gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 20.02.2006 o 22:00, Keroth napisał:

Czuje, że nadchodzi okres na miłość TO "wisi" w powietrzu! Ratuj się kto może ;).


Oby wisiało i oby dziewczyny też to wyczuły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.02.2006 o 22:17, Keroth napisał:

Powiedzmy, że wracają wspomnienie z zeszłego roku o których chciałbym zapomnieć, bo primonic
nie wyszlo secundo obecnie _bardzo_ się z tą osobą nie lubię. A ponadto jakoś tak ogólnie człowiekowi
brak drugiej połówki... cholerna wiosna ;).


Raany, jakie grobowe nastroje, weźcie mnie nie dobijajcie bo i mi sie jakoś tak robi nieteges :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.02.2006 o 23:41, Lumbago napisał:

Nie byliśmy ja poprostu robiłem sobie złudne nadzieje, bo źle interpretowałem niektóre wydażenia.
://


To nie jest źle. Nie rób z siebie Wertera, weź się w garść, przetestuj, którą z metod, albo wszystkie na raz i Ci przejdzie. Wierz mi, nic tak nie wypala człowieka jak nietrafione uczucie... a tym bardziej jak nie możesz go przetestować w praktyce. Po prostu nie myśl o niej. Zajmij się jakąś praca albo coś w tym stylu. Wszystko będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Straciłem wene do pracy właśnie zajmuje się storną o Tormencie ale jak narazie to mi to tak wychodzi że lepiej nie mówić, zresztą jak wszystko od niedawna. Rysować juz nie potrafe wierszyka głupiego dla przedszkolaków nie potrafie juz napiać. Prubuje się trzymać i czasem jest już dobrze, ale przychodza chwile że mi się żyć odechciewa. Dwa razy w tygodniu mam przypominane kto nie jest mi dany przez wizyte w szkole(chodzi ze mną do klasy). Staram zanleźć sobie inną, ale narazie słabo mi to idzie. Dzieki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie warto. Miałem na roku pannę, z którą byłem i która mnie rzuciła [ja nie wiem, ważę 75kg, a niektórym tak łatwo przychodzi rzucanie mnie ;P]. Widziałem się z nią częściej niz Ty, bo codziennie [poza weekendami]. Powtarzam - nie warto. Szkoda Twojego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co jest najgorsze?


Gdy pomimo wszystko nadal czujemy, że to mogło być coś a nie dostaliśmy szansy na sprawdzenie tego :/.


Czy ja już mówiłem przypadkiem, że ta wiosna "cholerna" jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czemuście się na tą wiosnę uwzięli? Do uczuć wszelakich lepsza jest zima - zwłaszcza jak się ma kominek ;)
Chyba, że ktoś się upiera przy prawdziwości powiedzonka "w marcu koty, w kwietniu psy, a w maju my" - ale do maja jeszcze daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hej minie uwierz mi
1) jeśli serio chcesz wyleczyć się z tej dziewczyny znienawidź ją, nie chciała Cię, myśl o niej źle, jest to okropne, ale pomoże Ci.
2) planuj dzień, czym chcesz się zajmować i czekaj na to, nie pozwalaj aby były chwile, że możesz sobie pomyśleć o niej, i myśl o tym planie dnia, np. zaraz bedzie fajny filn, o jaki fajny film a póżniej pomyśl o tym filmie i tak aż do znudzenia, na kolejne godziny znajduj sobie zajęcie
3) wygadaj się, zadzwoń do dobrego znajomego i wygada się tak całkowicie nawet popłacz, zobaczysz jakie to żałosne wszystko i może Ci to uświadomi, że jesteś cenny a ona nie jest warta tego Twojego smutku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :)
Spokojnie nie będzie wiosny tak szybko :) podobno czeka nas brzydka pogoda tak wiosną jak i latem więc będzie mniejsza potrzeba usmiechania się do kogoś w słoneczne dni :)
>Keroth
>Wiecie co jest najgorsze?
>Gdy pomimo wszystko nadal czujemy, że to mogło być coś a nie dostaliśmy szansy na sprawdzenie tego :/.
>Czy ja już mówiłem przypadkiem, że ta wiosna "cholerna" jest...
wiesz co mozna się oszukiwać, że szczęście można wypracować, jednak jak ta osoba nie jest przekonana to chyba lepiej sobie darować znajomośc juz na początku, dwie srony maja tego chcieć na podobnym poziomie inaczej to nie ma sensu, też żałuje kilku decyzji bo może to było ,,to" ale skoro nie wyszło to znaczy, że szkoda nawet czasu na zastanawianie się, jestem idealistką i to ma zwyczajnie zaskoczyć tak zwyczajnie, moja koleżanka była w toksycznym związku, myślałam, że juz nie będzie z nikim bo go kochała bardzo i nagle zjawił się ktoś przypadkiem, nie maja ciśnień, i mówi tak spokojnie: jest dobrze.
Co do wiosny .......... fajnie, że idzie. U mnie tez jeszcze nie jest to pora na kogos nowego, ale jeszcze śnieg na ulicahc poczekamy.......zobaczymy..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2006 o 08:39, Abi Dalzim napisał:

Nie napalajcie się tak, to tylko kilka dni odwilży :)

U mnie przez noc napadało sporo świerzego śniegu więc o odwilży mogę zapomnieć ;-( tylko błoto się zrobi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak uważam, że najlepsza pora na zakochiwaie się to... wrzesień :) Dlaczego? Bo wtedy się wraca do szkoły po wakacjach, człowiek jest wypoczęty, pełen energii i chęci do życia (przynajmniej ja tak miałem i zawsze z chęcią do szkoły wracałem). Jeszcze jak ktoś mieszkał w internacie to ho, ho - działo się , oj działo :)

P.S. Jakby na przekór sobie, ja się w mojej żonie zakochałem w zimie, a konkretniej w Sylwestra. Trafiło mnie jak piorun z jasnego nieba i chodziłem jak pijany przez dłuuugi czas. To było piękne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam że najlepszy okres to lato, wyjechać gdzieś ze swojego miasta w ciekawe miejsce. W moim przypadku tak było że 60% miłosnych przygód to gdzieś na wakacjach. Zawsze ludzie wtedy są bardziej otwarci, dużo skąpo obranych dziewczyn tylko czekających na mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci że to naprawdę pomaga jak zerwałem z dziewczyną z którą byłem prawie rok to mi pomogło, zrobiłem tak jak napisałaś. Tylko do 1) nie zstosowałem się bo staram się żyć w zgodzie z ludźmi.

Dnia 21.02.2006 o 09:23, Eloe napisał:

1) jeśli serio chcesz wyleczyć się z tej dziewczyny znienawidź ją, nie chciała Cię, myśl o
niej źle, jest to okropne, ale pomoże Ci
2) planuj dzień, czym chcesz się zajmować i czekaj na to, nie pozwalaj aby były chwile, że
możesz sobie pomyśleć o niej, i myśl o tym planie dnia, np. zaraz bedzie fajny filn, o jaki
fajny film a póżniej pomyśl o tym filmie i tak aż do znudzenia, na kolejne godziny znajduj
sobie zajęcie

W moim przypadk ujeździłam na mym dkwukołowym rumaku (roewrku) :D

Dnia 21.02.2006 o 09:23, Eloe napisał:

3) wygadaj się, zadzwoń do dobrego znajomego i wygada się tak całkowicie nawet popłacz, zobaczysz
jakie to żałosne wszystko i może Ci to uświadomi, że jesteś cenny a ona nie jest warta tego
Twojego smutku,

Warto mieć kogoś zaufanego i komu można zawsze się wypłakaćna ramieniu i powiedzieć co się ma na sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.02.2006 o 07:16, Keroth napisał:

Czy ja już mówiłem przypadkiem, że ta wiosna "cholerna" jest...


W pełni się zgadzam. Na wiosnę wszystko się budzi ze snu zimowego:cała przyroda.... niedzwiedzie ze snu zimowego,i my chyba też (a raczej nasze uczucia) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.02.2006 o 09:51, Abi Dalzim napisał:

P.S. Jakby na przekór sobie, ja się w mojej żonie zakochałem w zimie, a konkretniej w Sylwestra.
Trafiło mnie jak piorun z jasnego nieba i chodziłem jak pijany przez dłuuugi czas. To było
piękne :)


Z tym sylwestrem to musi coś być :) Ja też się zakochałem w sylwestra, patrze sobie po sali i wdze, że siedzi piękna dziewczyna bez żadnej osoby towarzyszącej :) to dawaj. Zaraz moja kuzynka, która chodzi z nią do klasy zawaołała ją do naszego stolika. Byłem z nią na randce, ale coś jej nie pasowałem :( Ale teraz jest coraz lepiej, nawet wczoraj nazwała mnie słońce :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2006 o 10:19, Pingus napisał:

Z tym sylwestrem to musi coś być :)


U mnie to nie było tak, że się dopiero na Sylwku poznaliśmy. Widziałem ją kilka razy wcześniej (dokładnie 3), na tego Sylwestra pojechaliśmy razem, ale jako para znajomych i bez zobowiązań. No, ale po 3,5 miesiąca poprosiłem ją o rękę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.02.2006 o 10:28, Abi Dalzim napisał:

> Z tym sylwestrem to musi coś być :)

U mnie to nie było tak, że się dopiero na Sylwku poznaliśmy. Widziałem ją kilka razy wcześniej
(dokładnie 3), na tego Sylwestra pojechaliśmy razem, ale jako para znajomych i bez zobowiązań.
No, ale po 3,5 miesiąca poprosiłem ją o rękę :)

A ja z mężem poznaliśmy się w wieczór przed Sylwestrem, a po niecałych 2 miesiącach zdecydowaliśmy się na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się