HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Zna ktoś może jakieś fajne filmy wojenne, dowolnie z jakiego okresu, (ważne żeby były dobre sceny batalistyczne)? Chodzi mi o coś w stylu np. Troi, 300, Królestwa Niebieskiego, Szeregowca Ryana, Helikoptera w Ogniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:33, mała16 napisał:

> wychodzi, że jestem gejem;p ale nie jestem;p
Wierze :P

> Hooligans - mi się podobał bardzo, ale niewielu dziewczynom się bedzie podobać pewnie;p
Jednak
> jedna scena jest zbyt sztuczna - Shannon widzac 50 co najmniej ;p chlopa lejacych sie
kastetami
> i innymi deskami raczej nie zatrzymala by sie i nie wysiadla. -.-
Mnie się też bardzo podobało :P Po prostu ekstra film no i masz rację, że ta scena była zbyt
sztuczna. Jak już chcieli uśmiercić tego bohatera (jak mu tam było xD) to mogli inaczej troszeczkę...


> Step Up - romantyczny taa był, ale fragmenty z małą dziewczynką na balecie były dobre;D

No może i dobre, ale jakoś tak mam niechęć do tego typu filmów :P



coś to "wierze:P" mnie nie przekonuje:P

A temu było na imię Pete;p

A przypomniał mi się jeden bardzo lubiany przeze mnie film: Byliśmy żołnierzami z Melem Gibsonem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:28, Sebat1 napisał:

Poprostu nie lubie filmów w których główni bohaterowie robią z siebie debilów tylko po to żeby
rozśmieszyć widza (często z marnym skutkiem choć nie zawsze ---> patrz Borat :))


Nie no rozumiem cię. Ale ja lubie obejrzeć film tego typu pod warunkiem, że jest w nim jakieś ograniczenie tej głupoty i aktorzy potrfią dobrz zagrać taskich głupków. Uważam, że w tym fimie aktorzy grali całkiem dobrze.

A Borata oglądałem i uważam tak ja Ty, że w tym filmie głupoty było bardzo dużo a mimo to film śmieszył od początku do końca.
Wszystkim polecam Borata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:35, czad93 napisał:

coś to "wierze:P" mnie nie przekonuje:P

Szkoda xD

Dnia 20.09.2007 o 18:35, czad93 napisał:

A temu było na imię Pete;p

No tak już sobie przypominam :P:P oglądałam to dość dawno i zapominam xD

Dnia 20.09.2007 o 18:35, czad93 napisał:

A przypomniał mi się jeden bardzo lubiany przeze mnie film: Byliśmy żołnierzami z Melem Gibsonem:P

Oooo widziałam. Świetny. Nawet mi łzy leciały na nim (a to sie rzadko u mnie zdarza xD).

@@@lukmistrz
Filmy wojenne? No to wspomniane byliśmy żołnierzami albo... czekaj niech no ja sobie tytuł przypomne... "Cienka czerwona linia" chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat "Byliśmy żołnierzami" i " Cienką czerwoną linię" też widziałem XD. I parę innych filmów też. Ale na pewno jeszcze znajdzie się coś, bardzo proszę żeby ktoś podał jeszcze jakieś tytuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:56, lukmistrz napisał:

Akurat "Byliśmy żołnierzami" i " Cienką czerwoną linię" też widziałem XD. I parę innych filmów
też. Ale na pewno jeszcze znajdzie się coś, bardzo proszę żeby ktoś podał jeszcze jakieś tytuły.

Wróg u bram... czy jakoś tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na Ultimatum Bourne''a. Jak dla mnie film całkiem udany. Jednak od razu ostrzegam, że jeśli ktoś nie widział poprzednich części (albo chociaż pierwszej), to może mieć problemy z odnalezieniem się w ogóle w tym "osochozi", tak jak to mieli moi znajomi. Nie mam weny na pisanie jakiejś wybitnie długiej recenzji, więc powiem krótko - pod względem efekciarstwa/akcji było ekstra. Jednak czegoś mi brakuje, tego czegoś, co sprawia, że po wyjściu z kina człowiek czuje, że ten film był świetny.

Książki nie czytałem, więc się nie wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:34, lukmistrz napisał:

Zna ktoś może jakieś fajne filmy wojenne, dowolnie z jakiego okresu, (ważne żeby były dobre
sceny batalistyczne)? Chodzi mi o coś w stylu np. Troi, 300, Królestwa Niebieskiego, Szeregowca
Ryana, Helikoptera w Ogniu...

zaczalbym od nastepujacych:
- Czas Apokalipsy (najlepiej od razu wersja Redux)
- Pluton
- Kompania Braci
- Braveheart
- Patriota
- Gladiator
- Tora! Tora! Tora!
- Bitwa o Midway
- Parszywa Dwunastka
- Tylko dla Orlow
- Most na rzece Kwai
- Polowanie na Czerwony Pazdziernik
- Snajper
- Dziala Nawarony
- jezeli nie tylko sama wojna i sceny batalitystyczne Cie interesuja to koniecznie tez: Lista Schindlera i Pianista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 18:34, lukmistrz napisał:

Zna ktoś może jakieś fajne filmy wojenne, dowolnie z jakiego okresu, (ważne żeby były dobre
sceny batalistyczne)? Chodzi mi o coś w stylu np. Troi, 300, Królestwa Niebieskiego, Szeregowca
Ryana, Helikoptera w Ogniu...

A "Najdłuższy dzień" o lądowaniu w Normandii?? 3 reżyserów, masa statystów, film diablo długi. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem wczoraj Transformers i... jestem rozczarowany. Efekty, efekty i jeszcze raz efekty, nic poza tym. A to za mało, aby film był dobry. Film co najwyżej przeciętny, szkoda kasy na bilet do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 21:10, rick90 napisał:

Obejrzałem wczoraj Transformers i... jestem rozczarowany. Efekty, efekty i jeszcze raz efekty,
nic poza tym. A to za mało, aby film był dobry. Film co najwyżej przeciętny, szkoda kasy na
bilet do kina.


A czego chciałeś na takim filmie prócz efektów? -_- Miłości? Rozmów głębokich nad sensem egzystencji ludzkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2007 o 21:10, rick90 napisał:

Obejrzałem wczoraj Transformers i... jestem rozczarowany. Efekty, efekty i jeszcze raz efekty,
nic poza tym. A to za mało, aby film był dobry. Film co najwyżej przeciętny, szkoda kasy na
bilet do kina.


To ty chyba nie wiesz co to znaczy szkoda kasy na bilet. Fakt bo efekty lepiej oglądać na kompie?:)

Jeśli są już efekty to właśnie tej kasy nie szkoda a efekty wymieniłeś 3 razy :)

Po drugie nie tylko efekty ale humor był oraz dobrze zrealizowany, dobry montaż a historia opowiedziana zgrabnie. Muzyczka fajna choć czasami przez efekty niezauważalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2007 o 21:14, Vaxinar napisał:

A czego chciałeś na takim filmie prócz efektów? -_- Miłości? Rozmów głębokich nad sensem egzystencji
ludzkiej?


Bo transformers to z założenia miał być film ala KOMORNIK.. czyli KOMORNIK 2 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 01:33, Kafar napisał:

Bo transformers to z założenia miał być film ala KOMORNIK.. czyli KOMORNIK 2 :P


Taaa....
Tak samo rozbroiła mnie krytyka jednej panny na Filmwebie, która to napisała, że film jest beznadziejny, humor na poziomie gimnazjalnym, czyli beznadziejny, fabuły nie ma w ogóle i tylko efekty. A gra aktorka do pupy.
Ponoć była wielką fanką bajki za młodu.... Jaaaasne...
Ja się cieszę, że Amerykanie filmu nie spieprzyli i nie dali - jak to oni mają w swym zwyczaju - wątku miłosnego na pierwszy plan.
Takie filmy jak Transformers mają być właśnie takie. Jak będę chciał ambitnego filmu, w którym trzeba pomyśleć, to sobie wypożyczę i obejrzę po 22 w zadumie... a w kinie gdzie w końcu ten duży "ekran" i specjalne nagłośnienie mają jakiś cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Widać, że sie transformerami nigdy nie jarałeś ;]
Ja bawiłem się godzinami za dzieciaka z bratem czy znajomymi i mam inne podejście do tego filmu. Swoją opinię zamieściłem na swoim sajcie, wg mnie największa wada tego filmu to idiotyczne amerykańskie schematy w stylu "najlepsi specjaliści od przetwarzania sygnałów" w moim wieku, albo młodsi xD
Muzyka, aktorstwo, kamera ok.. a roboty były świetne, jak ktoś nie oglądał the movie z 87 to nie doceni tego samego głosu Optimusa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2007 o 21:14, Vaxinar napisał:

A czego chciałeś na takim filmie prócz efektów? -_- Miłości? Rozmów głębokich nad sensem egzystencji
ludzkiej?


Sensownej fabuły chociażby... w tym filmie była tak kiepska, że aż szkoda gadać.

Kafar

Dnia 20.09.2007 o 21:14, Vaxinar napisał:

Po drugie nie tylko efekty ale humor był oraz dobrze zrealizowany, dobry montaż a historia opowiedziana zgrabnie. Muzyczka fajna choć czasami przez efekty niezauważalna:)


Fakt, humor też był, jednak moim zdaniem fabuła jest bardzo kiepska, w ogóle nie trzyma się kupy.

Budo

Dnia 20.09.2007 o 21:14, Vaxinar napisał:

Widać, że sie transformerami nigdy nie jarałeś ;]


Owszem, nigdy się "nie jarałem", jednak to nie znaczy, że nie oglądałem. Jako, że "pierwsze" Transformers są bodajże z lat ''80 to nawet jeśli do Polski trafili w latach 90, to być może nigdy tego (przynajmniej do końca) nie zrozumiałem. Niemniej bardzo dobrze pamiętam Optimusa Prime''a. ;)

Dla mnie jednak jest to kiepski film, tak w dziesięciopunktowej skali dałbym 4. Nie mówię, że nie ma gorszych filmów, takim był np. Aleksander, ale to już zupełnie inne klimaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że niektórzy tak bronią "transformersów"... Ja w pełni zgadzam się z Rickiem, że same efekty to nie wszystko. Fabuła jest tak idiotyczna, że aż głowa boli, no serio, przecież każdy choć trochę obiektywnie myślący człowiek musi to przyznać. Ktoś wspomniał o humorze - podajcie choć jeden humorystyczny moment, w którym użyty humor nie stał na poziomie "żenujący". Efekty hmm... no fajnie i świetnie, tylko że było już tyle filmów z oszałamiającymi efektami specjalnymi, że raczej w tej dziedzinie nic nie może nas zaskoczyć. Główny bohater strasznie wkurzający, motyw z piękną dziewczyną zakochującą się w nieudaczniku ograny do granic wytrzymałości i nieudolnie zrealizowany, mapa do największego skarbu inteligentnych transformersów, którego poszukują od stuleci zapisana na - ha ha! - szkiełku od okularów, które to następnie okulary bez szwanku przeżywają kilkadziesiąt lat... Można by tak wymieeeniać, bez końca. Wyszliśmy ze znajomymi z kina zażenowani. Potem doszliśmy do wniosku, że chyba źle podeszliśmy do filmu, bo Transformers to film dla... dzieci. I w ogóle nie trzeba było iść do kina. :) Aha, a transformersami również jarałem się w dzieciństwie, ale to nie znaczy, że jak wejdę do kina, usiądę w fotelu, światła zgasną i na ekranie pojawią się ONI, to przesłonią mi wszystko inne, włącznie z wadami filmu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Że tak powiem... 100% racji. Film kiepski, po prstu widzieliśmy to wszystko już w setkach filmów. Co do efektów sepcjalnych, może fajne, ale jak to jest w grach "nie liczy się tylko grafa" to tak w filmach "nie liczy się tylko efekt specjalny". Nie rozumiem czym się tu jarać (notabene, gdy byłem młodu bardzo lubiłem Transformersów). Również tak jak Ty, wyszedłem z kina (ze znajomymi) zażenowany i z podobnymi odczuciami jak Twoje i twoich kumpli. Film raczej dla dzieci... szczerze nie polecam. Aha, jak już jestem tutaj, to samo mogę powiedzieć o tym całym "300"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 11:26, PAPISHON napisał:

Film raczej dla dzieci... szczerze
nie polecam. Aha, jak już jestem tutaj, to samo mogę powiedzieć o tym całym "300"...


A ja sie ciesze, ze pomimo wieku drzemie we mnie jeszcze dziecko, ktore pozwala cieszyc sie z takiego filmu. I szczerze wspolczuje tym, ktorzy zapomnieli jak to jest byc dzieckiem. Musza byc strasznie skwaszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2007 o 09:29, Arxel napisał:

Dziwię się, że niektórzy tak bronią "transformersów"... Ja w pełni zgadzam się z Rickiem, że
same efekty to nie wszystko. Fabuła jest tak idiotyczna, że aż głowa boli, no serio, przecież
każdy choć trochę obiektywnie myślący człowiek musi to przyznać.


To jest ekranizacja kreskówki. Zadna nowela, poemat czy pieśń biblijna, ale kreskówka!
Kurde, Kaczor Donald to za każdym razem miał głęboką fabułę i humor na poziomie?

Dnia 21.09.2007 o 09:29, Arxel napisał:

Ktoś wspomniał o humorze -
podajcie choć jeden humorystyczny moment, w którym użyty humor nie stał na poziomie "żenujący".


To powiedz mi jak ma wyglądać inteligentny humor na poziomie. Jakiś przykład filmu, komedii, która prezentuje żarty najwyższych lotów, które zachwycą jedynie wymagającego widza.

Dnia 21.09.2007 o 09:29, Arxel napisał:

Efekty hmm... no fajnie i świetnie, tylko że było już tyle filmów z oszałamiającymi efektami
specjalnymi, że raczej w tej dziedzinie nic nie może nas zaskoczyć. Główny bohater strasznie
wkurzający, motyw z piękną dziewczyną zakochującą się w nieudaczniku ograny do granic wytrzymałości
i nieudolnie zrealizowany,


Nieudolnie? Został zredukowany do minimum, znakomicie to zrobili. Zresztą motyw pięknej kobiety porzucającej jakiegoś tempego mięśniaka dla nieśmiałego i cichego chłopca jest dobrze znany.

Dnia 21.09.2007 o 09:29, Arxel napisał:

Potem doszliśmy do wniosku, że chyba źle podeszliśmy do filmu,
bo Transformers to film dla... dzieci. (...)


Dużych i małych. Powinieneś się smucić, że już nie jesteś ani dużym, ani małym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się