Siatkówka

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 10:47, pretorianie napisał:

I tutaj byłbym za. Widziałem parę meczy Finlandii i muszę powiedzieć, że byłem pod wrażeniem.
Grają naprawdę bardzo dobrze,

Też o tym myślałam... bo np. ostatnio co prawda Brazylia pokonała Finów 3-0, ale każdy z setów był bardzo wyrównany (bodaj do 22,22,23). Też jestem pod wrażeniem, bo to zupełnie nowa dla mnie drużyna a widać, że sobie radzą. Poza tym było by to odstąpienie od stereotypu, że dziką kartę dostają tylko sławne i zasłużone reprezentacje i nowicjusze nie mają innej szansy na finał jak tylko wygrana grupy. Ale jak jest się z Brazylią w grupie to wygrać taką grupe to graniczy z cudem. Drugie miejsce w takiej grupie nie daje nic, ale też jest swoistym zwycięstwem

[Bartkula 0]

Dnia 30.06.2007 o 10:42, Madia napisał:

Ja też mam niedaleko :) a skąd jesteś? :>

Katowice, a dokładniej Ligota. A Ty?

[koLLLL 0]

Dnia 29.06.2007 o 23:37, Madia napisał:

> Nie przeżywaj dzisiaj tak. Jutro będziesz przeżywać :D Tylko głośno dopinguj :D
Jak mam nie przeżywać powiedz jak :D jak ja o takim mecuz marzyłam od 5 lat czyli odkąd się
interesuję siatką :P krzyknę na cały głos "Pozdrawiam tych wszystkich z gram.pl" :D albo se
to napisze na fladze :D

Lepiej napisz "wszyscy z gram.pl pozdrawiają siatkarzy" xD

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:04, Bartkula napisał:

Katowice, a dokładniej Ligota. A Ty?

Eeee... to Ty masz dopiero blisko. Ja aż z Krakowa przyjeżdżam :) swoją drogą, dzisaij obstawiam 3-1 oczywiście dla Polski ;> mam nadzieję, żę Bułgaria wiele pokaże w końcu to świetna drużyna. Wyjeżdżam koło 15 bo hale otwierają o 18 :)

To komu dziką kartę? Finalndii? Jestem za :D

[gmichal 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:09, Madia napisał:

Ja aż z Krakowa przyjeżdżam
Wyjeżdżam koło 15 bo hale otwierają o 18 :)

a to ile sie jedzie z krakowa do katowic?? ja jestem z raciborza i jedzie sie ok 1h plus jakies 10 min bo sa podobno korki, wyjezdzam ok 17:30;]

[Bartkula 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:09, Madia napisał:

To komu dziką kartę? Finalndii? Jestem za :D

Ano mam blisko :D Spodek górą :D
Dzika karta? Francja bądź Kuba...

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:31, gmichal napisał:

a to ile sie jedzie z krakowa do katowic?? ja jestem z raciborza i jedzie sie ok 1h plus jakies
10 min bo sa podobno korki, wyjezdzam ok 17:30;]

Godzine, może półtorej zależy od sytuacji na drodze. Max 2 godziny. Ale jeszcze z tatą idziemy coś zjeść wcześniej poza tym tata służbowo jeszcze jedzie i mnie niejako ''podrzuca'' na mecz i potem przyjeżdża ;)

Ech.. już sie doczekać nie mogę :P

--> kolektor
A może by się dało taki napis na fladze? jak nie to jakiś znak rozpoznawczy będę musiała zabrać :D na pewno szaliczek będzie i flaga, ale koszulki zadnej nie mam ;P

[Monastor 0]

Jak chcemy ładną siatkówkę to Francja, a jak wysoką, siłową, tłuczenie na siłę, to Kuba jak najbardziej. Troszkę przypominają w tym Rosję, ale Rosjanie są lepsi technicznie, bardziej doświadczeni i bardziej cwani. To co jest podobne to w miarę powolne, bardzo wysoko grane akcje skrzydłami.

Francuzi więcej na boisku myślą, więcej bronią i nie polegają tylko na warunkach fizycznych.

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:37, Monastor napisał:

Francuzi więcej na boisku myślą, więcej bronią i nie polegają tylko na warunkach fizycznych.

To na boisku przy takim tempie gry jest czas na myślenie? :P Ja nie mam nic ani do Francji ani do Kuby, ale ciekawi mnie jakby sobie poradziła Finlandia... w sumie może to najwyższy czas dac kogoś nowego do finału niech pokażą co umieją. A z tego co widziałam to wcale tacy słabi nie są...

Z dwójki Francja - Kuba wolałabym Francję ;P

[Monastor 0]

Dnia 30.06.2007 o 11:47, Madia napisał:

To na boisku przy takim tempie gry jest czas na myślenie? :P

Może nie w czasie bardzo szybkiej krótkiej, ale tuż przed nią jak najbardziej. Bez myślenia niewiele by się ugrało :P
Przy wolniejszych akcjach czasu jest sporo, przy słabiej wystawionych piłkach wychodzi kto myśli, a kto tłucze na siłę.

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 12:17, Monastor napisał:

Może nie w czasie bardzo szybkiej krótkiej, ale tuż przed nią jak najbardziej. Bez myślenia
niewiele by się ugrało :P
Przy wolniejszych akcjach czasu jest sporo, przy słabiej wystawionych piłkach wychodzi kto
myśli, a kto tłucze na siłę.

W sumie to masz rację. Często jak sie ma trudną piłkę, trzeba pomyśleć jak ją dobrze zagrać a nie ''walić na chama'' i liczyć, że blok źle skoczy. Za to właśnie podziwiam naszych chłopaków. Świetnie im wychodzi myślenie na boisku :) Uwazam, że najważniejsze to logicznie myśleć w trakcie kontry. Bo jak jest dobre przyjęcie i rozegranie to niejako automatycznie wychodzi akcja.

[Monastor 0]

Dnia 30.06.2007 o 12:21, Madia napisał:

W sumie to masz rację. Często jak sie ma trudną piłkę, trzeba pomyśleć jak ją dobrze zagrać
a nie ''walić na chama'' i liczyć, że blok źle skoczy. Za to właśnie podziwiam naszych chłopaków.
Świetnie im wychodzi myślenie na boisku :) Uwazam, że najważniejsze to logicznie myśleć w trakcie
kontry. Bo jak jest dobre przyjęcie i rozegranie to niejako automatycznie wychodzi akcja.

Mariuszowi czasami tak średnio. On niestety czasem ma taki dzień, że przez kilka akcji tłucze na siłę, a przez kilka tylko kiwa. Na pewno nie jest tak często, ale zdarza mu się. Cóż, jeszcze na pewno się wyrobi w tej kwestii, nikt nie jest siatkarzem doskonałym... chyba że ''Wielki Giba'' :D jak go nazywają komentatorzy

Wiedziałaś, że Wielki Giba kiedy zaczynał karierę w Brazylii zajął naraz pierwsze i drugie miejsce w lidze? W finale biegał z jednej strony siatki na drugą. Raz sam się zablokował, a innym razem w punkt przyjął zagraną przez siebie piłkę lecącą 120 na godzinę ;]

[Madia 0]

Dnia 30.06.2007 o 13:04, Monastor napisał:

Mariuszowi czasami tak średnio. /ciach/. Cóż, jeszcze
na pewno się wyrobi w tej kwestii, nikt nie jest siatkarzem doskonałym... chyba że ''Wielki
Giba'' :D jak go nazywają komentatorzy

Cóż... ale Mariusz to i tak znakomity siatkarz :) faktem jest, że gra troszeczkę nierówno, ale mam nadzieję, że nabierze jeszcze większego doświa

Dnia 30.06.2007 o 13:04, Monastor napisał:

Wiedziałaś, że Wielki Giba kiedy zaczynał karierę w Brazylii zajął naraz pierwsze i drugie
miejsce w lidze? W finale biegał z jednej strony siatki na drugą. Raz sam się zablokował, a
innym razem w punkt przyjął zagraną przez siebie piłkę lecącą 120 na godzinę ;]

No chyba sobie żartujesz? Przecież to niemożliwe :D

[Monastor 0]

Dnia 30.06.2007 o 13:11, Madia napisał:

No chyba sobie żartujesz? Przecież to niemożliwe :D

Ale to Wielki Giba! On nie ma fanów, tylko wyznawców :D
W lidze światowej gra z ołowianymi odważnikami w butach bo inaczej hale by nie wytrzymywały przeciążeń i fal ciśnienia :)

Z resztą, obejrzyj sobie powtórki akcji Brazylii. Wydaje się, że on robi tylko jedno. Przyjmuje albo atakuje. Jak puścisz w zwolnionym 20x tempie to zobaczysz taki rozmyty cień poruszający się po po boisku. Jak spowolnisz 100x to zobaczysz, że to Wielki Giba. Przyjmuje, biegnie do wystawiającego, tuż przed jego rękami zatrzymuje się i wystawia piłkę (a wydaje się że to rozgrywający to robi), następnie biegnie przed środkowego i pokazuje mu czy ma uderzyć czy przepuścić na skrzydło, a jeśli ma przepuścić to biegnie na skrzydło i ścina potężnie tuż zanim skrzydłowy zdąży uderzyć piłkę.

To taka przedwieczna istota, uosobienie siatkówki, tak przynajmniej można sądzić po sposobie, w jaki określają go niektórzy komentatorzy :)

Niestety komentowanie siatkówki zdaje się być trudniejsze od grania w nią. Pamiętam jak kiedyś komentatorzy biadolili kiedy nasi przegrywali. Dominowały takie porady jak ''byle nie zepsuć'' i ''pozwolić im zepsuć'', albo magiczna ''pieśń o małym rycerzu'', a konkretnie... ''teraz tylko pieśń o małym rycerzu może pomóc naszym'' xP Załamka
Na szczęście te czasy minęły i teraz komentatorzy najwyżej starają się zabłysnąć i gadają przez to straszne bzdury. Najbardziej mnie ostatnio wkurzył Niemczyk komentujący mecz Brazylii i Finlandii na TV4. Gadał o grze tak, żeby przypadkiem nikt go nie zrozumiał, a do tego przyczepiał się wszystkiego co powiedział drugi komentator. Przez kilka minut kłócili się czy mówi się ''udało się'', czy ''wyszło''. Niemczyk był chyba za ''wyszło'', nie lubi jak ktoś mówi ''udało się'' :F

Niestety, jeśli wierzyć rankingom, to wcale nie Giba jest najlepiej punktującym, tylko Michael Sánchez Bozlueva z... Kuby :/
Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że statystycy nie potrafią policzyć ataków Giby, które są za szybkie dla oka ludzkiego xD

[Madia 0]

>. Gadał o grze tak, żeby przypadkiem nikt go nie zrozumiał, a do tego przyczepiał

Dnia 30.06.2007 o 13:30, Monastor napisał:

się wszystkiego co powiedział drugi komentator. Przez kilka minut kłócili się czy mówi się
''udało się'', czy ''wyszło''. Niemczyk był chyba za ''wyszło'', nie lubi jak ktoś mówi ''udało
się'' :F

A Niemczyk to w ogóle dziwny gość :) A poza tym komentatorzy to niekiedy palną taką głupote że nic tylko zlewać :P Np. "Zawisł w powietrzu" - jak można wisieć w powietrzu?! Można co najwyżej skoczyć i spaść :D

Kurcze to Giba gra w Lidze Światowej? Bo jak oglądałam Brazylie z Kanadą to go nie widziałam w ogóle a poza tym obijało mi się o uszy, że trochę przemeblował skład ich trener

[Monastor 0]

Dnia 30.06.2007 o 13:39, Madia napisał:

A Niemczyk to w ogóle dziwny gość :) A poza tym komentatorzy to niekiedy palną taką głupote
że nic tylko zlewać :P Np. "Zawisł w powietrzu" - jak można wisieć w powietrzu?! Można co
najwyżej skoczyć i spaść :D

To akurat jeszcze pół biedy. Sporo ludzi tak mówi... no bo jak powiedzieć inaczej?
Każdy skacze inaczej, niektórzy szybko, dynamicznie, będąc krótko w powietrzu, a inni potrafią lecieć i lecieć :)
Czasami jest takie wrażenie jak ktoś odpowiednio wyskoczy, że powinien spaść dużo wcześniej

Dnia 30.06.2007 o 13:39, Madia napisał:

Kurcze to Giba gra w Lidze Światowej? Bo jak oglądałam Brazylie z Kanadą to go nie widziałam
w ogóle a poza tym obijało mi się o uszy, że trochę przemeblował skład ich trener

Ostatnio go oszczędzali, ale wraca do drużyny.

[pretorianie 0]

Wszyscy w Brazylii będą na turnieju finałowym. A Giba grał już ostatnie mecze grupowe i pokazał się jak zwykle z jak najlepszej strony.

[pretorianie 0]

Mam nadzieję, że Polacy wygrają dzisiejszy mecz i jeszcze bardziej wyśrubują rekord meczów bez porażki w Lidze Światowej. Dzisiaj rano oglądałem również mecz Japonia - Francja. Szkoda mi Japończyków bo po dwóch pierwszych setach prowadzili 2:0 i w trzecim secie mieli szansę na zakończenie meczu. Ale niestety nie udało się i przegrali w pięciu setach 2:3. Może jutro im się uda?

[Brolly 0]

Dnia 30.06.2007 o 19:16, pretorianie napisał:

Mam nadzieję, że Polacy wygrają dzisiejszy mecz i jeszcze bardziej wyśrubują rekord meczów
bez porażki w Lidze Światowej.

ja jestem tego pewien - a co do rekordu , to wydaje mi sie ze powinien przekroczyć 20 ;)

Dnia 30.06.2007 o 19:16, pretorianie napisał:

Dzisiaj rano oglądałem również mecz Japonia - Francja. Szkoda
mi Japończyków bo po dwóch pierwszych setach prowadzili 2:0 i w trzecim secie mieli szansę
na zakończenie meczu. Ale niestety nie udało się i przegrali w pięciu setach 2:3. Może jutro
im się uda?

japonia nie wytrzymała psychicznie, ale wygląda ze powoli stają sie silnym zespołem.

[pretorianie 0]

No i znowu wygrana bravo Polska! Ładny blok i w takich sytuacjach, w których inne formacje zawodzą, Nie ma co, mamy klasowy zespół i niech trener bułgarski mówi co chce. Ważne jest to, że sami zawodnicy potrafią wyciągnąć podczas gry wnioski i poprawić słabe strony swojej gry podczas meczu.