Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

OnLive - rewolucja w branży gier na PC?

100 postów w tym temacie

Słabe, jak audiobooki czy pdfy ;] Na pewno znajdą się jacyś lamerzy którzy będą płacić gigantyczne kwoty tylko i wyłącznie by być cool. Przy okazji przypomniał mi się GOG.com ze swoim Falloutem za 6,99$ (chyba), a za pudełko płacę 14zł. Moim zdaniem pomysł ten zabije kasa i mały asortyment gier. Walną jakieś 50$ za miecha i 10$ za każdą grę dodatkowo, do tego neta jeszcze 2mb za ~70zl a mogę żyć na 512 za 20zł... nie dzięki postoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 12:37, mikim napisał:

Przecież napisane jest w newsie - 5 mbps.


Ja tu pisze o fullHD, a nie o HD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 13:15, Principes napisał:

> Dobre... Z tego co ja widzę, do korzystania z usługi PC nie jest potrzebny, ale
coś co
> będzie mogło dekompresować sygnał, a potem wyświetlić go na ekranie.

Możesz użyć albo PC, albo urządzenia, o którym mówisz. Tylko po co, skoro PC każdy ma
w domu? Dodaj do tego możliwość podłączenia klawiatury, myszki, pada etc. i otrzymujesz
PC-tową funkcjonalność.

> A więc tytuł wątku jest oczywiście chybiony...

Słusznie. Powinien brzmieć:
"OnLive - czyli jak konsole stają się przeżytkiem na naszych oczach"


Zauważ, że nawet sami producenci OnLive proponują konsolę... Więc gdzie tu koniec akurat konsol widzisz?
Sposób w jaki się gra przez sieć, w wyżej opisany sposób, nie różni się od sposobu grania lokalnie. Jedynie miejsce obliczeń się zmienia. Tak więc zwolennicy konsol nie przestaną na nich grać, bo ci ludzie po prostu w taki sposób grać lubią... Tak ciężko to pojąć, że niektórym wygodniej się gra padem... Oh God...

Dnia 24.03.2009 o 13:15, Principes napisał:

Szczerze? Wolałbym jednak, żeby każdą grę można było nabyć na fizycznym nośniku - perspektywa
jej "wypożyczania" na jakiś czas mnie przeraża.


Tak czy siak uważam, że to może nie oznaczać, a wróżyć przyszłość grom jako takim. Np. takie Playstation3, po co miałby ktokolwiek zmieniać ten sprzęt na jakikolwiek inny? Jeśli wystarczy, że będzie miał odpowiednio szybkie łącze i konsolkę podłączoną do sieci. Możliwości kompresji/dekompresji obrazu procesora który siedzi w PS3 są nieporównywalnie większe od jakiegokolwiek CPU dostępnego do PC. Może SONY od zawsze planowało, żeby przerodzić PSN w coś takiego?

Z tego co pamiętam samo SONY, przed premierą PS3, wspominało o "dostarczaniu brakującej mocy przez sieć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 17:12, Camelowaty napisał:

"Wszystko wygląda pięknie i cudnie, ale według mnie i tak nie przekona tych, którzy twardo
obstają przy płytkach, ustawianiu pudełek na półkach i wyprawach do sklepu po gry..."
Pewnie, nic tego nie zastąpi.


Właśnie, że guzik prawda bo 2/3 gier na PC jest sprzedawana przez Steam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 18:09, J.a.k napisał:

Właśnie, że guzik prawda bo 2/3 gier na PC jest sprzedawana przez Steam.


Bardziej odpowiadałem za siebie :)
Aż tyle?
Łeee, ja wolę własne pudełko, choc jak dolar stał nisko o sam zamierzałem pobawić się steamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, niewykluczone, że skoro będzie taka specjalna mini konsolka do grania, to możliwe, że chodzi tu właśnie o fullHD :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 16:37, hallas napisał:

To będzie dobre dla ludzi, którzy są gotowi zapłacić dwa dolce za 30 minut grania (to
i tak było by tanio). Poza tą grupą użytkowników końcowych tylko wydawcy będą zadowoleni
- w końcu będą posiadać 100% kontrolę nad oprogramowaniem. Nie jest pytaniem czy to się
przyjmie. Pytanie brzmi kiedy taki sposób dystrybucji stanie się jednym dostępnym jeśli
chodzi o wielkich wydawców?

