz ją łamiąc. Wynika więc z tego, albo gramy według jej reguł, albo wcale.
A teraz przykład, kiedy łamanie konwencji jest tragiczne w skutkach:
Poruszyła się firanka,
Myślałem, że to Anka
Płynie ku mnie
W trumnie.
A to tren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2006 o 15:02, wincent87 napisał:

Powtórzę pytanie: czemu?/.../ do tego. Piszę
dla siebie nie dla innych. Umieszczam swe twory tutaj z czystej ciekawości.

Masz racje. Możesz pisać wszystko i co zechcesz. Ale pamiętaj, ci co piszą dla siebie, nie publikują swych dzieł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.04.2006 o 16:40, AgayKhan napisał:

Masz racje. Możesz pisać wszystko i co zechcesz. Ale pamiętaj, ci co piszą dla siebie, nie
publikują swych dzieł.


pozwolę sobie zacytować siebie "Umieszczam swe twory tutaj z czystej ciekawości."

Co do łamania konwencji - wiem, iż łamanie reguł stało się jeszcze jedną regułą, którą potem znowu złamano i to stało się kolejną regułą, potem też złamaną i tak w kółko. Wiem, iż nic nowego w tej kwestii nie wymyśliłem. Pisałem nie po to by złamać jakąkolwiek zasadą, bądź by się do jakiejkolwiek zastosować. Pisałem, bo chciałem.
Przykład, który podałeś według mnie nie jest tragiczny, to obrzydliwie ładny kawałek kontrastu, ew. - jeśli to ta Anka płynąc w trumnie poruszyła firanką - groteski. Zasadniczo można by tam nawet symboliki dopatrywać;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj, tak - Werter we mnie trafił. Poprzysięgłem, iż do końca życia będą polował na kolesi w żółtych kamizelkach/frakach, by przypadkiem ktoś jeszcze nie napisał drugiej części. ]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.04.2006 o 20:05, wincent87 napisał:

pozwolę sobie zacytować siebie "Umieszczam swe twory tutaj z czystej ciekawości."

Szkoda by było, bo nie jest to złe. Popracować troszkę trzeba i publikować, choćby własnym sumptem.

Dnia 14.04.2006 o 20:05, wincent87 napisał:

Pisałem, bo chciałem.

I to jest jedyna słuszna przyczyna pisania.

Dnia 14.04.2006 o 20:05, wincent87 napisał:

Przykład, który podałeś według mnie nie jest tragiczny, to obrzydliwie ładny kawałek kontrastu,
ew. - jeśli to ta Anka płynąc w trumnie poruszyła firanką - groteski. Zasadniczo można by tam
nawet symboliki dopatrywać;).

A ja tak bardzo nie lubię Broniewskiego. To dla mnie przykład beztalencia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

on był wcześniej skomponowany ale wtedy jeszcze nie korzystałem z tego forum i umieściłem go na innym ( jeśli ktoś chce wiedzieć to www.przemienienie.fora.pl ) a teraz tylko przekopiowałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fikcyjne, straszne zdarzenie.
Idę ulicą wczoraj sobie
Patrzę, jakaś laska kamienie kopie
Podchodzę, chcę do niej zagadać,obadać
Okazało się, że to chłop, nie baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

D - zień za krótki, zbyt długa noc
L - ato daleko, wiosna "zimowa"
A - nka liczy na losu pomoc
C - zarne literki pisze, powstają słowa
Z - nowu pesymizm, nadzieja ucieka
E - ksperymentować z życiem się nie da
G - dzieś słychać drugiego człowieka
O - czekuję odpowiedzi...od nieba
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować