HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 11.01.2010 o 15:21, rob006 napisał:

Jasne, tylko że wieżowce mamy już dziś, jest ich coraz więcej i wszystko zmierza w kierunku
właśnie takiej wizji, więc wydaje się być ona najbardziej prawdopodobna i najłatwiej
przyswajalna dla widza. Antygrawitacja i inne cuda to już taki skok w bok, a chyba celem
s-f nie jest jak największe udziwnienie świata.

Mimo iż cytat jest z dalekiej przeszłości, to warto zauważyć, że SF, to taka bajka magiczna, w której nie łamie się znanych *dzisiejszej* fizyce zjawisk. Żeby to zrobić trzeba jawnie poinformować o tym widza czy czytelnika (w dowolnej formie). Fantastyka (bez przymiotnika) nie ma takiego ograniczenia. Na przykład w Avatarze są jawnie wyłożone przyczyny

Spoiler

buntu zwierząt przeciwko ludziom (zbiorowa świadomość, połączenia nerwowe między wszystkimi istotami na Pandorze)

. Gdyby to pominięto, to Avatar byłby fantastyką, a nie SF, a
Spoiler

atak zwierząt

byłby czystą magią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2012 o 18:29, Olamagato napisał:

Dlatego zamiast literówek w zdaniach coraz więcej tekstów staje
się bezsensownych. :)


Automaty wyłącza myślenie :/ Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 01:56, Narrenturm napisał:

Automaty wyłącza myślenie :/ Ehh

To nawet nie to. Po prostu jest to swoisty dobór naturalny. Jeżeli teksty z literówkami zostaną wyeliminowane, to literówki nie znikną - po prostu pozostaną te, które co prawda, nie powodują błędu ortograficznego, lecz powodują gramatyczny lub merytoryczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie Evertsen_Dante oraz ManweKallahan
Dziękuję za informacje. Były dla mnie nowością. Dodatkowo dowiedziałem się, że będzie również Avatar 3. :-)
Ciekawe czy trylogia osiągnie sukces (nie myślę tu o sukcesie kasowym, bo to zależy od cen biletów) pierwszej trylogii Gwiezdnycch wojen i stanie się tak samo kultowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2012 o 16:27, Braveheart napisał:

Ja to samo mam z LOTRem ;-)

Taaa, Predator FTW;]
IOW Różne są zboczenia...

Dnia 28.02.2012 o 16:27, Braveheart napisał:

Jednak LOTR a Avatar to inne wymiary. I Zdecydowanie wole tego pierwszego. Chociażby
za epickie bitwy!

O ile dobrze pamiętam w Avatarze też była "epicka bitwa".

Dnia 28.02.2012 o 16:27, Braveheart napisał:

Wspaniały Soundtrack ? :P. Można wymieniać, że uhuhuhu.

A ja bym powiedział, że The Rock ma wspaniały soundtrack, Enemy of a State ma genialny soundtrack. A z LotR''a utkwił mi w pamięci jeden jedyny kawałek.

Spoiler

Tak, jestem profanem.


I tak, można by wymieniać, że uhuhuhu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 01:51, Olamagato napisał:

Mimo iż cytat jest z dalekiej przeszłości, to warto zauważyć, że SF, to taka bajka magiczna,
w której nie łamie się znanych *dzisiejszej* fizyce zjawisk.


Tak, ale to też nie jest takie proste. W SF jest magia, tylko tłumaczona w sposób, którego zwykły człowiek nie zrozumie i wtedy przyjmie na wiarę, że coś takiego jest możliwe. Problem w tym, że jest to zależne od stanu wiedzy widza - można pleść jakieś totalne banialuki o fizyce kwantowej, a i tak większość widzów tego nie zauważy bo nie mają o tym zielonego pojęcia, nawet jeśli łamane są przy tym prawa fizyki znane od kilkunastu lat. W przypadku gdy to samo będzie oglądała osoba chociaż trochę obeznana w temacie, od razu rzucą jej się w oczy rażące bzdury. To nie jest kwestia niełamania praw, tylko łamania ich w ten sposób, aby przeciętny widz o tym nie wiedział. Zresztą taka taktyka ogólnie działa w całym kinie - przymyka się oko na niektóre zasady, aby film był bardziej widowiskowy i/lub ciekawszy.
A co do Kerkasa to po prostu zaczynają mnie irytować jego ciągłe próby docięcia mi i śmieszne zaczepki przy każdej możliwej okazji, tym bardziej że powtarza w kółko tą samą mantrę i jest głuchy na jakiekolwiek wyjaśnienia, które nie są mu na rękę. Chociaż z drugiej strony to pocieszające, że jest na forum osoba, która tak bardzo się mną interesuje. Prawie jak fan :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 13:06, rob006 napisał:

Tak, ale to też nie jest takie proste. W SF jest magia, tylko tłumaczona w sposób, którego
zwykły człowiek nie zrozumie i wtedy przyjmie na wiarę, że coś takiego jest możliwe.

Może się tak zdarzyć, to prawda. Ale wtedy jest to zły SF - właśnie wtedy obeznani ludzie mówią, że ten film czy tak książka jest do kitu, jest wypełniona bzdurami itd. Bo SF musi byś spójna jeżeli już odnosi się do sfery oznaczonej literką "S".

Dnia 29.02.2012 o 13:06, rob006 napisał:

Problem w tym, że jest to zależne od stanu wiedzy widza - można pleść jakieś totalne
banialuki o fizyce kwantowej, a i tak większość widzów tego nie zauważy bo nie mają o
tym zielonego pojęcia

Dlatego takie filmy ja nazywam bzdurnymi SF i wszyscy fani SF od razu to zauważą. A ponieważ produkt taki jest skierowany do nich, to wielkiego sukcesu zapewne nie odniesie.
I wracając do konkretów. Avatar, to bezdyskusyjny SF, w pierwszych edycjach SW można było się przyczepić do paru rzeczy, ale je poprawiono później i dzisiaj też są to na pewno SF. Matrix miał spore problemy z logiką (koncepcja uprawiania ludzi z powodów energetycznych), choć poza tym reszta była spójna. Archiwum X z pewnością SF nie było bo ilość ewidentnych bzdur przekraczała masę startową dla każdego fana SF. :)

Dnia 29.02.2012 o 13:06, rob006 napisał:

A co do Kerkasa to po prostu zaczynają mnie irytować jego ciągłe próby docięcia mi i
śmieszne zaczepki przy każdej możliwej okazji, tym bardziej że powtarza w kółko tą samą
mantrę i jest głuchy na jakiekolwiek wyjaśnienia, które nie są mu na rękę.

A wiesz, może on po prostu Cię w taki dziwny nieświadomy sposób lubi? Też tak miałem kiedyś z jednym znajomym, z którym dzisiaj się kumpluję.

Dnia 29.02.2012 o 13:06, rob006 napisał:

Prawie jak fan :D

No właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 13:17, Olamagato napisał:

Dlatego takie filmy ja nazywam bzdurnymi SF i wszyscy fani SF od razu to zauważą. A ponieważ
produkt taki jest skierowany do nich, to wielkiego sukcesu zapewne nie odniesie.
I wracając do konkretów. Avatar, to bezdyskusyjny SF, w pierwszych edycjach SW można
było się przyczepić do paru rzeczy, ale je poprawiono później i dzisiaj też są to na
pewno SF.

Akurat SW łamie chociażby teorię względności Einsteina. Poza tym mnie w nowej trylogii strasznie irytowało to, że wynaleziono sztuczną inteligencję i nadano maszynom emocje, a nie udało się sprawić aby droidy bojowe były inteligentniejsze niż tresowany pies (choć innym się to udawało). :P

Dnia 29.02.2012 o 13:17, Olamagato napisał:

Matrix miał spore problemy z logiką (koncepcja uprawiania ludzi z powodów energetycznych),
choć poza tym reszta była spójna.

Matrix miał sporo problemów z logiką - chociażby fakt że agenci byli na tyle szybcy aby uchylać się przed kulami, ale nie byli w stanie złapać kogoś kto nawet się do tej prędkości nie zbliżył. Nie mówiąc już o tym, że maszyny mając technologię która umożliwiała stworzenie latających kałamarnic, nie pokusiły się o jakąś ciekawszą taktykę eksterminacji niż zasypanie ludzi masą mięcha armatniego, które nawet nie potrafiło strzelać...
W gruncie rzeczy praktycznie w każdym filmie można by znaleźć nieścisłości, ale nie o to przecież chodzi. Nie każdy fan SF od razu interesuje się fizyką kwantową. :]

Dnia 29.02.2012 o 13:17, Olamagato napisał:

A wiesz, może on po prostu Cię w taki dziwny nieświadomy sposób lubi?

Mógłby to w inny sposób okazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Akurat SW łamie chociażby teorię względności Einsteina.

Jak można łamać teorię?

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

strasznie irytowało to, że wynaleziono sztuczną inteligencję i nadano maszynom emocje,
a nie udało się sprawić aby droidy bojowe były inteligentniejsze niż tresowany pies

A może chodziło o to by stworzyć bezmyślne machiny bojowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Akurat SW łamie chociażby teorię względności Einsteina.

Nie łamie. Z filmu wyraźnie wynika, że została opanowana antygrawitacja (latające stoły itp.). Nie jest wyjaśnione, czy hipernapęd jest napędem antygrawitacyjnym, ale wszystko na to wskazuje. A nawet na obecny stan wiedzy (2012) wyeliminowanie efektu grawitacji z pola grawitacyjnego równałoby się dokładnie możliwości podróżowania (przenoszenia się z punktu A do B) z prędkością, którą moglibyśmy określić jako nadświetlna. Jest to właśnie jeden z tych przypadków kiedy autor jakiegoś dziełka SF przypadkiem wstrzelił się w rozwój nauki.
Lepiej jednak postąpił Asimov w swoich książkach, który szerokim łukiem omijał kwestie techniczne. Dzięki temu jego SF ma niezwykle małe szanse się zdezaktualizować.

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Poza tym mnie w nowej trylogii strasznie irytowało to, że wynaleziono sztuczną inteligencję i nadano maszynom emocje

Jak na razie wiemy jedynie, że udało się to jedynie Anakinowi Skywalkerowi i jego wersji robota C3PO (który jest przecież prototypem, i to przez przypadek porzuconym). Z pierwszych scen do EP1 wynika, że takie człekokształtne roboty już istniały, ale wcale nie wygląda na to aby miały jakieś emocje.

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

a nie udało się sprawić aby droidy bojowe były inteligentniejsze niż tresowany pies (choć
innym się to udawało). :P

Ja bym tu podejrzewał założenie, że "inteligencja" bojowa, która jest zbyt inteligentna może obrócić się przeciwko swojemu mocodawcy. W takim wypadku pakowanie do robotów bojowych zbyt zaawansowanych jednostek decyzyjnych mogłoby być po prostu zbyt niebezpieczne. Tak samo jak pakuje się ogranicznik elektroniczny do zbyt szybkich samochodów.

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Matrix miał sporo problemów z logiką - chociażby fakt że agenci byli na tyle szybcy aby
uchylać się przed kulami, ale nie byli w stanie złapać kogoś kto nawet się do tej prędkości nie zbliżył.

Weź jednak pod uwagę, że w środowisku matrixa wszyscy byli programami. Również kula. Program agenta mógł szybko zmienić swoje wirtualne położenie (zwykle wystarczy zmienić trzy zmienne lokalizujące w przestrzeni. Ale ponieważ to samo mógł również program reprezentujący morfeusza, neo czy innych "ludzi", więc film w czasie ich walk pokazywał spowolnienie po obu stronach. W efekcie żadnego spowolnienia nie było widać. Aby to uzmysłowić w scenie z treningową walką neo z morfeuszem pokazane jest przyspieszenie ich rąk. Przyspieszenie wszystkiego spowodowałoby jednak, że film przestałby być możliwy do odbioru bo widzielibyśmy tylko smugi. :)

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Nie mówiąc już o tym, że maszyny mając technologię która umożliwiała stworzenie
latających kałamarnic, nie pokusiły się o jakąś ciekawszą taktykę eksterminacji niż zasypanie
ludzi masą mięcha armatniego, które nawet nie potrafiło strzelać...

Weź pod uwagę, że nie cała wiedza ludzka mogła być zrozumiała dla maszyn, czyli sztucznej inteligencji. Skoro ludzi zabijał prąd, a prądem maszyny potrafiły się posługiwać (było to nawet kluczowe dla ich "życia"), to po co miały kopiować rozwiązanie mniej efektywne takie jak chemiczne środki wybuchowe. Wystarczy, że je symulowały w matrixie.

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

W gruncie rzeczy praktycznie w każdym filmie można by znaleźć nieścisłości, ale nie o
to przecież chodzi. Nie każdy fan SF od razu interesuje się fizyką kwantową. :]

No pewnie. Ale jak interesuje się choćby 1 na 1000, to zaraz powie to tym pozostałym 999. :)

Dnia 29.02.2012 o 14:23, rob006 napisał:

Mógłby to w inny sposób okazywać.

Może to jakieś natręctwo. Taka wredna przypadłość jak notoryczne przypominanie sobie wkurzającej muzyki. Potraktuj to może jako problem Kerkasa, a nie swój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Weź jednak pod uwagę, że w środowisku matrixa wszyscy byli programami. Również kula.

To nie tak prosto. Agenci to programy a ekipa Morfiego to cyfrowe awatary ludzii -programem jest tylko odwzorowanie ich działnia w Matrixie. Zwłaszcza ich możliwości -na które psioczy rob- o tym świadczą. Jest to zresztą powiedziane w filmie: oni wychodzą poza narzucony przez program scenariusz, łamią reguły gry...cheatują:)

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Program agenta mógł szybko zmienić swoje wirtualne położenie (zwykle wystarczy zmienić
trzy zmienne lokalizujące w przestrzeni. Ale ponieważ to samo mógł również program reprezentujący

Nie mógł, bo ogranicza go Matrix, to też było powidziane w filmie.

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

morfeusza, neo czy innych "ludzi", więc film w czasie ich walk pokazywał spowolnienie po obu stronach.

Jakbyś nie wiedział na czym polega bullet time;]

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

wszystkiego spowodowałoby jednak, że film przestałby być możliwy do odbioru bo widzielibyśmy
tylko smugi. :)

No przeca!

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Weź pod uwagę, że nie cała wiedza ludzka mogła być zrozumiała dla maszyn, czyli sztucznej
inteligencji. Skoro ludzi zabijał prąd, a prądem maszyny potrafiły się posługiwać (było
to nawet kluczowe dla ich "życia"), to po co miały kopiować rozwiązanie mniej efektywne
takie jak chemiczne środki wybuchowe.

Jest też inna, pokrewna, możliwość: improwizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 01:36, Olamagato napisał:

Offtop M: Panowie Kerkas i rob006 - obydwaj niepotrzebnie nakręcacie się na siebie.


http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19112

>W

Dnia 29.02.2012 o 01:36, Olamagato napisał:

większości wypadków rozmowy na forum, to są tylko opinie.


Owszem ale jeśli jest jakaś sensowna dyskusja o czymś ważnym np.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19117

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19118

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19119

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19150

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19151

to biorąc w niej udział wypadałoby się trochę wysilić i nie używać "argumentów" na zasadzie
upartego Jasia jak również czytać posty adwersarza i atakować argumenty przeciwnika a nie jego samego.

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19179

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19180

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19181

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=19190


>Jeżeli nie przytacza się źródeł,

Dnia 29.02.2012 o 01:36, Olamagato napisał:

a zwykle tego się nie robi, to kruszenie kopii o opinie nie ma wiele sensu. Szczególnie
w tym temacie. Proszę też starać unikać twierdzeń o tym co ktoś powiedział lub nie. Jest
to dla wielu denerwujące jeżeli ktoś inny cytuje bez kontekstu, a link do źródła jest
najprostszą tego weryfikacją.


Linki podałem konkretne nie wyrwane z kontekstu zdania też.
W odpowiedzi dostałem groźby i epitety.
To nie ja "przelałem pierwszą krew" i to nie jest "moja wojna".

Spokojnie nie zamierzam rozmawiać (zacytowałem tylko jego wypowiedź i to zapewne ona wywołała atak szału w postaci gróźb i epitetów) z tym którego imienia nie wolno mi wypowiadać a bynajmniej nie jest to Wielki Przedwieczny jak już raz powiedziałem:
Z hipokrytą nie ma najmniejszego sensu pojedynkować się na argumenty, ponieważ albo obróci kota ogonem, albo je zlekceważy, ponieważ JEGO stronę mierzy się inną miarą.

Pozdrawiam


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Nie łamie.

Teoria względności zakłada (w uproszczeniu), że nic nie może osiągnąć prędkości większej niż prędkość światła. Jasne, można to jakoś tłumaczyć, ale w gruncie rzeczy w ten sposób można wytłumaczyć też każdy film, trzeba tylko przysiąść i pokombinować. ;]
Poza tym już nawet abstrahując od sposobu poruszania się statków, to komunikacja była oparta na jakimś magicznym czymś, co nie miało żadnych opóźnień mimo ogromnych odległości pomiędzy planetami. Ta sama historia, tylko bez antygrawitacji.

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Jak na razie wiemy jedynie, że udało się to jedynie Anakinowi Skywalkerowi i jego wersji
robota C3PO (który jest przecież prototypem, i to przez przypadek porzuconym).

R2D2 też zdawał się mieć emocje, a był standardowym robotem. Poza tym bardziej chodziło mi o to że roboty bojowe ze sobą rozmawiały i żartowały. Kto by coś takiego programował robotom bojowym? :D

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Ja bym tu podejrzewał założenie, że "inteligencja" bojowa, która jest zbyt inteligentna
może obrócić się przeciwko swojemu mocodawcy.

Ale były inteligentniejsze roboty bojowe (chyba nawet taktyczne, coś w stylu generałów, ale nie dam głowy że były też w filmie), i nikt się tego nie bał. Dla mnie to zwykła nielogiczność, wprowadzona po to żeby było śmieszniej - no bo co to za sens specjalnie odmóżdżać swoje droidy ryzykując przegranie wojny? Tym bardziej że istoty żywe są o wiele bardziej niebezpieczne pod względem buntu.

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Weź jednak pod uwagę, że w środowisku matrixa wszyscy byli programami. /.../

Chyba nie zrozumiałeś o co chodziło. Agent jest w stanie poruszać się szybciej od kuli. Morfeusz nie, nawet nie jest w stanie się do tego zbliżyć. Ale jak Morfeusz walczy z agentem, tej szybkości wcale nie widać. Czemu agent miałby celowo poruszać się wolniej niż jest w stanie?

Dnia 29.02.2012 o 15:05, Olamagato napisał:

Weź pod uwagę, że nie cała wiedza ludzka mogła być zrozumiała dla maszyn, czyli sztucznej
inteligencji. Skoro ludzi zabijał prąd, a prądem maszyny potrafiły się posługiwać (było
to nawet kluczowe dla ich "życia"), to po co miały kopiować rozwiązanie mniej efektywne
takie jak chemiczne środki wybuchowe.

Bo są bez porównania bardziej efektywne. Nie trzeba wysyłać miliona kałamarnic - wystarczyłoby wysłać kilkadziesiąt ciężko opancerzonych maszyn. Prosta kalkulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 16:30, rob006 napisał:

Ale były inteligentniejsze roboty bojowe (chyba nawet taktyczne, coś w stylu generałów,
ale nie dam głowy że były też w filmie), i nikt się tego nie bał. Dla mnie to zwykła
nielogiczność, wprowadzona po to żeby było śmieszniej - no bo co to za sens specjalnie
odmóżdżać swoje droidy ryzykując przegranie wojny? Tym bardziej że istoty żywe są o wiele
bardziej niebezpieczne pod względem buntu.


Moim zdaniem bardziej chodzi o pokazanie uniwersum, w którym nie doszło do tak przez nas przepowiadanego wszędzie "buntu maszyn" gdyż bunt sam w sobie mógłby zaćmić główne elementy fabuły jak Jedi i walka Dobra ze Złem no i same losy Skywalkerów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 21:06, Night_Markus napisał:

Moim zdaniem bardziej chodzi o pokazanie uniwersum, w którym nie doszło do tak przez
nas przepowiadanego wszędzie "buntu maszyn" gdyż bunt sam w sobie mógłby zaćmić główne
elementy fabuły jak Jedi i walka Dobra ze Złem no i same losy Skywalkerów...


Ale to że droidy byłyby trochę bardziej inteligentne nie znaczy wcale że od razu musiałoby dochodzić do jakiegoś buntu. Tym bardziej że inteligentniejsze roboty były praktycznie wszędzie i jakoś nic się nie działo. Nie mówiąc już o tym, że to przecież film, i dzieje się to, co sobie scenarzysta zażyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.02.2012 o 20:07, A-cis napisał:

> To niedługo sobie obejrzysz Avatar II bo z tego co zauważyłem film powstanie.
O! Co wiesz na ten temat? Jest już coś ustalone? Scenariusz, reżyser ...?

Witaj.

Wiadomo kto - Cameron no bo kto inny ? :D. Film ma być kręcony/robiony kamerami z najwyższych półek. Ponad 40 klatek na sekundę. [minimum 48 ?] Czyli tyle samo co będzie miał "Hobbit" Jacksona. Choć Cameron nie wyklucza jeszcze lepszych kamer co dają do 60 chyba ^^. Powód jeden z prostszych. [Bo sam James się kiedyś na ten temat wypowiadał]

Według Camerona wadą współczesnych filmów 3D jest to, że kręci się je z taką samą prędkością jak filmy 2D (24 klatki na sekundę). Powoduje to miganie obrazu, które w zwykłych filmach jest niezauważalne, ale w 3D może powodować u niektórych bóle głowy. Żeby uniknąć tego defektu, Cameron chce kręcić "Avatara 2" z szybkością 48 lub nawet 60 klatek na sekundę.

Fanem 3D nie jestem. Może inaczej. Zwisa mi ten gadżet bajer. Choć nie ukrywam, że na "Hobbita" 3D polecę. Następnego dnia a nawet i tego samego na seans 2D :]

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A kto lubi "Limitless - Jestem Bogiem" z Bradleyem Cooperem, Abbie Cornish i Robertem De Niro? Wg mnie fantastyczny film. Wręcz dostałem "olśnienia" oglądając go. Zdecydowanie polecam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 21:55, rob006 napisał:

Ale to że droidy byłyby trochę bardziej inteligentne nie znaczy wcale że od razu musiałoby
dochodzić do jakiegoś buntu. Tym bardziej że inteligentniejsze roboty były praktycznie
wszędzie i jakoś nic się nie działo. Nie mówiąc już o tym, że to przecież film, i dzieje
się to, co sobie scenarzysta zażyczy :)

Witaj.
Podobna w sumie sytuacja była przedstawiona w filmie "Ja Robot" Tam również ludzkość nadmiernie korzystała z pomocy ''robocików'' które również nie grzeszyły ''inteligencją''. Mądre z pozoru były i jakoś same nie wpadły na to by się zbuntować i przejąć władzę nad ludzkością bo same niby nie mogły "wpaść" na ten pomysł ;-). Dopiero później sytuacja przybrała nieco inny obrót.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 22:43, Janek_Izdebski napisał:

A kto lubi "Limitless - Jestem Bogiem" z Bradleyem Cooperem, Abbie Cornish i Robertem
De Niro? Wg mnie fantastyczny film. Wręcz dostałem "olśnienia" oglądając go. Zdecydowanie
polecam. :)

Ale już aktorów wymieniać nie musiałeś xD. Film oglądałem i pomysł dosyć ciekawy - nie powiem. Ale każdy chyba powie [a było już to mówione wcześniej i się powie jeszcze raz], że to film zmarnowanego czytaj niewykorzystanego do końca potencjału :).
Zdecydowanie mógłby wyglądać lepiej. Proste story z happy endem :)
Lecz nie powiem oglądałem go z zainteresowaniem.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.02.2012 o 23:16, Braveheart napisał:

Ale już aktorów wymieniać nie musiałeś xD. Film oglądałem i pomysł dosyć
ciekawy - nie powiem. Ale każdy chyba powie [a było już to mówione wcześniej i się powie jeszcze raz],
że to film zmarnowanego czytaj niewykorzystanego do końca potencjału :).
Zdecydowanie mógłby wyglądać lepiej. Proste story z happy endem :)
Lecz nie powiem oglądałem go z zainteresowaniem.

Pozdrawiam.

A co powiecie na "The Duellists - Pojedynek" - debiut reżyserski Ridleya Scotta z niezapomnianą rolą Harveya Keitela i Keithem Carradinem i klimatyczną muzyką Howarda Blake''a? ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się