Usługa ma pewną wadę, a chodzi tu o metodę nabywania praw do grania. Widzę tu 2 możliwości:
- kupowanie na czas - dobre dla usługodawcy bo zwiększonemu obciążeniu towarzyszy przychód, złe dla dystrybutora bo zyski rozłożone w czasie i znacznie mniejsze (tak, tak wbrew pozorom dystrybutorzy wolą frajerów wykładających 30$ z góry niż płacących 2$ za godzinę gry ;))
- kupowanie gry - dobre dla dystrybutorów bo dostają całość kasy odrazu, złe dla usługodawcy bo jednorazowo dostaje kasę na utrzymanie usługi która może nie wystarczyć

Myślę, że dla znaczej ilości graczy ta pierwsza opcja byłaby najbardziej korzystna. Jednak mojej opinii mimo, że usługa likwiduje piractwo, wielorakość platform sprzętowych etc. to i tak dystrybutorzy się na nią wypną i będą woleli sprzedawać pudełka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 18:09, J.a.k napisał:

Właśnie, że guzik prawda bo 2/3 gier na PC jest sprzedawana przez Steam.

Chyba na marsie, albo w jakimś kraju gdzie mają neta z satelity, a statki z grami tam nie dopływają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 18:09, J.a.k napisał:

> "Wszystko wygląda pięknie i cudnie, ale według mnie i tak nie przekona tych, którzy
twardo
> obstają przy płytkach, ustawianiu pudełek na półkach i wyprawach do sklepu po gry..."

> Pewnie, nic tego nie zastąpi.

Właśnie, że guzik prawda bo 2/3 gier na PC jest sprzedawana przez Steam.


A potwierdzisz to jakimiś statystykami? Bo jakoś nie chce mi sie wierzyć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 18:43, Namaru napisał:

Usługa ma pewną wadę, a chodzi tu o metodę nabywania praw do grania.

To wada z punktu widzenia gracza a producent/wydawca już zacierają ręce. Popatrz jak wygląda sprawa z telefonami komórkowymi i już będziesz miał wszystkie możliwości opłat za usługę + wszelkie promocje.

Dnia 24.03.2009 o 18:43, Namaru napisał:

Jednak mojej opinii mimo, że usługa likwiduje piractwo, wielorakość platform sprzętowych etc.
to i tak dystrybutorzy się na nią wypną i będą woleli sprzedawać pudełka.

Problem polega na tym, że dystrybutor ma gówno do gadania - decyzję o wyborze danego kanału dystrybucji podejmuje sponsor/producent - ktoś, kto wykłada kasę na projekt. Są oczywiście sytuacje, gdzie to producent musi szukać kogoś kto łaskawie grę połozy na półki sklepowe, ale to nie dotyczy wielkich tej branży.
W każdym razie usługa ma za zadanie wyeliminowanie trwałego nośnika danych i robi to skutecznie. W tym wypadku firmy czysto dystrybucyjne (Cenega, CDP zanim podjęli się produkcji gier) nie są już potrzebne na rynku.
Całkiem niedawno był to jeszcze scenariusz s-f ale powoli "fiction" przestaje być właściwe.

Nie wątpię, że taki model dystrybucji będzie mocno rozwijany bo eliminuje, jak słusznie zauważyłeś, piracto i rynek wtórny. Ba - eliminuje nawet pożyczanie. Do tego jest to czysty zysk - ktoś kto przechodzi każdą grę po kilka razy zapłaci teraz kilka razy za produkt.
Czego tu się bać producentowi? Bariery sprzętowej a dokładnie kosztów utrzymania infrastruktury pozwalającej na uruchomienie gier. W chwili obecnej każdy kupując komputer załatwia tą sprawę sam. W przypadku OnLive trzeba będzie zapłacić za te super komputery uruchamiające gry.
Ale nie ma strachu - rynek nie znosi próżni. Tak długo jak OnLive czy jego nasępca nie zostanie prawnie uznany za jedyny słuszny kanał dystrybucji a każdy inny będzie ścigany, tak długo będzie istniał Steam i inne podobne platformy. Możliwe jednak, że najmocniej reklamowane tytuły nie będą na nich dostępne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafiony pomysl, i jesli nie bedzie zadnych problemow technicznych (tia jasne) to jedynie na tym moze stracic stacjonarny PC. Bo jak od dluzszego czasu wiadomo jest szał na laptopy ktore powoli spychaja piece. A przytoczone wczesniej ATI i NVIDIa nie bedzie mialo raczaj nic przeciwko temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Projekt interesujący, czekam na pierwsze wrażenia z testów. Jeżeli się sprawdzi, to producenci sprzętu nie będą chyba szczęśliwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm, wszystko rozbija się tutaj o metodę płatności. Obstawiam formę mieszaną, czyli małą opłatę miesięczną i dodatkową za zakup nowych tytułów, dzieloną między serwis i wydawcę.

Co ciekawe nie ta technologia nie do końca uderza w producentów sprzętu, gdyż strona serwerowa musi być stale udoskonalana i wyposażona w najnowsze układy graficzne. Nie będę nawet zgadywał ile sesji mogą na raz obsługiwać ich serwery, ale jest to na pewno ograniczona ilość, zatem z coraz większą liczbą graczy coraz bardziej rozbudowywać będzie się strona serwerowa, a z nią obrót na linii producenci sprzętu - usługodawca.

Czyli w skrócie:
- Dystrybutorzy zyskują kolejną drogę sprzedaży swojego towaru, dla nich jeszcze tańszą, aniżeli dystrybucja sieciowa.
- Producenci sprzętu mają zagwarantowany przychód z rozbudowy strony serwerowej i jej uprade''u
- Gracz zyskuje możliwość gry w każdy tytuł niezależnie od swojego komputera, a nawet grę bez niego przy pomocy urządzenia, które będzie zapewne tańsze, aniżeli konsole.

Jeżeli zaś wierzyć statystykom średnie łącza w USA znacznie przewyższają wymagania tego systemu.

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale patrząc na to z tej perspektywy to jest spory zwrot, gdyż każdy komputer osobisty zyskuje możliwości konsoli przy niższej cenie, a przy dużej bazie gier dedykowane urządzenie może je spokojnie zastąpić?

Ale czy rewolucja? Nie byłbym z tym pochopny. Dlaczego? Właśnie dlatego, że strona serwerowa będzie kosztowna, co może jednak przekładać się na wysoki abonament i w efekcie nieopłacalność usługi, jeżeli koszt pojedynczego zakupu konsoli/komputera będzie niewspółmierny do korzyści z używania gry na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 20:07, Elkhwind napisał:

Niestety, nie w naszym kraju takie zabawy - przepustowość łącz i ich cena poraża.

Nie przesadzajmy, nie ma aż tak źle - dwa megabity za 50 PLN`ów to chyba już powoli standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nie przesadzajmy, nie ma aż tak źle - dwa megabity za 50 PLN`ów to chyba już powoli standard."

No wiesz. Można mieć już 10 megabitów za 89 złotych (ja tak mam). Pomysł nawet dobry dla graczy, których nie stać na lepszego kompa, a chcą się cieszyć rozgrywką na najwyższych detalach w najnowsze gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie rewelacja.
A dla wielu innych rewolucja - stary pecet nie będzie oznaczał "goodbye" dla nowych tytułów. Suma summarum to jeżeli pomysł wypali i da te powiedzmy nawet 35FPSów no to jestem w siódmym niebie, bo zamiast pakować chociażby w nowego GTXa wartego ok.1k bardziej będzie opłacało się opłacić net i abo. Trzymam kciuki ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2009 o 21:15, SWATka napisał:

No wiesz. Można mieć już 10 megabitów za 89 złotych (ja tak mam).

No nieźle :) Jak usługa wejdzie to przynajmniej na coś je wykorzystasz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomysł genialny, zwłaszcza w swojej prostocie. Oto jak w skrócie takie coś (lub w miarę podobne) skonstruować:

1. Użytkownik używa kontrolerów do sterowania aplikacją - gramy na klawiaturze i myszce, bądź na padzie (brak różnicy do standardowych gier MMO).

2. Gra jest uruchomiona, ale tak na prawdę to TYLKO program do przechwytywania komand z kontrolerów i natychmiastowego przesyłania ich przez internet z jak najmniejszym opóźnieniem - to pierwsze zadanie programu, drugie parę pubktów dalej.

3. Serwery dostawcy usługi odbierają komendy, obrazowo: "gracz używa kontrolera podłączonego pod komputer serwerowy" - komendy gracza nadawane z innego komputera są traktowane tak, jakby pochodziły z kontrolera podłączonego pod serwer dostawcy.

4. Na serwerze jest rzeczywiście uruchomiona aplikacja w najwyższych opcjach jakościowych.

5. Obraz i dźwięk z danej aplikacji przetwarzanej przez serwer (czyt. uruchomionej na serwerze) jest kodowany wyspecjalizowanymi kodekami do kompresji obrazu i dźwięku, ze szczególnym naciskiem na niskie opóźnienia kodowanego strumienia, a następnie strumień jest nadawany przez internet do odbiorcy (gracza). Obraz i dźwięk jest zapewne skompresowany STRATNIE (zwłaszcza obraz, dźwięk niekoniecznie; jak w Blu-ray''''u lub HDVD), dzięki czemu łatwiej (czyt. przy mniejszych wymaganiach sprzętowych) go zdekodować u odbiorcy, a dodatkowo pozwala zwiększyć szybkość kodowania na serwerze i uprościć złożoność obliczeń - możliwość użycia akceleratorów graficznych zamiast zwykłych procesorów w celach obliczeniowych.

6. Użytkownik (gracz) odbiera strumień i dekoduje go, tak jakby oglądał ZWYKŁY FILM przez internet, z tym że opóźnienia są minimalne - to drugie zadanie programu, a zarazem najbardziej obciążające obliczeniowo komputer użytkownika, ale umożliwiające wykorzystać akcelerator graficzny (PureHD itp.).

7. Użytkownik odbiera sygnał na monitorze i głośnikach. Koniec.

W skrócie - polączenie zaawansowanego online''''owego czatu (sczytuje i klawiaturę i mysz i inne kontrolery w czasie rzeczywistym), i streamingu video z gry prowadzonej (w oparciu o nasze komendy) na odległym komputerze.

Pytanie: dlaczego dopiero teraz ktoś oprócz mnie i paru innych zapaleńców, wpadł na tak banalny pomysł??? (internet był za wolny, czy co?) Warto pamiętać, że pierwsze komputerowe struktury akademickie miały postać bliźniaczo podobną do tzw. Cloud-computing - były terminale (monitor + słabiutki komp) oraz jednostki centralne, które przetwarzały dostarczane polecenia z terminali, a następnie zwracały wyniki (w lekkim uproszczeniu).

Powyższy schemat jest COPYLEFT i każdy kto chce go wykorzystać może to zrobić za darmo i bez pytania o zgodę :) Mam nadzieję (chyba marną), że nie doczekamy się kolejnego bzdetnego patentu (choć to niemal pewne, że się w końcu ukaże)...

...a jeśli byłby patent to zachęcam do konkurencji: użycie kodera sprzętowego Dirac Pro (więcej informacji na Wikipedii i BBC Research and Development), pozwoliłoby na bezstratne przesyłanie strumienia video lub na znaczne obniżenie jego bitrate, a to wszystko przy kodowaniu przez oddzielne, niewielkie urządzenie. Wymagałoby to jednak dekodera u odbiorcy (gracza) w postaci np. małej konsoli do gier. Pozwoliłoby to dodatkowo na transmisję: telewizji w jakości HD 1080p przy bitrate 8 Mb/s lub bezstratnego materiału HD 1080p i 60 fps przy bitrate rzędu z Blu-ray.

Tak swoją drogą dziwna zbieżność nazwy OnLive do On2 Technologies, czyżby ich kompresja miała coś wspólnego ze sławetnym kodekiem VP8?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować