Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 22.02.2014 o 23:32, zadymek napisał:

To...dziwna sprawa. I nie mam pojęcia na jakiej podstawie sąd miałby przywalić komuś
karę za to, że nie chciał pozwolić facetowi być modelem sukni ślubnych, cała sprawa ogólnie
wygląda mało prawdopodobnie - czy aby na pewno nic nie pokręciłeś?


Też się zgadzam. U mnie na uczelni jest jeden facet co ubiera sie jak kobieta. Dosłownie zarośniety, ale pończochy etc. Ja bym do niego na zajęcia nie poszedł, ale wolny kraj.

Co do sukni ślubnych, to jakby ktoś się uparł, to mógłby to podciągnąć pod obrazę uczuć religijnych i jakiś bzdetów. Jednakże jest to bardzo płytkie(znając wierzących, to prawdopodobne xD)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2014 o 17:07, Hubi_Koshi napisał:

> /.../ > KrzysztofMarek zaprzeczał istnieniu tych zdolności bo zostały użyte do destruktywnego
celu.

Doczytałeś się w moim poscie tego, czego w nim nie ma.
Empatia jest potrzebna, ale też potrzebna jest brutalna siła tam, gdzie empatia zawodzi. W moim przykładzie miałeś kobietę, która świetnie radziła sobie kierując męskim zespołem i której umiejętności zawodziły natychmiast, jeśli w jej zespole znalazły się kobiety. No, chyba, ze zespół zmieniono na kompletnie kobiecy. I jden i drugi przykład znam z życia, podkład teoretyczny poznałem potem.
Kobiety mają lepszą zdolność rozumienia i wpływania na ludzi, ale tylko pod jednym warunkiem: że ci "ludzie", to mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.02.2014 o 11:14, KrzysztofMarek napisał:

Doczytałeś się w moim poscie tego, czego w nim nie ma.
Empatia jest potrzebna, ale też potrzebna jest brutalna siła tam, gdzie empatia zawodzi.
W moim przykładzie miałeś kobietę, która świetnie radziła sobie kierując męskim zespołem
i której umiejętności zawodziły natychmiast, jeśli w jej zespole znalazły się kobiety.
No, chyba, ze zespół zmieniono na kompletnie kobiecy. I jden i drugi przykład znam z
życia, podkład teoretyczny poznałem potem.
Kobiety mają lepszą zdolność rozumienia i wpływania na ludzi, ale tylko pod jednym warunkiem:
że ci "ludzie", to mężczyźni.

Prawda, cóż tak już kobitki rozwinęły żeby przetrwać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2014 o 17:06, pawbuk napisał:

/.../. Chodzi raczej o to, żeby nie było żadnych "szklanych sufitów", żeby nie
było dyskryminacji ze względu na płeć. Różne badania pokazują, że kobiety na tych samych
stanowiskach zarabiają przeciętnie mniej niż mężczyźni. /.../

Te badania koncentrują sie na relacji "stanowisko-zarobek". A kwestia wykonywaniej pracy, jakość i ilość tej pracy nie jest brana pod uwagę. Ocena jakości i ilości wykonywanej pracy nalezy do pracodawcy i nikt nie moze mu narzucać odgórnej oceny.
A jak praca kobiety (nie jej stanowisko, tylko praca właśnie) jest ważna dla pracodawcy i przynosi mu dochód, to kobieta to awansuje - i w pensji i stanowisku.
"Szklany sufit" to wymysł, samousprawiedliwienie gorszych wyników. Za długo pracowałem w różnych firmach, zeby tego nie widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koniec igrzysk można już zapomnieć o problemach genderystów. Media już widzę, że parę dni temu już zaczęły zapominać, bo znalazł się ważniejszy temat. Życzę wam powodzenia na następnych igrzyskach w Rosji.
Pozdrawiam,
qwerty

PS może do tego czasu odkryją co, to za błąd xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2014 o 00:17, zadymek napisał:

A ja bym jednak porosił, bo "ktoś bardzo zaufany" znaczy tyle co bullshit.

Wiesz...jest mnóstwo decyzji sądowych bułszitowych. Ja się nie dziwiłem.

Dnia 23.02.2014 o 00:17, zadymek napisał:

Punkt widzenia nie ma tu żadnego znaczenia -chyba, że masz na myśłi punkt widzenia sędziego.
Po prostu: sprawa granicy pomiędzy prawem własności itp a Prawem Pracy w każdej sprawie
wygląda nieco inaczej i trudno ukuć jakąś jednoznacznie brzmiącą formułkę. Znając na
wylot proces rekrutacyjny nie dziwił bym się też gdyby w 99% przypadków nie udało się
udowdnić zaistnienia dyskryminacji - i dlatego powątpiewam twoją historyjkę.

Postaram się poszukać albo zapytać zaufanego o ten w/w przykład. Przydały by ci się dowody bo jak nie zobaczysz nie uwierzysz.

Dnia 23.02.2014 o 00:17, zadymek napisał:

Ale samo istnienie ci przeszkadza, czy hałas itp?

Nie będę już rozpisywał się nad szczegółami, nie zamierzam sie torturować.

Dnia 23.02.2014 o 00:17, zadymek napisał:

> Tak "B" bo uważam to za obleśne, i w miejscu społecznie publicznym - uwłaczające.

I "A" ci już nie przeszkadza? To ja się zastanawim czy cokolwiek oprócz twojego gustu
ma tutaj znaczenie.

Innym przeszkadza A i B i powinno się to uszanować.

Dnia 23.02.2014 o 00:17, zadymek napisał:

> Potraktuję to jako uwłaczenie mi.
No, to teraz wejdź w skórę adresatów twoich "przymiotników".

Oni nie szanują nas, dlaczego my ich mamy ?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2014 o 19:16, qwerty5712 napisał:

Homo, gender jeden pies.


To zdanie dowodzi jedynie Twojej ignorancji w temacie :D No nic, szkoda, że na forum i w temacie jest tak mało kobiet, pewnie by miały inne zdanie w temacie gender i może by potrafiły Ci wytłumaczyć o co w tym chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2014 o 22:32, pawbuk napisał:

> Homo, gender jeden pies.

To zdanie dowodzi jedynie Twojej ignorancji w temacie :D No nic, szkoda, że na forum
i w temacie jest tak mało kobiet, pewnie by miały inne zdanie w temacie gender i może
by potrafiły Ci wytłumaczyć o co w tym chodzi ;)

To wychowuj tak dziecko. Bezpłciowo będziesz miał ci..e nie syna.
Od gender do homo. Wychowanie bezpłciowe jest po..bane. Potem są te po cenzurowane bezsensowne bajki dla dzieci, które wychowują armie bez mózgów. Gender, to hodowla bez mózgów.
"Płeć, to kwestia wyboru". Mam penisa, ale jestem kobietą och no tak. Współczuje dzieciom genderowców.
Możemy mieć takie karykatury jak Grodzki. Hodowla karykatur człowieka po prostu.
No, ale tak przecież wszyscy są zniewoleni przez płeć. Kobiety są karane dziećmi i w ogóle jakie, to niesprawiedliwe.
Świat nie jest sprawiedliwy jeden urodził się z lepszymi warunkami drugi z gorszymi. I tak będzie możecie uczyć tego g..na, ale tylko pogorszycie sprawę. Nie różni się, to niczym od komunizmu tylko w gorszym wydaniu.

Już lepiej każdego dziecka uczyć logiki w szkołach Równouprawnieniu też, ale nie tego, że wybiore sobie płeć.
Od dziś będę czarnuchem bo mam do tego prawo i każdy jest równy. Mogę być biały, a jestem czarny.

20140223235001

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty język polski w szkole miałeś? A może byłeś w szkole gender bez języka polskiego?

Najgorsze to są małe hitlerki, które tylko każdemu mówią jaki ma być i jak ma żyć. Qwerty uber alles! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 00:06, qwerty5712 napisał:

Świat nie jest sprawiedliwy jeden urodził się z lepszymi warunkami drugi z gorszymi.
I tak będzie możecie uczyć tego g..na, ale tylko pogorszycie sprawę. Nie różni się, to
niczym od komunizmu tylko w gorszym wydaniu.


Jasne, że świat nie jest sprawiedliwy, ale w cywilizowanych krajach stara się pomagać osobom, które z róźnych powodów miały gorszy start.

Dnia 24.02.2014 o 00:06, qwerty5712 napisał:

Już lepiej każdego dziecka uczyć logiki w szkołach Równouprawnieniu też, ale nie tego,
że wybiore sobie płeć.


Co Ty masz z tą logiką? :D i nikt nie uczy, że można wybrać sobie płeć, ale że można działać wbrew stereotypom.

Mieszasz homoseksualizm, transseksualizm i pojęcie płci społeczno - kulturowej :D Pojęcie gender dotyczy "problemu" istniejącego od setek, a nawet tysięcy lat, czyli tego jakie pozycje, jakie role w społeczeństwie powinny pełnić kobiety i mężczyźni, jak obie płcie powinny się zachowywać, jak powinny się ubierać. W różnych okresach, w różnych kulturach te role były bardzo różne. Bardzo fajnie jest poczytać o rolach kobiet i mężczyzn w rdzennych plemionach choćby Borneo - w niektórych panuje patriarchat, w innych matriarchat, w zależności od plemienia różne są role, zachowania i pozycja kobiet i mężczyzn.
Warto więc sobie uświadomić, że role, zachowania, sposób ubioru kobiet i mężczyzn w danym społeczeństwie nie są dane raz na zawsze i niezmienne. To się bardzo szybko zmienia. Obecnie coraz częściej widzę szczęśliwych tatusiów prowadzących wózki ze swoimi dziećmi. Opiekowanie się swoją pociechą - niemęskie zachowanie?
Ja widzę w gender dużą szansę - wychowanie dzieci w taki sposób, żeby mogły rozwijać swoje zainteresowania bez sztucznych granic typu "dziewczynce nie wypada się bawić samochodami!" albo "chłopaki nie bawią się lalkami!". Istnieje duza szansa, zę większość chłopców wybierze samochody, a większość dziewczynek lalki. I dobrze. Jeśli jednak będą wyjątki, to warto ich nie zniechęcać do wyboru wbrew stereotypowi dotyczącemu ich płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2014 o 11:26, KrzysztofMarek napisał:

Te badania koncentrują sie na relacji "stanowisko-zarobek". A kwestia wykonywaniej pracy,
jakość i ilość tej pracy nie jest brana pod uwagę. Ocena jakości i ilości wykonywanej
pracy nalezy do pracodawcy i nikt nie moze mu narzucać odgórnej oceny.
A jak praca kobiety (nie jej stanowisko, tylko praca właśnie) jest ważna dla pracodawcy
i przynosi mu dochód, to kobieta to awansuje - i w pensji i stanowisku.
"Szklany sufit" to wymysł, samousprawiedliwienie gorszych wyników. Za długo pracowałem
w różnych firmach, zeby tego nie widzieć.


Ja mam takie doświadczenia, że to kobiety generalnie są bardziej pracowite, bardziej ambitne, bardziej sumienne. Podejrzewam, że problem jest gdzie indziej i nazywa się rodzina. Z badań wynika, że w Polsce to kobiety zajmują się domem i dziećmi, to one zostają z chorymi pociechami w domu. Ja doskonale rozumiem, że dla pracodawcy kobieta to duża niewiadoma, bo może zajść w ciąże, może mieć chore dzieci, obowiązki domowe itp. Jednak w obecnych warunkach, z tak mała liczbą urodzeń coś trzeba z tym zrobić. Trzeba zapewnić młodym ludziom, w szczególności kobietom, takie warunki, żeby chciały rodzić w Polsce dzieci. Może i koszty finansowe takich działań będą wysokie, ale brak działań będzie skutkował bankructwem państwa. Może jeszcze moi rodzice dostaną emerytury (choć zabezpieczają się finansowo na fakt, że nie będzie pieniędzy na emerytury), ale ja raczej nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 10:02, pawbuk napisał:

> /.../>
Ja mam takie doświadczenia, że to kobiety generalnie są bardziej pracowite, bardziej
ambitne, bardziej sumienne.

Że bardziej ambitne (przeciętnie) to zgoda. Tylko te ambicje to w dużej części przypadków są ambicjami na wyrost, nie popartymi rzetelną pracą. A jeśli zajmowane stanowisko nie odpowiada ambicjom, to zaczynają się podchody, intrygi, donosy. U mężczyzn to jest mniej zozpowszechnione. Tak wynika z mojego doświadczenia.

Dnia 24.02.2014 o 10:02, pawbuk napisał:

Podejrzewam, że problem jest gdzie indziej i nazywa się rodzina.
Z badań wynika, że w Polsce to kobiety zajmują się domem i dziećmi, to one zostają z
chorymi pociechami w domu. Ja doskonale rozumiem, że dla pracodawcy kobieta to duża niewiadoma,
bo może zajść w ciąże, może mieć chore dzieci, obowiązki domowe itp. Jednak w obecnych
warunkach, z tak mała liczbą urodzeń coś trzeba z tym zrobić. Trzeba zapewnić młodym
ludziom, w szczególności kobietom, takie warunki, żeby chciały rodzić w Polsce dzieci.
Może i koszty finansowe takich działań będą wysokie, ale brak działań będzie skutkował
bankructwem państwa. Może jeszcze moi rodzice dostaną emerytury (choć zabezpieczają się
finansowo na fakt, że nie będzie pieniędzy na emerytury), ale ja raczej nie :D

Tak, czy inaczej musisz przyznać (właściwie już przyznałeś) że dla pracodawcy kobieta jest gorszym materiałem na pracownika. To jest właśnie coś za coś - albo dzieci i rodzina, albo praca zawodowa. Pogodzić jedno z drugim można, ale dopiero jak dzieci są na tyle samodzielne, że nie zdemolują mieszkania, nie wywołają pożaru, nie wpuszczą obcych kiedy rodzice są w pracy. Czyli praktycznie gdzieś tak od 11-12 lat. Przedszkola, internaty tego nie załatwią, bo nauczyciele i psycholodzy to w 90% lawactwo niespełnione w życiu i przenoszą to na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 10:17, KrzysztofMarek napisał:

Że bardziej ambitne (przeciętnie) to zgoda. Tylko te ambicje to w dużej części przypadków
są ambicjami na wyrost, nie popartymi rzetelną pracą. A jeśli zajmowane stanowisko nie
odpowiada ambicjom, to zaczynają się podchody, intrygi, donosy. U mężczyzn to jest mniej
zozpowszechnione. Tak wynika z mojego doświadczenia.


W tej kwestii akurat mam inne doświadczenia - zdecydowanie więcej znam ambitnych i pracowitych kobiet niż mężczyzn :)

Dnia 24.02.2014 o 10:17, KrzysztofMarek napisał:

Tak, czy inaczej musisz przyznać (właściwie już przyznałeś) że dla pracodawcy kobieta
jest gorszym materiałem na pracownika. To jest właśnie coś za coś - albo dzieci i rodzina,
albo praca zawodowa. Pogodzić jedno z drugim można, ale dopiero jak dzieci są na tyle
samodzielne, że nie zdemolują mieszkania, nie wywołają pożaru, nie wpuszczą obcych kiedy
rodzice są w pracy. Czyli praktycznie gdzieś tak od 11-12 lat. Przedszkola, internaty
tego nie załatwią, bo nauczyciele i psycholodzy to w 90% lawactwo niespełnione w życiu
i przenoszą to na dzieci.


Tak, kobieta dla pracodawcy jest gorszym materialem dla pracownika, choć z badań wynika, że kobiety są lepiej wykształcone od mężczyzn :)
Trzeba to zmienić - kobiety powinny być tak samo atrakcyjne dla pracodawców jak mężczyźni. W tej chwili często stoją przed wyborem: kariera czy rodzina, i wybierają jednak karierę. To grozi w dłuższej perspektywie bankructwem kraju, bo zwyczajnie nie będzie kto miał pracować na przyszle emerytury. Już teraz co roku budżet dokłada do ZUS z 30 mld zł.
Leży to w interesie nas wszystkich, żeby kobiety nie musiały wybierać między karierą,a rodziną, mogły pogodzić jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>bo nauczyciele i psycholodzy to w 90% lawactwo niespełnione w życiu

Dnia 24.02.2014 o 10:17, KrzysztofMarek napisał:

i przenoszą to na dzieci.

Już nie pierwszy raz rzucasz na forum jakieś swoje prywatne statystyki [?], a to o homoseksualistach, to o gejach, to o pedofilach, teraz do tego doszli jak widzę nauczyciele i psychologowie i - o dziwo - zawsze gdzieś tu się pojawia to zawsze złe, zawsze niedobre, wszędzie występujące tam gdzie nie ma ''nas'' [ w tym przypadku - ciebie / was ] lewactwo. To już z lekka zalatuje jakąś manią czy tam przewrażliwieniem. Zwyczajnie mnie zastanawia jak to jest z tymi twoimi statystykami, skąd się one biorą i czemu zawsze [ lub prawie zawsze ] jak coś ci nie pasuje w życiu to i tak kończy się to gadką o tym całym lewactwie czegokolwiek by nie dotyczyła dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 15:45, Tyler_D napisał:

>bo nauczyciele i psycholodzy to w 90% lawactwo niespełnione w życiu
> i przenoszą to na dzieci.
Już nie pierwszy raz rzucasz na forum jakieś swoje prywatne statystyki [?], a to o homoseksualistach,
to o gejach, to o pedofilach, teraz do tego doszli jak widzę nauczyciele i psychologowie
i - o dziwo - zawsze gdzieś tu się pojawia to zawsze złe, zawsze niedobre, wszędzie występujące
tam gdzie nie ma ''nas'' [ w tym przypadku - ciebie / was ] lewactwo. To już z lekka
zalatuje jakąś manią czy tam przewrażliwieniem. Zwyczajnie mnie zastanawia jak to jest
z tymi twoimi statystykami, skąd się one biorą i czemu zawsze [ lub prawie zawsze ] jak
coś ci nie pasuje w życiu to i tak kończy się to gadką o tym całym lewactwie czegokolwiek
by nie dotyczyła dyskusja.


Bo najłatwiej kogoś nazwać lewakiem i zrzucić na niego winę za wszelkie swoje niepowodzenia ;) Kiedyś byli to żydzi, teraz są to lewacy, czyli ogółem wszyscy ci, którzy nie zgadzają się z jedyną słuszną prawicą. Nie pozostaje nam nic tylko to olać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2014 o 21:52, Rebal napisał:

Postaram się poszukać albo zapytać zaufanego o ten w/w przykład. Przydały by ci się dowody
bo jak nie zobaczysz nie uwierzysz.

Będę wdzięczny.

Dnia 23.02.2014 o 21:52, Rebal napisał:

Nie będę już rozpisywał się nad szczegółami, nie zamierzam sie torturować.

Ale co to za tortura doprecyzować za co czegoś nie lubisz?

Dnia 23.02.2014 o 21:52, Rebal napisał:

Oni nie szanują nas, dlaczego my ich mamy ?

Nie ma żadnych onych, jedni szanują inni nie. Zresztą nie chodzi o szacunek -bo nawet na niego nie zasługujesz- chodzi o równe traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 17:40, zadymek napisał:

> Postaram się poszukać albo zapytać zaufanego o ten w/w przykład. Przydały by ci
się dowody
> bo jak nie zobaczysz nie uwierzysz.
Będę wdzięczny.

Pracuje nad tym.

Dnia 24.02.2014 o 17:40, zadymek napisał:

> Nie będę już rozpisywał się nad szczegółami, nie zamierzam sie torturować.
Ale co to za tortura doprecyzować za co czegoś nie lubisz?

Wypisywanie tu tego szczegółów stręczyło by mi, nie jestem zainteresowany rozpisywaniem się tu. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi, aż tak chyba głupi nie jesteś.

Dnia 24.02.2014 o 17:40, zadymek napisał:

> Oni nie szanują nas, dlaczego my ich mamy ?
Nie ma żadnych onych, jedni szanują inni nie. Zresztą nie chodzi o szacunek -bo nawet
na niego nie zasługujesz- chodzi o równe traktowanie.

Ja im nie uwłaczam i nie narzucam się im tak jak oni na ulicy chodząc i miżdżąc się, daj spokój. Jakies granice muszą być. Równie dobrze po ulicy moge chodzić tzw. gołą dupą - ala naturysta czy coś takiego.
I ja mam nie być równo traktowany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2014 o 15:45, Tyler_D napisał:

>/.../ Zwyczajnie mnie zastanawia jak to jest
z tymi twoimi statystykami, skąd się one biorą i czemu zawsze [ lub prawie zawsze ] jak
coś ci nie pasuje w życiu to i tak kończy się to gadką o tym całym lewactwie czegokolwiek
by nie dotyczyła dyskusja.

Długo by Ci to było trzeba tłumaczyć, ale ja rosłem w innej rzeczywistości, jeszcze za PRLu. Pamiętam "prawicowo-nacjonalistyczne" odchylenie Gomułki, "Falę 49", powrót Gomułki do władzy, Falę 56" (pewnie zastanawiasz się co to za "Fala"? To audycja radiowa w której Partia wyjasniała ciemnym masom jak należy rozumieć aktualny kurs polityczny), trochę pamietam co czytałem i czego uczono mnie w szkole na Widomościach o Polsce i świecie współczesnym. Mam okazję porównywać to, co zapamiętałem z dzieciństwa, ze szkoły, studiów i potem z pracy zawodowej i porównywać z tym co czytam dzisiaj i czego słucham w telewizji.
W pracy zawodowej miałem kontakt z około 30 psychologami i psycholożkami. Od kilku z nich dowiedziałem się po co poszli na psychologie: bo mieli jakieś kompleksy i chcieli się ich pozbyć. Studia pokończyli, ale swoich kompleksów sie nie pozbyli, za to mogą doradzać innym. Powiesz, że kilku to za mało - ale tych kilku, z różnych uczelni, poznało swoich kolegów psychologów, razem z ich kompleksami lepiej niż ja i wiedzieli, co mówią. Studia dały im wiedzę pozwalającą lepiej oceniać ludzi i zaznajomili z narzędziami służącymi do tego. Ale po co ta cała wiedza, skoro nie potrafili zastosować jej do pozbycią się własnych kompleksów? Namnożyło się psychologów i muszą, dosłownie muszą, uzasadniać potrzebę istnienia rzeszy psychologów, zeby znaleźć zatrudnienie. Nauczyciele są na państwowym garnuszku, maja swoje "pensum" - sam chciałbyś tyle pracować co oni. Jak im to wytkniesz, to zaraz Ci odpowiedzą, ile to czasu muszą poświęcać na dokształcanie (tak, jakby w innych zawodach nie trzeba by było się dokształcać), ze muszą w domu sprawdzać wypracowania i tak dalej. Jak myślisz, kto jest głównym rzecznikiem tego, żeby sześciolatków posyłać do szkół, jak nie nauczyciele? Niż demograficzny sprawia, że trzeb by było zwolnić co nieco nauczycieli, ale jak przedłuży się okres nauki. to nauczycieli zwalniać już nie będzie trzeba. I w dodatku jaka kariera czeka nauczycieli? ciągle to samo, conajwyżej dyrektorem szkoły zostanie a i to jedna osoba na dwadzieścia. Moja żona zaczynała jako nauczycielka i to srodowisko zna dobrze, jak poznała to zmieniła pracę, teraz jest tłumaczem przysięgłym.
Czy teraz jest jasne, dlaczego mówię o tych środowiskach, jako o lewactwie? Zyją na koszt państwa i są gotowi poprzeć najgłupsze pomysły, byle były dla nich korzystne.
A na dalsze rozwijanie tłumaczenia nie mam ochoty, za dużo by było pisania. Polecam Ci kilka książek: Garczyńskiego "Potrzeby psychiczne" , Śląskiego "Hieny, modliszki, czarne wdowy" i Zawiść ..." Schoeck''a. Znajdziesz tam o wiele więcej argumentów niż ja zdołąłbym wypisać, choćbym do jutra pisał.
P.S.
Poprawiłem co bardziej rażące literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować