Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Bethesda: "Fallout 3 taki sam na wszystkich platformach" - fanboye płaczą

357 postów w tym temacie

Dnia 29.05.2008 o 20:31, J.a.k napisał:

Wręcz przeciwnie - latanie po lesie w poszukiwaniu ziółek jest czymś: MAKSYMALNIE ODMUŻDŻAJĄCYM.

Co wy macie z tym bieganiem po lesie? Jak pisałem ani razu nie zdarzyło mi się iść gdziekolwiek specjalnie po jakieś składniki - wszystko znajdowałem obok postaci. Nie chciałoby mi się biegać po lokacji i zbierać listki oraz kwiatki. To jest bez sensu. Kombinowanie jakie połączenia składników co dają (bez szukania przepisów), tworzenie mikstur specjalnych (do których nie ma przepisów) lub wzmacnianie mikstur - o tym pisałem. A wy cały czas o jakimś bieganiu po lasach.
Nadal też nie napisałeś jak twoim zdaniem powinna wyglądać alchemia. Stała i nieskończona liczba składników? Wszystkie przepisy od początku gry? A może w ogóle z alchemii wyrzucić alchemię i zostawić samo wypijanie ''potionów''?

Dnia 29.05.2008 o 20:31, J.a.k napisał:

Twoje argumenty wyglądają natomiast tak: "alchemia jest fajna a ty się nie znasz bo jesteś
za głupi na te wspaniałości".

Udowodnij, że tak napisałem. Tak samo powinieneś udowodnić to, że podobno cię wyzywałem. To już chyba jednak dyskusja na inną okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Wręcz przeciwnie - latanie po lesie w poszukiwaniu ziółek jest czymś: MAKSYMALNIE
> ODMUŻDŻAJĄCYM.
> Co wy macie z tym bieganiem po lesie? Jak pisałem ani razu nie zdarzyło mi się iść gdziekolwiek
> specjalnie po jakieś składniki - wszystko znajdowałem obok postaci. Nie chciałoby mi
> się biegać po lokacji i zbierać listki oraz kwiatki. To jest bez sensu. Kombinowanie
> jakie połączenia składników co dają (bez szukania przepisów), tworzenie mikstur specjalnych
> (do których nie ma przepisów) lub wzmacnianie mikstur - o tym pisałem. A wy cały czas
> o jakimś bieganiu po lasach.
A więc to co napisałeś mija się z prawdą... Fajne to jest jak się napisze o tym tak jak ty to zrobiłeś.W rzeczywistości jednak, przerzucanie jakichś śmieci z jednego miejsca na drugie, kompletnie na oślep, NIE JEST FAJNE. Pytałem się dzisiaj kilku znajomych co oni o tym myślą i wszyscy odpowiedzieli mi że alchemią w Wiedźminie się nie zajmowali dokładnie z tych powodów o których pisałem. No i teraz dochodzimy do sedna sprawy. Bo przez to że żeby korzystać z alchemii trzeba na nią poświęcić wiele godzin(i nie tylko to), sprawia że ludzie z niej rezygnują i tracą naprawdę sporo naprawdę fajnych możliwości jakie ona daje. Więc chyba coś tu nie gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2008 o 22:31, J.a.k napisał:

A więc to co napisałeś mija się z prawdą... Fajne to jest jak się napisze o tym tak jak
ty to zrobiłeś.

Nie mija się z prawdą - pamiętam jak grałem.

Dnia 29.05.2008 o 22:31, J.a.k napisał:

Bo przez to że żeby korzystać z alchemii trzeba na nią poświęcić wiele godzin(i nie tylko
to), sprawia że ludzie z niej rezygnują i tracą naprawdę sporo naprawdę fajnych możliwości
jakie ona daje
. Więc chyba coś tu nie gra?

Jak dla mnie wszystko jest w jak największym porządku. Gry (nie tylko komputerowe) są oparte na systemie nagród - coś zrobisz dobrze, dostaniesz nagrodę. Przykład: zabicie przeciwnika - XP i loot. Z drugiej strony zrobisz coś źle spotyka cię kara: skok w przepaść - śmierć postaci. Dlaczego niby gracze nie mieliby być nagradzani dodatkowymi możliwościami gry, skoro o nie się starają? Z drugiej strony - dlaczego twoim zdaniem całość contentu ma być równo dostępna? Jeśli ktoś gra dokładniej, z większym zainteresowaniem i wkłada to więcej wysiłku to dlaczego nie ma być w szczególny sposób nagrodzony? Na normalnym poziomie trudności, Wiedźmina da się przejść bez eksperymentowania z miksturami, bez kolekcjonowania składników na późniejsze etapy gry - wystarczy klikać w odpowiednim momencie, gdy ''zapali'' się kursor. Skoro gracz nie ma ambicji podjąć jakiegoś wysiłku, to nie wiem po co mu cokolwiek więcej. Niech sobie poklika, obejrzy outro i wraca do innych spraw.
A alchemii w Wiedźminie nie trzeba poświęcać godzin - system choć bardzo ciekawy i skomplikowany przez ilość możliwości, nie jest trudny do opanowania i od pewnego momentu schematyczny, a jedyną zmienną stają sie nowe składniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2008 o 23:05, Graffis napisał:

> Bo przez to że żeby korzystać z alchemii trzeba na nią poświęcić wiele godzin(i
nie tylko
> to), sprawia że ludzie z niej rezygnują i tracą naprawdę sporo naprawdę fajnych
możliwości
> jakie ona daje
. Więc chyba coś tu nie gra?
Jak dla mnie wszystko jest w jak największym porządku. Gry (nie tylko komputerowe) są
oparte na systemie nagród - coś zrobisz dobrze, dostaniesz nagrodę. Przykład: zabicie
przeciwnika - XP i loot. Z drugiej strony zrobisz coś źle spotyka cię kara: skok w przepaść
- śmierć postaci. Dlaczego niby gracze nie mieliby być nagradzani dodatkowymi możliwościami
gry, skoro o nie się starają? Z drugiej strony - dlaczego twoim zdaniem całość contentu
ma być równo dostępna? Jeśli ktoś gra dokładniej, z większym zainteresowaniem i wkłada
to więcej wysiłku to dlaczego nie ma być w szczególny sposób nagrodzony? Na normalnym
poziomie trudności, Wiedźmina da się przejść bez eksperymentowania z miksturami, bez
kolekcjonowania składników na późniejsze etapy gry - wystarczy klikać w odpowiednim momencie,
gdy ''zapali'' się kursor. Skoro gracz nie ma ambicji podjąć jakiegoś wysiłku, to nie
wiem po co mu cokolwiek więcej. Niech sobie poklika, obejrzy outro i wraca do innych
spraw.
A alchemii w Wiedźminie nie trzeba poświęcać godzin - system choć bardzo ciekawy i skomplikowany
przez ilość możliwości, nie jest trudny do opanowania i od pewnego momentu schematyczny,
a jedyną zmienną stają sie nowe składniki.


Filozofujesz i piszesz kompletne bzdury. Dlatego uważam dyskusję za skończoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 07:40, J.a.k napisał:

Filozofujesz i piszesz kompletne bzdury. Dlatego uważam dyskusję za skończoną.


Osobiście popieram w tej kwestii Graffisa, według mnie to co pisze o założeniach alchemii jest prawdą. Na niższych poziomach, czyli tych, które wybierają zazwyczaj gracze da się skończyć grę bez korzystania z alchemii, taki poziom jest właśnie dla tych, którzy nie lubią tego rodzaju zabawy, dla pozostałych jest wyższy. Poza tym ja, dla przykładu, nie miałem problemu z "ziółkami". Składniki z potworów były dostępne "na wyciągnięcie miecza", nigdy też nie urządzałem specjalnych wycieczek za zielskiem, czasem jakieś skubnąłem będąc akuratnie w danej lokacji, po drodze zmierzając do celu, i poza małymi wyjątkami nigdy mi ich nie brakowało.

Cieszę się, że powstają jeszcze takie gry jak Wiedźmin gdy zalewają nas coraz bardziej upraszczane na siłę zarówno w gameplayu i fabule produkcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.05.2008 o 20:24, Graffis napisał:

> Z Diablo jest podobnie, to też legenda, ale jest jaka jest. Fallout też jest legendą,
> ale to nie znaczy, że powinno się go bezkrytycznie gloryfikować.
I czy to znaczy, że dobre jest zmienianie Fallout''a w Diablo, dlatego by konsolowcy
mogli ogarnąć co się dzieje i byli w stanie rozwijać swój zmysł taktyczny oparty o obsługę
pada?

Nie to miałem na myśli. Fallout jest legendą, ale to nie znaczy, że jest idealny. System walki wcale nie jest specjalnie taktyczny, ani trudny do opanowania (a Ty to postulujesz) (no chyba ze mowa o FT tam juz jest całkiem taktycznie). System czasu rzeczywistego wcale nie musi być prostszy.
No i może poprawią AI które w falloucie było straszne, zarówno to wrogów jak i sojuszników. A jeśli nie zamierzają go poprawiać to może faktycznie dobrze będzie jak ich wyeliminują, bo w zasadzie i tak są mało przydatni.

Dnia 29.05.2008 o 20:24, Graffis napisał:

A w twoim pomyśle na Franka jest jeden mały problem - on może mieć większy bufor od twojego.
I o ile pamiętam mowa tam była o kamieniu właśnie nie o Power Fistach. No ale niech będzie,
poczekamy na filmik, powinno być ciekawe.

Z kamieniem chodziło o zabicie DeathClawa, to też sprawdzę jak będę miał czas (na zebranie dostatecznie dużej ilości kamieni ;) ). W przypadku Franka było tak, że ty twierdziłeś, że nie da się zadać mu obrażeń wręcz, przynajmniej ja tak pamiętam.
Z filmikiem pokombinuje, ale najwcześniej w 2. połowie czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.05.2008 o 13:57, J.a.k napisał:

Konsole i nieskomplikowane gry nie koniecznie idą w parze! Tyle że dla mnie nagminne
umieszczanie takich elementów rozgrywki jak alchemia w wiedźminie czy walka w trzech
trybach to tylko na PC się spotyka.


chlopie przeciez wylozono Ci jak krowie na rowie, ze bez alchemi skonczysz gre... tak samo z sub-questami to sa wlasnie smaczki ktore nadaja grze rozmachu i zblizaja ja minimalnie do prawdziwego RPG, a nie prowadza Cie za raczke jak niedorozwoja i migaja wielgachna strzalka gdzie masz isc, lub wyswietlaja Ci na telewizorze jaki przycisk masz wcisnac na padzie...

walka w 3 trybach, kazdy inny i do innych sytuacji. Ty oczywiscie bys wolal nacisnac przyciska na padzie i ogladac jak flaki lataja i tylko bezmyslnie patrzec.

Dnia 28.05.2008 o 13:57, J.a.k napisał:

Jak wolisz, ale gry PC''towe zmierzają ku zagładzie przez ludzi którzy uważają je za
bardziej "szlachetne" - co często prowadzi do takich nieporozumień jak owa alchemia czy
ogólnie rozumiany crafting(ten czasem to się sprawdza, ale tylko w grach multiplayer).


bo kiedys byly szlachetne, setki stron dialogow, nagrywane przez profesjonalnych aktorow, umiejetne prowadzenie rozmowy (a nie ok, ok, ok, ok quest complited), masa questow pobocznych, ktore robisz albo i nie, unikalne przedmioty etc. Teraz skonczenie cRPG to 2 wieczory, kiedys kilkanascie wieczorow.

Zes sie tej alchemii przyczepil jak male dziecko - nie jest obowiazkowa czesc gry, bez tego tez skonczysz gre. A zreszta chyba nie grales w wiedzmina, bo wiekszosc ziol bez problemu znajdziesz na wrogach, sporadycznie sie czegos szuka... i napewno nie jest to uciazliwe ani wymagane do ukonczenia gry.

>Piszesz że gry proste są przyjemne, a z drugiej strony oceniasz Wiedźmina jako grę bardzo dobrą bo jest
>skomplikowana... No przecież to się wyklucza.

wiesz Ciebie moga satysfakcjonowac ksiazeczki dla przedszkolakow (pod wzgledem tresci), a mnie zwykle ksiazki - a zarowno Ty i ja "czytamy" i lubimy czytac. Zastanow sie nad tym. Niektorzy wlasnie wyzwania oczekuja od gry. I chyba tylko cRPG moze cos takiego dac graczowi (a raczej mogło)

Zreszta, jesli dla Ciebie "rozrywka" to tępa młócka bez myslenia, to po co grasz w cRPG ? Masz fightery, shootery etc. BTW grales kiedykolwiek w papierowe RPG ? (To ważne pytanie!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, żeś przyczepił się tej alchemii w tym wiedźminie, że ojejku, sam gram w tą grę i nigdy przenigdy nie musiałem Biegać po różnych lasach w celu znajdowania jakichś ziołek do mikstur, zawsze było wszystko w miarę pod ręką, niemniej jednak skoro tak piszesz alchemię uważasz w tej grze za niepotrzebną, dlaczego...?? za dużo wysiłku musisz w nią włożyć..? Czy może problem sprawia ci podejście do krzaczak i zerwanie tegoż??
Nie rozumiem tych kwestii bowiem dla mnie to nie jest uprzykrzanie życia, jest to spójny element gry który jest potrzebny i wcale nie jest piątym kołem u wozu...

Mogę jedynie przypuszczać, że ciebie ten wątek nudzi bowiem chciałbyś tylko biegać i siekać ludzi i potwory..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest to, że nie mam styczności z grami konsolowymi w takim samym stopniu jak posiadacze samych konsol, niemniej jestem graczem już od dawien dawna...
Jeyne co mnie dziwi grając na konsoli w przeróżne gry <choć gro tych gier to H&S> to prostackość tychże gier, dla mnie nie jest frajdą zrobienie kombosa w jakiejś grze wgapiając się na w ekran telewizora i nacskać te przyciki które wyskakują z lewej bądź prawej strony ekranu, oto owa intuicyjność, chcesz zrobić mega combosa to wgapaisz się w telewizor i naciskasz tak by zdążyć z kółkiem kwadracikiem krzyżykiem i trójkątem i tadddaa megakombos..:P
Jeszcze teraz z rozżaleniem wspominam jak to na amidze katowałem starego joysticka tylko po to by w MK zrobić jakieś fatality - targałem go w lewo i prawo, a ile tych joyisticków padło to już nie zliczę, niemniej ubaw był przedni a teraz... siedź naciskaj nie myśli mega kombos mega zabawa...
Dlatego też, można się obawiać zkonsolowienia Fallouta... niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 13:17, DoomnY napisał:

http://www.gry-online.pl/s022.asp?ID=4876
Bez emocji ta zapowiedź, a jak nie ma emocji to nie ma grywalności jak dla mnie.


"Choć niezbyt to odkrywcze, powiedzmy: nie ma co liczyć, że Bethesda sprosta oczekiwaniom hardkorowych fanów i stworzy grę głęboką na miarę poprzednich Falloutów."
I wszystko jasne. Tylko nie rozumiem, czemu cos co bylo mozliwe 10 lat temu jest niemozliwe teraz. W koncu gry poszly do przodu i sa coraz lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 07:40, J.a.k napisał:

Filozofujesz i piszesz kompletne bzdury. Dlatego uważam dyskusję za skończoną.

Ok. Zauważ jednak, że mi wcześniej zarzuciłeś złą argumentację - teraz po prostu upierasz się, ze bzdury piszę, ale nie przedstawiasz kontrargumentów. Strzelasz focha i już.

@ Namaru

Dnia 30.05.2008 o 07:40, J.a.k napisał:

Nie to miałem na myśli. Fallout jest legendą, ale to nie znaczy, że jest idealny.

Nie twierdzę, że jest. Ale jeśli coś jest nieidealnym, ale i tak wybitnym cRPG, to deweloper winien poprawia to co jeszcze idealne nie jest, a nie zmienia koncepcję gry. Zachowanie Bethesdy można opisac tak: ''Fallout nie był idealnym cRPG, a przez 10 lat jakie minęły stało się oczywiste, że takie nieidealne cRPG powinno się zamieniac w FPSy.''
System walki nie był trudny, a już na pewno nie trudniejszy niż alchemia w Wiedźminie. Nie zmienia to faktu, że przekraczał on możliwości większości dzisiejszych konsolowców i coraz większej grupy graczy PC. I nie przekonasz mnie, że FPS i maltretowanie przycisków na padzie jest bardziej taktyczne - wystarczy pograc w Obliviona, by doświadczyc dobrodziejstw taktyki a''la Bethesda.

@ EmperorKaligula

Dnia 30.05.2008 o 07:40, J.a.k napisał:

I chyba tylko cRPG moze cos takiego dac graczowi (a raczej mogło)

Jest jeszcze EVE. I niektóre strategie hexowe. I niektóre tycoony (stare).

Dnia 30.05.2008 o 07:40, J.a.k napisał:

BTW grales kiedykolwiek w papierowe RPG ? (To ważne pytanie!)

To dziś o niczym nie świadczy. Nie tak dawno temu trafiłem na gracza, który w WFRP uparł się gra myśliwym. Niech będzie, przyda się do składy, przynajmniej z głodu drużyna nie zdechnie. Niestety opisanie sposobu polowania, oporządzania zdobyczy, przygotowania obozowiska, czy zrobienia zupy przekraczało jego możliwości. Do tego, podobnie jak J.a.a twierdził on, że przesadzamy i zamiast zajmowac się takimi pierdołami, powinniśmy iśc coś utłuc. -_-"
Pozbyliśmy się nieszczęśnika tak szybko jak się dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 15:16, DoomnY napisał:

To kwestia ludzi. Gra trafiła w złe ręce. Dajmy na to, że Interplay sprzedałby prawa
np Bioware. Wszyscy spaliby spokojnie :P


No właśnie tutaj się mylisz, bowiem ci co uważają, iż ta gra nie będzie miała nic wspólnego z Falloutem jest garstka, reszta to pseudoFalloutowcy czyli ci co:
a) nigdy nie grali w Fallouta
b) grali ale im się nie spodobał bowiem był:
-za skomplikowany
- za turowy
- nie było w nim akcj
- hektolitrów tryskającej krwi
- a co wazniejsze nei było w nim super hyper endowej grafiki..
- no i nie było pomocy jak przejść grę dokąd pójść etc
c) uwazają że gry muszą iść do przodu - dla nich zaś pójście do przodu to jak najbardziej uprościć grę, i żeby miała mnóstwo bajerów, i żeby nie było trzeba przy niej specjalnie wysilać szarych tych tego no wiecie w mózgu..;)

My zaś, coż żaden z FalloutFanów popularnie zwanych zatwardziałymi fanbojami...<okreslenie to zostało nam nadane przez pesudoFallouto fanbojów> ;) wszystok byśmy zaakceptowali i nie krytykowali tej gry, gdyby nie miała tak wymagającego tytułu, mogli sobie wymyśleć co tylko chcieli... ale najwyraźniej mózgi panów z B nie było w stanie nic wymyśleć poza cudowną nazwą Obliviona..:)

Daltego też, wszyscy co chcieli Fallouta 3 będącego kontynuatorem wybitnej serii nie śpią spokojnie...przez B.
Reszta czeka z wypiekami na twarzy aż to "cudeńko" wpadnie w ich łapki, smutne jest to, że przez pryzmat F3 w niemapięć pójdą oba Fallouty, a do tego także i to, że zapewne B. ogłosi tą grę najlepszym RPg-em lepszym od F1 i F2 <a to dzięki temu, że będą grać w niego te wszystkie małolaty dla których F1 i F2 był nie teges>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


>
> No właśnie tutaj się mylisz, bowiem ci co uważają, iż ta gra nie będzie miała nic wspólnego
> z Falloutem jest garstka, reszta to pseudoFalloutowcy czyli ci co:
> a) nigdy nie grali w Fallouta
> b) grali ale im się nie spodobał bowiem był:
> -za skomplikowany
> - za turowy
> - nie było w nim akcj
> - hektolitrów tryskającej krwi
> - a co wazniejsze nei było w nim super hyper endowej grafiki..
> - no i nie było pomocy jak przejść grę dokąd pójść etc
> c) uwazają że gry muszą iść do przodu - dla nich zaś pójście do przodu to jak najbardziej
> uprościć grę, i żeby miała mnóstwo bajerów, i żeby nie było trzeba przy niej specjalnie
> wysilać szarych tych tego no wiecie w mózgu..;)
>

Idiotyzm roku. Czekam na tą grę, a nie zaliczam się do żadnej z tych grup - zresztą sztucznie przez ciebie stworzonych, żeby "pojechać" po tych którzy ośmielaja się mieć inne zdanie niż ty (tzn. uważaja że mimo wszystko ta gra będzie dobra). Tak więc - uwielbialem poprzednie Fallouty, za fabułę, za klimat, za NPC, za system walki. Mimo wszystko uważam że trójka będzie niezła - pomimo wszystkich zmian. W mojej opini nie dorówna dwom poprzednim częściom, ale sądze że to będzie kawał solidnego cRPG, a klimat zostanie zachowany. A samą grę ocenie po premierze. I pewnie teraz mi napiszesz że jestem "pseuda falloutowcem" - żeby podreperować swoje ego. Tylko wiesz co - pisać to sobie mozesz co chcesz, nie jesteś dla mnie kompletnie żadnym autorytetem. Twoje zdanie mam centralnie - tam gdzie słońce nie dochodzi.


> My zaś, coż żaden z FalloutFanów popularnie zwanych zatwardziałymi fanbojami...<okreslenie
> to zostało nam nadane przez pesudoFallouto fanbojów> ;) wszystok byśmy zaakceptowali
> i nie krytykowali tej gry, gdyby nie miała tak wymagającego tytułu, mogli sobie wymyśleć
> co tylko chcieli... ale najwyraźniej mózgi panów z B nie było w stanie nic wymyśleć poza
> cudowną nazwą Obliviona..:)
>

Nie - "was'' nie można nazwać żadnymi "fanbojami". To sami siebie tak nazywacie - dla mnie jesteście "mazgajami" i wiecznymi malkontentami potrafiącymi tylko narzekać i beczeć do poduszki że B. po 10 latach nie zrobiła Fallouta w 2d i najlepiej jeszcze w 256 kolorach. O ile to jeszcze mogę od biedy zrozumieć - bo każdy ma prawo do swojego zdania, to już obrażanie wszystkich ktorzy (o zgrozo !) piszą o F3 dobrze (bo widzieli dzialające wersje) lub wiążą z tą grą jakieś nadzieje - to już jest zwykłe buractwo. Ze smutkiem to przyznaję że niestety się wpisujesz w ten nurt chamstwa. Tylko wiesz co ? Więcej pokory - bo żadną wyrocznią w sprawie gier to ty nie jesteś. BTW - polecam zapowiedź F3 na gry. online, to może przynajmniej tyle sobie uświadomisz że gra nie jest w stylu "Obliviona" - panowie z redakcji gol-a byli i widzieli dzialająca wersję. I generalnie są na tak, chociaż też maja jakieś (drobne) obawy. W przeciwieństwie jednak do ciebie są je w stanie wyrazić w kulturalny sposób, bez obrażania wszystkich majacych inne zdanie.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.05.2008 o 16:19, Lordpilot napisał:

Nie - "was'' nie można nazwać żadnymi "fanbojami". To sami siebie tak nazywacie - dla
mnie jesteście "mazgajami" i wiecznymi malkontentami potrafiącymi tylko narzekać i beczeć
do poduszki że B. po 10 latach nie zrobiła Fallouta w 2d i najlepiej jeszcze w 256 kolorach.

Idiotyzm roku ;] Chcesz gadac- nie uzywaj idiotycznych "argumentow" i strawmenow. Bo sprawia to, ze wygladasz zalosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 16:19, Lordpilot napisał:

Ze smutkiem to przyznaję że niestety się wpisujesz w ten nurt chamstwa. Tylko wiesz co ? Więcej pokory - bo
żadną wyrocznią w sprawie gier to ty nie jesteś.

Oj, ale nam tu kulturą i pokorą teraz powiało, jejku, jejku.
Widzisz, osoby krytykujące Fallouta w wykonaniu Bethesdy podają jakieś argumenty. Uproszczenia, nacisk na walkę w FPP, złagodzenie świata, paradoksy fabularne, wprowadzenie elementów zręcznościowych etc. Z drugiej strony są tacy jak ty, którzy ''mają nadzieję i liczą'' na to, że gra będzie Falloutem godnym tego tytułu. Zrozum, że tu nie chodzi o to, że to będzie zła gra. Oblivion też nie jest zły - jest zręcznościowy, nastawiony na walkę, obdarty z interakcji z NPC etc. Ale złą grą nie jest, jest takim sobie jednym z wielu h''n''s. Problemem w tym wszystkim jest to, że to co jest przygotowywane teraz przez Bethesdę jako Fallout 3, będzie przeniesieniem tych rozwiązań tam gdzie są one zbędne. Z tego powodu, gra może i będzie dobra, może będzie niezłym cRPG, ale ma małe szanse być następcą Fallouta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 16:22, SoundWave napisał:

Idiotyzm roku ;] Chcesz gadac- nie uzywaj idiotycznych "argumentow" i strawmenow. Bo
sprawia to, ze wygladasz zalosnie.


To twoja opinia. I co ? Obrażam się, ubliżam ci z tego powodu ? Post nie byl skierowany do ciebie, ale skoro piszesz to wyjaśnijmy jedną albo i dwie rzeczy. Z tym 256 kolorami to była przenośnia. Natomiast posty jęczących że F3 nie będzie w 2D i w rzucie izomerycznym widzialem na wlasne oczy i to nie tylko na tym forum. I ja naprawdę mogę zrozumieć to, że cześć ludzi (może nawet spora) ma żal do B. że ten Fallout już nie będzie taki jak pierwsza jak druga część. Ok - każdy ma prawo do swojej opini. Ale... ublizanie wszystkim, ktorzy wiążą z tą grą jakieś nadzieje, to jest moim zdaniem buractwo - i nie zamierzam swojego zdania zmieniać :).

Powiem więcej - "Fallout 3" jest najbardziej opluwaną grą jeszcze przed premierą. Twórcy z Bethesdy są nazywani (cytuję z pamięci): debilami, gnojami, pedalami.... itp. Co więcej - niektórzy z nich otrzymywali listy z pogróżkami. Ludzi, ktorzy robią cos takiego - czyli wysylaja list z groźbami z powodu gry, w żadnym wypadku nie jestem w stanie nazwać fanami - dla mnie to zwykli debile ktorzy stracili poczucie rzeczywistości. A przecież sprawa jest prosta - jak ktoś już skreślil Fallouta 3, to naprawdę nie ma musu żeby w niego grać. Może zachować w pamięci dwie poprzednie częsci, ktore są wspaniałe (co do tego chyba się zgodzimy). Ja tak zrobiłem z serią "Gothic" - zagralem w pierwszą i drugą część. Trójki nie tykam - nie zamierzam grać w coś co przypomina wczesna betę. Jak powychodzą jeszcze jakies patche to wtedy przemyśle sprawę.

A co do tego czy chce gadać - owszem, ale nie z gościem, który się uważa za alfę i omegę i jeszcze mi wmawia, że jeśli mi się F3 spodoba to jestem "pseudo fanem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.05.2008 o 17:00, Lordpilot napisał:

> Idiotyzm roku ;] Chcesz gadac- nie uzywaj idiotycznych "argumentow" i strawmenow.
Bo
> sprawia to, ze wygladasz zalosnie.

To twoja opinia.

Nie badz zalosny i nie zaslaniaj sie "opiniami". Twierdzisz, ze jeczymy bo bethesda nie zrobila Fallouta w 2d i 256 kolorach. Mam z toba dyskutowac? Z kolesiem, ktory wyciaga "swoje fakty" z czterech liter? Gadka z takimi to tylko strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować