Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 02.05.2008 o 02:23, Namaru napisał:

Odbyt też jest kompatybilny z fiutkiem, a gumowy penis z pochwą.

Dyskusja schodzi na podłe tematy... Czy fakt, że penis pasuje do otworu butelki znaczy, że taki stosunek jest OK? Penis ma swój biologiczny cel, i odbyt ma swoje zadanie w organizmie. Natura nie przewiduje połączenia tych dwóch narządów.

Dnia 02.05.2008 o 02:23, Namaru napisał:

> zoofilii...
Dlatego prosiłem cię o zapoznanie się choćby z wikipedią. Homoseksualizm to orientacja
seksualna nie dewiacja seksualna. Psychologowie od 40 lat nie mają co do tego wątpliwości.
Czy wy nie widzicie różnicy między sytuacją gdy człowieka pociąga seksualnie inny człowiek(dorosły
i żywy dodam) i sytuacją gdy pociąga go jakieś inne zwierze?

Widzę. W obu zboczeniach pociągają kogoś inne obiekty.

Dnia 02.05.2008 o 02:23, Namaru napisał:

Z ciekawości pytam: czy edukacja wpajająca patologię zwaną celibatem jest ok? Czy edukacja
polegająca na wpajaniu "jednego słusznego poglądu" jest ok?

Ja w celibacie nie żyję, ale innym nie zabraniam. Co zwiesz ''jedynym słusznym poglądem''? Jeśli stosunki heteroseksualne-to tak. One są normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2008 o 22:13, Fagno napisał:

Jak dla mnie [homoseksualiści] mogą swobodnie wchodzić
w związki - i korzystać z praw przysługujących związkom zalegalizowanym, a z kolei dzieci
nie powinni adoptować. Dlatego że społeczeństwo by nie dałoby normalnie żyć tym dzieciom
- nie ci wstrętni "homo".

A skąd te dzieci miałyby się brać? Rozumiem, ze in vitro dla wszystkich? No i pomijamy już kwestię tego, że można mieć uzasadnione obawy (podstawą jest to, że dziecko jednak akceptuje społeczne i rodzinne wzorce) odnośnie tego, czy homoseksualizm nie stałby się bardziej powszechny od heteroseksualizmu. No ale to przecież normalne i właściwie w imię tolerancji tak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2008 o 22:40, Graffis napisał:

A skąd te dzieci miałyby się brać? Rozumiem, ze in vitro dla wszystkich?

Oczywiście w imię tolerancji, postępu i czegobytamjeszcze in vitro i żywe inkubatory dla dzieci zamówionych przez wesołków bolków & lolków oraz heteryków którym natura również odmówiła prawa przekazania genów powinny być finansowane z budżetu państwa tj. pod przymusem z kieszeni zdrowych obywateli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2008 o 22:40, Graffis napisał:

A skąd te dzieci miałyby się brać? Rozumiem, ze in vitro dla wszystkich? No i pomijamy
już kwestię tego, że można mieć uzasadnione obawy (podstawą jest to, że dziecko jednak
akceptuje społeczne i rodzinne wzorce) odnośnie tego, czy homoseksualizm nie stałby się
bardziej powszechny od heteroseksualizmu. No ale to przecież normalne i właściwie w imię
tolerancji tak być powinno.


Tylko się uśmiechnąć i przemilczeć, ale i tak odpowiem :). Problem nie dotyczy tego skąd miałyby się brać dzieci - wystarczy spojrzeć na domy dziecka, które jakoś nie podczepiły się do tego jedynego słusznego modelu rodziny, chyba też są gorsze. Bardziej powszechny od heteroseksualizmu ? Jeśli jesteś w stanie zmienić orientację ot tak, "for fun"...

W imię tolerancji powinno się dopuścić cywilne związki par homoseksualnych, adopcji nie - ale ze względu na społeczeństwo które by te dzieci skrzywdziło za to jakich mają rodziców. Tak, ze względu na to heteroseksualne społeczeństwo.

Widać zbyt zawile napisałem wcześniej to samo

Skywalker560
W konstytucji znajdziesz też zapisy o tym, że obywatele są równi wobec prawa. Jednocześnie, paradoksalnie, osoby o odmiennej orientacji nie mają dostępu do przywilejów związanych ze stanem cywilnym przez prawo. Co do tej dywjacji to nie będę się powtarzał.

Z tego co zauważam w tym wątku, głównym argumentem przeciw innej orientacji są własne uprzedzenia, lub co gorsza powtarzane uprzedzenia innych. Dobra, już siedzę cicho bo zaraz jeszcze usłyszę że ja mam związki z gejami ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 09:22, Fagno napisał:

> /.../> W konstytucji znajdziesz też zapisy o tym, że obywatele są równi wobec prawa. Jednocześnie,
paradoksalnie, osoby o odmiennej orientacji nie mają dostępu do przywilejów związanych
ze stanem cywilnym przez prawo. Co do tej dywjacji to nie będę się powtarzał. /.../

Przykładem rozumianej tak, jak to przedstawiłeś "dyskryminacji" jest również to, że samochodów nie mogą prowadzić wszyscy a tylko ci, którzy mają jakieś tam "prawo jazdy". Leczyć mają prawo też nie wszyscy, tylko jakaś tam grupa uprzywilejowanych, którzy maja "dyplom". To przecież niezgodne z konstytucją, wszyscy są równi wobec prawa! A tu okazuje się, że niektórzy są uprzywilejowani; mogą to, czego inni nie mogą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 09:36, KrzysztofMarek napisał:

Przykładem rozumianej tak, jak to przedstawiłeś "dyskryminacji" jest również to, że samochodów
nie mogą prowadzić wszyscy a tylko ci, którzy mają jakieś tam "prawo jazdy". Leczyć
mają prawo też nie wszyscy, tylko jakaś tam grupa uprzywilejowanych, którzy maja "dyplom".
To przecież niezgodne z konstytucją, wszyscy są równi wobec prawa! A tu okazuje się,
że niektórzy są uprzywilejowani; mogą to, czego inni nie mogą!

Przykłady przez ciebie przedstawione to oczywista skrajność, w tym wypadku nie można dać każdemu prawa jazdy, bo prowadzenie samochodu wymaga umiejętności bez których można spowodować czyjąś śmierć. Podobnie z leczeniem, a zawarcie związku cywilnego absolutnie nikogo nie pozbawi ani zdrowia, ani życia, ani w żaden inny sposób nie powinno innym przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2008 o 18:01, KannX napisał:

Właśnie zapomniałem o tym napisać. Formalizacja związków homoseksualnych wg mnie byłaby
w porządku, ale adopcja już zdecydowanie nie. /.../

I tak uważa chyba większość z nas, nawet w tym temacie jest to najczęściej powtarzana opinia: związki tak, adopcja nie. Ale nie wiem jak trzeba być naiwnym, żeby sądzić iż jakaś organizacja, która ma kilka celów do zrealizowania, ale na razie skupia się na jednym, zaprzestanie swojej działalności po jego osiągnięciu. Homoseksualiści nie stanowią od tego wyjątku. Teraz walczą w Polsce o formalizację związków, a jak im się uda to pójdą krok dalej. Ktoś mógłby powiedzieć że my nigdy na adopcje nie pozwolimy. Bzdura - widząc z jaką skutecznością organizacje homoseksualistów realizują swoje cele na całym świcie nie mam najmniejszych wątpliwości, że jeśli uchyli się choć odrobinę dla nich furtkę to się ich nie zatrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 00:19, Splocky napisał:

Oczywiście w imię tolerancji, postępu i czegobytamjeszcze in vitro [..]

Niech potrzebujące tego zabiegu pary założą fundację i przekonują innych do wsparcia. Jest faktem, że Polaków rodzi się coraz mniej, ale to nie powód, by brnąć w socjalizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówisz w skrócie: związki homo - tak, adopcja dzieci przez homo - nie. Więc odpowiedz mi na jedno całkiem proste pytanie: czy wydaje Ci się, że po formalizacji związków organizacje gejowskie nagle przestaną istnieć, przestaną pikietować, a nawet istnieć i rozejdą się do domów, bo zrealizują swój jedyny cel? Czy też może postawią sobie nowy, albo raczej sięgną po kolejny - adopcję. I czy wydaje Ci się, że po prostu "na to im już nie pozwolimy"? Oni będą walczyć o swoje, drążyć skałę, tak jak to się działo w innych krajach. To pokolenie na to nie przystanie, więc poczekamy na następne, prędzej czy później kolejny cel organizacji zostanie osiągnięty, ale pamiętaj że będzie im bardzo łatwo - otwartych drzwi nie trzeba wyważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 09:22, Fagno napisał:

Bardziej powszechny od heteroseksualizmu ? Jeśli jesteś w stanie zmienić orientację ot tak, "for fun"...

Większość homoseksualistów to i tak osoby, którym znudziło się heteroseksualne współżycie i potrzebują ''innych'' wrażeń. Takie same hedonistyczne (o.O) pobudki towarzyszyły homoseksualnej aktywności w czasach antycznych. Taka samo jak w heteroseksualizmie nie chodzi tu o jakieś uczucia, czy inne tego typu teorie. Różnica tkwi w tym, że homoseksualizm nic nikomu nie daje (poza wątpliwą dość przyjemnością dla zainteresowanych). A dzieci w domach dziecka tez muszą się skądś brać.
A jeśli przyjrzeć polityce społecznej promowanej w EU, to widać gołym okiem zamiar uczynienia homoseksualizmu normą.

Dnia 04.05.2008 o 09:22, Fagno napisał:

Tak, ze względu na to heteroseksualne społeczeństwo.

Tak, zrozumiałem to co pisałeś za pierwszym razem. I masz rację, że takie dzieci miałyby ciężkie życie - zawsze tak jest w wypadku odmienność z prostej przyczyny - inne dzieci odmienność piętnują. I o ile w wypadku gdy dotyczy to czegoś od człowieka niezależnego to trzeba odpowiednio troszczyć sie o wychowanie dzieci, by się szanowały. Ale w wypadku odmienności wynikającej z ludzkiego nadania, czyli na przykład homoseksualizmu, raczej wypadałoby unikać jej wprowadzania.
Z drugiej strony prawo adopcji dla homoseksualistów przyniosłoby bardzo negatywny skutek w postaci promowania samego homoseksualizmu (o czym pisałem). A to wpływa na demografię w sposób znaczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 10:33, Fagno napisał:

> /.../> Przykłady przez ciebie przedstawione to oczywista skrajność, /.../

Pewne przywileje daje sie tym, którzy spełniają warunki otrzymania takiego przywileju. To tylko tyle i aż tyle. Homoseksualiści warunków takich nie spełniają, ale przywilejów sie domagają.
Prawdopodobnie nie zdajesz sobie sprawy z tego, ile kosztuje utrzymanie dziecka do czasu, aż będzie w stanie utrzymać się samo. I ile wysiłku to wymaga od rodziców, ile nieprzespanych nocy, babrania się w, przepraszam za wyrażenie, obsranych i obsikanych pieluchach. Stąd pewne, drobne zresztą, przywileje dla związku, w którym to dziecko przyjdzie na świat. Dobrze, a kto za te przywileje płaci? Bo nie ma niczego za darmo. To uprzywilejowanie, to nader skromna rekompensata za wyrzeczenia rodziców. A Ty chcesz je rozdawać za darmo, bo nie Ty poniesiesz koszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to homosiom chodzi głównie o zalegalizowanie związków partnerskich z takich względów jak np. kwestia dziedziczenia: "Spadkobiercę spoza kręgu rodzinnego (w rozumieniu prawa) obciąża także najwyższa stawka podatku spadkowego."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_par_homoseksualnych_w_Polsce#Dziedz iczenie

Ale może ja piszę o tych "normalnych" homosiach a nie tych co mają parcie na szkło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 18:54, zpawelz napisał:

(...)
Ale może ja piszę o tych "normalnych" homosiach a nie tych co mają parcie na szkło...


To może "normalni" homosie, o ile mają jakieś poglądy poza kwestiami związanymi ze swoim życiem seksualnym, zauważą, że podatek od spadków i darowizn jest złodziejski i powinien być zlikwidowany? Próba załatwienia tego problemu od drugiej strony jest zwykłą wymówką i hipokryzją. A odwoływanie się przy okazji do tolerancji - bezczelnością.

Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Nie można tego uogólnić do związku dwojga ludzi, bo niby z jakiej racji? Załóżmy, że związek dwóch gejów będzie prawnie funkcjonował jako małżeństwo. Dlaczego ja, hipotetycznie, kochający dwie kobiety (mam pojemne serce) jestem dyskryminowany z powodu niemożności zawarcia związku małżeńskiego z tymi kobietami i uzyskiwania z tego tytułu przywilejów, którymi cieszą się związki złożone z dwojga ludzi? To nie jest przecież żadne zboczenie (dewiacja) - kocham dwie kobiety (dorosłe, żywe), te kobiety kochają mnie i siebie nawzajem, ale związku zawrzeć nie możemy, a przecież moglibyśmy (według nas) stworzyć wspanialszą rodzinę niż niejedna para hetero (ba, homo też!).

To dziwne, nie słyszałem by ludzie żyjący w trójkątach (a trójkąt w żaden sposób nie wyczerpuje liczby możliwości) domagali się tych strasznych przywilejów dla małżeństw, o które tak zaciekle walczą homoseksualiści. Może dlatego, że trójkąciarze, jak wszyscy normalni ludzie, zostawiają swoje intymne sprawy w sypialni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 19:57, Vilmar napisał:

Dlaczego ja, hipotetycznie, kochający dwie kobiety (mam pojemne serce)
jestem dyskryminowany z powodu niemożności zawarcia związku małżeńskiego z tymi kobietami
i uzyskiwania z tego tytułu przywilejów, którymi cieszą się związki złożone z dwojga
ludzi?

o.O
Rozliczanie się z małżonkiem x2? I podwójne dziedziczenie? Epic wincake, must have ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2008 o 11:14, squeglee napisał:

> Tak jak cele "życia wg. natury" w oczach ludzkich.
Tyle, że z naturą nie wygrasz.

Ale ty banały piszesz. Jak ja mam taki pusty frazes skomentować?

Dnia 02.05.2008 o 11:14, squeglee napisał:

Odbyt też jest kompatybilny z fiutkiem, a gumowy penis z pochwą.
Dyskusja schodzi na podłe tematy... Czy fakt, że penis pasuje do otworu butelki znaczy, że taki
stosunek jest OK? Penis ma swój biologiczny cel, i odbyt ma swoje zadanie w organizmie.
Natura nie przewiduje połączenia tych dwóch narządów.

A jaki cel bilogiczny ma ręka? Czy natura przewidziała połączenie z klawiaturą? Czy natura wogóle przewidziała klawiaturę? Argument, że natura to, natura tamto to ... żaden argument. Nie wiem czy zauważyłeś ale nie żyjesz w "naturalnym" lesie. Człowiek nie kieruje się instynktem (pzewidzianym przez naturę), ale rozumem i uczuciami.

Dnia 02.05.2008 o 11:14, squeglee napisał:

Widzę. W obu zboczeniach pociągają kogoś inne obiekty.

Człowiek to obiekt taki sam jak pies? Widzę, że prowadzisz dsykusję przyjmując arbitralne stanowisko nie wiedząc nic o przedmiocie dyskusji.

Dnia 02.05.2008 o 11:14, squeglee napisał:

Ja w celibacie nie żyję, ale innym nie zabraniam.

A mężczyźnie zakazujesz kochać meżczyznę? No to można żyć niezgodnie z naturą czy nie można? Zdecyduj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:30, Namaru napisał:

Ale ty banały piszesz. Jak ja mam taki pusty frazes skomentować?

Nie masz. To jest fakt i nie wymaga komentarza.

Dnia 04.05.2008 o 21:30, Namaru napisał:

A jaki cel bilogiczny ma ręka? Czy natura przewidziała połączenie z klawiaturą? Czy natura
wogóle przewidziała klawiaturę? Argument, że natura to, natura tamto to ... żaden argument.
Nie wiem czy zauważyłeś ale nie żyjesz w "naturalnym" lesie.

Wiem, człowiek żyje w złym środowisku, bo praktycznie wszystko z czym się dziś stykamy jest sztuczne. Ale nie mam zamiaru zostawać pustelnikiem w jakiejś jaskini w lesie.

Dnia 04.05.2008 o 21:30, Namaru napisał:

Człowiek to obiekt taki sam jak pies? Widzę, że prowadzisz dsykusję przyjmując arbitralne
stanowisko nie wiedząc nic o przedmiocie dyskusji.

Takie pytanie mi się nasuwa: czytasz moje posty? Napisałem: "(...) pociągają kogoś INNE obiekty".

Dnia 04.05.2008 o 21:30, Namaru napisał:

> Ja w celibacie nie żyję, ale innym nie zabraniam.
A mężczyźnie zakazujesz kochać meżczyznę? No to można żyć niezgodnie z naturą czy nie
można? Zdecyduj się.

Celibat jest OK, bo człowiek nie musi płodzić dzieci. Może, ale nie musi. Za to homoseksualista robi coś kompletnie niezgodnego z przyrodą, bo krzyżuje dwie takie same rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

> Podstawowa, ale w przypadku człowieka niejedyna(nawet nie wiem czy główna). Ma ona
u człowieka też wymiar emocjonalny, nie tylko fizyczny jak u zwierząt.
Szympansy, i chyba orki, też uprawiają seks dla przyjemności. Jak już pisałem - czy tego
chcesz czy nie to jest podstawowa funkcja współżycia.
Nawet spojrzałem teraz do Wikipedii:
"Z biologicznego punktu widzenia podstawowym celem stosunku płciowego, jest prokreacja,
prowadząca do powstania nowego osobnika potomnego."

"Z biologicznego" sam piszesz. Czytaj co sie pisze. Mówie o wymiarze emocjonalnym nie "dla przyjemnści". Wiesz miłość te rzeczy.

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

> Ale chyba się zgodzimy, że jesteśmy zwierzętami dość wyjątkowymi. Zresztą zachowania
homoseksualne zdarzają się też np. u łabędzi
Tak, wiem. Zwierzęta można z tego leczyć, tak samo jak ludzi. Z ludźmi jest taki problem,
że czasem uważają homoseksualizm za coś normalnego i nie chcą się leczyć.

Bo homoseksualizm nie jest chorobą. Nie ma ich z czego więc leczyć. Porozmawiaj z psychologiem to Ci pomoże. I zrozum wreszcie, że nie wszystkie nienormalności się leczy.

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

> Nie są chorzy. Jest bardziej złożona bo nie można jej tak prosto jak homoseksualizmu
podciągnąć pod "brak zapłodnienia" nie?
Homoseksualizm wiążę się z brakiem zainteresowania kobietami. Jak ktoś jest bi to również
kobiety go pociągają.

No ale faceci też, a przecież seks z facetem jest chory nie?

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

> No znaczna : człowiek(dorosły, żywy) współżyje z innym człowiekiem(dorosłym, żywym).
A zoofilia to niby co? Człowiek ze zwierzęciem.

No i co nie widzisz różnicy? Nie widzę sensu prowadzić dalszej dyskusji. Radykalna "tkanka" powtarza w tej dyskusji te same argumenty, nie czytając argumentów strony przeciwnej. A już na pewno chwili sie nad nimi nie zastanowi.

Jaką widzisz różnicę między tym:

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

Mężczyzna (dorosły, żywy) współżyje z mężczyzną (dorosłym, żywym).

A tymi:

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

Mężczyzna/kobieta (dorosły/dorosła, żywa/żywy) współżyje ze zwierzęciem.
Mężczyzna/kobieta (dorosły/dorosła, żywa/żywy) współżyje z martwym ciałem.
Mężczyzna/kobieta (dorosły/dorosła, żywa/żywy) współżyje z dzieckiem.

Dnia 02.05.2008 o 10:25, Radykał napisał:

> Odbyt też jest kompatybilny z fiutkiem, a gumowy penis z pochwą.
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Serio. Jak już zostaniesz zapłodniony tym sposobem
to poinformuj mnie...

No i co z tego, że nie zostanę zapłodniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:46, Namaru napisał:

No i co z tego, że nie zostanę zapłodniony?

Ano to, że nie przetrwasz i wyginiesz. Biologiczny dowód, że homoseksualizm jest chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:46, Namaru napisał:

"Z biologicznego" sam piszesz. Czytaj co sie pisze. Mówie o wymiarze emocjonalnym nie
"dla przyjemnści". Wiesz miłość te rzeczy.

Prrrff!!! I lol''d! I wyrazem miłości są parady? I niezbędne dla tej ich miłości jest legalizowanie związków?

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Namaru napisał:

Bo homoseksualizm nie jest chorobą. Nie ma ich z czego więc leczyć.

Cóż... najczęściej jest rzeczywiście wynikiem ludzkiego hedonizmu i niewyżycia seksualnego przesiąkniętego nudą w tym aspekcie życia. W większości pozostałych wypadków jest to wynik dysfunkcji hormonalnych w życiu płodowym. Z tego zaś wynika, że homoseksualizm tych wypadkach jest objawem choroby. Technicznie, na tej podstawie można się nawet w niektórych krajach domagać aborcji.

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Namaru napisał:

Porozmawiaj z psychologiem to Ci pomoże. I zrozum wreszcie, że nie wszystkie nienormalności się leczy.

A co ma psycholog do leczenia? Nie wolno im niczego takiego robić - na szczęście. Aha, a w medycynie nienormalności rzeczywiście nie wszystkie się leczy - ale tylko wtedy się tego nie robi, gdy jest to zbyt bezużyteczne.

Dnia 04.05.2008 o 21:46, Namaru napisał:

No i co z tego, że nie zostanę zapłodniony?

To ze jest to działanie pozbawione wtedy jakiegokolwiek poza hedonistycznym celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.05.2008 o 21:40, squeglee napisał:

> A jaki cel bilogiczny ma ręka? Czy natura przewidziała połączenie z klawiaturą?
Czy natura
> wogóle przewidziała klawiaturę? Argument, że natura to, natura tamto to ... żaden
argument.
> Nie wiem czy zauważyłeś ale nie żyjesz w "naturalnym" lesie.
Wiem, człowiek żyje w złym środowisku, bo praktycznie wszystko z czym się dziś stykamy
jest sztuczne. Ale nie mam zamiaru zostawać pustelnikiem w jakiejś jaskini w lesie.


Dnia 04.05.2008 o 21:40, squeglee napisał:

> Człowiek to obiekt taki sam jak pies? Widzę, że prowadzisz dsykusję przyjmując arbitralne

> stanowisko nie wiedząc nic o przedmiocie dyskusji.
Takie pytanie mi się nasuwa: czytasz moje posty? Napisałem: "(...) pociągają kogoś INNE
obiekty".

Co to znaczy INNE? Kobieta to też INNY obiekt? Czy tylko kobieta nie jest INNA?

Dnia 04.05.2008 o 21:40, squeglee napisał:

> > Ja w celibacie nie żyję, ale innym nie zabraniam.
> A mężczyźnie zakazujesz kochać meżczyznę? No to można żyć niezgodnie z naturą czy
nie
> można? Zdecyduj się.
Celibat jest OK, bo człowiek nie musi płodzić dzieci. Może, ale nie musi. Za to homoseksualista
robi coś kompletnie niezgodnego z przyrodą, bo krzyżuje dwie takie same rzeczy.

No dla mnie homoseksualista też może płodzić dzieci, ale tego nie robi. Więc o co chodzi? I co krzyżują homoseksualiści? Dla mnie celibat jest niezgodny z naturą bo nie przedłuża gatunku, a przecież taki jest biologiczny (cel natury) sens życia człowieka nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować